Walka z terrorystami w Polsce, część trzecia: Siły Zbrojne
Fot. US DoD
Wojsko jest w sposób naturalny kojarzone z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa w sytuacji kryzysowej, zwłaszcza gdy siły i środki innych służb nie są wystarczające. Jednak siły zbrojne nie są panaceum na każde zagrożenie a ich zadania się zmieniają.
Zobacz także
Michał Piekarski Kilka kolejnych słów o tradycji i „Czerwonych Beretach”
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza...
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza granicami państwa, co jakiś czas niestety powracają kwestie dotyczące historii i tradycji.
Michał Piekarski Anatomia Zamachu
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Michał Piekarski Scenariusz Chaosu
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez...
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez wydawnictwo WarBook.
Przed rokiem 1990, zadania Sił Zbrojnych były jasno określone. Polska była częścią Układu Warszawskiego, i to określało naszą politykę zagraniczną i militarną. Wojsko było przygotowane do udziału w wojnie na dużą skalę, a przeciwnikiem miały być państwa zachodnie. Temu podporządkowana były także zadania organów rozpoznania i wywiadu, a także sił specjalnych. Ówczesne jednostki specjalne były przeznaczone przede wszystkim do rozpoznawczego i dywersyjnego wsparcia operacji sił konwencjonalnych, te zadania podyktowały ich ówczesną strukturę, szkolenie i wyposażenie.
Wraz ze zmianami politycznymi, zmieniły się zadania armii. Jednak wciąż całe Wojsko Polskie, były w myśl kolejnych pisanych w latach dziewięćdziesiątych doktryn obronnych, przeznaczone do udziału w wojnie – tym razem obronnej – na dużą skalę. I w dalszym ciągu, siły specjalne podległe Ministerstwu Obrony Narodowej, od roku 1993 skomasowane (z wyjątkiem Grup Specjalnych Płetwonurków) w 1 Pułku Specjalnym, miały wykonywać przede wszystkim tradycyjne zadania rozpoznawcze i dywersyjne.
Zadania przeciwterrorystyczne, w szczególności w zakresie fizycznego zwalczania terroryzmu, uważane były za domenę policji i służb specjalnych. To właśnie Ministerstwu Spraw Wewnętrznych od chwili powstania do roku 1999 była podporządkowana jednostka GROM, od początku tworzona jako jednostka ratowania zakładników, na wzór podobnych jednostek państw zachodnich. Brała ona udział w działaniach na terenie Polski, jak również w misjach zagranicznych, co było już wielokrotnie opisywane w różnych publikacjach.
Odnośnie innych innych jednostek warto wspomnieć że Nadwiślańskie Jednostki Wojskowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które w tym czasie odpowiedzialne były między innymi za ochronę ważnych obiektów posiadały od roku 1993 w Batalionie Ochrony Placówek Dyplomatycznych 1 Brygady Zmotoryzowanej NJW MSW kompanię specjalną, przeznaczoną do interwencji w razie zagrożenia chronionych przez ten batalion przedstawicielstw dyplomatycznych w Warszawie. Nadwiślańskie Jednostki Wojskowe uległy rozwiązaniu w roku 2000. Ponadto w Żandarmerii Wojskowej podejmowano próby tworzenia pododdziałów specjalnych, przeznaczonych jednak do interwencji w razie zagrożenia bezpieczeństwa obiektów wojskowych lub dezercji uzbrojonych żołnierzy.
Gdy w roku 1999 jednostkę GROM przeniesiono do Ministerstwa Obrony Narodowej, można było odnieść wrażenie, że resort ten nie wie co ma zrobić z nowym nabytkiem. Nie można było bowiem pominąć odmienności, w pozytywnym tego słowa znaczeniu tej jednostki, co sprawiało że nie pasowała ona do systemu obliczonego na konflikt zbrojny o tradycyjnym, konwencjonalnym charakterze. Do momentu utworzenia Dowództwa Wojsk Specjalnych pozostawała w próżni systemowej, podporządkowana bezpośrednio ministrowi obrony.
Mimo licznych koncepcji stworzenia struktur dowodzenia lub nadzoru nad siłami specjalnymi, przez szereg lat nie doczekały się one materializacji. Po roku 2001 tworzono natomiast nowe jednostki, w postaci Oddziałów Specjalnych Żandarmerii Wojskowej, pierwotnie trzech (w Warszawie, Gliwicach i Mińsku Mazowieckim) spośród których oddział w Warszawie wykonuje zadania z zakresu walki z terrorystami. Istniały więc coraz liczniejsze jednostki specjalne, biorące udział w kolejnych operacjach zagranicznych, zdobywające cenne doświadczenie bojowe, modernizujące stopniowo swoje wyszkolenie i struktury, jednak wciąż był to zbiór jednostek a nie system.
Dopiero utworzenie Wojsk Specjalnych, jako odrębnego rodzaju sił zbrojnych pozwoliło w sposób elementarny uporządkować sytuację większości wojskowych jednostek specjalnych. Wyraźny dalszy postęp w zakresie liczebności samych jednostek, których obecnie w podporządkowaniu DWS jest już pięć, wyposażenia, uzbrojenia i szkolenia. Powstała też eskadra lotnicza, co jest spełnieniem podnoszonych już wielokrotnie postulatów (warto przypomnieć że jednostka GROM w latach dziewięćdziesiątych miała już zaczątek lotnictwa sił specjalnych w postaci własnego śmigłowca W-3RM).
Można więc powiedzieć, że w zakresie zdolności przeciwterrorystycznych, Wojsko Polskie uczyniło znaczne postępy i to w ciągu około dekady. Jednostki specjalne stanowią liczący się potencjał, zdolny do wykonywania szerokiego spektrum zadań w razie konieczności wsparcia, zgodnie z obowiązującym prawem, sił policyjnych. Jednak problem walki z terrorystami jest szerszy niż tylko jednostki specjalne.
Nie można pominąć tutaj szczególnej roli jaką mają do odegrania siły wojsk inżynieryjnych i chemicznych, których możliwości mogą okazać się kluczowe w sytuacji zamachu na dużą skalę, w tym z użyciem broni masowego rażenia. Duże znaczenie dla sprawnego reagowania na takie sytuacje może mieć też wsparcie logistyczne i lotnicze, gdyż Siły Zbrojne dysponują największą w Polsce flotą śmigłowców, w tym transportowych i morskich.
Szczególne zadania wiążą się także z ochroną przestrzeni powietrznej i obszarów morskich. To właśnie wojsko odpowiedzialne jest za ochronę granicy państwowej w przestrzeni powietrznej oraz za przechwytywanie obcych statków powietrznych ją naruszających. Dotyczy to także obcych statków powietrznych użytych jako środek ataku terrorystycznego (określanych jako „renegade”), które można zestrzelić o ile na pokładzie nie ma zakładników. W latach 2005 – 2008 obowiązywał, uchylony wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego przepis zezwalający na zestrzelenie każdego statku powietrznego (także z zakładnikami na pokładzie) użytego z zamiarem dokonania zamachu terrorystycznego z powietrza.
Podobne przepisy, dotyczące ochrony żeglugi i portów morskich, zezwalają także na wykorzystanie sił wojska (także Wojsk Specjalnych) w sytuacji zagrożenia spowodowanego użyciem jako narzędzia zamachu jednostki pływającej (a więc „renegade” na morzu).
Zadania wojska w sytuacji zagrożenia terrorystycznego są więc rozległe, a zarazem ograniczone. Wojsko jest siłą pozostającą w odwodzie, używaną wówczas gdy siły i środki innych, cywilnych służb są niewystarczające. Taka jest generalna zasada przyjęta w polskich aktach prawnych, i należy uznać ją za właściwą (wyjątkiem są sytuacje bezpośrednio dotyczące żołnierzy i obiektów wojskowych). W odniesieniu do terroryzmu, jest to wsparcie jakościowe – Wojsk Specjalnych, lotnictwa, Marynarki Wojennej, Żandarmerii Wojskowej czy innych wyspecjalizowanych komponentów. Trudno bowiem wskazać sytuację (poza mało prawdopodobnymi, ekstremalnymi scenariuszami) w której na skutek zamachu terrorystycznego niezbędne lub celowe byłoby użycie innych sił, jak choćby piechoty.
Wprawdzie zdarzało się w innych państwach, że żołnierzy wysyłano na ulice (jak choćby we Francji) ale Polska jest w nieco innej sytuacji gdy mowa o czynniki społeczne i polityczne wpływające na charakter zagrożenia. Choć oczywiście nie można negować takiej możliwości, zwłaszcza że zadania wykonywane podczas misji stabilizacyjnych mają często policyjny i ochronny charakter, to jednak w Polsce zadania prewencyjne i ochronne wykonuje niemal sto tysięcy policjantów i co najmniej drugie tyle funkcjonariuszy i pracowników innych służb, co jednoznacznie określa priorytety w doskonaleniu systemu bezpieczeństwa państwa.
Poważnym problemem jest wciąż trwające rozproszenie prawnych regulacji dotyczących użycia wojska. Są one zawarte w szeregu ustaw, od Ustawy o Policji, po przepisy dotyczące stanów nadzwyczajnych, określających różny zakres zadań i uprawnień żołnierzy, także w zakresie użycia broni palnej i środków przymusu, co samo w sobie jest odrębnym, poruszanym tu już problemem.
Dalsze reformy systemu dowodzenia wojskiem oraz przemiany w zakresie struktur i wyposażenia wojska w sposób bezpośredni wpłynąć mogą na zakres zdolności Sił Zbrojnych w zakresie walki z terrorystami. O ile dalsza modernizacja techniczna jednostek specjalnych, zakup nowych śmigłowców czy okrętów mogą pozytywnie wpłynąć na te zdolności, to pojawia się pytanie jak może na nie wpłynąć przekształcenie struktur dowodzenia.