Ile wolno w walce z terrorystami?
Fot. USAF
Ośrodek na Mazurach, pojmani terroryści z Al-Kaidy i piętnaście milionów dolarów w kartonach. To kolejne oblicze sprawy domniemanego tajnego więzienia CIA, obecnej w mediach od 2005 roku.
Zobacz także
Michał Piekarski Kilka kolejnych słów o tradycji i „Czerwonych Beretach”
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza...
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza granicami państwa, co jakiś czas niestety powracają kwestie dotyczące historii i tradycji.
Michał Piekarski Anatomia Zamachu
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Michał Piekarski Scenariusz Chaosu
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez...
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez wydawnictwo WarBook.
Trudno ocenić tą sprawę jednoznacznie, w świetle wiedzy płynącej głównie z rewelacji prasowych oraz innych źródeł, często o bardzo różnej wiarygodności, gdzie nie można wykluczyć manipulacji i gdzie wyraźne jest także wykorzystywanie tej sprawy do gier politycznych. Wiadome jest także że osoby zajmujące określone stanowiska ideologiczne będą manifestować je także w tej sprawie – i ten podział jest cały czas widoczny. Działacze organizacji broniących praw człowieka będą demonstrować swoje zaniepokojenie i oburzenie, osoby o innych przekonaniach będą natomiast wyrażać aprobatę – i dla samego istnienia owego ośrodka jak i dla domniemanych „zaostrzonych metod przesłuchań” jakie miały być tam stosowane.
Otwarta jest jednak kwestia racjonalnej, pozbawionej ideologicznego zacietrzewienia i osobistych sympatii oceny takiej sytuacji. Wiadomo że program „nadzwyczajnych transferów” istniał i był prowadzony od lat dziewięćdziesiątych. Istnieją także przesłanki by sądzić, że po 11 Września roku 2001 został poważnie rozszerzony.
Wiadomo także, że „zaostrzone techniki przesłuchań” były stosowane przez amerykańskie służby specjalne a wśród tych technik jedną z najbardziej znanych stało się podtapianie (waterboarding). Znane są także informacje wskazujące na stosowanie innych technik, w tym zmuszanie do długotrwałego przebywania w określonych pozycjach, pozbawianie snu, oddziaływanie poprzez niską temperaturę otoczenia.
Wiadomo także że służby amerykańskie przekazywały więźniów do innych państw, i tam prawdopodobnie także byli oni poddawani torturom. Dochodziło także do uprowadzeń osób, także w Europie, w tym we Włoszech.
Trudno jest ocenić skuteczność takich działań, z uwagi na tajność pracy służb specjalnych, fakt że informacje na ten temat mogą podlegać manipulacji, i brak finału który w państwie demokratycznych jest wyznacznikiem tego czy ktoś może być uznany za kryminalistę i terrorystę i czy działania służb państwowych były skuteczne w udowodnieniu winy takiej osoby. Takim finałem jest prawomocny wyrok sądu, który może (jak w przypadku Stanów Zjednoczonych) oznaczać także karę śmierci.
Jednak od służb policyjnych wymaga się przede wszystkim działania skutecznego, ale zarazem zgodnego z prawem. Nie oznacza to pozbawienia się możliwości walki, w tym prowadzącej do śmierci – fundamentalnym we współczesnym państwie jest bowiem wręcz monopol na legalne użycie fizycznej przemocy. Dlatego każda policja świata jest formacją uzbrojoną, w mniejszym lub większym stopniu. Jest dopuszczalne – także przez prawo międzynarodowe. Europejska Konwencja Praw Człowieka zawiera w artykule drugim przepis który określa że nie narusza zapisów Konwencji pozbawienie życia które nastąpiło wskutek „bezwzględnie koniecznego użycia siły” w celu
„a) obrony jakiejkolwiek przed bezprawną przemocą , b) w celu wykonania zgodnego z prawem zatrzymania lub uniemożliwienia ucieczki osobie c) pozbawionej wolności zgodnie z prawem, w działaniach podjętych zgodnie z prawem w celu stłumienia zamieszek lub powstania”.
Jest odbicie fundamentalnej zasady, że prawo nie może ustępować przed bezprawiem. Inna interpretacja była by bowiem samobójstwem społecznym. Nie oznacza to jednak dowolności w zakresie stosowanie siły i nie jest licencją na zabijanie, ani tym bardziej zgodą na stosowanie tortur.
Charakterystyczne jest, że w okresie po 11 września 2001 gdy operacje kontrterrorystyczne prowadzone były przez amerykańskie służby ze szczególną intensywnością, budzące kontrowersje działania nie było prowadzone na terytorium amerykańskim.
Domniemane „tajne więzienia” były bowiem umieszczone głównie w państwach Trzeciego Świata, w tym w Maroku, Afganistanie i Iraku, wspomina się także o Polsce, Rumunii, Litwie i Ukrainie. Baza Diego Garcia która także jest wspominana w tym kontekście oraz obóz w bazie Guantanamo są natomiast zamorskimi bazami wojskowymi, formalnie jest to terytorium odpowiednio Wielkiej Brytanii oraz Kuby. Sama wprowadzona przez administrację Busha juniora kategoria „nielegalnych wrogich bojowników” (unlawful combatants) tworzyła lukę prawną, gdyż w rozumieniu amerykańskich władz takie osoby nie były traktowane jako przestępcy kryminalni ani jako jeńcy wojenni. Ubocznym skutkiem stało się to, że nie wiadomo było co z większością osadzonych w Guantanamo zrobić – i zaczęto ich zwalniać.
Mając na uwadze charakter amerykańskiego prawa, wielce prawdopodobne jest że gdyby zostali oni uznani „tylko” za kryminalistów (działających wszakże z pobudek politycznych), i zostaliby oni skazani przez sądy cywilne, wielu z nich spędziło by resztę życia w więzieniu a nie byłyby wykluczone także wyroki śmierci. Tymczasem część zwolnionych z Guantanamo zaangażowała się ponownie w działalność terrorystyczną.
Charakterystyczne jest także to, że inne działania prowadzone przez amerykańskie służby specjalne, w tym uderzenia lotnicze oraz operacje specjalne wymierzone w terrorystów (z operacją „Neptune Spear” na czele) budzą znacznie mniej kontrowersji.
To z kolei prowadzi do kolejnej kwestii, jaką jest skuteczność tortur i podobnych działań w walce z terrorystami. Terroryzm jest szczególną formą przemocy politycznej. Dąży do spektakularnych działań w celu nagłośnienia danej sprawy, a następnie wykorzystania zdobytego rozgłosu. Jednym ze sposobów, istotnym w działalności terrorystów jest doprowadzenie do delegitymizacji przeciwnika i sprowokowania nadmiernej reakcji. Gdy państwo demokratyczne sięga po środki pozaprawne, innymi słowy łamie prawo które samo stworzyło, można mówić o sukcesie terrorystów. Gdy represje uderzają w szerokie grupy, nie są wymierzone precyzyjnie w sprawców zamachów, jest to również sukces terrorystów. Jednocześnie może to prowadzić do demoralizacji w szeregach służb których funkcjonariusze mogą poczuć się zwolnieni z obowiązku przestrzegania prawa - i to było również widoczne w przypadku wojny z terroryzmem (sprawa więzienia Abu Ghraib).
Terroryzm nie jest szczególnie skuteczny. Poszczególne grupy mogą istnieć i dokonywać zamachów, bardzo rzadko udaje im się osiągnąć cele długoterminowe. Natomiast straty jakie ponoszą społeczeństwa demokratyczne poprzez osłabienie ich zasad i mechanizmów mogą być bardzo dotkliwe. Samo to określa dopuszczalne proporcje pomiędzy bezpieczeństwem a wolnością.
Nie oznacza to że demokratyczne państwo jest bezbronne lub też stoi na straconej pozycji w walce z terrorystami. Wielka Brytania w okresie „kłopotów” w Irlandii Północnej pozostawała państwem demokratycznym.
Na początku lat siedemdziesiątych próbowano stosować politykę represji na dużą skalę, w tym internowano osób podejrzanych o działalność terrorystyczną, nie przyniosło to jednak widocznych efektów. Natomiast późniejsza działalność policji i służb specjalnych, wspomaganych przez wojsko (w tym 22 Pułk SAS i 14 Kompanię Wywiadu) pozwoliła aresztować lub zabić wielu terrorystów – przy przestrzeganiu jednak zasad demokratycznego państwa prawa.
Trudno porównać rozmiar kontrowersji związanych z operacją „Flavius” na Gibraltarze, gdzie żołnierze SAS zastrzelili trzech terrorystów planujących podłożenie bomby z tymi, które wywołał program „nadzwyczajnych transferów” , zwłaszcza że miały miejsce przypadki uprowadzeń niewinnych osób, omyłkowo uznanych za terrorystów.
Nie można także zauważyć, że w okresie gdy program „nadzwyczajnych transferów” osiągnął prawdopodobnie największe rozmiary i gdy działał domniemany ośrodek w Starych Kiejkutach, miało miejsce wiele udanych zamachów. To okres gdy wybuchały bomby na Bali, w Madrycie, w Londynie, gdy nasilały się zamachy w Iraku. Po roku 2006 Al-Kaidzie, ani jej sojusznikom czy sympatykom bardzo długo nie udało się dokonać zamachu na miarę tamtych – przynajmniej w Europie. Te do których dochodziło były zaś dziełem sprawców działających samotnie, a więc „zaostrzone techniki przesłuchań” dałyby tu niewiele. Faktem jest natomiast że szereg udaremnionych planów ataków było wynikiem pracy operacyjnej służb specjalnych, a zwłaszcza wywiadu agenturalnego.
Scenariusz „tykającej bomby” a więc sytuacja w której przesłuchiwana osoba ma wiedzę na temat zamachu (na przykład miejsca gdzie podłożono bombę, czy gdzie przetrzymywany jest zakładnik) ale odmawia podania tej informacji, jest czasem używany w debatach nad ewentualną dopuszczalnością tortur. Jest to zarazem przypadek wątpliwy i rzadki, choć zdarzało się, że był on przedmiotem także orzeczeń różnych sądów. W roku 1999, Sąd Najwyższy Izraela uznał że taki scenariusz może (choć nie musi) mieścić się w granicach obrony koniecznej , gdyby inne środki nie były dostępne.
Podobnie jak inne scenariusze (na przykład zniszczenie uprowadzonego z zamiarem rozbicia samolotu lub statku ) są to jedne z granicznych i najbardziej kontrowersyjnych problemów związanych z walką z terrorystami.
Trzeba jednak zauważyć, że w tym przypadku ocena może jednak zostać przeprowadzona jedynie post factum. Z jednej strony istnieje szereg środków które mogą pozwolić na wykrycie takiej „tykającej bomby” bez udziału sprawcy, choć nie zawsze mogą one być dostępne. To z kolei oznacza, ze problemy te nie mogą być rozwiązane poprzez jedną odgórną decyzję polityczną czy zmianę prawa.