Przyszłość Marynarki Wojennej
polsko - amerykańskie ćwiczenia sił specjalnych na Morzu Bałtyckim Fot. US Navy
W dniu 28 listopada bieżącego roku przypada dziewięćdziesiąta piąta rocznica odtworzenia, decyzją Marszałka Józefa Piłsudskiego, polskich sił morskich. Za pięć lat przypadnie więc setna rocznica tego wydarzenia.
Zobacz także
Michał Piekarski Kilka kolejnych słów o tradycji i „Czerwonych Beretach”
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza...
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza granicami państwa, co jakiś czas niestety powracają kwestie dotyczące historii i tradycji.
Michał Piekarski Anatomia Zamachu
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Michał Piekarski Scenariusz Chaosu
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez...
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez wydawnictwo WarBook.
Nie można nie zapominać jak imponujący był rozwój polskiego potencjału morskiego w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy wysiłkiem grupy ludzi świadomych znaczenia morza dla istnienia i przetrwania państwa, wywalczono dostęp do Bałtyku, zbudowano porty, flotę handlową i wojenną.
Mimo zmieniających się uwarunkowań politycznych, dalsza historia Polski, pozostawała w nierozerwalnym, choć nie zawsze widocznym na pierwszy rzut oka związku z morzem. Należy wobec tego zadać pytanie o przyszłe dekady, zwłaszcza w obliczu trwających dyskusji dotyczących kształtu polskich sił zbrojnych, a także samej Marynarki Wojennej.
Nie jest możliwe dokładne prognozowanie przyszłości w wymiarze politycznym, a już na pewno nie ze stuprocentową pewnością. Znacznie łatwiejsza jest jednak ocena czynników kształtujących i mających wpływ na zjawiska polityczne w tym konflikty zbrojne.
Wobec tego, jedno można stwierdzić z całkowitą pewnością. Morza i oceany zajmują obecnie 70,9% powierzchni naszej planety, co sprawia że Ziemia widziana z Kosmosu, ma kolor błękitny. Życie jakie znamy, narodziło się w morzu. Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższych dekadach, obszar zajmowany przez morza się zmniejszył, przeciwnie, zmiany klimatyczne prawdopodobnie sprawią że lądy będą stopniowo ustępować wodzie. Już dziś obserwowane jest także znaczące zmniejszenie zasięgu pokrywy lodowej na Oceanie Arktycznym , co otwiera dla żeglugi i gospodarki nowe możliwości w Arktyce, co z kolei ma swoje bezpośrednie przełożenie na obecność wojskową w tym regionie.
Nie ma powodu aby sądzić, że zmieni się rola transportu morskiego. Dziś, jest to układ krwionośny gospodarki światowej. Oprócz transportu, pozyskiwania żywności i wydobycia surowców energetycznych, które dziś są zasadniczymi gałęziami gospodarki morskiej, mogą pojawić się nowe. Wyczerpywanie się złóż ropy wymusza sięganie po nowe źródła energii. I znów – już obecnie na morzu lokuje się elektrownie wiatrowe, gdyż panują tam korzystniejsze warunki dla ich funkcjonowania.
Nie można także wykluczyć że wydobywanie z dna morza pierwiastków ziem rzadkich i innych cennych surowców (w tym tzw. konkrecji polimetalicznych) , pod warunkiem rozwiązania problemów technicznych i stwierdzenia opłacalności ich wydobycia. W tym przypadku, zauważalne jest jednak stale wzrastające zapotrzebowanie na rzadkie metale, niezbędne w produkcji urządzeń elektronicznych czy laserów.
Zauważalne jest także koncentrowanie się światowej populacji w obszarach nadmorskich. Około połowa ludzkości zamieszkuje obecnie tereny położone w odległości nie większej niż dwieście kilometrów od wybrzeża. Jest to więc dystans na jaki mogą – dzięki broni rakietowej i lotnictwu morskiemu oddziaływać okręty. Nie muszą być to lotniskowce, ani nawet okręty desantowe z pokładami lotniczymi. Dwieście kilometrów to promień działania śmigłowca, czy bezzałogowego statku powietrznego mogącego operować z fregaty lub niszczyciela. Oznacza to także zasięg możliwej penetracji terytorium przez bazujące na okrętach pododdziały sił specjalnych.
Kluczowe dla współczesnych społeczeństw miasta, w tym metropolie o znaczeniu globalnym, takie jak Nowy Jork, Dubaj, Singapur, Hongkong, Londyn, Szanghaj to porty morskie. Także w państwach rozwijających się, ale i w upadłych, główne miasta to miasta portowe jak Lagos w Nigerii, Karaczi w Pakistanie, Mogadiszu w Somalii. A miasta, oprócz szans na rozwój gospodarczy (czy dostawy pomocy humanitarnej) to także atrakcyjne miejsca dla działalności grup przestępczych i organizacji terrorystycznych.
Wobec tych czynników można wskazać przyszłe zagrożenia, a raczej obszary wymagające ochrony. Zagrożeń związanych z gospodarką morską jest wiele, rozciągają się one od piractwa po konwencjonalne konflikty zbrojne, od terroryzmu po katastrofy techniczne. Każde z tych zagrożeń oznaczać może dotkliwe straty dla gospodarki wielu państw, wystarczy odnotować że zablokowanie jednego z dużych europejskich terminali kontenerowych nawet na tydzień mogło by wywołać zauważalne (w postaci pustych półek, przynajmniej w niektórych sklepach) braki artykułów konsumpcyjnych na rynku i przestoje w zakładach produkcyjnych. Konsekwencje te byłyby odczuwalne globalnie.
Z perspektywy Polski, państwa silnie powiązanego z gospodarka światową, bezpieczeństwo transportu morskiego i swoboda żeglugi są w długoterminowej perspektywie, interesami strategicznymi. Dotyczy to zarówno Morza Bałtyckiego i polskich portów ale także tych szlaków handlowych, które łączą Europę z resztą świata.
Oznacza to, że posiadanie silnej Marynarki Wojennej, zdolnej do działania na Bałtyku, ale także poza nim, także w składzie sił sojuszniczych, jest koniecznością. Zadań takich jak osłona żeglugi na Morzu Śródziemnym, czy Oceanie Atlantyckim, choćby szlaków którymi importować będziemy surowce energetyczne (w tym zwłaszcza gaz ziemny), którymi odbywa się kluczowy dla Europy handel z innymi kontynentami nie będą w stanie siły wykonać inne niż morskie, z powodów oczywistych.
Siły morskie mogą wesprzeć prowadzoną przez Wojska Specjalne operację ewakuacji zagrożonych polskich obywateli (lub odbicia zakładników) z dotkniętego kryzysem obszaru. Ich zalety, zdolność do długiego przebywania w danym rejonie, swoboda żeglugi na otwartym morzu, mogą być nieocenione w takich sytuacjach.
Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że w świecie obecnych i przyszłych zagrożeń, asymetrycznych i niekonwencjonalnych, istotnym wskaźnikiem potencjału państw jest triada morska jaką tworzą siły okrętowe, lotnictwo morskie (także pokładowe) oraz morskie siły specjalne. Polska posiada te elementy, rozwinięte w różnym stopniu, ale nie ma powodu aby wątpić w sens ich utrzymywania.
Nie jest celem tego tekstu nawoływanie do budowy „imperialnej” floty. Ograniczenia, zwłaszcza budżetowe odgrywają tu znaczą rolę. Zarazem Polska pod względem gospodarczym jak i bezpieczeństwa, funkcjonuje w układzie kooperacyjnym z innymi państwami. Siły morskie, z racji swojej elastyczności stanowią znaczny wkład w relacje sojusznicze, a to we współczesnych realiach politycznych jest wartością samą w sobie. Można rozważyć oczywiście aby te zadania wykonał ktoś inny – ale i tak trzeba będzie ponieść ich koszty, także polityczne i to na warunkach jakie postawi wystawiający rachunek.