Bliski Wschód: Rewolucje i kontrrewolucje

Kanał sueski Fot. US Navy
Wydarzenia w Egipcie, w wyniku których wybranego w niedawnych wyborach prezydenta, wywodzącego się z ugrupowania islamskich fundamentalistów, obaliła armia, wciąż trwająca wojna domowa w Syrii, niestabilna sytuacja w Libii i innych państwach Bliskiego Wschodu to główne pokłosie „Arabskiej Wiosny”. Są to konsekwencje napawające pesymizmem i po raz kolejny wskazujące na złożoność sytuacji w tym regionie.
Zobacz także
Michał Piekarski Kilka kolejnych słów o tradycji i „Czerwonych Beretach”

Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza...
Mimo że głównym tematem wiadomości dotyczących elitarnych jednostek Wojska Polskiego pozostają informacje dotyczące programów modernizacji technicznej lub bieżących działań szkoleniowych lub działań poza granicami państwa, co jakiś czas niestety powracają kwestie dotyczące historii i tradycji.
Michał Piekarski Anatomia Zamachu

Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Na polskim rynku od kilkunastu lat wydano już wiele książek traktujących o tematyce terroryzmu. W tym morzu pozycji czasem trudno zauważyć te które niosą ze sobą najbardziej merytoryczny przekaz.
Michał Piekarski Scenariusz Chaosu

Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez...
Siły specjalne i gry wywiadów są jednymi z ulubionych tematów po jakie sięgają autorzy książek z gatunku military fiction. Tak jest także w przypadku najnowszej powieści Piotra Langenfelda, wydanej przez wydawnictwo WarBook.
Nie może to jednak dziwić. Obalenie dyktatorów, zajmujących swoje stanowiska od nierzadko kilkudziesięciu lat, stworzyło próżnię polityczną. Charakter społeczeństw bliskowschodnich, gdzie dominującą siłą jest religia oraz więzi plemienne i klanowe, sprawiają że każdy podział socjopolityczny, każdy proces tworzenia polityki, musi odwoływać się do tych zasadniczych kategorii, tak jak w Europie do klas i warstw społecznych uformowanych w społeczeństwie przemysłowym.
Islamscy fundamentaliści od dawna aspirujący do przejęcia władzy, dysponujący kapitałem mobilizacyjnym jaki daje im religia i proste, z niej wynikające sposoby na rozwiązanie problemów społecznych, z reguły są na Bliskim Wschodzie z łatwością wchodzą w powstałą próżnię po obaleniu dyktatorów. Jak każdej sile politycznej oferującej łatwe rozwiązania, znacznie gorzej wychodzi im wywiązywanie się z obietnic – w końcu religijna ideologia nie może zmienić obiektywnych warunków, ale ich ideologia jest jedną z najbardziej czytelnych na Bliskim Wschodzie (i nie tylko tam).
Trzeba pamiętać, że demokracja w rozumieniu zachodnim jest wytworem rewolucji przemysłowej i rewolucji francuskiej. Wiąże się nie tylko z masowością udziału, ale także z istnieniem masowych grup, które są fundamentem podziałów socjopolitycznych, a te z kolei – partii politycznych. W Europie, powszechnie akceptowane jest rozdzielenie państwa od religii.
Tymczasem Bliski Wschód to przede wszystkim ropa naftowa (i gaz ziemny) , będąca błogosławieństwem i przekleństwem tego regionu. Dochody z eksportu surowców energetycznych, jak również z niektórych innych dziedzin gospodarki (jak turystyka) sprawiły, że państwa tego regionu w wymiarze materialnym (choćby w zakresie sił zbrojnych) uległy szybkiej modernizacji.
Taka dysproporcja – modernizacja materialna ale nie społeczna i polityczna – tworzą siłę rozrywającą państwa. Łatwo, dzięki postępowi technicznemu obejść rządową cenzurę, stworzyć alternatywny obieg informacji, zorganizować demonstracje i obalić dyktaturę. Ale nie pomagają one ustabilizować sytuacji po rewolucji. Narzędzia wytworzone przez zachodnie społeczeństwa obywatelskie, nie wytworzą takiego społeczeństwa w innych realiach społecznych i kulturowych, takie zmiany muszą zajść w samych społeczeństwach w wyniku wieloletniej ewolucji.
Fakt, że oparte na fundamentalistycznej interpretacji religii stronnictwa polityczne napotykają opozycję, ze strony innych ugrupowań, także tych grup, które wzorują się na zachodnich koncepcjach liberalnej, świeckiej demokracji, albo przynajmniej za takowe się podają, rodzi tylko dalsze konflikty.
Jak taka sytuacja wpływa na bezpieczeństwo – zarówno państw bliskowschodnich, jak i innych, także Europy? Odpowiedź jest czytelna od dawna. Zamęt, jaki jest wynikiem już widocznych konfliktów, rodzi kolejne konflikty. Państwa w których islamscy fundamentaliści utworzyli swoje przyczółki, stają się jednocześnie odskoczniami do atakowania kolejnych państw.
W tak strategicznym regionie, każdy wewnętrzny konflikt oznacza także że mniej lub bardziej bezpośrednio i jawnie, ingerują weń inne państwa. Każdy konflikt to większa presja migracyjna na granicach Europy. Każde państwo rozerwane wojną domową to otwarte drzwi dla działalności przestępczej, w tym przemytu narkotyków i piractwa morskiego. Jednym słowem – mamy do czynienia ze swoistym deja vu, powtórką znanych już z innych, upadłych i upadających państw scenariuszy wydarzeń.
Tak jak w przypadku ciężkich chorób organizmu człowieka, ideałem leczenia organizmów państwowych jest leczenie przyczynowe. Ale z już wskazanych powodów, ten ideał często jest nieosiągalny. Pozostaje leczenie objawowe. I leki, jakie aplikuje się w takich sytuacjach są znane, choć ich skuteczność bywa różnorodna.
Jednym z zasadniczych tego rodzaju środków pozostają siły specjalne, wspomagane przez inne rodzaje sił zbrojnych. Gdy mowa o państwach upadłych, czy o wojnach domowych, potrzeby w zakresie bezpieczeństwa, z perspektywy Zachodu są zróżnicowane. Od ewakuacji własnych obywateli z rejonu konfliktu (a nie można nie pamiętać o rozbudowanym w tym regionie przemyśle turystycznym), poprzez prowadzenie rozpoznania specjalnego, szkolenie miejscowych służb lub organizacji (w tym nieregularnych formacji zbrojnych – jak w Libii) wreszcie po precyzyjne akcje bezpośrednie, choćby wymierzone w ugrupowania terrorystyczne. To jest właśnie ten zakres zadań, do którego przygotowywane są nowoczesne siły specjalne. To także zadania, które wymagają adekwatnego udziały innych rodzajów sił zbrojnych, zwłaszcza lotnictwa wojskowego, marynarki wojennej oraz służb rozpoznania i wywiadu.
Biorąc pod uwagę jak blisko Europy toczą się obecne konflikty zbrojne, jak głębokie powiązania gospodarcze łączą Bliski Wschód z Europą, nie można także zadać po raz kolejny pytań o polski kontekst. Czy jeśli, hipotetycznie w Egipcie rozszaleje się wojna domowa, pomiędzy Bractwem Muzułmańskim a armią, jak przebiegnie operacja ewakuacji choćby tysięcy europejskich turystów, w tym Polaków? Co stało by się gdyby terroryści dokonali ataków na kurorty i doszło choćby do dużej sytuacji zakładniczej? Jak na europejską i polską gospodarkę wpłynęło by zablokowanie Kanału Sueskiego i jakie opcje byłyby dostępne by zapewnić drożność tego szlaku handlowego? Takich pytań jest więcej.
Bezpieczeństwo nie jest problemem który powinno się ideologizować czy odnosić się do niego emocjonalnie. Bezpieczeństwo oznacza ochronę własnych interesów, a te we współczesnym świecie bywają zaskakująco rozległe.