Najwięcej weteranów mamy po misjach w Iraku i Afganistanie
SPECIAL OPS rozmawia z płk Szczepanem Głuszczakiem – Dyrektorem Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa. Rozmawiał: Tomasz Łukaszewski
płk Szczepan Głuszczak; Fot. arch. płk. Szczepana Głuszczaka
SPECIAL OPS rozmawia z płk Szczepanem Głuszczakiem – Dyrektorem Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa.
Zobacz także
Tomasz Łukaszewski Policyjne psy nie pracują dla stopni, najważniejsze jest serce do walki
Rozmowa z instruktorem grupy psów bojowych KT w Centralnym Pododdziale Kontrterrorystycznym Policji „BOA”.
Rozmowa z instruktorem grupy psów bojowych KT w Centralnym Pododdziale Kontrterrorystycznym Policji „BOA”.
J. West Z kroniki i wspomnień żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego z Dziwnowa
1. batalion szturmowy JW 4101 Dziwnów – jednostka wojskowa, o której w okresie zimnej wojny, ale i później starano się mówić jak najmniej. Struktura, przeznaczenie i szkolenie jednostki były utajnione....
1. batalion szturmowy JW 4101 Dziwnów – jednostka wojskowa, o której w okresie zimnej wojny, ale i później starano się mówić jak najmniej. Struktura, przeznaczenie i szkolenie jednostki były utajnione. Na uliczkach Dziwnowa widywano żołnierzy w spadochroniarskich beretach, w polowych mundurach ues przeznaczonych dla wojsk powietrznodesantowych, z emblematami ze spadochronem, widywano ich podczas przemarszu na place ćwiczeń i poligony oraz powrotu z nich, widywano na przepustkach, w końcu widywano...
Tomasz Łukaszewski Jesteśmy przygotowani na każde zagrożenie
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa zostało powołane, żeby opiekować się, jak sama nazwa wskazuje, weteranami. W jakim zakresie?
Nasz ośrodek został powołany, żeby udzielać wsparcia i pomocy weteranom działań poza granicami państwa. Zakres tej pomocy tak naprawdę jest bardzo szeroki i w dużej mierze zależy od potrzeb weteranów. Są to przede wszystkim porady i konsultacje prawne i psychologiczne, pomoc w uzyskaniu legitymacji weterana, w rozwiązywaniu problemów w uzyskaniu uprawnień wynikających z ustawy. Bardzo często weterani czy rodziny poległych zwracają się do nas w bardzo osobistych sprawach, które odbiegają od tych typowo statutowych. Każda jest inna, nacechowana innym poziomem emocji i czasami skrajnym biegunem różnorodności. Nigdy nie ma podobnego dnia, czy takiego samego problemu.
Kto może zostać weteranem i jakie musi spełniać warunki?
Ustawa o weteranach, której nowelizacja weszła w życie jesienią 2019 r. określa szczegółowo kim jest weteran z punktu widzenia polskiego prawa. Jakie warunki muszą być spełnione by otrzymał legitymację i w pełni korzystał z opisanych tam praw i przywilejów, np. obiektów sportowych, muzeów czy pomocy medycznej.Natomiast życie pisze różne scenariusze. Nie każdy zgłaszający się do nas weteran posiada legitymację, niemniej jednak nie pozostawiamy go bez pomocy. Oczywiście zachęcamy weteranów do tego, by taką legitymację wyrabiali.
Jak duża jest obecna liczebność weteranów, o których wiecie na podstawie legitymacji, bądź innych informacji?
Od 1954 roku około 115 tysięcy żołnierzy i pracowników wzięło udział w ponad 90 misjach poza granicami państwa.
Czy Centrum Weterana prowadzi jakąś statystykę ilu jest weteranów związanych z siłami specjalnymi?
Nie, tak naprawdę nie prowadzimy statystyk z podziałem na rodzaje sił zbrojnych. Nie jest nam to potrzebne ze względu na prowadzoną przez nas działalność. Pomoc kierujemy do każdego kto się do nas zwróci bez względu na kolor noszonego beretu czy odcień munduru. Niemniej jednak musimy wziąć pod uwagę, że praktycznie każda operacja bojowa, która była prowadzona w ostatnich dekadach (np. misje w Iraku czy Afganistanie) zawsze była wspierana przez Wojska Specjalne.
Po której misji jest najwięcej weteranów?
W misjach poza granicami państwa bierzemy udział od 1953 roku. Pierwszą naszą misją była Korea. Jest to najdłużej trwająca misja, bo trwa aż do dzisiaj. Natomiast największą ilość weteranów i niestety również weteranów poszkodowanych, którzy ucierpieli w wyniku prowadzonych działań, mamy z Iraku i z Afganistanu. Tam kontyngenty były najliczniejsze, bo liczyły po kilka tysięcy żołnierzy i pracowników, dlatego z tych dwóch miejsc mamy najwięcej weteranów.
Centrum Weterana podejmuje ciekawe inicjatywy angażujące weteranów w różnego rodzaju projekty. Jedną z nich jest projekt „Wojownik”, którym Pan Pułkownik zajmował się jeszcze przed przyjściem do Centrum Weterana, a drugim jest „Weterani dla pszczół, pszczoły dla weteranów”. Czy można poprosić o szersze informacje o obu tych projektach?
Projekt „Wojownik” powstał w 2018 roku. Zainspirował mnie do niego jeden z naszych kolegów weteranów, który pomimo tego że doznał ciężkich obrażeń na misji to nadal był aktywny ruchowo. Trenował tajski boks i nawet udało mu się stoczyć pokazowy pojedynek z innym także rannym weteranem. Wówczas pomyślałem, że to może być dobry sposób na integrację środowiska, na pomoc tym wszystkim, którzy mają problemy z adaptacją po powrocie i nie mogą sobie znaleźć miejsca. To także świetna metoda przeciwdziałania objawom PTSD. Sporty walki jak każda inna dyscyplina wyzwala endorfiny czyli naturalne witaminy szczęścia. Ponadto chłopaki mogą tam znaleźć adrenalinę, której po powrocie z misji czasami brakuje. Projekt „Wojownik” daje możliwość i szansę dla każdego weterana czy członka rodziny poległego żeby przyjechać, spotkać się i spędzić czas w swoim towarzystwie. To pomaga. Na pewno nie powiedzieliśmy ostatniego zdania w zakresie sportu i weteranów. Mam sporo nowych pomysłów, które chciałbym w przyszłym roku zrealizować. Więc na pewno na sportach walki się nie skończy. Także w tym roku zorganizowaliśmy Rajd Motocyklowy Weteranów, którego głównym celem była integracja środowiska ale przede wszystkim oddanie czci poległym kolegom. Na drugim biegunie tych bardzo aktywnych projektów możemy postawić ten ostatni, nie mniej ważny z punktu widzenia przyrody i życia. Mam na myśli oczywiście wspólny projekt z Fundacją „Bliżej Pszczół” – „Weterani dla Pszczół, Pszczoły dla Weteranów”. Tak naprawdę pszczoły są w tej chwili na topie. Ich znaczenie dla środowiska jest nie do przecenienia. Warto może weteranom pokazać, że jest to nie tylko wspaniały sposób na wyciszenie, odnalezienie wewnętrznego spokoju i harmonii ale również ciekawe hobby a może się okazać także sposobem na życie.
To są pomysły ukierunkowane dla weteranów, a czy są jakieś pomysły weteranów skierowane dla społeczeństwa? Czy w tym kierunku Centrum też będzie podążało?
Oczywiście, że tak. Takie działania są podejmowane. Drugim, niemniej ważnym filarem naszej działalności jest promocja służby poza granicami państwa i edukacja z tym związana. Przy tym skupiamy się nie tyle na weteranach, co na społeczeństwie jako grupie docelowej. Przy tych projektach angażujemy weteranów, kawalerów Orderu Krzyża Wojskowego by swoim doświadczeniem i służbą opowiadali o wkładzie Polski w budowanie międzynarodowego bezpieczeństwa i pokoju. Myślę, że ten walor edukacyjny jest bardzo ważny dla społeczeństwa, bo widzimy i zawsze zachwycamy się tym, w jaki sposób weterani traktowani są np. w USA. Chcielibyśmy jako weterani, żeby było podobnie w Polsce. Więc tutaj jest nasza rola, żeby pokazywać społeczeństwu co robimy, czym się zajmujemy. Myślę, że to idzie w dobrym kierunku i dużo już w tym zakresie zostało zrobione.
9 września 2020 r. w Bydgoszczy miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Po raz pierwszy w powojennej historii Polski nadano jednostce wojskowej imię żołnierza poległego podczas służby poza granicami państwa. Zaszczyt taki dostąpiła tamtejsza Delegatura Departamentu Kontroli Ministerstwa Obrony Narodowej. Patronem tej instytucji został śp. por. Daniel Różyński poległy w Iraku w dniu 12 września 2004 r. To pierwsza tego typu inicjatywa?
Śp. por. Daniel Różyński był moim kolegą. Razem kończyliśmy szkołę oficerską, mieszkaliśmy praktycznie obok siebie, sala w salę, przez cztery lata, więc bardzo się cieszę, że właśnie Daniel jest pierwszym patronem jednostki wojskowej. To jakby wpisuje się w ten walor edukacyjny, bo właśnie dzięki temu, że jednostki wojskowe będą miały swoich patronów-weteranów możemy propagować współczesnych bohaterów. Wszystkie jednostki wojskowe odnoszą się do ludzi i tradycji walk niepodległościowych, pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Centrum Weterana zachęca jednostki wojskowe również do tego, żeby sięgały do współczesnej historii. Tutaj „jaskółką” jest bydgoska Delegatura Departamentu Kontroli MON, a wybiegając do przodu powiem jeszcze, że będziemy namawiać pozostałe delegatury Departamentu Kontroli MON, żeby również za swoich patronów wzięły żołnierzy poległych podczas misji. Podejmujemy także starania aby żołnierze polegli wpisywali się w historię miejsc, w których służyli, albo historię miejsc, w których mieszkali. Przykładem jest Dzierżoniów, gdzie mieszkał i wychowywał się mjr Krzysztof Woźniak, żołnierz JW GROM, który zginął w Afganistanie 23 stycznia 2013 roku. Władze samorządowe już kilka lat temu podjęły uchwałę o budowie obelisku upamiętniającego Jego postać oraz Jego imieniem i nazwiskiem nazwano też jedną z miejskich alei. To jest naprawdę piękna rzecz. Byłem tam, odwiedzałem Jego rodziców. Sporo mamy jeszcze do zrobienia, ale już mamy pierwsze symptomy tego, że ludzie zaczynają sięgać do współczesnych tradycji.
Dlaczego to tak długo trwało? Przecież weterani zagranicznych misji wojskowych, o czym wspominaliśmy, pojawili się już w latach pięćdziesiątych. Sięgamy po bohaterów II wojny światowej, Żołnierzy Wyklętych, a weterani są jakoś ustawieni tak z boku.
Dlatego, że tradycje walk wyzwoleńczych i niepodległościowych są u nas bardzo mocno zakorzenione. W podręcznikach do historii, w programach telewizyjnych, podczas świąt państwowych mówimy przede wszystkim o historii do 45 roku. Natomiast jak na lekarstwo jest tej wiedzy o misjach poza granicami państwa. Zazwyczaj wspominamy o weteranach 29 maja (Dzień Weterana) oraz 21 grudnia (Dzień Pamięci). Dlatego jest to tak ważna misja Centrum Weterana a także wszystkich weteranów jako ambasadorów tej najnowszej historii Polski.
Czy Centrum Weterana planuje jakoś wyróżnić weteranów pod względem np. umundurowania idąc śladami dawnych powstańców, którzy mieli swój rodzaj mundurów, czy emblematów?
Każda osoba, która odchodzi z wojska i idzie do cywila może zwrócić się do Ministra Obrony Narodowej o zgodę na używanie umundurowania. Tak naprawdę po baretkach na mundurze już widać kto z żołnierzy był na misji. Żołnierz poszkodowany również ma odznakę za „Rany i Kontuzje”, która jest odznaką nawiązującą tak naprawdę do przedwojennych tradycji i do Orderu Virtuti Militari. Nie zdradzę tajemnicy, że pracujemy w Ministerstwie Obrony Narodowej także nad wprowadzeniem szewronów - oznaczeń na rękawach mundurów wyjściowych i galowych, które będą też oznaczały ilość misji jakie żołnierz przebył w strefie działań bojowych. To jest na razie projekt, który jest bardzo bliski realizacji.
Jakiś czas temu znowelizowano ustawę o weteranach. Wprowadzono w niej zapisy prostujące dotąd istniejące niedogodności. Czy są jeszcze jakieś zamiary wprowadzenia do niej poprawek ułatwiających weteranom funkcjonowanie w przestrzeni publicznej? Czy Centrum Weterana monitoruje takie potrzeby?
Aktualnie monitorujemy wdrażanie znowelizowanej ustawy oraz rozporządzeń wykonawczych. Reagujemy na wszystkie zgłoszenia od weteranów w tym zakresie. Oczywiście cały czas rozmawiamy w środowisku o potrzebach weteranów i rodzin poległych. Patrzymy w przyszłość.
Czy monitorujecie losy żołnierzy-weteranów?
Nie śledzimy weteranów. Natomiast wielu z nich jest z nami w kontakcie i tak naprawdę widzimy czym się zajmują i co robią. Wielu z nich pracuje wykorzystując nabyte w wojsku umiejętności. Staramy się nawiązywać współprace z organizacjami pozarządowymi, które również działają na rzecz weteranów, a przede wszystkim na rzecz aktywizowania ich po służbie.