Generał brygady Alfons Wiktor Maćkowiak (1916–2017)
Kapitan Alfons Maćkowiak vel Alan Mack, 1946 r. Zdjęcie: archiwum rodziny generała Alfonsa Maćkowiaka
Cichociemni, będący postrachem obu okupantów, wygrywali wiele potyczek, jednak żaden z nich nie potrafi wygrać z czasem. Tę smutną prawdę na początku tego roku przypomniała nam wszystkim śmierć Alfonsa Wiktora Maćkowiaka. Ten wybitny żołnierz i trener sportowy w marcu 2017 r. skończyłby 101 lat.
The Silent and Unseen (the Paratroopers of the Home Army) that scared the hell out of the German occupant, won many encounters with the enemy, but none of them could win the battle with time. This sad fact was reminded to us by the death of Alfons Wiktor Mackowiak, also known as Alan Mack. This extraordinary soldier and coach would have celebrated his 101st birthday in March 2017 if he hadn't passed away by the end of January the same year.
Zdjęcia: Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, archiwum rodziny generała Alfonsa Maćkowiaka
Zobacz także
Militaria.pl Linie oporządzenia - jak efektywnie zarządzać ekwipunkiem?
Rozsądne rozłożenie ekwipunku może nie być łatwą sprawą, szczególnie kiedy bagażu jest sporo. Jednym z najlepszych sposobów na rozplanowanie umiejscowienia przedmiotów jest stosowanie się do zasad linii...
Rozsądne rozłożenie ekwipunku może nie być łatwą sprawą, szczególnie kiedy bagażu jest sporo. Jednym z najlepszych sposobów na rozplanowanie umiejscowienia przedmiotów jest stosowanie się do zasad linii oporządzenia.
Transactor Security Sp. z o.o. Zastosowanie bezzałogowych statków powietrznych kategorii VTOL w ochronie granic państwowych
Ochrona granic stanowi jedną z podstawowych funkcji państwa. Ich nienaruszalność jest ważnym czynnikiem zapewnienia bytu narodowego i suwerenności kraju. Każde państwo dysponuje określoną organizacją do...
Ochrona granic stanowi jedną z podstawowych funkcji państwa. Ich nienaruszalność jest ważnym czynnikiem zapewnienia bytu narodowego i suwerenności kraju. Każde państwo dysponuje określoną organizacją do ochrony swoich granic, albowiem jest to jeden z najważniejszych czynników, które mają duży wpływ na bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne.
Dariusz Leżała, Transactor Security Sp. z o.o. Przenośne systemy rentgenowskie w rozpoznaniu zagrożeń CBRN-E
Rozpoznanie i neutralizacja zagrożeń CBRN-E, do których zaliczamy zagrożenia chemiczne, biologiczne, radiologiczne, nuklearne oraz zagrożenia związane z materiałami i urządzeniami wybuchowymi, wymaga ciągłego...
Rozpoznanie i neutralizacja zagrożeń CBRN-E, do których zaliczamy zagrożenia chemiczne, biologiczne, radiologiczne, nuklearne oraz zagrożenia związane z materiałami i urządzeniami wybuchowymi, wymaga ciągłego rozwoju sprzętu specjalistycznego umożliwiającego ich ujawnienie i identyfikację. Naprzeciw tym wymogom wychodzi firma Transactor Security Sp. z o.o., która w ofercie ma najnowsze rozwiązania sprzętowe firm VIDISCO Ltd. oraz Viken Detection.
Urodzony 29 marca 1916 r. w Berlinie od najmłodszych lat fascynował się mundurem. Nie takim jak nosił jego ojciec – poznański policjant – lecz mundurem żołnierza polskiego.
Jego drugą pasją od dziecka był sport, który rozwijał między innymi w klubie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, gdzie przez kilka lat należał między innymi do sekcji bokserskiej oraz uprawiał hokej na trawie.
W 1935 roku na ochotnika wstąpił do Wołyńskiej Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerii, a rok później zdał egzaminy do Szkoły Podchorążych Artylerii w Toruniu.
W 1938 r., już po awansie na stopień podporucznika, został przydzielony do 32. dywizjonu artylerii lekkiej, gdzie pełnił między innymi funkcję dowódcy plutonu oraz w zastępstwie oficera do spraw sportowych i oświatowych.
W trakcie kampanii wrześniowej służył w 32. pułku artylerii lekkiej, walcząc z Niemcami w ok. Grodna.
27 września 1939 r. dostał się do niewoli sowieckiej. Mógł go spotkać taki sam los jak innych oficerów WP w Katyniu jednak po pięciu dniach, dzięki brawurowej nocnej ucieczce z pędzącego pociągu towarowego w okolicy Ostrowa Świętokrzyskiego, zdołał uniknąć niechybnej śmierci.
Chcąc kontynuować walkę z wrogiem, w grudniu 1939 r. wyruszył z Polski, aby przez Słowację i Węgry dotrzeć do Jugosławii. Następnie drogą morską 21 stycznia 1940 r. dotarł do sojuszniczej Francji. Po wylądowaniu wstąpił do odtwarzającej się tam armii polskiej, aby ostatecznie po szkoleniu trafić do 1. pułku artylerii lekkiej.
W czasie obrony Francji walczył aż do momentu, kiedy to 22 czerwca dostał się do niewoli niemieckiej. Tydzień później pod Strasburgiem udało mu się uciec i wyruszyć rowerem w kierunku Kanału La Manche, aby po jego przekroczeniu dostać się do Wielkiej Brytanii. Niestety, został zatrzymany przez Niemców, jednak po podaniu fałszywych danych wypuszczono go i pierwsze kroki skierował do Paryża.
W stolicy na „lewych” francuskich papierach zdobył na tyle duże środki finansowe, aby po wyrobieniu sobie stosownych papierów przenieść się do nieokupowanej, tzw. petainowskiej części kraju. Tam był adiutantem polskiego obozu Carpiagne, potem pełnił obowiązki oficera sportowego i kierownika słynnej YMCA. Organizował dla polskich żołnierzy rozgrywki w wielu dyscyplinach sportowych, między innymi w piłce nożnej, siatkówce, koszykówce czy tenisie.
12 czerwca 1941 roku wyruszył w niebezpieczną i obfitującą w dramatyczne przeżycia drogę przez Hiszpanię, Portugalię i Gibraltar, aby w październiku tego roku dotrzeć do Liverpoolu. Na miejscu po zweryfikowaniu dostał przydział do 7. D.A.L. aby jako artylerzysta strzec brytyjskiego wybrzeża przed niemiecką inwazją.
Po kilku miesiącach jako ochotnik, będąc na stażu w elitarnej Wyższej Szkole Wojennej, zgłosił się do formowanej przez późniejszego gen. Stanisława Sosabowskiego 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Wkrótce potem trafił do tajnego ośrodka szkolenia Cichociemnych Special Training School 43 w pałacu Audley End w hrabstwie Essex. Jak wielu jego kolegów, złożył przysięgę na rotę Armii Krajowej, przyjmując pseudonim „Alma” i zgłosił się do skoku do okupowanego kraju. Jego umiejętności okazały się jednak na tyle przydatne, że ostatecznie został instruktorem spadochroniarzy AK. Jego specjalnością były ćwiczenia sprawnościowe, „ciche” zbajanie oraz strzelanie z różnych rodzajów broni.
Prawdziwym sprawdzianem okazała się dla niego i jego kolegów inwazja na kontynent europejski. Jako oficer łącznikowy przydzielony do brytyjskiego pułku artylerii brał udział w walkach w Holandii, między innymi w bitwie pod Arnhem.
18 września 1944 r. w trakcie prowadzenia ostrzału z wieży jednego z lokalnych kościołów został ranny i trafił do szpitala, aby po kilku dniach wylądować w niemieckiej niewoli. Przetrzymywany był w Oflagu IX A/H w Stangenbergu koło Frankfurtu. Po jego wyzwoleniu przez wojska amerykańskie 4 kwietnia 1945 r. wraz z sojusznikami z USA bronił okolicznego lotniska przed atakami niemieckimi, za co został później odznaczony przez Amerykanów. Po powrocie do Wielkiej Brytanii zameldował się w swojej brygadzie, a następnie ukończył kurs w Wyższej Szkole Wojennej.
W roku 1947 wobec demobilizacji polskiej armii w Wielkiej Brytanii wraz z tysiącami Polaków musiał odnaleźć się w nowej, powojennej rzeczywistości. Po odbyciu kursu hotelarskiego został właścicielem małego pensjonatu „Abbots Manor” w Wimbish.
W lipcu 1950 r. w okolicy doszło do niecodziennego wydarzenia, którego bohaterem został Alfons Maćkowiak, znany przez Brytyjczyków jako kapitan Alan Mack. Niedaleko pensjonatu rozbił się bombowiec RAF-u Vickers Wellington, na pokładzie którego było trzech brytyjskich lotników. Dzięki odwadze i znajomości budowy maszyny, która w czasie II wojny światowej była jednym z samolotów, którymi transportowano Cichociemnych, Alan wraz z jednym z gości pensjonatu uratował życie dwóm uwięzionym na pokładzie Brytyjczykom. Ten akt odwagi został później szeroko opisany w lokalnej prasie, zaś sam Maćkowiak otrzymał list z podziękowaniami od samego króla Jerzego VI.
W 1951 roku kapitan Mack wziął ślub z Yeleną May Shores, za namową której sprzedał hotelik i został nauczycielem. Początkowo uczył wychowania fizycznego i języka francuskiego w dużej londyńskiej szkole publicznej, aby w 1952 roku rozpocząć pracę w prestiżowej szkole prywatnej, Bishop’s Stortford College. Pracował tam do roku 1964, kiedy to wygrał konkurs na trenera lekkoatletycznego w elitarnym Uniwersytecie Oxfordzkim. Był nim przez kolejne 25 lat, aż do emerytury.
W swojej pracy stosował nowoczesne metody nauczania, jednocześnie nawiązując kontakty sportowe z komunistyczną Polską. Dzięki jego pracy zyskał nie tylko uznanie władz uczelni, ale też zaprzyjaźnił się z wieloma podopiecznymi, dla których stał się wzorem do naśladowania.
Trenując Brytyjczyków, aż do śmierci nie zapominał o swoich polskich korzeniach, starając się działać na rzecz polskich kombatantów w Wielkiej Brytanii, czy też przez wiele lat współorganizując Światowe Igrzyska Polonijne.
Za swoje zasługi zarówno w trakcie wojny, jak i po jej zakończeniu, w lutym 2017 r. (zm. 31 stycznia 2017 r.) został pośmiertnie awansowany na stopień generała brygady.
***
Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej powstała w celu zachowania pamięci o Cichociemnych oraz pielęgnowania polskiego wysiłku zbrojnego. Szczegółowe informacje o działalności są dostępne na stronie: www.fundacjacichociemnych.pl.