SPAP Kraków

SPAP Kraków
35 lat temu w Komendach Wojewódzkich MO siedmiu największych miast Polski powołano do życia pododdziały specjalne, dając początek historii dzisiejszych (już dziewięciu) Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych Policji - SPAP, w strukturach Komend Wojewódzkich Policji. Wraz z centralną jednostką BOA KGP (Special Ops nr 4 (11) 2011) i siedmioma mniejszymi sekcjami AT w pozostałych KWP, tworzą one obecnie policyjny system antyterrorystyczny, obejmujący cały obszar naszego kraju. Jednym z wiodących jest wśród nich SPAP z Krakowa.
Zobacz także
Krzysztof Mątecki Nadwiślański WZD

Warszawski Wydział Zabezpieczenia Działań Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej (WZD NwOSG) utrzymuje stałą gotowość bojową, wchodząc w skład nieetatowego pododdziału odwodowego Komendy Głównej SG....
Warszawski Wydział Zabezpieczenia Działań Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej (WZD NwOSG) utrzymuje stałą gotowość bojową, wchodząc w skład nieetatowego pododdziału odwodowego Komendy Głównej SG. Funkcjonariusze WZD NwOSG nawet kilka razy w tygodniu przeprowadzają operacje na szeroką skalę, zatrzymując członków zorganizowanych grup przestępczych.
Redakcja Kontrterroryści z Radomia

Realizują zadania bojowe o najwyższym stopniu trudności wspierając działania kryminalne wymierzone w najniebezpieczniejszych przestępców w Polsce. Ich znakiem rozpoznawczym jest „Skorpion”, znajdujący...
Realizują zadania bojowe o najwyższym stopniu trudności wspierając działania kryminalne wymierzone w najniebezpieczniejszych przestępców w Polsce. Ich znakiem rozpoznawczym jest „Skorpion”, znajdujący się w centralnej części oficjalnej naszywki jednostki. Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji w Radomiu jest obecnie jedną z 18 policyjnych jednostek KT w kraju, a jej głównym obszarem działania jest województwo mazowieckie.
Krzysztof Mątecki GSOF duchy z gór Kaukazu

W czasie wojny gruzińsko-rosyjskiej w 2008 roku to ich najbardziej bali się rosyjscy żołnierze. Nigdy nie wiedzieli, czy nie pojawią się nagle w ciemności nocy lub w gęstych lasach Gruzji. Operatorzy Gruzińskiej...
W czasie wojny gruzińsko-rosyjskiej w 2008 roku to ich najbardziej bali się rosyjscy żołnierze. Nigdy nie wiedzieli, czy nie pojawią się nagle w ciemności nocy lub w gęstych lasach Gruzji. Operatorzy Gruzińskiej Brygady Sił Specjalnych (GSOF) są niczym duchy, których zadaniem jest wywoływanie strachu i paniki w szeregach wroga.
Opierając się na doświadczeniach z funkcjonowania pierwszej tego typu jednostki w Polsce, czyli Wydziału Zabezpieczenia Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej, utworzonego w 1976 r. w Warszawie, dwa lata później szefostwo MSW zatwierdziło Zarządzeniem 016/78 MSW z 15 kwietnia 1978 r. zorganizowanie podobnych, mniejszych pododdziałów w Gdańsku, Łodzi, Katowicach, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie i we Wrocławiu. Strukturalnie należały one do ZOMO (Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej) jako pluton specjalny, początkowo wchodzący najczęściej w skład 1. kompanii taktycznej batalionu podległego danej KWMO.
Ich liczba wzrosła do dziewięciu, gdy z drużyn specjalnych istniejących od 1980 r. w jednostkach ZOMO z Rzeszowa i Białegostoku rozwinięto dwa dodatkowe plutony specjalne – w 1984 r. w pierwszym z tych miast, a rok później w drugim. Oprócz działania we własnym mieście i województwie każdy z dziewięciu plutonów specjalnych pozostawał w gotowości do interweniowania na terenie kilku sąsiednich województw, co pozwoliło podzielić obszar całego kraju na tzw. rejony odpowiedzialności, przypisane poszczególnym z tych pododdziałów. W razie potrzeby, tj. gdyby siły pojedynczego plutonu okazały się niewystarczające, mogły go wesprzeć pododdziały sprowadzone z pobliskich KWMO.
Pierwszych kandydatów do służby dobierano spośród funkcjonariuszy miejscowego ZOMO, wykazujących się wysoką sprawnością fizyczną, często z doświadczeniem z sekcji sportowych o przydatnych profilach (judo, zapasy, boks), z bardzo dobrym stanem zdrowia oraz nienaganną opinią dotychczasowego dowódcy. Do wstąpienia w szeregi plutonów specjalnych zachęcano także byłych żołnierzy wojsk powietrznodesantowych. Ochotników do zawodowej służby w pododdziałach specjalnych MO nie brakowało, ale odsiew na specjalistycznych badaniach fizycznych i psychotechnicznych oraz wewnętrznych testach sprawnościowych i strzeleckich był na tyle duży, że przewidywany stan w liczbie 25 etatów nie zawsze był w pełni obsadzony.
Początki plutonów specjalnych MO nie były łatwe. W tamtych latach wymiana doświadczeń z renomowanymi zachodnimi grupami antyterrorystycznymi była, niestety, niemożliwa z przyczyn politycznych, a „sojusznicy” z bloku wschodniego również nie byli skorzy do współpracy w tej dziedzinie. Twórcy polskich formacji antyterrorystycznych mieli dobre chęci, doskonały materiał ludzki, ale początkowo brakowało sprawdzonych wzorców systemu rekrutacji, wyposażenia, szkolenia i taktyki działania. Cechą charakterystyczną tamtego okresu była improwizacja, działanie na wyczucie, a duża część szkolenia przebiegała według wzorów zaczerpniętych z jednostek elitarnych WP. Główny nacisk kładziono na przygotowanie fizyczne, walkę wręcz i strzelanie.
Dopiero 16 maja 1979 r. Dyrektor Departamentu Gospodarki Materiałowo-Technicznej KGMO decyzją nr 09/79 z tego roku określił normy wyposażenia dla plutonów specjalnych, a Departament Szkolenia i Doskonalenia Kadr Komendy Głównej MO opracował w tym samym roku wytyczne programowe, które precyzowały rodzaje i zakres szkolenia w tych pododdziałach. Na podstawie tego programu funkcjonariusze z plutonów specjalnych poza treningami w ramach macierzystej jednostki zaczęli uczestniczyć także w szkoleniach centralnych, organizowanych przez Biuro Operacyjne KGMO i Departament Szkolenia MSW. Został zorganizowany m.in. centralny kurs płetwonurkowania, a komandosów MO objęto obowiązkowym szkoleniem spadochronowym.
Program oficjalnie wprowadzał także do szkolenia wiele innych specjalistycznych elementów, np. trening wysokościowy, ratowniczy i pirotechniczny, oraz zwiększał liczbę przeznaczonych na niego godzin. Dzięki temu milicjanci z plutonów specjalnych zostali również zwolnieni z udziału w służbach prewencyjnych, a wkrótce, w związku z odmiennością szkolenia i zadań, nabrały one charakteru wyraźnie wydzielonych pododdziałów, podporządkowanych bezpośrednio dowódcom jednostki ZOMO KWMO. Użycie plutonu wymagało jednak także akceptacji Komendy Głównej. W okresie stanu wojennego plutony specjalne wykorzystywano m.in. do wsparcia sił kierowanych do pacyfikacji masowych wystąpień społecznych i zamieszek oraz odblokowywania zakładów pracy, w których podejmowano strajki okupacyjne. W latach 1980–1982, w związku z rosnącą liczbą przypadków piractwa powietrznego, funkcjonariusze tych plutonów zostali włączeni, tak jak ich koledzy z jednostki centralnej, do służb w charakterze tzw. latających patroli na pokładach maszyn pasażerskich PLL LOT. Ich zadaniem była ochrona przed uprowadzeniem polskich samolotów, obsługującego je personelu oraz pasażerów podróżujących na liniach krajowych.
W tym pierwszym okresie plutony specjalne poświęcały jednak gros czasu na szkolenie, nie tylko z racji kształtowania dopiero formy bojowej, ale także ze względu na to, że we wczesnych latach ich istnienia jeszcze niezbyt często pojawiały się zadania wymagające użycia jednostek specjalnych. W Polsce, choć brano pod uwagę takie zagrożenia, nie istniały zorganizowane grupy terrorystyczne, kierujące się pobudkami ideologicznymi, jak miało to miejsce w Europie Zachodniej. Komandosi MO przygotowywali się więc głównie do walki z groźnymi, uzbrojonymi przestępcami kryminalnymi – do zatrzymywania ich w najtrudniejszych warunkach, odblokowywania zajętych przez nich obiektów oraz uwalniania z ich rąk zakładników – a także interweniowania w innych, szczególnie trudnych sytuacjach, przerastających możliwości zwykłych funkcjonariuszy: do obezwładniania osób z zaburzeniami psychicznymi, które stwarzają szczególne zagrożenie (tj. różnego rodzaju uzbrojonych lub niebezpiecznych dla otoczenia i siebie furiatów), czy do wspomagania innych jednostek milicji podczas rozpraszania manifestacji i tłumienia rozruchów, zwłaszcza coraz częstszych w późniejszych latach bijatyk pseudokibiców na meczach piłkarskich.
Do zadań plutonów specjalnych i ich następców należał także udział w akcjach ratowniczych podczas klęsk żywiołowych, poszukiwania pod wodą zwłok oraz przedmiotów pochodzących z przestępstw oraz unieszkodliwianie ładunków wybuchowych w przypadku ich podłożenia w miejscach publicznych. Życie rozszerzyło te zadania dodatkowo o ochronę bardzo ważnych osobistości – dostojników państwowych oraz delegacji krajowych i zagranicznych wysokiego szczebla, konwojowanie najniebezpieczniejszych przestępców, strzeżenie ich podczas przesłuchań i procesów, ochronę konwojów szczególnie cennych ładunków wartości pieniężnych, a nawet dzieł sztuki, oraz tłumienie buntów w zakładach karnych. Z czasem, drogą prób i błędów, wypracowywano coraz lepszy system naboru, treningu i wykorzystania pododdziałów specjalnych MO. Każda akcja dawała przy tym nowe doświadczenia, które starano się uwzględniać w programach szkolenia oraz taktyce działania.
W 1982 r. stan etatowy złożonych z trzech drużyn plutonów specjalnych, zwiększył się do 28 funkcjonariuszy, a w 1988 r. rozbudowano je do kompanii, nadal pozostających w strukturze ZOMO poszczególnych Wojewódzkich Urzędów Spraw Wewnętrznych, które od 1983 r. zastąpiły KWMO, skupiając nadzór nad działaniami MO i Służby Bezpieczeństwa. Zasadniczym przeznaczeniem kompanii specjalnych było taktyczne (bojowe) i specjalistyczne wsparcie innych pionów MO w walce z przestępczością w jej najgroźniejszej postaci. Dopiero 30 sierpnia 1984 wydano natomiast zarządzenie w sprawie zadań resortu spraw wewnętrznych w zakresie walki z terroryzmem, mówiące w zasadzie jednak tylko o podziale kompetencji (SB miała zajmować się rozpoznaniem zagrożeń, pododdziały specjalne MO zaś fizycznie likwidować zagrożenie).
W marcu następnego roku komendant główny MO wydał decyzję, która sformalizowała związaną z tym strukturę obiegu informacji, alarmowania i organizacji dowodzenia. W 1990 r. w nazwach jednostek wykonujących takie zadania pojawiło się oficjalnie określenie „antyterrorystyczne” (w tym czasie, ale i do tej pory, termin ten, odnoszący się do działań zapobiegawczo-obronnych, używano w Polsce również w stosunku do działań i sił kontrterrorystycznych, tj. mających charakter ofensywny, ukierunkowanych na fizyczne zwalczanie terroryzmu, a także wielokrotnie potem nadużywano, rozciągając na wszelkiego rodzaju pododdziały taktyczne/grupy realizacyjne, niemające niczego takiego w zakresie swych zadań). Było to związane z głębokimi zmianami w polskich organach bezpieczeństwa publicznego w następstwie mających wówczas miejsce w naszym kraju przeobrażeń ustrojowych.
W miejsce MO powołano na podstawie ustawy z 6 kwietnia 1990 r. Policję, Wydział Zabezpieczenia Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych zmienił nazwę na Wydział AT Komendy Stołecznej Policji, a regionalne plutony specjalne w składzie nowych Oddziałów Prewencji (OP), utworzonych w miejsce ZOMO, rozbudowano i przemianowano na Kompanie Antyterrorystyczne (KAT). Od wydania przez KGP Zarządzenia nr 8/92 KGP z 28 grudnia 1992 r. w sprawie organizacji oddziałów prewencji i pododdziałów antyterrorystycznych Policji, ze stanem etatowym ustalonym na 55 funkcjonariuszy, stosowano także ogólną nazwę Pododdział Antyterrorystyczny (PAT).
Pod względem operacyjnym podlegały one właściwemu komendantowi wojewódzkiemu policji oraz dyrektorowi centralnego sztabu KGP. Ze względu na coraz częstsze akty podkładania ładunków wybuchowych na terenie kraju, w każdym z tych pododdziałów wyodrębniono sekcję minersko-pirotechniczną, liczącą najpierw kilku, a ostatecznie około dziesięciu specjalistów. Nowa struktura pododdziałów AT, nie traktowana jednak zbyt sztywno, obejmowała dowództwo (dowódca, jego dwóch zastępców i szef kompanii), podzielony na trzy drużyny pluton szturmowy, pluton taktyczno-szkoleniowy oraz zespół minersko-pirotechniczny.
Lata 90. to także początek nowej jakości w szkoleniu policyjnych komandosów. Zmiany polityczne pozwoliły wreszcie nawiązać kontakty szkoleniowe z jednostkami zagranicznymi. Już od sierpnia 1990 r. KGP, w porozumieniu z ambasadą amerykańską, zorganizowała w ramach Programu Pomocy Antyterrorystycznej ATA Biura Bezpieczeństwa Dyplomatycznego Departamentu Stanu USA, pierwsze wyjazdy na specjalistyczne kursy, m.in. do US Marshals Special Operations Group (SOG) Training Center w Camp Beauregard w Luizjanie oraz ośrodków szkolenia SWAT w Charleston i Baton Rouge. Zdobytą tam wiedzę oraz przekazaną przez instruktorów izraelskich przeniesiono na polski grunt unowocześniając dzięki temu zwłaszcza techniki strzelania, taktykę antyterrorystyczną, organizację zespołów szturmowych i rozpoznania pirotechnicznego.
W tym czasie pogłębiano i rozszerzono o nowe formy szkolenia także inne jego dziedziny, co skutkowało zdobywaniem przez członków kompanii licznych uprawnień instruktorskich i patentów (np. instruktor strzelań policyjnych, spadochronowy, płetwonurkowania, minerstwa i pirotechniki, policyjnych technik interwencyjnych i walki wręcz, technik wysokościowych i speleologii, narciarstwa, sternik motorowodny, ratownik WOPR, skoczek wojsk powietrznodesantowych, uprawnienia do prowadzenia pojazdów opancerzonych itp.).
Na podstawie Decyzji nr 296/00 KGP z 29 grudnia 2000 r. oraz Zarządzenia nr 14 KGP z tego samego roku w sprawie szczegółowych zasad organizacji i zakresu działania jednostek organizacyjnych policji (DzUrz. KGP Nr 2, poz. 17 i Nr 7, poz. 73), pododdziały AT wyłączono oficjalnie ze struktur oddziałów prewencji i pod obowiązującą do dziś nazwą SPAP podporządkowano bezpośrednio właściwym miejscowo komendantom wojewódzkim w: Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Wrocławiu oraz Warszawie. Zgodnie z zapisami powyższej decyzji, nadzór nad wszystkimi SPAP sprawował Komendant Główny Policji. Stanowiły one jego odwód przeznaczony do działań na terenie całego kraju, a Komendant Główny podejmował decyzje o użyciu danego pododdziału antyterrorystycznego oraz referatu lub zespołu minersko-pirotechnicznego poza terytorialnym zasięgiem działania, określonym w załącznikach do decyzji nr 296.
W przypadku np. SPAP w Krakowie było to całe ówczesne województwo małopolskie oraz powiaty sąsiedniego województwa świętokrzyskiego: kielecki, busko-zdrójecki, jędrzejowski, kazimierzowski (Kazimierza Wlk.), pińczowski i włoszczowski. Zgodnie z załącznikiem nr 2 każdy SPAP poza znacznie większym, warszawskim, miał liczyć 55 etatów i składać się z: kierownictwa (dowódca i dwóch specjalistów), pionu bojowego, czyli plutonu szturmowego (29 operatorów, w tym dowódca) i zespołu szkolenia (dowódca i dziewięciu instruktorów) oraz dziesięcioosobowego zespołu minersko-pirotechnicznego i trzyosobowego zespołu technicznego do spraw logistycznych. Etat SPAP w następnych latach stopniowo zmniejszano, najpierw Zarządzeniem nr 25 KGP z 31 grudnia 2002 r. do 50 funkcjonariuszy, a pięć lat później, Zarządzeniem nr 1041 KGP z 28 września 2007 r., do 44. Było to związane m.in. z ograniczeniem rejonów odpowiedzialności SPAP do wyłącznie macierzystych województw, gdyż w KWP siedmiu pozostałych (tj. w Bydgoszczy, Gorzowie, Kielcach, Lublinie, Olsztynie, Opolu i Radomiu) sformowano w 2003 r. własne, mniejsze Sekcje Antyterrorystyczne (SAT).
Dokumenty dotyczące poczynionych wtedy zmian organizacyjnych i funkcjonowania pododdziałów AT mają w większości charakter poufny lub zastrzeżony (Zarządzenie nr 6 Pf KGP z 6 lutego 2003 r. w sprawie metod i form działania pododdziałów antyterrorystycznych oraz komórek minersko-pirotechnicznych Policji, Decyzja nr 151Z/2003 KGP z 16 czerwca 2003 r. zmieniająca decyzję w sprawie utworzenia samodzielnych pododdziałów antyterrorystycznych Policji), co nie dziwi, biorąc pod uwagę atmosferę po tragicznych wydarzeniach w Magdalence. Klauzulę „zastrzeżone” nosi również jeden z ostatnich aktów tego typu, Decyzja nr Z-123/2010 KGP z 13 maja 2010 r., zmieniająca decyzję w sprawie utworzenia samodzielnych pododdziałów antyterrorystycznych Policji oraz określenia ich struktury organizacyjnej i etatowej – dlatego szczegóły najnowszej, aktualnej organizacji SPAP muszą pozostać niejawne. Można jedynie podać, że obecnie liczy znów około 50 funkcjonariuszy (dokładną liczbę etatów SPAP określa i może zmieniać zarządzeniem organizacyjnym zwierzchni komendant wojewódzki policji, nie zawsze też wszystkie są obsadzone), a składa się z trzech zespołów bojowych, zespołu szkoleniowo-bojowego, zespołu minersko-pirotechnicznego oraz mniejszego zespołu wsparcia technicznego.
Całością zarządza dowódca i jego zastępca. Te ogólne informacje nie zdradzają możliwości operacyjnych pododdziału, gdyż liczebność oraz skład użytych przezeń sił i tak zależy od konkretnego zadania. Wydział szkoleniowo-bojowy SPAP przygotowany jest do wypełniania takich samych zadań jak wydziały bojowe, ale skupia instruktorów odpowiedzialnych za organizowanie i prowadzenie doskonalenia zawodowego dla policjantów: analizowanie potrzeb szkoleniowych, opracowywanie planów i programów kursów doskonalących oraz uczestnictwo w rekrutacji kandydatów do służby w pionie bojowym i ich przygotowanie do realizacji zadań. Z drugiej strony, w samym „szturmie” służy wielu policjantów, którzy także posiadają tytuły instruktorskie w różnych dziedzinach i często uczestniczą w prowadzeniu zajęć szkoleniowych. W akcjach bojowych biorą zaś bezpośredni udział również dowódcy pododdziału, a w razie potrzeby i członkowie zespołu technicznego, odpowiedzialnego na co dzień za sprawy logistyczne.
SPAP KWP w Krakowie stacjonuje w jednym z obiektów głównego kompleksu tej komendy i podlega bezpośrednio Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego, nadzorującego również Wydziały: Konwojowy, Postępowań Administracyjnych, Prewencji, Ruchu Drogowego, Sztab Policji KWP oraz Oddział Prewencji Policji. Wykonuje głównie zadania na polecenie Komendanta Wojewódzkiego na terenie własnego województwa, ale może też działać na terytorium całego kraju w związku z realizacją zadań na rzecz innych wydziałów macierzystej KWP lub zarządu CBŚ, a także – na podstawie decyzji na szczeblu centralnym, tj. KGP – w ramach współpracy z BOA KGP oraz innymi SPAP i SAT w Polsce.
Od 2006 r. do podejmowania decyzji o skierowaniu do działań dowolnego pododdziału antyterrorystycznego, a także komórki minersko-pirotechnicznej poza obszarem wykonywania zadań oraz do koordynowania działań w ramach operacji lub akcji antyterrorystycznej przekraczającej swym zasięgiem obszar województwa upoważniony jest I Zastępca Komendanta Głównego Policji (Decyzja Nr 331 KGP z 9 czerwca 2006 r.). Podobnie jak pozostałe pododdziały tego typu, krakowski SPAP jest formacją o charakterze „usługowym”, tzn. podejmuje czynności na zlecenia zewnętrzne, wspierając działania innych jednostek i komórek organizacyjnych Policji (najczęściej CBŚ i Wydziałów Kryminalnych), gdy wymagane jest użycie sił, środków lub metod działania właściwych dla AT, w celu:
-
neutralizowania zagrożeń związanych z zamachami terrorystycznymi, w tym ratowania zakładników w obiektach i środkach komunikacji,
-
obezwładniania i zatrzymywania szczególnie niebezpiecznych przestępców, groźnych członków zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym, osób stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia,
-
prowadzenia zorganizowanych działań pościgowych za takimi osobami,
-
rozpoznania oraz neutralizacji materiałów i improwizowanych urządzeń wybuchowych,
-
przeciwdziałania zamachowi na konwój o zwiększonym zagrożeniu bezpieczeństwa, w tym wsparcie zabezpieczenia konwojów i rozpraw sądowych z udziałem szczególnie niebezpiecznych członków świata przestępczości zorganizowanej.
Do tego dochodzi udział w ochronie świadków koronnych, ważnych dostojników państwowych oraz delegacji krajowych i zagranicznych, w tym wizyt takich osobistości jak papież (krakowski SPAP brał udział w operacjach ochrony wszystkich wizyt Jana Pawła II w kraju oraz trasy pielgrzymki po Polsce jego następcy, Benedykta XVI), prezydenci światowych mocarstw itp. – jako bezpośrednia ochrona osobista, grupy wsparcia taktycznego, ochrona przeciwsnajperska i minersko-pirotechniczna. Do zadań realizowanych przez krakowski Pododdział należy również przygotowanie planów zabezpieczeń antyterrorystycznych w ramach jednych z największych realizowanych w Polsce operacji policyjnych. Z racji posiadanego doświadczenia na barkach SPAP w Krakowie spoczęło m.in. zaplanowanie i zorganizowanie, w ciągu zaledwie trzech dni, zabezpieczenia antyterrorystycznego pogrzebu pary prezydenckiej na Wawelu w kwietniu 2010 r. (operacja „Pożegnanie”), z którym wiązała się obecność wielu prezydentów oraz premierów państw z całego świata.
W przedsięwzięciu tym brały udział jednostki antyterrorystyczne z innych regionów Polski, łącznie z JW 2305 GROM i BOA KGP. W ramach tej i innych operacji policyjnych takimi działaniami bezpośrednio dowodzili i koordynowali je funkcjonariusze SPAP w Krakowie. Ze względu na szczególny charakter Krakowa, jako miejsca najliczniejszych po stolicy wizyt i spotkań bardzo ważnych osób, nasilonego ruchu turystycznego, wielu imprez masowych oraz lokalizacji obiektów o specjalnym znaczeniu (od Wawelu, przez krajowy i międzynarodowy port lotniczy Balice, niektóre zakłady przemysłowe, stadiony, ośrodki penitencjarne, po zapory na pobliskim Zbiorniku Dobczyckim i Czorsztyńskim), na małopolskim SPAP, jako jednym z najważniejszych elementów w ich ochronie antyterrorystycznej, spoczywa ogromna odpowiedzialność.
Na tym polu pododdział regularnie współpracuje z wieloma służbami specjalnymi – tylko w zakresie zabezpieczania wizyt VIP m.in. z Biurem Ochrony Rządu oraz służbami ochrony prezydentów największych państw, od US Secret Service, po rosyjską FSO. Nie do przecenienia pozostaje rola w tych działaniach, ale także na co dzień, zespołu minersko-pirotechnicznego SPAP, który rocznie podrywany jest do bardzo dużej liczby interwencji, w tym związanych z koniecznością rozbrajania i neutralizacji groźnych urządzeń wybuchowych (IED). Zanim kilka lat temu rozpoczęto organizowanie centralnych kursów doskonalenia zawodowego pod kątem minersko-pirotechnicznym, specjaliści z tego zespołu SPAP w Krakowie prowadzili również szereg szkoleń przygotowujących funkcjonariuszy nieetatowych grup rozpoznania minersko-pirotechnicznego (NGRMP) z całej Małopolski. Jeden z najlepiej wyposażonych i doświadczonych w Polsce, ma na koncie przeciwdziałanie najgłośniejszym seryjnym zamachowcom – od „Gumisia” w 1994 r., po „Bombiarza” Rafała K. w 2011 r.
Funkcjonariusze zespołu nie zajmują się tylko typowymi interwencjami minersko-pirotechnicznymi, lecz biorą udział w treningach i działaniach w składzie zespołów bojowych krakowskiego SPAP, jako specjaliści od rozpoznawania i szybkiej neutralizacji możliwych pułapek IED na drogach podejścia do obiektów oraz wewnątrz nich podczas działań szturmowych, prowadzą na rzecz zespołu bojowego działania wyłomowe, tzw. ciężki breaching, mogą również wykonywać ładunki odwracające uwagę, zadymianie i inne specyficzne zadania – a jednocześnie przygotowani są do uzupełnienia tego zespołu w roli takiego samego operatora „szturmu”, jak jego pozostali członkowie.
Z drugiej strony pododdział stara się, by wszyscy operatorzy z zespołów bojowych, bazując na doświadczeniu rodzimego Zespołu Minersko-Pirotechnicznego, ukończyli wewnętrzny kurs rozpoznania minersko-pirotechnicznego.
Tym, co szczególnie wyróżnia SPAP z Krakowa i pozostałe takie pododdziały na tle różnego rodzaju grup realizacyjnych w policji i innych resortach siłowych, jest przygotowanie do bardzo różnorodnych zadań oraz niezbędne do tego szkolenie i doświadczenie. Choć w powszechnym, stereotypowym postrzeganiu „antyterroryści” zajmują się głównie błyskawicznymi zatrzymaniami przestępców i uwalnianiem z ich rąk zakładników, to w rzeczywistości funkcjonariusze SPAP wykonują, opierając się na swoich specjalnych umiejętnościach, o wiele szersze spektrum działań ratowniczych i innych, specyficznych zadań. To oni, poza wspomnianymi wyżej zadaniami, podrywani są jako pierwsi w policji także do najtrudniejszych misji wspierających działania ratownicze w sytuacjach kryzysowych – w przypadkach zagrożenia lub wystąpienia klęsk żywiołowych, poważnych awarii technicznych oraz w innych sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia ludzi, gdy udzielenie im skutecznej pomocy, zwłaszcza z powietrza, na wysokościach lub na wodzie, wymaga specjalnego wyszkolenia oraz gotowości do poświęcenia i podjęcia często największego ryzyka.
Czasem jest to pomoc, z wykorzystaniem technik linowych i drabinowych, narciarzom uwięzionym wysoko nad ziemią podczas awarii kolejki krzesełkowej, innym razem bardzo trudne ewakuacje śmigłowcem osób w czasie powodzi – gdy niezależnie od warunków pogodowych trzeba jak najszybciej zjechać po linie z kilkudziesięciu metrów „na punkt” i zabrać stamtąd przerażonych ludzi, a nawet mały błąd lub poryw wiatru grozi niebezpiecznym upadkiem lub utonięciem. Zdarzają się także takie akcje jak ta w 1996 r. na Wiśle, gdy policyjnym komandosom powierzono zadanie wysadzenia barki, która urwała się z nabrzeża i niesiona przez silne prądy powodziowe zagrażała Mostowi Dębnickiego w Krakowie. Czterem z nich udało się dostać na barkę ze śmigłowca i zatrzymać ją linami zamocowanymi do brzegu. Nie bez powodu i nie tylko w kontekście stricte bojowych działań ratowania osób z rąk przestępców lub terrorystów, motto krakowskiego SPAP brzmi: „Zaszczytem jest służyć ludziom, a największym poświęceniem oddać życie, by żyć mogli inni”... Do tego dochodzą, oparte na wyszkoleniu nurkowym funkcjonariuszy SPAP, prace podwodne, związane z poszukiwaniem zwłok lub np. przedmiotów pochodzących z przestępstw oraz działaniami „piro” – o każdej porze roku i niezależnie od trudnych warunków we wskazanym zbiorniku wodnym.
To wszystko oraz wysokie wymagania wynikające z codziennego, wytężonego i żmudnego rytmu szkolenia sprawiają, że do pododdziału powinny trafiać tylko osoby o szczególnych predyspozycjach psychofizycznych. Poza odpowiednim poziomem sprawności fizycznej i intelektualnej, niezbędne są takie cechy jak: stabilność emocjonalna, samodyscyplina, odwaga, chęć samodoskonalenia, a przede wszystkim umiejętność pracy w zespole. Pod względem formalnym kandydat powinien być funkcjonariuszem policji (Rozporządzenie MSWiA z 21 kwietnia 2011 r. pozwala także na przeniesienie do policji funkcjonariuszy SG, BOR, Służby Celnej, ABW, AW, SWW, SKW oraz CBA, jeśli posiadają doświadczenie i umiejętności przydatne do służby w pododdziałach antyterrorystycznych), po przeszkoleniu podstawowym lub podoficerskim, posiadać prawo jazdy i umiejętność pływania.
Preferowani są policjanci o wzroście powyżej 175 cm, do 30. roku życia, najlepiej z kilkuletnim doświadczeniem w służbie na stanowiskach z bezpośrednią stycznością z praktycznym przeciwdziałaniem przestępczości oraz przydatnymi umiejętnościami i osiągnięciami. Nabór rozpoczyna się od rozmowy kwalifikacyjnej z dowódcą i przedstawicielami zespołu szkoleniowego SPAP, sprawdzianu fizycznego oraz wysokościowego, połączonego z testami psychotechnicznymi i rozmową z psychologiem. Szczegóły procedury określa Rozporządzenie MSWiA z 20 marca 2007 r. w sprawie trybu i warunków ustalania zdolności fizycznej i psychicznej policjantów do służby na określonych stanowiskach lub w określonych komórkach organizacyjnych jednostek Policji – w tym właśnie w „jednostkach oraz komórkach organizacyjnych właściwych w sprawach antyterrorystycznych, a także w komórkach realizacyjnych komend wojewódzkich i KSP”.
Zgodnie z jego treścią kandydat poddawany jest testowi sprawności fizycznej, obejmującemu skok w dal z miejsca, bieg zwinnościowy z przewrotami, wyciskanie sztangi o masie równej masie ciała w leżeniu na ławeczce, podciąganie na drążku, uginanie ramion w podporze na poręczach, siady z leżenia w ciągu 1 minuty, czyli „brzuszki”, bieg w ciągu 12 minut w stroju i obuwiu sportowym (test Coopera) oraz pływanie na dystansie 50 m. Testy sprawnościowe w poszczególnych SPAP-ach mogą jednak różnić się drobnymi szczegółami. Jeśli kandydat osiągnął zadowalające wyniki, przechodzi do kolejnego dnia, w którym oceniane są jego predyspozycje związane z działaniem w warunkach wysokiego stresu i zmęczenia.
Po zakończeniu selekcji i pozytywnej ocenie dowódcy SPAP i psychologa zostaje skierowany na specjalistyczne badania prowadzone przez komisję lekarską podległą MSWiA, a po orzeczeniu przez nią, iż jest zdolny do służby w pododdziale AT – oddelegowany do niego na czas drugiego etapu naboru. Składa się nań podstawowe szkolenie specjalistyczne obejmujące całość realizowanych przez pododdział zadań – niezaliczenie któregoś z nich, czy też negatywne opinie instruktorów w trakcie szkolenia lub na koniec, skutkują odesłaniem do poprzedniego miejsca służby. Zaakceptowani do SPAP przechodzą szereg dodatkowych kursów, m.in. realizowane z udziałem instruktorów jednostki szkolenie płetwonurkowe na aparatach oddechowych o obiegu otwartym, kurs stermotorzysty Żeglugi Śródlądowej, ratownictwa wodnego, narciarski, wspinaczki skałkowej, wykorzystania technik linowych w warunkach górskich (do czego SPAP z Krakowa posiada doskonałe warunki), miejskich oraz do desantowania i działań ratowniczych z wykorzystaniem śmigłowca, szybkiej jazdy samochodem, snajperski, minersko-pirotechniczny i inne.
Snajperzy nie stanowią odrębnej komórki, lecz wchodzą w skład poszczególnych zespołów bojowych, gdzie mogą też pełnić takie same funkcje szturmowe jak pozostali operatorzy, a znając dzięki temu dokładnie specyfikę ich pracy, w razie potrzeby mogą skuteczniej wspierać kolegów bronią wyborową. Dużo uwagi poświęca się w ostatnich latach szkoleniu paramedycznemu i ratownictwa taktycznego TC3/TEMS, dlatego funkcjonariusze krakowskiego pododdziału starają się m.in. jak najczęściej brać udział w różnego rodzaju warsztatach i zawodach w tej specjalności. Ponadto, na co dzień policjanci SPAP doskonalą umiejętności w zakresie: taktyki i techniki antyterrorystycznej, wyszkolenia strzeleckiego, policyjnych technik interwencyjnych i walki wręcz oraz utrwalają przygotowanie fizyczne do realizacji wszelkich stawianych im zadań, m.in. na letnich i zimowych obozach kondycyjnych w górach. Równolegle organizowane są szkolenia poligonowe, terenoznawstwa z nawigacją oraz zajęcia pozwalające utrzymać i podwyższać kwalifikacje nurkowe, wysokościowe itp.
Nie można zapominać, że wiele z nich wiąże się nie tylko z dużymi obciążeniami psychofizycznymi, ale także z określonym ryzykiem – 25 czerwca 1994 r. w czasie treningu spadochronowego zginął instruktor spadochronowy sierż. szt. Robert Stefanik. Cykl szkolenia praktycznego uzupełniony jest szkoleniem teoretycznym, które obejmuje zagadnienia praktyki policyjno-prawnej, podstaw psychologii, zasad użycia środków przymusu bezpośredniego, poznawania nowych rodzajów uzbrojenia i wyposażenia, jak również zagadnienia specjalistyczne.
Przedstawiciele SPAP KWP w Krakowie biorą również udział we wspólnych treningach z innymi SPAP i SAT, formacjami wchodzącymi w skład Sił Zbrojnych RP, BOR oraz jednostkami zagranicznymi. Wspomagali szkolenie wielu jednostek Policji, Wojska, a także innych instytucji ze struktur MSWiA oraz MON. Uczestniczą w misjach pokojowych, a także z sukcesami w wielu zawodach użyteczno-bojowych i sportowych. Tylko w ubiegłym roku była to m.in. wygrana (indywidualna i zespołowa) w I Ogólnopolskich Zawodach Strzeleckich Służb Mundurowych pamięci „Krasnala”, „Mańka”, „Kaczora” w kategorii Pododdziałów Antyterrorystycznych, wygrana w I Mistrzostwach Polski Policji w Strzelaniu Długodystansowym o Puchar Komendanta Głównego Policji oraz III miejsce w II Mityngu Strzeleckim o Puchar Dowódcy JW Komandosów w Lublińcu. Funkcjonariusze krakowskiego SPAP w ubiegłych latach uczestniczyli ponadto z dużym powodzeniem we wszelkiego rodzaju zawodach związanych ze strzelectwem, narciarstwem zjazdowym, pływaniem, „paramedyką”, czy użyciem technik wysokościowych – wielokrotnie stając na podium. Kilkakrotnie reprezentowali również pododdział w międzynarodowych zawodach grup specjalnych Państw V4, plasując się czołówce uczestniczących drużyn.
BROŃ I WYPOSAŻENIE
Podstawowa broń krótka w krakowskim SPAP to austriacki pistolet Glock 17 na nabój 9 mm Parabellum (plus wkładki umożliwiające strzelanie treningową amunicją barwiącą FX, kanadyjskiej firmy Simunition), obecnie głównie w wersji tzw. III generacji, standardowe i „Tactical”: ze szkieletem w kolorze Flat Dark Earth, metalowymi przyrządami celowniczymi z plamkami trytowymi, powiększoną dźwignią zwalniania zamka i przyciskiem zwalniania magazynka, z lufą wydłużoną do 128 mm, której końcowy odcinek wystaje przed zamek i zakończony jest gwintem do nakręcania tłumika dźwięku (Impuls IIA szwajcarskej firmy Brugger&Thomat AG). W ukompletowaniu broni znajdują się dwa standardowe magazynki o pojemności 17 nabojów, dwa trzy magazynki 19-nabojowe (tzw. „plus 2”) oraz jeden 33-nabojowy, a także uniwersalny moduł celowniczy GTL51, składający się z latarki taktycznej ze wskaźnikiem laserowym, emitującym oprócz typowego promienia laserowego także promień widoczny tylko w podczerwieni (w goglach noktowizyjnych). G17 z modułem celowniczym przenoszony jest zazwyczaj w kaburze udowej z kydeksu w kolorze Olive Drab Green, model 6005 (6005-8310-121) SLS, amerykańskiej firmy Safariland.
Broń „wejścia” to niemieckie pistolety maszynowe HK MP5 i UMP9. Te pierwsze z kolbami wysuwanymi, w wersji podstawowej A3, ulepszonej wersji F (z powiększonym i wzmocnionym trzewikiem kolby oraz wzmocnionymi elementami konstrukcji wewnętrznej, by bez obaw można było strzelać nawet amunicją +P+), większość z tłumikami płomieni, zaopatrzona w oświetlenie taktyczne firmy Surefire w łożu M628, celowniki holograficzne HWS 552 EOTech oraz „klipsy” do łączenia magazynków po dwa dla przyśpieszenia ich wymiany w akcji. UMP9 kompletowane są dodatkowym chwytem przednim, celownikiem HWS 552 EOTech oraz osadzonym z boku oświetleniem taktycznym Surefire M951. Obecnie pion bojowy pododdziału jest już prawie w całości jednolicie wyposażony w broń długą marki HK.
Na wyposażeniu pozostaje jednak także pewna liczba PM-98 M „Glauberyt”. Uzupełniają je krajowe karabinki AKMS i AKMSŁ na nabój 7,62 mm × 39 wz. 43, które mogą zostać zaopatrzone w celowniki holograficzne HWS 552 EOTech, celownik noktowizyjny i tłumik dźwięku PBS-1 lub granatnik podwieszany „Pallad”, a niektóre w dodatkowy chwyt przedni. Nie jest to może broń nowoczesna i zbyt ergonomiczna, ale w odróżnieniu od karabinków 5,56 mm w wielu sytuacjach zapewnia znacznie lepszą skuteczność rażenia i nie brakuje do niej amunicji z różnymi rodzajami pocisków, co pozwala na regularny i praktyczny trening przy użyciu broni wsparcia. Do tego dochodzą powtarzalne (pump-action) strzelby gładkolufowe typu M500A amerykańskiej firmy Mossberg kalibru 12, z kolbą stałą lub w wersji bezkolbowej, niektóre z oświetleniem taktycznym w łożu, fińskie powtarzalne karabiny snajperskie Sako TRG21 i TRG 22 na nabój .308 Winchester (7,62 × 51 mm), z celownikiem optycznym Schidt&Bender PN1 4-12×50, wszechstronnie regulowaną kolbą, dwójnogiem Harrisa i w razie potrzeby tłumikiem dźwięku, ukm-y PKM na amunicję 7,62 mm × 54R (także z podstawą trójnożną), siatkowe zestawy obezwładniające SZO-84, wyrzutnie granatów łzawiących RWGŁ-3, oraz granaty oszałamiające (flash-bang) niemieckiej firmy Nico-Pyrotechnics. Operatorzy mogą być dodatkowo wyposażeni w paralizatory elektryczne Taser X26.
Wśród specjalistycznego sprzętu znajdują się m.in. zestawy do mechanicznego forsowania wejść (entry-tools) firmy Blackhawk i Hallagan Tools, hydrauliczne urządzenie do wyważania drzwi firmy Holmatro, tarcze balistyczne i lekkie drabiny szturmowe własnego projektu. Zespół minersko-pirotechniczny dysponuje m.in. nowoczesnymi kombinezonami ochronnymi EOD-9 kanadyjskiej firmy Med-Eng, manipulatorami i wyrzutnikami pirotechnicznymi kilku typów, przenośnymi zestawami rentgenowskimi, mobilnymi gazoszczelnymi komorami, wytrzymującymi wielokrotną detonację dużych ładunków wybuchowych, a także dwoma wielofunkcyjnym, zdalnie sterowanymi robotami: mniejszym ROV Digital Vanguard firmy Allen Vanguard Corp i większym polskim PIAP „Inspektor” (EOD/IEDD). Łączność zapewnia sprzęt marki Motorola.
Umundurowanie operatora SPAP KWP w Krakowie to dwuczęściowy uniform Combat firmy Curahee w kolorze oliwkowym, ciemnogranatowy i czarny kombinezon firmy Kama z odpornego na wysokie temperatury materiału nomex i w tzw. kamuflażu miejskim (AT1). Do tego kominiarka z nomeksu, czarne rękawiczki Mechanix Wear The Original™ Glove Covert i obuwie specjalne, obecnie głównie model Lowa Uplander Desert Boot w kolorze piaskowym lub inne, np. czarne Bates Falcon, czy HiTec Magnum. Snajperzy w terenie pozamiejskim korzystają dodatkowo z mundurów w kamuflażu woodland oraz strojów maskujących ghillie suit. Osobiste wyposażenie ochronne składa się z hełmu kompozytowego TC-3002 izraelskiej firmy Rabintex (RBH 303 AUS LW) lub polskiego Maskpolu, połączonego ze środkami łączności zestawu aktywnej ochrony słuchu Supreme Mil firmy MSA Sordin, francuskich gogli Bolle XT800 Tactical, ochraniaczy kolan Alta Superflex oraz zintegrowanej kamizelki NFM z wkładami balistycznymi z kieszeniami na magazynki i inne wyposażenie, ewentualnie modułowe kamizelki taktyczne NFM wraz z kamizelkami kuloodpornymi Moratexu, plus maska pgaz MP5 Alos. Wykorzystywany jest także ciężki zestaw podejściowy, na który składa się rozbudowany system ochrony balistycznej IDAS (Integrated Dismounted Armor System) Tactical opracowany przez Med-Eng Systems Inc. oraz hełm firmy Maskpol z osłoną balistyczną twarzy.