Guerrilleros MOE - hiszpańskie jednostki specjalne
Hiszpańskie wojskowe oddziały nieregularne historycznie noszą nazwę guerrilleros (pol. gerylasi). To miano określa świetnie zmotywowanych i wytrzymałych żołnierzy potrafiących walczyć w różnorodnych najtrudniejszych warunkach terenowych. I. Jiménez, A. Manrique, L. Rico, A. Tejedor/DECET, MOE
20 lat temu, w ramach planu NORTE (Nueva Organización del Ejército de Tierra) w armii hiszpańskiej powołano do życia 6 października 1997 r. nowe Dowództwo Operacji Specjalnych MOE (Mando de Operaciones Especiales), któremu podporządkowano wszystkie jednostki specjalne wojsk lądowych. Oznaczało to początek nowej ery w już wtedy 40-letniej historii współczesnych „guerrilleros”, jak w tym kraju tradycyjnie nazywa się komandosów.
W wyniku zapoczątkowanych wówczas zmian w 2006 r. Hiszpania, jako trzeci kraj Paktu Północnoatlantyckiego po Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, uzyskała elitarny status „państwa ramowego” w zakresie operacji specjalnych NATO, tj. zdolnego do wystawienia Dowództwa Komponentu Operacji Specjalnych SOCC (ang. Special Operations Component Command), które potrafi planować działania sił specjalnych Sojuszu i dowodzić nimi.
Zdjęcia: I. Jiménez, A. Manrique, L. Rico, A. Tejedor/DECET, MOE
Zobacz także
Redakcja news Pierwsza w Polsce konferencja byłych i czynnych żołnierzy Wojsk Specjalnych – „GROM-VETERANS”
W dniach 24-25 września 2024 roku w Zakopanem odbyła się pierwsza w Polsce konferencja „GROM-Veterans”, poświęcona zagadnieniom związanym z życiem i adaptacją byłych żołnierzy Wojsk Specjalnych po zakończeniu...
W dniach 24-25 września 2024 roku w Zakopanem odbyła się pierwsza w Polsce konferencja „GROM-Veterans”, poświęcona zagadnieniom związanym z życiem i adaptacją byłych żołnierzy Wojsk Specjalnych po zakończeniu służby. Wydarzenie zorganizowane przez Fundację REkonwersja SOF, pod przewodnictwem Mariusza „Mańka” Urbaniaka, byłego operatora JW GROM, zgromadziło zarówno czynnych operatorów, jak i weteranów SOF oraz ekspertów z dziedzin biznesu, sportu, prawa i medycyny. Konferencja miała na celu poruszenie...
Krzysztof Mątecki K9 KT
Psy bojowe wykorzystywane są obecnie przez najlepsze jednostki specjalne i kontrterrorystyczne na świecie. Te doskonale wyszkolone, bezkompromisowe zwierzęta stanowią znakomite uzupełnienie grup szturmowych,...
Psy bojowe wykorzystywane są obecnie przez najlepsze jednostki specjalne i kontrterrorystyczne na świecie. Te doskonale wyszkolone, bezkompromisowe zwierzęta stanowią znakomite uzupełnienie grup szturmowych, niejednokrotnie przejmując na siebie główne niebezpieczeństwa zagrażające życiu lub zdrowiu ludzi. Ich ogromną wartość dla kolegów z zespołów bojowych w pełni oddaje motto: „Pies bojowy nie nienawidzi celu przed sobą, on kocha ludzi, którzy są za nim”.
Tomasz Łukaszewski Jesteśmy przygotowani na każde zagrożenie
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Historia współczesnych sił specjalnych Hiszpanii zaczyna się równo 60 lat temu, jako reakcja na powstanie w 1955 r. Układu Warszawskiego i zbrojną interwencję ZSRR na Węgrzech. Na tym etapie „zimnej wojny” wizja zmasowanej inwazji sił bloku wschodniego na Europę Zachodnią wydawała się tam bardzo realna, a co więcej – przewidywano, że zakończy się sukcesem i okupacją większości terenów, aż po Atlantyk.
W związku z tym w hiszpańskiej Wojskowej Szkole Górskiej EMM (Escuela Militar de Montaña), funkcjonującej od 1945 r. w Jaca koło Hueski u podnóża Pirenejów, narodził się pomysł zorganizowania dla personelu tamtejszej armii kursów dowodzenia małymi pododdziałami specjalnymi o charakterze partyzanckim.
To właśnie w Hiszpanii dla tego rodzaju nękających działań nieregularnych i prowadzących je rozproszonych sił narodził się termin guerrilla, stanowiący odpowiednik francuskiego „Petite guerre”, czyli „mała wojna”. Taki sposób prowadzenia działań wojennych był znany na Półwyspie Iberyjskim od IX w., ale po raz pierwszy został skodyfikowany w regulaminie walki (Reglamento de Partidas y Cuadrillas) armii hiszpańskiej w 1808 r., a następnie w rozporządzeniu na temat działań lądowych (Decreto del Curso Terrestre) w 1809 r. i szeroko zastosowany praktycznie w wojnie 1808–1814 przeciwko okupującym kraj Francuzom.
Walczących zgodnie z opisaną wówczas taktyką członków oddziałów nieregularnych nazwano guerrilleros (pol. gerylasi), które to miano stało się w Hiszpanii synonimem bardzo zmotywowanych i wytrzymałych żołnierzy, potrafiących świetnie walczyć w różnorodnych, najtrudniejszych warunkach przeciwko znacznie liczniejszemu wrogowi.
Nawiązując do ich nazwy i tradycji kadra EMM zaproponowała, opierając się na swoich doświadczeniach w prowadzeniu kursów walki w górach, wyszkolenie dowódców z szeregów wojsk lądowych do organizowania z żołnierzy, w razie potrzeby, niewielkich grup partyzanckich, które skutecznie kontynuowałyby walkę mimo dominacji przeciwnika. Pierwszy taki dwufazowy kurs zorganizowano w okresie 14 stycznia – 14 grudnia 1957 r., z przerwą od 8 kwietnia do 2 października.
Po zakończeniu 13 grudnia 1961 r. czwartego kursu guerrilleros dowództwo armii hiszpańskiej podjęło decyzję o sformowaniu do 1 marca 1962 r. z przygotowanej na nich kadry pierwszych eksperymentalnych jednostek specjalnych:
- Unidad de Operaciones Especiales (UOE) nr 71 w Oviedo, podporządkowaną administracyjnie tamtejszemu 3. Zgrupowaniu Piechoty „Milán”, a taktycznie 71. Dywizji oraz
- Unidad de Operaciones Especiales (UOE) nr 81 w Orense, odpowiednio w 8. Zgrupowaniu „Zamora” i 81. Dywizji.
Powołujące do życia te pododdziały zarządzenia ministra obrony gen. Barroso (Instrucción General nº 161/125), wydane w ostatnich dniach poprzedniego roku przez sekcję nr 1 Dirección General de Organización y Campaña ministerstwa, określało etat każdej z nich na 113 żołnierzy pod dowództwem kapitana, podzielonych na dowództwo, sztab i trzy sekcje operacyjne, a także przydział dla nich konkretnej liczby karabinów automatycznych, pistoletów maszynowych, broni krótkiej i noży plus po 10 karabinów wyborowych.
Do UOE mieli trafiać wyłącznie ochotnicy, którzy przeszli wymagające testy selekcyjne, a nad ich programem szkolenia i doktryną działania miała przejąć pieczę Generalna Dyrekcja Edukacji ministerstwa obrony.
8 grudnia 1962 r., podczas obchodów święta piechoty, UOE 71 po raz pierwszy oficjalnie wystąpiła w oliwkowozielonych beretach, od których do guerrilleros przylgnęła druga nazwa: Boinas Verdes. Ich oznaką stał się duży nóż machete M1941 w wieńcu z liści dębowych.
W lipcu 1965 r. wojska lądowe Hiszpanii na podstawie zarządzenia ministra obrony IG 165/142 uległy reorganizacji, w wyniku której w każdym z dziewięciu regionów wojskowych, na jakie podzielony był ten kraj, sformowano brygady piechoty operacyjnej obrony terytorialnej BRIDOT (Brigadas de Infantería Defensa Operativa del Territorio).
Punkt 14 tego zarządzenia nakazywał utworzyć przy każdym z należących do nich dwóch pułków piechoty kompanię operacji specjalnych COE (Compañía Operaciones Especiales) wedug opisanego schematu liczące od osiemdziesięciu paru do ponad setki żołnierzy.
Już 1 listopada tego samego roku przy 4. Regimiento de Infantería Simancas powstała COE 72 w Gijon, a kolejne zaczęły funkcjonować od września 1966 r. Łącznie, wraz z wyżej wymienionymi, armia hiszpańska dysponowała w 1969 r. osiemnastoma kompaniami komandosów o numerach od 11 i 12 do 91 i 92, gdzie pierwsza cyfra wskazywała numer zwierzchniego regionu wojskowego oraz COE 101 na Majorce i COE 102 na Teneryfie.
W maju 1976 r. kolejna kompania nr 103 została sformowana na atlantyckiej wyspie Gran Canaria, w 1981 r. ich liczba doszła zaś do 25, gdy własny pododdział tego typu utworzyła hiszpańska Legia Cudzoziemska, a dodatkowa COE powstała przy ośrodku szkoleniowym w Jaca, rozwiniętym od 1975 r. w Wojskową Szkolę Górską i Operacji Specjalnych EMMOE (Escuela Militar de Montaña y Operaciones Especiales). Ta ostatnia kompania wspomagała prowadzenie specjalistycznych kursów oraz trenowała zaawansowane działania w górach, testowała również taktykę, techniki i materiały, które miały być wprowadzane w pozostałych COE.
Na przełomie lat 70./80. hiszpańskie kompanie specjalne składały się z dowódcy i jego zastępcy w stopniach kapitana i porucznika, dwóch sekcji bojowych dowodzonych przez chorążych i ich zastępców-sierżantów oraz sekcji zabezpieczenia pod komendą sierżanta.
- Sekcje bojowe dzieliły się na dwie 11-osobowe drużyny dowodzone przez kaprali, którym podlegała dwuosobowa obsługa 7,62 mm km, radiotelegrafista, strzelec wyborowy, po dwóch zwiadowców i saperów oraz w pierwszej dwóch strzelców, a w drugiej dwóch żołnierzy z małym moździerzem commando (w niektórych COE przez pewien czas funkcjonowała jedna sekcja bojowa, podzielona na trzy 11-osobowe drużyny i jedną trzyosobową obsługę moździerza).
- Drużyny mogły dzielić się na dowódcę oraz dwie pięcioosobowe escuadras.
- Sekcję dowodzenia i zabezpieczenia tworzyło, prócz dowódcy, dwóch kaprali, czterech kierowców, sanitariusz, mechanik, pisarz, łącznik, zaopatrzeniowiec oraz kucharz.
- Szersze wsparcie logistyczne zapewniał pułk, przy którym funkcjonowała dana COE.
- Personel kompanii był zwolniony od wszelkich funkcji dodatkowych, jakie musieli wykonywać inni żołnierze pułków, tj. pełnienia wart garnizonowych, służb, prac gospodarczych i porządkowych. Wszystko po to, by mógł skupić się na szkoleniu bojowym.
- Kandydatów, wówczas jeszcze w większości poborowych, odbywających okresową zasadniczą służbę wojskową, dobierano już podczas rozmów w punktach rekrutacyjnych CIR (Centros de Instrucción de Reclutas), spośród najsprawniejszych fizycznie, szukających przygód, otwartych na wyzwania i zdobywanie specjalnych kwalifikacji.
- Akces do służby w COE musiał być ochotniczy, a droga do szeregów komandosów wiodła oczywiście przez testy fizyczne oraz wielomiesięczny kurs w EMMOE, zakończony trwającym nawet tydzień egzaminem na prawo noszenia zielonego beretu (Prueba de Boina), podczas którego należało wykazać nabycie na odpowiednim poziomie niezbędnego zestawu umiejętności, w tym zachowania w niewoli, oraz wysoką kondycję.
- Szkolenie przygotowywało do działań nieregularnych, ale także przeciwpartyzanckich, obejmowało techniki przenikania (w tym drogą wodną, wpław, w sprzęcie nurkowym, łodziami i kajakami), długotrwałego skrytego działania i wycofania z terenu kontrolowanego przez wroga, prowadzenie patroli rozpoznawczych, organizowania zasadzek, przeprowadzanie ataków dywersyjnych, także w celu ratowania z rąk przeciwnika jeńców lub innego personelu.
- Guerrilleros uczyli się posługiwać szturmowo różnorodną bronią strzelecką, a nawet kuszami oraz łukami, walki wręcz, dywersyjnego posługiwania się materiałami wybuchowymi, wspinaczki dziennej i nocnej, łączności i kryptografii, fotografowania, udzielania pierwszej pomocy i opatrywania ran. Dużo miejsca poświęcano oczywiście umiejętnościom survivalowym, intensywnemu treningowi fizycznemu, budowaniu wytrzymałości marszowej, strzelaniu, taktyce, topografii i orientacji w terenie.
- Żołnierze COE co najmniej 10 dób w miesiącu spędzali poza rejonem zakwaterowania, ćwicząc i bytując początkowo w terenie przygodnym. Większość przechodziła kurs spadochronowy, ale jedyny pododdział, który w całości był szkolony pod tym kątem i regularnie wykonywał skoki, stanowiła od 1984 r. UOEL – Unidad de Operaciones Especiales de La Legión.
Hiszpańska Legia Cudzoziemska (Legión Extranjera Española)
Hiszpańska Legia Cudzoziemska (Legión Extranjera Española), choć wzorowana na francuskiej, w bliższych nam latach składała się głównie z ochotników narodowości hiszpańskiej, a obecnie jej status dopuszcza do służby jedynie cudzoziemców legalnie zamieszkujących na terenie Hiszpanii. Jej szczególny esprit de corps oraz zawodowy charakter sprawiają, że zwłaszcza w dobie kompletowania dawniej tamtejszej armii przede wszystkim na podstawie poboru, stanowiła niewątpliwie formację elitarną.
Już pod koniec lat 50., w trakcie zwalczania partyzantki marokańskiej na Saharze Hiszpańskiej, w szeregach Legii zaczęto organizować pierwsze pododdziały szturmowe i desantowe o charakterze specjalnym, które w latach 70. przyjęły nazwę sekcji operacji specjalnych SOE (Secciones de Operaciones Especiales). W każdym z jej czterech pułków saharyjskich Tercios Saharianos istniały w 1975 r. po dwie SOE, wyspecjalizowane w szybkich rajdach pojazdami terenowymi i przerzucie śmigłowcami.
Doświadczenia tychże sekcji i entuzjazm do tego typu działań inspektora Legii gen. Tomasa Pallasa Sierry doprowadziły do oficjalnego stworzenia 6 października 1981 r. w mieście Ronda, na południowym wybrzeżu Hiszpanii, własnej jednostki specjalnej tej formacji, wielkości kompanii, nazwanej UOEL. Jej pierwszym dowódcą został kpt. Ricardo Castillo Algar, a składała się z dowództwa i trzech ekip operacyjnych.
Ponieważ jednak EMMOE nie była w stanie w dostatecznie szybkim czasie przeszkolić odpowiedniej liczby żołnierzy Legii do działań specjalnych według swoich programów, komendant tego ośrodka delegował dwóch instruktorów do miejsca stacjonowania UOEL, gdzie wraz z zaaprobowanymi przez niego czterema oficerami Legii uruchomili oni pierwszy kurs Operaciones Especiales poza Jaca.
- Z podoficerów poszczególnych Tercios wybrano odpowiednich kandydatów, którzy najpierw przeszli dodatkowe szkolenie przygotowawcze w Ronda, doskonalące ich umiejętności taktyczne, techniczne i sprawność fizyczną. Spośród nich pozostawiono 25 najlepszych, z których do pierwszego kursu komandosów Legii ostatecznie zakwalifikowano 15.
- Tereny wokół bazy, od wybrzeża, przez wąwóz rzeki Guadalevín i okoliczne bagna, po na w pół nagie, na w pół zalesione góry Sierra Nevada, zapewniały nie gorsze warunki szkolenia niż w rejonie Jaca.
- Kurs prowadzony był z pomocą EMMOE i kadry COE 91 z Granady, według tego samego programu, ale został poszerzony o dalekodystansowe marsze (40–80 km) na czas w wysokiej temperaturze, a fazę wodną podzielono na morską i prowadzoną na obszarach bagiennych.
- Podczas fazy górskiej przyszli komandosi Legii zdobywali w zimie najwyższy szczyt Gór Betyckich, Mulhacén (3478,6 m n.p.m.), zostali też pierwszymi w tej formacji skoczkami spadochronowymi, zdobywając ten tytuł w Escuela de Paracaidismo „Mendez Parada” w Alcantarilla (Murcia).
Mimo takiego samego zakresu tematycznego kursów, jak w przypadku pozostałych COE, legioniści mniej utożsamiali się z mianem guerrilleros, zwracając uwagę, że jako żołnierze formacji ekspedycyjnej i stającej do walki bez strachu wszędzie, gdzie skierował ją rozkaz – zgodnie z dewizą Legii „Viva la muerte!” – przygotowują się raczej do celowego prowadzenia operacji specjalnych, niż do wymuszonych działań nieregularnych, jako partyzanci pod okupacją.
W związku z powstaniem UOEL stacjonującą do tej pory pod Rondą COE 92 przeprowadzono do oddalonej o ok. 100 km Malagi.
Tymczasem kolejne zmiany w hiszpańskich wojskach lądowych, prowadzone w ramach planu modernizacyjnego META, zakładały na lata 80. likwidację BRIDOT i ograniczenie liczby regionów wojskowych, z czego wynikała także decyzja o przeorganizowaniu pododdziałów specjalnych.
Pierwszym krokiem było stworzenie 26 marca 1979 r., na podstawie IG 179/9 i rozkazu organizacyjnego 5852/98 z 2 maja, batalionu operacji specjalnych 1. Regionu Militarnego, pod nazwą GOE I (Grupo de Operaciones Especiales nr 1) „Ordenes Militares”, umieszczonego w koszarach San Pedro w Colmenar Viejo, 31 km na północ od Madrytu. Sformowano go ze stołecznej COE 11 i COE 12 z Plasencii, uzupełnionych o nową COE 13 oraz kompanię dowodzenia Unidad Plana Mayor. We wrześniu tak skompletowana pierwsza Grupa Operacji Specjalnych osiągnęła gotowość operacyjną.
20 marca 1984 r. COE 31 z Alicante i COE 32 z Paterna stały się rdzeniem drugiej takiej jednostki batalionowej, GOE III „Levante” w Alcoy, rozbudowanej w październiku następnego roku o nową COE 34, a od września 1986 r. znanej jako GOE III „Valencia”. Ta Grupa pogłębiała specjalizację wodną we współpracy z ośrodkiem szkolenia nurkowego marynarki wojennej i jej jednostką płetwonurków bojowych z Base Naval de La Algameca, w pobliżu oddalonego o 180 km na południe portu Kartagena.
17 maja 1985 r., zgodnie z zarządzeniem IG 1/95 EME, legionowa UOEL została rozwinięta z 4. Tercio de Apoyo „Alejandro de Farnesio” w batalion BOEL (Bandera de Operaciones Especiales de la Legión), który przejął nazwę/patrona od tego pułku.
W październiku tego samego roku granadyjskie COE 21 z Tarify i COE 22 z Huelvy dały początek GOE II „Santa Fe”, wyspecjalizowanej wraz z BOEL m.in. w działaniach w warunkach pustynnych i górskich, natomiast kompanie nr 91 i 92 byłego 9. Regionu zostały rozwiązane.
W czerwcu 1986 r. z COE 61 (Burgos) i 62 (Bilbao), którym zmieniono numerację na 51 i 52 powstała GOE V „San Marcal”, w marcu następnego roku zaś z COE 41 (Barcelona) i 42 (Tarragona) kolejna GOE IV „Tercio del Ampurdán”, znana też jako „Almogavares”, jak od arabskiego al-Mugavari, czyli zwiadowcy, zwano w XIII–XIV w. bitnych żołnierzy i najemników z Królestwa Aragonii.
Równocześnie uległy likwidacji dawne kompanie specjalne nr 51 z Zaragozy i 52 z Barbastro. W końcu, w pierwszych dniach 1988 r. w La Coruña powołano ostatnią GOE VI „La Victoria”, która wchłonęła kompanie nr 71 z Oviedo, nr 72 z Gijón, 81 z Orense i 82 z Lugo, przekształcając je w kompanię dowodzenia oraz kompanie operacji specjalnych nr 61 i 62. Rozmieszczonym na hiszpańskich wyspach kompaniom nr 101 (Majorka), 102 (Teneryfa) i 103 (Las Palmas de Gran Canaria) zmieniono w styczniu tego samego roku numerację na 7, 8 i 9. Pierwsza z nich, z rekinem w herbie, została podporządkowana bezpośrednio dowódcy strefy militarnej Balearów, dwie pozostałe – strefy Wysp Kanaryjskich.
W zreorganizowanych siłach specjalnych hiszpańskich wojsk lądowych żołnierze służby nadterminowej stopniowo zastępowali poborowych, a w nowych GOE i BOEL kompaniom bojowym, określanym też często mianem UOE, nadano trzy specjalizacje:
- rozpoznanie specjalne,
- akcje bezpośrednie i walka w terenie zurbanizowanym
- oraz wsparcie bojowe i dowodzenia,
a prócz tego pogłębiały specjalizacje w zakresie działania w środowiskach szczególnych (górskim, wodnym).
W każdym batalionie uzupełniono je poza tym o kompanię dowodzenia i zabezpieczenia COE-PLM, w składzie której znalazła się m.in. sekcja łączności.
Lata 80. i 90. to regularne kontakty komandosów GOE z odpowiednikami z innych armii NATO podczas serii ćwiczeń pk. „ComanGOE” w Portugalii, „Pegasus” z Belgami i Niemcami, hiszpańsko-amerykańskich „Burgos”, „Edelweis” i „Grodos”, „Guerrilla” z kompanią dalekiego rozpoznania FSK100 Bundeswehry, „Schinderhannes” w Weingarten, jak również z krajowymi jednostkami elitarnymi, np. „Recopara-86”, „Cuenca-87”, czy „Galicia-91” z brygadą spadochronową BRIPAC.
Od 1990 r. guerrilleros uczestniczą w organizowanych corocznie przez EMMOE zawodach w skrytej infiltracji PIPOE (Prueba de Infiltración de Patrullas de Operaciones Especiales), które już od drugiej edycji nabrały charakteru międzynarodowego, z udziałem patroli sił specjalnych z Belgii, Francji, Grecji Holandii, Niemiec, Portugalii, Włoch i Wielkiej Brytanii.
- Uczestnicy pokonują przez dwa dni ponad 65 km w Sierra de Guara – malowniczych górach wapiennych, poprzecinanych głębokimi wąwozami, jarami i przepaściami w prowincji Huesca, między rzeką Ebro i szczytami Pirenejów, w tym 35 km nawigując w nieznanym terenie oraz pokonując łodziami pneumatycznymi 2,5 km wąskich i krętych kanionów.
Kolejne, przełomowe zmiany w siłach specjalnych hiszpańskich wojsk lądowych nastąpiły w drugiej połowie lat 90., w ramach profesjonalizacji tamtejszej armii i dostosowywania jej struktur do lepszej współpracy w ramach NATO. Zagrożenie wielkoskalowym konfliktem w Europie stawało się mało realne, zaczął się natomiast okres licznych konfliktów lokalnych oraz rosnącej roli sił szybkiego reagowania i operacji specjalnych.
W pierwszej połowie 1996 r. dowództwo sił operacyjnych FMA (Fuerza de Maniobra) zarządziło redukcję liczby GOE przy jednoczesnym doprowadzeniu pozostałych do pełnego uzawodowienia oraz przeprofilowania ich szkolenia na bardziej odpowiadające nowoczesnym operacjom specjalnym w sklasyfikowanych w Pakcie podstawowych misjach w okresie wojny, pokoju i w sytuacjach kryzysowych. W ten sposób latem zakończyła się historia trzech z sześciu GOE (I, V i VI) oraz trzech ostatnich, „wyspowych” COE, a w 1998 r. także GOE II.
6 października 1997 r. w Orden Militar 184/1997 BOD nº 198 zarządzono utworzenie Dowództwa Operacji Specjalnych MOE, które objęło komendę nad pozostałymi dwoma GOE (III i IV) oraz BOEL, która w czerwcu poprzedniego roku została wyznaczona do wspierania budowanych od czterech lat sił szybkiego reagowania Hiszpanii FAR (Fuerza de Acción Rápida). Nowe dowództwo szczebla brygadowego, na czele którego stanął jako pierwszy płk Fernando Sancho de Sopranis Andújar, podlegało bezpośrednio szefowi pionu wsparcia sił operacyjnych FMA i rozpoczęło działalność w Jaca, osiągając gotowość 1 lipca 1998 r.
W następnym roku zostało ulokowane w nowych obiektach „Alférez Rojas Navarrete”, w dzielnicy Rabasa miasta Alicante, drugim pod względem ważności w Walencji na wschodnim, śródziemnomorskim wybrzeżu Hiszpanii. Od lipca 2009 r. MOE nosi imię „Órdenes Militares”, przyjęte po rozwiązanej GOE I.
Poza typowymi komórkami sztabu (Cuartel General, tj. Kwatera Główna) do spraw personalnych, informacyjnych, operacyjnych, czy logistycznych, dowódca MOE miał do dyspozycji pododdział Kwatery Głównej, od 1 lipca 2005 r. wielkości batalionu (Batallón de Cuartel General del MOE), dwa lata później przemianowany w Grupo de Cuartel General, a obecnie pod nazwą Unidad de Cuartel General (UCG) oraz pododdział łączności.
Jednostka Kwatery Głównej służy do wsparcia i zabezpieczenia dowodzenia, za pomocą kompanii sztabowej (Compañía de Cuartel General) podzielonej na pododdział logistyczny i pododdział ochrony, oddziału wywiadowczego (Unidad de Inteligencia), oddziału doświadczalnego UEXp (Unidad de Experiencias), wyszukującego i oceniającego sprzęt, materiały, nowości, procedury, techniki przydatne dla sił specjalnych, oddziału szkolenia (Unidad de Instrucción) oraz pododdziału specjalnego UOE (UOE2), skompletowanego z najlepszych operatorów hiszpańskich sił specjalnych do zadań najwyższego znaczenia. Ten ostatni rozwijany jest od ponad 10 lat w ramach budowania zdolności do wykonywania najtrudniejszych, precyzyjnych misji, w tym uderzeniowych „czarnych” operacji kontrterrorystycznych („pata negra”), włącznie z ratowaniem zakładników – stąd wydzielenie poza GOE i tak wysokie podporządkowanie, analogicznie jak Devgru wśród pozostałych zespołów US Navy SEAL. W herbie UCG umieszczono napięty łuk, oznaczający determinację, energię i żelazną wolę, a nad nim trzy dębowe liście jako symbole powagi oraz rygorystyczności w działaniu
Unidad de Transmisiones, czyli jednostka łączności, utworzona 1 lipca 2005 r. jako kompania pod dowództwem kapitana, to bardzo ważny element systemu dowodzenia MOE, którego znaczenie uświadomili Hiszpanie m.in. oficerom budującym polskie Dowództwo Wojsk Specjalnych wizytującym Alicante.
Pierwszą samodzielną kompanię łączności zorganizowano w siłach specjalnych tego kraju w ramach BOEL, w grudniu 1997 r. W jej składzie znalazły się: sekcja radiowa, sekcja systemów informatycznych, zespół zarządzania danymi PLMS. Po 2002 r. przestała istnieć, a zamiast tego w poszczególnych batalionach operacji specjalnych funkcjonowały sekcje łączności, które trzy lata później wyłączono z GOE i na ich podstawie utworzono Compañía de Transmissiones MOE (C3I). Jej symbol to nóż-maczeta ze znaku operacji specjalnych z rozchodzącymi się w czterech kierunkach żółtymi błyskawicami, nawiązującymi do łączności radiowej.
Pion bojowy podległy MOE to obecnie cztery Grupos de Operaciones Especiales, ulokowane razem w Alicante:
- GOE „Valencia” III z nietoperzem w herbie, symbolizującym nieuchwytne nocne działanie,
- GOE „Tercio del Ampurdán” IV, przeniesiona w 2001 r. z Cuartel de El Bruch w Barcelonie, z czerwonym smokiem na godle,
- GOE „Caballero Legionario Maderal Oleaga” XIX, czyli przeniesiona w czerwcu 2002 r. z Malagi BOEL pod nową nazwą (Juan Maderal Oleaga to legionista poległy bohatersko w walce z bojownikami Ifni na Saharze w 1958 r., odznaczony pośmiertnie za męstwo orderem Cruz Laureada de San Fernando). Wyłączona ze składu Legii, obecnie przyjmuje w szeregi nie tylko legionistów, ale także ochotników z innych jednostek lekkiej piechoty. Związki z Legion Extranjera podkreśla pozostawienie jej znaku ze skrzyżowanymi arkebuzem, kuszą i halabardą w herbie GOE XIX, na który nałożono symbol operacji specjalnych – nóż w wieńcu dębowym,
- GOE „Granada” II (z przydomkiem „El Arrojado” i czarnym granadyjskim dzikiem w herbie) o numerze nawiązującym do b. GOE „Santa Fe”, sformowana 15 czerwca 2016 r. w Alicante pod dowództwem ppłk. Miguela Ángel Jimenez Parejo.
Powstanie czwartego oddziału pozwala przy zwiększonym zaangażowaniu MOE w misje zagraniczne wykorzystać w tym celu rotacyjnie jedną z Grup, pozostawiając drugiej czas na odpoczynek po takim okresie, trzeciej na szkolenie specjalistyczne, a czwartej na szkolenie bieżące i certyfikacje przed wyjazdem.
„Granada” II powstała w ramach szerszej inicjatywy rozwoju sił przeznaczonych do prowadzenia operacji specjalnych, która obejmuje od tego roku również przygotowanie jednostek spoza MOE, począwszy od załóg śmigłowców, po odpowiednie doszkolenie jednostek mogących wspierać komandosów: płetwonurków z pododdziałów operacji amfibijnych i innych żołnierzy z pułków saperów, zwiadowców z brygady spadochronowej (BRIPAC CRAV), zwiadowców-narciarzy z 64. pułku piechoty górskiej Cazadores de Montaña „Galicia”, specjalistów od walki radioelektronicznej, obrony przed CBRN, EOD/IED oraz rozpoznawczych bezzałogowych statków powietrznych.
Każda GOE liczy około 200 żołnierzy, co wraz z służącymi w strukturze samego MOE dało w 2016 r. blisko 900 zawodowców, w tym ponad 50 kobiet.
Liczba pań noszących zielone berety w armii hiszpańskiej szybko rośnie – jeszcze ponad dziesięć lat temu było ich zaledwie sześć, w 2010 r. już 33, a obecnie kilkanaście więcej. MOE nie ma żadnych zastrzeżeń do przyjmowania ich w swe szeregi, nawet do komórek bojowych, o ile zdadzą identyczne testy jak mężczyźni i przejdą takie same szkolenie.
Na czele poszczególnych GOE stoją podpułkownicy, a ich trzykompanijna struktura została w ostatnim okresie zmieniona na zbliżoną do kompanii amerykańskich „Zielonych Beretów” z US Army Special Forces, podzielonych na tzw. ODA.
Hiszpańska Grupa to mała grupa dowodzenia i zabezpieczenia logistycznego oraz pojedyncza COE, podzielona na zespoły operacyjne EO (equipos operativos), liczące po 12–16 żołnierzy pod dowództwem kapitana (szczegółowa organizacja GOE pozostaje niejawna), każdy o jednej z czterech specjalności wiodących: snajperskiej, górskiej, wodnej lub mobilnej (movilidad tactica). Na ich podstawie konfiguruje się odpowiednio dostosowane do charakteru i warunków misji lub konkretnego zadania EB (equipos básicos) lub EO, np.:
- rozpoznawcze PRE (patrullas de reconocimiento especial),
- szturmowe PATCOM (patrullas de combate) do wykonywania akcji bezpośrednich,
- doradczo-szkoleniowe PAM (patrullas assistencia militar),
- a także zespoły łącznikowe DENOE (Destacamento de Enlace de Operaciones Especiales).
Wynika to z przyjęcia typowego podziału operacji w dokumentach doktrynalnych NATO na swego rodzaju „wielką trójkę”: rozpoznanie specjalne, akcje bezpośrednie oraz wsparcie militarne.
Pozostałe to np. działania psychologiczne, humanitarne, ochronne, ratownicze CSAR, naprowadzanie uderzeń lotniczych itd.
Najmniejsze zespoły liczą sześciu komandosów, z których każdy ma swoją główną specjalność: nawigatora, snajpera, łącznościowca, paramedyka, specjalisty od uzbrojenia lub od materiałów wybuchowych. Mogą do nich zostać także dołączeni niezbędni w danej sytuacji dodatkowi fachowcy z innych dziedzin lub wsparcia np. ekipy obserwacyjno-snajperskie ETP (Equipos de Tiradores de Precisión).
W ostatnich latach do corocznych testów otwierających drogę do Boinas Verdes staje ponad 400 żołnierzy – najwięcej z Legii, brygady spadochronowej i piechoty górskiej – z których pierwsze sito przechodzi nie więcej niż 150. Od nich wymagane jest wykształcenie minimum średnie, niekaralność i dobre oceny ze strony dotychczasowych przełożonych, umiejętność pływania, brak fobii, wad wzroku i słuchu oraz przejście specjalistycznych badań lekarskich potwierdzających zdolność do służby w wojskach górskich, powietrznodesantowych i specjalnych, m.in. dobre znoszenia ciśnienia 3 atm. w komorze hiperbarycznej, czy warunków panujących na wysokości 8000 m n.p.m.
Kolejny krok to test sprawności fizycznej według norm ogólnowojskowego corocznego sprawdzianu PUVAF, przy czym należy je nie tylko spełnić, ale starać się osiągnąć jak najlepsze wyniki, ponieważ do dalszej selekcji trafi ograniczona liczba tych z czołówki rankingu.
- Test obejmuje sprint na dystansie 50 m (poniżej 7,7 s), bieg na 1000 m (poniżej 3 min 40 s, oficerowie i podoficerowie 3 min 25 s), bieg na 8 km (do 40 min), wyskok w górę z miejsca na co najmniej 43 cm, nie mniej niż pięć, a dowódcy siedem podciągnięć na drążku nachwytem i 20 (dowódcy 26) „pompek”, trzy poprawne skoki przez konia gimnastycznego oraz pływanie.
- Na basenie oczekuje się od kandydatów pokonania 50 m stylem dowolnym poniżej minuty (dowódcy 10 s mniej), 200 m w czasie nie przekraczającym 5 minut i 30 sekund (5 min i 25 s) oraz minimum 18 m pod wodą bez wynurzania.
Na pięciomiesięczny kurs dla szeregowych oraz ponad sześciomiesięczny kurs operacji specjalnych dla oficerów i podoficerów (Curso De Mando De Unidades De Operaciones Especiales) w EMMOE kierowanych jest około 50 najlepszych, ale rzadko kończy go choćby 20. Po pierwsze, wyklucza się nerwowych, niedbałych, niepotrafiących panować nad stresem i współpracować w zespole, a oprócz tego niedostatecznie wytrzymałych pod względem fizycznym i psychologicznym oraz niewykazujących niezbędnej determinacji i zdolności do przyswajania wiedzy.
Kursy dla oficerów i podoficerów nabrały bardziej zaawansowanego charakteru od podstawowego kursu guerrilleros od 1971 r., początkowo jako kursy doskonalenia umiejętności dowódczych w zakresie operacji specjalnych. Począwszy od XII kursu, gdy niektóre etapy przeprowadzono, z 10. grupą amerykańskich „Zielonych Beretów” z Bad Tolz w Niemczech oraz na pustynnym terenie wyspy Fuerteventura, nabrały one międzynarodowego charakteru.
W kolejnych uczestniczyli m.in. ochotnicy z sił specjalnych hiszpańskojęzycznych państw Ameryki Południowej i Środkowej, a także z jednostek specjalnych hiszpańskiej marynarki wojennej, sił powietrznych oraz Guardia Civil.
Zgodnie z Resolución 565/08959/92, kurs dla dowódców dzieli się na trzy fazy: Básica, Específica i Aplicación – łącznie 201 dni po nie mniej niż 11,5 h zajęć na dobę w każdych warunkach pogodowych.
- Pierwsza faza trwa 18 tygodni i ma charakter pierwszej ostrej selekcji psychofizycznej, a także doskonalenia podstawowych umiejętności bojowych: zaawansowanych strzeleckich, dywersyjnego posługiwania się materiałami wybuchowymi, walki wręcz, z topografii i taktyki pojedynczego żołnierza, w tym cqb oraz patrolowych.
W tym czasie kursanci przechodzą także trzytygodniowy podstawowy kurs spadochronowy dla dowódców (dłuższy o tydzień od zwykłego z dwukrotnie większą liczbą skoków) w Escuela Militar de Paracaidismo „Méndez Parada”, w bazie lotniczej Alcantarilla, oddając 12 skoków ze spadochronami T12, 12 i 19 z samolotów Casa C-212 Aviocar, CN-235, C-295 i Lockheed C-130 Hércules, w tym z pełnym wyposażeniem i bronią oraz nocne.
To również etap działań zimowych w Pirenejach, łącznie ze skokiem spadochronowym w zaśnieżonych górach.
- Druga faza, 11 tygodni pogłębionego szkolenia, nadal przy dużych obciążeniach, wymaga samodzielności i inicjatywy w rozwiązywaniu różnych problemów przy planowaniu i prowadzeniu działań małymi zespołami w odosobnieniu oraz kontroluje zdolności przywódcze.
Dużo uwagi poświęca się na tym etapie technikom infiltracji i wyjścia z terenu kontrolowanego przez wroga.
- Trzecia, 10-tygodniowa faza w miesiącach maj–lipiec, uczy planowania operacji specjalnych prowadzonych małymi zespołami i praktycznego dowodzenia nimi podczas wielu typowych misji np. rozpoznawczych lub odbijania zakładników. Ćwiczenia odbywają się z użyciem ostrej amunicji.
Cztery tygodnie zajmuje dogłębne poznanie działania w środowisku wodnym przy wykorzystaniu różnego sprzętu, od nurkowego po łodzie pneumatyczne i wykorzystania w nim ładunków wybuchowych. Końcowe ćwiczenia stanowią wieloaspektowy egzamin.
Dopiero ukończenie powyższego kursu daje prawo do podpisania dwu-, trzyletniego lub dłuższego kontraktu na służbę w MOE. Typowy guerrillero ma wówczas około 30 lat i 7–8-letnie doświadczenie wojskowe.
Dalsza edukacja to kursy zaawansowane, np. kontrolerów powietrznych FAC, TACP, TCCC, rozpoznania pirotechnicznego EOR, ochrony VIP w strefach konfliktów, specjalistyczne górskie (m.in. za kołem polarnym w Norwegii), czy od 1994 r. 5–7-tygodniowe snajperskie.
Snajperzy MOE regularnie uczestniczą w międzynarodowych zawodach, w ostatnich latach w „Annual Canadian International Sniper Concentraron” (2005 i 2007 r.), „Annual US Army International Sniper Competition” (2008, 2009 r.), „International Sniper Competition and Symposium” w Fort Benning czy ubiegłorocznych „European Best Sniper Squad Competition”.
Hiszpańscy komandosi biorą prócz tego udział w kursach zagranicznych, np. działania w lesie zwrotnikowym pod okiem instruktorów z 3. Pułku francuskiej Legii Cudzoziemskiej w Gujanie, taktycznych ćwiczeniach z odpowiednikami z USA (SEAL Team 2 i 8, Marine Recon, 10. SFG), Francji, Portugalii i innych krajów NATO, ale i Szwajcarii, nawiązali też kontakty z polskimi Wojskami Specjalnymi. Na miejscu szkolą się także pod kątem przeciwdziałania terroryzmowi z jednostkami specjalnymi Guardia Civil i służbą wywiadowczą SIM. Regularnie włączani są poza tym w misje zagraniczne, począwszy od tych na Bałkanach w latach 90. pod flagą ONZ i w ramach sił NATO (Bośnia 1993–2001, Kosowo 1999–2002), przez operację iracką 2003–2004 i od 2002 r. w Afganistanie, po ostatnie w Afryce.
W styczniu 2015 r. żołnierze MOE wraz z kolegami z morskiej jednostki specjalnej FGNE rozpoczęli pracę jako instruktorzy w Bagdadzie i Taji, wspomagając szkolenie irackich komandosów z ICTS („SPECIAL OPS” nr 2/2017) i policyjnej brygady ERB, kierowanych do walki z ISIS. Hiszpanie uruchomili w tamtejszej Akademii Sił Specjalnych także program kursów instruktorskich „Train of Trainers”.
W zorganizowanej przez Unię Europejską misji pomocy Mali w zwalczaniu dżihadystów specjaliści z Alicante pełnią funkcję doradczo-szkoleniową w tamtejszym Ośrodku w Koulikoro i 33. Pułku Spadochronowym, ucząc m.in. walki wręcz, patrolowania, organizacji i prowadzenia konwojów, posługiwania się środkami nawigacji, mapami i interpretacji zdjęć lotniczych.
Od 2012 r. wspierają doskonalenie wojsk rządowych w Republice Środkowej Afryki oraz formowanie sił specjalnych Mauretanii i Senegalu (kursy strzelców wyborowych i wspierania operacji kontrterrorystycznych).
W trakcie międzynarodowych ćwiczeń pk. „Flintlock 2015” pod auspicjami USA, byli aktywni także w Mauretanii. W kwietniu 2017 r. instruktorzy z Hiszpanii zakończyli prawie dwumiesięczne dyskretne szkolenie sił specjalnych Tunezji do walki z Daesz.
Pisząc o zagranicznych misjach MOE nie sposób pominąć pierwszej bojowej operacji komandosów z GOE III (po 28 latach od poprzedniej aktywności bojowej armii hiszpańskiej) pk. „Romeo Sierra”/„Operación Recuperar Soberanía” 17/18 lipca 2002 r. Polegała ona na bezkrwawym odzyskaniu małej skalistej, niezamieszkanej wyspy Perejil w Cieśninie Gibraltarskiej, leżącej zaledwie 200 m od wybrzeża Maroka i 5 km od hiszpańskiej enklawy Ceuta na północy tego kraju.
- 11 lipca grupa marokańskich żołnierzy rozbiła tam najpierw obóz pod pretekstem monitorowania nielegalnej imigracji, po czym zastąpili ich kadeci szkoły marynarki wojennej Maroka, budując na wyspie stałą bazę.
- Wyspa nie miała dużego znaczenia, ale Madryt musiał zareagować na tego rodzaju próbę sprawdzenia determinacji Hiszpanii przez Maroko, domagające się zwrotu dużo ważniejszych jej enklaw Ceuta i Melilla na północnoafrykańskim wybrzeżu.
- Komandosi MOE w błyskawicznym porannym rajdzie przejęli kontrolę nad Perejil, biorąc do niewoli marokańskich kadetów, którzy nie stawiali oporu.
- Przekazano ich za pośrednctwem Guardia Civil z Ceuty do Maroka, a żołnierzy GOE III zluzował na wyspie oddział Legion Extranjera.
Choć ta operacja nie miała spektakularnego charakteru, to była niezbędna jako pokaz stanowczości rządu Hiszpanii, a dla komandosów sprawdzianem w typowej dla nich operacji powetrzno-morsko-lądowej. Wykryte wówczas problemy organizacyjne, np. przygotowania lotnictwa do sprawnego współdziałania z siłami specjalnymi, brak informacji w czasie rzeczywistym oraz własnych kontrolerów powietrznych, przyniosły ważne wnioski, które posłużyły do doskonalenia MOE.
Nad współdziałaniem sił specjalnych wojsk lądowych Hiszpanii z innymi elementami jej sił zbrojnych o podobnym charakterze czuwa obecnie nowe połączone dowództwo MCOE (Mando Conjunto de Operaciones Especiales), utworzone w tym kraju w październiku 2014 r. Pod jego nadzorem hiszpańskie siły specjalne przygotowują się na przyszły rok do kolejnego dyżuru w ramach Sił Odpowiedzi NATO (NRF), w roli lidera wystawiającego Dowództwo Komponentu Operacji Specjalnych, podobnie jak MOE w NRF 9 i 10, tj. w 2009 i 2010 r.
MOE – broń i wyposażenie
Podstawowy wzór munduru żołnierzy MOE to M09 Ejercito pixelado, będący hiszpańską wariacją kolorystyczną kamufażu MultiCam (wersja „leśna” Boscoso i pustynna Arido, zwłaszcza Delta Tactics TCU o nowoczesnym kroju á la Crye Combat), który zastąpił wcześniej używany M-82 ET, wzorowany na amerykańskim ERDL.
Sporadycznie używane są sorty Crye MultiCam (standardowy i Tropic), a w warunkach zimowych białe stroje kamuflażowe 3D M01. Do tego buty miejscowej firmy Iturri Group, począwszy od popularnych Bota de Combate Ligera Pistacho z membraną Goretex, ale również dowolnie wybrane spośród innych nowych modeli zagranicznych, noszonych w czołowych jednostkach specjalnych.
Starsze wzory oporządzenia PECO (Portaequipos de Combate) ustąpiły miejsca kamizelkom zintegrowanym różnych firm: hiszpańskim Elite Bags MB10.040 i MB10.008, produkowanym w Chile CACO (Chaleco de Alta Capacidad Operacional), które dostarcza BOU Tactical Gear España, amerykańskie Ciras Land firmy Eagle Industries, testowane ostatnio Strandhögg SAPI Cut Plate Carrier produkcji First Spear, brytyjskie Warrior Assault Systems i niemieckie Tasmanian Tiger.
Rzadziej używane są kamizelki taktyczne, np. Camelbaks Delta 5, czy krajowe Elite Bags MB10.008 Molle.
Standardowy w armii hiszpańskiej model hełmu Marte 04 (w wersji spadochronowej Mod Unidades Paracaidistas), w MOE zastępowano najpierw MICH 2000, MSA TC-3001 high cut i TC-3002 mid cut, FAST Ops-Core high cut, a ostatnio najszerzej Team Wendy EXFIL Ballistic (także kaskami EXFIL LTP/Carbon) z aktywnymi ochronnikami słuchu, np. Peltor ComTac XS, wpiętymi w system łączności osobistej.
Równolegle do jednostek MOE trafiają od tego roku nowe hiszpańskie COBAT-1 firmy FESCA (Fábrica Española de Confecciones, S. A.).
Do dyspozycji są także ciężkie Casco Intervencion Fedur modelo FE-AB4 o dużej powierzchni ochrony, z osłoną balistyczną twarzy, takie same jak wykorzystują lokalne pododdziały specjalne policji GOES.
Ochronę oczu zapewniają najczęściej produkty firmy ESS, serii Cross, Profile, czy Advancer V12, a przeciwgazową maski MSA Advantage 1000.
Podstawowa broń długa to niemieckie 5,56 mm kbk FUSA HK G36E w wersji KV z niską szyną NAR BT-21869 do osadzania różnych celowników optoelektronicznych (Elcan SpecterDR x4, EOTech 552, Aimpoint Comp M2 i M4, Trijicon ACOG TA31-DOC 4×32, noktowizyjne AN/PVS-14D), aluminiowym lożem BT-21920 z szynami dla dodatkowych akcesoriów (dawniej wskaźniki laserowe AN/PAQ-4, obecnie moduły celownicze AN/PEQ 15, dodatkowe chwyty przednie, np. Magpul AFG, MVG, oświetlenie taktyczne SureFire M900, Insight Tech M6X, TLR 2 Streamlight).
Część wyposażona jest w 40 mm granatniki podwieszane AG-36, wiele egzemplarzy w kolby HK o regulowanej długości (ostatnio pojawiły się tez pojedyncze nowe IDZ) i gniazda dostosowane do magazynków od kbk M16 (STANAG 4179).
W mniejszej liczbie używane są subkbk G36 CE, w tym z tłumikami dźwięku BT Rotex.
Działający w parach snajperskich ETP (Equipos de Tiradores de Precisión) obserwatorzy korzystają natomiast z G36E z dwójnogiem Harrisa i celownikiem optycznym Leupold, Mark 4 (3.5–10×40mm) LR/T M3 osadzanym na szynie krajowej firmy Elint.
Operatorzy MOE posługują się również niemieckimi pm na amunicję 9 mm Parabellum HK MP5 SD3 i UMP9, a także 11,43 mm UMP45, 4,6 mm MP-7 („SPECIAL OPS” nr 6/2016) i belgijskimi 5,7 mm FN P90 (z celownikami EOTech, Aimpoint, wskaźnikami AN/PEQ-2A, tłumikami BT itd.).
Broń boczna to 9 mm HK USP, także dostosowane do tłumika SD, w niewielkiej już liczbie starsze Llama M82. Snajperzy MOE posługują się powtarzalnymi karabinami brytyjskiej firmy Accuracy International AW („SPECIAL OPS” 4/2012), AW-F i SD na nabój 7,62 mm NATO, nowymi 8,6 mm AX-338 oraz wielkokalibrowymi 12,7 mm Barrett M95 w układzie bull-pup na nabój .50 BMG (z celownikami Schmidt & Bender 3×12 V50, Swarovski Habicht PF 10.42L, Leupold Mark 4 6.5-20×50 mm ER/T M1, przystawkami noktowizyjnymi Avimo ANVS700, Simrad Optronics NVIS KN-202FAB lub Pilkington Optronics Kite Mk IV)
Broń maszynowa to 7,62 mm MG-42/58, które po zakupie niedużej partii 5,56 mm FN Minimi uzupełniono liczniej po 2007 r. niemieckimi rkbkm (AML) HK MG4E z celownikami Trijicon ACOG.
Na pojazdach montowane są 12,7 mm wkm Browning M-2HB QCB Mk2 i krajowe granatniki automatyczne LAG-40.
Inna broń ciężka to granatniki Instalaza C-90C/CR i C-100 Alcotán (M2) oraz lekkie moździerze ECIA L-65 i Commando kalibru 60 mm.
Park wozów MOE obejmuje samochody terenowe URO VAMTAC S3/S5 (również opancerzone ST5), VAMTAC Mercurio 2000 (wóz łączności), opracowane dla sił specjalnych Toyoty J7 Fox Mercurio 2000 (Jankel Al Thalab LRPV) i podobny wariant VAMTAC OE, a także Nissan Patrol ML-6, Santana Aníbal PS-10, różne modele ciężarówek Iveco-Pegaso oraz opancerzone Iveco LMV Lince.
Transport wodny zapewniają łodzie pneumatyczne Zodiac FC470, podobne firmy Duarry Difusion z Barcelony oraz kajaki.
Płetwonurkowie hiszpańskich sił specjalnych korzystają głównie z niemieckich aparatów tlenowych o obiegu zamkniętym Dräger LAR V, LAR VI i LAR VII Combi (tlenowo-nitroksowy), ale ćwiczą także z małymi CODE i nowymi FROGS firmy Aqua Lung.