FNH SCAR
FN SOF Capable Assault Rifle, czyli nowa broń firmy FN SCAR

W artykule autor opisuje niezawodne karabinki i karabiny FNH SCAR, które trafiły do arsenałów wielu jednostek specjalnych różnych krajów z wielu zakątków świata. Zdjęcia: 2. RH, 3. RPIMa, Andrzej Krugler, DVIDS/US Army Spc. Ryan S. Debooy, FNH, MINDEF del Peru, MO RS Puolustusvoimat, SIPA, SPF, US Navy Mass Communication Spc 2nd Class Martin L. Carey, USAF Airman 1st Class Kyla Gifford
W latach 2002–2003 w amerykańskim Dowództwie Operacji Specjalnych US SOCOM przygotowano założenia taktyczno-techniczne rodziny broni strzeleckiej, która mogłaby zastąpić dotychczas używane wzory w podległych jednostkach. Tak narodził się nowy belgijski system uzbrojenia komandosów, którego niezawodne karabinki i karabiny trafiły do arsenałów wielu jednostek specjalnych na różnych kontynentach, a nawet całych armii.
Zdjęcia: 2. RH, 3. RPIMa, Andrzej Krugler, DVIDS/US Army Spc. Ryan S. Debooy, FNH, MINDEF del Peru, MO RS Puolustusvoimat, SIPA, SPF, US Navy Mass Communication Spc 2nd Class Martin L. Carey, USAF Airman 1st Class Kyla Gifford
Zobacz także
Marcin Kaczmarek Bezzałogowe bojowe statki powietrzne w służbie Sił Zbrojnych RP

Od pierwszego dnia rosyjskiego najazdu na Ukrainę obie walczące strony intensywnie wykorzystują bezzałogowe bojowe statki powietrzne (UCAV – Unmanned Combat Aerial Vehicle) różnych klas. UCAV jako nowy...
Od pierwszego dnia rosyjskiego najazdu na Ukrainę obie walczące strony intensywnie wykorzystują bezzałogowe bojowe statki powietrzne (UCAV – Unmanned Combat Aerial Vehicle) różnych klas. UCAV jako nowy powietrzny środek bojowy na stałe zagościł na współczesnym polu walki, stając się synonimem jednej z najgroźniejszych i najskuteczniejszych broni (oręża, które stało się wymogiem dla każdej nowoczesnej armii XXI wieku).
Tomasz Łukaszewski Prezentacja systemu ROSY, granatów i amunicji oraz pojazdów Wirus SOF w Zielonce

Na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce, 9 maja, wraz z partnerami, firmami Rheinmetall AG, Dynamit Nobel Defence (DND) oraz spółką Concept, Griffin Group Defence zaprezentował...
Na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce, 9 maja, wraz z partnerami, firmami Rheinmetall AG, Dynamit Nobel Defence (DND) oraz spółką Concept, Griffin Group Defence zaprezentował sprzęt i rozwiązania skierowane dla służb mundurowych, jak wojsko, policja czy straż graniczna.
Adam Przybysławski (Stowarzyszenie Strzeleckie „Walther”) Karabin Mosin wz. 1891 a wojna w Ukrainie w XXI wieku

Pojawiające się od pewnego czasu w mediach społecznościowych, takich jak Telegram czy Twitter, w prasie i portalach informacyjnych, jak np. Fakt.pl, www.ostro.org, gadzetomania.pl itp., doniesienia dotyczące...
Pojawiające się od pewnego czasu w mediach społecznościowych, takich jak Telegram czy Twitter, w prasie i portalach informacyjnych, jak np. Fakt.pl, www.ostro.org, gadzetomania.pl itp., doniesienia dotyczące używania przez strony konfliktu zbrojnego w Ukrainie karabinu Mosin wz. 1891, najczęściej wzoru 1891/30 w wersji snajperskiej, zachęcają do bliższego przyjrzenia się tej konstrukcji i przypomnienia jej historii oraz omówienia odniesień do czasów współczesnych.
Wszystko zaczęło się od przygotowanego w SOCOM w 2001 r. dokumentu „M4A1 5.56 mm Carbine and Related Systems Deficiencies and Solutions: Operational and Technical Study with Analysis of Alternatives”, w którym dokonano kompleksowej oceny techniczno-użytkowej karabinka M4A1, będącego podstawowym typem długiej broni indywidualnej żołnierzy amerykańskich sił specjalnych. Lekki, celny i uchodzący prawie za wzorcowo ergonomiczny, wymaga jednak dużej dbałości o czystość, gdyż w innym wypadku staje się podatny na zacięcia.
Problemy sprawiały także delikatne magazynki, które ostatecznie zastąpiono o wiele bardziej niezawodnymi stalowymi firmy HK. Po tej zmianie i przy odpowiednio częstym, pieczołowitym czyszczeniu M4 działały dobrze, ale gdy nie zawsze było to możliwe, w działaniach bojowych w różnych, częstokroć bardzo trudnych warunkach terenowych i atmosferycznych, a także przy prowadzeniu szczególnie intensywnego ognia podczas gwałtownych starć, niezawodność nie była najmocniejszą stroną tej broni. W raporcie podniesiono m.in. również kwestię nie zawsze dostatecznej mocy ogniowej (zasięgu, mocy obalającej, przemijalności i celności na większych dystansach) krótkolufowych karabinków na amunicję 5,56 mm. Wnioski końcowe były oczywiste.
W ciągu dwóch następnych lat w SOCOM opracowano założenia taktyczno-techniczne nowej broni, ale temat potraktowano szerzej i systemowo, nie skupiając się jedynie na następcy karabinka M4, lecz na całej rodzinie uzbrojenia dla komandosów, obejmującej także takie jego odmiany, które zastąpiłyby pozostałe wzory długiej broni indywidualnej w ich dotychczasowym arsenale.
W styczniu 2003 r. NSWC (Naval Surface Warfare Center) Crane Division, któremu SOCOM powierzyło nadzór nad projektem, skierowało do czołowych producentów broni zapytanie o informacje na temat możliwości przygotowania nowej rodziny uzbrojenia dla sił operacji specjalnych, której nadano wstępnie nazwę SOF Combat Rifle (SCR), zmienioną wkrótce na Special Forces Combat Assault Rifle – SCAR (ang. szrama).
23 stycznia US SOCOM ogłosiło oficjalne zapytania ofertowe na system modułowej broni, składający się z karabinka SCAR-L (Light – lekki) kalibru 5,56 mm i karabinu SCAR-H (Heavy – ciężki) na nabój 7,62 mm NATO, tożsamych konstrukcyjnie, każdy w trzech wersjach: standardowej (STD) do walki na dystansie do 500 m, krótkolufowej (CQC – close quarters combat) do walki na bliskich dystansach do 200–300 m oraz wyborowej z wydłużoną lufą (SV) do strzelania na odległość około 600–800 m – plus odmiana SCAR-H STD dostosowana do amunicji 7,62 x 39 mm.
Czytaj też: Nie tylko frytki i Minimi, czyli o broni z Herstalu >>>
Zwycięzca konkursu musiał posiadać moce produkcyjne pozwalające dostarczyć w ustalonym terminie ok. 120 000 kbk L oraz 34 000 egzemplarzy H na amunicję 7,62 mm NATO i 2,932 na nabój 7,62 x 39 mm. Oczekiwano m.in. wysokiej niezawodności: średnia liczba wystrzelonych pocisków między zacięciami (MRBS) nie mogła być mniejsza niż 2000, a wystrzelonych między awariami (MRBF) minimum 15 000.
Po wielomiesięcznych testach, 5 listopada 2004 r., SOCOM wybrał spośród pretendujących 12 modeli od dziewięciu producentów ofertę belgijskiej Fabrique National Herstal (FNH), dysponującej amerykańską filią FN Manufacturing LLC w Columbii, w Południowej Kalifornii (obecnie FNH USA).
FN przystąpiła do konkursu z zupełnie nową bronią, nazwaną wtedy FN SOF Capable Assault Rifle. W jej konstrukcji zastosowano wiele tradycyjnych, znanych rozwiązań, ale kilka zupełnie nowych i przemyślane szczegóły tych pierwszych wystarczyły, by osiągnąć wielki sukces.
Kbk i karabin zbudowano wg identycznego schematu, w układzie klasycznym. Działają na nadal najpopularniejszej zasadzie odprowadzania w czasie strzału części gazów prochowych z lufy przez boczny otwór w jej ściance, a ryglowanie odbywa się przez obrót zamka.
Podobnie jak w M16, nowa broń FN także podzielona jest na część górną, pełniącą funkcję komory zamkowej, w której porusza się zespół ruchomy i osadzona jest lufa, oraz dolną, czyli komorę mechanizmu spustowo-uderzeniowego, z gniazdem magazynka i chwytem pistoletowym.
Pewną innowacją jest tu umieszczenie obsady kolby nie na tyle tej drugiej części, lecz na komorze zamkowej. Komora ta ma formę monolitu wytłoczonego z aluminium i obejmuje lufę aż do komory gazowej z regulatorem oraz umieszczonej na niej podstawy muszki.
Na całej długości grzbietu komory zamkowej wyfrezowano uniwersalną szynę montażową typu Picatinny pod celowniki optoelektroniczne. Wewnątrz komory umocowano natomiast śrubami imbusowymi wzdłużne szyny wzmacniające i prowadzące suwadło, a na zewnętrznych bokach w przedniej części dwie krótsze szyny montażowe. Takimi samymi śrubami przytwierdza się do komory zamkowej wymienny zespół lufy z komorą gazową i muszką – dostosowanie broni do konkretnego zadania przez wymianę lufy (do walki na krótkich, średnich, dalszych dystansach, krótka broń jako bardziej manewrowa lub łatwiejsza do ukrycia, długolufowa do strzelania snajperskiego itd.), na tę o odpowiedniej długości, zajmuje około dwóch minut.
Do zespołu lufy należy też kolejna szyna montażowa, zamontowana od spodu, począwszy od komory nabojowej, po gazową. Zamyka ona od dołu przednią część komory zamkowej i może służyć do dołączania dodatkowego chwytu przedniego, oświetlenia taktycznego lub granatnika. Szyna dolna i boczne mogą być zakryte maskownicami.
Napędzanie wewnętrznego zespołu ruchomego zawsze taką samą energią przez przekazywanie dawek gazów prochowych o takim samym ciśnieniu, niezależnie od różnej długości luf (a więc przy dłuższym lub krótszym czasie poruszania się pocisku w przewodzie i wynikających stąd różnych wartościach ciśnień w lufie do czasu opuszczenia jej przez pocisk), osiągnięto dobierając dla każdej odpowiednią średnicę przewodu gazowego w ich ściankach. Dzięki temu komora gazowa znajduje się w tej samej odległości od wlotu każdej lufy, a to z kolei pozwoliło uniknąć zmian długości kolejnego elementu w zależności od długości luf, tj. tłoka gazowego uruchamiającego suwadło.
Suwadło SCAR-a jest funkcjonalnie podobne do znanego z karabinków Kałasznikowa i FNC, lecz ma bardziej prostopadłościenną formę, a wydłużona w przód górna część nie stanowi, wbrew pozorom, tłoczyska. To jedynie belka, stykająca się swym końcem w przednim położeniu z tylnym zakończeniem małego tłoka gazowego, osadzonego w komorze. Mamy tu więc do czynienia nie z długim, lecz z krótkim ruchem tłoka w czasie strzału, ale konstruktorzy z FN dla uproszczenia budowy swej nowej broni zrezygnowali ze stosowanego najczęściej w takim wypadku popychacza ze sprężyną, który przekazuje energię z tłoka na suwadło – w kbk SCAR tłok bowiem bezpośrednio popycha odpowiednio ukształtowane suwadło.
W suwadle podpartym od tyłu mechanizmem powrotnym o pojedynczej sprężynie na długiej żerdzi, zamontowany jest obrotowy zamek wieloryglowy, wzorowany na znanym z AR-18 i powielonym m.in. w brytyjskim SA-80 i niemieckim G-36. Rączka napinająca suwadło może być zamocowana w połowie długości jego górnej belki po dowolnej stronie i porusza się wraz z nim w wąskich wycięciach górnej części komory zamkowej. Belka suwadła jest na tyle długa, że zarówno w przednim, jak i tylnym położeniu jej boczne ścianki zakrywają wycięcia w komorze zamkowej, zamykając zanieczyszczeniom drogę do jej wnętrza. Prawa ścianka głównej części suwadła w jego przednim położeniu zasłania w ten sam sposób położone niżej okno wyrzutowe łusek.
Komora kurkowego mechanizmu spustowo-uderzeniowego z gniazdem magazynka wykonane są z wytrzymałego tworzywa sztucznego. Ergonomiczne rozmieszczenie obrotowej dźwigni bezpiecznika-przełącznika rodzaju ognia, przycisku zwalniania magazynka oraz zwalniacza zatrzasku zamkowego jest identyczne jak w M16, przy czym dwa pierwsze umieszczono po obu stronach komory, by były równie dostępne dla strzelców prawo- jak i leworęcznych. W przypadku znajdującego się jedynie po lewej stronie broni zatrzasku zamka nie ma to takiego znaczenia, gdyż leworęczny użytkownik może z prawej strony użyć zamiast niego rączki napinającej – krótkie przesunięcie w tył za jej pomocą zespołu suwadła z zamkiem zwalnia je z zatrzasku równie szybko.
Bezpiecznik-przełącznik rodzaju ognia ma trzy nastawy S-1-A. Przesuwając jego skrzydełko w przód przechodzi się kolejno z położenia zabezpieczonego na ogień pojedynczy i ciągły. Współosiowa z lufą, polimerowa kolba z gumowym trzewikiem ma bardzo masywną formę, zupełnie burzącą proporcje całej broni, ale jest bardzo funkcjonalna. Jej konstrukcja zapewnia zarówno składanie zawiasowo na prawą stronę komory zamkowej (w tej pozycji nie zasłania okna wyrzutowego, ale dostęp do spustu palcem wskazującym prawej dłoni jest utrudniony), jak i szybką sześciostopniową regulację długości. Po raz pierwszy zastosowano poduszkę podpoliczkową, w postaci nakładki, która może być złożona płasko na grzbiecie kolby lub uniesiona, dla wygodniejszego składania się do strzału.
Mechaniczne przyrządy celownicze zamontowane to muszka w osłonie tunelowej i celownik przeziernikowy o nastawach co sto metrów od 100 do 600, na składanej podstawie. SCAR-y zasilane są z solidnych stalowych magazynków, w wersji L identycznych jak do M16/M4.
Do wszystkich można szybko dołączyć dedykowany 40 mm podlufowy granatnik EGLM (Enhanced Grenade Launcher Module), bazujący na FN40GL produkowanym do belgijskiego karabinka F2000, który może występować też w wersji samodzielnej, z kolbą wysuwaną.
5,56 mm SCAR okazał się nieco cięższy od M4, ale przede wszystkim o wiele bardziej niezawodny i jeszcze bardziej ergonomiczny. Mniejsza szybkostrzelność teoretyczna (ok. 625 strz./min zamiast 700–950) zapewniła większą celność przy ogniu seryjnym. Belgijski system, który wygrał konkurs w 2004 r., nie był jednak jeszcze produktem skończonym. SOCOM oddelegowało do współpracy z FNH zespół specjalistów odpowiedzialnych za dalszy rozwój SCAR i rozpoczął się długi proces dopracowania tej broni. Ze strony producenta nadzorował go director for weapons development and training Jim Owens, były starszy sierżant US Marine Corps, zajmujący się podczas swej dwudziestoletniej służby m.in. programem Marine Scout-Sniper.
Po trzykrotnych dogłębnych przeglądach konstrukcyjnych Critical Design Reviews, wskazano kolejne modyfikacje poprawiające funkcjonalność.
- Wprowadzono podkładki dystansowe pod śruby mocujące lufy, by zwiększając długość tych pierwszych, zapewnić większą odporność na poluzowywanie się ich w wyniku drgań podczas intensywnego strzelania.
- Poprawiono pracę spustu, konstrukcję regulatora gazowego i kolby, zmieniono zaczerpnięty z FNC i Minimi chwyt pistoletowy na zbliżony do znanego z M4.
- Skok dźwigni bezpiecznika-przełącznika rodzaju ognia zmniejszono z 60 do 45 stopni, zmieniono kształt jej skrzydełek, dodano osłony przycisków zwalniania magazynka.
- Urządzenie wylotowe z M16 zostało zastąpione przez specjalny typ firmy Advanced Armament Corporation, przystosowany do szybkiego montażu tłumików dźwięku.
- Zmieniono sposób regulacji celownika, a muszka otrzymała podstawę składaną w przód.
- Pojawiły się inne mocowania pasa nośnego, a czarne wykończenie części na wniosek komandosów zmieniono na bardziej rozpowszechniony w naturze kolor „ziemny” (Dark Flat Earth FS595B).
Na początku 2006 r. FNH po raz pierwszy zaprezentowała oficjalnie egzemplarze I generacji na targach Shot Show w Las Vegas, jako EX-16 Mod 0 SCAR-L i EX-17 Mod 0 SCAR-H.
6 czerwca 2006 r. wytwórnia w Columbii otrzymała zamówienie na małoskalowe serie poprawionych modeli II generacji, które w styczniu następnego roku miały trafić do następnych badań przed przekazaniem ich w czerwcu do treningów i testów w jednostkach ćwiczących typowe misje w realnych warunkach. FN powierzono zaś dopracowaniem wersji III generacji: 5,56 mm Mk 16 Mod 0 i 7,62 mm Mk 17 Mod 0 (granatnik EGLM otrzymał oznaczenie Mk 13 Mod 0). Główny cel to opracowanie wspólnej komory zamkowej Common Upper Receiver dla modelu L i H, by jeszcze bardziej zwiększyć dotychczasową, 60-procentową wymienność części między nimi. Komora SCAR-a H jest bowiem dłuższa niż w L i miała nieco inne okno wyrzutowe, dlatego możliwe było jedynie przygotowywanie pod kątem zadania broni przez dobieranie długości luf (STD, CQC, SV – obecnie oznaczane jako LB, long barrel) tego samego kalibru.
W ostatecznej wersji budowanie różnych odmian, bez względu na kaliber, miało natomiast ograniczać się jedynie do wymiany luf, zamków oraz komory spustowej z gniazdem do odpowiednich magazynków. Kolejne SCAR-y, wykonane w nieco ciemniejszym odcieniu, osiągnęły 82-procentową wymienność części między egzemplarzami na nabój 5,56 i 7,62 mm NATO, co oznacza, że spośród 175 części składowych każdego z nich identycznych jest już 145. Od czerwca 2007 pierwsze karabinki i karabiny SCAR z początkowej produkcji zaczęły trafiać do jednostek na treningi zapoznawcze, a w sierpniu 2009 r. kompania C 1. batalionu 75 Ranger Rgt jako pierwsza wypróbowała Mk 16 w Afganistanie.
Czytaj też: HK Nowe rozdanie >>>
Pomimo doskonałych opinii Pentagon wycofał się jednak z zakupu wersji 5,56 mm, uznając, że jej przewaga nad MA1 nie jest aż tak skokowa, by uzasadniało to kosztowną operację wymiany. Zamówiono jedynie Mk 17, którego moc ogniową bardzo doceniono w warunkach afgańskich (z oczekiwaniem na przygotowanie do nich zestawów konwersyjnych do amunicji 5,56 mm) oraz jego wersję wyborową Mk 20.
Obie wersje kalibrowe SCAR-a szybko zostały jednak docenione na całym świecie. Od 2011 r. zaczęła je wprowadzać armia belgijska, a już wcześniej kolejne jednostki specjalne ze świata, od polskiego BOR, przez francuskich komandosów z 13. RDP i CCT COS, 2. RH oraz GCP 11. Brygady, ICE SRT z USA, indyjskie SFF i SPG, komandosów z Cypru, Chile, Hondurasu, Kenii, Nepalu, Peru i Serbii, antyterrorystów z belgijskiej i bośniackiej policji, katalońskiej GEI, 707. batalionu Korei Płd., niemieckich SEK-ów, Malezji i Singapuru – a to tylko część użytkowników głównie 5,56 mm SCAR-ów, podczas gdy użytkowników SCAR-H i jego wersji wyborowych, wartych odrębnego artykułu, wciąż przybywa.
W ubiegłym roku 800 sztuk 5,56 mm SCAR P zamówiła policja Bawarii, a w tym Portugalia zdecydowała o przyjęciu 11 tys. SCAR-L jako podstawowej broni indywidualnej w jej silach zbrojnych plus 450 SCAR-H PR dla strzelców wyborowych. Tymczasem FNH wprowadziła do oferty krótkolufowy 5,56 mm subkbk SCAR-SC (Subcompact Carbine – „SPECIAL OPS” 2/2018) z trzypołożeniową kolbą wysuwaną i rączką napinania nieruchomą w czasie strzelania, obecnie dostępny już także w odmianie na amunicję .300 BLK (7,62 mm x 35).