System wielozadaniowy
SAAB, Andrzej Krugler, Forsvarets Mediearkiv, US DoD
W ciągu ostatniego półwiecza szwedzka marka Carl Gustaf stała się m.in. synonimem groźnej broni zespołowej, spełniającej na najniższym szczeblu funkcję „podręcznej artylerii” do niszczenia pojazdów opancerzonych, siły żywej, umocnień przeciwnika oraz innych zastosowań. Prosta i wytrzymała konstrukcja, a przede wszystkim owa wielozadaniowość, zapewniły jej miejsce w arsenałach kilkudziesięciu armii świata na wszystkich kontynentach, w tym kilkunastu należących do NATO. Ale zawdzięcza to również regularnemu doskonaleniu, by nadążać za zmieniającymi się i rosnącymi wymaganiami pola walki oraz oferować skuteczność w pełnym spektrum działań bojowych.
Zobacz także
Katarzyna Niebrzydowska, Transactor Security Sp. z o.o. Bezzałogowy system ochrony granic i walki z terroryzmem - VTOL EOS C
Zabezpieczenie granic oraz realizacja działań rozpoznawczo-obserwacyjnych w zakresie ochrony granic i zwalczania terroryzmu odgrywa fundamentalną rolę w działalności ustawowej odpowiednich instytucji państwowych....
Zabezpieczenie granic oraz realizacja działań rozpoznawczo-obserwacyjnych w zakresie ochrony granic i zwalczania terroryzmu odgrywa fundamentalną rolę w działalności ustawowej odpowiednich instytucji państwowych. Instytucje te, w tym przede wszystkim Straż Graniczna, są odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa narodowego poprzez stały nadzór nad granicami i monitorowanie wszelkich potencjalnych zagrożeń.
Redakcja, BMF Centrum Specjalistycznego Sprzętu Mobilnego Winmate G101TG - zaawansowany kontroler dronów dla wymagających
Systemy bezzałogowe odgrywają coraz większą rolę w operacjach policyjnych i wojskowych. Wykorzystywane są przede wszystkim w misjach obserwacyjnych, wywiadowczych i rozpoznawczych, zapewniając nieocenione...
Systemy bezzałogowe odgrywają coraz większą rolę w operacjach policyjnych i wojskowych. Wykorzystywane są przede wszystkim w misjach obserwacyjnych, wywiadowczych i rozpoznawczych, zapewniając nieocenione korzyści, przy mniejszym narażaniu zdrowia i życia żołnierzy oraz funkcjonariuszy.
Transactor Security Sp. z o.o. Zastosowanie bezzałogowych statków powietrznych kategorii VTOL w ochronie granic państwowych
Ochrona granic stanowi jedną z podstawowych funkcji państwa. Ich nienaruszalność jest ważnym czynnikiem zapewnienia bytu narodowego i suwerenności kraju. Każde państwo dysponuje określoną organizacją do...
Ochrona granic stanowi jedną z podstawowych funkcji państwa. Ich nienaruszalność jest ważnym czynnikiem zapewnienia bytu narodowego i suwerenności kraju. Każde państwo dysponuje określoną organizacją do ochrony swoich granic, albowiem jest to jeden z najważniejszych czynników, które mają duży wpływ na bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne.
Historia tej broni zaczyna się w 1940 r., od zaprojektowania przez inż. Hugona Abramsona i kpt. Haralda Jentzena z Kungliga Arméförvaltningens Tygavdelning (KAFT – Biuro Konstrukcyjne Królewskiej Armii Szwedzkiej) bezodrzutowego karabinu przeciwpancernego na specjalną amunicję 20 mm × 180 R, wystrzeliwaną z opieranej na ramieniu, prawie półtorametrowej lufy, zakończonej z tyłu zamkiem z otwartą dyszą.
Przeczytaj także: DAN .338 LM
Dwa lata później ta bardzo ciekawa konstrukcja weszła na uzbrojenie wojsk Szwecji jako Pansarvärnsgevär fm/42 (Pvg fm/42) w liczbie około tysiąca egzemplarzy, ale okazała się spóźniona w związku z szybkim wzrostem grubości pancerzy czołgów i innych pojazdów, wobec których pociski tak małego kalibru okazały się nieskuteczne. Rozwiązanie było oczywiste i już w 1946 r. ci sami konstruktorzy przygotowali krótszą broń o potężnym kalibrze 84 mm, strzelającą pociskami kumulacyjnymi z dodatkowym napędem rakietowym, na wzór starszych wielorazowych wyrzutni: niemieckich Panzerschreck RPzB 54 i amerykańskich bazook.
Przeczytaj także: STRIKE ONE
W odróżnieniu od nich szwedzka miała w celu lepszej stabilizacji lotu wystrzeliwanych pocisków przewód gwintowany, a amunicja do niej zaopatrzona była w znacznie silniejszy ładunek miotający, dzięki któremu pocisk zyskiwał prawie trzykrotnie większą prędkość początkową (290 m/s). Łącznie zapewniało to większy zasięg ognia i lepszą celność, do około 700 m w przypadku celów nieruchomych.
Nowa broń została przyjęta do uzbrojenia szwedzkich sił zbrojnych w 1948 r. jako 8,4 cm Granatgevär m/48 (Grg m/48), szybko zdobywając także od lat 50. popularność w coraz większej liczbie armii świata. Od nazwy producenta, Carl Gustav Stads Gevärsfaktori (podległa państwowej agencji FFV), znana była jako Carl Gustaf, w jednostkach brytyjskich często określana slangowo Charlie G., przez Kanadyjczyków „osiemdziesiątkaczwórka” lub po prostu Carl, a przez żołnierzy amerykańskich: Gustav, Goose i Carl Johnson. Dla Australijczyków był to zaś Charlie Gusto lub humorystycznie – Charlie Gutsache (od guts ache – ból brzucha). Choć w rodzimym kraju został sklasyfikowany, zgodnie z podstawowym przeznaczeniem, jako granatnik przeciwpancerny, to powszechnie uznawany jest za ręczne działo bezodrzutowe. Wynika to z cech konstrukcyjnych oraz opracowania doń wikszego wyboru amunicji, także do innych zastosowań: przeciwpiechotnej, odłamkowo-burzącej, oświetlającej i dymnej. W 1964 r. pojawiła się ulepszona wersja Carl Gustaf M2 (CGM2), ktora zastąpiła starszą, stając się ważnym środkiem ogniowym w pododdziałach najniższego szczebla wielu państw, od zachodnich, przez Izrael, Indie (CG 84 mm RL), Japonię (jako Howa 84RR), po Australię oraz najpopularniejszym na świecie typem w tej klasie broni, obok radzieckich RPG-2 i RPG-7. W 1991 r. produkcję przejęła firma SAAB-Bofors Dynamics AB (dawna Bofors Anti-Armour AB), ale z jej taśm schodziły już nowe, udoskonalone, a przede wszystkim lżejsze CGM3, w armii Królestwa Szwecji oznaczone m/86 (po minimalnych modyfikacjach także m/86B i C).
Carl Gustaf to broń bezodrzutowa, co oznacza, iż w momencie strzału pocisk nie jest wyrzucony na skutek odpychania go od przeszkody (zamka) przez rozprężające się gwałtownie za nim gazy, powstałe w wyniku spalania ładunku miotającego, lecz nie napotykając na opór, wydobywają się one swobodnie do tyłu. Skanalizowane jedynie wyrzutnią, mają i tak wystarczającą siłę, by nadać pociskowi odpowiednią prędkość, a wykorzystany w tej broni tzw. efekt Venturiego, wynikający z różnych średnic łuski i wylotu dyszy sprawia, że oddziaływująca na pocisk siła ciągu jest większa niż równoważący ją wyrzut spalin z rozszerzającej się, a więc redukującej ich ciśnienie dyszy. Brak odrzutu powoduje, że na broń oddziaływują w osi strzału niewielkie siły, dzięki czemu – w odróżnieniu od klasycznych dział o podobnym kalibrze – zachowuje się ona bardzo statycznie i zamiast montowania w ciężkich łożach z oporopowrotnikami można z niej strzelać z ramienia. Podmuch wydobywających się z wylotowej części broni gazów jest niebezpieczny w granicach od 5 do nawet 60 m za nią, dlatego podczas strzału w tej rozszerzającej się w kącie około 90 stopni strefie nie powinny znajdować się żadne osoby, a blisko trwałe przeszkody. Główna część broni to otwarta na obu końcach stalowa lufa z gwintowanym przewodem o 24 bruzdach prawoskrętnych, pełniąca funkcję rurowej wyrzutni. Z tyłu zakończona jest zamkiem z wykonaną również ze stali dyszą, która w celu załadowania pocisku odchylana jest, po obróceniu o 180 stopni od osi wzdłużnej lufy, zawiasowo na lewo od niej. W pozycji zamkniętej rygluje ładowany odtylcowo nabój w lufie, a przy otwieraniu wspomaga usuwanie naboju lub pustej łuski. Wyrzutnia zaopatrzona jest pod przednim odcinkiem w główny chwyt pistoletowy ze sputem oraz skrzydełkowym bezpiecznikiem mechanicznym po lewej stronie, dodatkowy chwyt przedni pod wygodnym kątem oraz oporę dla ramienia pod tylnym odcinkiem, przed którą szybko dodano w M2 charakterystyczny wspornik-dwójnóg na grubej sprężynie, mający odciążać ramię strzelca przez podparcie broni na podłożu, zwłaszcza podczas strzelania w postawie leżącej. W CG zastosowano system spustowo-odpalający typu mechanicznego, bardziej pewny w działaniu od elektrycznych w niemieckich i amerykańskich poprzednikach. Tuż za chwytem pistoletowym, w zasięgu kciuka obejmującej go dłoni, znajduje się mała dźwignia napinająca, zamocowana w wycięciu wąskiej aluminiowej tuby, w której biegnie – wzdłuż dolnej prawej części wyrzutni – napędzany sprężyną mechanizm aktywujący umieszczony na wysokości zamka moduł inicjujący strzał. Do celowania służą rozkładane mechaniczne przyrządy po lewej stronie broni, z celownikiem przeziernikowym regulowanym w pionie i poziomie, skalowanym od 50 do 800 m, a w nowszych wersjach do 900 m. Przed nim w M2 zamontowany był prosty celownik optyczny × 2 RS-322 firmy Jungner Instrument (w Bundeswehrze – Hensoldt 2 × 15 PZF44). Lewą stronę broni, za celownikiem, osłonięto materiałem izolacyjnym, chroniącym celowniczego przed oparzeniem o rozgrzewaną strzałami stalową lufę. To, wraz z umiejscowieniem przyrządów celowniczych, wymusza prowadzenie ognia z działa opartego tylko na prawym ramieniu.
Carl Gustaf M2 miał wytrzymałą, prostą budowę i był łatwy w obsłudze. Jedynym minusem była spora masa, zwłaszcza w porównaniu z równie popularnym, choć nieukompletowanym tak dużym wyborem amunicji RPG-7, który ważył z celownikiem optycznym PGO-7 tylko 6,3 kg. Dzieki postępowi technologicznemu na przełomie lat 80./90. szwedzkiemu producentowi udało się znacząco zmniejszyć masę swej broni, z około 15 kg do 9 kg (wyrzutnia z zamontowanymi wszystkimi elementami prócz celownika optycznego). Nowy CGM3 miał o wiele cieńsze, ale wystarczająco wytrzymałe stalowe ścianki lufy, pokryte wzmacniającą warstwą tworzywa sztucznego z włóknem szklanym, która dodatkowo sprawia, że nie nagrzewa się w czasie strzelania tak intensywnie jak starsze i jest trudniejsza do wykrycia przez celowniki termowizyjne. W późniejszych seriach produkcyjnych wprowadzono trzyelementową, spinaną nylonowymi paskami „skorupę” z polimeru, która obejmuje całą lufę, aż do zamka z dyszą, jako jej dodatkowa osłona ochronna, zmniejszająca też sygnaturę cieplną. Wszystkie pozostałe elementy stalowe prócz dyszy zastąpiono wykonanymi z aluminium i tworzywa (w tym drewniane okładki chwytów), lżejszą konstrukcję nadano dwunożnemu wspornikowi z regulacją wysokości i panelowi izolacyjnemu za celownikiem oraz dodano u góry uchwyt transportowy. Na mechanicznych przyrządach celowniczych, traktowanych obecnie jako awaryjne, dodano punkty luminescencyjne, ułatwiające celowanie przy gorszym oświetleniu, a optyczny zastąpiono nowszym 557B (M10), o trzykrotnym powiększeniu, z regulacją w zależności m.in. od typu pocisku i temperatury. Jest on mocowany na uniwersalnej szynie montażowej Picatinny MIL-STD-1913, dzięki czemu może być zastąpiony innymi na podstawach zgodnych z tym standardem, w tym bardziej zaawansowanymi systemami, m.in. noktowizyjnymi lub termowizyjnymi, do strzelań w trudnych warunkach atmosferycznych i w nocy. Nie zmieniła się tylko nieskomplikowana obsługa Carla Gustafa, spoczywająca w rękach dwóch żołnierzy: celowniczego i ładowniczego, którzy przy dobrym wyszkoleniu mogą w ciągu minuty oddać od
6 do 10 strzałów. Zadanie ładowniczego polega na przenoszeniu i wybraniu odpowiedniej amunicji, załadowaniu jej do wyrzutni umieszczonej na ramieniu celowniczego oraz powiadomieniu go o zamknięciu zamka, a po strzale – usunięciu łuski. Oprócz tego może on wspomóc celowniczego w przyjęciu odpowiednio stabilnej postawy, osłania go ogniem broni strzeleckiej oraz uczestniczy w wykrywaniu i wskazywaniu celów. Strzelanie odbywa się ogniem bezpośrednim, jak z małokalibrowej broni strzeleckiej, w postawie stojąc, klęcząc lub leżąc, z wyrzutni opartej tylko na ramieniu lub podpartej dwójnogiem na podłożu, natomiast pociski oświetlające wystrzeliwane są torem stromym.
Działo bezodrzutowe Carl Gustaf to wielozadaniowy system uzbrojenia, którym można zwalczać różnego typu cele, nie tylko czołgi i inne pojazdy opancerzone, ale również umocnione stanowiska i siłę żywą przeciwnika w rozmaitych warunkach, w tym ukrytą za różnego rodzaju osłonami oraz w budynkach, a także stawiać zasłony dymne lub oświetlać przedpole i pole walki. Jest to możliwe dzięki imponującej gamie typów amunicji, jakie opracowano i nadal opracowuje się do tej broni. Jest ona rozwijana i produkowana w kilku miejscach na świecie, m.in. w Belgii i Indiach. CG strzela scalonymi nabojami łuskowymi 84 mm × 246R o masie
2,7–4 kg, z zapłonnikiem umieszczonym z boku, w związku z czym nabój musi zostać odpowiednio ulokowany w wyrzutni, co ułatwiają oznaczenia oraz odpowiednia budowa kryzy łuski i krawędzi części wlotowej lufy. Składa się on z pocisku oraz ładunku miotającego w aluminiowej łusce, z wystającą kryzą i otwartą częścią denną, zakrytą jedynie plastikową osłoną. W najnowszych typach stosuje się do zwiększenia prędkości i zasięgu skutecznego pocisku specjalne przyśpieszacze rakietowe, uruchamiane już po jego wystrzeleniu, w bezpiecznej odległości od obsługi działa. Większość pocisków jest na torze lotu stabilizowana brzechwowo.
Asortyment amunicji do Carla Gustafa można ogólnie podzielić na naboje: przeciwpancerne, przeciwpiechotne (odłamkowe), wielozadaniowe i wsparcia, czyli oświetleniowe i dymne. Te pierwsze to:
– HEAT 551 (High Explosive Anti-tank), w niektórych armiach oznaczony FFV551 – z pociskiem kumulacyjnym, o prędkości od 255 do 330 m/s, płaskim torze lotu i przebijalności powyżej 400 mm RHA, umożliwiającym skuteczne rażenie 90 procent współczesnych typów czołgów i wozów bojowych na dystansie do 700 m (nie mniej niż 400 m w przypadku celów ruchomych). Zaopatrzony jest w zapalnik odporny na przypadkowe aktywowanie, np. przy przelatywaniu pocisku przez zarośla. Wersja HEAT 551C RS może służyć nie tylko do niszczenia pojazdów opancerzonych, lecz także silnych umocnień (bunkrów), jest jednak nieco mniej skuteczna przeciwko nowoczesnym czołgom z osłoną reaktywną ERA (Explosive Reactive Armour), ponieważ nie ma głowicy tandemowej,
– HEAT 651 (FFV651) ma pocisk z przyśpieszaczem rakietowym, zwiększającym jego zasięg skuteczny do 1000 m. Teoretycznie o mniejszej przebijalności niż 551, ale zastosowanie tzw. prekursora w praktyce podniosło zdolność do niszczenia wozów z pancerzem reaktywnym,
– HEAT 751 (FFV751) z głowicą tandemową, która na dystansie do 500 m zapewnia przebijalność powyżej 500 mm RHA, w tym niszczenie wozów z pancerzem reaktywnym.
Wielozadaniowe zastosowanie mają naboje:
– ASM 509 (Anti-Structure Munition) do niszczenia różnego rodzaju konstrukcji budowlanych, w tym całych budynków, z dwoma zapalnikami: uderzeniowym i ze zwłoką, czyli inicjującym detonację pocisku, np. dopiero po przebiciu przeszkody (ściany), wewnątrz budowli,
– HEDP 502 i 502 RS (High Explosive Dual Purpose – FFV502), opracowane m.in. z myślą o potrzebach sił szybkiego reagowania, łączą działanie przeciwpancerne z burzącym, pozwalając na niszczenie z odległości do 500 m różnego typu celów, od lekko opancerzonych pojazdów, przez umocnienia polowe, takie jak lekkie bunkry i schrony, po rażenie siły żywej, jeśli wybrano zapalnik działający z opóźnieniem, za betonowymi i ceglanymi ścianami budynków. Może być również wykorzystany przeciwko piechocie w odkrytym terenie na dystansie do 1000 m,
– MT 756 (Multi Target) bardzo skuteczny podczas walk w terenie zurbanizowanym, zaopatrzony jest w głowicę tandemową – pierwszy ładunek do przebijania przeszkody, drugi detonowany za nią – co pozwala skutecznie razić przeciwnika wewnątrz budynków lub pomieszczeń.
Typowo przeciwpiechotna (soft target) amunicja HE 441 B, D, D RS (FFV441 – High Explosive), o działaniu odłamkowym, służy do zwalczania siły żywej w terenie otwartym, za ukryciami, w okopach lub nieopancerzonych pojazdach, na dystansie od 20–70 m do 1100 m. Pocisk może detonować przy uderzeniu w rejon celu lub, dzięki mechanicznemu zapalnikowi czasowemu i wystrzeleniu bardziej stromym torem, w pożądanej odległości, nad przeciwnikiem, zasypując go z góry niszczącym deszczem 800 prefabrykowanych odłamków. Podczas starć na małych dystansach oraz np. walk w terenie zalesionym lub miejskim z Carla Gustafa można prowadzić ogień również przeciwpiechotną amunicją ADM 401 (Area Defence Munition), w której zastosowano 1100 podpocisków strzałkowych, groźnych do 100 m w strefie o średnicy około 10–12 m.
Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się oprócz tego nowa amunicja przeciwpancerna HEAT 655 CS (Confined Spaces) przydatna zwłaszcza do walk w terenie zurbanizowanym dzięki przystosowaniu do strzelania z wnętrza budynków lub innych ograniczonych przestrzeni. Zastosowanie, w oparciu o doświadczenia zdobyte podczas projektowania jednorazowych granatników AT4 CS AST i ppk NLAW, tzw. masy przeciwbieżnej w układzie miotającym, wyeliminowało typowy dla broni bezodrzutowej problem, związany z koniecznością pozostawiania za nią w czasie strzału sporej strefy na wyrzucenie i bezpieczne rozprężenie w powietrzu nadmiaru gazów. Utrudnia to, a czasami uniemożliwia strzelanie z pomieszczeń, jak również wtedy, gdy zbyt blisko za celowniczym znajdują się przeszkody w terenie półotwartym. Testy pokazały, że nowe rozwiązanie pozwala strzelać z Carl Gustafa nawet z pomieszczeń o wymiarach 3×3×2,5 m, a przy okazji znacznie ogranicza ono podczas strzału efekty powylotowe: błysk, dym, huk i podnoszenie podmuchem obłoków kurzu. SAAB zapowiada, że na zamówienie przyszłych odbiorców może je zastosować także w pozostałych typach amunicji do CG.
Do tego dochodzi amunicja wsparcia, czyli pociski:
– Illum 545C (FFV545) do szybkiego oświetlania na pół minuty dużego terenu (o średnicy 400–500 m) opadającym na spadochroniku ładunkiem o natężeniu 650 000 kandeli. Pierścień nastaw na zapalniku umożliwia wybór donośności od 300 do 2100 m, w tym trzech podstawowych odległości, łatwych do ustawienia nawet w ciemnościach, dzięki wyczuwalnemu, skokowemu wybieraniu. Wystrzeliwanie takich pocisków odbywa się pod dużym kątem, co wymaga starannego wyboru stanowiska, by celowniczy nie doznał uszczerbku odbitym od podłoża podmuchem gazów z dyszy.
– Smoke 469B, C (FFV469) przeznaczony do stawiania zasłon dymnych ze spalania nietoksycznego czterochlorku tytanowego lub wskazywania dymem celów dla lotnictwa i artylerii. Pocisk dymny ma zasięg do 1300 m i nawet przy bezwietrznej pogodzie rozprzestrzenia dym w pasie co najmniej kilkunastu metrów.
Producent zadbał również o obniżenie kosztów szkolenia obsług Carl Gustafa przez zapewnienie do niego treningowego systemu laserowego LSS oraz ćwiczebnej i treningowej amunicji zastępczej, pozwalającej na prowadzenie zajęć strzelecko-taktycznych w sposób jak najbardziej zbliżony do rzeczywistych warunków prowadzenia ognia. Carl-Gustaf Anti-Tank Simulator służy do oddawania „strzałów” impulsami laserowymi, które są odbierane przy trafieniu w cel przez umieszczony na nim system czujników. Jeszcze bardziej realistyczny trening w terenie zapewnia użycie specjalnej amunicji:
– Sub-Calibre 553B, czyli wkładka ćwiczebna o kształcie normalnej amunicji ppanc, z której wystrzeliwuje się nabój karabinowy 7,62 mm NATO ze smugaczem, o podobnej trajektorii lotu jak HEAT551; równocześnie odpalany jest ładunek symulujący efekt gazów wylotowych w postaci dymu i fali uderzeniowej,
– Sub-Calibre 20 mm – podobny do powyższego adapter/podkalibrowy system treningowy, wykorzystujący amunicję 20-mm,
– TPT 141 (Training Practice Tracer – FFV141) łuska ze zmniejszonym ładunkiem miotającym i małym pociskiem oświetlającym (smugowym) zamiast bojowego, zapewniające celowniczemu odczucia jak podczas strzelania „prawdziwą” amunicją, ale oczywiście znacznie taniej,
– TP 552 (Training Practice – FFV552) pełnowymiarowa „kopia” przeciwpancernego HEAT 551 do celów ćwiczebnych, o takich samych osiągach i zachowaniu balistycznym, ale z pociskiem bez głowicy bojowej, wypełnionym zastępczo cementem.
Szeroki wybór efektywnej amunicji bojowej i wsparcia zapewnił M2 oraz M3 miejsce w arsenałach blisko 50 państw świata, a skuteczność tej broni jako swego rodzaju uniwersalnego, lekkiego wsparcia quasi-artyleryjskiego na najniższym szczeblu wykazano w licznych konfliktach. Carl Gustaf zapewnia najmniejszym pododdziałom „od ręki” siłę ognia, jaką nie zawsze mogą zapewnić nieorganiczne pododdziały artylerii, które często też nie są w stanie nadążać w dynamicznych działaniach za ruchami piechoty, spadochroniarzy lub komandosów lub prowadzić ogień na niewielkich dystansach. Przewyższa przy tym lekkie granatniki jednorazowe zasięgiem skutecznym i różnorodnością amunicji. Podczas wojny o Falklandy w 1982 r. odnotowano nawet skuteczne ostrzelanie przez żołnierza Royal Marines Commando, Davida Combesa, argentyńskiej korwety AR Guerrico. W ostatnich latach Carl Gustaf jest zaś szczególnie doceniany przez żołnierzy amerykańskich w Afganistanie. Większość typów broni na ich wyposażeniu, począwszy od karabinków i rkbkm, po granatniki M72 LAW, M136 AT-4 i SMAW-D M141, okazała się efektywna tylko do około 500 m, podczas gdy przeciwnik ostrzeliwał ich często z dwukrotnie większej odległości. Z Carla Gustafa można było natomiast bardzo skutecznie razić wroga i z tak daleka, doskonale sprawdzały się pociski HE zasypujące z góry odłamkami talibów kryjących się w zagłbieniach terenowych lub za grzbietami wzniesień oraz pociski HEDP, którymi niszczono ich umocnione stanowiska i gniazda oporu w budynkach. Co istotne, koszt zużywanej w tym celu amunicji był znacznie mniejszy od pocisków jedynej na tym szczeblu broni, która pomogłaby w takich warunkach – ppk FGM-148 Javelin. Komandosi znaleźli też dodatkowe zastosowanie dla amunicji ćwiczebnej TP, za pomocą której, dzięki świetnej celności wyrzutni, rozbijano zabarykadowane drzwi domów, w których ukrywali się rebelianci, posyłając tam następnie pocisk dymny, a gdy to nie pomogło, bojowy.
W USA CGM3 trafił najpierw na uzbrojenie 75. Pułku Ranger, wybrany na przełomie 1987/1988 r. jako najlepszy kandydat na RAAWS (Ranger Anti-Armour/Anti-Personnel Weapon System) – następcę starych, długich dział bezodrzutowych M67 kalibru 90 mm. Wkrótce zainteresowali się tą bronią także Navy SEALs, dołączając do zakupów M3 dla US Special Forces, a szkoleniem z obsługi szedzkiego działa objęto również spadochroniarzy 82. DPD z Fort Bragg. Pod nową nazwą Multi-Role Anti-Armor/Anti-Personnel Weapon System (MAAWS) znalazły się w arsenałach tych formacji i MARSOC, ale od 2012 r. używana jest w Afganistanie również przez konwencjonalne jednostki US Army, począwszy od 10. Dywizji Górskiej oraz 3. i 25. Dywizji Piechoty. W lipcu 2013 r. i kwietniu br. US SOCOM podpisało kontrakt na kolejne partie tej broni, a wcześniej, w 2010 r., 400 sztuk zamówiły australijskie siły zbrojne, użytkujące od lat starsze CGM2. SOCOM już rok temu sugerował jednak, że pożądane byłoby dalsze „odchudzenie” działa, by zaoszczędzić wysiłku żołnierzom, którzy muszą przenosić jeszcze wiele kilogramów innego wyposażenia. Odpowiedzią obecnego producenta, SAAB Dynamics AB, jest „lżejszy, lepszy i szybszy” CGM4, po raz pierwszy pokazany we wrześniu br. na terenie poligonu Bofors Test Center w Karlskronie, na południu Szwecji, a szerzej zaprezentowany w pierwszej połowie października na wystawie AUSA 2014 w Waszyngtonie. W Polsce czwarta generacja Carla Gustafa miała mały premierowy pokaz dwa dni wcześniej, 10–11 paźdiernika, w trakcie IX Karkonoskich Zawodów Wysokościowych Jednostek MON i MSW w Szklarskiej Porębie (SPECIAL OPS nr 5/2014).
M4 charakteryzuje się masą obniżoną do 6,7 kg, tj. około połowy CGM2. Osiągnięto to przede wszystkim zastępując stalową wkładkę lufy tytanową, a zewnętrzne pokrycie z tworzywa wzmocnionego włóknem szklanym – lżejszym włóknem węglowym, co łącznie zaoszczędziło 1,9 kg. Każdy pozostały szczegół broni również został zbadany pod kątem możliwości zmniejszenia masy bez uszczerbku dla ich wytrzymałości – żywotność systemu nadal ma pozostać jak w M3, na poziomie 1000 strzałów. Przekonstruowano m.in. stalowy zamek z dyszą, ujmując kolejne 0,9 kg, lżejszy jest wspornik, opora dla ramienia i składany uchwyt transportowy, a całe działo ma nieco mniejszą długość. Zadbano także o poprawę ergonomii i funkcjonalności. Dzięki dodaniu dwustopniowego systemu zabezpieczenia (z bezpiecznikiem nastawnym przeniesionym na prawą stronę), możliwe stało się bezpieczne przenoszenie działa z nabojem wprowadzonym do lufy, znacznie przyśpieszając wchodzenie do akcji. Chwyt przedni o udoskonalonej formie, wspornik i opora ramieniowa osadzone są na uniwersalnych szynach montażowych, co pozwala na indywidualną regulację ich położenia. Ten pierwszy może zostać zastąpiony chwytem z manipulatorem sterującym skomputeryzowanym systemem kierowania ogniem. Rozkładane ramię muszki może mieć zamiast niej małą szynę MIL-STD-1913, na której zamontowany jest prosty, miniaturowy kolimator (w materiałach promocyjnych czeski Meopta M-RAD), krótki odcinek takiej szyny znajduje się także po prawej stronie końcowego odcinka lufy. CGM4 został wyposażony w poprawiony, prostszy, lecz dokładniejszy elektroniczny licznik strzałów, usprawniający kontrolę zużycia broni, a więc i czas pozostały do remontu lub wycofania ze służby. Na nowym Carlu można instalować dowolne optyczne i dzienno-nocne optoelektroniczne systemy celownicze, w tym takie jak nowoczesny Aimpoint FCS12 lub inne celowniki inteligentne. Na przyszły rok zaplanowane są badania kwalifikacyjne M4, a dostępny dla klientów ma być od 2016 r. Zastosowanie nowych, droższych materiałów na pewno podwyższy jego cenę w stosunku do poprzednika, dlatego jeszcze przez kilka lat obok najnowszej generacji będą produkowane równolegle tańsze M3. Do nowego CGM4 można stosować wszystkie dotychczas używane typy amunicji 84 mm × 246R, a jak ujawnili przedstawiciele SAAB AB, trwają prace nad amunicją ULM (Ultra-Light Missile) z pociskami programowalnymi, o zasięgu 1,5–2 km, zamieniające M4 w lekką wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych.
To m.in. bardzo interesująca propozycja dla SZ RP, w których wciąż użytkowane są pamiętające czasy Układu Warszawskiego rgppanc-7, które zbliżają się do kresu żywotności, nie doczekawszy się od lat szerszego wyboru amunicji. Na początku lat 90. 27 pierwszych zestawów starszych CGM2 zakupiono dla Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych MSW, a po ich rozwiązaniu część tej broni przejęła JW GROM, a część trafiła do 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Dzięki powstaniu Dowództwa Wojsk Specjalnych kolejne małe partie M3 zaczęły trafiać do GROM-u, JW Agat, JW Formoza i JW Komandosów. W pozostałych jednostkach WP co raz bardziej widoczny staje się natomiast brak nowoczesnej, szczególnie tak wielozadaniowej i rozpowszechnionej w NATO wyrzutni do różnych zastosowań taktycznych.