Wiele firm, głównie dużych korporacji, wyróżnia w ten sposób najlepszych pracowników. Jeszcze inne monety są rozdawane cywilom w celach reklamowych, a nawet sprzedawane jako narzędzie do pozyskiwania funduszy.
Dzisiaj użycie monet w wojsku jest znacznie bardziej zniuansowane. Podczas gdy wiele monet jest nadal rozdawanych jako dowody uznania dla dobrze wykonanej pracy, szczególnie osobom służącym w formacjach umundurowanych, niektórzy wymieniają je niemal jak wizytówki lub autografy, które mogą dodać do swoich kolekcji. To niejako odbiega od pierwotnej koncepcji coinów.
Challange
Coin, tak nazywany jest w języku angielskim, czasami stosowana
jest nazwa Coin lub Unit Coin.
Skąd nazwa „Challenge Coin”?
Czyli w wolnym tłumaczeniu „Wyzwanie na monety”.
Wiele historii wskazuje, że rzucanie sobie wzajemnych wyzwań przez żołnierzy, których celem ma być ukazanie coina własnej jednostki, wywodzi się z okresu tuż po II wojnie światowej. Wtedy to zwyczaj ten został zaczerpnięty przez stacjonujących w Niemczech Amerykanów od miejscowych bywalców barów. W ówczesnym czasie był to zwyczaj „Pfeening Check”.
Na wezwanie osoby sprawdzającej, żołnierze będący w barze musieli okazać feniga. Jeżeli ktoś nie miał tak drobnych monet, oznaczało, że dysponuje znacznie większą gotówką i musi postawić swoim towarzyszom kolejkę. Jeżeli natomiast wszyscy okazali fenigi, otrzymywali kolejkę od osoby rzucającej wyzwanie. Dziś to jest właśnie „Challenge Coin”, a formy wyzwań nie dotyczą już tylko piwa w barze, a przybierają czasami iście fantazyjne wyzwania, zwłaszcza wśród żołnierzy jednostek specjalnych.
W naszym kraju Challenge Coin nazywany jest po prostu coin. Rzadko używa się określenia „moneta”, pomimo że to literalne tłumaczenie słowa coin. Pewnie dlatego, że do naszej armii zwyczaj wręczania i honorowania monetami przywędrował zza wielkiej wody ponad 27 lat temu…
Coiny mają zazwyczaj od 40 mm do 50 mm średnicy (wszystko co powyżej to medale) i około 2,5 do 4,5 mm grubości. Natomiast style różnią się szalenie – niektóre nawet mają nietypowe kształty, takie jak tarcze, pięciokąty, groty strzałek i nieśmiertelniki.
Monety są zwykle wykonane z cyny, miedzi lub niklu, z różnymi dostępnymi wykończeniami (niektóre monety z limitowanej serii są nawet pozłacane). Projekty mogą być proste – grawerowanie insygniów i motta jednostki – lub wielokolorowe ze szkliwionymi podkreśleniami w trójwymiarze. Mogą to być wielowymiarowe projekty, małe dzieła sztuki. Niezależnie od kształtu, wielkość coina zawsze pozwala umieścić go w kole o średnicy do 50 mm, tak aby mieścił się w dłoni. To pozwala za pomocą specjalnego sposobu wręczania uhonorować coinem obdarzaną osobę.
Jak zapoczątkowana została ta tradycja? Jest prawie niemożliwe, aby ostatecznie stwierdzić, gdzie i kiedy rozpoczęła się tradycja bicia monet i wręczania ich w dowód uznania, braterstwa i szacunku. Jedno jest pewne: monety i służba wojskowa sięgają znacznie dalej niż nasz współczesny wiek.
Funkcjonuje kilka wersji tego, jak zapoczątkowana została ta tradycja, każdy może wybrać sobie odpowiednią. Najpowszechniejszą jest, chociaż nikt nie ma 100% pewności, jak powstały pierwsze coiny, historia sięgająca I wojny światowej, kiedy to dość majętny, amerykański oficer lotnictwa wykonał brązowe medaliony z insygniami swojego dywizjonu, które rozdał swoim żołnierzom. Krótko po ich wręczeniu jeden z młodych latających asów został zestrzelony nad Niemcami i schwytany. Niemcy zabrali mu wszystkie rzeczy, z wyjątkiem małej, skórzanej sakiewki, którą nosił na szyi. W niej natomiast znajdował się jego medalion, wręczony przez dowódcę.
Czytaj też: Z ziemi chilijskiej do polskiej i po zwycięstwo na Tajwanie / From Chile to Poland and for the victory in Taiwan >>>
Pilot uciekł z niewoli i przedostał się na stronę francuską. Ale Francuzi nie dali mu wiary i uznawszy, że jest niemieckim szpiegiem, skazali go na egzekucję przez rozstrzelanie. Próbując udowodnić swoją tożsamość, pilot zaprezentował medalion. Francuski żołnierz rozpoznał insygnia jednostki, a wykonanie wyroku zostało wstrzymane. To uratowało życie lotnikowi i wkrótce po tym znów zasiadł za sterami samolotu. Wydaje się nieprawdopodobne? Ale nie takie scenariusze pisze życie, tym bardziej na wojnie. Ciężko znaleźć natomiast oficjalne potwierdzenie tej historii. Niemniej jednak to właśnie ona jest uznawana za początek funkcjonowania coinów w siłach zbrojnych US Army.
Historia Challenge Coin
Piękna historia, niemniej jednak oficjalne pierwszą monetę Challenge Coin wybił już w 1951 r., podczas wojny koreańskiej, generał porucznik (wówczas pułkownik) William „Buffalo Bill” Quinn, dowódca 17. Pułku Piechoty. Na awersie monety znajdują się insygnia jednostki, nad którymi umieszczono lata 1950–1952, czyli okres działań jednostki w Korei. Natomiast na rewersie umieszczono podobiznę Bizona, pod którym umieszczono rok 1812, w którym utworzono jednostkę. Bizon natomiast był pseudonimem, a zarazem radiowym sygnałem wywoławczym dowódcy.
Kolejnym konfliktem zbrojnym, podczas którego coiny ewoluowały do dzisiaj stosowanych zwyczajów, była wojna w Wietnamie. To też okres, w którym na tak dużą skalę udział brały jednostki specjalne. No a wiadomo, że specjalsi zawsze wyznaczają trendy.
Pierwsze monety z tej epoki zostały stworzone w 11th Special Forces Group (SFG) i były niczym więcej niż starymi monetami z wytłoczonymi jednostronnie insygniami jednostki, ale żołnierze jednostki nosili je z dumą. Pomysł ten niezwłocznie podchwycił dowódca 10th Special Forces Group, jednostki, która w tamtym okresie współdziałała z 11th SFG w Wietnamie. Tym oto sposobem Dowódca 10th SFG pozostawał jedyną osobą w US Army bijącą monetę jednostki w tamtym okresie. Trwało to do połowy lat osiemdziesiątych, kiedy to nastała moda na monety. Wszystkie jednostki wchodzące w skład sił zbrojnych USA zaczęły bić swoje coiny.
Natomiast niezaprzeczalny i bezdyskusyjny jest fakt, że pierwsze monety z insygniami jednostek wojskowych (legionów) bił Marek Antoniusz w 32 r. p.n.e., związane to było z konfliktem, jaki prowadził on z Oktawianem, i kosztami, jakie musiał ponieść na opłacenie legionistów. Były to tak zwane „denary legionowe”. Każdy legion na rewersie swojego denara miał numer legionu, znak orła (aquila), a po jego prawej i lewej stronie znaki centurii (signa).
Więc jeśli kiedykolwiek, szanowny Czytelniku, zastanawiałeś się, w jaki sposób, kiedy i gdzie powstała tradycja wręczania coinów, możesz wybrać wersję historii, w którą wierzyć.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
[wywiady, jw grom, coiny, tradycja, challange coin, unit coin, cichociemni]