PMX

SPECIAL OPS
Ostatnia edycja paryskich targów Milipol w dniach 21–24 listopada 2017 r. (patrz s. 58–62), była miejscem m.in. pierwszej oficjalnej prezentacji nowego pistoletu maszynowego w ofercie słynnej firmy Beretta. Mimo że w ostatnich latach pm-y na typową amunicję pistoletową wypierane są przez subkarabinki na naboje pośrednie, wciąż pozostają podstawowym typem broni długiej w siłach policyjnych wielu państw, w tym zespołach specjalnych oraz ochrony VIP. Przygotowany na zlecenie i w ścisłej współpracy z włoskim Korpusem Karabinierów PMX to przykład kolejnej nowoczesnej konstrukcji w tej klasie.
The last edition of the Milipol in Paris that took place between 21st and 24th November, 2017 (check details in the 1/2018 SO issue - pages 58-62) was the place of the first official presentation of the new submachinegun in the offer of the famous company - Beretta. Although in the last years this type of the firearm, fed with pistol ammo, have been replaced with weapons fed with intermediate cartridges, submachine guns are still one of the main tools in the police forces of many countries, including special units and VIP protection teams. Prepared for and in close cooperation with the Italian Royal Carabinieri Corps, the PMX is an example of another modern construction in its class.
Zdjęcia: Beretta Defense Technologies, BT AG, Arma dei Carabinieri
Zobacz także
Marcin Kaczmarek Mazurskie BORSUKI

BWP (Bojowy Wóz Piechoty) - uzbrojony, opancerzony pojazd gąsienicowy lub kołowy przeznaczony do transportu oraz wsparcia ogniowego żołnierzy na polu walki. Aktualnie Wojsko Polskie testuje i rozpoczyna...
BWP (Bojowy Wóz Piechoty) - uzbrojony, opancerzony pojazd gąsienicowy lub kołowy przeznaczony do transportu oraz wsparcia ogniowego żołnierzy na polu walki. Aktualnie Wojsko Polskie testuje i rozpoczyna wdrażanie do produkcji oraz użytkowania rewolucyjnego na skalę światową gąsienicowego, bojowego wozu piechoty Borsuk (jednego z nielicznych mogących pokonywać przeszkody wodne z marszu - bez przygotowania), wykorzystującego pionierski system ogniowy bezzałogowej wieży ZSSW-30, będącej ewenementem...
Andrzej Podgórski Broń wojny ukraińskiej

Do niedawna myśleliśmy, że wojna jugosłowiańska będzie ostatnim konfliktem w Europie. Niestety, mylne okazało się powszechne przekonanie o tym, że konflikty zbrojne w naszej rozwiniętej technologicznie...
Do niedawna myśleliśmy, że wojna jugosłowiańska będzie ostatnim konfliktem w Europie. Niestety, mylne okazało się powszechne przekonanie o tym, że konflikty zbrojne w naszej rozwiniętej technologicznie i kulturowo cywilizacji się skończyły, gdyż nawet w tych czasach budzi się w człowieku barbarzyńca. Jak miał powiedzieć Pablo Neruda: „Na wojnach zabijają się ludzie, którzy się nie znają. Robią to w imię interesów tych, którzy się doskonale znają, ale się nie zabijają”. W tym przypadku interes narodu...
Marcin Kaczmarek M1A2 SEPv3/M1A1 FEP Abrams polską pancerną tarczą wschodniej flanki NATO

Od wiosny 2022 r. rozpoczął się cykl szkolenia żołnierzy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej na nowo zakupione czołgi Abrams, proces ten oparty został na 28 sztukach używanych - wypożyczonych od US Army...
Od wiosny 2022 r. rozpoczął się cykl szkolenia żołnierzy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej na nowo zakupione czołgi Abrams, proces ten oparty został na 28 sztukach używanych - wypożyczonych od US Army wozów (pierwsze z nich w liczbie 7 egzemplarzy dotarły do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu 18 lipca bieżącego roku), w wersji M1A2 SEPv2 będących integralną częścią umowy z dnia 5 kwietnia (opiewającej na 4,7 mld. USD) na zakup 250 sztuk czołgów M1A2 w jednej z najnowszych wersji SEPv3 (w...
Fabrica d’Armi Pietro Beretta z Gardone Val Trompia (Brescia), której korzenie sięgają XVI wieku, to jeden z najstarszych i najbardziej renomowanych producentów broni strzeleckiej. Znany zwłaszcza zze swych pistoletów, od lat dostarcza na rynek wojskowo-policyjny również różne typy broni długiej, w tym – od czasów I wojny światowej, jako jedna z pierwszych wytwórni na świecie – pistolety maszynowe.
W ostatnim półwieczu symbolem takiej broni z Włoch była Beretta PM-12 (Pistola Mitragliatrice Model 12, oznaczenie eksportowe: PM Beretta Mod. 12), należąca obok izraelskiego Uzi, czeskiego Skorpiona vz. 61, niemieckiego HK MP5 i brytyjskiego Sterlinga do najbardziej znanych i rozpowszechnionych pm-ów II generacji, tworzonych w czasach, gdy uznawano je za najlepsze dla sił specjalnych oraz paramilitarnych do walki na krótkich i średnich dystansach (do 200 m), szczególnie w terenie zurbanizowanym.
Model 12
Skonstruowany w 1959 r. przez Domenico Salzę PM-12 na nabój 9 mm Parabellum miał prostą konstrukcję z zamkiem swobodnym zaopatrzonym na czółku w stałą iglicę, poruszającym się w rurowej komorze zamkowej z wzdłużnymi żebrami prowadzącymi. Nowatorskim rozwiązaniem w stosunku do starszych typów tej firmy, które zdobywało wówczas szybko popularność za sprawą m.in. czeskich pm serii Sa vz. 23-26 i izraelskich Uzi, była tzw. teleskopowa budowa zamka. Zamiast szeregowego ulokowania za wlotową częścią lufy nasuwał się on na nią w przednim położeniu nawet 2/3 swej długości, co pozwalało skrócić komorę zamkową i całą broń, a także pozytywnie wpływało na jej zbalansowanie podczas strzelania seriami, ograniczając podrzut.
PM-12 strzelał z zamka otwartego, co zazwyczaj odbija się negatywnie na celności, ale dzięki jego teleskopowej budowie, niskiej szybkostrzelności i zastosowaniu dodatkowego chwytu przedniego okazał się wyjątkowo celny przy prowadzeniu ognia ciągłego. Odpowiednio szkolony użytkownik potrafił opróżnić jedną serią 32-nabojowy magazynek, umieszczając z 20 m wszystkie pociski z bardzo dobrym skupieniem w środku celu o wielkości klatki piersiowej człowieka, nie miał też problemu z celnym rażeniem ogniem pojedynczym na 100 m. Prosta i wytrzymała budowa nowego pm Beretty zapewniała dużą odporność na trudy eksploatacyjne i łatwą obsługę. Tuż przed jego pojawieniem się włoskie siły zbrojne rozpoczęły jednak wprowadzanie pistoletu maszynowego LF-57 innej lokalnej firmy, Luigi Franchi SpA, dlatego dopiero w 1962 r. pierwsze 200 egzemplarzy PM12 zamówiła włoska marynarka wojenna dla swych płetwonurków bojowych z utworzonego dwa lata wcześniej Comando Raggruppamento Subacquei ed Incursori „Teseo Tesei” (COMSUBIN).
O wiele większe zamówienia nadeszły natomiast szybko ze strony policji państwowej, a przede wszystkim Korpusu Karabinierów (Arma dei Carabinieri) – czwartego po wojskach lądowych, siłach powietrznych i marynarce wojennej rodzaju włoskich sił zbrojnych, który odgrywa zarówno rolę żandarmerii wojskowej, jak i zmilitaryzowanej policji, odpowiadającej na co dzień za bezpieczeństwo publiczne w środowisku cywilnym, równolegle do Polizia di Stato. Patrol karabinierów z PM12 szybko stał się typowym widokiem we Włoszech, a maszynowe Beretty stały się m.in. pierwszą bronią operatorów utworzonej w 1978 r. jednostki kontrterrorystycznej Korpusu, GIS (Gruppo di Intervento Speciale) – w tym w wersji specjalnej z latarką zintegrowaną z przednim chwytem. W ofercie producenta były także odmiany z lufami przystosowanymi do montażu tłumika dźwięku.
Rok wcześniej zespół kierowany przez nowego głównego konstruktora Beretty Vittoria Vallego zmodernizował PM-12, w którego nowej wersji dodano oznaczenie S. Przede wszystkim zastąpiono przetykowy bezpiecznik i taki sam odrębny przełącznik rodzaju ognia wygodniejszym, wspólnym dla obu funkcji przełącznikiem skrzydełkowym. Poprawiono także inne szczegóły konstrukcyjne oraz zmieniono pokrycie komory zamkowej na bardziej trwały polimerowy lakier piecowy. Od 1978 r. PM-12S zaczęły trafiać do włoskich służb policyjnych, w tym sądowej, penitencjarnej i Guardia di Finanza, a wraz z wcześniejszą wersją przyniósł firmie poważne sukcesy na rynkach zagranicznych. Tylko w ciągu pierwszych 15 lat produkcji Beretta wyeksportowała półtora miliona sztuk tej broni, a w realizacji części tych zamówień wspierała ją produkcja na liniach belgijskiej Fabrique Nationale. „Dwunastki” trafiły do uzbrojenia armii i/lub policji m.in. Algierii, Arabii Saudyjskiej (szejkowie zamawiali m.in. duże partie powlekane złotem), Bahrajnu, Chile, Gabonu, Gwatemali, Gujany, Iraku, Iranu, Kostaryki, Libii, Malty, Portugalii, Tunezji, Sudanu i Wenezueli, a także papieskiej Gwardii Szwajcarskiej i Żandarmerii Watykanu. Używane były także przez ochronę amerykańskich ambasad i CIA, w niewielkiej liczbie przez niektóre jednostki taktyczne SWAT w USA (np. w Las Vegas PD, czy Bartlett PD z Tennessee), a pojedyncze egzemplarze także w policji kubańskiej PNR MININT oraz rumuńskiej i węgierskiej.
Już około 1964–65 r. te pm z oznaczeniem NS-1 zaczęły być wytwarzane na licencji, wraz z 7,62 mm karabinami Beretty BM-59, przez nigeryjską firmę DICON Ordnance Factory w Kanduna, a jako PM1 przez indonezyjską PT Pindad. Brazylia wprowadziła do uzbrojenia PM-12 pod nazwą Mtr M9 M972, a następnie tamtejsza forma Forjas Taurus SA rozpoczęła produkcję licencyjną w Punto Alegre na użytek miejscowych sił oraz na eksport jako Sub Mtr MT-12. W 1988 r. PM-12S zaczął trafiać do francuskiej policji, ale uzależniła ona dalsze zakupy od wprowadzenia dodatkowego zabezpieczenia (oprócz nastawnego bezpiecznika skrzydełkowego, blokującego mechanizm spustowy oraz automatycznego bezpiecznika naciskowego w przedniej części chwytu), przechwytującego zamek w przypadku wypuszczenia z ręki jego rączki napinającej, zanim został zapięty w tylnym położeniu o zaczep spustowy.
W 1990 r. powstała spełniająca takie wymaganie wersja PM-12SD, gdzie ostatnia litera pochodzi od francuskiego demi-arme, tj. w wolnym przekładzie: na wpół przeładowany/napięty. Beretta dostarczała do Francji części, z których w Saint-Etienne miejscowa firma MAS, a następnie spółka Humbert, skompletowały około 50 tysięcy takich pm na potrzeby policji (podobnie jak pistolety M92F jako PAMAS G1 i G1S dla sił zbrojnych, w tym Żandarmerii Narodowej). Indonezyjski Pindad wprowadził je do swej oferty jako PM1A1, a w Brazylii powstał podobny wariant pod nazwą MT-12AD. W samych Włoszech model ze wspomnianym rozwiązaniem, oznaczony PM-12S2, zaczął trafiać dwa lata później do armii i karabinierów, a w późniejszych latach pojawiła się też możliwość montowania na osłonach mechanicznych przyrządów celowniczych uniwersalnej szyny Mil-Std-1913 do osadzania współczesnych celowników optoelektronicznych.
Addio, „doddici”!
To wszystko jednak w XXI w. przestało wystarczać. Włoskie jednostki specjalne, także te ze składu Korpusu Karabinierów, już w ubiegłym zastępowały pm Beretty bardziej precyzyjnym MP5 niemieckiej firmy Heckler & Koch GmbH, a ostatnio 4,6 mm HK MP7 („SPECIAL OPS” nr 6/2016) oraz 5,56 mm kbk M4. Gdy w ramach nowych przedsięwzięć antyterrorystycznych w 2015 r. zaczęto formować we Włoszech specjalne patrole interwencyjne karabinierów API i SOS („SPECIAL OPS” nr 6/2016), wydano im dodatkowo długie i ciężkie 5,56 mm kbk Beretta SCS-70/90. Korpus potrzebował nowej kompaktowej broni i nadal uznawał, że dla większości swych sił, wykonujących zadania policyjne w środowisku cywilnym, najbardziej odpowiednią bronią pozostaje pistolet maszynowy na tę samą amunicję co wykorzystywana równolegle broń krótka, czyli 9 mm x 19 Parabellum.
PM-12 nawet w ostatnich odmianach był już jednak konstrukcją przestarzałą i wymagał wymiany na lepszy pistolet maszynowy, bardziej ergonomiczny i o nowocześniejszych rozwiązaniach konstrukcyjnych, ale jednocześnie karabinierzy chcieli, by nowa broń pozostawała pod względem obsługowym możliwie zbliżona do dotychczas używanych pmów, co pozwoliłoby zachować związane z tym nawyki oraz ułatwiło szkolenie. To zaś oznaczało, że znajdujące się wówczas w ofercie Beretty od 2003 r. pm Mx4 o futurystycznej formie kompozytowej komory zamkowej i spustowej, z pistoletowym magazynkiem w chwycie i kolbą stałą, nie będzie odpowiednią propozycją. Beretta nie zamierzała oddawać pola, a dodatkowym impulsem do działania stały się dla niej pilne zakupy we Włoszech niemieckich HK UMP9 dla policyjnych patroli antyterrorystycznych UOPI.
Dowiedz się więcej: HK MP7
W styczniu ubiegłego roku pojawiły się w mediach pierwsze, jeszcze nieprecyzyjne informacje na temat nowego pm o niedużych gabarytach, jaki Beretta Defense Technologies (BDT – alians czterech firm: Beretta, Benelli, Sako i Steiner, specjalizujący się w ramach Beretta Holding w uzbrojeniu dla odbiorców wojskowych i służb ochrony prawa), miała przygotowywać na zlecenie Korpusu Karabinierów. Na pierwszych zdjęciach widniała broń o wyglądzie bardzo zbliżonym do samopowtarzalnego P26 szwajcarskiej firmy B&T AG, w którym oryginalną kolbę, skopiowaną z BT MP9, zastąpiono polimerową kolbą szkieletową o trapezowym obrysie znaną z UMP, a oferowaną przez B&T także do rodziny MP5.
Początkowo pm opisywano jako PMX-D7, gdzie siódemka w nazwie nawiązywała do dowódcy Korpusu Karabinierów, generała Tullio Del Sette (sette – wł. siedem). Nowa broń Beretty miała zostać ujawniona we wrześniu ubiegłego roku na londyńskich targach DSEI 2017, ale ostatecznie jej premiera – jako 9 mm PMX – miała miejsce dopiero na listopadowym MiliPolu. W Paryżu BDT już otwarcie pochwaliła się wprowadzeniem do oferty pm III generacji dla patroli policyjnych, ochrony VIP i zespołów taktycznych różnych służb, zbudowanego przy szerokim wykorzystaniu nowoczesnych materiałów, z rozwiązaniami sprzyjającymi szybkiej i ergonomicznej obsłudze, anonsując ją jako celną oraz wysoce niezawodną.
Pierwszym odbiorcą mieli być oczywiście włoscy karabinierzy, którzy mieli wpływ na powstającą konstrukcję, testując ją od początku 2017 r. przed planowanym zakupem w trybie negocjacji z wybranym producentem. 19 stycznia br. Comando Generale dell’Arma dei Carabinieri, czyli dowództwo tego Korpusu, oficjalnie poinformowało o złożeniu 21 listopada 2017 r. zamówienia na nową broń i zawarciu 20 grudnia umowy na dostawę pierwszej partii pm Beretta PMX w liczbie 1000 egzemplarzy po 816 euro plus VAT. Przewidywany jest zakup łącznie nawet 6000 sztuk za blisko pięć milionów euro, a BDT liczy również na kolejne zamówienia ze strony innych służb oraz od klientów zagranicznych.
Beretta potwierdziła, że PMX powstał we współpracy ze znanym szwajcarskim przedsiębiorstwem B&T AG, w oparciu o jego P26 z 2015 r. (od niedawna, być może w związku z tym, nieobecny na stronach reklamowych tej firmy), oferowany zasadniczo w wersji samopowtarzalnej. Prawdopodobnie było to zdroworozsądkowe posunięcie, łatwiejsze od konstruowania od podstaw i dopracowywania własnego modelu, w sytuacji, gdy dostępny był spełniający wstępnie oczekiwania pierwszego potencjalnego odbiorcy, także w zakresie pewnego podobieństwa do PM12. Ścieżki włoskich konstruktorów i producentów uzbrojenia niejednokrotnie zresztą zahaczały już o Szwajcarię, czego sztandarowym przykładem są wspólne prace tamtejszej firmy SIG i Beretty SpA nad karabinkami kalibru 5,56 mm w latach 60. („SPECIAL OPS” nr 1/2012).
Jeśli chodzi o pistolety maszynowe, warto zauważyć, że po przerwaniu w 1997 r. produkcji innego włoskiego pm Spectre M4 przez firmę SITES z Turynu, jeden z jego twórców, Claudio Gritti kontynuował małoseryjne wytwarzanie tej broni na rynek cywilny w swej spółce Greco Sport SA, z siedzibą w szwajcarskiej miejscowości Massagno, niedaleko od granicy z Włochami, na wysokości Mediolanu. W położonej w tym samym kantonie Ticino miasteczku Mendrisio około 2000 r. działała też jego druga firma THOR di Gritti & Cie (THOR Projects), w której powstał mały pistolet samopowtarzalny THOR Storm o formie bezkolbowego pm z magazynkiem przed chwytem, koncepcyjnie zbliżonej do szwedzkiego Interdynamics MP-9 George’a Kellgrena z lat 80. i jego późniejszych wcieleń w USA: KG-99, TEC-DC9 i TEC-9 (w 2013 r. warianty tej broni pojawiły się w ofercie włoskiej BCM Europearms S.A.S. z Roletto jako PM4 Storm i zaopatrzony w kolbę CM4 Storm).
Brak informacji na temat jakichkolwiek związków między tymi przedsięwzięciami a B&T AG, niemniej w 2015 r. ta szwajcarska firma przedstawiła nowe typy broni: KH9 i jego krótszą, bezkolbową wersję, nawiązujące do rozwiązań Spectre M4 oraz P26, którego konstrukcja, podobnie jak Storma, opiera się na rurowej komorze zamkowej osadzonej na polimerowej komorze spustowej z integralnym chwytem pistoletowym i położonym przed nim gniazdem magazynka oraz ma rączkę napinania zamka zamocowaną skośnie po jego lewej stronie. Ta druga w dużej mierze kopiuje znaną z wcześniejszego pm BT APC („SPECIAL OPS” 2/2012), ale ma m.in. odmienny profil chwytu i gniazdo bardziej dopasowane zewnętrznie do przekroju magazynka.
PMX
Beretta PMX to małogabarytowy pistolet maszynowy o klasycznym układzie z gniazdem magazynka przed chwytem pistoletowym, zasilany popularną amunicją 9 mm x 19 Parabellum. Działa na zasadzie wykorzystania energii odrzutu zamka swobodnego, ale w odróżnieniu od PM-12 i jak wszystkie nowoczesne typy w tej klasie broni, strzela z zamka zamkniętego, co zdecydowanie podwyższa celność zwłaszcza przy ogniu pojedynczym. Dodatkową zaletą jest niepozostawianie otwartego okna wyrzutowego, jak miało to miejsce po napięciu zamka w poprzedniku, narażające wnętrze komory na łatwe zanieczyszczenie.
W konstrukcji w znacznym stopniu, bo w około 60%, wykorzystano „technopolimer” o wysokiej wytrzymałości mechanicznej i termicznej. Wykonano z nich płaszcz komory zamkowej przechodzący w osłonę lufy z bocznymi otworami wentylacyjnymi, komorę spustową stanowiącą jeden element z dolną częścią osłony lufy o identycznych otworach, gniazdem magazynka i chwytem pistoletowym (po kosmetycznych zmianach w stosunku do P26, z naniesionymi własnymi oznaczeniami firmowymi) oraz zamontowaną za nim zawiasowo nową kolbą składaną. Obie komory połączone są, jak w wielu współczesnych konstrukcjach, za pomocą poprzecznego kołka, a dodatkowo komorę zamkową unieruchamiają w odpowiednim położeniu: zewnętrzne występy na bokach początkowego odcinka jej płaszcza, wchodzące w hakowe wycięcia komory spustowej, występ tylnej nakrętki wprowadzany w otwór wykonany w obsadzie kolby oraz zaczep u dołu końcowej części osłony lufy.
Wewnętrzna część właściwej komory zamkowej ma postać stalowej ramki o rurowej formie, otwartej od dołu i z bocznymi wycięciami – po prawej pełniącym funkcję okna wyrzutowego przechodzącego w wycięcie, w którym może poruszać się rączka napinania, a po lewej szczeliny na ruch tej rączki, w przypadku jej zamontowania po tej stronie zamka. W przedniej części stalowej ramki wkręcona jest lufa, a za pomocą dwóch śrub imbusowych od wewnątrz wymienny blok rampy wślizgowej dla nabojów z wyprowadzonym w dół szerokim występem, przez który przechodzi kołek łączący komory. Na całej długości grzbietu płaszcza komory zamkowej i osłony lufy przykręcony jest długi odcinek uniwersalnej szyny montażowej, na którym osadza się mechaniczne oraz optoelektroniczne przyrządy celownicze (w P26 te pierwsze miały charakter stały).
Standardowo PMX zaopatrzony jest w te pierwsze dostarczane przez włoską firmę LPA: składaną muszkę regulowaną w pionie i również składany przeziernik typu ghost ring regulowany w poziomie, z osłonami bocznymi. Linia celownicza między nimi wynosi 20 cm. Dodatkowo proponowany jest do tego pm kolimatorowy Micro Reflex Sight firmy Steiner Defense, o masie zaledwie 70 g, zasilany baterią CR1632 wystarczającą na 550 godzin pracy. Krótki, siedmiobramkowy odcinek szyny montażowej wykonano także od spodu dolnej osłony lufy, przede wszystkim w celu zamocowania dodatkowego chwytu przedniego. Dwa ośmiobramkowe odcinki mogą być przykręcone po bokach osłony lufy (na godzinie 3 i 9), jako miejsce do osadzania innych akcesoriów, takich jak oświetlenie taktyczne lub laserowy wskaźnik celu, np. Steiner eOptic OTAL-A.
Kuta na zimno lufa PMX ma sześciobruzdowy gwint prawoskrętny o skoku 254 mm i zaopatrzona jest na końcowym, wystającym poza osłonę odcinku w trzy występy znane z HK MP5, które służą do szybkiego montażu tłumika dźwięku z oferty firmy B&T. Walcowy zamek z przerzutową iglicą podparty jest z tyłu mechanizmem powrotnym z dwoma sprężynami, nawleczonymi na żerdzie połączone specjalnym amortyzatorem w nakrętce zamykającej tylną część komory zamkowej, który skutecznie łagodzi energię odrzutu zamka sprzyjając uzyskiwaniu bardzo dobrego skupienia przy strzelaniu z PMX nawet bardzo szybkim ogniem. Mechanizm spustowo-uderzeniowy typu kurkowego wyposażony jest w automatyczną blokadę iglicy, zapobiegając wysunięciu jej grota z czoła zamka bez głębokiego wciśnięcia spustu, np. bezwładnościowo podczas upadku broni, a prócz tego pm zaopatrzono w zaczep znany z PM-12S2. Bezpiecznik nastawny uniemożliwia ruch języka spustowego zwalniający kurek.
Połączony jest z przełącznikiem rodzaju ognia i obsługiwany dowolną ręką za pośrednictwem umieszczonych nad chwytem pistoletowym po lewej i po prawej stronie, w zasięgu kciuka obejmującej go dłoni, dźwigni skrzydełkowych. Można je ustawić w jednym z trzech położeń, oznaczonych literami S (sicuro – zabezpieczony), 1 (ogień pojedynczy) i R (raffica – ogień ciągły). Na życzenie karabinierów, tak jak w PM-12S przesunięcie skrzydełka z pozycji zabezpieczonej na ogień pojedynczy wymaga jego ruchu o około 30 stopni, lecz na ogień ciągły aż o dalsze 60 stopni, co ma zapobiegać przypadkowemu przestawieniu od razu w ostatni, najgroźniejszy tryb zbyt energicznym naciśnięciem palca. Po lewej stronie, tuż poniżej dolnej linii komory zamkowej, między oknem języka spustowego a gniazdem magazynka, PMX ma przycisk zwalniania zamka z tylnego położenia, w którym zatrzymuje się po ostatnim strzale, nieobecny w szwajcarskim protoplaście, P26.
Dzięki temu, powszechnie już stosowanemu rozwiązaniu, strzelec szybko orientuje się, że magazynek został całkowicie opróżniony, a po jego wymianie na nowy wystarczy użycie wspomnianego przycisku, by zwolniony zamek wprowadził pierwszy nabój do komory nabojowej, przyśpieszając powrót w stan gotowości do kontynuowania strzelania. Poniżej tego przycisku, na poziomie języka spustowego umieszczony jest duży przycisk zatrzasku magazynka, zdublowany także po prawej stronie komory spustowej. Magazynek można więc bardzo szybko zwolnić z gniazda np. zdjętym z języka spustowego placem wskazującym dłoni obejmującej chwyt, niezależnie od tego, czy pm obsługiwany jest przez strzelca prawo-, czy leworęcznego. Jeśli dodać do tego możliwość osadzenia rączki napinania zamka, zależnie od preferencji strzelca po lewej lub prawej stronie, to nowy pm Beretty stanowi pod względem ergonomii i szybkości obsługi znaczący postęp w stosunku do starej „dwunastki”.
Zasilany jest z lekkich, prostych magazynków pudełkowych o ściankach z półprzezroczystego polimeru, co umożliwia szybką kontrolę stanu jego napełnienia – identycznych jak stosowane do pm BT MP9 i BT APC, a więc oprócz standardowego na 30 nabojów można nabyć osobno krótsze na 15 czy 20 sztuk. PMX otrzymał zupełnie nowy typ kolby o solidnej, lecz lekkiej konstrukcji, wykonanej z wytrzymałego polimeru o odpowiedniej sztywności i zakończonej grubym gumowym trzewikiem z poprzecznym antypoślizgowym karbowaniem, który zapewnia solidne podparcie broni i dobrze amortyzuje jej odrzut. Aktywacja przycisku umieszczonego po lewej stronie kolby tuż za jej obsadą odblokowuje ją z położenia bojowego, pozwalając złożyć zawiasowo na prawą stronę broni, gdzie utrzymywana jest zaczepem nad gniazdem magazynka. W tym położeniu ładnie wkomponowuje się w jego kontur, nie ograniczając przy tym dostępu do języka spustowego, dzięki czemu z pm można strzelać również po złożeniu kolby.
Prawy przycisk zwalniania magazynka pozostaje wówczas odkryty tylko w niewielkim stopniu, być może wystarczającym do jego naciśnięcia, ale przecież jest jeszcze drugi. Przewiduje się możliwość zastąpienia standardowej kolby innymi specjalnymi typami, np. z możliwością skokowej regulacji długości. Pod tylną nakrętką komory zamkowej PMX umieszczony jest pierścień z wyprowadzonymi w górnej części na obie strony broni uszkami dla pasa nośnego. Kolejne dwa zbliżonej wielkości znajdują się po obu stronach końcowej części osłony lufy, między górną a bocznymi szynami montażowymi.
Szerokie wykorzystanie nowoczesnych materiałów sprawiło, że następca PM-12 mimo zbliżonych doń rozmiarów jest około kilogram lżejszy, a o pół od uznanego HK MP5: bez magazynka ma masę 2,4 kg, a z pełnym magazynkiem 2,76 kg, podczas gdy w przypadku poprzednika było to odpowiednio 3,48 kg i 3,82 kg. Dzięki odpowiedniej konstrukcji nie wpłynęło to jednak na celność i stabilność podczas strzelania, nawet pomimo znacznie wyższej szybkostrzelności teoretycznej. Pierwsze informacje o PMX mówiły o nieprzekraczaniu przy ogniu pojedynczym z 25 m rozrzutu kilku trafień powyżej 390 mm.
Według przedstawicieli BDT nowy pm cechuje prócz tego wysoka niezawodność oraz odporność na czynniki zewnętrzne, co zawdzięcza m.in. wysokiej jakości użytych do budowy materiałów oraz specjalnemu pokryciu antykorozyjnemu wszystkich metalowych części mechanizmu spustowo-uderzeniowego i innych powierzchni szczególnie narażonych na zużycie. Prosta budowa i rozkładanie częściowe, przygotowanie do stosowania nowoczesnych akcesoriów, dopracowana ergonomia oraz system zabezpieczeń i kompaktowe gabaryty to kolejne zalety nowej Beretty, nie tylko w stosunku do PM-12, ale i wielu innych pm z końcowego okresu XX w. Ze szwajcarską pomocą BDT wchodzi na rynek z udanym typem klasycznego, ale w pełni nowoczesnego pistoletu maszynowego III generacji, który może skutecznie konkurować z oferowanymi przez inne firmy oraz stać się godnym następcą poprzedniej Beretty w Korpusie Karabinierów i innych, nie tylko włoskich służb.