Negev

izraelski karabinek maszynowy
Doskonałe wypełnienie przez belgijski ręczny karabinek maszynowy FN Minimi luki w systemie lekkiego uzbrojenia strzeleckiego sił specjalnych i na najniższych szczeblach piechoty oraz idący za tym jego sukces rynkowy w postaci masowych zamówień ze strony szeregu liczących się armii, z amerykańską na czele, bardzo szybko zwrócił nań uwagę m.in. wojskowych z Izraela. Już przed końcem lat 80. do tamtejszych jednostek elitarnych trafiły pierwsze partie Minimi, a wkrótce główny miejscowy producent broni, firma IMI, przygotowała zbliżony koncepcyjnie krajowy odpowiednik. Izraelski rkbkm Negev to drugi pod względem popularności na świecie przedstawiciel tej klasy broni.
IWI Ltd./SK Group, IDF, Mateusz J. Multarzyński, DVIDs
Zobacz także
Marcin Kaczmarek Bezzałogowe bojowe statki powietrzne w służbie Sił Zbrojnych RP

Od pierwszego dnia rosyjskiego najazdu na Ukrainę obie walczące strony intensywnie wykorzystują bezzałogowe bojowe statki powietrzne (UCAV – Unmanned Combat Aerial Vehicle) różnych klas. UCAV jako nowy...
Od pierwszego dnia rosyjskiego najazdu na Ukrainę obie walczące strony intensywnie wykorzystują bezzałogowe bojowe statki powietrzne (UCAV – Unmanned Combat Aerial Vehicle) różnych klas. UCAV jako nowy powietrzny środek bojowy na stałe zagościł na współczesnym polu walki, stając się synonimem jednej z najgroźniejszych i najskuteczniejszych broni (oręża, które stało się wymogiem dla każdej nowoczesnej armii XXI wieku).
Tomasz Łukaszewski Prezentacja systemu ROSY, granatów i amunicji oraz pojazdów Wirus SOF w Zielonce

Na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce, 9 maja, wraz z partnerami, firmami Rheinmetall AG, Dynamit Nobel Defence (DND) oraz spółką Concept, Griffin Group Defence zaprezentował...
Na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce, 9 maja, wraz z partnerami, firmami Rheinmetall AG, Dynamit Nobel Defence (DND) oraz spółką Concept, Griffin Group Defence zaprezentował sprzęt i rozwiązania skierowane dla służb mundurowych, jak wojsko, policja czy straż graniczna.
Adam Przybysławski (Stowarzyszenie Strzeleckie „Walther”) Karabin Mosin wz. 1891 a wojna w Ukrainie w XXI wieku

Pojawiające się od pewnego czasu w mediach społecznościowych, takich jak Telegram czy Twitter, w prasie i portalach informacyjnych, jak np. Fakt.pl, www.ostro.org, gadzetomania.pl itp., doniesienia dotyczące...
Pojawiające się od pewnego czasu w mediach społecznościowych, takich jak Telegram czy Twitter, w prasie i portalach informacyjnych, jak np. Fakt.pl, www.ostro.org, gadzetomania.pl itp., doniesienia dotyczące używania przez strony konfliktu zbrojnego w Ukrainie karabinu Mosin wz. 1891, najczęściej wzoru 1891/30 w wersji snajperskiej, zachęcają do bliższego przyjrzenia się tej konstrukcji i przypomnienia jej historii oraz omówienia odniesień do czasów współczesnych.
Na przełomie lat 80./90. podstawowym typem zespołowej broni maszynowej w Siłach Obronnych Izraela (IDF) był belgijski FN MAG na amunicję karabinową 7,62 x 51 mm NATO – najpopularniejszy na świecie uniwersalny km, wysoko oceniany, aczkolwiek o sporych gabarytach jak na dość przeciętne warunki fizyczne izraelskich żołnierzy. Przy długości całkowitej 125,5 cm ważył bez amunicji 11 kg, do czego trzeba doliczyć 50- lub 100-nabojową taśmę z nabojami przy samej broni (ok. 3,5 kg) oraz zapas dodatkowej amunicji i ważącą 3 kg zapasową lufę, przenoszone przez drugiego członka obsługi karabinu.
Część żołnierzy IDF wyposażona była natomiast w erkaemowe wersje karabinka automatycznego Galil kalibru 5,56 mm, czyli model ARM (ang. Assault Rifle and Light Machine Gun), z dłuższą i cięższą lufą, lekkim dwójnogiem oraz rączką transportową, zasilany ze zwykłych magazynków 35-nabojowych lub znacznie mniej popularnych dłuższych, na 50 nabojów. Powstał on w wyniku trendu zapoczątkowanego na przełomie lat 60./70., gdy niedogodnościom związanym z dużą masą klasycznych karabinów maszynowych i stosowanej do nich amunicji próbowano zaradzić zastępując je częściowo lub uzupełniając odmianami standardowych karabinków piechoty na amunicję pośrednią, mającymi zapewnić na szczeblu drużyny prowadzenie intensywnego ognia wspierającego (podobnie jak używany w Wojsku Polskim radziecki RPK/S, pochodna karabinka AK).
Taki rodzaj broni spełniał wymóg unifikacji amunicji z podstawową bronią indywidualną na najniższym szczeblu – a nawet niektórych części broni – co ułatwiało jej produkcję, zaopatrywanie oraz szkolenie użytkowników, był lżejszy od klasycznych karabinów maszynowych, ale w ostatecznym bilansie plusów i minusów okazał się ślepą uliczką, zupełnie nie zaspokajając potrzeb. Niewymienna lufa szybko przegrzewała się przy prowadzeniu intensywnego ognia ciągłego, zwłaszcza w broni strzelającej jak Galil ARM czy RPK, z zamka zamkniętego oraz w warunkach klimatycznych Bliskiego Wschodu, a magazynkowe zasilanie i tak nie dorównywało taśmowemu w zapewnianiu wysokiej szybkostrzelności praktycznej. Nieco większa celność i szybkostrzelność w stosunku do standardowych karabinków równoważyła co prawda zwiększoną masę oraz długość, ale w sumie nadal był to raczej zwykły „szturmowy” karabinek automatyczny, o tylko lekko podwyższonych możliwościach ogniowych, niż pełnowartościowy rkbkm.
Gdy w wyniku zwiększonych dostaw w ramach programu pomocy wojskowej ze strony Stanów Zjednoczonych w latach 80. amerykańskie M16 (nie tylko jako tańsze, ale także celniejsze, lżejsze i bardziej ergonomiczne) zaczęły wypierać w IDF rodzime Galile z roli podstawowej broni indywidualnej, ARM stracił w jednostkach pierwszoliniowych zunifikowany charakter i jego przydatność zmalała jeszcze bardziej.
Jeśli nie liczyć zdobycznych PK i RPD, wykorzystywanych w ograniczonym zakresie przez izraelskie jednostki specjalne podczas misji na terenie przeciwnika, jedynym powszechnie używanym typem karabinu maszynowego w IDF pozostał więc nadal 7,62-mm FN MAG.
Gdy pojawił się belgijski Minimi, izraelscy specjaliści natychmiast zorientowali się, że jest to dokładnie właśnie taki rodzaj broni, jakiej brakowało w ich arsenale. Uważnie obserwowano, jak małokalibrowy rkbkm firmy FN przechodzi testy w USA, a gdy rozpoczęto masowe wprowadzenie go do uzbrojenia amerykańskich sił zbrojnych i wielu innych liczących się armii, nie trzeba było już lepszych referencji – IDF również złożyła pierwsze dyskretne zamówienia na kilkaset sztuk Minimi, głównie w wersji standardowej, a później także na mniejsze partie desantowej (Para), dla swych jednostek specjalnych oraz elitarnych pododdziałów w brygadach piechoty.
Mimo niepodważalnych zalet Minimi nie zdołał jednak umocnić swej pozycji w IDF i nigdy nie został w nich oficjalnie przyjęty do uzbrojenia. Przyczyniła się do tego najpierw nienajlepsza opinia na temat trapionego w pierwszych wersjach pewnymi problemami belgijskiego rkbkm wśród części użytkowników z jednostek IDF.
O wiele istotniejsze były jednak powody natury polityczno-ekonomicznej, związane z silnymi naciskami krajowego lidera w produkcji broni strzeleckiej, czyli firmy Israel Military Industries Ltd. z Ramat-Hasharon (od 2005 r. prywatna firma Israel Weapon Industries, należąca obecnie do holdingu SK Group), wyraźnie tracącej wówczas pozycję głównego dostawcy broni strzeleckiej dla miejscowej armii.
Masowe dostawy karabinów M-16 z USA dla IDF znacząco ograniczyły zamówienia na Galile, które lepiej sprzedawały się na obcych rynkach niż we własnym kraju, spadało również zainteresowanie pistoletami maszynowymi serii Uzi w związku z rosnącą popularnością krótkich wersji M16.
Widząc olbrzymią szansę w zapotrzebowaniu na 5,56-mm rkbkm w rodzaju Minimi, IMI natychmiast podjęła wszelkie kroki w celu przekonania decydentów, że nie ma potrzeby dokonywania zakupów za granicą, gdyż jest w stanie zapewnić podobną lub lepszą broń.
Siły zbrojne Izraela podpisały kontrakt z IMI na opracowanie i uruchomienie masowej produkcji odpowiednika Minimi, co oznaczało koniec krótkiej kariery belgijskiego rkbkm w tym kraju. Wkrótce wycofano wszystkie egzemplarze z jednostek piechoty, pozostawiając jedynie pewną liczbę Minimi-Para w jednostkach specjalnych, które w późniejszych latach dokupiły nawet niewielkie partie nowych Minimi SPW, z przeznaczeniem do tajnych misji dywersyjno-rozpoznawczych głęboko na terytorium wroga, gdy typy używanej broni nie mogą zdradzić kraju pochodzenia wykonawców.
Pierwsze prace nad prototypem „izraelskiego Minimi” rozpoczęto już w 1985 r., a zakończono przed końcem lat 90. W październiku 1990 r. dokumentację techniczną broni, ogólnie nazwanej „karabin maszynowy z zasilaniem taśmowym i magazynkowym”, złożono w amerykańskim urzędzie patentowym, podając jako głównego twórcę Adi Flashkesa z IMI i uzyskując 2 czerwca 1992 r. patent nr US 5,117,735.
Ostateczna wersja karabinu, któremu nadano imię Negev, od nazwy pustynnej wyżyny, na której przechodził szereg testów pod nadzorem przedstawicieli przyszłych użytkowników, powstała jednak dopiero w 1995 r.
Następny minął na dokładnych badaniach w wybranych jednostkach IDF i dopiero po nich, zaakceptowany ostatecznie przez armię, Negev wszedł w 1997 r. do produkcji seryjnej oraz uzbrojenia IDF.
Ogólna koncepcja budowy izraelskiego karabinka maszynowego jest bardzo zbliżona do Minimi, zwłaszcza pod względem podwójnego sposobu zasilania z taśmy i zastępczo ze standardowych magazynków od M16, ale w poszczególnych rozwiązaniach mechanizmów i budowie części istnieją wyraźne różnice.
Podobnie jak model belgijski, Negev to broń automatyczna (samoczynno-samopowtarzalna) na nabój 5,56 x 45 mm, o konwencjonalnej konstrukcji, działająca na zasadzie wykorzystania energii części gazów prochowych odprowadzanych przez boczny otwór w lufie do uruchamiania wewnętrznego zespołu ruchomego z długim ruchem tłoka gazowego.
W czasie strzału część gazów prochowych z przestrzeni zapociskowej przewodu lufy wypływa przez kanał gazowy w ściance lufy, pod podstawą muszki, do umieszczonej pod nią komory gazowej i uderza w czoło tłoka gazowego, wymuszając za jego pośrednictwem przesunięcie wstecz suwadła z zamkiem. Krótki tłok zamocowany jest do suwadła, w którego tylnej, podwyższonej części umieszczony jest obrotowy zamek.
Ponieważ Negev ma gniazdo magazynka w dolnej części komory zamkowej, w suwadle wycięto długie okno, uzyskując dwa ramiona poruszające się po bokach włazu magazynka, wzdłuż ścianek komory, i połączone z przodu dla osadzenia tłoka gazowego.
Solidny zamek zaopatrzono w cztery duże występy ryglowe wokół czoła i występ sterujący na tylnym odcinku trzonu, prowadzony w kształtowym wycięciu suwadła. Współpraca tych dwóch ostatnich elementów powoduje zaryglowujący lufę obrót zamka w prawo (w osi wzdłużnej), podczas przesuwania się suwadła do przedniego położenia oraz otwarcie zamka przez obrót w lewo, podczas cofania się suwadła.
Zamek jest tak osadzony w suwadle, że gdy rozpoczyna ono pod wpływem energii gazów prochowych ruch do tyłu, zaczyna odryglowywać się od lufy z trwającą ułamek sekundy zwłoką. Dzięki tej chwili opóźnienia temperatura łuski w komorze nabojowej lufy nie jest już maksymalna, a więc jej rozszerzenie cieplne spada na tyle, że uniknięto częstych w starszych rkbkm kalibru 5,56 mm zacięć związanych z zakleszczaniem lub pękaniem łusek.
W kanale biegnącym wewnątrz zamka umieszczona jest długa iglica ze sprężyną odbojową, a przez jeden z rygli przechodzi podparty małą sprężyną wyciąg. Sam zamek zabezpieczony jest przed przypadkowym wysunięciem z suwadła podczas rozkładania broni płaską sprężyną, osadzoną w górnej części tego ostatniego. Dopiero odciągnięcie jej w górę otwiera drogę występowi sterującemu zamka, umożliwiając obrócenie zamka do położenia, z którego może zostać swobodnie wysunięty z suwadła.
Negev strzela z zamka otwartego, co oznacza, że przed strzałem (i po każdym z nich, jeśli zwolnimy język spustowy) suwadło z zamkiem utrzymywane są na zaczepie w tylnym położeniu. Dzięki temu mamy do czynienia z większym przepływem powietrza przez lufę, co wspomaga jej chłodzenie podczas nawet krótkich przerw w prowadzeniu ognia.
W izraelskim karabinku zastosowano mechanizm uderzeniowy typu bijnikowego, w którym rolę bijnika odgrywa suwadło. Podpiera je mechanizm powrotny o dwóch sprężynach na równoległych prowadnicach, ułożonych w półotwartych kanałach po bokach dolnej części suwadła i jego ramion. Oprócz tego mechanizm ten zaopatrzony jest w polimerowy zderzak wytłumiający odrzut suwadła. W przedniej górnej części komory zamkowej znajduje się zespół donośnika z podstawą.
W Negevie zastosowano napędzany suwadłem donośnik typu dźwigniowego, przy czym przesuwanie taśmy następuje podczas cofania się suwadła, które obraca wówczas także zamontowany w komorze wyrzutnik dźwigniowy.
Sama komora zamkowa, wytłoczona z grubej blachy stalowej, nie ma od góry typowej dla Minimi i większości współczesnych km pokrywy otwierającej dostęp do jej wnętrza na całej długości, a jedynie na krótkim odcinku przedniej części, gdzie znajduje się podstawa donośnika. Zapewniło to nie tylko większą sztywność komorze, ale także pozostawiło dość długi odcinek dla szyny do montażu celowników bezpośrednio na niej, przez co są mniej narażone na utratę nastaw i uszkodzenia przy zmianie taśmy i rozkładaniu broni.
Łuski i puste ogniwka rozsypnej taśmy amunicyjnej usuwane są przez okno wyrzutowe po prawej stronie przedniej części komory. Po tej samej stronie w zakrytej szczelinie porusza się podczas ręcznego przeładowania broni rączka napinająca, która jednak nie jest połączona na stałe z suwadłem i w trakcie strzelania pozostaje nieruchoma.
Pod komorą zamkową Negeva znajduje się chwyt pistoletowy z czarnego tworzywa sztucznego z mechanizmem spustowym, zapewniającym strzelanie ogniem ciągłym i pojedynczym.
Ta druga opcja jest rzadko spotykana w broni maszynowej, ale doświadczenia izraelskie wskazują, że możliwość oddania celniejszego pojedynczego strzału i z rkbkm bywa na tyle przydatna, że warto zapewnić taką nastawę.
Po lewej stronie broni, w górnej części chwytu, gdzie może być wygodnie obsługiwany kciukiem obejmującej go dłoni (w przypadku strzelca praworęcznego), umieszczono więc obrotowy skrzydełkowy przełącznik rodzaju ognia, spełniający jednocześnie funkcję bezpiecznika nastawnego przed strzałami przypadkowymi.
W egzemplarzach produkowanych na potrzeby IDF ma oznaczenia literami hebrajskimi, natomiast karabinki przeznaczone na eksport mają oznaczenia literowe pochodzące z języka angielskiego: tylne S (safe – broń zabezpieczona), dolne R (rifle – ogień pojedynczy) i przednie A (auto – ogień ciągły).
Broń można zabezpieczyć zarówno w przednim, jak i tylnym, napiętym położeniu. Przy nastawie S bezpiecznik unieruchamia zaczep suwadła poprzez podniesienie dźwigni zatrzymującej je w przednim położeniu, uniemożliwiając jego napięcie oraz rozłącza spust z zaczepem suwadła. Oprócz tego broń zaopatrzono w zapadkowy mechanizm unieruchamiający częściowo napięte suwadło, chroniąc odbezpieczoną broń przed oddaniem przypadkowego strzału w wyniku wstrząsu lub upadku.
Jeśli nie liczyć K3, czyli południowokoreańskiej wersji Minimi, Negev był drugim rkbkm po belgijskim z podwójnym systemem zasilania. Na wzór Minimi odbywa się ono zasadniczo z metalowej taśmy M27 (zminiaturyzowana M13 od amunicji 7,62 mm, z otwartymi ogniwami), podawanej luzem lub z dołączanych pod komorą zamkową pojemników, ale broń może być również zasilana z magazynków: standardowych 35-nabojowych od Galila lub, za pośrednictwem prostego adaptera, 30-nabojowych od M16.
Izraelski rkm różni się jednak pod tym względem od belgijskiego poprzednika licznymi szczegółami. Dzięki m.in. odpowiedniej budowie suwadła konstruktorzy z IMI umieścili gniazdo magazynka klasycznie, w dolnej części komory zamkowej, tak więc – w połączeniu ze skopiowaną z Galili dźwignią zwalniającą za gniazdem – wymiana magazynka jest identyczna jak w tych karabinach, dowolną ręką.
Tymczasem boczne, ukośne położenie magazynka w Minimi bywa krytykowane przez użytkowników, jako niezbyt wygodne, gdyż utrudniające swobodne podtrzymywanie broni lewą ręką w różnych sytuacjach. Gniazdo magazynka służy również do dołączania pojemnika z taśmą. W tym celu pojemnik ten ma w górnej części krótki element, będący kopią początkowego odcinka magazynka od Galila, wprowadzany identycznie jak on do gniazda, ale nieuczestniczący w podawaniu nabojów.
Taśmę wyciąga się przez wyjście z pojemnika po jego lewej stronie i wprowadza do okna donośnika z lewej strony broni – przez ułożenie na jego podstawie po otwarciu niewielkiej pokrywy. Zarówno gniazdo magazynka, jak i okno donośnika wyposażone są w automatycznie zamykające je klapki, chroniące wnętrze broni przed zbyt łatwym zanieczyszczeniem.
Podobnie jak w przypadku Minimi, konstruktorzy izraelscy wyszli z założenia, że możliwość wykorzystania nie tylko amunicji, ale i magazynków od broni pozostałych członków drużyny ułatwi utrzymanie ciągłości ognia w najtrudniejszych sytuacjach bojowych. Zasilanie magazynkowe traktowane jest jednak tylko jako tryb awaryjny, ponieważ nie zapewnia właściwej szybkostrzelności, która ma cechować tego rodzaju broń. Wykorzystanie magazynków komplikuje przy tym w armii izraelskiej fakt, że w pierwszoliniowych jednostkach uderzeniowych, wyposażonych w Negevy, podstawową bronią indywidualną nie są już od dawna Galile, lecz różne wersje karabinu M16 lub zasilane z takich samych magazynków nowe Tavory.
Korzystanie z takich magazynków wymaga wsunięcia najpierw w gniazdo specjalnego adaptera, który należy z kolei wyjąć przed dołączeniem pojemnika z taśmą. Z drugiej strony, przydatność podwójnego zasilania okazała się w praktyce ostatnich konfliktów na tyle niewielka (amerykańscy i francuscy żołnierze uznali dołączanie magazynków do Minimi za bardziej przydatne jako sposób zmniejszenia masy broni w gotowości bojowej podczas długotrwałego przenoszenia, np. w służbie patrolowej, niż w o wiele rzadszych sytuacjach wyczerpania zataśmowanej amunicji), że w nowszych konstrukcjach rezygnuje się z tego na rzecz uproszczenia konstrukcji karabinka.
Warto zwrócić uwagę, że izraelscy konstruktorzy broni, znani z dokładnego korzystania z praktycznego doświadczenia jej przyszłych użytkowników, a przez to tworzący modele odpowiadające ich, a nie teoretycznym wymaganiom, wyposażyli Negeva od razu w pojemnik na taśmę wykonany z miękkiego nylonu, a nie w formie twardej skrzynki amunicyjnej z tworzywa sztucznego. Takie skrzynkowe pojemniki produkowane do Minimi uznano już po krótkim okresie użytkowania w jednostkach bojowych za o wiele mniej praktyczne, chociażby ze względu na zdradliwe grzechotanie wewnątrz amunicji i stopniowo wymieniano na miękkie (od pewnego czasu nabywcy Minimi zamawiają i użytkują w zasadzie wyłącznie te ostatnie). Pojemniki na taśmę Negeva, na 200- i 150-nabojowe odcinki taśmy (ważące po napełnieniu odpowiednio 2,7 i 2,1 kg), nie są hałaśliwe i pozwalają podczas działania wyczuć dotykowo, mniej więcej, ile pozostało amunicji wewnątrz.
Negev jest przystosowany do długotrwałego prowadzenia intensywnego ognia nie tylko dzięki zasilaniu taśmowemu, ale także szybkowymiennej lufie. Wykonana technologią kucia na zimno lufa tej broni ma chromowany przewód z prawoskrętnym gwintem o sześciu bruzdach i jest zakończona szczelinowym tłumikiem płomieni typu zamkniętego. W pierwszych egzemplarzach zamiast takiego tłumika lufa miała wielofunkcyjne urządzenie wylotowe, które mogło spełniać także funkcję nasadki do miotania granatów nasadkowych.
Negevy produkowano z lufami o skoku gwintu równym 12 cali, do strzelania starszą amunicją z pociskami M193 oraz przede wszystkim z gwintem o skoku siedmiocalowym, umożliwiającym korzystanie zarówno z M193, jak i – przede wszystkim – nowszych SS109 (US M855).
Oprócz standardowej lufy długości 500 mm (z tłumikiem płomieni) przygotowano również krótszą „szturmową”, po zamocowaniu której oraz ewentualnym zastąpieniu dwójnogu dodatkowym chwytem przednim powstaje lżejsza i krótsza wersja „Commando”.
W IDF taka odmiana, której handlową nazwę z czasem zmieniono na SF, co stanowi skrót od Special Forces, trafiła do niektórych jednostek specjalnych, ale najpopularniejsza pozostaje podstawowa wersja z dłuższą lufą, zapewniającą celny ogień na większym dystansie.
Wymianę lufy ułatwia zamocowany na jej początkowym odcinku, przed komorą nabojową, uchwyt transportowy, składany podczas strzelania na lewy bok broni.
Aby nie dochodziło do przypadkowego odłączania lufy w Negevie, konieczne jest najpierw otwarcie pokrywy donośnika. Dopiero wówczas wciśnięcie bocznego przycisku przed osią pokrywy uwalnia lufę z jej gniazda w komorze zamkowej i pozwala wysunąć do przodu.
W odróżnieniu od Minimi wymianę lufy można przeprowadzić używając tylko jednej ręki. W tym czasie broń może spoczywać na dwójnogu, ponieważ jest on zamocowany nie do lufy, lecz do przedniej części łoża. W położeniu transportowym może on zostać złożony do przodu lub do tyłu, a jego solidne nóżki, niestety pozbawione regulacji długości, otoczone są na środkowym odcinku długimi miękkimi otulinami, które służą m.in. do wytłumiania odgłosów ich składania czy zapierania o przeszkody podczas zajmowania stanowisk oraz do wygodnego ujęcia, gdy spoczywają złożone do tyłu pod łożem.
W odróżnieniu od Minimi izraelski rkm ma poza tym zamiast niewygodnych bocznych osłon lufy otaczającą ją od dołu i po bokach pełnowartościowe łoże z tworzywa sztucznego na wydłużonej przedniej części komory zamkowej. Z tego rodzaju broni bardzo często prowadzi się bowiem także ogień z kolbą przy ramieniu, a nie tylko w postawie leżącej z wykorzystaniem dwójnogu lub kośbą od biodra, gdy rkbkm wisi na pasie i może być trzymany ewentualnie lewą ręką za nóżkę dwójnogu. Zamiast tej ostatniej możliwości w Negevie przygotowano dodatkowy chwyt przedni, który może być zamocowany ukośnie przed łożem po lewej stronie, ułatwiając podtrzymywanie rkbkm z torbą amunicyjną w postawie stojącej i klęczącej. Nie jest jednak zbyt popularny, gdyż stanowi dodatkowe obciążenie.
Komora gazowa pod podstawą muszki na lufie zaopatrzona jest w regulator gazowy o trzech położeniach. Początkowo były to:
- 1 – do strzelania w warunkach normalnych,
- 2 – do strzelania w trudnych warunkach eksploatacyjnych oraz
- 3 – odcinające przepływ gazów na czas wystrzeliwania granatu nasadkowego.
W tym ostatnim przypadku wykorzystywano 12-nabojowy magazynek od Galila, dostosowany tylko do krótszych, bezpociskowych nabojów miotających, by uniknąć użycia ostrej amunicji, gdy używa się granatów bez pułapki kulowej, oraz mocowano na podstawie muszki specjalny celownik o prostej konstrukcji.
W aktualnie produkowanych Negevach regulator nadal ma trzy położenia, ale o innym przeznaczeniu. Pierwsze ustawia się tylko na czas strzelania z zasilaniem magazynkowym i zapewnia wówczas szybkostrzelność teoretyczną około 700–850 strz./min. Drugie jest traktowane jako zasadnicze, do strzelania z taką samą szybkostrzelnością przy zasilaniu taśmowym w normalnych warunkach. Trzecie wykorzystywane jest podczas prowadzenia ognia w trudnych warunkach, np. przy dużym kurzu, błocie lub gdy broń jest już silnie zanieczyszczona. Szybkostrzelność teoretyczna waha się wtedy w granicach 850–1000 strz./min.
Na dłuższych lufach Negevów I generacji dostarczanych IDF zamocowana była charakterystyczna obejma z szyną montażową do osadzania pod lub nad lufą laserowego wskaźnika celów ITL AIM1/D IR bądź innego. W kolejnych zastąpiono ją krótką (pięciobramkową) uniwersalną szyną Picatinny/Weaver Mil-Std-1913 po prawej stronie broni, na wysokości komory gazowej przed łożem, opracowaną początkowo z myślą o wersjach krótkolufowych.
Oprócz tego każdy Negev został wyposażony we wspornik pod celowniki optyczne, mocowany na komorze zamkowej, między celownikiem mechanicznym a pokrywą donośnika. Z czasem, w tzw. II generacji, zastąpiono go dłuższą znormalizowaną szyną Mil-Std-1913 na całej długości grzbietu komory za uchylną pokrywą, na której osadza się albo celownik mechaniczny, albo optoelektroniczne.
Podstawowe przyrządy celownicze Negeva to muszka w osłonach bocznych, regulowana w pionie i poziomie, oraz celownik przeziernikowy na początku komory zamkowej, z bębnem regulacyjnym o nastawach do strzelania co 100 m, od 300 do 1000 m.
Do strzelania po zmroku służą trytowe źródła swiatła typu Beta-Light. Jeden punkt umieszczono na muszce, a dwa po bokach szczerbinki w dolnej części ramienia celownika – wystarczy obrócić ramię o 180 stopni do przodu, by zamiast przeziernika można było korzystać z nocnego celownika typu otwartego.
Celowniki mechaniczne w IDF zastępowane są celownikami kolimatorowymi ITL MARS ze wskaźnikiem laserowym bądź oferowanymi przez firmę Meprolight Ltd. modelami MEPRO 21 lub MOR Tri-Powered Reflex Sight.
Izraelski rkbkm został wyposażony pierwotnie w ramową kolbę, składaną zawiasowo na prawą stronę komory zamkowej, choć na zamówienie może być to zawias umożliwiający składanie jej na lewą stronę broni. Jest to wykonana z metalu powleczonego tworzywem sztucznym, solidna, łatwa w składaniu i rozkładaniu kolba zapożyczona z karabinów Galil, zakończona gumowym amortyzatorem. Może być zaopatrzona w rozkładaną oporę naramienną, w formie sztywnej pętli z drutu, po złożeniu obejmującej ściśle gumowy trzewik kolby.
Po 2000 r. w ich miejsce pojawiły się polimerowe kolby o regulowanej kilkupozycyjnie długości, na wzór tych z amerykańskich kbk M4, a najbardziej rozpowszechniona i od pewnego czasu oferowana w wersji SF jako standardowa to GLR-16 CP firmy FAB, z poduszką policzkową o regulowanej wysokości, składana zawiasowo na lewą stronę broni.
Oba rodzaje kolb są łatwo demontowane, otwierając tył komory zamkowej w celu wyjęcia z jej wnętrza mechanizmu powrotnego i zespołu ruchomego.
Negeva rozkłada się (po odłączeniu pojemnika z taśmą lub magazynka) do czyszczenia czy przeglądu w bardzo prosty sposób na sześć podstawowych części i zespołów: lufę, kolbę, mechanizm powrotny, suwadło, zamek oraz komorę zamkową wraz z łożem, dwójnogiem, mechanizmami spustowym i donośnika. Został przystosowany nie tylko do roli typowego rkbkm, ale także do mocowania na podstawach trójnożnych, w specjalnych uchwytach na pojazdach, w śmigłowcach i na łodziach. Może być wówczas używany z kolbą lub bez niej oraz zasilany nabojami w o wiele dłuższej taśmie, umieszczonej w specjalnym pojemniku amunicyjnym, zamontowanym z boku podstawy.
Pierwsze kilka lat użytkowania Negevów w pierwszoliniowych jednostkach izraelskich wykazało, że jest to broń celna, niezawodna i wytrzymała na eksploatację w najtrudniejszych warunkach, np. bardziej odporna w warunkach pustynnych niż Minimi. Co prawda nie tak lekka jak belgijski rkbkm (0,5 kg różnicy, ale w wersjach krótkolufowych, czyli Minimi-Para i Negev Commando/SF to już tylko 0,25 kg), lecz dzięki temu o jeszcze mniejszym odrzucie oraz przewyższająca go rozwiązaniami niektórych elementów, jak chociażby kolby, łoża czy bezpiecznika. Pojawił się jednak na tyle późno, że nie mógł już dorównać silnej pozycji Minimi na światowym rynku. Negev trafił jednak do uzbrojenia wielu państw, głównie tych, gdzie użytkowana jest również inna broń izraelska, przede wszystkim kbk Galil i Tavor.
Wraz z tymi pierwszymi Negevy trafiły do uzbrojenia Estonii, w 2007 r. pierwsze 1000 sztuk zakupiła Tajlandia, która rok później zamówiła kolejne 550 sztuk.
Od maja 2010 r. Negev to podstawowy rkbkm w armii gruzińskiej, rozpowszechniony także w policji i siłach specjalnych Kolumbii. Używany jest w oddziałach specjalnych wielu państw Azji, Ameryki Południowej i Afryki, m.in. w: Azerbejdżanie, Ghanie, Gwinei Równikowej, Indiach, Kamerunie, Kenii, Kostaryce, Malezji, policji Meksyku, w Paragwaju, Tanzanii i Wietnamie.
Niewielką partię kupiły policyjne jednostki specjalne Macedonii. Od polowy 2010 r. w związku z brakiem broni tej klasy w arsenale konwencjonalnych jednostek WP i przerwaniem niezbyt lotnych prac nad polskim rkbkm wz. 2003, radomska Fabryka Broni prowadziła rozmowy z IWI na temat produkcji Negeva w naszym kraju.
W marcu 2011 r. delegacja Grupy Bumar i Fabryki Broni odwiedziła zakłady IWI, po czym poinformowano o podpisaniu wstępnego porozumienia o planach początkowo składania tej broni z zespołów dostarczanych z Izraela, a z czasem – odpowiednio do zamówień MON – stopniowego podejmowania produkcji niektórych części w Radomiu. Na tym się jednak skończyło, a tymczasem Izraelczycy najpierw zapowiedzieli wprowadzenie do produkcji nowego, zmodernizowanego modelu Negev 2000 (liczba w tej roboczej nazwie nie pochodzi od roku lecz liczby takiej broni, jaką potrzebują IDF) z około 75 modyfikacjami, m.in. nową kolbą, który miał zastąpić dotychczasowe odmiany.
Choć IWI prezentowało już nową wersję i była ona testowana w jednostkach, do dziś w ofercie firmy znajdują się poprzednie, którym nadano nazwę NG5 LMG i NG5 LMG SF, gdzie litery NG to skrót od Next Generation, a cyfra 5 nawiązuje do kalibru 5,56 mm. Nowa nazwa pojawiła się bowiem po opracowaniu – wzorem belgijskiej FN z Minimi-7,62 – ręcznego karabinu maszynowego NG7, strzelającego silniejszą amunicją 7,62 mm x 51 NATO i zasilaną już tylko taśmowo, który szerzej prezentowano po raz pierwszy na targach DefExpo India oraz FIDAE w Chile na przełomie marca i kwietnia 2012 r. W tym samym roku NG7 został wprowadzony do jednostek IDF. Stanowi on lżejszą alternatywę dla rkm-owych odmian uniwersalnych km tego kalibru (za wyjątkiem radzieckiego PKM), oferującą większą skuteczność ogniową niż 5,56-mm rkbkm – tym razem wyraźnie lżejszą również od konkurencyjnego Minimi (7,6 kg w porównaniu do 8,2–8,4 kg), który nie ma też odmiany krótkolufowej. Choć takie rkm nie mają tak ciężkich luf jak ukm, a więc nie są przystosowane do prowadzenia aż tak długotrwale intensywnego ognia, to dla żołnierzy stanowi wystarczający zamiennik, górujący dzięki mniejszej masie większą manewrowością. Na ubiegłorocznych targach Milipol w Paryżu („SPECIAL OPS” nr 1/2016) IWI prezentowało Negevy z nową kolbę z lekkiego polimeru, o szybko regulowanej długości i wysuwanej w górę podporze policzkowej oraz z chwytem o ergonomicznym profilu zbliżonym do FAB Defense AGR. |
Dane taktyczno-techniczne rkm Negev NG5:
* długość wersji Commando/SF z lufą 330 mm: 890/680 mm, masa 7350 g |
Z taką kolbą pokazywany jest już także przez ukraińskie przedsiębiorstwo RPC Fort (ukr. KP NWO Fort MWS Ukraini) z Winnicy, które na przełomie 2008/2009 r. porozumiało się z IWI na temat uruchomienia na potrzeby miejscowych formacji licencyjnej produkcji całej oferty izraelskiej broni strzeleckiej i od tamtej pory wielokrotnie prezentowało ją z naniesionymi własnymi oznaczeniami – Negeva jako Fort-401, dawniej kalibru 5,56 mm, a ostatnio także na nabój 7,62 mm NATO.
Brak pewnych informacji, czy i w jakim stopniu taka broń jest faktycznie wytwarzana na Ukrainie, czy też tylko składana oraz oznaczana, ale co najmniej od 2012 r. izraelskie kbk i rkbkm pod marką Fort trafiają niedużymi partiami do tamtejszych jednostek specjalnych MSW i sił zbrojnych.