Karabin Mosin wz. 1891 a wojna w Ukrainie w XXI wieku

Fot. Radosław Tyślewicz & SPECIAL OPS
Pojawiające się od pewnego czasu w mediach społecznościowych, takich jak Telegram czy Twitter, w prasie i portalach informacyjnych, jak np. Fakt.pl, www.ostro.org, gadzetomania.pl itp., doniesienia dotyczące używania przez strony konfliktu zbrojnego w Ukrainie karabinu Mosin wz. 1891, najczęściej wzoru 1891/30 w wersji snajperskiej, zachęcają do bliższego przyjrzenia się tej konstrukcji i przypomnienia jej historii oraz omówienia odniesień do czasów współczesnych.
Zobacz także
Marcin Kaczmarek Mazurskie BORSUKI

BWP (Bojowy Wóz Piechoty) - uzbrojony, opancerzony pojazd gąsienicowy lub kołowy przeznaczony do transportu oraz wsparcia ogniowego żołnierzy na polu walki. Aktualnie Wojsko Polskie testuje i rozpoczyna...
BWP (Bojowy Wóz Piechoty) - uzbrojony, opancerzony pojazd gąsienicowy lub kołowy przeznaczony do transportu oraz wsparcia ogniowego żołnierzy na polu walki. Aktualnie Wojsko Polskie testuje i rozpoczyna wdrażanie do produkcji oraz użytkowania rewolucyjnego na skalę światową gąsienicowego, bojowego wozu piechoty Borsuk (jednego z nielicznych mogących pokonywać przeszkody wodne z marszu - bez przygotowania), wykorzystującego pionierski system ogniowy bezzałogowej wieży ZSSW-30, będącej ewenementem...
Andrzej Podgórski Broń wojny ukraińskiej

Do niedawna myśleliśmy, że wojna jugosłowiańska będzie ostatnim konfliktem w Europie. Niestety, mylne okazało się powszechne przekonanie o tym, że konflikty zbrojne w naszej rozwiniętej technologicznie...
Do niedawna myśleliśmy, że wojna jugosłowiańska będzie ostatnim konfliktem w Europie. Niestety, mylne okazało się powszechne przekonanie o tym, że konflikty zbrojne w naszej rozwiniętej technologicznie i kulturowo cywilizacji się skończyły, gdyż nawet w tych czasach budzi się w człowieku barbarzyńca. Jak miał powiedzieć Pablo Neruda: „Na wojnach zabijają się ludzie, którzy się nie znają. Robią to w imię interesów tych, którzy się doskonale znają, ale się nie zabijają”. W tym przypadku interes narodu...
Marcin Kaczmarek M1A2 SEPv3/M1A1 FEP Abrams polską pancerną tarczą wschodniej flanki NATO

Od wiosny 2022 r. rozpoczął się cykl szkolenia żołnierzy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej na nowo zakupione czołgi Abrams, proces ten oparty został na 28 sztukach używanych - wypożyczonych od US Army...
Od wiosny 2022 r. rozpoczął się cykl szkolenia żołnierzy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej na nowo zakupione czołgi Abrams, proces ten oparty został na 28 sztukach używanych - wypożyczonych od US Army wozów (pierwsze z nich w liczbie 7 egzemplarzy dotarły do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu 18 lipca bieżącego roku), w wersji M1A2 SEPv2 będących integralną częścią umowy z dnia 5 kwietnia (opiewającej na 4,7 mld. USD) na zakup 250 sztuk czołgów M1A2 w jednej z najnowszych wersji SEPv3 (w...
Geneza powstania karabinu Mosin wz. 1891
Wynalezienie w drugiej połowie XIX wieku przez francuskiego chemika Paula Vieille prochu bezdymnego otworzyło przed konstruktorami nowe możliwości i rozpoczęło gwałtowny rozwój broni strzeleckiej. Armia Imperium Rosyjskiego, w której główną bronią indywidualną pojedynczego żołnierza piechoty były jednostrzałowe, odtylcowe karabiny Berdan I wz. 1864, stanęła przed problemem jej nieprzystawania do wymogów ówczesnego pola walki.
Pierwsze próby zmiany tej sytuacji zostały podjęte przez specjalną komisję w latach 1883-1885. Przedstawiono wówczas projekt jednostrzałowego karabinu płk. Rogowcewa w kalibrze 8 mm, który jednak nie zyskał zainteresowania w wojsku. Głównymi wymogami dla nowej konstrukcji były: lepsza skuteczność, mniejsza masa, większa szybkostrzelność praktyczna oraz lepsza niezawodność działania.
Cechy te trudne do uzyskania ze względu na właściwości prochu czarnego można było uzyskać dzięki wynalezieniu prochu bezdymnego, co potwierdzało opracowanie pierwszej broni na nabój scalony centralnego zapłonu, elaborowanego prochem bezdymnym, czyli francuskiego karabinu Lebel wz. 1886. Znaczna przewaga ogniowa uzyskana przez armię francuską dzięki tej konstrukcji zwiększyła presję na siły zbrojne innych państw, które zaczęły dążyć w szybkim tempie do nadrobienia zaległości.
Nie inaczej działo się w armii rosyjskiej, która już w roku 1887 rozpoczęła testowanie broni obcych wzorów. Największe zainteresowanie wzbudził karabin zaprojektowany przez Belga Émila Naganta. Równocześnie trwały prace nad własnym wzorem karabinu, prowadzone przez zespół kierowany przez kapitana Siergieja Iwanowicza Mosina.
W lutym 1890 roku zaprezentował on wyniki tych prac w postaci gotowego wzoru broni, który wzbudził znaczne zainteresowanie w kierowniczych kręgach armii. Po dokonaniu pierwszych prób przez zespół konstruktorów z Tuły, podczas których na bieżąco eliminowano usterki, wykonano pierwszą serię karabinów mających posłużyć do testów porównawczych z karabinami Naganta.
Wyniki testów wykazały ponad wszelką wątpliwość, że konstrukcja belgijska jest bardziej niezawodna. Co prawda karabiny nie odbiegały od siebie celnością ani szybkostrzelnością, ale „podczas prób karabin Mosina zawodził, doszło do 8 uszkodzeń oraz 270 poważnych zacięć.
Nagant nie miał żadnych uszkodzeń, zdarzyło się natomiast 31 zacięć. Upraszczając, w broni Mosina wystąpiło dziewięć razy więcej niesprawności”. Pomimo niekorzystnych dla karabinu Mosina wyników testów 50% członków komisji powołanej przez armię wypowiedziało się za przyjęciem go do produkcji.
Decydującym był głos Ministra Wojny P.S. Wanowskiego, który również był zwolennikiem karabinu rodzimej proweniencji. Na decyzji zaważyło kilka czynników: niższy koszt pozyskania praw do produkcji oraz niższe koszty wytwarzania, prostsza konstrukcja, łatwiejsza do zaimplementowania w warunkach rosyjskiego przemysłu i możliwość szybszego o 3-4 miesiące wprowadzenia do produkcji.
Ostatecznie w roku 1891 po dokonaniu pewnych poprawek karabin Mosina wprowadzono do uzbrojenia armii carskiej pod nazwą „Trzyliniowy karabin wzór 1891”. W okresie późniejszym przyjęło się nazywać karabin nazwą związaną z nazwiskiem konstruktora „Mosin wz. 1891”, na zachodzie również „Mosin-Nagant”, a w armii upowszechniła się nazwa „triechliniejka”.
Budowa i charakterystyka karabinu „Mosin wz. 1891”
Karabin „Mosin wz. 1891” kalibru 7.62 x 54R „charakteryzuje się małą liczbą części składowych, prostych w wykonaniu. Do najważniejszych należą: lufa, komora zamkowa, rozdzielacz-wyrzutnik, urządzenie spustowe, przyrząd celowniczy, zamek, magazynek i łoże wraz z kolbą” Jest on „bronią powtarzalną, czterotaktową z zamkiem ślizgowo-obrotowym.
Dwa rygle zamka znajdują się w przedniej części tłoka zaporowego, który stanowi oddzielną część zamka. Dodatkowy rygiel stanowi nasada rączki zamkowej”. Zamek ma proste urządzenie zabezpieczające działające na zasadzie odciągnięcia kurka i przekręcenia go w lewo.
Zamek składa się z siedmiu podzespołów: (a) trzonu zamkowego, (b) tłoka zaporowego, (c) kurka, (d) łącznika, (e) wyciągu, (f) iglicy oraz (g) sprężyny uderzeniowej.
Broń posiada oryginalne urządzenie zabezpieczające przed równoczesnym podawaniem dwóch naboi z magazynka – w lewej wewnętrznej ściance magazynka przymocowany jest śrubą do obsady, stanowiący jedną część (w późniejszych modyfikacjach części te zostały rozdzielone) z wyrzutnikiem rozdzielacz naboi.
Uniemożliwia on przesuwanie się naboi w kierunku zamka, pomimo nacisku podajnika od dołu magazynka. Lufa o kalibrze 7,62 mm połączona z komorą nabojową ma gwint prawoskrętny z czterema bruzdami i polami, który na całej jej długości, od komory nabojowej do wylotu lufy, ma trzy skoki.
Na lufie umieszczone zostały mechaniczne przyrządy celownicze: celownik ramkowo-schodkowy i trójkątna muszka obniżająca się do przodu (zastąpione później przez celownik krzywiznowy oraz muszkę słupkową w cylindrycznej osłonie). Do komory zamkowej zespolonej z lufą za pomocą gwintu „przymocowane są: rozdzielacz-wyrzutnik, magazynek z urządzeniem donoszącym oraz urządzenie spustowe.
Na zewnątrz komora zamkowa ma górny właz nabojowy, służący do ładowania naboi oraz pomieszczenia grzbietu trzonu zamkowego”. W środkowej części znajduje się wkład do wstawiania łódki z nabojami. W górnej części komory zamkowej umiejscowione jest wodzidło służące do nadania kierunku ruchu grzbietowi trzonu zamkowego. W tylnej części u góry znajdują się dwa wyżłobienia.
Jedno pozwala na wzdłużny ruch uchwytu kurka, a w drugie wchodzi ząb kurka podczas zabezpieczania broni. Poniżej znajdują się uszka do osi spustu, otwór gwintowany do wkrętu zaczepu kurkowego, otwór dla urządzenia spustowego i czop oporowy stabilizujący komorę zamkową w łożu. Urządzenie spustowe jest wyjątkowo proste i składa się ze spustu oraz zaczepu kurkowego.
Spust ma w górnej części zaczep zamkowy stabilizujący go w komorze zamkowej i niepozwalający na jego wypadanie. Karabin wyposażony jest w jednorzędowy, stały magazynek pudełkowy mieszczący 4 naboje (plus jeden w komorze nabojowej). Jego części składowe to (b) pudełko magazynka, (b1) zintegrowany kabłąk spustowy, (b3) osada pudełka, (c) wieczka pudełka z urządzeniem donoszącym, (d) rozdzielacz-wyrzutnik.
Może on być ładowany z 5-nabojowej łódki (piąty nabój ładowany bezpośrednio do komory nabojowej) lub ręcznie – każdy nabój pojedynczo. Rozładowanie odbywa się przez otwarcie od dołu wieczka pudełka magazynka.
Rozdzielacz-wyrzutnik (d) pełni podwójną funkcję – zabezpiecza podczas przeładowania przed pobraniem dwóch naboi jednocześnie poprzez separację naboju pobieranego od magazynka i powoduje wyrzucenie pustej łuski podczas przeładowania. Jego elementami są: (d1) stopka, (d2) ząb wyrzucający, (d3) występ łączący i (d4) ząb rozdzielacza. Jest to rozwiązanie oryginalne, charakterystyczne dla Mosina.
Drewniane łoże służące do połączenia części karabinka, połączone przez szyjkę z kolbą, było oryginalnie jednoczęściowe, w późniejszym okresie uzupełnione o górną nakładkę, aby zapobiegać oparzeniom dłoni od rozgrzanej lufy. Poszczególne części broni są montowane do łoża za pomocą śrub oraz dwóch bączków blokowanych na łożu przez sprężynujące zatrzaski.
Karabin wyposażony jest w czworograniasty bagnet mocowany poprzez cylindryczną tuleję nakładaną na lufę. W pozycji spoczynkowej przenoszony na lufie ostrzem równolegle do łoża, a w bojowej zdejmowany, obracany i nakładany w ten sam sposób ostrzem w przeciwną stronę. Wyposażenia dopełnia wycior osadzony w otworze łoża pod lufą.
Karabin wprowadzony do armii carskiej pomimo swoich wad i niedoskonałości, które w późniejszych latach prowadziły do licznych modyfikacji, niewątpliwie stanowił istotny skok jakościowy w porównaniu do broni indywidualnej używanej wcześniej przez rosyjskich żołnierzy. Do jego niewątpliwych zalet w środowisku, w którym był używany, zaliczały się przede wszystkim prostota konstrukcji i niska wrażliwość na zabrudzenie.
Mimo że w testach porównawczych z innymi ówczesnymi konstrukcjami wypadał słabo w kontekście niezawodności czy wygody użytkowania, to nie ustępował znacząco większości z nich parametrami technicznymi, co w zupełności spełniało oczekiwania głównego ówczesnego odbiorcy – Imperium Rosyjskiego, a jak się później okazało, skłoniło też armie innych krajów na przyjęcie tego karabinu do uzbrojenia.
Podstawowe parametry techniczne karabinu Mosin wz. 1891:
Kaliber (mm) | 7,62 |
Masa broni (kg) | 3,99 |
Długość broni bez bagnetu (mm) | 1288 |
Długość lufy (mm) | 800 |
Pojemność magazynka (szt.) | 5 |
Prędkość początkowa pocisku (m/s) | 685 |
Amunicja | 7,62 x 54 R |
Szybkostrzelność | 10 strzałów/min |
Rozwój konstrukcji
Karabin Mosin wz.1891 (Пехотная винтовка образца 1891 г.) jako broń powstała ponad 120 lat temu ma bogatą historię udoskonaleń, modyfikacji i adaptacji, z konieczności więc skupmy się na tych najważniejszych. Przez pierwsze dwa lata od wprowadzenia karabinu na uzbrojenie produkowano wyłącznie jedną wersję broni - piechotną.
W 1893 roku zaczęto wytwarzać wersję dragońską (ros. Драгунская винтовка образца 1891 г.), nieco krótszą od piechotnej, a rok później pojawił się karabin kozacki (ros. Казачья винтовка образца 1891 г.), różniący się od dragońskiego innymi bączkami, a także brakiem bagnetu.
W roku 1907 w oparciu o wersję piechotną opracowano krótką wersję w formie karabinka, który nie miał możliwości założenia bagnetu. Był on wprowadzony do uzbrojenia jako broń indywidualna żołnierzy obsługi ciężkich karabinów maszynowych, żołnierzy konnej artylerii oraz żandarmerii.
A w roku 1908 w związku z wprowadzeniem amunicji z pociskiem ostrołukowym zmodernizowano celowniki produkowanych karabinów. Celownik ramkowo-schodkowy zastąpiono krzywiznowym, a muszkę trójkątną - muszką walcową w cylindrycznej osłonie. Zespół celowniczy został też dopasowany do parametrów balistycznych nowego pocisku.
Większą modernizację karabinu Mosina przeprowadzono dopiero pod koniec lat dwudziestych. Prace modernizacyjne prowadził zespół składający się z Fiodorowa, Diegtiariowa i Tokariewa. Efektem był karabin wzór 1891/30. Nowy karabin był prostszy w produkcji - zmieniono zewnętrzny kształt komory zamkowej z graniastosłupa na cylinder, będący prostszym w produkcji.
Zmieniono też konstrukcję rozdzielacza-wyrzutnika, który po modernizacji składał się z dwóch elementów. Zmniejszono nacisk na język spustowy, ustanawiając go w przedziale między 2 a 3,2 kg, a długość lufy zmniejszono w przybliżeniu do tej z wzoru dragońskiego.
Opierając się na konstrukcji karabinu wz. 1891/30 opracowano w 1931 roku karabin wyborowy, wyposażony w celownik optyczny PT i WP. Później wprowadzono dwa nowe celowniki PU o powiększeniu 3,5 lub PE o krotności 4x. Lufa karabinu była nieco dłuższa i wykonana staranniej w specjalnej technologii.
Karabin nie miał możliwości zamontowania bagnetu, posiadał wcięcie w łożu dla zamocowania wspornika lunety i miał zagiętą w dół rączkę zamkową.
Następnej modernizacji karabinek doczekał się dopiero pod koniec lat 30. W 1939 wprowadzono do uzbrojenia karabinek wz. 1938. Był on przeznaczony dla formacji pomocniczych i tyłowych (artyleria, żandarmeria) i z tego powodu był pozbawiony bagnetu. Jednak w trakcie II wojny światowej okazało się, że karabinki lepiej nadają się jako uzbrojenie piechoty niż karabiny.
W jednostkach piechoty brak bagnetu był poważną wadą, dlatego w 1944 przyjęto do uzbrojenia karabinek wz. 1944 wyposażony w stały, składany bagnet karabinowy wz. 44 typu kłującego. W jednostkach zaczął się pojawiać w lutym 1944 r. Produkcja kbk wz. 1944 trwała w ZSRR do 1948. Ogółem w latach 1930–1948 wyprodukowano około 17 mln karabinów.
Należy zauważyć, że karabiny Mosin wz. 1891 były produkowane oraz modyfikowane nie tylko w Rosji. Na zlecenie Imperium Rosyjskiego w latach 1892-1895 produkowane były we Francji, a w latach 1915-1918 w USA. W okresie międzywojennym produkowano je w Finlandii i modernizowano w Polsce.
Po II wojnie światowej karabiny i karabinki Mosina były produkowane, na podstawie licencji, w Polsce, Rumunii, Albanii, na Węgrzech i w Chinach oraz w wersji snajperskiej w Czechosłowacji.
Mosin jako broń strzelców wyborowych
Jak wspomniano powyżej, w roku 1931, na podstawie wersji Mosina 1891/30, opracowano karabin wyborowy wyposażony początkowo w celowniki PT i WP, a docelowo w celownik optyczny PU o powiększeniu 3,5 lub PE o powiększeniu 4x. Wbrew jednak oczekiwaniom, to nie Armia Czerwona, a GPU/OGPU, a następnie NKWD były głównym promotorem stworzenia sowieckiego karabinu w wersji snajperskiej.
Armia Radziecka zainteresowała się na poważnie szkoleniami strzelców wyborowych i rozwojem struktur szkoleniowych oraz oddziałów snajperskich dopiero po doświadczeniach wojen zimowych przeciw Finlandii. Co warte wspomnienia, oba kraje wyposażały swoich strzelców wyborowych właśnie w karabiny Mosina.
Przeczytaj także: Pistolet VIS 100 M1 >>
Jednym z nich był Fin Simo Häyhä, znany jako najbardziej skuteczny strzelec wyborowy na świecie, którego rekord zlikwidowanych żołnierzy wroga nie został pobity po dziś dzień. Po wybuchu Wojny Zimowej w 1939 roku, Simo Häyhä, który służył już wcześniej w armii fińskiej, dostał powołanie do wojska.
„Mimo iż początkowo został oddelegowany do standardowych zadań, jego umiejętności strzeleckie zwróciły uwagę dowództwa i został przeniesiony do oddziału snajperskiego.
Od tego czasu używał karabinów snajperskich Mosin Nagant M28 oraz Suomi K31 SMG, siejąc spustoszenie wśród oddziałów wroga na froncie Kollaa. (…) Trudno jednoznacznie określić, ilu wrogów zabił Häyhä. Szacunkowe dane są mocno rozbieżne i wahają się od 505 do nawet 700 trafień. Wydaje się, iż liczba zastrzelonych nie przekraczała 542”.
Co prawda Rosjanie posiadali już pewne doświadczenia dotyczące zastosowania na froncie strzelców wyborowych, które wynieśli z I wojny światowej oraz ze swojego zaangażowania w Wojnie Domowej w Hiszpanii. Dopiero jednak nauczeni przykrymi doświadczeniami Wojny Zimowej w Finlandii zdecydowali się na usystematyzowanie szkoleń snajperskich oraz przeorganizowanie struktur wojska w sposób umożliwiający efektywne wykorzystanie broni snajperskiej.
W trakcie II wojny światowej doczekali się swoich własnych asów snajperstwa, takich jak Iwan Sidorenko (ponad 500 trafień), Fedor Ochłopkow (ponad 400 trafień), Ludmiła Pawliczenko (ponad 300 trafień) oraz najbardziej rozreklamowany spośród nich Wasilij Zajcew (ponad 200 trafień).
Ten ostatni, choć ustępował innym pod względem zlikwidowanych żołnierzy wroga, był jednym z najbardziej znanych, najprawdopodobniej z uwagi na uczestnictwo w bitwie stalingradzkiej oraz pojedynek snajperski z niemieckim snajperem (choć do dziś nie potwierdzono, o którego z nich chodziło).
Nie ulega wątpliwości, że Armia Czerwona posiadała liczne i bardzo skuteczne pododdziały strzelców wyborowych obojga płci, które odegrały istotną rolę podczas II wojny światowej z udziałem karabinu Mosin w jednej z głównych ról. Służył on zresztą jako broń snajperska w amiach państw Układu Warszawskiego i nie tylko do czasu zastąpienia go przez karabin SWD w latach 60. i 70. XX wieku.
Mosin a sprawa polska
Już po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 w polskie ręce trafiła pewna liczba karabinów Mosin wz. 1891 w różnych odmianach. Liczba ta znacznie wzrosła po wojnie 1920 roku. W celu ujednolicenia dostaw amunicji podjęto decyzję o dostosowaniu znacznej liczby zdobycznych karabinów do standardowego wówczas dla Wojska Polskiego naboju 7.92 × 57 Mauser.
Poza przekalibrowaniem i skróceniem o 20 cm lufy oraz dostosowaniem komory nabojowej, drobnym zmianom poddano również celownik (dostosowując do właściwości balistycznych nowego pocisku), iglicę, magazynek, rozdzielacz naboi i wyrzutnik oraz kolbę. Tak zmodyfikowana broń otrzymała w Wojsku Polskim oznaczenie wz. 91/98/23 (często błędnie nazywana Mauser polski wz. 91/98/23). W późniejszych latach broń poddawano kolejnym modyfikacjom.
W roku 1925, z uwagi na częste zacięcia, przekonstruowano wyrzutnik, obniżono wślizg nabojowy oraz dodano nasadę bagnetu (modyfikacja uzyskała oznaczenie wz. 91/98/25). Z kolei w roku 1926 rozdzielono wyrzutnik od rozdzielacza (wz. 91/98/26).
Po II wojnie światowej pod koniec 1949 roku w fabryce broni w Radomiu rozpoczęto produkcję karabinów Mosin wz. 44 z przeznaczeniem dla Ludowego Wojska Polskiego. Karabiny te, wliczając wersję wyborową (zastąpioną później przez karabin SWD) wycofane zostały z uzbrojenia pododdziałów tyłowych i pomocniczych, oraz z zasobów mobilizacyjnych dopiero w latach 70. XX stulecia.
Nie zakończyło to jednak całkowicie ich użytkowania w Polsce, bo w późniejszych latach można je było jeszcze spotkać na wyposażeniu Straży Przemysłowej.
Ostatnie działania związane z dostosowywaniem tej broni do nowych potrzeb miały miejsce już po przemianach ustrojowych, na początku lat 90. Na bazie zalegających w magazynach karabinów Mosina wz. 44 w Okręgowych Warsztatach Garnizonowych w Grudziądzu rozpoczęto ich przerabianie na sztucery myśliwskie OWG. Broń dostosowywano do kalibru .308 Winchester (7.62 x 51), zmniejszano magazynek, aby nie wystawał poza obrys osady, którą skrócono.
Dodano przyspiesznik, czyli popularne w broni łowickiej rozwiązanie pomocnicze, polegające na modyfikacji mechanizmu spustowego w taki sposób, że można nastawić go na zmniejszony opór. W OWG jest to przyspiesznik niemiecki, powszechne rozwiązanie w postaci dźwigni wyglądającej jak drugi język spustowy. Zmieniono też celownik mechaniczny i dodano węzeł pod montaż lunety celowniczej.
Tak przerobiony karabin nie cieszył się zbyt dużą popularnością i nie miał dobrej opinii wśród myśliwych, ale dla wielu ze względu na przystępną cenę był opcją godną uwagi. Z uwagi na istniejące w Polsce inne „myśliwskie adaptacje” karabinu Mosina zdarzało się, że dochodziło do nieporozumień.
Na portalu knieja.pl przytoczona jest historia myśliwego, który po nabyciu sztucera opisanego jako OWG został zaskoczony tym, że jego broń nie ma kalibru .308, ponieważ „w Polsce jest kilka tysięcy sztucerów przerobionych w Grudziądzu, Jastrzębiu i innych miastach gdzie lufy zamiast kalibru 7,62 mm, mają kalibry odpowiednio 7,82 lub 7,92 mm”.
Współczesne zastosowania i odniesienie do ostatnich informacji medialnych
Najbardziej chyba znaną publikacją nawiązującą do użycia karabinów Mosin wz. 1891/30 w wersji snajperskiej we współczesnym konflikcie w Ukrainie jest opublikowany 8 marca 2022 na portalu Fakt.pl artykuł „Internet drwi z broni tego żołnierza. Sprawdziliśmy, co to za karabin i przestaliśmy się śmiać”.
Autor nawiązuje do zdjęcia opublikowanego na Twitterze i szyderczych czy kpiących komentarzy dotyczących wyposażenia w broń z czasów II wojny światowej oddziałów prorosyjskich. Na wstępie warto się odnieść do wątpliwości, kogo przedstawia powyższa fotografia. Żołnierze noszą mundury we współczesnym kamuflażu rosyjskim „cyfrowa flora” oraz białe opaski identyfikacyjne wyróżniające żołnierzy walczących po stronie rosyjskiej w konflikcie na Ukrainie.
To wyklucza raczej grupę rekonstruktorów, którzy zwykle dbają o to, aby ich umundurowanie odpowiadało epoce, którą przedstawiają. Ponadto przedstawiciele tzw. republik ludowych DNR i LNR wręcz z dumą mówią o tym, że „wojują jak ich dziadowie”.
Rosyjskojęzyczny ukraiński portal ostro.org przytacza wypowiedź twórcy separatystycznego batalionu „Wostok” Chodakowskiego, który cieszy się z tego, że rezerwiści DNR walczą tak jak ich dziadowie w sowieckich hełmach i z karabinami Mosina w rękach. Artykuł ilustrowany jest zdjęciem z Twittera przedstawiającym zmobilizowanych studentów z jednej z separatystycznych republik uzbrojonych w snajperskie karabiny Mosina.
Autor artykułu z portalu Fakt.pl słusznie nawiązuje do tego, że nie tylko po stronie rosyjskiej używane są nadal karabiny Mosina. Odnosi się on do Mosinów zmodernizowanych przez Ukraińców do standardu WM2 MP-UOS, znajdujących się w wyposażeniu Gwardii Narodowej.
Współczesne modyfikacje i adaptacje Mosinów nie ograniczają się bynajmniej do wschodu Europy. Wspomniałem już wcześniej o polskich sztucerach OWG, ale nie jest to jedyny przypadek adaptacji tej broni do celów myśliwskich poza Rosją. Można znaleźć wiele ofert łoży myśliwskich dla karabinów Mosina, które wskazują, że zainteresowanie tą bronią bynajmniej nie słabnie, pomimo jej wieku i jest ona nadal ceniona przez niektórych myśliwych.
Kilka współczesnych przykładów oferowanych modyfikacji Mosin to:
- wersja z łożem polimerowym do karabinu Mosin typu Monte Carlo firmy Advanced Technology International (ATI),
- wersja z łożem polimerowym wzmocnionym włóknem szklanym firmy Pro Mag Archangel (Opfor Mosin-Nagant M1891 Precision Rifle Stock), z wymiennym magazynkiem pudełkowym na 5 nabojów,
- wersja z łożem aluminiowym CRC 7U001 Armor Black ukraińskiej firmy KRUK z magazynkiem Pro Mag Archangel na 5 nabojów,
- wersja z łożem aluminiowym CRC 7U001 Coyote Tan ukraińskiej firmy KRUK z magazynkiem Pro Mag Archangel na 10 nabojów.
Jak widać na powyższych przykładach, pogłoski o „śmierci” Mosina wydają się nieco przedwczesne. Karabin ten pomimo upływu czasu nadal wydaje się być skuteczną i pożądaną bronią. W rękach sprawnego i wyszkolonego strzelca będzie nadal groźnym narzędziem zarówno podczas polowania, jak i na polu walki, niezależnie od tego, czy ma stare drewniane łoże, czy też nowoczesne, polimerowe lub aluminiowe.
Jak zaś dowodzi przykład najskuteczniejszego strzelca wyborowego w historii, Simo Häyhä, nie jest do tego nawet potrzebna luneta. Pozostaje jedynie pytanie, czy ludzie w Ukrainie, dostający obecnie w ręce Mosiny wz. 1891/30 w wersji snajperskiej rzeczywiście są „sprawnymi i wyszkolonymi strzelcami”, czy też ludźmi z przypadku ?
Niezależnie od tego, nie ulega wątpliwości, że Mosin pomimo upływu lat może służyć do pozbawiania życia wrogów nie mniej efektywnie niż bardziej nowoczesne i znacznie droższe konstrukcje broni strzeleckiej na naboje 7.62 x 54R lub 7.62 x 51 NATO.
Charakterystyki balistyczne naboju 7.62 x 54R (abstrahując od zmiennych związanych z długością lufy) pozostają takie same dla Mosina, SWD czy nowych rosyjskich konstrukcji, takich jak SW-98 lub SW-21. Według instrukcji Mosina z czasów sowieckich zasięg ognia skutecznego karabinu wynosi 800 m do celów indywidualnych i 1000 m do celów grupowych, przy czym najlepsze efekty uzyskuje się na dystansie do 400 m.
W praktyce przyjmuje się, że odległość strzału bezwzględnego do pełnej sylwetki dla wyszkolonego strzelcy wynosi 640 m. Przy zasięgu skutecznym współczesnych karabinków w zakresie od 400 do 600 m z braku innych możliwości karabin Mosina nadal pozostaje skutecznym uzupełnieniem uzbrojenia pododdziałów liniowych do rażenia celów na średnich dystansach, zwłaszcza w odniesieniu do karabinków kalibru 5.45 x 39 i 5.56 x 45.
Należy również pamiętać o znacznie większych możliwościach penetracyjnych pocisku wystrzelonego z Mosina w zestawieniu z najpopularniejszymi rodzajami współczesnej broni indywidualnej. Można nim razić cele za zasłonami, które skutecznie chronią przed pociskami o mniejszej energii. Ma to duże znaczenie zwłaszcza w terenie zurbanizowanym.
Warunki miejskie wymuszają skrócenie dystansu wymiany ognia, a na odległościach w zakresie do 600 m pocisk Mosina bez problemu przebija osłony balistyczne o klasie do typu IIIA włącznie, w tym hełmy kewlarowe. Walki w terenie zabudowanym prowadzone są zwykle na dystansie znacznie krótszym niż 600 m.
Realną osłonę przed pociskiem 7.62 x 54R dają dopiero osłony balistyczne typu III i IV. Przy czym z uwagi na energię pocisku trafienie żołnierza chronionego przez kamizelkę kuloodporną tej klasy w praktyce oznacza wyeliminowanie go z walki niekiedy z poważnymi obrażeniami.
Dlatego daleki byłbym od lekceważenia czy wyśmiewania ludzi uzbrojonych w karabiny Mosina pomimo lat, jakie ma za sobą ta konstrukcja.
Zdjęcia: Radosław Tyślewicz & SPECIAL OPS
Bibliografia
- I.J. Wojciechowski, Karabin Mosin wz. 1981, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony narodowej, Warszawa 1982, Wydanie I, ISBN: 83-11-06776-7.
- M. Czerwiński, Broń Strzelecka XX i XXI wieku, Bellona S.A., Warszawa 2016, ISBN: 978-83-11-14159-9.
- M. Rosiński, Broń Strzelecka Wojska Polskiego okresu II wojny światowej, Wydawnictwo Naukowe, Łódź 2020, ISBN: 978-83-66035-69-0.
- „Instrukcja – Broń Strzelecka, Część IV”, 239/65 – Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej 1965.
- https://modernfirearms.net/en/military-rifles/bolt-action-rifles/russia-bolt-action-rifles/mosin-nagant-eng/
- https://fabrykabroni.pl/historia/lata-60/
- https://b7strzelnica.pl/arsenal/owg-grudziadz
- http://www.knieja.pl/2,0,1,172,cos_o_broni_owg_i_innych_pozostalosciach_po_wojsku
- A. Ciepliński, R. Woźniak, Encyklopedia Współczesnej Broni Palnej, Wydawnictwo „WIS”, Warszawa 1993, ISBN-83-86028-01-7.
- M.J. Dougherty, Ilustrowana Encyklopedia – Broń Palna, Wydawnictwo Vesper, wydanie I, Poznań 2012, ISBN 978-83-7731-070-0
- Major Frederick Myatt M.C. Small Arms – An Illustrated Encyclopedia of Famous Military Firearms from 1873 to the present day, Tiger Books International PLC, London 1989, ISBN 1-85501-028-3.
- Наставление по стрелковому делу, винтовка обр. 1891/30 гг. и карабины обр. 1938 и 1944 гг., Военное издательство Министерства обороны СССР, Москва, 1953 год.