KAMPFSCHWIMMER KOMPANIE
„Jeśli ludzie z amerykańskich sił specjalnych powiedzą, że jesteś dobry, to tak jest– stwierdził kiedyś instruktor działań antyterrorystycznych US Navy. – Jeżeli to samo usłyszysz od Izraelczyków, to znaczy, że jesteś naprawdę bardzo dobry. Gdy powiedzą tak o tobie Brytyjczycy z SAS lub SBS, możesz być pewien, że należysz do najlepszych, bo oni rzadko prawią komplementy”. Jedną z jednostek specjalnych, o której wszyscy wymienieni zawsze wyrażają się z uznaniem, jest Kampfschwimmerkompanie niemieckiej marynarki wojennej.
Zobacz także
Redakcja news Pierwsza w Polsce konferencja byłych i czynnych żołnierzy Wojsk Specjalnych – „GROM-VETERANS”
W dniach 24-25 września 2024 roku w Zakopanem odbyła się pierwsza w Polsce konferencja „GROM-Veterans”, poświęcona zagadnieniom związanym z życiem i adaptacją byłych żołnierzy Wojsk Specjalnych po zakończeniu...
W dniach 24-25 września 2024 roku w Zakopanem odbyła się pierwsza w Polsce konferencja „GROM-Veterans”, poświęcona zagadnieniom związanym z życiem i adaptacją byłych żołnierzy Wojsk Specjalnych po zakończeniu służby. Wydarzenie zorganizowane przez Fundację REkonwersja SOF, pod przewodnictwem Mariusza „Mańka” Urbaniaka, byłego operatora JW GROM, zgromadziło zarówno czynnych operatorów, jak i weteranów SOF oraz ekspertów z dziedzin biznesu, sportu, prawa i medycyny. Konferencja miała na celu poruszenie...
Krzysztof Mątecki K9 KT
Psy bojowe wykorzystywane są obecnie przez najlepsze jednostki specjalne i kontrterrorystyczne na świecie. Te doskonale wyszkolone, bezkompromisowe zwierzęta stanowią znakomite uzupełnienie grup szturmowych,...
Psy bojowe wykorzystywane są obecnie przez najlepsze jednostki specjalne i kontrterrorystyczne na świecie. Te doskonale wyszkolone, bezkompromisowe zwierzęta stanowią znakomite uzupełnienie grup szturmowych, niejednokrotnie przejmując na siebie główne niebezpieczeństwa zagrażające życiu lub zdrowiu ludzi. Ich ogromną wartość dla kolegów z zespołów bojowych w pełni oddaje motto: „Pies bojowy nie nienawidzi celu przed sobą, on kocha ludzi, którzy są za nim”.
Tomasz Łukaszewski Jesteśmy przygotowani na każde zagrożenie
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Współczesna historia niemieckich morskich sił specjalnych rozpoczyna się w styczniu 1959 r. od skierowania dwóch ochotników-weteranów II wojny światowej z szeregów ówczesnych Kampfschwimmer (KS, „pływaków bojowych” – patrz ramka na s. 18), kapitana marynarki Güntera Heydena i mata Freda Langhansa, na półroczne szkolenie do francuskiej Szkoły Płetwonurków Bojowych ENC w St. Mandrier, naprzeciw bazy morskiej w Tulonie, gdzie stacjonował wtedy pododdział podwodnych dywersantów tamtejszej marynarki wojennej Commando Hubert (Francja uznawana była w tym czasie za światowego lidera w dziedzinie wykorzystania płetwonurków w działaniach specjalnych).
Po powrocie do Niemiec poprowadzili oni w roli instruktorów pierwszy powojenny kurs 1. Lehrgang für KS, zorganizowany pod nadzorem kpt. mar. Herberta Völscha i starszego bosmana Waltera Prasse (Völsch był kolejnym weteranem sił specjalnych Kriegsmarine z okresu II wojny światowej). W drugiej połowie 1944 r. pełnił funkcję szefa ośrodka szkoleniowego Lehrgangslager 704 we włoskiej miejscowości Valdagno, a następnie służył na wyspie Sylt. 28 kwietnia 1945 r. dowodził pięcioosobową grupą dywersyjną płetwonurków, która miała zniszczyć most pontonowy aliantów, przerzucony przez Łabę pod Lauenburgiem. Akcja zakończyła się fiaskiem, trzech dywersantów, w tym Völsch, zostało schwytanych przez Brytyjczyków i ostatnie dni wojny spędziło w obozie jenieckim. Kilkanaście lat później „Papa Völsch” objął pieczę nad kształtowaniem przez pierwsze osiem lat specjalnej jednostki płetwonurków bojowych i nurków-minerów w siłach zbrojnych powojennych Niemiec.
Czteromiesięczne szkolenie pierwszej grupy przyszłych morskich komandosów Bundesmarine, złożonej z trzech podoficerów i dziesięciu marynarzy – którzy mieli stać się również kadrą instruktorską dla kolejnych kandydatów – rozpoczęło się 1 lipca 1959 w List na wyspie Sylt, położonej na Morzu Północnym przy zachodnim brzegu Półwyspu Jutlandzkiego, na wysokości granicy niemiecko-duńskiej, i prowadzone było również w Marineunterwasserwaffenschule we Flensburgu, wspólnie z nurkami minerami (Minentaucher, MT). Kandydaci na płetwonurków bojowych wykorzystywali najnowocześniejszy sprzęt nurkowy, jaki był dostępny na Zachodzie, np. aparaty oddechowe Dräger Lt.-Lund-II (w 1966 r. zastąpione przez LAR II), ale program szkolenia obejmował także działania dywersyjno-rozpoznawcze na lądzie (wybrzeżu).
Już 1 sierpnia formalnie utworzono z nich pierwszy pluton „pływaków bojowych” (Kampfschwimmerzug) w zachodnioniemieckiej marynarce wojennej, a dokładniej: w świeżo utworzonym batalionie morskim (Seebataillon), podlegającym Dowództwu Sił Amfibijnych (Kommando der Amphibischen Streitkräfte) w Wilhelmshafen. Pluton, włączony do kompanii zabezpieczenia odcinka desantowego (Strandmeisterkompanie) w Sengwarden, miał skupiać się na prowadzeniu rozpoznania dna na podejściu do linii brzegowej oraz samej plaży pod kątem morskiej operacji desantowej, łącznie z likwidacją zagród przeciwdesantowych i innych elementów obrony wybrzeża. Dla płetwonurków nie przewidywano wówczas samodzielnych akcji bojowych. Początkowo stacjonowali na wyspie Borkum, przy granicy z Holandią, natomiast z obiektów marynarki w List korzystali głównie ze względu na znajdujący się tam basen pływacki.
1 lipca 1963 r. pluton, dowodzony przez por. mar. Bernda Kielowa, został przeniesiony do nowej bazy szkoły marynarki Carlshöhe Kaserne w Eckernfoerde, po drugiej stronie Półwyspu Jutlandzkiego, nad brzegiem Bałtyku, gdzie stacjonuje do dziś.
1 kwietnia następnego roku, na mocy rozkazu organizacyjnego Aufstellungsbefehl Nr. 124 – Marine z 4 marca 1964 r., uległ rozwinięciu do stanu kompanii, której przyznano status całkowicie samodzielnego pododdziału, podporządkowanego operacyjnie bezpośrednio Dowódcy Sił Amfibijnych (Amphibische Gruppe, od 1969 r. jako Grupa Transportu Amfibijnego ze sztabem w Emden). Ujęte we wspomnianym rozkazie podstawowe zadania niemieckich płetwonurków obejmowały już, oprócz rozpoznania wybrzeża i wód przybrzeżnych, także operacje dywersyjne („typu commando”) przeciwko jednostkom pływającym w bazach morskich, punktach bazowania i na kotwicowiskach, instalacjom brzegowym, portowym i innym do 5 km w głąb lądu oraz bliżej niesprecyzowane „misje specjalne”. Kampfschwimmerkompanie (KpfSchwKp, KSK) składała się z plutonu bojowego (Einsatzzug) oraz szkolnego (Ausbildungszug), które rozwinięto w trzy plutony płetwonurków: ciężki (KSschwerenzug), lekki (KSleichtenzug) i rozpoznania wybrzeża (Stranderkundungszug), każdy składający się z dowódcy w stopniu porucznika marynarki i jedenastu podoficerów lub marynarzy. Do tego dochodziła komórka dowodzenia, a w następnych latach w kompanii pojawił się pluton zabezpieczenia, skupiający m.in. personel medyczny i kierowców. Pierwszym dowódcą kompanii został Kapitänleutnant Günter Heyden.
Pierwsze pięć lat istnienia pododdziału morskich komandosów Bundesmarine charakteryzowało stałe modyfikowanie programu szkolenia, który stawał się coraz bardziej wszechstronny. Wstępne szkolenie fizyczne i nurkowe kandydatów do służby prowadzono przez pierwsze pięć tygodni w starym basenie w List, a przez następne pięć na otwartych wodach Morza Północnego, na wysokości Olpenitz. Pozostałe etapy przygotowania bojowego organizowano głównie w Eckernfoerde, natomiast w zakresie taktyki działań nieregularnych, przerzutu drogą powietrzną, w tym obowiązkowe szkolenie spadochronowe w szkole wojsk powietrznodesantowych sił lądowych w Altenstadt. Instruktorzy regularnie włączali się w trening i funkcjonowanie operacyjnej części kompanii, by dokładną wiedzę na temat specyfiki jej praktycznych działań jak najlepiej wykorzystać do planowania kolejnych szkoleń. Po ostatecznym – jak się wówczas wydawało – zdefiniowaniu programu wyszkolenia płetwonurków bojowych, w 1966 r. została zatwierdzona dla absolwentów własna oznaka kompanijna, przedstawiająca rybę piłę (pristis) na tle spadochronu, otoczonego wieńcem z liści dębowych. Dwa lata później, po wybudowaniu ćwiczebnych basenów na terenie uczelni marynarki, zrezygnowano z prowadzenia podstawowego szkolenia nurkowego w List, przenosząc je do Eckernfoerde.
Niemieccy płetwonurkowie bojowi chętnie korzystali z najlepszych wzorców w dziedzinie morskich działań specjalnych, jakie wypracowano w innych, renomowanych oddziałach. Jak skomentował to jeden z brytyjskich oficerów, ćwiczyli „z karabinem w jednej ręce, a notesem w drugiej. Byli ciągle złaknieni poznawania mocnych stron zagranicznych jednostek morskich działań specjalnych, równocześnie ucząc się na ich błędach”. Oprócz kontaktów z Francuzami, od których uczyli się podwodnego atakowania okrętów i portów oraz przyjęli np. techniki wychodzenia nurków przez luki torpedowe pozostających w zanurzeniu okrętów podwodnych i powrotu po akcji tą samą drogą, KS tak często, jak to było możliwe, odbywali wspólne ćwiczenia m.in. z brytyjską i holenderską SBS, doskonaląc przy nich umiejętności rozpoznawcze i korzystanie z kajaków, a w 1973 r. nawiązali kontakty z US Navy SEAL. Analizując ich działania w Wietnamie Niemcy zwiększyli nacisk na podwyższenie zdolności do działań specjalnych na lądzie, czy też kombinowanych operacji wodno-lądowych (gdzie woda była tylko drogą do skrytego dotarcia od strony morza lub rzeką w rejon akcji i wycofania po niej – 70% działań morskich sił specjalnych ma miejsce poza wodą), a także na korzystanie ze śmigłowców. Z kolei Amerykanie byli pod wrażeniem ich aparatów LAR II, które wkrótce wprowadzili do swojego wyposażenia, chętnie korzystali także z niemieckich doświadczeń szkoleniowych i taktycznych w zakresie działań podwodnych w zimnych morzach. W 1975 r. ruszyły w ramach Personnel Exchange Program cykliczne wymiany wytypowanych oficerów między KSK a SEAL Team 2, którzy odbywali u partnerów wielomiesięczne praktyki na różnych stanowiskach, także w pododdziałach bojowych (w bliższych nam latach nawet w kontrterrorystycznym 6. Zespole SEAL/Devgru). Przedstawiciele innych teamów SEAL i Special Boat Teams przyjeżdżają od tamtej pory przynajmniej raz w roku na wspólne treningi do Eckernfoerde. Lata 70. to coraz intensywniejsze włączanie się niemieckich płetwonurków bojowych w ćwiczenia NATO oraz regularne treningi z odpowiednikami m.in. z Francji, Wielkiej Brytanii i Danii, a także amerykańskimi „Zielonymi Beretami” z batalionu 10. Special Forces Group, stacjonującego w Bad Tölz i wydzielonym pododdziałem SEALs z Krety. Zagraniczne kontakty w następnych latach, m.in. z podobnymi jednostkami z Norwegii, Hiszpanii i Portugalii, pozwoliły kompanii rozwinąć również zdolności do działania w różnych strefach klimatycznych.
Niedługo po utworzeniu w 1973 r. w Niemczech centralnej jednostki kontrterrorystycznej GSG9 jej dowódca, ppłk Ulrich Wegener, odwiedził bazę płetwonurków bojowych marynarki wojennej, w celu zapoznania się z ich zadaniami, wyposażeniem, szkoleniem i taktyką. KSK udzieliła istotnego wsparcia przygotowaniom 9. Grupy do operacji ratowania zakładników od strony wody i w obiektach pływających, jednocześnie nabywając wiele cennych umiejętności od komandosów Bundesgrenzschutzu (obecnie: Bundespolizei). Wyspecjalizowany w działaniach wodnych Zespół 2. GSG9 każdego roku bierze udział w taktycznym szkoleniu płetwonurków w Eckernfoerde i organizuje wspólne ćwiczenia antyterrorystyczne z morskimi dywersantami, związane ze środowiskiem wodnym. Ich współpracę dodatkowo usankcjonowało porozumienie między ministerstwem obrony i MSW o wzajemnym wsparciu szkoleniowym oraz sprzętowym obu formacji specjalnych.
1 października 1974 r. kompania przeniosła się w Eckernfoerde do nowej, większej bazy Nord Kaserne, z nowym krytym obiektem do szkolenia nurkowego, co było związane z powiększeniem jednostki o pluton szkolny oraz układaczy spadochronów i lekarzy, włączonych do sekcji dowodzenia. W latach „zimnej wojny” w zadaniach KSK zaczęto kłaść większy nacisk na ofensywne misje rozpoznawcze oraz dywersyjne, już nie tylko podwodne i wzdłuż linii brzegowej, ale i na tyłach wroga, do 30 km w głąb lądu – przeciwko siłom oraz instalacjom morskim NRD, b. ZSRR i Polski (szczególne możliwości widziano z oczywistych względów zwłaszcza przy penetrowaniu wybrzeża wschodnioniemieckiego). Do tego dochodziły zadania defensywne, związane m.in. z ochroną niemieckich i duńskich portów przed morskimi dywersantami i desantami nadbałtyckich armii Układu Warszawskiego, testowanie zabezpieczenia podczas pokoju takich obiektów, a także, co pozostawało tajemnicą, bieżące wsparcie działań wywiadowczych, czyli skryte zbieranie we współpracy ze służbą wywiadowczą BND danych na temat flot bałtyckich Układu Warszawskiego, różnego rodzaju instalacji i obiektów brzegowych wschodnich sąsiadów, aż po Kaliningrad, prowadzenie rozpoznania hydrograficznego ich linii brzegowej pod kątem wyboru najlepszych miejsc do desantowania sił własnych oraz stopnia zabezpieczeń na tych odcinkach, typowanie i rozpoznawanie potencjalnych celów wojskowych i cywilnych dla przyszłych działań dywersyjno-sabotażowych. Plutony KSK utrzymywane były na zmianę w gotowości pozwalającej im w ciągu trzech godzin zameldować się z kompletnym wyposażeniem na odległym od ich bazy o 25 km lotnisku we Flensburgu, gdzie czekał transportowy Hercules C130. Cała kompania gotowa była do działania w ciągu 48 godzin.
Koniec „zimnej wojny” i zmiany polityczne w Europie doprowadziły na przełomie lat 80./90. do wielu zmian w siłach zbrojnych RFN, które nie ominęły także Bundesmarine. Zanim pół roku przed upadkiem Muru Berlińskiego i zjednoczeniem Niemiec KSK zdążyła święcić 1 kwietnia 1989 r. swe dwudziestopięciolecie, została włączona – tracąc status samodzielnego pododdziału – do nowego batalionu morskiego (poprzedni Seebatillon został rozwiązany w latach 60.), utworzonego 16 grudnia 1988 r. Bardziej pokojowe czasy po rozwiązaniu Układu Warszawskiego przyniosły nie tylko istotne redukcje w całych niemieckich siłach zbrojnych, ale także zmniejszenie zainteresowania marynarki tak ofensywnym narzędziem jak KSK. Co prawda udało się zastopować nietrafione plany łączenia KSK z reprezentującym zupełnie inne standardy odpowiednikiem z b. NRD (rozwiązywani Kampfschwimmerkomanndos 18 der Volksmarine), czy stworzenia z obu „eskadry ewakuacyjnej”, ale w wyniku zmian w następnych latach z kompanii odeszło blisko połowy personelu operacyjnego, spadła również liczba chętnych do służby zawodowej w marynarce. W ramach reorganizacji marynarki uległa m.in. rozwiązaniu Amphibischen Transportgruppe, której okręty desantowe włączono do 3. Eskadry Trałowców Redowych Flotylli Trałowo-Minowych (Flottille der Minenstreitkrafte), 2 października 1991 r. przestał istnieć także Seebataillon. Kompania płetwonurków bojowych została również przeniesiona do tej flotylli, a dokładnie: do utworzonej w niej 2 października 1991 r. nowej formacji nurków wielkości batalionu: Waffentauchergruppe (WaTaGrp). Licząca blisko 250 marynarzy i pracowników cywilnych (w tym około 110 nurków) pod dowództwem Korvettenkapitäna Ulricha Köhlera, składała się ze sztabu z plutonem zabezpieczenia, zmniejszonej kompanii płetwonurków bojowych (KsKp; używania nazwy KSK zaprzestano ostatecznie pięć lat później na rzecz powołanej w 1996 r. w Bundeswehrze nowej jednostki specjalnej Kommando Spezialkräfte), kompanii nurków-minerów (Minentaucherkompanie – MiTaKp), kompanii szkolnej (Ausbildungskompanie – AusKp) oraz załóg dwóch jednostek morskich, pełniących funkcję pływających baz nurków: FGS „Muhlhausen” (Minentaucherboot M 1052, zastąpiony później przez Minentauchereinsatzboot M1061 „Rottweil”) i FGS „Langeoog” (Taucherschulboot A 1441). Celem wprowadzonych zmian było scentralizowanie kierowania, administrowania i szkolenia dwóch specjalistycznych pododdziałów bojowych, oraz odciążenie ich w tym ostatnim zakresie, dzięki dodaniu nowego pododdziału szkolnego, który miał odtąd zająć się szkoleniem personelu zarówno kompanii komandosów, jak i podwodnych minerów marynarki. W jego składzie znalazł się także specjalistyczny pluton sapersko-pirotechniczny EOD/IEDD (Explosive Ordnance Disposal/Improvised Explosive Devices Disposal), złożony z pięciu płetwonurków-minerów i siedmiu płetwonurków bojowych w stopniach podoficerskich oraz dowodzącego nimi oficera. Rolą tych specjalistów było wykonywanie szczególnie trudnych sapersko-pirotechnicznych zadań antyterrorystycznych: neutralizacja niekonwencjonalnych urządzeń wybuchowych i zapalających pod wodą, na jednostkach pływających, itd. W tym celu dysponowali m.in. nowoczesnymi kamerami rentgenowskimi, specjalnymi strojami ochronnymi EOD oraz zdalnie sterowanymi robotami do wykrywania i unieszkodliwiania niebezpiecznych ładunków.
Dowodzona przez kpt. mar. U. Freya KsKp zmalała do dwóch 18-osobowych plutonów, a wraz z dwoma plutonami MiTaKp (2 x 25 płetwonurków-minerów) otrzymała następujące zadania: operacje przeciwko portom, instalacjom brzegowym i statkom przeciwnika, rozpoznanie portów, red, obiektów brzegowych oraz rozpoznanie i obserwacja wybrzeża, lokalizacja, identyfikacja, oznaczanie lub niszczenie przeszkód podwodnych, udział w specjalistycznej ochronie statków i portów oraz misjach saperskich EOD/EOR. Pewnym atutem KsKp było to, że po rozwiązaniu batalionu morskiego pozostała ona jedynym pododdziałem bojowym marynarki wojennej do działań wodno-lądowych. Przywróceniu jej świetności przysłużyło się także rozszerzenie jej zadań o wynikające z zaangażowania niemieckich sił zbrojnych w misje zagraniczne, w ramach operacji ONZ i NATO. Udział niemieckich samolotów w lotach obserwacyjnych nad byłą Jugosławią wymagał np. zabezpieczenia przez zespoły CSAR (Combat Search and Rescue), które przy współdziałaniu z lotnictwem i marynarką gotowe byłyby do ratowania ich załóg, na lądzie lub morzu, w przypadku strącenia lub awaryjnego lądowania. W tym czasie jedyną formacją zdolną do wystawienia takich zespołów była w Bundeswehrze kompania płetwonurków bojowych z Eckernfoerde. Udział w misjach na Bałkanach, a następnie w 1991 r. w Kuwejcie i Iraku oznaczał z kolei zaangażowanie zespołów EOD i nurków-saperów, pod ochroną płetwonurków bojowych przy rozminowaniu wybrzeża oraz zabezpieczeniu własnych jednostek pływających. Gwałtownego znaczenia nabrały również zdolności abordażowe (VBSS/GOPLAT), w celu przechwytywania i kontroli niewspółpracujących statków oraz przejmowania morskich platform wiertniczych – z wody i z powietrza. Komandosi z KsKp posiadali już przydatne umiejętności pod tym kątem, trenowane m.in. we współpracy z Royal Marines, po udoskonaleniu których w 1994 r. stali się ekspertami w tej dziedzinie, jedynymi zresztą do czasu utworzenia i wyszkolenia przez nich pierwszych zespołów abordażowych (pryzowych) w składzie Marinesicherungstruppe, a następnie specjalistycznej Boardingkompanie. To sprawiło, że już w 1991 r. wzięli udział na podstawie mandatu ONZ w kontrolowaniu przestrzegania embarga na dostawy do Iraku przez statki pływające po wschodniej części Morza Śródziemnego, między Cyprem a Libanem i Kanałem Sueskim, zaś w 1994 r. zostali włączeni do komponentu wydzielonego do podobnej natowskiej operacji morskiej MIO pk. „Sharp Guard” na Morzu Adriatyckim. W takich misjach uczestniczył zmianowo cały stan kompanii. W tym samym roku snajperzy i płetwonurkowie KsKp na szybkich łodziach zabezpieczali wycofanie niemieckiego kontyngentu stabilizacyjnego UNOSOM II z Somalii drogą morską, z portu w Mogadiszu.
Tak zwana światowa wojna z terroryzmem (GWOT), rozpoczęta po zamachach terrorystycznych Al-Kaidy w USA w 2001 r., była kolejnym impulsem do rozwoju oraz znaczącego wzrostu roli sił specjalnych we wszystkich nowoczesnych armiach. W tym czasie w niemieckiej marynarce wojennej pododdziały operacyjne niewchodzące w skład załóg jednostek pływających poddano, w ramach wdrażania nowych struktur „Marine 2005”, kolejnej reorganizacji. 3 lipca 2003 r. rozwiązano Waffentauchergruppe, a jej miejsce zajęła nowa formacja pod nazwą Spezialisierte EinsatzKräfte der Marine (SEK-M), podporządkowana Einsatzflottille 1 (EF1). W jej strukturze znalazł się sztab wraz z grupą dowodzenia, łączności, komórką medyczną, plutonem EOD/IEDD i załogami dwóch barek desantowych klasy Barbe 520 (Mehrzwecklandungsboot L 762 „Lachs” i L 765 „Schlei”), około 80-osobowa kompania płetwonurków bojowych, kompania płetwonurków-minerów, Boardingkompanie (sformowany w oparciu o tego typu pluton z Marinesicherungstruppe) oraz Ausbildungsinspektion, czyli pododdział szkoleniowy, z dwoma komórkami szkolenia – jednym dla komandosów, drugim dla minerów. SEK-M ma nadal do dyspozycji także dwa statki-bazy nurkowe po WaTaGrp.
KsKp, której skład zmienił się do tego czasu na trzy dwunastoosobowe zespoły Kampfschwimmereinsatzteam (KSET I, II, III), miała rozwinąć je do stanu szesnastu płetwonurków bojowych w każdym (por. lub ppor. mar. i 15 podoficerów), dzielących się na trzy 5-osobowe grupy specjalne. Czwarty zespół to grupa wsparcia Einsatzgruppe See (EinsGrpSee), która stanowi odpowiednik Special Boat Team wspierających SEALs (SPecial Ops nr 6 (13) 2011), oczywiście dopasowana wielkością do potrzeb kompanii. Skupia sterników i mechaników stanowiących przede wszystkim personel pokładowy uzbrojonych hybrydowych łodzi operacyjnych RHIB, dawniej firmy Zodiac, a obecnie z serii Extreme Task Force Line amerykańskiej Northwind Marine z Seattle oraz Special Operations fińskiej Boomeranger Boats Oy. Uzupełniają je łodzie pneumatyczne, dwu- i jednoosobowe ciągniki podwodne oraz kilkanaście kajaków typu Aerius 2 firmy Klepper Faltbootwerft AG. Poza dowodzącym grupą oficerem i jednym podoficerem starszym, pozostali jej członkowie nie mają kwalifkacji płetwonurka bojowego, ale każdy przechodzi typowe dla niego lądowe szkolenie taktyczne, kurs spadochronowy, przetrwania na morzu, a oprócz tego w zakresie łączności specjalnej, ratownictwa wodnego i udzielania pierwszej pomocy na polu walki (Combat First Responder). Hasło przyświecające członkom EinsGrpSee brzmi: „nie łodzie są specjalne, ale ich załogi”.
15 marca 2005 r. w Getlow pod Poczdamem powstało połączone dowództwo operacji specjalnych FOSK (Kommando Führung Operationen von SpezialKräften) podporządkowane bezpośrednio generalnemu inspektorowi niemieckich sił zbrojnych, które miało kierować na szczeblu operacyjnym (narodowym) działaniami komponentów wydzielonych do takich misji przez jednostkę specjalną wojsk lądowych KSK, kompanię płetwonurków bojowych marynarki wojennej, a także wspierających je elementów z innych formacji, np. spadochroniarzy lub śmigłowców z Dywizji Operacji Specjalnych (DSO, obecnie DSK – Divison Schnelle Kräfte), oraz ich lotniczymi i morskimi środkami przerzutu. Po prawie półwieczu istnienia komandosi Marine po raz pierwszy oficjalnie zostali zaliczeni w niemieckich siłach zbrojnych do sił operacji specjalnych, co znalazło odbicie w nowej doktrynie operacyjnej, zgodnej ze standardami NATO Special Operations Policy (MC 437). W zadaniach Kampfschwimmer formalnie ujęto m.in. udział w operacjach specjalnych związanych z ratowaniem zakładników („Retten und Befreien”). Do KsKp należy wspieranie wyspecjalizowanej w tym jednostki KSK podczas misji kontrterrorystycznych, ratowniczych i zatrzymywania HVT (high-value targets), w środowisku morskim. Kompania wydzielała pod komendę FOSK personel do udziału w operacji antypirackiej UE pk. „Atalanta” u wybrzeży Somalii oraz w ramach ISAF w operacji „Enduring Freedom” w Afganistanie. W połowie 2012 r. FOSK został przekształcony w Wydział Operacji Specjalnych AbtSpezOp (Abteilung Spezialoperationen), który już nie dowodzi bezpośrednio komponentami sił specjalnych wydzielonymi do konkretnych działań, lecz stanowi jedną z kilkunastu specjalistycznych komórek pracujących na rzecz dowódcy operacyjnego. Tymczasem,
w 50. rocznicę powstania Kampfschwimmerkompanie, 1 kwietnia br. została ona przemianowana na Kommando Spezialkräfte Marine (KSM), czyli nową, odrębną formację morskich sił specjalnych, do której przeszło z jednocześnie rozwiązanej SEK-M 130 dotychczasowych członków KsKp. Płetwonurkowie-minerzy i kompania abordażowa weszły natomiast w skład nowego, 800-osobowego Seebataillon, w którym zostaną uzupełnione o formowane ze zlikwidowanego batalionu ochrony marynarki Marineschutzkräfte (MSK, dawne Marinesicherungstruppen): kompanię piechoty Küsteneinsatzkompanie, kompanię wsparcia Einsatzunterstützungskompanie (snajperzy, bezzałogowe UAV, itp.) oraz własny ośrodek szkoleniowy.
Wywodzący się z KsKp ostatni dowódca SEK-M, Fregattenkapitän Jörg Buddenbohm, objął komendę nad nową KSM. Jej struktura to: sztab, kompania płetwonurków bojowych, EinsGrpSee, nowa Einsatzgruppe Luft, która wstępnie będzie opiekować się sprzętem spadochronowym (T-10 do skoków z automatycznym otwarciem i 60 MT-1A/B/C do skoków „na wolne otwarcie”), ale prawdopodobnie na jej wyposażeniu znajdą się też bezzałogowe systemy latające, grupa szkolenia, taktyki i metodyki, grupa medyczna (Sanitatsgruppe) oraz pododdział zabezpieczenia logistycznego. Kompania KS ma rozwinąć się w dwie Einsatzgruppen, czyli odpowiedniki Zespołów Bojowych w jednostkach polskich Wojskach Specjalnych, a wg nomenklatury NATO – zadaniowych SOTG. Wiąże się z tym oczywiście także proporcjonalne powiększenie morskiej i powietrznej grupy wsparcia, a być może stworzenie dodatkowo lądowej, której pieczy zostanie powierzony rosnący park pojazdów, obejmujący m.in.: samochody terenowe Mercedes Wolf i opancerzone Mowag Eagle V, quady Yamaha Grizzly/Kodiak 450, a nawet skutery śnieżne. KSM zyskała pełną samodzielność jako jedyna jednostka przeznaczona do morskich operacji specjalnych w niemieckiej Marine, w tym prawo i możliwości samodzielnego szkolenia własnego personelu, dowodzenia nim i zapewnianiu mu niezbędnego, organicznego wsparcia..
O kontraktową służbę w grupie specjalnościowej Verwendungsgruppe 3402 (KS) mogą starać się obywatele Niemiec (w rozumieniu art. 116 konstytucji), w wieku od 17 do 25 lat, z wykształceniem co najmniej średnim, którzy zobowiązali się do służby w Marine przez co najmniej (jeszcze) 12 lat jako podoficer starszy – bosman, osiem lat jako podoficer młodszy – mat, lub po szkoleniu oficerskim. Od 2005 r. zrezygnowano z dwóch dróg szkolenia kandydatów: 15-miesięcznego dla marynarzy i 36-miesięcznego dla podoficerów – wszyscy muszą przejść trzyletnie szkolenie KS i zdobyć stopień bosmana (o ile nie są oficerami lub przyszłymi oficerami). Od tamtej pory kandydaci z szeregów marynarki muszą już mieć stopień bosmana (trzy miesiące szkolenia podstawowego i pięć miesięcy Bootsman Lehrgang Teil I/II w Marineunteroffizierschule w Plön), natomiast cywile przejść najpierw sześciomiesięczne podstawowe szkolenie wojskowe. Pierwszy krok to badania wstępne w Instytucie Medycyny Marynarki Wojennej w Kilonii/Kronshagen, gdzie oprócz kontroli stanu zdrowia ochotnicy poddawani są testom wydolnościowym TUKV i w komorze ciśnień oraz psychologicznym, oceniającym ich osobowość, inteligencję i zdolność koncentracji. Poszukiwani są osobnicy o przynajmniej przeciętnej inteligencji, stabilni emocjonalnie, oswojeni z zagadnieniami technicznymi (wg badań holenderskich osoby z przygotowaniem technicznym lub takimi zdolnościami rzadziej odczuwają lęk przed głębokością), z wyobraźnią przestrzenną i dobrą pamięcią, odważni na tyle, by nie obawiać się ryzyka, ale nie przeceniający swych możliwości, potrafiący współdziałać w zespole. Na testach i podczas selekcyjnego szkolenia ceniony jest entuzjazm, nieustająca motywacja do wysiłku i zdobywania wiedzy, otwartość na nowe doświadczenia oraz sumienność. Natychmiast wykluczani są ci, którzy wykażą jakiekolwiek przejawy lęku wysokości, klaustrofobii, itp. oraz mający problemy rodzinne. Poza wysoką ogólną sprawnością fizyczną mile widziane jest doświadczenie nurkowe, spadochroniarskie i wcześniejszy trening sztuk lub sportów walki, większe szanse mają także kandydaci służący wcześniej w Marine na jednostkach pływających, zwłaszcza na okrętach podwodnych, niż w formacjach pomocniczych, a także byli żołnierze po kontraktach na stanowiskach związanych z bezpośrednią walką (piechota, zwiad, spadochroniarze) lub przydatnymi specjalnościami (np. operator UAV). Zakwalifikowani ochotnicy kierowani są na dwumiesięczny kurs pływacki Schwimmtaucherlehrgang w Einsatzausbildungszentrum Schiffssicherung der Marine w Neustadt/Holstein. Test dopuszczający obejmuje zaliczenie ogólnowojskowego sprawdzianu fizycznego, pokonanie biegiem 5 km w czasie poniżej 25 minut, co najmniej trzy podciągnięcia na drążku, pływanie w mundurze na dystansie 300 m w osiem minut, zanurkowanie na głębokość 5 m i wypłynięcie z podniesionymi z dna dwoma pierścieniami o masie 5 kg oraz przepłynięcie pod wodą 25 m. Dopiero po tym kursie i zdobyciu brązowej odznaki ratownika wodnego kandydaci ochotnicy otrzymują tylko jedną szansę na zmierzenie się z właściwym testem fizycznym, który otwiera drogę do selekcyjnego szkolenia KS, rozpoczynanego w Eckernfoerde w styczniu. Tym razem 5 km należy przebiec w 23 minuty, minimum sześć razy podciągnąć się podchwytem na drążku, i wycisnąć 10 razy sztangę równą 70% masy ciała leżąc na ławeczce. Na basenie: przepłynąć 1000 m poniżej 24 min, pokonać 30 m pod wodą z jednym nawrotem oraz pozostać w zanurzeniu bez oddychania przez minimum minutę.
Dawniej pierwszym etapem szkolenia był 5-tygodniowy tzw. Waffentaucher-Grundausbildung, czyli wspólny dla przyszłych saperów i komandosów podstawowy kurs nurka wojskowego, który miał na celu przede wszystkim doskonalenie ogólnej sprawności i umiejętności pływackich oraz naukę nurkowania. Zajęcia odbywały się na hali sportowej i krytym basenie w Eckernfoerde, gdzie ochotnicy uczyli się najpierw nurkowania w sprzęcie ABC, opanowania i koordynacji pod wodą. Do tego dochodziły ćwiczenia kondycyjne na wolnym powietrzu, wykłady z teorii nurkowania i na temat wykorzystywanego do tego sprzętu. Kolejny miesiąc poświęcono na oswojenie z pływaniem na otwartych wodach przybrzeżnych w okolicach Neustadt/Holstein, doskonalenie nabytych umiejętności i wyrabianie nawyków w działaniu pod wodą w aparatach oddechowych na głębokość do 30 m. Ważny element stanowił trening zachowania w warunkach stresowych, np. w razie uszkodzenia aparatu, zaatakowania przez obcego nurka, długiego pozostawania w wodzie w oczekiwaniu na ewakuację, ostrzeliwania przez nieprzyjaciela, konieczności udzielenia pomocy rannemu koledze, itp. Nie brakowało także zajęć kondycyjnych, od pływania na coraz dłuższych dystansach, przez wyczerpujące ćwiczenia zespołowe z dźwiganiem ciężkich belek i łodzi pontonowych, wiosłowanie, po biegi terenowe na 5, 10 i 15 km. Warunkiem pozytywnego ukończenia tego etapu szkolenia i zdobycia tytułu Schwimmentaucher było m.in. zaliczenie sprawdzianu obejmującego takie ćwiczenia, jak pozostawanie pod wodą bez akwalungu przez dwie minuty, pokonanie pod wodą – również bez aparatu – 50 m oraz zejście w sprzęcie nurkowym na duże głębokości. Pierwsze dwa miesiące kończyło z reguły nie więcej niż 30% tych, którzy zgłosili akces do WaTaGrp. Spośród pozostałych instruktorzy typowali część do kontynuowania szkolenia ofensywnego, przygotowującego do służby w charakterze płetwonurka bojowego, a część na krótszy kurs płetwonurków-minerów (Verwendungsgruppe 34 Waffentaucher).
W bliższych nam latach opisany etap został przeorganizowany na sześć tygodni wspólnego, podstawowego szkolenia nurkowego Auswahllehrgang KS/MT, po którym kandydaci na płetwonurków bojowych rozpoczynają odrębny pięciotygodniowy Kampfschwimmervorausbildung, podczas którego na uczą się zachowania taktycznego i w sytuacjach awaryjnych, a w drugiej części nurkowania w aparatach o obiegu zamkniętym LAR V i Aqualung FROGS oraz m.in. opuszczania okrętu podwodnego (trenażera) przez luk torpedowy. Dzienne i nocne treningi uzupełniają wykłady z medycyny nurkowej oraz szkolenie medyczne, w tym egzaminy pisemne i praktyczne. Następne 12 tygodni to Kampfschwimmereinsatzausbildung, czyli nauka działania i procedur operacyjnych już na wodach otwartych, odczytywania pogody i prądów morskich, nawigacji i taktycznego zachowania w morzu, trenują długodystansowe pływanie bez wynurzania z pełnym wyposażeniem bojowym (w tym 30-kilogramowym wodoszczelnym zasobnikiem osobistym) i na orientację w dzień i w nocy. Każdy tydzień kończą kilkugodzinnym marszem terenowym z pełnym wyposażeniem i plecakiem, a egzamin końcowy obejmuje 30 km marszobieg na czas oraz pokonanie parami wpław 30 km z Olpenitz do Eckernfoerde, holując w zasobniku i na sobie broń oraz całe wyposażenie niezbędne do przeprowadzenia misji specjalnych w wodzie i na lądzie (do 50 kg). Dozwolona jest tylko jedna przerwa na brzegu, odbywana oczywiście jako skryte biwakowanie na terenie przeciwnika. W zależności od rytmu odpływów i przypływów nie powinno to zająć im więcej niż 20-25 godzin. Uzupełnia to dwu- trzytygodniowy kurs sterowania łodziami (Kraftbootführerschein) oraz tyle samo trwający kurs posługiwania się materiałami wybuchowymi w działaniach dywersyjnych pod wodą i na lądzie plus rozpoznawania i usuwania takich ładunków (Sprenghelferlehrgang mit Tauchereinsatz), prowadzony przez doświadczonych nurków-minerów.
Kolejny etap to Kampfschwimmertaktikausbildung – 12 tygodni poświęconych taktyce morskich działań specjalnych i podstawom lądowych, indywidualnej i w składzie grupy. Kursanci poznają uzbrojenie, wyposażenie i taktykę płetwonurków bojowych, trenują desantowanie z szybkich łodzi, z okrętów podwodnych przez luki torpedowe i śmigłowców w zawisie, działania z wykorzystaniem kajaków, itd. W końcu uczą się prowadzenia rozpoznania linii brzegowej na odcinkach przewidzianych dla desantów z morza, ruchu w portach, funkcjonowania i zabezpieczenia różnych obiektów nadmorskich, ochrony własnych instalacji i okrętów przed podwodnymi dywersantami przeciwnika, skrytej infiltracji i wycofania drogą wodną oraz działań abordażowych z wody. Dużo czasu poświęca się na strzelanie oraz walkę na bliskich dystansach i w pomieszczeniach OHK (Orts- und Häuserkampf). Nawet dwie noce w tygodniu kursanci poświęcają na ćwiczebne akcje specjalne przeciwko okrętom w portach i na redzie oraz obiektom portowym i nadbrzeżnym (np. stacjom radarowym), poczynając od własnej bazy
w Eckernfoerde, a następnie w Marine we Flensburgu i Kilonii. Większość czasu spędzają poza bazą, nocując w niej z reguły tylko w weekendy. Ten etap oraz pierwszy rok szkolenia – Fachlehrgang 1 – zamyka przed Bożym Narodzeniem dziesięciodniowe ćwiczenie sprawdzające kompleksowo nabyte umiejętności.
Fachlehrgang 2 trwa dwa lata i składa się ze specjalistycznych szkoleń, a ponieważ pozytywne oceny podczas dotychczasowych etapów szkolenia dają podstawy do uznania, że kandydaci spełnią oczekiwania i warto w nich inwestować, dlatego ci, którzy nie mają jeszcze stopnia podoficerskiego, kierowani są wówczas do Plön na trzymiesięczny kurs bosmana, czyli Bootsman Lehrgang Teil II. Pozostali wykorzystują ten czas na inne przydatne kursy i doskonalenie, a wszyscy dodatkowo kilka tygodni na zdobycie lub rozszerzenie uprawnień do prowadzenia pojazdów klasy B, C, E oraz doskonalenie jazdy. Zaraz po tym udają się do szkoły piechoty w Hammelburgu na kurs „samotnego wojownika” stopnia I (Einzelkämpferlehrgang 1). Ma on podobny charakter jak US Ranger Course, a pierwsza z jego dwóch części uczy przetrwania, ukrywania i taktyki walki podczas wymuszonych działań nieregularnych w małej grupie oderwanej od sil głównych, nawigacji i radzenia sobie w trudnych warunkach terenowych, walki wręcz oraz wyrabiania zachowań przywódczych. Wielu KS zalicza później także drugą, trudniejszą część EKL 2, podczas której szkolą się na instruktorów i dowódców grup prowadzących planowe działania nieregularne oraz zwalczających takie oddziały przeciwnika (Jagdkommandos). Morscy komandosi przechodzą następnie 4-tygodniowy podstawowy kurs spadochronowy w szkole wojsk powietrznodesantowych Luftlande- und Lufttransportschule des Heeres w Altenstadt, a po przerwie na inne szkolenia tyle samo trwający kurs skoków HALO/HAHO oraz 2-tygodniowy wykorzystania technik linowych do desantowania ze śmigłowców w trudnym terenie i na obiekty pływające, a także ewakuacji powietrznej. Trzy miesiące zajmuje czteroczęściowe szkolenie w roli dowódcy kilku- i klikunastoosobowego zespołu (Kampfschwimmerkampftruppführer), obejmujące poza planowaniem typowych działań dywersyjno-rozpoznawczych i dowodzeniem podczas ich realizacji także zaawansowany trening strzelecki i szturmowania różnych obiektów z lądu, wody i powietrza oraz działania mobilne z użyciem quadów i samochodów terenowych – kurs kończy taktyczne ćwiczenie sprawdzające. Kolejne to: 2-miesięczny kurs kierowników nurkowania (Tauchereinsatzleiterschulung), 3-tygodniowy z kolegami z kompanii MT kierowania pracami z użyciem materiałów wybuchowych (Sprengleiterausbildung), w ośrodku szkolenia sił specjalnych (Ausbildungszentrum Spezielle Operationen – AusbZSpezlOp) w Pfullendorfie czterotygodniowy taktycznego ratownictwa medycznego (Combat First Reponder B i Tactical Combat Casulty Care) oraz tej samej długości kurs typu SERE – przetrwania na terenie wroga, w niewoli i odporności na przesłuchania (tydzień nauki i trzy tygodnie ćwiczeń w terenie). Przez dwa tygodnie w Gebirgs- und Winterkampfschule w Mittenwaldzie KS poznają tajniki przetrwania i walki w górach oraz warunkach zimowych, a podczas trzyletniej edukacji muszą ukończyć jeszcze trzymiesięczny kurs języka angielskiego.
Dopiero pozytywne przejście tych wszystkich etapów szkolenia, charakteryzujących się dużą intensywnością i obciążeniami psychofizycznymi oraz stałym surowym ocenianiem przez instruktorów i członków własnego zespołu, uprawnia do przypięcia na piersi numerowanej oznaki KS z rybą piłą oraz włączenia do pionu bojowego. Zazwyczaj udaje się to nie więcej niż pięciu procentom ze zgłaszających się na szkolenie w tej specjalności. W czasie dalszej służby morscy komandosi doskonalą nabyte umiejętności w ramach własnego zespołu zdobywając jedną lub więcej specjalności: dowódcy (Teamführer), snajpera (Scharfschütze), torującego/breachera (Zugangstechniker), sanitariusza-ratownika medycznego (Einsatzsanitäter/Rettungssanitäter), łącznościowca (Fernmelder), operatora rozpoznawczych UAV, specjalisty od EOD/IEDD (Kampfmittelbeseitiger), naprowadzania powietrznego (Special Operations Terminal Attack Controller/Forward Air Controler – SOTAC/FAC), technik linowych i desantowania z powietrza (Vertikale Verbringung), wykorzystania specjalnych środków optoelektronicznego zapisu i przesyłania w działaniach rozpoznawczych (OSA – Optronische Spezial Aufklärung) lub w zakresie przeszukiwania miejsc akcji pod kątem dowodowym (Sensitive Site Exploitation/Tactical Site Exploitation – SSE/TSE). Uczestniczą także w następnych specjalistycznych szkoleniach, np. „wyrzucającego” – riggera w LL/LTS Altenstadt oraz prowadzonych przez International Special Training Centre (NATO ISTC-SOF) w Pfullendorfie czterotygodniowych kursach działań patrolowych lub planowania dla dowódców plutonów i dwutygodniowych planowania połączonych operacji specjalnych dla oficerów sztabowych.
HISTORIA:
Dzisiejsza Kampfschwimmerkompanie to następczyni morskich pododdziałów specjalnych Marineeinsatzkommando (MEK) Kriegsmarine z okresu II wojny światowej. Admirał Karl Doenitz już w dniu objęcia dowództwa marynarki wojennej III Rzeszy, 30 stycznia 1943 r., polecił swym sztabowcom m.in. zbadanie możliwości stworzenia tzw. małych jednostek bojowych (Kleinkampfverbänden, K-Verbände) do działań dywersyjnych. Obok zaplanowania wykorzystania miniaturowych łodzi podwodnych, motorówek wybuchowych i „żywych torped”, wskazał w swych wytycznych także zorganizowanie pododdziałów szturmowych, które wzorem brytyjskich komandosów przenikałyby od strony morza na wybrzeże przeciwnika, by przeprowadzać tam niespodziewane akcje dywersyjne na takie cele, jak np. stacje radarowe, stanowiska artylerii i obiekty portowe. Uwadze Niemców nie umknęły bowiem pierwsze sukcesy włoskich nurków atakujących brytyjskie okręty w bazach na Malcie, w Gibraltarze i Aleksandrii, odpowiedź „ludzi-żab” z Royal Navy oraz rajdy komandosów z brytyjskiej Special Boat Squadron. Zanim jednak Kriegsmarine powzięła konkretne kroki w celu sformowania własnych odpowiedników takich formacji, wyprzedził ją niemiecki wywiad i kontrwywiad wojskowy – Abwehra, która przymierzała się do podobnych działań już od połowy 1941 r.
Uwagę komórki Abwehrstelle II w Hamburgu przyciągnął austriacki oficer rezerwy Alfred von Wurzian, który wcześniej próbował bezskutecznie zainteresować marynarkę wojenną wykorzystaniem sprzętu nurkowego do działań bojowych. Został on przyjęty w szeregi Abwehry i pod koniec 1943 r. skierowany z drugim entuzjastą nurkowania – Richardem Reimannem – jako asystentem, na kilkumiesięczny kurs do włoskiej jednostki nurków bojowych Grupa Gamma X MAS. Po zdobyciu u sojuszników odpowiedniej wiedzy mieli oni, wraz z kolejnymi pięcioma komandosami ze słynnej formacji specjalnej Brandenburg z.b.V. 800, stworzyć w niej pododdział o podobnej specjalizacji Meeresjäger-Abteilung. Następnie, pod ich nadzorem, zorganizowano we Włoszech, w nowoczesnym ośrodku sportowym w miejscowości Valdagno, w Apeninach, gdzie szkolił się personel jednostki Decima MAS, pierwszy kurs niemieckich płetwonurków bojowych. Wzięło w nim udział około 30 ochotników, wytypowanych spośród wyczynowych sportowców-pływaków, w tym kilku mistrzów krajowych i olimpijskich, kilkunastu żołnierzy morskiej kompanii Küstenjäger-Abteilung z jednostki Brandenburg i 10 esesmanów. Mieli oni nie tylko stanowić przyszłą kadrę instruktorską, ale też tworzyć dwa pierwsze niemieckie pododdziały morskich dywersantów nazwane Marineeinsatzkommando, pod dowództwem kpt. Michaela Oppladena: MEK MAREI i MEK MARKO. Ich pierwotnym przeznaczeniem było skryte minowanie pod wodą statków, portów i mostów przeciwnika, ale ten drugi wziął udział także w kampanii na Kaukazie, a następnie w operacjach przeciwpartyzanckich i kontrwywiadowczych w Grecji.
Po oficjalnym powołaniu do życia w ramach marynarki wojennej w kwietniu 1944 r. formacji K-Verbände kierowanej przez wiceadm. Helmutha Heye oba MEK wywiadu weszły w jej skład i z czasem zostały scalone w jeden MEK 20, operujący na froncie południowym. Kriegsmarine uruchomiła kolejne, własne kursy „pływaków bojowych” (Kampfschwimmer), poprzedzone szkoleniem fizycznym w Kilonii. Właściwy kurs nurkowy prowadzony był przez Lehrkommando 700 (LK 700 – powstał w oparciu o Meeresjäger-Abteilung Brandenburg) i 704 w Valdagno, a zaawansowany trening kontynuowano w ramach LK 701 na opuszczonej wyspie San Giorgio in Alga w Lagunie Weneckiej. Po wypowiedzeniu wojny III Rzeszy przez nowy rząd królestwa Włoch szkolenie niemieckich płetwonurków bojowych zostało przeniesione w październiku 1944 r. z włoskich ośrodków do List na wyspie Sylt (LK 703 „Weisskoppel”), a już wcześniej, od kwietnia, prowadzone było także przez MEK 40 w Danii (w Mommark na wyspie Als). Do lądowych działań bojowych na wzór brytyjskich Commando Courses personel MEK przygotowywany był również w Bad Sülze na wybrzeżu Bałtyku. Dodatkowym miejscem skrytego szkolenia nurków bojowych, także dla sił specjalnych SS (SS- Jagdverbände), była SS Junkerschule w bawarskim Bad Tolz, ale ze względu na zabiegi gospodarzy, zmierzające do przejęcia kontroli nad tą specjalnością, adm. Heye doprowadził zaraz po zakończeniu kursu do wycofania stamtąd grupy szkoleniowej marynarki (Lehrkommando 702). Łącznie podczas II wojny światowej niemiecka marynarka wojenna wyszkoliła w specjalności Kampfschwimmer ponad 450 ochotników, ale tylko około 60 z nich wzięło udział w działaniach bojowych.
Do maja 1945 r. Kriegsmarine utworzyła kilkanaście MEK podporządkowanych frontom północnemu, południowemu, zachodniemu i wschodniemu, a liczących początkowo po 22 płetwonurków plus dowódcę. W toku wojny niektóre MEK skupiały od 50 do nawet blisko stu ludzi, wliczając w to personel zabezpieczający działania komandosów. Operowały one od wybrzeża Norwegii (np. MEK 30 i 35), kanał La Manche (MEK 65), przez rzeki zachodniej Europy (Sekwanę – MEK 60, Skaldę – MEK 40), pod Anzio (MEK 75), po jezioro Maggiore na granicy włosko-szwajcarskiej (MEK 80) i Adriatyk (np. MEK 90 z Dubrovnika). Nie wszystkie działały w roli płetwonurków – np. przerzuceni z Tulonu komandosi MEK 71 z 6. K-dywizjonu przeprowadzali z Jugosławii liczne udane rajdy z wykorzystaniem dwuosobowych kajaków przez Adriatyk, przeciwko celom na włoskim wybrzeżu. Morscy komandosi byli też często przekwalifikowywani na operatorów różnego typu środków szturmowych w K-Verbände, np. torped kierowanych Neger. Największe sukcesy podwodni dywersanci odnieśli natomiast nie podczas ataków na nieprzyjacielskie statki lub porty – poza skuteczną dezorganizacją na trzy miesiące funkcjonowania portu w Antwerpii po podłożeniu ładunków wybuchowych pod śluzą wejściową „Kreuzschanz” – lecz głównie w operacjach przeciwko ważnym obiektom na wodach śródlądowych: wysadzając m.in. w Holandii ważny most kolejowy w Moerdijk i uszkadzając most na rzece Waal w Nijmegen, dwa mosty na rzece Orne i jej kanale w czasie walk we francuskiej Normandii. Zniszczyli także przejętą wówczas przez aliantów baterię artylerii nabrzeżnej w Bac du Hode, która zagrażała utrzymaniu przez Niemców portu w Hawrze (MEK 60 i 65), a w Dalmacji brytyjską stację radarową. Na froncie wschodnim, w celu spowolnienia natarć wojsk radzieckich, niemieccy Kampfschwimmer niszczyli spod wody mosty pontonowe na Donie i Wiśle, wysadzili kilka na środkowej Odrze i dwa na Wolinie oraz obiekty portu w Świnoujściu (MEK 85).
UZBROJENIE
Broń indywidualna KS to standardowe w niemieckich siłach zbrojnych HK G-36 kalibru 5,56 mm – dawniej model podstawowy i kbk G36KA2 z celownikiem optycznym 3,5x w uchwycie transportowym, z krótką szyną MIL-Std-1913 nad nim, zamiast firmowego celownika kolimatorowego, a ostatnio głównie G36KA1 z niską uniwersalną, aluminiową szyną montażową IdZ rail nad komorą zamkową i czteroszynowym łożem RAS amerykańskiej firmy KAC, zaopatrywane w tłumiki QDSS-NT4 tego producenta lub inne (np. fińskie Ase-Utra Jet-Z), szwedzkie celowniki kolimatorowe Aimpoint CompM3, moduł celowniczy Oerlikon Contraves LLM01 (Laser Light Module 01 – oświetlenie taktyczne i wskaźnik laserowy z promieniem lasera widzialnym gołym okiem lub w podczerwieni) oraz dodatkowy chwyt przedni, a część w granatniki podwieszane HK AG36 na amunicję 40 mm x 46Sr. Ostatnio pojawiły się także egzemplarze z kolbami o regulowanej długości (3locking) i najnowsze G36K A4 z regulowaną kolbą IdZ, także z celownikami holograficznymi L3 EOTech HWS XPS (także z przystawką powiększającą x3 G23FTS) lub nowymi kolimatorowymi Hensoldt Zeiss ZO 4x30i Combat Gunsight. Jednostka testowo korzysta też z 5,56-mm kbk HK416.
Na krótkich dystansach w pierwszych latach w KsKp używano też 9-mm pm MP2 Uzi, które zostały zastąpione przez HK MP5A3 i A5, MP5SD z integralnym tłumikiem (ostatnio z łożem z trzema szynami montażowymi BT-21343) i nieliczne krótkolufowe MP5K z kolbą firmy Choate – również z celownikami Hensoldt, Aimpoint A2, CompM3 oraz LLM01. Obecnie ich miejsce zajmuje często 4,6-mm HK MP7A1 z takimi akcesoriami (także nowszym i lżejszym LLM-Pi firmy Rheinmetall Defence) oraz tłumikiem dźwięku.
Po latach używania standardowych karabinów Bundeswehry na nabój 7,62 mm NATO – G3A3 z kolbą stałą i G3A4 z wysuwaną, w arsenale morskich komandosów pozostają już tylko tuningowane egzemplarze w roli samopowtarzalnej broni strzelców wyborowych (DMR) i do zadań wymagających strzelania amunicją silniejszą od 5,56 mm i na dalszych dystansach. Ich następcami są wyborowe wersje HK417 (G27) z tłumikiem B7T Rotex V, natomiast używane dawniej precyzyjne samopowtarzalne 7,62-mm karabiny snajperskie HK PSG1 i MSG90 może zastąpić nowy HK ZF G28 z celownikiem optycznym Schmidt & Bender 3-20×50 lub 1-8×28 plus kolimatorowym Aimpoint Micro-T1, wskaźnikiem laserowym Soldier Electronics LLM01-RAL8000 Laser Rheinmetall, przystawką noktowizyjną Qioptiq Merlin-LR lub termowizyjną L3-Insight CNVD-T35 (SPECIAL OPS nr 3/2013). Powtarzalne karabiny snajperskie to G22A1 (AWM-F) na nabój .300 WinMag (7,62 mm x 57) i wielkokalibrowe G24 (AW-50) na amunicję .50 BMG (12,7 mm x 99) brytyjskiej firmy Accuracy International, najczęściej z celownikami Schmidt & Bender PM II
3-12x50 lub Zeiss Hensoldt ZF 3-12X56 plus przystawka noktowizyjna Simrad KN 250F czy Zeiss NSV-80 i w razie potrzeby tłumik dźwięku. W tej ostatniej klasie jednostka korzystała początkowo z amerykańskich karabinów McMillan M88 (SPECIAL OPS nr 6/2013), a obecnie ma w swym arsenale również samopowtarzalne kb Barrett M82 (jako G82).
Standardowe ukm Bundeswehry, czyli 7,62-mm MG3 płetwonurkowie bojowi uznali za zbyt nieporęczne, dlatego pozostały jedynie uzbrojeniem pokładowym łodzi, a zamiast nich wprowadzono G8 (HK11) tego samego kalibru, zasilane taśmowo lub z magazynków bębnowych i pudełkowych, wyposażone w celowniki optyczne Hensoldt FERO-Z 24, a w ostatnim okresie czasem w Aimpoint CompM3. Niedawno uzupełniły je nowe 5,56-mm rkbkm MG4 (HK MG43), a w niedalekiej przyszłości 7,62-mm MG5.
Stare pistolety Walther P1 planowano zastąpić w latach 90. austriackimi Glockami 17 lub SIG-Sauerami P226, ale ostatecznie wprowadzono bardzo niezawodne w każdych warunkach krajowe P8 (HK USP) na nabój 9 mm Parabellum, P12 czyli USP Tactical na nabój .45 ACP (11,43 mm x 23) z tłumikiem dźwięku firmy B&T AG – często z oświetleniem taktycznym, np. LLM01 – oraz specjalny pięciolufowy pistolet na odpalaną elektrycznie (cicho) amunicję 7,62 × 36 mm z pociskami strzałkowymi, z którego można strzelać w wodzie na odległość 10–15 m, a na powierzchni do 30 m. Inna broń specjalistyczna to strzelby gładkolufowe kalibru 12, dawniej HK502, a następnie amerykańskie bezkolbowe Remingtony M870, granatniki HK 69 oraz uzbrojenie ciężkie: granatniki przeciwpancerne Panzerfaust 3, przenośne wyrzutnie przeciwpancernych pocisków Milan, 12,7-mm wkm MG50-1 (FN M2 HB QCB) i granatniki automatyczne HK GMW (GraMaWa) na amunicję 40 mm x 53 – dwa ostatnie typy używane głównie jako broń pokładowa łodzi operacyjnych i pojazdów Movag Eagle.