GIGG - Grupa Interwencyjna Żandarmerii Genewy

Grupa Interwencyjna Żandarmerii Genewy
Szturm na genewskim lotniskuSnajperzy obserwujący samolot z dachu terminalu przez celowniki Nightforce na swych najnowszych modelach karabinów PGM Ultima Ratio potwierdzili pozycje „tangos” i w ciągu kilku sekund rozpętało się piekło – operatorzy GIGG rozpoczęli szturmowanie Airbusa. Na sygnał dowódcy jednostki trzy zespoły szturmowe wdarły się do kabiny samolotu. Z przodu, gdy tylko sforsowano ciężkie drzwi, chroniony ciężką tarczą balistyczną „point man” wbiegł w korytarz między fotelami, a tuż za nim jego towarzysze, którzy błyskawicznie „rozwinęli się”, nawet gdy trzeba było przebiec po kimś, kto upadł. W tego rodzaju operacji kluczem do sukcesu są bowiem szybkość i przemoc.
Switzerland for most of us is known as a rich and peaceful country in the shade of magnificent Alps. Swiss Groupe d'Intervention Gendarmerie de Geneve (Intervention Group of Geneva's Gendarmerie or GIGG) is one of the less know counter-terrorism police units in the world. It was formed in 1973 just after the tragic Olympic Games in Munich but it finally became an independent team in 1994. Geneva isn't a peaceful place and GIGG members counter the criminal threats such as drug trafficking, illegal immigrants and others which. They are taking part in at least fifty high priority operations and this number does not include close protection or convoy ops at all. As GIGG is most elite police unit of Switzerland it will also support other police tactical teams in country.
Zobacz także
Krzysztof Mątecki Korps Commandotroepen - Teraz albo Nigdy

Korps Commandotroepen (KCT) to jednostka sił specjalnych Królewskiej Armii Holenderskiej. Założona w 1942 roku podczas II wojny światowej, ma bogatą historię służby na różnych teatrach działań i w operacjach...
Korps Commandotroepen (KCT) to jednostka sił specjalnych Królewskiej Armii Holenderskiej. Założona w 1942 roku podczas II wojny światowej, ma bogatą historię służby na różnych teatrach działań i w operacjach na całym świecie. Charakter operatorów KCT najlepiej oddaje motto jednostki: „Nunc aut Nunquam – Teraz albo Nigdy”.
Krzysztof Mątecki Duński Korpus Łowców

Jægerkorpset (Korpus Łowców) to elitarna jednostka sił specjalnych Armii Królestwa Danii, stacjonująca na co dzień w bazie lotniczej Aalborg. Znakiem rozpoznawczym jednostki jest nawiązujący do operacji...
Jægerkorpset (Korpus Łowców) to elitarna jednostka sił specjalnych Armii Królestwa Danii, stacjonująca na co dzień w bazie lotniczej Aalborg. Znakiem rozpoznawczym jednostki jest nawiązujący do operacji powietrznodesantowych bordowy beret z mosiężnym emblematem przedstawiającym róg myśliwski.
Krzysztof Mątecki Nadodrzański Oddział Straży Granicznej (NoOSG)

Port Lotniczy im. Mikołaja Kopernika we Wrocławiu każdego roku obsługuje miliony pasażerów. Nad bezpieczeństwem podróżnych i ich bliskich, a także pracowników lotniska, czuwają funkcjonariusze Zespołu...
Port Lotniczy im. Mikołaja Kopernika we Wrocławiu każdego roku obsługuje miliony pasażerów. Nad bezpieczeństwem podróżnych i ich bliskich, a także pracowników lotniska, czuwają funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej Wrocław-Strachowice, którzy jako pierwsi podejmują interwencję na wypadek wystąpienia jakiegokolwiek zagrożenia.
Tymczasem dwa inne zespoły równie szybko wdarły się do wnętrza od ogona samolotu, przez luk bagażowy, by uzyskać kontrolę nad jego tylną częścią. Aby wykorzystać jak największą liczbę operatorów do szturmu, otwarciem drzwi i podtoczeniem ruchomych schodów zajęli się członkowie specjalnej grupy Groupe d’Intervention Airport „Porto”, ze składu policji międzynarodowego portu lotniczego (PSI – Police de Securite Airport International), do których należą m.in. tego typu zadania specjalne.
Wewnątrz samolotu, po kilku minutach chaosu, opadł dym, ale nie oznaczało to jeszcze zakończenia ćwiczeń. Tym razem sztab żandarmerii (jeden z głównych, obok policji śledczej, pionów w Police Cantonale de Geneve) zdecydował się przeprowadzić pełnoskalowe ćwiczenie, mobilizując w tym celu większe siły z Brygady Bezpieczeństwa Publicznego (Brigade de Securite Public), która miała zająć się wszystkimi pasażerami (w tej roli wystąpili młodzi funkcjonariusze żandarmerii), wyprowadzając ich jednego po drugim z samolotu. Każdy z nich traktowany był wciąż jako osoba niebezpieczna i przeszukany pod kątem posiadania broni lub materiałów wybuchowych, a następnie skuty i przeprowadzony do budynku portu w celu identyfikacji oraz na przesłuchania.
GIGG trenuje w ten sposób pięć lub sześć razy w roku, koncentrując się za każdym razem na innych kwestiach technicznych i taktycznych. Ewakuacja martwego lub rannego zakładnika z wykorzystaniem osłony kołowego transportera opancerzonego Piranha 6×6, szybki, lecz skryty podjazd na zmechanizowanych schodach, rozmieszczanie snajperów – wszystko jest ćwiczone w jak najbardziej realistyczny sposób. Operatorzy mają również dostęp do starego, niesprawnego już samolotu, przejętego przez straż pożarną, w którym można wykorzystywać granaty oszałamiające flash-bang i dymne oraz prowadzić ogień amunicją znakującą Simunition.
Trochę mokrej roboty...
Jezioro Lemańskie, dosłownie dzielące Genewę na dwie części, odgrywa bardzo ważną rolę w życiu miasta. I nawet jeśli ryzyko zaistnienia na nim zagrożeń jest niewielkie, od czasu do czasu żandarmi odbywają również szkolenia z wykorzystaniem małych łodzi pneumatycznych oraz mocnych jednostek półsztywnych, sterowanych przez kolegów z brygady wodnej Brigade du Lac. Ich celem jest przede wszystkim odzyskiwanie kontroli nad porwanymi łodziami w ruchu – to know-how, które posiadły w naprawdę mistrzowskim stopniu tylko najlepsze, wyspecjalizowane w tym jednostki, lecz wiele innych również musi umieć stosować je w specyficznym środowisku z jego technicznymi i taktycznymi ograniczeniami. Nie ma na przykład sposobu, aby operatorzy mogli wdzierać się na niezbyt stabilne łodzie lub wspinać się na obiekty pływające w typowym, ciężkim wyposażeniu interwencyjnym.
W celu chociaż częściowego zmniejszenia masy sprzętu i zwiększenia przez to swej mobilności, operatorzy GIGG zazwyczaj rezygnują wówczas z ciężkich hełmów balistycznych MSA Gallet, na rzecz lekkich kasków ochronnych Protec, a w najbliższym czasie zamierzają je wymienić na najnowsze Ops-Core FAST, zapewniające ochronę balistyczną i zdobywające coraz większą popularność w wielu oddziałach specjalnych na całym świecie. Tylko kilka jednostek tej wielkości, co genewska, może pochwalić się przygotowaniem do działania w tak wielu różnych środowiskach.
Tego ranka celem akcji stała się duża łódź turystyczna z firmy oferującej rejsy po jeziorze. Dwa zespoły szturmowe szybko zbliżyły się do celu potężnymi RIB-ami „Delta” i podjęły próbę wejścia na jego pokład tak sprawnie i dyskretnie, jak to tylko było możliwe. Pierwszy z tyłu, pozostałe przez boczne burty. Każdy operator trenował tę operację zarówno jako członek grupy szturmowej, jak i jako element wsparcia ogniowego, z różnych stron obiektu oraz przy różnych prędkościach podejścia. Po zakończeniu tej pierwszej fazy, piloci RIB-ów przećwiczyli próby abordażu łodzi poruszającej się z typową dla niej prędkością podróżną, klucząc między olbrzymimi falami wywoływanymi przez jej silnik – ku uciesze i przy podziwie licznych turystów na pokładzie!
Oczywiście bardziej prawdopodobne jest, że GIGG będzie musiała rozwiązać tego typu sytuację jak ćwiczona, nie w związku z prawdziwym przejęciem takiej łodzi przez terrorystów, lecz przez jakiegoś szaleńca lub desperata, i właśnie pod tym kątem głównie trenuje.
Siły powietrzne zapewniają śmigłowce
Nawet jeśli taka sesja szkoleniowa rozpoczyna się w bardzo sprzyjających warunkach pogodowych, Jezioro Genewskie może szybko zacząć wyglądać jak małe Morze Północne, a wtedy szybki zjazd po grubej linie ze śmigłowca EC 635 na pokład łodzi motorowej w ruchu staje się bardzo ryzykowną zabawą, podczas której drogo płaci się za każdy błąd...
Zmobilizowanie śmigłowców armii w związku z zabezpieczaniem konferencji organizacji handlu światowego WTO w Genewie dało GIGG okazję do zapoznania się z sytuacjami, które choć wydają się niebyt trudne, wymagają również przygotowania na pojawienie się ekstremalnych warunków, kiedy mimo że wszystko przestaje iść gładko, trzeba poradzić sobie w 200%.
Jak mówi stare wojskowe przysłowie, im trudniej podczas szkolenia, tym łatwiej w boju, a taki trening jest również dobrym sposobem na zacieśnienie więzi oraz umacnianie wzajemnego zaufania między ludźmi, którzy narażają się, powierzając sobie nawzajem swoje życie i bezpieczeństwo. A ponieważ biorą w nim udział także załogi łodzi i śmigłowców, gdyby cokolwiek poszło nie tak jak trzeba, zginąć może każdy!
Widząc silny wiatr i rosnące fale, widzowie od początku z odrobiną niedowierzania czekali na rozpoczęcie ćwiczeń. Łódź turystyczna z trudnością zdołała utrzymać kurs po linii prostej, eskortowana przez dwa RIB-y gotowe do podjęcia akcji ratunkowej, gdyby któryś z operatorów pechowo wylądował w wodzie, a podążający cały czas za nimi pilot śmigłowca również starał się utrzymywać swą maszynę jak najbliżej łodzi. Po kilku nieudanych próbach, gdy lina lądowała w wodzie, trzech operatorów wykorzystało zaledwie kilka sekund nalotu na błyskawiczny zjazd, prawie dosłownie skacząc z helikoptera do łodzi. Chociaż z boku wyglądało to na hazard, operacja została powtórzona kilkanaście razy bez jakiegokolwiek wypadku, co było kolejnym dowodem rygoru i profesjonalizmu tego małego zespołu genewskiej żandarmerii.
Dzień wcześniej, w ośrodku wojskowym, ten sam śmigłowiec z bazy Payern zaliczył kilka przelotów w ulewnym deszczu, aby umożliwić antyterrorystom żandarmerii przećwiczenie zjazdów po linach osobistych na dachy budynków. Pomimo widowiskowości dla postronnych osób, zjazdy z pokładów śmigłowców w uprzężach po cienkich linach alpinistycznych rzadko są stosowane w prawdziwych sytuacjach taktycznych, ze względu na skomplikowanie wykorzystywanego sprzętu, co może pozbawić całą akcję szybkości i zaskoczenia. Obecnie większość jednostek taktycznych, zarówno policji, jak i sił zbrojnych, zamiast tego decyduje się na „wolny” zjazd po grubej linie (fast-roping), dzięki czemu w bardzo krótkim czasie maszynę może opuścić znacznie większa liczba operatorów, gotowych do walki od razu po wylądowaniu.
Realistyczny trening strzelecki
W wielu jednostkach taktycznych snajperzy stanowią zazwyczaj „grupę wewnątrz grupy” i tak też jest rzeczywiście w GIGG, której operatorzy noszą nawet własny emblemat.
Mimo że starają się uczestniczyć we wszystkich ćwiczeniach (choć czasami tylko odgrywając w nich „złych facetów”), aby być blisko pozostałych kolegów, sposób ich pracy, a nawet to, jak są wyselekcjonowani, czyni ich odrębną kastą wśród operatorów. Specyfika polityki obronnej neutralnej Szwajcarii sprawia, że każdy obywatel jest żołnierzem „milicji” broniącej swej ziemi i dlatego kultura broni jest w tym kraju znacznie bardziej rozwinięta, niż w większości innych państw europejskich. Trening z bronią nie jest postrzegany jako niebezpieczne zajęcie, a strzelcy policyjni mogą trenować poza oficjalnymi strzelnicami, w tzw. „otwartych strefach”, co zwiększa efektywność i realizm ich szkolenia.
Strzelania są często organizowane w przygodnym terenie, po długotrwałych, skrytych podchodach w strojach maskujących ghillie-suit – w lesie, ale także w mieście, z dyskretnym przemieszczaniem się z jednego budynku czy pomieszczenia, do innego. Odbywa się to oczywiście przy zachowaniu wszelkich środków bezpieczeństwa, ale snajperom pozwala się na nieszablonowe działanie i myślenie „out of the box”, bez uproszczonego podejścia, jakiego nabiera się korzystając jedynie ze strzelnic.
Powstanie GIGG: duch Igrzysk
Olimpijskich w Monachium Podobnie jak większość europejskich odpowiedników, GIGG powstała w 1973 roku jako następstwo krwawego ataku terrorystycznego podczas mających miejsce rok wcześniej Igrzysk Olimpijskich w Monachium. Dziesięć lat później w genewskiej żandarmerii funkcjonowała już odrębna brygada interwencyjna (Brigade d’Intervention), w którą włączono GIGG (Groupe d’Intervention Gendarmerie de Geneve), snajperów (TE – Tireurs d’Elite) oraz pododdział kynologiczny K9.
Grupa interwencyjna otrzymała jednak w pełni etatowy status dopiero w 1994 roku, a od 2006 roku włączono w jej skład funkcjonujących dotąd osobno snajperów. Obecnie GIGG składa się z dowódcy, dwóch oficerów, lidera operacyjnego, trzech dowódców zespołów szturmowych, którym podlega trzynastu operatorów oraz siedmiu snajperów i czterech dowódców ich zespołów. W najbliższych latach planowane jest rozbudowanie stanu do dwudziestu operatorów i dwunastu snajperów.
GIGG uczestniczy w europejskiej grupie ATLAS, skupiającej policyjne jednostki antyterrorystyczne większości państw naszego kontynentu, ale tylko jako gość, a nie pełnoprawny członek, gdyż nie jest jednostką narodową, lecz tylko jednym z licznych małych pododdziałów interwencyjnych, jakie funkcjonują w każdym szwajcarskim kantonie. Niemniej jednak pozwala jej się na częste wymiany szkoleniowe z wieloma najlepszymi tego typu formacjami w Europie (belgijską CGSU, irlandzką ERU, francuskimi RAID i GIGN, USP z Luksemburga itd.) oraz zapraszana jest do udziału w niektórych ważnych ćwiczeniach międzynarodowych, podczas których operatorzy GIGG mogą wymieniać doświadczenia i uczyć się od większych jednostek.
Na poziomie regionalnym grupa z Genewy nawiązała kontakty z odpowiednikami podobnej wielkości, takimi jak francuskie GIPN z Bordeaux i Lyonu oraz PI2G Żandarmerii Narodowej z Orange, z którymi może kiedyś pracować przy zwalczaniu podobnych zagrożeń kryminalnych.
Faktem jest, że GIGG nawiązuje lepsze relacje z francuskimi kolegami, niż inne niemieckojęzyczne zespoły ze Szwajcarii, ale wynika to oczywiście z braku bariery językowej obywateli regionu Genewy i podobnej „łacińskiej” mentalności (w innych częściach własnego kraju Genewa uważana jest za bardziej francuską niż szwajcarską!).
Grupa utrzymuje w pełnej gotowości do działania przez 365 dni w roku i 24 godziny na dobę co najmniej jeden zespół szturmowy, złożony z dowódcy i trzech operatorów oraz jeden snajperski (dowódca i dwóch snajperów), dzięki czemu może wejść do akcji w czasie krótszym niż jedna godzina.
Selekcja
O przyjęcie do GIGG oficjalnie może starać się każdy genewski żandarm, niezależnie od wieku, o ile posiada wszystkie wymagane podstawowe kwalifikacje i wykazuje się pełną dojrzałością. Podczas selekcji preferuje się jednak tych, którzy posiadają odpowiednie doświadczenie praktyczne z pracy „na ulicy”. Po pierwszym dniu wypełnionym testami psychotechnicznymi, psychologicznymi, sprawności fizycznej, odwagi oraz strzeleckimi kandydat kierowany jest na rozmowę kwalifikacyjną. Jeżeli spełnił stawiane wówczas wymagania, bierze udział w dwutygodniowych zespołowych zajęciach praktycznych. Na tym etapie odbywa się segregowanie na przyszłych szturmowców i snajperów, po czym – jeśli został zaakceptowany – kierowany jest na kolejne dwa tygodnie szkolenia podstawowego, organizowane dla wszystkich francuskojęzycznych rekrutów do grup interwencyjnych z całej Szwajcarii (praktyka przyjęta w celu zapewnienia bardziej ujednoliconego szkolenia na wysokim poziomie i zmniejszenia jego kosztów).
Pojedynczy rekruci, którzy do końca utrzymają się w grze, włączani są do jednostki na rok próbny, podczas którego nadal się szkolą i są stale oceniani, zarówno pod względem nabywania umiejętności technicznych, jak i pod kątem osobowościowym. Dopiero po tym okresie nadchodzi czas na egzamin końcowy, po zdaniu którego nabywają prawo do noszenia emblematu GIGG oraz kontynuowania kariery w jej szeregach, która jest niekończącym się trenowaniem, nauką i specjalizacją.
Trening
Genewa jest cichym i wyjątkowym miastem, ale pomimo tylko 191 964 mieszkańców także bardzo ważną sceną międzynarodowej działalności dyplomatycznej i finansowej. W związku z tym GIGG ma do czynienia z potencjalnymi zagrożeniami w stopniu nie mniejszym niż w największych europejskich stolicach, takich jak Paryż. To wyjaśnia wiele ćwiczeń z użyciem samolotów, łodzi oraz w warunkach NRBC, jakich nie prowadzi większość innych „regionalnych” zespołów tej wielkości, a należących zazwyczaj do kompetencji dużych jednostek szczebla narodowego.
Szkolenie prowadzone jest na czterech różnych poziomach:
- w zespole na co dzień (ćwiczenia fizyczne, taktyczne, strzelanie),
- z instruktorami policji genewskiej (strzelanie i techniki policyjne),
- z innymi zespołami francuskojęzycznymi, współpracującymi w ramach Groupe d’Intervention Romand-GIRO (treningi taktyczne, wykorzystanie materiałów wybuchowych, lin itp.),
- z Instytutem Policji Szwajcarskiej, w celu zdobywania oficjalnych uprawnień (dowódcy zespołu, dowódcy zespołu snajperskiego, współpracy ze śmigłowcami itp.).
Zadania
Do zadań GiGG możemy zaliczyć:
- konwojowanie niebezpiecznych przestępców,
- ochronę szczególnie zagrożonych VIP-ów (ochronę bezpośrednią i jako wsparcie specjalistycznych zespołów ochrony DPR,
- zatrzymywanie szczególnie niebezpiecznych i uzbrojonych przestępców,
- neutralizację zagrożeń ze strony osób obłąkanych i desperatów,
- ratowanie zakładników w samolotach, na jednostkach pływających, w środkach komunikacji publicznej oraz budynkach,
- udział w tłumieniu buntów i rozruchów w ośrodkach penitencjarnych,
- specjalistyczne wspieranie innych jednostek w utrzymywaniu bezpieczeństwa i porządku publicznego na ulicach.
GIGG stanowi profesjonalne narzędzie operacyjne w dyspozycji innych wydziałów policji kantonalnej, przygotowane do działań wymagających szerokiego spektrum specjalnych umiejętności. W przeciwieństwie do wielu innych jednostek interwencyjnych o takich kompetencjach, wraz z K9 bierze także udział we wspieraniu służby patrolowej prowadzonej na ulicach na co dzień, ale zwłaszcza w nocy, przez umundurowanych kolegów.
Genewa niezupełnie idylliczna
Nawet jeśli nie na takim poziomie, jak w niektórych innych miastach Europy po otwarciu jej wielu granic, przestępczości w końcu udało się rozprzestrzenić również w tak niegdyś spokojnej Genewie. Dziś można natknąć się na jej ulicach na wiele problemów podobnych jak w miastach sąsiednich regionów Francji: handel narkotykami z Afryki i siatki przemytników z jej północnej części, włamania będące specjalnością grup przestępczych z byłych krajów ZSRR, prostytucja w rękach mafii bałkańskich, napady rabunkowe na banki i sklepy, kradzieże samochodów, dokonywane najczęściej przez gangi pochodzące z wielkich przedmieści Lyonu, które dojrzały w Szwajcarii, w tym w Genewie nowe „eldorado”.
Każdego roku GIGG bierze udział w około 50 ważnych realizacjach, nie licząc zadań konwojowych i ochrony VIP-ów. Mimo że zagrożenie atakami terrorystycznymi wydaje się tam bardzo mało prawdopodobne, nie można zakładać, że Genewa nigdy nie stanie się ich celem. Najbardziej prawdopodobne niebezpieczeństwo czyha ze strony samotnych desperatów, którzy mogą wziąć zakładników nie potrafiąc inaczej rozwiązać osobistych sytuacji. Jednak zagrożenie sytuacją, jaką na przykład był Biesłan, istnieje zawsze, dlatego antyterroryści żandarmerii muszą trenować także pod tym kątem. W przypadku masowego ataku terrorystycznego każdy scenariusz to najgorszy koszmar, dlatego GIGG musiałaby zostać wsparta przez podobne jednostki z sąsiednich kantonów, takich jak Vaud, Valais, Jura lub Neuchatel. Mając to na uwadze, trenują one wspólnie średnio sześć razy w roku, głównie na lotnisku w Genewie, ponieważ jest to jedyny międzyanrodowy port lotniczy we francuskojęzycznej części Szwajcarii. Jest to zawsze jakiś sposób na skompletowanie około 100-osobowych sił interwencyjnych, co stanowi minimum do podjęcia skutecznej próby przeprowadzenia operacji, mającej szanse na sukces w tak trudnych sytuacjach.
W GIGG można znaleźć zestaw cech, które są zazwyczaj charakterystyczne i dla innych tego rodzaju jednostek (dobre relacje hierarchiczne, wzajemne zaufanie, samokontrola), ale także kilka takich, które są typowe dla tzw. „szwajcarskiego ducha”: skromność i dyskrecję, pod którymi ukrywają się profesjonalizm i duże kompetencje, szczególnie jak na kraj tej wielkości. A to głównie dzięki bardzo prostemu, pragmatycznemu i pozbawionemu politycznego wpływu podejściu do problemów, jak również najwyższemu poziomowi wyposażenia, które mogłoby wzbudzić zazdrość wielu znacznie większych zespołów!
Porwania samolotów w Genewie:
1973-12-01 – lot Swissair
1978-08-25 – Boeing 707 TWA z Nowego Jorku (jeden terrorysta, 79 pasażerów – ewakuacja)
1979-07-06 – DC-9 IBERIA z Lizbony (trzech porywaczy z bronią maszynową domagających się azylu politycznego – schwytani)
1983-08-27 – Boeing 727 Air France z Wiednia (czterech uzbrojonych porywaczy, 119 zakładników – zwolnienie zakładników)
1984-03-07 – Boeing 737 Air France z Frankfurtu (terrorysta z Libii z nożem i bombą, 72 zakładników – szturm)
1984-07-31 – Boeing 737 Air France z Cypru (trzech uzbrojonych terrorystów, 65 zakładników – zwolnieni w Bejrucie)
1987-07-24 – DC-10 Air Africa z Brazzaville (jeden terrorysta z bronią i materiałami wybuchowymi, 164 zakładników – jeden stewart zastrzelony, jedna osoba ranna, szturm)
1995-09-03 – Airbus A300 Air Inter z Palma de Mallorca (jeden terrorysta z bombą, 289 zakładników – szturm)