Army Ranger Wing
Army Ranger Wing Irish Defence Forces
"Fianóglach" to termin powstały z połączenia dwóch irlandzkich słów: "Flan", oznaczającego jednego ze wspaniałych wojowników i myśliwych "Na Fianna" z celtyckiej mitologii, oraz „Óglach”, czyli dosłownie „młody bohater”, a potocznie „żołnierz-ochotnik” - także członek sił zbrojnych Irlandii „Óglaigh na héireann”. Taki tytuł noszą komandosi irlandzkiej jednostki specjalnej „Sciathán Fianóglach an Airm”, znanej bardziej pod angielską nazwą „Army Ranger Wing”.
Fiannóglach" (representing "Ranger") is an amalgamation of two words. "Fiann" is closest to the English word "warrior", and refers to the ancient band of warriors known as Na Fianna in Irish Mythology. "Óglach" (literally 'young hero') means "soldier" and refers to the name of the Defence Forces in Irish: Óglaigh na hÉireann. Na Fianna were purportedly expert warriors, so the addition of the word Fian- before Oglaigh denotes an elite element to the wing. This title is also given to the members of the most elite Irish special forces unit - Sciathán Fiannóglach an Airm, better known as the Army Ranger Wing.
Zobacz także
Redakcja news Pierwsza w Polsce konferencja byłych i czynnych żołnierzy Wojsk Specjalnych – „GROM-VETERANS”
W dniach 24-25 września 2024 roku w Zakopanem odbyła się pierwsza w Polsce konferencja „GROM-Veterans”, poświęcona zagadnieniom związanym z życiem i adaptacją byłych żołnierzy Wojsk Specjalnych po zakończeniu...
W dniach 24-25 września 2024 roku w Zakopanem odbyła się pierwsza w Polsce konferencja „GROM-Veterans”, poświęcona zagadnieniom związanym z życiem i adaptacją byłych żołnierzy Wojsk Specjalnych po zakończeniu służby. Wydarzenie zorganizowane przez Fundację REkonwersja SOF, pod przewodnictwem Mariusza „Mańka” Urbaniaka, byłego operatora JW GROM, zgromadziło zarówno czynnych operatorów, jak i weteranów SOF oraz ekspertów z dziedzin biznesu, sportu, prawa i medycyny. Konferencja miała na celu poruszenie...
Krzysztof Mątecki K9 KT
Psy bojowe wykorzystywane są obecnie przez najlepsze jednostki specjalne i kontrterrorystyczne na świecie. Te doskonale wyszkolone, bezkompromisowe zwierzęta stanowią znakomite uzupełnienie grup szturmowych,...
Psy bojowe wykorzystywane są obecnie przez najlepsze jednostki specjalne i kontrterrorystyczne na świecie. Te doskonale wyszkolone, bezkompromisowe zwierzęta stanowią znakomite uzupełnienie grup szturmowych, niejednokrotnie przejmując na siebie główne niebezpieczeństwa zagrażające życiu lub zdrowiu ludzi. Ich ogromną wartość dla kolegów z zespołów bojowych w pełni oddaje motto: „Pies bojowy nie nienawidzi celu przed sobą, on kocha ludzi, którzy są za nim”.
Tomasz Łukaszewski Jesteśmy przygotowani na każde zagrożenie
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Rozmowa z insp. Łukaszem Pikułą, Dowódcą Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA”.
Jak głoszą spisane wierszem i prozą „Opowieści Feniańskie”, pod koniec II wieku powołana została na „Zielonej Wyspie” armia specjalnie szkolonych, śmiałych wojowników „Fian”, którym przewodził wielki Finn Mac Cumhail. Ich rolą było podtrzymywanie władzy i autorytetu Arcykróla Irlandii, a zadaniami: „utrzymać sprawiedliwość, zdusić nieprawość w imię królów i panów Irlandii – i strzec portów od obcego ataku”.
Oddziały „Fian” przemieszczały się po całym obszarze wyspy, by zapobiegać rabunkom i kradzieżom oraz egzekwować podatki i daniny, likwidując każde zagrożenie dla spokoju społecznego, które mogłoby zagrozić krajowi. Każdego spośród tłumu kandydatów, a było wśród nich także wielu synów lokalnych władców i książąt, poddawano wielu trudnym testom. To właśnie do mitu tej legendarnej formacji nawiązują współczesne irlandzkie siły specjalne. Skrzydło rangerów utworzono w Irlandii (Irish Defence Forces – IDF) dopiero w 1980 r., lecz jego początki sięgają końca lat 60. W latach 1968–1971 wyselekcjonowani ofi cerowie i podofi cerowie zawodowi z irlandzkich sił zbrojnych byli kierowani do USA na słynne Ranger Courses w Fort Benning. Wraz z powrotem pierwszych absolwentów zapadła decyzja o rozpoczęciu podobnych szkoleń na terenie Irlandii pod nazwą „Fianóglach Training”, początkowo wzorowanych ściśle na amerykańskim kursie, biorąc jedynie pod uwagę lokalne uwarunkowania terenowe i klimatyczne.
Z czasem program szkolenia dopasowywano coraz bardziej do miejscowych potrzeb i specyfiki, lecz główne założenia pozostały takie jak u Amerykanów: wszechstronnie przygotować żołnierzy do działania w każdych warunkach na ponadprzeciętnym poziomie, nauczyć ich dużej samodzielności i inicjatywy, aby nie tylko nie poddali się trudnościom, ale przewodzili w nich innym.
Zajęcia wymagały wykazania wysokiej kondycji i odporności psychofi zycznej, maksymalnego zaangażowania i determinacji, a skupiały się na doskonaleniu indywidualnych umiejętności bojowych, zaawansowanym treningu strzeleckim oraz taktyce działania małych pododdziałów, przede wszystkim podczas misji uderzeniowych, patrolowych, rozpoznawczych i dywersyjnych na terenie kontrolowanym przez wroga.
Tak jak w USA irlandzkie kursy były od początku otwarte dla ochotników w różnych stopniach z wszystkich jednostek sił zbrojnych – armii, sił powietrznych i marynarki wojennej – którzy wykazali się odpowiednim poziomem wojskowym i predyspozycjami psychofi zycznymi. Pierwszy, zorganizowany już w 1969 r., w szkole wojskowej na terenie bazy wojskowej Curragh Camp w hrabstwie Kildare, ukończyło dwunastu najlepszych.
Po pozytywnym przejściu szkolenia specjalnego absolwenci wracali do swych macierzystych oddziałów, a wyróżniający się mieli szansę zostać instruktorami w jednostce treningowej. Podobnie jak w USA, absolwenci otrzymywali nobilitujące prawo do noszenia na rękawie munduru wyjściowego wyróżniającej czarno-żółtej naszywki w formie łuczka (wzorowanej na amerykańskim flash), z odpowiadającym terminowi „ranger” irlandzkim tytułem „Fianóglach”.
Przez około dziesięć lat irlandzkie siły zbrojne wzbogacały się regularnie o kolejnych absolwentów kursu rangerów, lecz nadal nie posiadały odrębnej jednostki specjalnej. Na wstrzymywanie decyzji o zorganizowaniu takiej formacji duży wpływ miała w latach 70. propaganda Irlandzkiej Armii Republikańskiej na terenie Ulsteru i Irlandii, oczerniająca i dyskredytująca słynny brytyjski oddział Special Air Service.
Rozpowszechniano pogląd, iż komandosi to jednostki zabójców, a władze irlandzkie – znajdujące się i tak w niezbyt wygodnej sytuacji, jeśli chodzi o kwestię należącej do Wielkiej Brytanii Irlandii Północnej oraz IRA – nie chciały tłumaczyć się z posiadania tego typu wojskowych formacji, które obarczano by odpowiedzialnością za wszystkie niewyjaśnione śmierci terrorystów. Tymczasem ze względu na coraz skuteczniejsze zabezpieczenie banków, konwojów bankowych itp. terroryści zostali odcięci w Irlandii od jednego ze swych ważniejszych źródeł nielegalnego zdobywania funduszy.
Miejsce napadów rabunkowych zajęły więc w ich działalności porwania dla okupu – proceder znacznie groźniejszy i wymagający specjalnych kwalifi kacji sił wyznaczonych do jego zwalczania. Po porwaniu w Irlandii w 1975 r. - zakończonym, co prawda, szczęśliwie – holenderskiego biznesmena dr. Tiede Herrema i wobec narastającego zagrożenia międzynarodowym terroryzmem na całym świecie, mimo niechęci cywilnych członków departamentu obrony, w Dublinie dojrzała w końcu decyzja stworzenia wzorem innych krajów przygotowanej do działań kontrterrorystycznych jednostki specjalnego przeznaczenia.Wybór, kto zajmie się zwalczaniem terroryzmu, nasuwał się sam – w armii służyła już spora liczba absolwentów kursu „Fianóglach”, przeszkolonych już w zakresie podstaw wojskowych działań specjalnych i najlepiej przygotowanych pod każdym względem do rozpoczęcia treningu antyterrorystycznego. Grupa irlandzkich rangerów została skierowana wkrótce po wspomnianym porwaniu na szkolenie do jednostki kontrterrorystycznej BBE z holenderskiej piechoty morskiej, mającej na koncie m.in. spektakularne akcje przeciw terrorystom molukańskim na terenie swego kraju.
Irlandczycy skorzystali także dyskretnie z pomocy kilku innych zagranicznych grup zajmujących się zwalczaniem terroryzmu, a po ich powrocie do kraju tamtejsze ministerstwo obrony ostatecznie zdecydowało się wyodrębnić w podległych mu siłach jednostkę do działań antyterrorystycznych w sile około 100 żołnierzy, legitymujących się kwalifi kacjami nabytymi już na lokalnym kursie Ranger.
Formalną datą powstania Army Rangers Wing jest 16 marca 1980 r. Ponieważ Irlandia jest małym krajem, prowadzącym neutralną politykę, a więc posiadającym również dość skromne siły zbrojne, nie zamierzano tworzyć w nich szeregu jednostek komandosów o różnej specjalizacji, lecz zdecydowano, że wszystkie aspekty działań specjalnych, w tym antyterrorystyczne, pozostaną w kompetencjach jednej formacji.
Dowódca sformowanej w Curragh Camp kompanii rangerów, odpowiedzialny za administracyjną, dyscyplinarną i operacyjną stronę jej funkcjonowania, został podporządkowany bezpośrednio szefowi sztabu IDF. „Sciathan Fhiannoglaigh an Airm” miała, na podstawie „Defence Act” z 1954 r. oraz „Criminal Law Act” z 1976 r., pełnić trzy podstawowe funkcje: wypełnianie specjalnych zadań bojowych w wypadku konwencjonalnych działań wojennych, w obronie kraju przed zewnętrznym agresorem, udział w operacjach specjalnych, misjach wywiadowczych i sabotażowych w ugrupowaniu przeciwnika, ochrona antydywersyjna szczególnie ważnych obiektów oraz prowadzenie dalekiego rozpoznania, prowadzenie szkoleń z członkami pozostałych oddziałów sił zbrojnych (tj. przede wszystkim dotychczasowych kursów typu Ranger), w tym szkoleń podtrzymujących poziom absolwentów wcześniejszych kursów oraz zapewniających doszkolenie do wymaganego poziomu tych rangerów, ktorzy mają wstąpić do ARW lub pełnienie zadań operacyjnych i administracyjnych na korzyść ARW, służenie pomocą służbom pozawojskowym (tzw. Aid to the Civil Power), na życzenie policji, ministerstwa sprawiedliwości lub spraw wewnętrznych, w takich działaniach jak ochrona VIP-ów
i obiektów narażonych na zamachy terrorystyczne, specyficzne zadania poszukiwawcze (obławy, zasadzki, zatrzymania wysokiego ryzyka), odbijanie zakładników z porwanych samolotów i w innych, podobnych sytuacjach.
Początkowo, podobnie jak w przypadku polskiej JW GROM, główny nacisk w szkoleniu nowej jednostki położono na osiągnięcie zdolności do wypełniania wynikających z ostatniego punktu zadań kontrterrorystycznych oraz trening niezbędnych do tego specjalistycznych umiejętności strzeleckich, technicznych i taktycznych. Z czasem ARW rozwinęła się w nowoczesną jednostkę komandosów mogącą wchodzić do walki drogą lądową, powietrzną i wodną, przygotowaną do pełnego spektrum działań specjalnych, w tym prowadzonych w środowisku morskim. „Zielona” rola irlandzkich rangerów, rozwinięta po powrocie pierwszych podofi cerów z brytyjskiego Battle Sergeants Course, nie różni się obecnie od typowej dla większości podobnych formacji na świecie – obejmuje przede wszystkim prowadzenie rozpoznania specjalnego (patrole dalekiego rozpoznania, organizowanie ukrytych posterunków obserwacyjnych i zasadzek na terenie przeciwnika, nakierowywanie uderzeń rakietowych i lotniczych na cele itp.) oraz tzw. akcje bezpośrednie: ataki na bazy terrorystów, ważne cele wojskowe oraz inne obiekty infrastruktury przeciwnika, porywanie i likwidacja personelu wysokiego szczebla, a także poszukiwawcze misje bojowe CSAR na obcym terytorium.
W XXI wiek Sciathan Fhiannoglaigh an Airm weszła z około 100 żołnierzami (dokładna organizacja i liczba personelu jest tajna), podzielonymi na zespół dowodzenia i łaczności C3, dwa plutony szturmowe, pododdział szkoleniowy, w ramach którego szkolą się nowi rekruci oraz pododdział wsparcia. Każdy pluton bojowy składał się z trzech sześcioosobowych zespołów szturmowych. W ostatnich latach, w związku z wydarzeniami związanymi z tzw. globalną wojną z terroryzmem, liczebność irlandzkich rangerów wzrosła prawdopodobnie do ponad 120, a więc być może także o dodatkowy pluton bojowy. Zdolności i wyposażenie ARW są od 30 lat nieustannie doskonalone i rozwijane, ale niezmienna pozostaje zasada stawiania i utrzymywania jak najwyższych wymagań wobec dobieranych do jednostki żołnierzy. Kandydaci do ARW wybierani są spośród ochotników z sił regularnych, którzy legitymują się dobrą kondycją fizyczną, najwyższą kategorią zdrowia oraz otrzymają rekomendację dotychczasowego przełożonego. Każdy kandydat musi być przygotowany do co najmniej 18-miesięcznej służby w ARW, a żonaci ostrzegani są, że będą musieli przenieść się na czas służby w najbliższą okolicę Curragh, gdyż jednostka utrzymuje stale wysoki stan gotowości do wejścia do akcji na terenie kraju i misji zagranicznych.
Nabór od początku istnienia jednostki organizowany jest w formie czterotygodniowych kursów selekcyjnych (Ranger Selection Course), stawiających przed kandydatami wysokie wymagania pod względem sprawności fizycznej i odporności psychicznej, a poza tym koncentruje się przede wszystkim na sprawdzeniu ich indywidualnego wyszkolenia strzeleckiego oraz zdolności do działania w zespole, jasnego myślenia mimo wyczerpania i stresu. Obecnie selekcje trwają trzy tygodnie i z reguły organizowane są raz w roku, w październiku, a bierze w nich udział po 40–80 żołnierzy, z których tytuł „Fianóglach” zdobywa nie więcej niż 15 procent. W przypadku porażki można startować ponownie w następnych selekcjach, ale nie więcej niż trzykrotnie. Wszyscy kandydaci, niezależnie od posiadanego stopnia wojskowego, uczestniczą w kursie na tych samych zasadach i przechodzą ramię w ramię te same testy.
Oficerowie, którzy zostaną zaakceptowani po selekcji do służby w oddziale, służą w nim zazwyczaj trzy–cztery lata, po czym obejmują wyższe stanowiska w innych jednostkach IDF. Podczas naboru do ARW nie ma ograniczeń wiekowych – średnia wieku ochotników oscyluje wokół 31 lat, a najstarszy kandydat, który przeszedł selekcję, miał 44 lata. Według dowództwa jednostki wiek nie ma znaczenia, jeśli spełnia się stawiane w niej wymagania. Selekcje otwarte są także dla kobiet służących w IDF, jednak do tej pory żadnej nie udało się podołać trudom początkowego szkolenia.
Pierwsza z dwóch faz kursu selekcyjnego obejmuje szereg testów, podczas których oceniana jest sprawność i wytrzymałość fizyczna oraz odporność na stres i umiejętność nawigacji w terenie. Obok typowych ćwiczeń sprawnościowych (podciągania na drążku, „brzuszki” itp.) i biegów na 8–10 km organizowane są forsowne marsze terenowe w górzystym rejonie z około piętnastokilogramowym ekwipunkiem bojowym i w trakcie niektórych z dodatkowym obciążeniem. Do tego dochodzą zajęcia kontrolujące, czy kandydat nie ma klaustrofobii, ćwiczenia w zjazdach po linach z wysokości i skoki z mostu do jeziora, mające na celu wyeliminowanie żołnierzy przejawiających lęk wysokości lub przed wodą, a także forsowanie rzeki, gdy ochotnicy muszą wykazać się nie tylko umiejętnością pływania, ale także współpracy w grupie. Uczestnicy selekcji śpią nie więcej niż cztery–pięć godzin na dobę i znajdują się pod stałą presją instruktorów. Jeśli kandydat nie zaliczy za pierwszym razem pozytywnie trzech lub więcej z dziewięciu podstawowych testów odsyłany jest do macierzystej jednostki.
Druga faza prowadzona jest w formie nauki podstaw działań dywersyjno-rozpoznawczych (prowadzenia patroli rozpoznawczych, wykonywania zadań wywiadowczych, zasadzek itp.), ukrywania się i bytowania w warunkach naturalnych. Instruktorzy oceniają w tym czasie zdolność przyswajania umiejętności współdziałania, działania w terenie, a jednocześnie wciąż poddają szkolonych różnym testom oraz stawiają im męczące psychicznie i fizycznie zadania. Punkt kulminacyjny to pokonanie z pełnym wyposażeniem bojowym 45 km w trudnym terenie i wyśrubowanym czasie, połączone z wykonaniem określonych zadań.
Niewielka garstka tych, którzy przetrwali selekcję i pozytywnie zaliczyli wszystkie testy w jej trakcie, otrzymuje na zakończenie tytuł i naszywkę „Fianóglach”. Następnie przedstawiciele ARW proponują najlepszym z nich, w zależności od liczby wolnych etatów w jednostce specjalnej, kontynuowanie szkolenia uprawniającego do służby w jej szeregach. Właściwe podstawowe szkolenie specjalne Basic Skills Course, zawierające m.in. zaawansowany trening strzelecki z wszystkimi rodzajami broni używanymi przez rangerów, survival, walkę wręcz, zaawansowaną nawigację, taktykę wszystkich rodzajów działań grup specjalnych oraz kurs pierwszej pomocy (Advanced First Aid Course) w wojskowym ośrodku medycznym, który trwa sześć miesięcy. Dopiero po jego ukończeniu nowi członkowie jednostki mają prawo do noszenia zielonego beretu komandosów i są przydzielani do pododdziałów bojowych, gdzie doskonalą się w ramach konkretnych zespołów oraz rozpoczynają szkolenia specjalistyczne na kursach rozpoznawczych, snajperskich, nurkowych, sterników łodzi, ochrony specjalnej, posługiwania się materiałami wybuchowymi, ofensywnego prowadzenia pojazdów, działania w górach i inne. To także czas intensywnego, wszechstronnego szkolenia w zakresie „czarnej taktyki” do operacji kontrterrorystycznych w budynkach, lądowych środkach transportu zbiorowego i samolotach. Równolegle do tego komandosi ARW zaczynają się kształcić w określonej specjalizacji, np. płetwonurka bojowego, snajpera, paramedyka, pirotechnika EOD. Poziom w każdej z tych dziedzin sprawdzany jest podczas regularnie organizowanych, realistycznych ćwiczeń.
Szkolenie spadochronowe nowych rangerów, otwarte także dla innych członków sił zbrojnych, łącznie z marynarzami, odbywa się w Gormanstown Air Station, z No 2 Support Wing irlandzkich sił powietrznych. Każdy żołnierz ARW musi najpierw zaliczyć pięć skoków ze spadochronem T10 otwieranym „na linę”, z wysokości 2000 stóp i po tyle samo podczas każdego roku służby, a wybrani poszerzają umiejętności na kursach skoków z opóźnionym otwarciem spadochronu z dużych wysokości HALO/HAHO. Najczęściej kierowani są w tym celu do szkoły spadochronowej armii szwedzkiej. Członkowie ARW regularnie reprezentują IDF podczas Międzynarodowych Wojskowych Mistrzostw Spadochronowych organizowanych przez CISM (Conseil International du Sport Militaire).
Na przełomie czerwca i lipca 1983 r. odbył się w ARW pierwszy kurs nurkowania bojowego. Obecnie w jednostce funkcjonuje własna sekcja płetwonurków bojowych, która organizuje dwutygodniowe kursy przygotowawcze dla komandosów wytypowanych do rozwijania się w tej specjalności, obejmujące przede wszystkim zapoznanie ze sprzętem i oswajanie z działaniem pod wodą, także w warunkach ograniczonej widzialności. Następnie żołnierze ci kierowani są do ośrodka marynarki wojennej na trzytygodniowe szkolenie (Basic Air Diver Course/Naval Ship Diver Course), prowadzone przez Naval Service Diving Section, z uwzględnieniem zdobywania kwalifikacji eksperta podwodnego posługiwania się materiałami wybuchowymi oraz działania z wykorzystaniem małych łodzi. W odróżnieniu od kursów, na których szkolą się nurkowie–minerzy marynarki, komandosi znacznie mniej czasu poświęcają na podwodne oględziny okrętów, a więcej na podwodne pływanie według kompasu. Ich szkolenie przedłużone jest o dodatkowy tydzień nauki działania w roli płetwonurków bojowych, podczas którego pod okiem specjalistów z ARW uczą się m.in. rozpoznawać wybrzeże, porty i inne instalacje brzegowe. Całość kończy ćwiczenie taktyczne, którego scenariusz obejmuje wykonywanie różnych zadań dywersyjnorozpoznawczych, w tym skryte wchodzenia na „obce” statki.
Szczególne miejsce w szkoleniu irlandzkich komandosów zajmuje trening snajperski. Pierwsi snajperzy ARW ukończyli renomowane kursy tego typu w Wielkiej Brytanii, a obecnie ponad połowa członków oddziału posiada takie kwalifikacje. Rygorystyczny Basic Sniper Course ARW trwa siedem tygodni, a dodatkowo jednostka prowadzi dodatkowe szkolenia pod kątem operacji kontrterrorystycznych, w zakresie zaawansowanych technik strzeleckich, organizowania skrytych stanowisk w warunkach miejskich, procedur oddawania strzałów koordynowanych, obserwacji i komputerowej transmisji danych oraz organizuje wspólne treningi snajperskie z zagranicznymi formacjami specjalnymi. Spore doświadczenie w rozpoznawczym wykorzystaniu zespołów snajperskich rangerzy zdobyli podczas służby w ramach irlandzkiego batalionu wojsk ONZ w Południowym Libanie. Było to też pole zdobywania cennej wiedzy przez specjalistów od ładunków wybuchowych (EOD) jednostki.
Komandosi z Irlandii uczestniczą w wielu szkoleniach zagranicznych. Bliskiego rozpoznania celów i ochrony VIP-ów uczą się m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie również regularnie włączają się w szkolenia taktyczne organizowane przez tamtejszą Szkołę Walki Piechoty (tzw. Brecon courses). Z działaniem w warunkach dżunglowych zapoznają się w Australii i brytyjskim ośrodku w Belize, a w warunkach arktycznych – w Szwecji. W początkowych latach funkcjonowania zwierzchnicy ARW starali się nie zdradzać nawiązywania zagranicznych kontaktów przez tę jednostkę, ale od końca lat 80. współpraca z partnerami z innych państw, a nawet wymiana szkoleniowa personelu, rozwinęła się z oczywistych względów na tyle, że przestało to być tajemnicą. Rangerzy z Irlandii trenują z amerykańskimi i brytyjskimi siłami specjalnymi, australijską i nowozelandzką SAS, Kanadyjczykami z JTF2, komandosami włoskiej marynarki wojennej, szwedzką SSG oraz takimi wiodącymi oddziałami kontrterrorystycznymi Europy jak holenderski BBE/UIM, francuska GIGN, niemiecka GSG-9 czy GIS włoskich karabinierów. W 2003 r. reprezentacja ARW zajęła trzecie miejsce, tuż za austriacką GEK Cobra i włoskim NOCS, na zorganizowanych przez GSG-9 w Bonn dorocznych międzynarodowych zawodach formacji antyterrorystycznych Combat Team Conference, w których uczestniczyło ponad czterdzieści jednostek z 22 państw świata.
Żołnierze ze Skrzydła Rangerów od lat 90. uczestniczą w zagranicznych misjach stabilizacyjnych, między innymi w ramach przygotowawczych Initial Entry Forces, przed skierowaniem w rejon większego kontyngentu IDF. Już we wrześniu 1993 roku pierwsza grupa rangerów zapewniała ochronę konwojom irlandzkiej kompanii transportowej w somalijskim rejonie Biadoa, podczas misji ONZ UNOSOM II. W październiku 1999 roku wzmocniony, około 30-osobowy pluton z ARW wziął udział w kierowanej przez Australijczyków misji UN INTERFET w Timorze Wschodnim. W ramach kontyngentu z Irlandii, stacjonującego w Dili, rangerzy prowadzili krótsze, jedno-, dwudniowe i dłuższe, trwające od trzech do sześciu dni patrole na znacznym obszarze, osłaniając działanie nowozelandzkich i kanadyjskich wojsk ONZ i zabezpieczając posterunki kontrolne na zachodniej granicy. Zajmowali się także ochroną irlandzkiego oddziału oraz zadaniami policyjnymi.
Szef sił australijskich w Timorze wysoko ocenił pluton, podkreślając, że nie widział tam równie dyskretnie i profesjonalnie wykonujących zadania sił specjalnych. W 2003 r. IDF wysłała w ramach misji UNMIL ponad czterystu żołnierzy do Liberii. Jednym z sukcesów ARW był błyskawiczny desant ponad dwudziestu komandosów w miejscowości Gbapa, gdzie bez jednego strzału uwolnili 35 cywili, porwanych i przetrzymywanych w kontenerze przez renegatów z liberyjskich oddziałów rządowych. W Liberii ARW straciła w wyniku wypadku drogowego jednego żołnierza, sierżanta Dereka Mooney’a. W 2005 r. dwóch komandosów z tej jednostki towarzyszyło oficerom wywiadu wojskowego Irlandii, którzy udali się do Iraku, w związku z uprowadzeniem w Bagdadzie 19 października irlandzkiego dziennikarza Rory’ego Carrolla. Rangerzy nawiązali kontakt z operującymi tam amerykańskimi siłami specjalnymi, w celu przygotowania ewentualnej operacji ratowniczej, ale już dzień później Carroll został uwolniony w wyniku negocjacji. W lutym 2008 r. 54 „Fianóglach” wylądowało z misją rozpoznawczą w Czadzie, wyszukując odpowiednie miejsca do założenia bazy operacyjnej przez kontyngent IDF kierowany do tego kraju w składzie misji Unii Europejskiej (EUFOR TCHAD/RCA). Obecnie rozpatrywana jest możliwość wsparcia przez żołnierzy ARW działań brytyjskiego kontyngentu wojsk specjalnych w Afganistanie.
We własnym kraju Army Ranger Wing na bieżąco prowadzi różne szkolenia specjalistyczne dla żołnierzy innych formacji, zaś od lat 90. rotacja w tym oddziale powoduje, że „zwykłe“ jednostki wzbogacają się stale o wysoce wykwalifikowanych fachowców, nie tylko posiadających tytuł „Fianóglach”, lecz także poszerzone umiejętności rangera i doświadczenie z lat służby w „Skrzydle”. Brak pewnych informacji na temat dotychczasowego udziału komandosów ARW w akcjach antyterrorystycznych na terenie Irlandii. Na pewno brali oni już w 1983 r. wspólnie z policją udział w obławie na członków Provisional IRA, którzy w grudniu owego roku porwali biznesmena Dona Tidey’a (operacja „Santa Claus”. Został on ostatecznie uwolniony, ale terrorystom udało się zbiec, a podczas starcia w lesie zginął jeden policjant i jeden żołnierz – w potyczce tej nie brali jednak udziału rangerzy. W późniejszym okresie w prasie ukazywały się co jakiś czas spekulacje na temat wykorzystania komandosów ARW w różnych operacjach, ale nigdy nie zostały potwierdzone przez źródła oficjalne, a jeszcze częściej rząd irlandzki zaprzeczał tym sensacjom. W ten sposób bardzo udana zasadzka na terrorystów IRA w hrabstwie Wicklow (sierpień 1983 r.), w wyniku której uwolniono porwanego milionera Galena Westona, poszła na konto policyjnej grupy interwencyjnej Special Task Force – choć nie ma pewności, czy to właśnie ona była wykonawcą, czy może właśnie ARW.
Dopiero zimą 1984 r. irlandzki departament obrony oficjalnie przyznał, iż szef sztabu armii posiada w swojej dyspozycji oddział specjalny, a komandosi zaprezentowali swe umiejętności przedstawicielom parlamentu i mediów. Okazało się, że „Fianóglach” odbywają wspólne treningi z francuską grupą antyterrorystyczną GIGN, ale wówczas podkreślono jeszcze, zgodnie z obowiązującą tzw. racją stanu, iż nie utrzymują kontaktów z oddziałami specjalnymi NATO, zwłaszcza z brytyjską SAS.
W dniach 18–19 października 1986 r. irlandzkie siły bezpieczeństwa przeprowadziły duże ćwiczenia antyterrorystyczne na międzynarodowym lotnisku Shannon w Dublinie. Scenariusz zakładał, iż na jego płycie wylądował samolot porwany w jednej ze stolic europejskich, z zakładnikami i terrorystami na pokładzie. Próby odbicia samolotu z rąk porywaczy przez STF policji zakończyły się niepowodzeniem. Gdy zgodnie z kolejnym założeniem „terroryści” zaczęli „zabijać” zakładników, do akcji wkroczyli rangerzy. Komandosi ARW doskonale wywiązali się z tego trudnego zadania, potwierdzając swój kunszt oraz potrzebę funkcjonowania ich jednostki. Ofi cjalne źródła podały nazajutrz, iż odbicie samolotu nie było udane, co było celową dezinformacją i wynikiem neutralnej polityki władz irlandzkich, starających się w tym czasie za wszelką cenę zablokować domysły, iż ich oddział specjalny współpracuje z SAS i amerykańską Deltą. Podobne ćwiczenia były jednak w następnych latach organizowane regularnie, oczywiście bez nadawania im specjalnego rozgłosu. Ostatnie, czterdodniowe, odbyły się w porcie lotniczym irlandzkiej stolicy w drugiej połowie lutego br. pod kryptonimem „Firm Response”. ARW pozostaje wciąż główną jednostką Irlandii, gotową do szybkiego zorganizowania operacji ratowniczej na wypadek poważnego incydentu terrorystycznego na terenie kraju lub zagrożenia jej obywateli za granicą. Na polu wewnętrznym od lat wspiera szkoleniowo policyjną jednostkę taktyczną ERU z Garda Síochána (dawna STF), która interweniuje w przypadku prostszych sytuacji zakładniczych i zajmuje się zatrzymywaniem niebezpiecznych przestępców.
UZBROJENIE I WYPOSAŻENIE ARW
W pierwszych latach istnienia jednostki podstawową bronią krótką były 9-mm pistolety Browning HP i rewolwery Smith&Wesson M10 i 66 na nabój .38 Special, a długą 9-mm pm z rodziny HK MP5 w różnych wersjach oraz subkarabinki HK-53 i karabinki HK-33A3 na amunicję 5,56 mm NATO. W latach 90. te ostatnie zostały zastąpione przez austriackie kbk Steyr AUG A1 w układzie bullpup (obecnie standardowa broń IDF), ostatnio uzupełnione o nowsze wersje A3 z 16-calową lufą w osłonie z szynami Mil-Std-1913, firmowymi celownikami Steyr 1,5×14 lub zamiennie innymi (kanadyjskie C79 Elcan 3,4×28, amerykańskie ACOG Trijicon, holografi czne EOTech HWS 552, kolimatorowe izraelskie Meprolight M21 lub szwedzkie Aimpoint M4) plus oświetlenie taktyczne i wskaźniki laserowy, w tym z podwieszanymi granatnikami M203A1 kalibru 40 mm. W ubiegłym roku w arsenale ARW pojawiły się również 5,56-mm kbk HK 416 z celownikami Specter DR. W działaniach kontrterrorystycznych nadal podstawową bronią wejścia pozostają pm MP5 (A3, F, krótkie K i wytłumione SD6), wyposażone często w celowniki Meprolight M21, Aimpoint lub EOTech oraz w egzemplarzach standardowych łoże z szynami, na których mocowany jest dodatkowy chwyt przedni i oświetlenie taktyczne.
Jednostka nabyła także niewielkie partie pm 5,7-mm FN P90 i 4,6-mm HK MP-7. Do tego dochodzą strzelby kalibru 12: powtarzalne „pompki” Remington 870 oraz automatyczne włoskie Franchi SPAS-12, Benelli M3T (krótkolufowe wersje Entry) i Benelli M4 Super 90. Broń boczna to przede wszystkim pistolety na nabój 9 mm Parabellum – SIG-Sauer P226 z oświetleniem taktycznym oraz HK USP, a gdy musi być noszona w ukryciu: SIG-Sauer P228 lub Walther PPK (7,65 mm). Snajperzy mają do dyspozycji samopowtarzalne 5,56-mm karabinki HK33/SG1, zastąpione ostatnio przez 7,62-mm HK417 oraz powtarzalne PM/AW firmy Accuracy International na nabój 7,62×51 mm (także egzemplarze z integralnym tłumikiem) i 8,6 mm (.338 Lapua Magnum), a także antysprzętowe AW-50 kalibru 12,7 mm. Broń wsparcia to belgijskie 5,56-mm rkm Minimi-Para z celownikami Elan, Aimpoint lub EOTech oraz montowane głównie na pojazdach 7,62-mm ukm FN MAG, 12,7-mm Browning M2 i niemiecki granatnik automatyczny kalibru 40-mm HK GMG, a także 60-mm moździerz commando M1 produkcji południowoafrykańskiej firmy Denel, szwedzkie 84-mm granatniki AT-4 i działa bezodrzutowe Carl Gustav M2/M3 plus ppk FGM-148 Raytheon Javelin.
Flota pojazdów ARW obejmuje dziś samochody terenowe Ford F350 zmodyfikowane do wersji rozpoznawczej Special Reconnaissance Vehicle (SRV), Toyoty LandCruiser, Range Rovery, Nissany Patrole i Navary używane w działaniach antyterrorystycznych, a także motocykle KTM LC400, Suzuki DR350 i DRZ400 oraz czterokołowce Yamaha 660. Transport wodny zapewniają kajaki Klepper Mk 13, łodzie pneumatyczne Zodiac Combat Rubber Raiding Craft i półsztywne RIB-y brytyjskiej firmy Delta Power i irlandzkiej Lencraft Boats Ltd. Łączność oparta jest w jednostce na nowoczesnym amerykańskim sprzęcie ITT SINCGAR oraz brytyjskich firm Racal i Harris.
Podstawowy strój żołnierzy ARW to czterobarwny mundur „Paddyfl age” Irish Pattern-DPM, niemający jednak nic wspólnego z brytyjskim DPM (choć na przełomie lat 80./90. był on używany w jednostce), kolorystycznie bardziej zbliżony do francuskiego kamuflażu CE, ale o innym wzorze plam. W działaniach kontrterrorystycznych zastępuje go nomeksowy kombinezon w ciemnogranatowym kolorze. Większość oporządzenia pochodzi z krajowej fi rmy ProTac Ltd., założonej przez byłego członka oddziału. Używane dawniej przez armię irlandzką hełmy izraelskie Orlite 201, najpierw uzupełniono do użytku w działaniach kontrterrorystycznych brytyjskimi AC100 Natplas (firmy NP Aerospace) z kuloodpornymi wizjerami, a oba w bliższych nam latach zostały zastąpione przez AC400 i RBR PASGT F6, do których także montowano wizjery. Poza szturmowymi działaniami kontrterrorystycznymi obecnie używane są nowe hełmy zamówione przez armię irlandzką w Izraelu: RBH 303 IE Mark II. Płetwonurkowie bojowi wykorzystują najczęściej kombinezony neoprenowe w barwach maskujących, zbliżonych wzorem do kamufl ażu brytyjskiego, oraz niemieckie amagnetyczne aparaty Drager LAV-7 z możliwością przestawiania obiegu zamkniętego na półzamknięty.