Warsztaty taktyczne w MOSG

Warsztaty taktyczne w MOSG Andrzej Krugler, Sławek Dorochowicz
Jednym z najlepszych sposobów podnoszenia umiejętności taktycznych jest wymiana doświadczeń z podobnymi jednostkami, także z innych służb, w trakcie wspólnych szkoleń. Wiedzą o tym doskonale funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Działań Morskiego Oddziału Straży Granicznej, którzy w tym celu zorganizowali w dniach 22-26 marca br. warsztaty taktyczne na temat: „Działania sekcji realizacyjnych w trakcie zatrzymań szczególnie niebezpiecznych przestępców”.
Zobacz także
Krzysztof Mątecki, Tomasz Łukaszewski 15 lat Wojsk Specjalnych

Dwudziestego czwartego maja 2007 roku, ówczesny Prezydent RP śp. Lech Kaczyński podpisał ustawę o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony, dzięki czemu w strukturach Wojska Polskiego został utworzony...
Dwudziestego czwartego maja 2007 roku, ówczesny Prezydent RP śp. Lech Kaczyński podpisał ustawę o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony, dzięki czemu w strukturach Wojska Polskiego został utworzony odrębny Rodzaj Sił Zbrojnych (RSZ) – Wojska Specjalne (WS), które obecnie stanowią ok. 3% liczebności polskich Sił Zbrojnych. W tym roku obchodzimy 15. rocznicę tego ważnego wydarzenia, dlatego warto przypomnieć proces dochodzenia do ich powstania oraz zaistniałe zmiany i rozwój.
Krzysztof Mątecki Poznawajmy wroga i czuwajmy

Wydział V Antyterrorystyczny ABW strzeże bezpieczeństwa naszego kraju zatrzymując przebywających w Polsce członków międzynarodowych grup przestępczych, szpiegów i radykałów powiązanych z organizacjami...
Wydział V Antyterrorystyczny ABW strzeże bezpieczeństwa naszego kraju zatrzymując przebywających w Polsce członków międzynarodowych grup przestępczych, szpiegów i radykałów powiązanych z organizacjami terrorystycznymi. W tym roku mija 29 lat, odkąd operatorzy Wydziału V realizują zadania, których charakter w pełni oddaje motto ABW – „Poznawajmy wroga i czuwajmy”.
Krzysztof Mątecki Commando Garud

Commando Garud jest najmłodszą jednostką indyjskich sił specjalnych, należącą do Indyjskich Sił Powietrznych (IAF). Mimo że specjalnością komandosów z Garud są operacje na tyłach wroga wykonywane przy...
Commando Garud jest najmłodszą jednostką indyjskich sił specjalnych, należącą do Indyjskich Sił Powietrznych (IAF). Mimo że specjalnością komandosów z Garud są operacje na tyłach wroga wykonywane przy współpracy z lotnictwem, to od lat żołnierze jednostki wsławiają się operacjami kontrterrorystycznymi w prowincjach Dżammu i Kaszmir. Charakter ich działań idealnie oddaje motto ich „Prahar se Suraksha”, co w tłumaczeniu oznacza „Obrona przez Atak”.
Wydział Zabezpieczenia Działań Morskiego OSG jest jednym z kilku pododdziałów taktycznych w strukturach naszej Straży Granicznej, jednak wyróżnia się na tle innych ze względu na charakter obszaru odpowiedzialności. Głównym zadaniem Morskiego OSG jest ochrona granicy morskiej RP. Straż Graniczna, zgodnie z międzynarodowym prawem morskim oraz właściwą sobie Ustawą, jest jedyną formacją upoważnioną do zatrzymywania do kontroli statków na wodach wewnętrznych i morzu terytorialnym (zwłaszcza wtedy, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa na ich pokładzie lub na skutek zawiadomienia o nim) oraz do zmuszania jednostki pływającej do zawinięcia do wskazanego portu.
Z tego powodu WZD z Gdańska posiada specjalizację „wodną” w zakresie działań abordażowych. Jest wyszkolony, wyposażony i przeznaczony do błyskawicznego wkraczania z szybkich łodzi lub śmigłowców na pokład jednostek pływających, które nie zatrzymały się na wezwanie do kontroli lub w celu zatrzymania niebezpiecznych osób. Ciąży też na nim odpowiedzialność za ochronę polskich platform wiertniczych na Bałtyku i portowych instalacji ważnych dla interesów państwa.
Przeznaczenie pododdziału taktycznego MOSG nie ogranicza się jednak do specjalizacji „wodnej” – podstawowe zadania, jakie wykonuje, są takie same jak w przypadku pozostałych Wydziałów Zabezpieczenia: wejścia siłowe do pomieszczeń, zatrzymania wysokiego ryzyka, działania rozpoznawcze, zasadzkowe w terenie pozamiejskim itd. Są one skierowane przeciwko szczególnie niebezpiecznym przestępcom, należącym do zorganizowanych grup.
Chociaż wszystkie jednostki przeznaczone do operacji bojowych wymierzonych w takie grupy posiadają podobną w ogólnym zarysie taktykę, to jednak każda z nich w wyniku własnych doświadczeń wprowadza w niej pewne modyfi kacje. Bardzo dobrą drogą jej dalszego doskonalenia jest porównanie stosowanych metod i technik z wypracowanymi przez inne jednostki o podobnym profilu, gdyż zamykanie się we własnym świecie nieuchronnie prowadzi do ograniczania rozwoju. Ta myśl przyświecała WZD MOSG jako organizatorom warsztatów taktycznych, do udziału w których zaproszono ośmioosobowe sekcje z następujących jednostek:
- V Wydziału Zabezpieczenia Realizacji i Działań Antyterrorystycznych Departamentu Postępowań Karnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
- VII Wydziału Zabezpieczenia Działań Sztabu Komendanta Głównego Straży Granicznej,
- Wydziału Operacji Specjalnych Centralnego Biura Śledczego,
- Wydziału Realizacyjnego Komendy Stołecznej Policji.
Poza zaproszonymi gośćmi, w warsztatach wzięły udział również dwie sekcje z macierzystego Wydziału Zabezpieczenia Działań Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Jako obserwatorów zaproszono także przedstawicieli Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej z Warszawy i Wydziału Realizacyjnego Departamentu Wywiadu Skarbowego Ministerstwa Finansów. Łącznie w warsztatach uczestniczyło prawie 60 osób.
Zajęcia prowadzone były przez trzech doświadczonych instruktorów reprezentujących Straż Graniczną, Centralne Biuro Śledcze i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Każdy w danym czasie miał pod opieką po dwie sekcje, przy czym codziennie około południa, sekcje rotowały się pomiędzy instruktorami. Oznaczało to, że każdy z uczestników mógł ćwiczyć pod okiem wszystkich instruktorów, co dawało cenną możliwość zapoznania się z ich często odmiennym podejściem do rozwiązania danego zadania. Rolą instruktorów było przedstawienie założeń danego elementu, który miał być ćwiczony, obserwowanie, jak dana ekipa go zrealizowała, a następnie podzielenie się swoimi wnioskami i uwagami z ćwiczącymi. Nikt nikogo nie oceniał i nie narzucał sposobu rozwiązania danego problemu, ponieważ ideą warsztatów była wymiana doświadczeń i pomysłów pomiędzy członkami jednostek z różnych służb.
Pierwsze trzy dni warsztatów odbywały się na terenie siedziby Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Dzięki bardzo dużemu wsparciu komendanta MOSG, komandora SG Piotra Stockiego,któremu pomysł warsztatów bardzo się podobał, ćwiczenia mogły zostać przeprowadzone w budynku koszar przeznaczonym do remontu. Trójkondygnacyjna budowla zapewniała możliwość przećwiczenia szerokiego zakresu taktyki CQB. Warsztaty rozpoczęły się od treningu prostych elementów, takich jak wejścia do pojedynczego pomieszczenia, aby następnie z czasem przejść do bardziej złożonych zagadnień. Ćwiczono poruszanie się korytarzami podogniem przeciwnika, zastosowanie tarcz balistycznych, ewakuację rannych, jednoczesne szturmowanie kilku pomieszczeń, forsowanie drzwi za pomocą narzędzi wyważeniowych i strzelb itd.
Początkowo sekcje działały pojedynczo, by ostatniego dnia trenować w mieszanych składach. W trakcie warsztatów papierowe tarcze, do których strzelano pociskami barwiącymi FX, zostały z czasem zastąpione przez pozorantów, którymi byli funkcjonariusze WZD MOSG uzbrojeni w broń z amunicją ślepą lub barwiącą. Co warte podkreślenia, wykazywali się oni ogromną pomysłowością i mocno dali się we znaki ćwiczącym. Oprócz FX w zajęciach wykorzystywano również amunicję specjalną do strzelb, pozwalającą strzelać w zamki i zawiasy drzwi, granaty hukowo-błyskowe i hydrauliczne narzędzia wyważeniowe. Poza działaniami w warunkach dobrej widoczności, budynek koszar dawał świetne możliwości przećwiczenia operowania w warunkach słabego oświetlenia. Rozległe, ciemne piwnice wymuszały pracę z użyciem oświetlenia taktycznego, co stwarzało czasami dododatkowe problemy i dawało duże pole do popisu pozorantom.
Pierwsze trzy dni intensywnych zajęć stanowiły przygotowanie do dnia czwartego, na który zaplanowano przeprowadzenie kompleksowej operacji odbicia zakładników, połączonymi siłami wszystkich uczestniczących w warsztatach sekcji. Miejscem akcji był przeznaczony do remontu ośrodek wypoczynkowy w Sopocie, którego właściciel zgodził się na jego wykorzystanie do celów treningowych. Fakt, iż budynek przeznaczony jest do przebudowy, stwarzał doskonałe warunki do bardzo realistycznego szkolenia. Ponieważ jakiekolwiek zniszczenia nie stanowiły problemu, uczestnicy mogli swobodnie wykorzystywać sprzęt wyważeniowy, strzelby i granaty hukowo-błyskowe. Scenariusz ćwiczenia zakładał, że na terenie ośrodka znalazło się pięciu przestępców, którzy wzięli jako zakładników cztery osoby. Negocjacje nie przyniosły rezultatów i podjęto decyzję o siłowym rozwiązaniu sytuacji.
Szturm poprzedzony był bardzo dokładną odprawą. WZD MOSG włożył ogromny wysiłek w przygotowanie tego elementu warsztatów. Każdy z uczestników szturmu mógł się zapoznać z makietą obiektu wraz przyległym terenem, dostępnymi informacjami na temat przestępców i zakładników, szczegółowymi zdjęciami obiektu, a nawet przewidywanymi warunkami atmosferycznymi. W czasie odprawy omówiono plan szturmu: drogi podejścia, punkty wejścia poszczególnych sekcji oraz ich zadania wewnątrz budynku. Sam ośrodek wypoczynkowy składający się z budynku głównego z pokojami i budynku dodatkowego z kuchnią i stołówką, wymuszał dość skomplikowany scenariusz szturmu i konieczność ścisłej koordynacji działań poszczególnych sekcji. To ostatnie zadanie należało do dowódcy szturmu, który w bezpiecznym miejscu był w stałym kontakcie radiowym z dowódcami sekcji i nadzorował ich działania.
Szturm rozpoczął się jednoczesnym wejściem z czterech kierunków. Po sforsowaniu punktów wejścia sekcje rozpoczęły przeszukiwanie pomieszczeń w swoich strefach odpowiedzialności. Aby ćwiczenie odpowiadało jak najbardziej realnej sytuacji, przestępcy uzbrojeni byli w markery paintballowe i broń na amunicję FX. Najtrudniejsze zadanie miały sekcje operujące w budynku głównym, który składał się z trzech pięter, z około 30 pomieszczeniami na każdym z nich. Ponieważ nie była znana dokładna lokalizacja przestępców i zakładników, każde pomieszczenie trzeba było traktować tak, jakby mogli się oni znajdować właśnie w nim. Większość drzwi w całym ośrodku była zamknięta lub zablokowana, co wymuszało użycie sprzętu wyważeniowego na praktycznie każdych z nich. Po nawiązaniu kontaktu z przestępcami, wywiązała się strzelanina, w wyniku której ranny został jeden ze szturmujących operatorów.Został on przetransportowany w bezpieczne miejsce, gdzie w oczekiwaniu na załogę karetki pogotowia, jaka zabezpieczała szturm, dwóch paramedyków wchodzących w skład sekcji szturmowych udzieliło mu pomocy doraźnej. Tymczasem w budynku, po krótkiej wymianie ognia część przestępców została zlikwidowana, a część zatrzymana. Zakładnicy zostali odnalezieni w kilku pomieszczeniach i ewakuowani do strefy bezpiecznej.
Szturm zakończył się po potwierdzeniu liczby uratowanych zakładników, zatrzymanych lub zlikwidowanych przestępców i sprawdzeniu stanu skierowanych do akcji funkcjonariuszy. Po powrocie do siedziby MOSG, odbyła się odprawa, na której szczegółowo omówiono przebieg szturmu. Dowódcy dokładnie przedstawili przebieg działań podległych im sekcji, dzięki czemu każdy z uczestników zyskał całościowy obraz tego, jak wyglądał szturm, co działo się w innych częściach ośrodka, gdzie napotkano jakieś problemy, jak udało się je przezwyciężyć itp. Głównym wnioskiem, jaki płynie z tego ćwiczenia, jest problem z łącznością pomiędzy zespołami z różnych służb. Każda z nich pracuje na innej częstotliwości, co uniemożliwia komunikacjęmiędzy nimi. W przypadku konieczności przeprowadzenia dużej operacji siłami jednostek z kilku służb, problemem nie będą drobne różnice w taktyce, ponieważ – jak wielokrotnie udowodniono w czasie wspólnych treningów – operatorzy mogą wspólnie skutecznie działać pomimo tych różnic, brak tylko zunifi kowanej łączności. Jeżeli w tym samym budynku będzie działać kilka grup, które nie są w stanie się komunikować, to łatwo można sobie wyobrazić, jakie może to nieść za sobą konsekwencje. Dowódca szturmu musiał mieć przy sobie stacje radiowe każdej z działających sekcji. Zamiast koncentrować się na koordynacji działań, zmuszony był zajmować się przekazywaniem informacji między sekcjami, co nie byłoby konieczne, gdyby zunifi kować system łączności. Jest to istotny problem, z istnienia którego powinny sobie zdać sprawę kierownictwa poszczególnych służb, szczególnie w obliczu zbliżających się mistrzostw Euro 2012, w czasie których wspólne działania wielu jednostek są więcej, niż prawdopodobne.
Ostatni dzień warsztatów upłynął na treningu desantów ze śmigłowca metodą „szybkiej liny”. Każda z sekcji miała za zadanie dostać się tą metodą na dach budynku, następnie zlokalizować wyznaczony lokal i zatrzymać znajdujące się w nim osoby. Ponownie wykorzystano główny budynek ośrodka wypoczynkowego w Sopocie. Środkiem transportu był śmigłowiec W-3AM Anakonda, wchodzący w skład MOSG. Pozoranci i tym razem wykazywali się pomysłowością i inwencją, barykadując pomieszczenia, w których się znajdowali, a stawiając zacięty opór nie ułatwiali roboty szturmującym operatorom. Tak jak w poprzednich dniach, także i teraz wykorzystywano amunicję barwiącą, granaty hukowo-błyskowe, sprzęt wyważeniowy. Pięciodniowe warsztaty w Gdańsku w zgodnej opinii uczestników były bardzo udane i, co najważniejsze, wyjątkowo potrzebne. Na co dzień, pomimo że część jednostek stacjonuje blisko siebie, w tych samych miastach, to przez natłok obowiązków kontakty szkoleniowe nie są zbyt częste. Kilka dni intensywnych wspólnych treningów pozwoliło nadrobić zaległości, odświeżyć stare znajomości, nawiązać nowe. Słowa pochwały należą się wszystkim członkom Wydziału Zabezpieczenia Działań Morskiego Oddziału Straży Granicznej, którzy wyłącznie z własnej inicjatywy podjęli się organizacji takich warsztatów, poświęcając na to mnóstwo własnego czasu. Mimo że po raz pierwszy przygotowywali imprezę szkoleniową dla tak dużej liczby uczestników, z tak złożonymi zadaniami jak szturm na ośrodek wypoczynkowy, wywiązali się z tego zadania celująco. Efekt ten osiągnęli wyłącznie własnymi siłami, przy bardzo dużym wsparciu komendanta MOSG. Jak podkreślali na zakończenie warsztatów, to nie było ich ostatnie słowo, i pod koniec roku pragną zorganizować kolejne, dla innych jednostek, tak, aby także inni mogli wymienić się doświadczeniami ze wspólnej walki ze szczególnie niebezpiecznymi przestępcami.
Autor pragnie podziękować dowództwu MOSG za możliwość obserwowania przebiegu warsztatów i za miłe przyjęcie w jednostce.