Fabrica d’Armi Pietro Beretta z Gardone Val Trompia (Brescia), której korzenie sięgają XVI wieku, to jeden z najstarszych i najbardziej renomowanych producentów broni strzeleckiej. Znany zwłaszcza zze swych pistoletów, od lat dostarcza na rynek wojskowo-policyjny również różne typy broni długiej, w tym – od czasów I wojny światowej, jako jedna z pierwszych wytwórni na świecie – pistolety maszynowe.
W ostatnim półwieczu symbolem takiej broni z Włoch była Beretta PM-12 (Pistola Mitragliatrice Model 12, oznaczenie eksportowe: PM Beretta Mod. 12), należąca obok izraelskiego Uzi, czeskiego Skorpiona vz. 61, niemieckiego HK MP5 i brytyjskiego Sterlinga do najbardziej znanych i rozpowszechnionych pm-ów II generacji, tworzonych w czasach, gdy uznawano je za najlepsze dla sił specjalnych oraz paramilitarnych do walki na krótkich i średnich dystansach (do 200 m), szczególnie w terenie zurbanizowanym.
Model 12
Skonstruowany w 1959 r. przez Domenico Salzę PM-12 na nabój 9 mm Parabellum miał prostą konstrukcję z zamkiem swobodnym zaopatrzonym na czółku w stałą iglicę, poruszającym się w rurowej komorze zamkowej z wzdłużnymi żebrami prowadzącymi. Nowatorskim rozwiązaniem w stosunku do starszych typów tej firmy, które zdobywało wówczas szybko popularność za sprawą m.in. czeskich pm serii Sa vz. 23-26 i izraelskich Uzi, była tzw. teleskopowa budowa zamka. Zamiast szeregowego ulokowania za wlotową częścią lufy nasuwał się on na nią w przednim położeniu nawet 2/3 swej długości, co pozwalało skrócić komorę zamkową i całą broń, a także pozytywnie wpływało na jej zbalansowanie podczas strzelania seriami, ograniczając podrzut.
PM-12 strzelał z zamka otwartego, co zazwyczaj odbija się negatywnie na celności, ale dzięki jego teleskopowej budowie, niskiej szybkostrzelności i zastosowaniu dodatkowego chwytu przedniego okazał się wyjątkowo celny przy prowadzeniu ognia ciągłego. Odpowiednio szkolony użytkownik potrafił opróżnić jedną serią 32-nabojowy magazynek, umieszczając z 20 m wszystkie pociski z bardzo dobrym skupieniem w środku celu o wielkości klatki piersiowej człowieka, nie miał też problemu z celnym rażeniem ogniem pojedynczym na 100 m. Prosta i wytrzymała budowa nowego pm Beretty zapewniała dużą odporność na trudy eksploatacyjne i łatwą obsługę. Tuż przed jego pojawieniem się włoskie siły zbrojne rozpoczęły jednak wprowadzanie pistoletu maszynowego LF-57 innej lokalnej firmy, Luigi Franchi SpA, dlatego dopiero w 1962 r. pierwsze 200 egzemplarzy PM12 zamówiła włoska marynarka wojenna dla swych płetwonurków bojowych z utworzonego dwa lata wcześniej Comando Raggruppamento Subacquei ed Incursori „Teseo Tesei” (COMSUBIN).
O wiele większe zamówienia nadeszły natomiast szybko ze strony policji państwowej, a przede wszystkim Korpusu Karabinierów (Arma dei Carabinieri) – czwartego po wojskach lądowych, siłach powietrznych i marynarce wojennej rodzaju włoskich sił zbrojnych, który odgrywa zarówno rolę żandarmerii wojskowej, jak i zmilitaryzowanej policji, odpowiadającej na co dzień za bezpieczeństwo publiczne w środowisku cywilnym, równolegle do Polizia di Stato. Patrol karabinierów z PM12 szybko stał się typowym widokiem we Włoszech, a maszynowe Beretty stały się m.in. pierwszą bronią operatorów utworzonej w 1978 r. jednostki kontrterrorystycznej Korpusu, GIS (Gruppo di Intervento Speciale) – w tym w wersji specjalnej z latarką zintegrowaną z przednim chwytem. W ofercie producenta były także odmiany z lufami przystosowanymi do montażu tłumika dźwięku.
Rok wcześniej zespół kierowany przez nowego głównego konstruktora Beretty Vittoria Vallego zmodernizował PM-12, w którego nowej wersji dodano oznaczenie S. Przede wszystkim zastąpiono przetykowy bezpiecznik i taki sam odrębny przełącznik rodzaju ognia wygodniejszym, wspólnym dla obu funkcji przełącznikiem skrzydełkowym. Poprawiono także inne szczegóły konstrukcyjne oraz zmieniono pokrycie komory zamkowej na bardziej trwały polimerowy lakier piecowy. Od 1978 r. PM-12S zaczęły trafiać do włoskich służb policyjnych, w tym sądowej, penitencjarnej i Guardia di Finanza, a wraz z wcześniejszą wersją przyniósł firmie poważne sukcesy na rynkach zagranicznych. Tylko w ciągu pierwszych 15 lat produkcji Beretta wyeksportowała półtora miliona sztuk tej broni, a w realizacji części tych zamówień wspierała ją produkcja na liniach belgijskiej Fabrique Nationale. „Dwunastki” trafiły do uzbrojenia armii i/lub policji m.in. Algierii, Arabii Saudyjskiej (szejkowie zamawiali m.in. duże partie powlekane złotem), Bahrajnu, Chile, Gabonu, Gwatemali, Gujany, Iraku, Iranu, Kostaryki, Libii, Malty, Portugalii, Tunezji, Sudanu i Wenezueli, a także papieskiej Gwardii Szwajcarskiej i Żandarmerii Watykanu. Używane były także przez ochronę amerykańskich ambasad i CIA, w niewielkiej liczbie przez niektóre jednostki taktyczne SWAT w USA (np. w Las Vegas PD, czy Bartlett PD z Tennessee), a pojedyncze egzemplarze także w policji kubańskiej PNR MININT oraz rumuńskiej i węgierskiej.
Już około 1964–65 r. te pm z oznaczeniem NS-1 zaczęły być wytwarzane na licencji, wraz z 7,62 mm karabinami Beretty BM-59, przez nigeryjską firmę DICON Ordnance Factory w Kanduna, a jako PM1 przez indonezyjską PT Pindad. Brazylia wprowadziła do uzbrojenia PM-12 pod nazwą Mtr M9 M972, a następnie tamtejsza forma Forjas Taurus SA rozpoczęła produkcję licencyjną w Punto Alegre na użytek miejscowych sił oraz na eksport jako Sub Mtr MT-12. W 1988 r. PM-12S zaczął trafiać do francuskiej policji, ale uzależniła ona dalsze zakupy od wprowadzenia dodatkowego zabezpieczenia (oprócz nastawnego bezpiecznika skrzydełkowego, blokującego mechanizm spustowy oraz automatycznego bezpiecznika naciskowego w przedniej części chwytu), przechwytującego zamek w przypadku wypuszczenia z ręki jego rączki napinającej, zanim został zapięty w tylnym położeniu o zaczep spustowy.
W 1990 r. powstała spełniająca takie wymaganie wersja PM-12SD, gdzie ostatnia litera pochodzi od francuskiego demi-arme, tj. w wolnym przekładzie: na wpół przeładowany/napięty. Beretta dostarczała do Francji części, z których w Saint-Etienne miejscowa firma MAS, a następnie spółka Humbert, skompletowały około 50 tysięcy takich pm na potrzeby policji (podobnie jak pistolety M92F jako PAMAS G1 i G1S dla sił zbrojnych, w tym Żandarmerii Narodowej). Indonezyjski Pindad wprowadził je do swej oferty jako PM1A1, a w Brazylii powstał podobny wariant pod nazwą MT-12AD. W samych Włoszech model ze wspomnianym rozwiązaniem, oznaczony PM-12S2, zaczął trafiać dwa lata później do armii i karabinierów, a w późniejszych latach pojawiła się też możliwość montowania na osłonach mechanicznych przyrządów celowniczych uniwersalnej szyny Mil-Std-1913 do osadzania współczesnych celowników optoelektronicznych.
Czytaj też: Strzelba Benelli M4 >>>
[pmx, beretta, uzbrojenie, pistolet maszynowy, model PM-12, beretta PM-12, beretta pmx, broń, broń maszynowa]
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |