Już w 1858 roku Francuz Felix Nadar (prawdziwe nazwisko Gaspard Felix Tournachon) wykonał pierwszą taką fotografię, wykorzystując w tym celu balon unoszący się nad Paryżem. Później, wraz z rozwojem środków latających, zmieniały się platformy służące do instalowania aparatu fotograficznego. Kolejny Francuz, Artur Batut, w 1889 roku wykonał fotografię z powietrza miejscowości Labruguiere, wykorzystując jako platformę latającą latawiec, a słynny Alfred Nobel w 1897 r. sfotografował Oslo, wykorzystując rakietę z aparatem fotograficznym, lądującą na spadochronie.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
Na początku XX wieku możliwości, jakie daje fotografowanie powierzchni
ziemi z powietrza, zaczęli doceniać wojskowi i tak narodziło się
rozpoznanie z powietrza wykraczające ponad samą obserwację. Niemiec
Julius Neubronner w 1907 roku zamocował specjalną uprząż z miniaturowym
aparatem fotograficznym gołębiowi pocztowemu i w ten sposób,
wykorzystując czasową migawkę, zdobył kilka zdjęć obiektów na ziemi.
Później do akcji wkroczył samolot. Za pierwszy lot rozpoznawczy z
wykorzystaniem zdjęć lotniczych uważa się lot samolotu włoskich sił
powietrznych nad Libią w 1911 roku w trakcie wojny włosko-tureckiej.
Podczas tego konfliktu pierwszy raz doszło do bombardowania z powietrza
oddziałów na ziemi, a już w czasie I wojny światowej lotnictwo na stałe
weszło do arsenałów sił zbrojnych.
Szczególny rozwój rozpoznania obrazowego prowadzonego z powietrza to
okres II wojny światowej. Obie strony konfliktu przystosowały swoje
samoloty do lotów rozpoznawczych i wykonywania zdjęć lotniczych. Tworzy
się dywizjony rozpoznawcze, a samoloty rozpoznawcze latają często bez
uzbrojenia pokładowego, wykorzystując szybkość i wysoki pułap lotu.
Francuski pisarz (autor m.in. „Małego Księcia”) i pionier lotnictwa
Antoine de Saint-Exupéry, jako pilot dywizjonu rozpoznawczego GC II/33
latał na samolocie F-5 (rozpoznawczej wersji myśliwca P-38 Lightning),
najpierw z Tunezji, a później z Korsyki, wykonując misje rozpoznawcze
nad okupowaną Europą. Zginął w lipcu 1944 roku właśnie w trakcie takiego
lotu (rozpoznanie sił niemieckich w rejonie Lyonu), przechwycony
prawdopodobnie przez niemieckie myśliwce.
Same oczy nad frontem zaczynają już nie wystarczać. Coraz doskonalsze
aparaty fotograficzne i kamery rejestrują więcej niż jest w stanie
przyswoić mózg pilota, a szybki rozwój optyki pozwala dostrzec coś,
czego jego oko w trakcie wykonywania misji nie miało szans zobaczyć
nawet z pułapu 100 czy 200 metrów, w locie z prędkością 300–400 km/h.
Materiały pozyskane przez załogi samolotów wymagają jednak dokładnego
przejrzenia i oceny. Pojawiają się analitycy i interpretatorzy tego typu
zdjęć. Jednym z bardziej znanych epizodów II wojny światowej, gdy
analiza zdjęć lotniczych miała kluczowe znaczenie dla przebiegu działań,
była operacja „Kusza”, przeprowadzona w celu zablokowania niemieckiego
programu rakiet V-1. Oficer Pomocniczej Służby Kobiet Królewskich Sił
Powietrznych (WAAF) Constance Babington Smith w 1943 r. dostrzegła na
zdjęciach z niemieckiego poligonu na wyspie Uznam wyrzutnie rakiet V-1,
przypominające skocznie narciarskie, co potwierdzało informacje
polskiego wywiadu Armii Krajowej i doprowadziło do jednego z
największych nalotów w tej wojnie. Winston Churchill nadał C.B. Smith
żartobliwy tytuł Miss Penemunde.
Po II wojnie światowej pojawiają się wyspecjalizowane samoloty rozpoznawcze, takie jak U-2 czy SR-71. U-2 jest jednym z bohaterów „zimnej wojny” – to tego typu samolot wykrył instalacje radzieckich rakiet SS-4, potwierdzając informacje amerykańskiego wywiadu i inicjując zdecydowane działania administracji Kennedy’ego przeciwko ZSRR w trakcie „kryzysu kubańskiego”. Samoloty te wykonywały misje nad europejską i azjatycką częścią ZSRR (wykryły między innymi instalacje kosmodromu Bajkonur w 1957 r.) oraz Chinami, będąc podstawowym elementem amerykańskiego rozpoznania obrazowego obszarów za „żelazną kurtyną”.
Kilka egzemplarzy U-2 zostało zestrzelonych w trakcie wykonywania misji szpiegowskich. Samoloty te latały zarówno dla potrzeb informacyjnych amerykańskich sił zbrojnych, jak i dla CIA. Swobodnie interpretując przepisy prawa międzynarodowego lot rozpoznawczy będzie lotem wojskowego statku powietrznego, który jest właściwie oznakowany, a pilot jest członkiem sił zbrojnych danego kraju, natomiast lot szpiegowski, to lot samolotu, który nie spełnia ww. wymogów. Centralna Agencja Wywiadowcza CIA była inicjatorem skonstruowania samolotu U-2 oraz miała swoje własne maszyny wraz z pilotami przeszkolonymi do lotów na nich. Samoloty U-2 pozostaną w służbie w USAAF do 2014 r., a zastąpione zostaną przez RQ-4 Global Hawk.
Wraz z rozwojem technik kosmicznych i pojawieniem się satelitów rozpoznawczych, samoloty rozpoznawcze szczebla strategicznego zostały zepchnięte na margines środków rozpoznawczych. Od wystrzelenia przez ZSRR pierwszego sztucznego satelity Sputnik I w 1957 r., w kosmosie rozpoczyna się wyścig technologiczny pomiędzy USA i ZSRR. Pierwszy amerykański program wojskowy w zakresie satelitarnego rozpoznania obrazowego CORONA rozpoczął się w 1960 r., a zakończył w 1972. Szczegóły programu przestały być tajne dopiero w 1995 r.