SCAR-y w WZS BOR

SCAR-y w WZS BOR Andrzej Krugler
Od kilkunastu miesięcy obserwuje się wśród światowych, a przede wszystkim europejskich, jednostek specjalnych, tendencję do wprowadzania na uzbrojenie jako broni podstawowej karabinka Heckler&Koch HK416. Grono jego użytkowników jest już dość spore i stale się powiększa. Wymienić tu można choćby jednostki specjalne z Indonezji, Francji, Norwegii, Holandii czy Polski (więcej na ten temat piszemy na stronie 36). Z tego swoistego trendu wyłamał się Wydział Zabezpieczenia Specjalnego Biura Ochrony Rządu, który w grudniu ubiegłego roku przezbroił się w karabinki z rodziny SCAR-L. Co warte podkreślenia, jest to pierwszy większy odbiorca tej konstrukcji,poza amerykańskimi siłami specjalnymi.
Zobacz także
Piotr Górski Dwaj Panowie na literę „W”: AS Wał i WSS Wintoriez

Przykładowym reprezentantem kierunków rozwojowych współczesnej broni snajperskiej będzie nasz bohater, czyli rosyjski karabinek AS Wał oraz jego wyborowa wersja WSS Wintoriez. W aktualnych działaniach...
Przykładowym reprezentantem kierunków rozwojowych współczesnej broni snajperskiej będzie nasz bohater, czyli rosyjski karabinek AS Wał oraz jego wyborowa wersja WSS Wintoriez. W aktualnych działaniach bojowych w Ukrainie broń ta odnotowuje po obu stronach konfliktu istotne sukcesy wykuwając swoje trwałe miejsce w historii. Jako broń specjalistyczna, w zasadzie niszowa, z czasem może osiągnąć zawrotne ceny na rynku kolekcjonerskim, a jej właściciele będą mogli dołączyć zarówno do grona szczęściarzy,...
Piotr Górski Dwulufowa strzelba Umarex T4E HDS 68 Bez zezwolenia

W artykule prezentujemy nasze wrażenia z testu dwulufowej strzelby T4E HDS 68 firmy Umarex opisanej przez producenta jako Home Defence Shotgun. Jest to strzelba pneumatyczna, działająca na zasadzie napędu...
W artykule prezentujemy nasze wrażenia z testu dwulufowej strzelby T4E HDS 68 firmy Umarex opisanej przez producenta jako Home Defence Shotgun. Jest to strzelba pneumatyczna, działająca na zasadzie napędu pocisku – kuli sprężonym gazem, w tym przypadku za sprawą standardowych kapsuł – naboi CO2. W swojej klasie prezentowana strzelba należy do najmocniejszych jednostek broni dostępnych bez zezwolenia i rejestracji oferując energię wylotową kuli 16 J (w niektórych krajach, za sprawą przepisów, zredukowaną...
Marcin Kaczmarek Marine Mammals in Special Ops

Delfiny butlonose, uchatki kalifornijskie, fokowąsy brodate czy też białuchy arktyczne są przykładem ssaków morskich, które dzięki swoim predyspozycjom oraz nabytym umiejętnościom były i nadal są wykorzystywane...
Delfiny butlonose, uchatki kalifornijskie, fokowąsy brodate czy też białuchy arktyczne są przykładem ssaków morskich, które dzięki swoim predyspozycjom oraz nabytym umiejętnościom były i nadal są wykorzystywane do realizacji zadań specjalnych.
Special Forces Combat Assault Rifle (SCAR) to rodzina uzbrojenia dla sił specjalnych, jaką stworzyła belgijska Fabrique National Herstal (FNH) na zamówienie amerykańskiego Dowództwa Operacji Specjalnych (US SOCOM). W jej skład wchodzą karabinek SCAR-L (Light – lekki) kalibru 5,56 mm, karabin SCAR-H (Heavy – ciężki) kalibru 7,62 mm oraz granatnik EGLM kalibru 40 mm. Karabin i karabinek występują w trzech wersjach różniących się długością lufy: STD – standardowej do walki na dystansie do 500 m, CQC – krótkolufowej do walki na bliskich dystansach do 200-300 m oraz SV – wyborowej z wydłużoną lufą do strzelania na odległość około 600-800 metrów.
Brak rozpowszechnienia SCAR-ów wśród jednostek specjalnych wynika z faktu, iż przez długi czas FN Herstal nie mógł oferować tej broni innym odbiorcom poza US SOCOM. Belgijska firma zobowiązana była do tego na mocy kontraktu ze stroną amerykańską. Dopiero 16 czerwca2008 r., na targach Eurosatory, oficjalnie poinformowano o dopuszczeniu rodziny broni SCAR do sprzedaży eksportowej dla wszystkich chętnych. Jednak pozycja konkurencyjnego karabinka HK416 jako broni dla komandosów, była już wtedy bardzo mocna. Firma Heckler&Koch, oferująca od kilku lat swoją konstrukcję wszystkim zainteresowanym, praktycznie zdominowała rynek uzbrojenia podstawowego jednostek specjalnych. A broń z rodziny SCAR praktycznie do końca 2007 r. cały czas poddawana była zmianom wynikającymz żądań amerykańskich komandosów.
Dopiero pod koniec 2008 r. system broni SCAR został przyjęty do uzbrojenia przez amerykańskie Dowództwo Operacji Specjalnych. Pierwsza partia produkcyjna rodziny SCAR liczyła 1800 sztuk (obu wersji kalibrowych) i do końca 2009 r. miała w całości trafić w ręce amerykańskich komandosów. FN Herstal liczy na kolejne zamówienie, tym razem 20 tysięcy sztuk, w 2010 r. Obecnie karabinki i karabiny z rodziny SCAR używane są już bojowo przez amerykańskich żołnierzy w Afganistanie. W listopadzie ubiegłego roku opublikowano pierwsze ofi cjalne zdjęcie amerykańskich żołnierzy uzbrojonych w tę broń w czasie walki z afgańskimi rebeliantami. Poza jednostkami amerykańskimi, pojedyncze egzemplarze można było dotychczas zaobserwować w kilku jednostkach specjalnych, m.in. w Peru, Włoszech czy Francji, jednak były to jedynie egzemplarze testowe. Biuro Ochrony Rządu jest pierwszą, poza amerykańską jednostką, o jakiej oficjalnie wiadomo, że przyjęła na uzbrojenie karabinki SCAR.
Dotychczas funkcjonariusze WZS byli uzbrojeni w karabinki G36CV, które chociaż mają niezłą konstrukcję, posiadają też kilka cech wpływających w oczach „borowików” na obniżenie jej wartości. Przede wszystkim magazynki karabinków z rodziny G36 mogą sprawiać problemy ze względu na pewne specyficzne cechy konstrukcyjne. Wystające elementy do łączenia magazynków ze sobą zwiększają ich szerokość i sprawiają, że są podatne na przypadkowe zaczepianie o elementy kamizelki lub innego wyposażenia. Duża szerokość zwiększa rozmiary ładownic i uniemożliwia przenoszenie takiej liczby zapasowych magazynków, jaką potrzebują funkcjonariusze Wydziału. Kolbie G36 brakuje możliwości regulacji długości, co obniża poziom ergonomii tej broni, bo zarówno funkcjonariusze o wzroście 175 cm, jak i 195cm, niezależnie do różnic w długości rąk, byli wyposażeni w broń z identyczną kolbą (choć akurat temu można było zaradzić zamawiając specjalny model kolby rozsuwanej). Można się zastanawiać, czemu w takim razie BOR nie zakupił karabinków HK416, jak zrobiło to kilka innych polskich jednostek specjalnych? Funkcjonariusze Wydziału mieli okazję testować oba modele i zgodnie stwierdzili, że zarówno karabinek HK, jak i FNH są doskonałymi konstrukcjami.
SCAR ma jednak pewną bardzo przydatną cechę. Konstrukcja „416” powoduje, że jej środek ciężkości jest przesunięty do przodu, zwłaszcza po zamontowaniu na łożu chwytu przedniego, oświetlenia taktycznego czy wskaźnika laserowego, natomiast SCAR jest lepiej wyważony, nawet z pełnym zestawem wyposażenia dodatkowego. Jego środek ciężkości jest blisko środka broni i trzymanie tego karabinka tylko jedną ręką, za chwyt pistoletowy, nie jest problemem. Odpowiednie wyważenie i położenie środka ciężkości jest bardzo ważne dla funkcjonariuszy, ponieważ w czasie ochrony osób w strefach szczególnego zagrożenia, muszą oni trzymać broń w postawie gotowości przez długi czas, pozostając gotowym do otwarcia celnego ognia w każdej chwili. Dobrze wyważona broń nie będzie tak szybko męczyć rąk, jak ciężka na lufę. Wymienione wyżej cechy G36 i SCAR-a to oczywiście drobne szczegóły, ale choć dla laików mogą wydawać się nieważne, to dla członków elitarnych formacji mają istotne znaczenie, wpływające na ich bezpieczeństwo i skuteczność w walce.
Biuro Ochrony Rządu zakupiło karabinki SCAR-L kalibru 5,56 × 45 mm NATO, w dwóch wersjach różniących się długością lufy: STD z lufą o długości 356 mm i CQC z lufą o długości 253 mm, w kolorze Dark Flat Earth (na wybór tego koloru, a nie koloru czarnego, miał oczywiście wpływ fakt dużego zaangażowania WZS w działania ochronne w Afganistanie). Każdy z egzemplarzy ukompletowany jest w celownik kolimatorowy Aimpoint CompM3 (z gumową osłoną w kolorze „ziemnym”), chwyt przedni i latarkę Surefi re G2 z włącznikiem żelowym przymocowanym do chwytu przedniego. Latarka mocowana jest na montażu UFH firmy CAA.
W przyszłości Biuro Ochrony Rządu będzie prawdopodobnie testować również wersję ciężką SCAR-a w kalibrze 7,62 × 51 mm NATO, jako potencjalną broń parasnajperską.
Wydział Zabezpieczenia Specjalnego
Chociaż szczegółowa struktura organizacyjna Biura Ochrony Rządu jest niejawna, nie stanowi tajemnicy fakt podziału tej formacji na trzy piony (zarządy ochrony, logistyki, szkolenia) oraz inspektorat szefa BOR. Odpowiedzialny za wszelkie aspekty ochrony Zarząd I składa się m.in. z oddziałów: ochrony delegacji państw obcych i miejsc czasowego pobytu, ochrony prezydenta RP i marszałków parlamentu, ochrony premiera i członków rządu, ochrony pirotechnicznej i sanitarnej. Szczególny charakter ma Wydział Zabezpieczenia Specjalnego, wchodzący w skład Oddziału I tego Zarządu, a jego znaczenie jeszcze wzrosło w ostatnich latach w związku z częstym angażowaniem do działań ochronnych w strefach wojennych.
Wywodzi się on ze Specjalnej Grupy Operacyjnej, sformowanej jeszcze w okresie, kiedy BOR-em kierował pierwszy szef, gen. Jan Górecki. W następnych latach funkcjonował pod różnymi nazwami, jako komórka organizacyjna zajmująca się szkoleniem specjalistycznym funkcjonariuszy w zakresie szeroko rozumianej ochrony osobistej – od bezpośredniej pracy z osobą ochranianą, po zabezpieczenie miejsc czasowego i stałego pobytu takiej osoby. W razie potrzeby część funkcjonariuszy kilkudziesięcioosobowego Wydziału może być oddelegowana do typowych zadań w ochronie osobistej dostojników państwowych, w kraju i podczas wyjazdów zagranicznych, ale ich głównym zadaniem jest obecnie czasowe wzmacnianie ochrony bezpośredniej ważnych osób lub obiektów w przypadku wzrostu stopnia zagrożenia oraz w strefach wysokiego ryzyka, a także zapewnianie wsparcia taktycznego w ochronie delegacji państw obcych. Tym samym stanowią odpowiednik takich elitarnych pododdziałów taktycznych w zagranicznych służbach ochronnych, jak np. Counter-Assault Team z US Secret Service lub Mobile Security Division („Ninja’s”) z US Department of State’s Diplomatic Security Service (DSS), od których m.in. czerpano wzorce we wcześniejszych latach funkcjonowania BOR. To właśnie WZS powierza się jedne z najtrudniejszych zadań, gdy BOR musi zapewnić ochronę wskazanym w ustawie osobom nie tylko we własnym kraju i podczas pobytów w stosunkowo bezpiecznych realiach państw o ustabilizowanej sytuacji. Choć w Biurze nigdy nie istniał podział na operacje ważne i mniej ważne, olbrzymim wyzwaniem dla jego funkcjonariuszy są prowadzone od paru lat działania, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa ochranianych osób i obiektów w strefach zagrożenia wojennego – przykładem może być ochrona ambasadora gen. Edwarda Pietrzyka i samej ambasady w Bagdadzie oraz wizyt przedstawicieli polskiego rządu w Iraku, a w ostatnich latach przede wszystkim w Afganistanie. Grupy ochroniarzy BOR wyjeżdżające do krajów w stanie wojny różnią się nie tylko odmiennym wyposażeniem, strojami i znacznie silniejszym uzbrojeniem od tych w kraju, ale także muszą znać specjalne procedury ochronne i kontrofensywne, uwzględniające szczególne warunki działania, inaczej też przygotowują się do objęcia placówek w takich miejscach.
WZS posiada własnych instruktorów w różnych dziedzinach wyszkolenia, a korzysta m.in. z obiektów GROM w Rembertowie, w bazie policyjnego Biura Operacji Antyterrorystycznych na Szczęśliwicach oraz przejętego po Nadwiślańskich Jednostkach Wojskowych obiecującego ośrodka w Raduczu, który choć zaniedbany i niedoinwestowany, jako jedyny w okolicach Warszawy dysponuje strzelnicą na 300 m i kilkoma krótszymi. Funkcjonariusze Wydziału szkolą się wszechstronnie, nie tylko pod kątem skutecznego wykonywania typowych zadań ochronnych w najróżniejszych miejscach, z samolotami, statkami i pociągami włącznie, ale także w zakresie czarnej i zielonej taktyki tak, aby nie zamykać się w wąskiej specjalizacji, tylko być przygotowanym na najbardziej nieprzewidziane sytuacje. W ostatnich latach brakuje kontaktów szkoleniowych z doświadczonymi odpowiednikami zagranicznymi, ale WZS regularnie trenuje i wymienia doświadczenia z głównymi jednostkami krajowymi, przede wszystkim z BOA KGP i JW GROM, ale również z „Piątką” ABW i Strażą Graniczną. Szczególne znaczenie mają kontakty z GROM-em – operatorzy tej jednostki zapoznają funkcjonariuszy BOR m.in. ze swoją taktyką działań ochronnych w strefach wysokiego ryzyka, a ci drudzy w rewanżu dzielą się z gromowcami swoją wiedzą w zakresie ochrony bezpośredniej. Wzajemne poznawanie stosowanych procedur ułatwia współpracę obu formacji podczas wykonywania wspólnych zadań, jak np. podczas wizyt przedstawicieli polskiego rządu w Afganistanie.
Gdy przygotowywano ustawę o BOR, nikt spośród jej autorów nie przewidział, niestety, że jego funkcjonariusze będą musieli wykonywać swoje zadania także w warunkach wojennych. Decydenci postrzegali Biuro przez pryzmat rutynowej ochrony w kraju i nie zdawali sobie sprawy ani ze złożoności operacji zabezpieczania wizyt w rejonach konfliktów i ich kosztów, ani z wynikających z działań na takim terenie potrzeb. Misje w Iraku i Afganistanie, a zwłaszcza zasadzka na kolumnę polskiego ambasadora w Bagdadzie w październiku 2007 r., podczas której zginął plut. Bartosz Orzechowski (pośmiertnie awansowany na ppor. i odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego), dały wyraźny sygnał do udoskonalenia Biura na tym polu. Mimo doskonałej postawy ochroniarzy gen. Pietrzyka podczas tego zamachu, stało się jasne, że aby BOR mógł skutecznie chronić naszych przedstawicieli w tak niebezpiecznych miejscach, należy jak najszybciej zweryfi kować pod tym kątem wyposażenie, szkolenie i procedury działania. BOR podjął energiczne kroki w celu uzupełnienia nowoczesnego sprzętu i wyposażenia oraz ulepszenia programów szkoleniowych m.in. w zakresie procedur kontrofensywnych w strefachbardz wysokiego ryzyka. Do WZS trafiły w związku tym nowe samochody Toyota Land Cruiser z najmocniejszym zabezpieczeniem balistycznym, nowe wysokiej klasy balistyczne osłony osobiste, przygotowane według wytycznych przyszłych użytkowników i dokładnie przez nich przetestowane, zarówno zewnętrzne, jak i do noszenia skrytego, nowe wzory umundurowania, w tym zabezpieczającego przed wysoką temperaturą, nowoczesna broń itd. W BOR brakuje jeszcze własnej sekcji kontrsnajperskiej, co podczas dużych operacji ochronnych w kraju uzupełniane jest dzięki wsparciu ze strony policyjnych jednostek antyterrorystycznych, ale nie można na to liczyć za granicą. Nie można też nie zauważyć, że w odróżnieniu od żołnierzy i policjantów uczestniczących w misjach zagranicznych, funkcjonariusze BOR nie otrzymują żadnych dodatków za działanie w strefach wysokiego ryzyka. Tymczasem wykonują oni tam swoje zadania w stałym zagrożeniu, zarówno podczasochraniania VIP-ów, jak i zabezpieczania miejsc ich czasowego pobytu lub placówek dyplomatycznych, płacąc za bezpieczeństwo innych nawet własnym życiem.
Ostatnim wyzwaniem, przed jakim stanęli funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Specjalnego, jest ochrona polskich strażaków z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej, w czasie ich pobytu na dotkniętym trzęsieniem ziemi Haiti.