DSR-1 karabin precyzyjny

DSR-1, znany też jako DSR-1 Police, to skrót w nazwie która pochodzi od pierwszych liter nazwisk jej założycieli (Dieterle, Schneider, Reuter), choć w przypadku karabinu rozszyfrowywany jest jako Defensive Sniper Rifle – obronny karabin snajperski. Zdjęcia: AMP-TS
Wśród współczesnych karabinów wyborowych jednostek specjalnych niemiecki DSR-1 to broń stosunkowo rzadka, ale niewątpliwie rozpoznawalna ze względu na oryginalne cechy konstrukcyjne, których połączenie w pełni uzasadniało w momencie jego wejścia na rynek w pierwszym roku XXI wieku zareklamowanie jako „najbardziej wyrafinowany i technologicznie zaawansowany taktyczny karabin precyzyjny na świecie”. Dziś wiele z nich nie postrzegamy już jako nowatorskie, lecz traktujemy jako obowiązkowe w nowoczesnej broni snajperskiej, warto więc przypomnieć pionierską konstrukcję na tym polu.
Among the modern sniper rifles used by the special operations forces, the German DSR-1 is rather a rare weapon, but certainly recognizable due to its distinguishable and original features concerning the construction – when the weapon was released on the market, their combination fully justified the advertisement that described the firearm as “the most sophisticated and technologically advanced tactical precision rifle in the world”. Today many of these features are no longer considered innovative, but we still find them obligatory in the modern sniper weapons, so as it is a pioneering construction in the field, we shall take a closer look at it.
Zdjęcia: AMP-TS
Zobacz także
Marcin Kaczmarek Bezzałogowe bojowe statki powietrzne w służbie Sił Zbrojnych RP

Od pierwszego dnia rosyjskiego najazdu na Ukrainę obie walczące strony intensywnie wykorzystują bezzałogowe bojowe statki powietrzne (UCAV – Unmanned Combat Aerial Vehicle) różnych klas. UCAV jako nowy...
Od pierwszego dnia rosyjskiego najazdu na Ukrainę obie walczące strony intensywnie wykorzystują bezzałogowe bojowe statki powietrzne (UCAV – Unmanned Combat Aerial Vehicle) różnych klas. UCAV jako nowy powietrzny środek bojowy na stałe zagościł na współczesnym polu walki, stając się synonimem jednej z najgroźniejszych i najskuteczniejszych broni (oręża, które stało się wymogiem dla każdej nowoczesnej armii XXI wieku).
Tomasz Łukaszewski Prezentacja systemu ROSY, granatów i amunicji oraz pojazdów Wirus SOF w Zielonce

Na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce, 9 maja, wraz z partnerami, firmami Rheinmetall AG, Dynamit Nobel Defence (DND) oraz spółką Concept, Griffin Group Defence zaprezentował...
Na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce, 9 maja, wraz z partnerami, firmami Rheinmetall AG, Dynamit Nobel Defence (DND) oraz spółką Concept, Griffin Group Defence zaprezentował sprzęt i rozwiązania skierowane dla służb mundurowych, jak wojsko, policja czy straż graniczna.
Adam Przybysławski (Stowarzyszenie Strzeleckie „Walther”) Karabin Mosin wz. 1891 a wojna w Ukrainie w XXI wieku

Pojawiające się od pewnego czasu w mediach społecznościowych, takich jak Telegram czy Twitter, w prasie i portalach informacyjnych, jak np. Fakt.pl, www.ostro.org, gadzetomania.pl itp., doniesienia dotyczące...
Pojawiające się od pewnego czasu w mediach społecznościowych, takich jak Telegram czy Twitter, w prasie i portalach informacyjnych, jak np. Fakt.pl, www.ostro.org, gadzetomania.pl itp., doniesienia dotyczące używania przez strony konfliktu zbrojnego w Ukrainie karabinu Mosin wz. 1891, najczęściej wzoru 1891/30 w wersji snajperskiej, zachęcają do bliższego przyjrzenia się tej konstrukcji i przypomnienia jej historii oraz omówienia odniesień do czasów współczesnych.
Obserwując rozwój broni wyborowej w ostatnich dwóch dekadach trudno nie zauważyć m.in. trendu do wprowadzania ergonomicznych i modułowych rozwiązań, prowadzącego do konstruowania modeli, które stanowią tylko szkieletową esencję dawnego wyobrażenia karabinów. Zwolenników elegancji broni o tradycyjnej formie może to napawać smutkiem, jednak nowa linia, jak się zwykło mówić w świecie mody, znajduje coraz więcej zwolenników wśród strzelców wojskowo-policyjnych i sportowych, ceniących wartość użytkową broni najwyżej, a jej wygląd traktujących jako sprawę drugorzędną.
Ascetycznie techniczna forma konstrukcyjna broni snajperskiej, zamiast powszechnych wcześniej klasycznych łóż i kolb wywodzących się z broni myśliwskiej oraz powtarzalnych karabinów piechoty z lat I i II wojny światowej, pojawiła się w Europie na początku lat 90. pod postacią francuskich karabinów z rodziny PGM Ultima Ratio.
Obecnie, zwłaszcza po spopularyzowaniu takiego projektowania powtarzalnej broni snajperskiej m.in. przez konstrukcje rozwijane pod kątem konkursu PSR US SOCOM (Precision Sniper Rifle – „SPECIAL OPS” 3/2011), a następnie naśladowane także przez wiele kolejnych firm na całym świecie, coraz rzadziej powstają nowe wzory z tradycyjnymi osadami.
Trzeba jednak pamiętać, że jeszcze na przełomie wieków pierwsze karabiny tak uznanych producentów jak brytyjska Accuracy International („SPECIAL OPS” 4/2012) czy fińska Sako Ltd. („SPECIAL OPS” 1/2016), mimo użycia nowoczesnych materiałów zachowywały formę znaną z lat wcześniejszych i dopiero z czasem doczekały się odmian z coraz bardziej wyszukanymi kolbami składanymi o wszechstronnej regulacji i rosnącej liczbie szyn montażowych, którym ustępowało miejsca typowe łoże.
Mowa przy tym o konstrukcjach w układzie klasycznym, podczas gdy tytułowy karabin został dla osiągnięcia względnie małej długości całkowitej przy zachowaniu długiej lufy zbudowany w układzie bull-pup, czyli bez oddzielnej kolby właściwej i z mechanizmem spustowym przeniesionym przed magazynek. Ten drugi układ, choć znany od początku XX wieku, a upowszechniony od przełomu lat 70./80. przez francuskie karabinki automatyczne FA MAS, austriackie AUG i brytyjskie SA-80, wciąż bywa odbierany jako nieco futurystyczny.
Pomijając konstrukcje prototypowe, poza wielkokalibrowymi karabinami na nabój .50 BMG (12,7 mm x 99) Barrett M95 i M-92 Bull Pup LRSR z USA oraz rosyjskim KSWK (6S8) w klasie powtarzalnej broni wyborowej mniejszego kalibru po takie rozwiązanie w ubiegłym wieku prawie w ogóle nie sięgano. Można co prawda wskazać wzory, które wyprzedziły DSR-1 zarówno pod względem wykorzystania układu bull-pup, jak i „utechnicznionej” formy, i to w samych Niemczech, jednak pierwszy z nich WA 2000 był bronią samopowtarzalną, a wczesne karabiny powtarzalne firmy Keppeler & Fritz pozostały praktycznie niezauważone przez siły specjalne (choć przynajmniej jeden egzemplarz jej KS-III trafił do arsenału jednostki SEK policji Badenii-Wirtembergii).
DSR-1, znany też jako DSR-1 Police, to dzieło Ingolfa Reutera z firmy DSR Precision GmbH z Alpirsbach, na południe od Stuttgartu w Badenii-Wirtembergii, skrót w nazwie której pochodzi od pierwszych liter nazwisk jej założycieli (Dieterle, Schneider, Reuter), choć w przypadku karabinu rozszyfrowywany jest jako Defensive Sniper Rifle – obronny karabin snajperski. Powstał po dokładnych konsultacjach z zawodowymi snajperami policyjnymi, głównie z myślą o takich odbiorcach i to właśnie podkreśla nazwa tej broni, a także wskazują jej liczne cechy.
Czytaj też: Barrett Firearms MRAD >>>
Pierwsze informacje o prototypach karabinu DSR testowanych przez strzelców precyzyjnych SEK (Spezialeinsatzkommando) policji północnobawarskiej pojawiły się w 1999 r., a pierwszy publiczny pokaz miał miejsce rok później, podczas wystawy IWA 2000 w Norymberdze. W tym samym roku rozpoczęto produkcję ostatecznej, nieco zmienionej po norymberskich targach wersji, a pierwsze 32 egzemplarze już w kwietniu trafiły do SEK policji landu Saksonia.
Początkowo, do 2004 r., promocją i sprzedażą karabinu pod nazwą Präzisionsgewehr DSR No. 1 zajęła się młoda, bo funkcjonująca od października 1998 r. firma AMP-TS (Ammunition, Marksmanrifles, Protection – Technical Services) z Puchheim pod Monachium, skąd przeniosła się po pewnym czasie do miasta słynącego z produkcji niemieckiej broni strzeleckiej, Oberndorf/Neckar.
W kierownictwie AMP-TS znajdował się wówczas Karl-Günter Kirnstätter, pracujący wcześniej dla takich wytwórni broni jak Erma-Werke GmbH i Mauser-Werke Oberndorf Waffensysteme GmbH, stąd niektóre źródła przypisywały mu w tym okresie udział także w pracach nad DSR-1.
W następnych latach DSR Precision GmbH, która również przeniosła siedzibę do Oberndorfu, oferowała już swe karabiny samodzielnie.
DSR-1 to broń powtarzalna, czyli wymagająca przed każdym strzałem ręcznego wprowadzenia naboju z magazynka do komory nabojowej za pomocą czterotaktowego zamka suwliwo-obrotowego. Został zaprojektowany do strzelania silną amunicją dalekiego zasięgu .338 Lapua Magnum (8,6 mm x 70 – szerzej o amunicji .338 LM w „SPECIAL OPS” 3/2011), z możliwością szybkiej konwersji do nabojów .300 Winchester Magnum (7,62 mm x 67 WM) i najpopularniejszych .308 Winchester (7,62 mm x 51 NATO), wyłącznie przez łatwą zmianę lufy plus zamka i magazynka – jak widać, twórcy tej broni wyprzedzili o 10 lat trend spopularyzowany oczekiwaniami amerykańskiego programu PSR SOCOM.
Główny element karabinu stanowi komora zamkowa wykonana ze stopu aluminiowego o wysokiej wytrzymałości, z tyłu zamknięta trzewikiem kolby, a z przodu przechodząca w długi, perforowany, rurowy płaszcz-osłonę lufy – element wprowadzany w wielu najnowszych karabinach snajperskich, ale wówczas pewne novum.
Wewnątrz komory zamkowej umieszczony jest stosunkowo krótki, cylindryczny zamek teleskopowy o sześciu ryglach, rozmieszczonych w dwóch rzędach na obwodzie przedniej części jego trzonu (łączna powierzchnia 137 mm2), przed rękojeścią przeładowania, która porusza się w wycięciu po prawej stronie komory.
Przednie rygle są znacznie dłuższe od umieszczonych za nimi, a wszystkie wchodzą w wycięcia wykonane bezpośrednio w tylnej części lufy, co zapewnia precyzyjne i wytrzymałe ryglowanie.
Sama lufa z wysokiej jakości stali nierdzewnej pochodzi od jednego z najbardziej renomowanych producentów, firmy Lothar Walther. Starannie wykonana, ciężka (duża masa i związana z tym duża sztywność minimalizują wibracje podczas strzału), kuta na zimno, dwukrotnie hartowana, osadzona jest bardzo solidnie w komorze zamkowej i połączona z nią od prawej strony pod komorą nabojową za pomocą trzech równoległych śrub. Brak styczności z jakimkolwiek innym elementem broni klasyfikuje ją jako lufę samonośną. Dzięki temu podczas strzału nie następuje wzajemne przekazywanie drgań ani temperatury między lufą a innymi częściami, a równomiernie rozchodzenie się drgań harmonicznych i ciepła ma pozytywny wpływ na utrzymanie celności lufy.
Przewód jest klasycznie gwintowany, w wersji kalibru 7,62 mm o skoku 12-calowym, w pozostałych równy 10 cali. Na zewnętrznej powierzchni lufa ma wzdłużne wyżłobienia, przez co zmniejszono jej masę jednocześnie zwiększając sztywność i powierzchnię oddawania ciepła. Jej wylot zaopatrzony jest w gwint, na który nakręca się wykonany z tytanu tłumik płomienia o znacznie większej średnicy zewnętrznej, z dwoma podłużnymi otworami po bokach, pełniący również funkcję małego dwukomorowego hamulca wylotowego.
W wersji DSR-1 Tactical urządzenie wylotowe dostosowane jest do szybkiego dołączania tłumika dźwięku zwanego „moderatorem”, z dźwigniowym zatrzaskiem ustalającym.
Lufa biegnie w tunelowej osłonie z lekkiego, lecz sztywnego aluminium, z której w najkrótszej wersji 7,62 mm wystaje jedynie jej urządzenie wylotowe. Kilka rzędów regularnie rozmieszczonych na obwodzie osłony szczelinowych otworów służy do odprowadzania ciepła rozgrzewającej się w czasie strzelania lufy. Osłona zapewnia więc rozproszenie sygnatury cieplnej karabinu, zabezpiecza strzelca przed przypadkowym dotknięciem rozgrzanej lufy, a przede wszystkim chroni tę ostatnią przed uszkodzeniami mechanicznymi oraz kontaktem z jakimikolwiek twardymi elementami podłoża, mogącymi zniweczyć w czasie strzału ideę lufy samonośnej i negatywnie odbić się na jej precyzji.
Pod osłoną biegną dwa równoległe pręty, na których osadzone jest przesuwnie krótkie łoże z perforowanego tworzywa sztucznego lub aluminium, o szerokiej, płaskiej podstawie. Taki sposób mocowania daje strzelcowi możliwość decydowania, na jakiej wysokości ma się ono znajdować, w zależności od długości jego ramion i sposobu przyjmowania przezeń najwygodniejszej postawy.
Na górnej powierzchni osłony lufy przykręcona jest wielopunktowo długa szyna montażowa standaryzowanego typu Weaver/Picatinny-Rail, do której dostosowane są podstawy większości współczesnych celowniczych przyrządów optoelektronicznych zgodne ze standardem Mil-Std-1913 i NAR STANAG 2324. O ile w prototypie miała ona długość niecałych 20 cm, mniej więcej w połowie długości broni, uzupełnioną niewiele dłuższym odcinkiem nad środkową częścią lufy, to wzorem coraz popularniejszych amerykańskich (i nie tylko) rozwiązań w wersji produkcyjnej wydłużono ją maksymalnie, aż do końca osłony. Dzięki temu można nie tylko dobierać punkt mocowania celownika optycznego w zależności od jego długości i indywidualnych preferencji, ale także montować przed nim dodatkowo celownik noktowizyjny typu Hensoldt NSV 80 lub inny. To kolejna cecha, którą wiele nowoczesnych karabinów snajperskich nabyło dopiero kilka-kilkanaście lat później.
Szyna grzbietowa na osłonie lufy służy również do zamocowania składanego dwójnogu, ponieważ wzorem zapomnianego Walthera WA2000, francuskiego FR F2 czy nowszych Sako TRG karabin firmy DSR Precision po rozłożeniu dwójnogu nie opiera się na nim, lecz niejako wisi między jego nóżkami.
Konstrukcja dwójnogu umożliwia nie tylko łatwą i szybką regulację wysokości każdej z teleskopowych nóżek z osobna od 25,5 do 38,5 cm, ale również przegubowe podczepienie do niego karabinu, zapewniające swobodne w pewnym zakresie poruszanie broni w trzech płaszczyznach (góra-dół, lewo-prawo i skręt wzdłuż osi podłużnej). Tylko od upodobań strzelca i rozmieszczenia akcesoriów celowniczych na uniwersalnej szynie grzbietowej zależy, czy dwójnóg zostanie na niej umieszczony bliżej środka ciężkości broni, czy też wylotu lufy. Nóżki dwójnogu zakończone są okrągłymi stopkami, a w pozycji złożonej (transportowej) spoczywają wzdłuż górnej powierzchni osłony lufy.
Pod środkowym odcinkiem komory zamkowej przymocowany jest zespół chwytu pistoletowego z mechanizmem spustowym i dwoma gniazdami magazynkowymi, wykonany z wytrzymałego polimeru w czarnym kolorze, z wzmocnieniami z włókna szklanego i metalu. Dwa gniazda na magazynki mogą zaskakiwać, ale nie mamy tu bynajmniej do czynienia z podwójnym zasilaniem. Konstruktorzy założyli po prostu, że czasami strzelec może znaleźć się w sytuacji, gdy szybciej lub wygodniej będzie wymienić magazynek korzystając z zapasowego lub zawierającego inną odmianę amunicji, np. przeciwpancerną, umieszczonego blisko w ślepym gnieździe przed spustem, a nie w kieszeniach oporządzenia lub gdzieś indziej. Szybkość przeprowadzenia takiej operacji jest dyskusyjna, zwłaszcza że budowa magazynka z obustronnymi zatrzaskami nie pozwala na ich zwolnienie jednym palcem lub szybkim klepnięciem, ale jak wiele innych rzeczy jest to kwestia treningu. W każdym razie rozwiązanie to zapewnia dwukrotnie większą ilość amunicji przy broni niż mieści jeden magazynek, choć równocześnie zwiększa jego masę.
Na rynek cywilny oferowane są także odmiany DSR-1 Sporter bez przedniego gniazda na magazynek zapasowy.
Magazynki są jednorzędowe, ze stali nierdzewnej, w dolnej części wykończone czarnym tworzywem sztucznym. Po obu stronach zaopatrzone są w sprężynujące blaszki z owalnymi otworami, które po wsunięciu magazynka do gniazda zaskakują o występy w jego wnętrzu. W celu odłączenia magazynka od broni należy ująć go od dołu przyciskając równocześnie takie zatrzaski z jednej strony kciukiem, a z drugiej pozostałymi palcami lub jednym z nich. To i umieszczenie ich w zagłębieniach dolnej, polimerowej części magazynka dobrze zabezpiecza magazynek przed przypadkowym wypięciem.
Przykręcony pojedynczą śrubą od dołu broni chwyt pistoletowy ma bardzo ergonomiczny (tzw. anatomiczny) kształt, w ubiegłym wieku charakterystyczny bardziej dla broni sportowej. Dwuoporowy język spustowy ma regulację długości swej drogi. Nad nim, po obu stronach komory zamkowej (niestety poza zasięgiem kciuka dłoni spoczywającej na chwycie) znajdują się dźwignie bezpiecznika o trzech położeniach: przednie – karabin odbezpieczony, środkowe – zabezpieczony przed oddaniem strzału, ale z możliwością operowania zamkiem i tylne – broń zabezpieczona, zamek unieruchomiony. Wszystkie wewnętrzne części karabinu wykonane są ze stali nierdzewnej, zapewniając mu wysoki stopień odporności na korozję.
Chociaż kolba DSR-1, jak we wszystkich modelach w układzie bull-pup, ogranicza się tylko do zamykającego komorę zamkową trzewika z gumowym amortyzatorem, ma jednak możliwość wszechstronnej regulacji, typową dla nowoczesnych karabinów snajperskich.
Trzewik połączony jest z prostym chwytem dodatkowym pod tylną częścią komory zamkowej i po odchyleniu specjalnej dźwigni przed nim cały ten zespół może być przesuwany w tył w zakresie około 5 cm. Sam trzewik może zaś być przesuwany w górę lub w dół. Do takiej regulacji długości i wysokości kolby dochodzi możliwość ustawienia wysokości umieszczonej po lewej stronie komory zamkowej poduszki podpoliczkowej (baki), wykonanej podobnie jak drugi chwyt ze wzmocnionego polimeru.
Chwyt dodatkowy, prawdopodobnie wzorowany na tym z Mauserów SR-93 i SR-97, kryje zaś wewnątrz dodatkowy wspornik (monopod) o regulowanej długości. Strzelec nie musi więc przy długim oczekiwaniu na strzał męczyć się utrzymywaniem broni we właściwym położeniu, gdyż może ustawić dokładnie karabin na cel na dwójnogu i tylnym wsporniku. Na wypadek, gdyby z jednego egzemplarza musiało korzystać kilku strzelców, przy prawie wszystkich elementach o regulowanym położeniu naniesiono oznaczenia, by każdy strzelec mógł dokładnie zapamiętać własne ustawienia i w razie potrzeby bardzo szybko dostosować karabin do siebie.
Rozkładanie DSR-1 jest bardzo proste. Po wyjęciu magazynka z gniazda za chwytem i sprawdzeniu, czy karabin nie jest załadowany, wystarczy odłączyć zespół kolby, a następnie wyciągnąć jeden poprzeczny kołek w tylnej części komory zamkowej, by oddzielić zamykający jej wnętrze syntetyczny korek i wysunąć zamek. W celu szybkiego demontażu/wymiany lufy wykręca się jedynie częściowo trzy śruby po prawej stronie broni nad chwytem i ciągnąc za urządzenie wylotowe wysuwa lufę z jej obsady. Według producenta po ponownym zamontowaniu nie wymaga ona zerowania. Oczywiście przy zwykłej eksploatacji oddzielanie lufy nie jest konieczne, ale zapewniono to ze względu na możliwość dostosowania DSR-1 do strzelania kilkoma typami amunicji. To kolejna nowatorska cecha tej broni, wyprzedzająca najnowsze konstrukcje.
W miejsce zwykłej lufy można również wprowadzić specjalną z integralnym tłumikiem dźwięku, najskuteczniej wyciszającym huk i eliminującym płomień wylotowy przy strzelaniu nabojami o prędkości poddźwiękowej (.308 Win. Subsonic). Taka odmiana nosi nazwę DSR-Silencer lub DSR-Subsonic i zamiast perforowanego płaszcza ma długie polimerowe łoże, w starszych egzemplarzach z wysoko obejmującymi tłumik po bokach, w nowszych tylko szeroko od spodu. W odróżnieniu od wielu innych, podobnie wytłumionych karabinów, w tej wersji DSR-1 tłumik nie jest zamontowany zasadniczo do lufy, lecz do komory zamkowej, przy zachowaniu pełnej długości grzbietowej szyny montażowej. Dzięki temu wchodząca weń lufa o długości skróconej do 310 mm z 8-calowym skokiem gwintu nie jest tak obciążona i nadal ma charakter samonośny. Na konkretne zamówienia producent przygotowuje również odmianę DSR dla strzelców leworęcznych, w której rączka zamkowa znajduje się po lewej stronie komory zamkowej.
Mimo bardzo ascetycznego wyglądu karabin DSR No.1 zaskakuje bogactwem przemyślanych rozwiązań, dzięki którym w momencie wprowadzenia na rynek naprawdę zasługiwał na miano broni snajperskiej nowej generacji, jak reklamowała go firma AMP-TS.
Wszechstronna regulacja elementów pozwala każdemu strzelcowi dokładnie dopasować go do siebie. Konstrukcja dwójnogu, dodatkowy wspornik i chwyt zapewniają równie dokładne ustawienie do strzelania z różnych pozycji oraz stosunkowo komfortowe długie oczekiwanie na strzał z bronią wymierzoną w cel lub miejsce, gdzie może się on pojawić. Budowa zamka sprawia, że wymaga w celu odryglowania obrotu tylko o niewielki kąt, a jego pochylona w dół krótka rękojeść porusza się z dala od celownika.
Co najważniejsze w broni snajperskiej, DSR-1 miała cechować fenomenalna celność, w zakresie 0,2–0,5 MOA (minuty kątowej), czyli 5 mm na 100 m – oczywiście w rękach doświadczonego snajpera, z wyselekcjonowaną amunicją i w dobrych warunkach pogodowych. Pierwsze niezależne testy karabinów na nabój .308 Win i .300 WM pokazały, że do 300 m dobry strzelec nie ma problemu z osiągnięciem 0,34–0,63 MOA, co potwierdziło wysoką klasę DSR-1, gdyż karabiny strzelające już z dokładnością poniżej 1 MOA zaliczane są do precyzyjnych. Jest to zasługa przede wszystkim ciężkiej i bardzo sztywno osadzonej lufy. Celności sprzyja także ustawienie w jednej linii kolby za lufą, charakterystyczne dla karabinów bull-pup.
Dane taktyczno-techniczne DSR-1:Kaliber: 7,62 mm i 8,6 mm Nabój: Długość broni: 1000 mm (1100 mm) Długość lufy: 650 mm (750 mm) Masa broni: 5,9 kg (6 kg) Masa celownika optycznego z podstawą: ok. 1,4 kg Masa magazynka: 0,36 kgMasa dwójnogu: 0,67 kg Pojemność magazynka: 5 x .308 Win lub 4 naboje .300 WM i .338 LM (w nawiasach podano dane dla wersji na amunicję .338 Lapua Magnum z długą lufą) |
Jak wiadomo, nie ma jednak nic za darmo. Układ bull-pup, dzięki któremu osiągnięto też mniejsze wymiary broni, wiąże się z umieszczeniem rączki zamkowej za chwytem, więc ręczne przeładowanie wymaga wytrenowania odpowiedniego ruchu dłonią, by nie było zauważalnie wolniejsze niż w karabinach o tradycyjnej budowie. Ciężka lufa to z kolei zwiększenie masy broni, a DSR-1 nie należy do lekkich – po zsumowaniu mas karabinu, dwójnogu, dwóch pełnych magazynków i celownika, nie mówiąc już o dodatkowej przystawce nokto- lub termowizyjnej, otrzymujemy wartość przekraczającą 8,5–9 kg. Sporo jak na szkieletową budowę i tak małe wymiary. Wskazuje to na raczej policyjne niż wojskowe zastosowanie tej broni, podobnie jak otwarta szczelina dla rączki zamkowej, odsłaniająca wnętrze komory zamkowej, co nie sprzyja działaniu w trudnych warunkach terenowych. Takich klientów głównie spodziewał się też producent.
Pierwszymi odbiorcami zostali snajperzy Präzisionsschützenkommandos ze składu jednostek specjalnych SEK policji różnych landów niemieckich i berlińskiej.
W Turyngii używane są np. DSR-1 na amunicję .338 LM z celownikami optycznymi Zeiss/Hensoldt 6-24 x 72, a w Brandenburgii wersje na ten nabój z celownikami Zeiss 3,5-1,5 x 56 i strzelające amunicją .300 WM z celownikami Nightforce 5,5-22 x 56.
Słynna jednostka kontrterrorystyczna GSG-9 Bundespolizei zakupiła za pośrednictwem AMP-TS wersje wytłumione, zaopatrzone w celowniki optyczne Schmidt & Bender o powiększeniu 3-12 x 50.
Następne zamówienia napłynęły z zagranicy.
DSR-1 znalazły się najpierw w arsenale jednostki specjalnej USP policji Luxemburga, a następnie morskich komandosów Danii (Fromandkorpset), jednostki kontrterrorystycznej policji hiszpańskiej GEO CNP i grupy interwencyjnej GEI lokalnej policji Katalonii, estońskiej służby bezpieczeństwa Kaitsepolitsei, specjalnej grupy interwencyjnej policji Mauritiusu GIPM, sił specjalnych Malezji, Tajwanu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a w ostatnich latach, po kontaktach z niemieckimi odpowiednikami trafiły na uzbrojenie antyterrorystów policji Kazachstanu.
Za pośrednictwem firm IEA Import-Export GmbH, a na cywilny rynek amerykański przez CQB Products niemiecki producent oferuje swą broń także do strzelań sportowych. Cena: około 8000 dolarów bez celownika.Na życzenie osłona lufy i łoża z termoizolacyjnego materiału kamuflującego, torba transportowa Marksman-Bag z kieszeniami na akcesoria lub specjalny sztywny neseser oraz nylonowy pas nośny.
Inspiracje bronią firmy DSR Precision GmbH można odnaleźć w piątej generacji KS-V Dietera Keppelera, kolbie innego niemieckiego karabinu Voere Model LBW-M, a także polskim Alexie-Borze Aleksandra Leżuchy.
Producent nie poprzestał natomiast na DSR-1 i przygotował również antysprzętową wersję wielkokalibrową na nabój .50 BMG. Oprócz wzmocnienia konstrukcji, widocznej zwłaszcza na odcinku kolby, w której dodano hydrauliczny amortyzator, DSR-50 wyróżnia się potężnym urządzeniem wylotowym również wspomagającym rozproszenie energii odrzutu.