Special-Ops.pl

Zaawansowane wyszukiwanie

Specjaliści z rezerwy

CR | Special Ops 5/2013 | 2013-12-11

Współczesne siły zbrojne, w tym wchodzące w ich skład jednostki specjalne, charakteryzują się wysokim stopniem mechanizacji i cyfryzacji. Dlatego potrzebują ludzi posiadających odpowiednie wykształcenie i umiejętności - niezbędne w określonych sytuacjach, gdy jednostka przechodzi do działań bojowych czy wydziela komponenty do operacji poza granicami kraju, ale z drugiej strony, często tak specjalistyczne, że trudno je wykorzystać, utrzymywać i rozwijać podczas codziennej służby garnizonowej. Rozwiązaniem jest właściwe zorganizowanie zaplecza rezerwistów, niezbędnego także jako jedna z dróg zadbania o szybkie uzupełnianie stanów osobowych w wypadku strat lub konieczności zwiększonego zaangażowania operacyjnego.

Zobacz także

Marcin Szymański Wiosenne zmagania

Wiosenne zmagania Wiosenne zmagania

Rok po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę konflikt znalazł się w punkcie, którego raczej nikt nie przewidywał dwanaście miesięcy temu. Obrońcy, pomimo ogromnych strat, zdołali znacznie spowolnić...

Rok po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę konflikt znalazł się w punkcie, którego raczej nikt nie przewidywał dwanaście miesięcy temu. Obrońcy, pomimo ogromnych strat, zdołali znacznie spowolnić tempo ofensywy, wyprzeć Rosjan z części zajętego przez nich terytorium i zredukować potencjał militarny najeźdźcy do punktu, w którym trudno jest wyobrazić sobie realizację ambitnych planów Putina z początku kampanii. Stało się tak dzięki uporczywej obronie Ukraińców, spójnemu stanowisku Zachodu i...

Jan Sabiniarz Armia Holenderska w składzie Bundeswehry. Początek euroarmii czy „business as usual”?

Armia Holenderska w składzie Bundeswehry. Początek euroarmii czy „business as usual”? Armia Holenderska w składzie Bundeswehry. Początek euroarmii czy „business as usual”?

Pierwszego lutego 2023 roku podpisano część porozumień technicznych dotyczących połączenia ostatniej holenderskiej jednostki bojowej – 13. Lekkiej Brygady z Oirschot w skład struktur dowodzenia Bundeswehry....

Pierwszego lutego 2023 roku podpisano część porozumień technicznych dotyczących połączenia ostatniej holenderskiej jednostki bojowej – 13. Lekkiej Brygady z Oirschot w skład struktur dowodzenia Bundeswehry. W ten oto sposób kończy się historyczny proces całkowitej integracji „Holenderskich Królewskich Sił Lądowych” z niemiecką Heer (Wojska Lądowe).

Karolina Wojtasik Grupa trzymająca władzę w Afganistanie. Jalaluddin Haqqani i Spółka

Grupa trzymająca władzę w Afganistanie. Jalaluddin Haqqani i Spółka Grupa trzymająca władzę w Afganistanie. Jalaluddin Haqqani i Spółka

W sierpniu 2022 r. minął rok od przejęcia władzy w Afganistanie przez talibów. Media pełne są podsumowań, analiz i dyskusji na temat tego, jak bardzo jest źle. Od roku docierają do nas informacje o panującym...

W sierpniu 2022 r. minął rok od przejęcia władzy w Afganistanie przez talibów. Media pełne są podsumowań, analiz i dyskusji na temat tego, jak bardzo jest źle. Od roku docierają do nas informacje o panującym w kraju ubóstwie na granicy przetrwania, o pozbawieniu kobiet praw obywatelskich, szwankujących usługach publicznych i drakońskich prawach.

Wojny XXI wieku to starcia zdeterminowane przez technikę i technologię. W zależności od zamożności danego państwa lub determinacji jego władz, budżety sił zbrojnych w coraz większym stopniu przeznaczane są na zakupy nowoczesnych rodzajów uzbrojenia lub modernizację starszych. Plany strategiczne, zarówno obronne, jak i ofensywne, opierają się na zdobyciu przewagi nad przeciwnikiem. W przeszłości dysproporcje pomiędzy przeciwnikami wynikały najczęściej z różnic ilościowych – kto miał więcej żołnierzy, czołgów czy samolotów, ten uzyskiwał przewagę.

Obecnie także w sztuce wojennej ilość miewa często mniejsze znaczenie, niż jakość. A w XXI wieku jakość to najczęściej technologie i ci, którzy nimi władają. Lotnictwo i marynarka wojenna w większości przypadków praktycznie nie mają dziś, wg nowych standardów walki, nawet kontaktu wzrokowego z przeciwnikiem. Komputery, lasery, radary, GPS-y znajdują przeciwnika, identyfikują i naprowadzają pociski rakietowe i artyleryjskie na wybrane cele. Technologia i techniki cyfrowe coraz częściej stają się już również nieodłącznym partnerem żołnierzy na najniższym szczeblu. Łączność jako „nerw” pola walki tworzy sieci na poziomie drużyny, gdy podczas wojny wietnamskiej ledwo spinała plutony, a na polach bitew II wojny światowej kompanie i bataliony. 

Zabezpieczenie właściwego wdrażania, eksploatacji i serwisowania najbardziej zaawansowanych technologicznie systemów zmusza przy tym armie do korzystania z usług doświadczonych specjalistów, o których nie jest łatwo. Możliwości zatrudniania jako żołnierzy inżynierów i techników z tzw. „górnej półki” ograniczają jednak zazwyczaj siatki płacowe sił zbrojnych. Żołd na etacie sierżanta czy chorążego, nawet z najbardziej „kosmicznymi” dodatkami, nie jest konkurencyjny w stosunku do wysokich wynagrodzdeń za pracę tego typu fachowców oferowanych przez komercyjne koncerny (poza tym chęć założenia munduru nie cechuje zbyt wielu młodych inżynierów). Zatrudnienie specjalistów na etatach cywilnych to natomiast dla wojska finansowa katastrofa. A przecież bywa, że konieczne jest posiadanie całej grupy fachowców do obsługi pojedynczego urządzenia, ponieważ dzisiejsze technologie wymagają czasem fachowców o bardzo wąskiej specjalizacji.

Wygodną administracyjnie formą w przypadku np. remontów, napraw czy modernizacji, jest outsourcing, jednak wymaga największych nakładów finansowych, zwłaszcza w realiach ustaw o zamówieniach publicznych i przy małej liczbie podmiotów zdolnych do podjęcia się tego typu działań. Dlatego wiele armii na świecie decyduje się na trzecią drogę: korzysta czasowo z rezerwistów oraz finansowego wspierania niektórych programów naukowo-badawczych, finansowanych, aby pozyskać w rewanżu informatyków, programistów, cybernetyków i inżynierów innych, niezbędnych specjalności jako żołnierzy rezerwy, powoływanych do służby tylko w razie potrzeby. Nawet bogatych krajów nie stać przecież na utrzymywanie w siłach zbrojnych cywilnych specjalistów z dziedzin „okołowojennych” w czasie pokoju, gdy nie są bezpośrednio i stale niezbędni. Nawet taka potęga, jak USA, zamiast zatrudniać wysokiej klasy cywilnych ekspertów stara się, ze względów ekonomicznych, obsadzać tego typu stanowiska żołnierzami rezerwy lub Gwardii Narodowej o takim doświadczeniu, unikając również dzięki temu włączania zbyt dużej liczby cywili w działania wojenne. Wykorzystanie cywili w strefie wojennej, choć czasami uzasadnione względami merytorycznymi i ekonomiką (w skład kontyngentów wojskowych uczestniczących w misjach stabilizacyjnych wchodzą często eksperci z dziedzin zupełnie pozamilitarnych, np. rolnictwa, edukacji czy organizacji i zarządzania gospodarką – których, jak wspomniano wyżej, trudno utrzymywać na etatach wojskowych), zawsze generuje problemy. Pierwszy z nich to oczywiście konieczność zapewnienia takim pracownikom bezpieczeństwa, a więc ograniczona możliwość kierowania w teren w sytuacji zwiększonego ryzyka kontaktu z przeciwnikiem. Drugi problem to fakt, że cywil kieruje się regulacjami kodeksu pracy i w wielu sytuacjach po prostu nie musi wykonać poleceń wojskowego dowódcy, gdyż praca to nie służba „24/7”. Nie bez znaczenia jest też kwestia zaufania i przestrzegania przepisów związanych z zachowaniem kontroli dostępu do informacji niejawnych. Ten sam człowiek w mundurze rezerwisty zobligowany jest natomiast poddać się dyscyplinie i wymaganiom wojskowym.

Polski kontyngent wojskowy w Afganistanie również musi być np. wspierany technicznie przez cywilnych mechaników rosomaków oraz inżynierów od systemów kierowania ogniem w tychże wozach. Użytkowane przez naszych żołnierzy UAV nie mogłyby latać bez wsparcia cywilnych specjalistów, jakie na szczęście zapewnił producent wykorzystywanego sprzętu – ale, oczywiście, nie za darmo. W misjach w Iraku i Afganistanie brakowało lekarzy-specjalistów oraz tłumaczy. W tym drugim przypadku konieczne było posiłkowanie się pracownikami lokalnymi, zwerbowanymi i opłacanymi przez Amerykanów, lecz wykorzystywanie takich ludzi, nieposiadających poświadczeń bezpieczeństwa np. do współpracy z osobowymi źródłami informacji w operacjach HUMINT jest, najłagodniej mówiąc, nieprofesjonalne i niebezpieczne (żeby nie rzec: niezgodne z prawem). Tymczasem patrząc na nasz udział w działaniach asymetrycznych podczas ostatnich konfliktów można zauważyć, że skuteczność rozwijano adaptując sprawdzone wzorce, podpatrzone u innych państw NATO. Dlatego także w opisywanych kwestiach polskie siły zbrojne, mające ograniczone możliwości finansowe (często ubezwłasnowolnione różnymi przepisami administracyjnymi lub antykorupcyjnymi uniemożliwiającymi zbytnie zbliżanie się do przemysłu zbrojeniowego) powinny, wzorem wielu innych krajów, skorzystać z zasobów rezerw.

Zmiany w Ustawie o powszechnym obowiązku obrony RP, które pozwoliły na utworzenie Narodowych Sił Rezerwowych, dawały szansę na wprowadzenie do sił zbrojnych „świeżej krwi” w zakresie m.in. wyżej wymienionych potrzeb. Niestety, jednym z głównych kierunków tworzenia NSR stało się przygotowywanie dla armii kandydatów do zawodowej służby wojskowej, jakich zabrakło po zlikwidowaniu służby zasadniczej. Wielu zainteresowanych służbą w NSR, pytając w WKU o możliwości i warunki przyłączenia się do struktur rezerwowych, słyszało od osób odpowiedzialnych za werbunek, że NSR to właściwie taka służba zasadnicza, tylko ochotnicza, jako „przedsionek zawodowej służby wojskowej”. Wcześniej skutecznie zniechęcono do NSR kandydatów szukających prawdziwej żołnierki „na ćwierć etatu” podkreślaniem, że w jej szeregach będą głównie brali udział w zażegnywaniu sytuacji kryzysowych typu... powodzie. NSR reklamowane jako polski odpowiednik amerykańskiej Gwardii Narodowej, kompletnie nie spełniły oczekiwań urzędników z MON i SzG. W przeciwieństwie do Gwardii Narodowej nie tworzą one własnych struktur administracyjno-bojowych, jak to ma miejsce w USA, a jedynie etaty kryzysowe w regularnych jednostkach wojskowych. Amerykańska Gwardia ma w swoim składzie dywizje, brygady czy skrzydła lotnicze, podległe w czasie pokoju gubernatorowi danego stanu, natomiast polskie NSR etaty np. podoficerów, dowódców plutonów czy kompanii w funkcjonujących zawodowych jednostkach wojskowych. Ocena, który z systemów jest bardziej odpowiedni dla polskiej armii, to temat na osobny artykuł, ale ostatnie zapowiedzi przedstawicieli MON wskazują, że po stracie paru lat na nieudany eksperyment z NSR w obecnej postaci dostrzeżono wyższość rozwiązań amerykańskich.

Ważnym elementem w omawianych założeniach ustawowych NSR jest funkcjonalna różnica pomiędzy NSR, a rezerwą mobilizacyjną. Upraszczając pojęcia: żołnierz rezerwy, który otrzymał przydział mobilizacyjny, zostanie wcielony do armii tylko (poza ćwiczeniami) w sytuacji mobilizacji lub wojny – natomiast żołnierz NSR ma przydział kryzysowy i może być przez swoją jednostkę wykorzystywany w czasie trwania kryzysu związanego z udziałem w zwalczaniu klęsk żywiołowych i ich skutków, działań antyterrorystycznych, akcji poszukiwawczych, ratowniczych itp. (art. 60 pkt 8a Ustawy). Wstąpienie do NSR reguluje art. 59b Ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. Zgodnie z jej zapisami, żołnierz rezerwy zwraca się z wnioskiem do Wojskowej Komendy Uzupełnień o nadanie etatu w formie przydziału kryzysowego w jednostce X (jeśli oczywiście jednostka X ma takie etaty), następnie jest przez WKU kierowany na badania lekarskie, musi zdać obowiązujące w siłach zbrojnych testy sprawnościowe i podpisuje z dowódcą jednostki X kontrakt, mogący trwać od lat 2 do 6. W momencie utworzenia NSR Wojska Lądowe, Marynarka Wojenna i Siły Powietrzne utworzyły w strukturach podległych jednostek etaty dla ochotników z przydziałami kryzysowymi, natomiast Żandarmeria Wojskowa i Dowództwo Wojsk Specjalnych nie skorzystały z możliwości pozyskania takich etatów (ŻW z czasem zmieniła jednak zdanie). Wojska Specjalne pozostały bez jakiegokolwiek zaplecza rezerw.

Nie jest tajemnicą, że były Dowódca WS, śp. gen. Włodzimierz Potasiński, był zdecydowanym przeciwnikiem rezerwistów w podległym mu rodzaju wojsk. Jednak opory generała wydawały się wynikać wyłącznie z utrzymywania w pamięci stereotypu żołnierza rezerwy z okresu powoływania na ćwiczenia byłych żołnierzy, głównie służby zasadniczej, jako rezerwy mobilizacyjnej. Rezerwiści ściągani na kilka dni do jednostek wg klucza terytorialnego (a więc często mający za sobą służbę poborową w zupełnie innych formacjach), wykazujący problemy z dyscypliną, mało sprawni fizycznie, niepoważnie traktujący ćwiczenia, itp., byli zmorą dowódców jednostek. Wojska Specjalne potrzebują jednak uzupełnień nie tylko drogą naboru do stałych, zawodowych struktur. Jak mogłyby wykorzystać zasoby NSR w sposób racjonalny i ekonomiczny, opierając się na wzorach innych państw? Na dwóch poziomach funkcjonalnych: tworząc rezerwy umożliwiające odtworzenie oraz poszerzanie zdolności/gotowości bojowej lub przez nabór specjalistów w dziedzinach niezbędnych do wsparcia działań specjalnych.

Operatorzy sił specjalnych są specjalnie wyselekcjonowani, wyszkoleni, wyposażeni i dowodzeni. Proces szkolenia to minimum dwa lata, przy założeniu, że przed przyjęciem do sił specjalnych byli już żołnierzami i posiedli przynajmniej podstawowe wyszkolenie i umiejętności wojskowe. Nawet wyszkolony operator potrzebuje ponadto czasu i możliwości, aby nabrać niezbędnego doświadczenia operacyjnego i – co jest o wiele trudniejsze – bojowego. Misje w Iraku i Afganistanie, a wcześniej na Haiti i Bałkanach, były bezcenną okazją do nabrania takiego doświadczenia przez polskich komandosów. W świecie sił specjalnych to, czy operatorzy przeszli chrzest bojowy, bywa zaś najważniejszym kryterium oceny ich przydatności do działania i zaliczenia do elity. Stąd też, tak na marginesie, gdy krajowi politycy wygłaszają opinie, że udział w interwencjach w Mali, Libii, Syrii czy Zatoce Adeńskiej nie leży w naszym interesie i nie jest zgodny z polską racją stanu, nie zgadzając się na skierowanie tam naszych żołnierzy do działań operacyjnych, trzeba mieć świadomość, że może ma to uzasadnienie dyplomatyczne i polityczne oraz będzie akurat dobrze przyjęte przez opinię publiczną, jednak z punktu widzenia operatorów, planistów, logistyków i analityków sił specjalnych to jedynie ogromna utrata możliwości uzyskania niezbędnego doświadczenia – nie tylko w walce, ale również we współdziałaniu z najlepszymi jednostkami sojuszu w terenie, na którym nie dane nam było jeszcze działać bojowo.

Ponieważ system naboru, selekcji i szkolenia jest długotrwały, mozolny i kosztowny, utrata każdego operatora – poza oczywistą tragedią ludzką – powoduje również poważny problem etatowo-logistyczny. Kolejne pieniądze na szkolenie można pozyskać, lecz niezbędnego nań czasu i na nabycie doświadczenia nie da się skrócić ani przyśpieszyć. Tymczasem zagrożenie życia i zdrowia (którego utrata nawet częściej wyklucza z dalszej służby) towarzyszy operatorom zarówno w walce, jak i w trakcie większości ćwiczeń. W tym roku dwie jednostki DWS doświadczyły w Afganistanie najgorszej z możliwych formy strat: śmierci doświadczonych żołnierzy. Statystycznie rzecz biorąc, można bezdusznie stwierdzić, że były to straty jednostkowe, a więc nie osłabiły istotnie zdolności bojowej tych jednostek. Natomiast potencjalnie prawdopodobny wypadek lotniczy w trakcie operacji bojowej, ćwiczeń czy przemieszczenia jednostki, np. zestrzelenie, zderzenie dwóch śmigłowców czy katastrofa samolotu C-130, który może skutkować wykluczeniem jednorazowo nawet kilkudziesięciu żołnierzy, już bardzo poważne odbiłby się na zdolnościach każdej jednostki. A to tylko skrajny przypadek pokazujący, jak niezbędny jest system umożliwiający szybkie uzupełnianie stanu osobowego, by utrzymać gotowość operacyjną. Równie ważna jest zdolność do sprawnego rozbudowania tego stanu odpowiednio do doraźnych potrzeb operacyjnych, bez konieczności poświęcenia długiego okresu na szkolenie od podstaw dodatkowych operatorów.

Najprostszym rozwiązaniem dla Wojsk Specjalnych byłoby wykorzystanie istniejących już zasobów ludzkich w postaci: żołnierzy, którzy odchodzą z ich jednostek lub niedawno zakończyli w nich służbę zawodową, wybranych aktywnych funkcjonariuszy formacji specjalnych służb ochrony porządku publicznego oraz – opierając się na odpowiednich porozumieniach międzyresortowych – werbunek najmłodszych spośród emerytowanych. Jeszcze przynajmniej przez kilkanaście lat obejmowania przez stare zasady emerytalne dużej części żołnierzy, funkcjonariuszy policji, SG, ABW, będziemy mieli do czynienia z odejściami ze służby pewnej liczby ludzi w wieku około 35 lat. Niewykorzystywanie wyszkolenia i doświadczenia tych, jeszcze przez dobrych parę lat w pełni sprawnych osób, jest przykładem skandalicznego braku umiejętności z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi. Żołnierz sił specjalnych odchodzący na emeryturę w wieku 35 lat, jest zazwyczaj w szczytowym okresie swoich sił i umiejętności. Odsłużył swoje i z różnych przyczyn decyduje się na odejście z armii (najczęściej z przyczyn rodzinnych: procent rozwodów wśród żołnierzy zawodowych jest chyba nawet wyższy niż wśród policjantów). Dzisiaj taki żołnierz otrzymuje ewentualnie przydział mobilizacyjny i wojsko o nim najczęściej zapomina, dopóki nie wybuchnie wojna. Jakaś część takich żołnierzy trafia do firm sektora tzw. „private military company”, gdzie wykorzystuje się częściowo ich unikatowe umiejętności i doświadczenie w różnych zapalnych częściach świata. Pozostali muszą przestawić się na normalne cywilne życie, w którym z reguły długo brakuje im elementów typowych dla lat służby. Odchodzący żołnierze sił specjalnych w 90% przypadków są bardzo związani z macierzystymi jednostkami i w większości nie chcą zrywać z nimi kontaktów, bo umacniana przez wiele lat więź z kolegami z zespołu nie zanika po otrzymaniu legitymacji emeryta. Dlaczego nie wykorzystać tego z pożytkiem dla obu stron, nie zaproponować odchodzącemu żołnierzowi kontraktu na etatcie NSR w jednostce? Dlaczego nie stworzono do tej pory w jednostkach DWS tego typu etatów, nie zaplanowano dla takich żołnierzy szkoleń podtrzymujących umiejętności, by mieć wyszkolone i gotowe do wykorzystania zasoby rezerwowe? 

Oczywiście należałoby przeanalizować, co byłoby bardziej korzystne: dodanie etatów NSR w zespołach bojowych (i pozostałych) czy stworzenie w strukturach Wojsk Specjalnych lub poszczególnych jednostkach osobnych komórek organizacyjnych, złożonych z żołnierzy NSR. Takie rozwiązania funkcjonują od dawna m.in. w USA, Wielkiej Brytanii czy Australii. Do słynnego brytyjskiego 22. Pułku SAS przyporządkowany jest tak zwany L Detachement, w przeszłości znany jako R Squadron, w którym służą jako rezerwiści byli komandosi tej jednostki. W tzw. Armii Terytorialnej są zaś dwa pułki specjalne kompletowane z ochotników-rezeriwstów: 21. SAS (Artists’) Volunteer oraz 23. SAS (Volunteer). Przy australijskim zawodowym SAS Regiment również działa kompania rezerwowa, a w tamtejszym 1. Commando Regiment służą obok siebie żołnierze zawodowi w służbie czynnej oraz rezerwiści: byli żołnierze „regularnych” jednostek i ochotnicy z cywila, którzy przeszli selekcję do sił specjalnych, poświęcając następnie określoną liczbę dni w roku na szkolenie i wykonywanie zadań komandosa. Dwie spośród siedmiu Grup Sił Specjalnych armii USA, 19th (Utah National Guard) i 20th (Alabama NG), złożone są z żołnierzy Gwardii Narodowej, regularnie aktywowanych do działań bojowych od początku interwencji w Afganistanie. W 2010 r. w Ghazni polscy żołnierze współdziałali z zespołem operacyjnym ODA (Operational Detachement A) „Zielonych Beretów” z Chicago, ze składu Army National Guard 20. Special Forces Group. Większość z nas była zaskoczona informacją, że amerykańscy komandosi to rezerwiści, ponieważ reprezentowali wszelkie standardy wyszkolenia i działania typowe dla regularnych sił specjalnych. Wielu rezerwistów z tej grupy to „w cywilu” policjanci, strażacy, ale i farmerzy. Celem tego artykułu nie jest jednak omawianie systemu szkolenia amerykańskich sił specjalnych, a jedynie wskazanie przykładu, że pejoratywnie brzmiące przez lata w naszym środowisku wojskowym słowo „rezerwista” gdzie indziej na świecie kojarzy się z profesjonalizmem i poczuciem patriotycznego obowiązku. Nasze Wojska Specjalne również poprzez swoją elitarność, a co z tym związane – swoistą „kameralność”, miałyby najlepsze warunki na zbudowanie struktur rezerwowych, opartych na przywiązaniu do jednostki, poczuciu braterstwa, patriotyzmie i profesjonalizmie. Co roku około 10–20 żołnierzy i funkcjonariuszy jednostek specjalnych ubywa do cywila. Pozyskanie ich do dalszej służby, jako rezerw kryzysowych sił specjalnych, z jednej strony pomogłoby im łatwiej zaadaptować się do cywilnego życia (mimo że fizycznie byliby już poza jednostką, wciąż jednak stanowiliby jej niezbędną część), a z drugiej strony dowódcy jednostek dysponowaliby nie tylko rezerwami na wypadek konieczności uzupełniania strat, ale także pozwalającymi w razie potrzeby wydzielić dodatkowe siły ponad podstawowy etatowy nominał bojowy.

Druga droga, niekoniecznie alternatywna dla powyższej, lecz mogąca mieć również charakter równoległy, to nabór specjalistów na szczególne stanowiska. Wojska Specjalne potrzebujące fachowców od technologii, elektroniki, cybernetyki czy też programistów. Z racji charakteru prowadzonych działań zazwyczaj najszybciej otrzymują najnowsze zdobycze technologiczne, wdrażane w siłach zbrojnych. Specjalsi mają także duże możliwości pozyskiwania nietypowego lub innowacyjnego uzbrojenia i sprzętu, którego inni żołnierze wojsk lądowych raczej nie mają szans otrzymać. W ręce operatorów jednostek specjalnych trafiają urządzenia, których zasadę działania znają ludzie po latach studiów inżynierskich i praktyce w przemyśle. Zwłaszcza operatorzy sprzętu łączności, systemów informatycznych, urządzeń IMINT i SIGINT są „skazani” na sprzęt hi-tech. Każdy z nich oczywiście przygotowany jest do obsługi takich urządzeń w działaniach specjalnych, ale coraz częściej potrzebują oni wsparcia inżynierów na wypadek sytuacji awaryjnych lub gdy zachodzi potrzeba zmian konfiguracji sprzętu, jego parametrów czy też przejścia na inny system działania. Komandosi muszą mieć też często możliwość korzystania ze wsparcia lekarzy, specjalistów językowych, analityków, specjalistów od chemii czy fizyki. Jednak dla większości takich fachowców brak jest stałych zadań w warunkach pokojowych na terenie kraju – precyzyjniej: nie da się ich wykorzystać w sposób racjonalny, jako etatowe stanowiska wojskowe. Rozwiązaniem tego problemu jest oparcie się na etatach NSR.

Najlepszym przykładem miejsca w Wojskach Specjalnych do wykorzystania w strukturze rezerwistów z NSR, mogących wzmacniać lub wspierać je specjalistami z dziedzin „misyjnych”, jest JW „Nil”, odgrywająca rolę jednostki wsparcia dowodzenia i zabezpieczenia WS. Jeśli w etacie tej jednostki znalazłoby się miejsce dla związanych kontraktem z NSR 2–3 lekarzy (chirurdzy, anestezjolodzy), 2–4 tłumaczy (aktualnie: arabskiego, farsi, pasztu, dari), 2–4 inżynierów z zakresu informatyki i komunikacji radiowej (programiści, spece od zdalnego sterowania, radiopelengacji czy łączności), 2–3 specjalistów analityków (tworzenie baz danych, posługiwanie się profesjonalnymi programami analitycznymi), dwóch chemików (specjalistów od materiałów wybuchowych) – czy DWS nie skorzystałyby na tym? Obecnie w Afganistanie tłumacz-żołnierz z poświadczeniem bezpieczeństwa, tłumaczący z pasztu i dari na język polski jest prawdziwym skarbem dla każdego z naszych Task Force.

Etatowy lekarz w jednostce wojskowej zawodowo niestety się raczej nie rozwija, bo niby jak? Czy nie lepszym kandydatem na lekarza pola walki jest rezerwista pracujący w cywilu na dwóch etatach (norma w naszym kraju) jako chirurg-ortopeda, codziennie mający kontakt z urazami czy operacjami? Czy nie takiego właśnie doświadczonego fachowca będą potrzebować siły specjalne kierowane do działań w Afganistanie, Syrii, Iranie czy Somalii?

Na pewno bardziej od wojskowego pana doktora, snującego się całymi dniami po jednostce, przyda się tam prawdziwy „rzemieślnik” – wysokiej klasy specjalista, którego przeszkolimy i przygotujemy do działania w środowisku operacji specjalnych. Do czego w koszarach potrzebny jest na co dzień tłumacz farsi i dari? Czym ma się tam zajmować przez cały rok inżynier chemik – spec od substancji wysokoenergetycznych, albo inżynier programista? Jak mają się rozwijać zawodowo lub utrzymywać poziom tacy specjaliści, będąc na stałych etatach w instytucji prawie kompletnie niezwiązanej z ich specjalnością i tylko czasami wykonując zadanie zgodnie ze swą unikatową profesją? Czy nie lepiej rekrutować takich ludzi, pozostających w swych zawodowych środowiskach jako żołnierze rezerwy i szkolić ich jedynie w trudnym rzemiośle przetrwania na polu walki, jak i w zakresie dostosowania i wykorzystania ich specjalności wg potrzeb wojska. Odpowiedzi na powyższe pytania wydają się oczywiste.

Wystarczy dać możliwość stworzenia struktur rezerwowych (kryzysowych) w jednostkach, opierając się na obowiązujących przepisach, a następnie werbować poszukiwanych specjalistów i pozyskać odchodzących żołnierzy. Najpierw jednak musi dojrzeć do tego typu decyzji DWS. Na razie, niestety, kadrowcy nie chcą słyszeć o „jakichś eneserach”, wydziały szkolenia pukają się w czoło na sam pomysł dołożenia sobie pracy, a WKU skutecznie zniechęcają naiwnych kandydatów. Przede wszystkim Wojska Specjalne muszą chcieć mieć rezerwy funkcjonujące w opisanym rozumieniu. Jeśli DWS zdecyduje się wdrożyć etaty NSR, kluczem do pełnego sukcesu będzie oczywiście rekrutacja odpowiednich ludzi: w przypadku specjalistów – wszechstronnych fachowców w swoich dziedzinach, którzy ochotniczo, nie kierując się intratnością służby, co najmniej 30 dni w roku będą gotowi poddać się dyscyplinie i uciążliwemu szkoleniu, a gdy trzeba wyjadą na sześć miesięcy do jakiegoś zapomnianego przez Boga i ludzi kraju, ryzykując swoje życie (żołnierza NSR można powołać do służby okresowej i wysłać np. do Afganistanu). Obecnie Ustawa nie przewiduje żadnych korzyści dla żołnierzy NSR. Może to i dobrze przy werbunku ludzi, których oczekują w swoich jednostkach operatorzy sił specjalnych.

Jeśli nie płacimy, to co możemy zaoferować? Dumę z możliwości noszenia ciemnozielonego beretu z orłem z czarną tarczą? Oczywiste, że oczekujemy właśnie takich ludzi, ale wojska specjalne mają do zaproponowania o wiele więcej: szkolenia spadochronowe, nurkowe, pływanie RIB-ami, zjazdy ze śmigłowców, szkolenie bojowe z wykorzystaniem broni, którą widzi się tylko na amerykańskich filmach, kursy zagraniczne oraz językowe, itd. To również cenna waluta dla ludzi o sercach komandosów, ale niemogących z różnych przyczyn na co dzień nosić mundurów. Wystarczy tylko dać im szansę, a nie mam wątpliwości, że w pełni ją wykorzystają, z korzyścią dla sił zbrojnych i – nie bójmy się tego słowa – Ojczyzny.

Odejście z jednostki to niełatwy proces dla osoby, która przez lata brała odpowiedzialność za życie i śmierć (własne oraz swych kolegów), była utrzymywana w stałej gotowości do działania i głęboko przekonana, że stanowi ważny element systemu obrony państwa. Mimo że w naszym kraju politycy zdewaluowali słowa „patriota” i „patriotyzm”, to należy jasno powiedzieć, że większość żołnierzy sił specjalnych służy w armii z pobudek patriotycznych. „Tobie Ojczyzno”, symbole Polski Walczącej, pot i krew w służbie świadczą, że są oni świadomi oraz dumni z kilkusetletniej chwały polskiego oręża. Niestety, armia jako instytucja bywa również ślepa na patriotyzm. Odchodzącymi żołnierzami nikt się nie przejmuje, naborem do sił zbrojnych też chyba nie. Autor, po latach czynnej służby, kilka razy odwiedzał WKU z pytaniami o jej kontynuowanie w NSR i zawsze był odsyłany do wyszukiwarki internetowej… Niestety, poza spotami w telewizji, banerami i nadętymi wypowiedziami w mediach naprawdę nic nie działa. Wizyta w WKU to w 80% przypadków trauma. Może kilku naszych generałów i pracowników MON powinno odwiedzić punkty werbunkowe w USA, Wielkiej Brytanii czy choćby takie biura francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Tam osoba wchodząca nie ma prawa wyjść bez wszystkich informacji zachęcających do służby. W Polsce do WKU po pierwsze, trudno wejść (traktuje się petenta jak potencjalnego terrorystę), po drugie, trudno w takim przybytku natknąć się na kogoś kompetentnego i zaangażowanego, kto zachęciłby do służby wojskowej...

Galeria zdjęć

Tytuł
przejdź do galerii

Komentarze

Powiązane

Mateusz J. Multarzyński Skorpion IX

Skorpion IX Skorpion IX

W marcu bieżącego roku do Afganistanu wyleci dziewiąta zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. W jej ramach znajdą się również, po raz kolejny, Zadaniowe Zespoły Bojowe (Task Force) wydzielone z jednostek...

W marcu bieżącego roku do Afganistanu wyleci dziewiąta zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. W jej ramach znajdą się również, po raz kolejny, Zadaniowe Zespoły Bojowe (Task Force) wydzielone z jednostek podległych Dowództwu Wojsk Specjalnych. W lutym odbyło się ćwiczenie pk. „Skorpion IX”, sprawdzające ich gotowość do realizacji swoich zadań w Afganistanie. March 2011 was the month of the beginning of nine tour of duty of Polish Military Contingent in Afghanistan. As a part of the Polish forces...

Adam Dubiel Lekki pancerz do wielu misji

Lekki pancerz do wielu misji Lekki pancerz do wielu misji

Coraz częściej za konstruowanie żołnierskiego ekwipunku biorą się ci, którzy o jego funkcjonalności mogą powiedzieć najwięcej, czyli użytkownicy z wojska i innych formacji uzbrojonych. Zazwyczaj tę drogę...

Coraz częściej za konstruowanie żołnierskiego ekwipunku biorą się ci, którzy o jego funkcjonalności mogą powiedzieć najwięcej, czyli użytkownicy z wojska i innych formacji uzbrojonych. Zazwyczaj tę drogę realizowania poza służbą swojego potencjału płynącego z wiedzy i doświadczenia bojowego wybierają żołnierze z jednostek elitarnych, gdzie świadomość znaczenia wyposażenia jest najwyższa. Bywa, że projektują wzory dla swoich kolegów po fachu, a ci niekiedy formułują specyficzne wymagania. W ten sposób...

Ireneusz Chloupek Army Ranger Wing

Army Ranger Wing Army Ranger Wing

"Fianóglach" to termin powstały z połączenia dwóch irlandzkich słów: "Flan", oznaczającego jednego ze wspaniałych wojowników i myśliwych "Na Fianna" z celtyckiej mitologii, oraz „Óglach”, czyli dosłownie...

"Fianóglach" to termin powstały z połączenia dwóch irlandzkich słów: "Flan", oznaczającego jednego ze wspaniałych wojowników i myśliwych "Na Fianna" z celtyckiej mitologii, oraz „Óglach”, czyli dosłownie „młody bohater”, a potocznie „żołnierz-ochotnik” - także członek sił zbrojnych Irlandii „Óglaigh na héireann”. Taki tytuł noszą komandosi irlandzkiej jednostki specjalnej „Sciathán Fianóglach an Airm”, znanej bardziej pod angielską nazwą „Army Ranger Wing”. Fiannóglach" (representing "Ranger") is...

Andrzej Krugler Przygotowania do EURO 2012 w WZD MOSG

Przygotowania do EURO 2012 w WZD MOSG Przygotowania do EURO 2012 w WZD MOSG

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej zbliżają się wielkimi krokami. Mająca się odbyć w przyszłym roku w czterech polskich miastach impreza będzie wyjątkowym wyzwaniem dla służb odpowiedzialnych za utrzymanie...

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej zbliżają się wielkimi krokami. Mająca się odbyć w przyszłym roku w czterech polskich miastach impreza będzie wyjątkowym wyzwaniem dla służb odpowiedzialnych za utrzymanie porządku publicznego w naszym kraju. Aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom EURO 2012, konieczne jest zintensyfikowanie wysiłku szkoleniowego, szczególnie w jednostkach przeznaczonych do reagowania w sytuacjach nadzwyczajnych. Zdają sobie z tego doskonale sprawę funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia...

Mateusz J. Multarzyński SandCat - Pustynny Kot z Izraela

SandCat - Pustynny Kot z Izraela SandCat - Pustynny Kot z Izraela

Kibuce wszystkim zapewne kojarzą się z Izraelem, jednak trudno te kolektywne gospodarstwa rolnicze skojarzyć z produkcją wyposażenia czy uzbrojenia dla wojska, policji itp. Jest jednak jeden kibuc - Sasa,...

Kibuce wszystkim zapewne kojarzą się z Izraelem, jednak trudno te kolektywne gospodarstwa rolnicze skojarzyć z produkcją wyposażenia czy uzbrojenia dla wojska, policji itp. Jest jednak jeden kibuc - Sasa, utworzony w 1949 roku przez grupę żydowskich emigrantów z USA u podnóża góry Meron, na terenie którego powstała i działa firma będąca światowym liderem w dziedzinie zaawansowanych systemów opancerzenia - Plasan Sasa Ltd.

Ireneusz Chloupek Zwieranie szeregów

Zwieranie szeregów Zwieranie szeregów

Nieco ponad rok temu, 1 grudnia 2009 r., minister spraw wewnętrznych Francji Brice Hortefeux ogłosił oficjalnie utworzenie w policji tego kraju nowej formacji interwencyjnej FIPN (Force d’Intervention...

Nieco ponad rok temu, 1 grudnia 2009 r., minister spraw wewnętrznych Francji Brice Hortefeux ogłosił oficjalnie utworzenie w policji tego kraju nowej formacji interwencyjnej FIPN (Force d’Intervention de la Police Nationale). Nowa, nie oznacza w tym przypadku formowana od podstaw - lecz jedynie nadanie nowych, wspólnych ram organizacyjnych policyjnym jednostkom specjalnym, funkcjonującym od dawna na różnych szczeblach, w celu lepszego przygotowania do skutecznego reagowania na najpoważniejsze incydenty...

Ireneusz Chloupek Dea Fast

Dea Fast Dea Fast

W kontekście wydarzeń ostatnich lat, związanych z tzw. globalną wojną z terroryzmem (GWOT), Afganistan nieodmiennie postrzegany jest przede wszystkim jako matecznik terrorystów i skrajnych fundamentalistów...

W kontekście wydarzeń ostatnich lat, związanych z tzw. globalną wojną z terroryzmem (GWOT), Afganistan nieodmiennie postrzegany jest przede wszystkim jako matecznik terrorystów i skrajnych fundamentalistów islamskich z ugrupowania talibów. Warto jednak pamiętać, że naprzeciw sił koalicji antyterrorystycznej stoją oni ramię w ramię z tamtejszymi baronami narkotykowymi, a ich interesy i działania splatają się do tego stopnia, że obecnie nie sposób traktować którejkolwiek z tych sił odrębnie. Jeśli...

Sebastian Miernik Skok nadziei

Skok nadziei Skok nadziei

Historii „Cichociemnych” poświęcono już wiele dobrych pozycji książkowych, jednak mimo to na łamach „SPECIAL OPS” chcemy regularnie przypominać o korzeniach polskich sił specjalnych. 28 grudnia 2010 roku...

Historii „Cichociemnych” poświęcono już wiele dobrych pozycji książkowych, jednak mimo to na łamach „SPECIAL OPS” chcemy regularnie przypominać o korzeniach polskich sił specjalnych. 28 grudnia 2010 roku minie 66 lat od ostatniego zrzutu „Cichociemnych”, który nastąpił w 1944 r., w lutym 2011 roku przypada zaś okrągła, 70. rocznica powietrznego przerzutu pierwszych „Cichociemnych” do okupowanej Polski. Niech będzie to okazją do krótkiego wspomnienia niektórych szczegółów i okoliczności pierwszego...

Andrzej Krugler Zanim uderzył GROM

Zanim uderzył GROM Zanim uderzył GROM

„Rzeczą żołnierza jest stworzyć dla Ojczyzny piorun co błyska, a gdy trzeba – uderzy”. Słowa marszałka Józefa Piłsudskiego doskonale oddają charakter sił specjalnych i stanowią wyjątkowo trafne motto najnowszej...

„Rzeczą żołnierza jest stworzyć dla Ojczyzny piorun co błyska, a gdy trzeba – uderzy”. Słowa marszałka Józefa Piłsudskiego doskonale oddają charakter sił specjalnych i stanowią wyjątkowo trafne motto najnowszej wystawy, otwartej w listopadzie, w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Ireneusz Chloupek „Lubliniec”

„Lubliniec” „Lubliniec”

Drugie co do wielkości, po Częstochowie, miasto w północnej części województwa śląskiego nie należy do szczególnie kojarzonych na mapie Polski. W kręgach militarnych jego nazwa jest za to powszechnie znana,...

Drugie co do wielkości, po Częstochowie, miasto w północnej części województwa śląskiego nie należy do szczególnie kojarzonych na mapie Polski. W kręgach militarnych jego nazwa jest za to powszechnie znana, ale przede wszystkim jako jednoznaczne hasło, określające stacjonujący tam 1. Pułk Specjalny Komandosów – największą i najstarszą jednostkę specjalną Wojska Polskiego.

Ireneusz Chloupek Wspólne zadanie

Wspólne zadanie Wspólne zadanie

Wizyta rosyjskiego prezydenta Dimitrija Miedwiediewa w dniach 6-7 grudnia 2010 roku w Warszawie była dla Biura Ochrony Rządu jednym z najpoważniejszych tegorocznych przedsięwzięć ochronnych na terenie...

Wizyta rosyjskiego prezydenta Dimitrija Miedwiediewa w dniach 6-7 grudnia 2010 roku w Warszawie była dla Biura Ochrony Rządu jednym z najpoważniejszych tegorocznych przedsięwzięć ochronnych na terenie kraju, wymagającym za angażowania ponadprzeciętnych sił. Wydział Zabezpieczenia Specjalnego BOR wsparli więc, nie po raz pierwszy zresztą, policyjni antyterroryści z BOA, co kolejny raz pokazało, jak ważne jest zadbanie o regularną współpracę szkoleniową między tymi dwiema formacjami.

Michał Piekarski Terror na ulicach

Terror na ulicach Terror na ulicach

29 maja 1972 roku. Trzej Japończycy, członkowie lewicowej Japońskiej Armii Czerwonej, przybywają do Izraela samolotem z Paryża. W budynku portu lotniczego Lod niedaleko Tel Awiwu wyciągają z bagażu przemycone...

29 maja 1972 roku. Trzej Japończycy, członkowie lewicowej Japońskiej Armii Czerwonej, przybywają do Izraela samolotem z Paryża. W budynku portu lotniczego Lod niedaleko Tel Awiwu wyciągają z bagażu przemycone karabinki automatyczne i otwierają ogień do podróżnych. Zginęło 26 osób, ponad siedemdziesiąt zostało rannych. Dwóch sprawców zginęło, trzeci został ujęty.

Andrzej Krugler Jackal Stone 2010

Jackal Stone 2010 Jackal Stone 2010

2014 to rok, w którym Dowództwo Wojsk Specjalnych WP ma osiągnąć poziom zapewniający Polsce status państwa ramowego w dziedzinie operacji specjalnych w NATO. Aby tego dokonać, DWS musi uzyskać gotowość...

2014 to rok, w którym Dowództwo Wojsk Specjalnych WP ma osiągnąć poziom zapewniający Polsce status państwa ramowego w dziedzinie operacji specjalnych w NATO. Aby tego dokonać, DWS musi uzyskać gotowość do wystawienia stanowiska dowodzenia komponentu wojsk specjalnych w operacji sojuszniczej (CJSOCC - Combined Joint Special Operation Component Command), zdolnego do dowodzenia międzynarodowymi siłami specjalnymi. Jak złożone jest to wyzwanie, niech świadczy fakt, że do tej pory warunki takie spełniają...

Andrzej Krugler Tyczka pneumatyczna VerTmax

Tyczka pneumatyczna VerTmax

Jednym z trudniejszych wyzwań, z jakimi muszą zmierzyć się operatorzy jednostek specjalnych, jest abordaż jednostki pływającej z wody. Wysoka, płaska burta, metalowe relingi, wzburzone morze, to tylko...

Jednym z trudniejszych wyzwań, z jakimi muszą zmierzyć się operatorzy jednostek specjalnych, jest abordaż jednostki pływającej z wody. Wysoka, płaska burta, metalowe relingi, wzburzone morze, to tylko kilka z przeciwności, jakie muszą oni pokonać próbując dostać się na pokład statku, okrętu lub promu. Wpływ na sukces takiej operacji ma zarówno wyszkolenie, jak i specjalistyczny sprzęt.

Ireneusz Chloupek ATLAS - pomoc i współpraca

ATLAS - pomoc i współpraca ATLAS - pomoc i współpraca

Artykuł 29 Traktatu o Unii Europejskiej, w Tytule VI dotyczącym współpracy policyjnej i sądowej, wskazuje, że „celem Unii powinno być zapewnienie mieszkańcom wysokiego poziomu bezpieczeństwa w obszarze...

Artykuł 29 Traktatu o Unii Europejskiej, w Tytule VI dotyczącym współpracy policyjnej i sądowej, wskazuje, że „celem Unii powinno być zapewnienie mieszkańcom wysokiego poziomu bezpieczeństwa w obszarze wolności, ochrony i sprawiedliwości (...) poprzez zapobieganie i zwalczanie przestępczości zorganizowanej lub innej, zwłaszcza terroryzmu (…), dzięki ściślejszej współpracy policji, służb celnych oraz innych właściwych władz w Państwach Członkowskich, prowadzonej zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem...

Ireneusz Chloupek Formoza

Formoza Formoza

13 listopada br. minie 35 lat od utworzenia jednostki płetwonurków bojowych Marynarki Wojennej RP, rozwiniętej w ostatnich latach w Morską Jednostkę Działań Specjalnych Dowództwa Wojsk Specjalnych WP....

13 listopada br. minie 35 lat od utworzenia jednostki płetwonurków bojowych Marynarki Wojennej RP, rozwiniętej w ostatnich latach w Morską Jednostkę Działań Specjalnych Dowództwa Wojsk Specjalnych WP. Powszechnie znana jest pod zwyczajową nazwą „Formoza”, ze względu na charakterystyczną lokalizację jednostki w przybrzeżnym obiekcie przy porcie wojennym na Oksywiu, skojarzoną z Ilha Formosa (port. Piękna Wyspa - dzisiejszy Tajwan) u brzegów Chin.

Ireneusz Chloupek Tobie, Ojczyzno!

Tobie, Ojczyzno! Tobie, Ojczyzno!

13 lipca br. mija 20 lat od oficjalnej daty utworzenia najlepszej i najnowocześniejszej polskiej jednostki specjalnej – JW 2305 GROM. 20 lat służby, podczas których - mimo niejednokrotnie trudnych okresów...

13 lipca br. mija 20 lat od oficjalnej daty utworzenia najlepszej i najnowocześniejszej polskiej jednostki specjalnej – JW 2305 GROM. 20 lat służby, podczas których - mimo niejednokrotnie trudnych okresów – jej żołnierze pokazali, jak można osiągnąć w swej profesji najwyższy, światowy poziom, przynosząc chwałę Polsce oraz świetne oceny Wojsku Polskiemu. 20 lat potwierdzających, że nie bez powodu i bez przesady GROM nazywano naszym dobrem narodowym.

Andrzej Krugler Warsztaty taktyczne w MOSG

Warsztaty taktyczne w MOSG Warsztaty taktyczne w MOSG

Jednym z najlepszych sposobów podnoszenia umiejętności taktycznych jest wymiana doświadczeń z podobnymi jednostkami, także z innych służb, w trakcie wspólnych szkoleń. Wiedzą o tym doskonale funkcjonariusze...

Jednym z najlepszych sposobów podnoszenia umiejętności taktycznych jest wymiana doświadczeń z podobnymi jednostkami, także z innych służb, w trakcie wspólnych szkoleń. Wiedzą o tym doskonale funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Działań Morskiego Oddziału Straży Granicznej, którzy w tym celu zorganizowali w dniach 22-26 marca br. warsztaty taktyczne na temat: „Działania sekcji realizacyjnych w trakcie zatrzymań szczególnie niebezpiecznych przestępców”.

Michał Uher Grupa Interwencyjna EULEX

Grupa Interwencyjna EULEX Grupa Interwencyjna EULEX

W obecnych czasach nikogo nie dziwią już zagraniczne misje pokojowe czy operacje stabilizacyjne sił zbrojnych w różnych punktach globu. W wielu z nich biorą udział nie tylko żołnierze, ale również policjanci....

W obecnych czasach nikogo nie dziwią już zagraniczne misje pokojowe czy operacje stabilizacyjne sił zbrojnych w różnych punktach globu. W wielu z nich biorą udział nie tylko żołnierze, ale również policjanci. Przykładem tego jest misja EULEX (EU Rule of Law Mission) Unii Europejskiej w Kosowie, w skład której wchodzi m.in. bardzo specyficzna policyjna jednostka specjalna, nosząca ogólną, ale mimo to dokładnie oddającą jej przeznaczenie nazwę „Grupa Interwencyjna”.

Ireneusz Chloupek ŚP. SOG (część 2)

ŚP. SOG (część 2) ŚP. SOG (część 2)

Rok 2009, kolejny rok rozwoju wielu formacji specjalnych na całym świecie w tak szczególnie sprzyjających temu czasach, przyniósł również, tuż za naszą południową granicą, wręcz odwrotny przykład zmarnowania...

Rok 2009, kolejny rok rozwoju wielu formacji specjalnych na całym świecie w tak szczególnie sprzyjających temu czasach, przyniósł również, tuż za naszą południową granicą, wręcz odwrotny przykład zmarnowania olbrzymiego potencjału czołowej jednostki elitarnej tamtejszych sił zbrojnych. Stworzona pod zwierzchnictwem czeskiej Vojenskej Policie (VP) doskonale wyszkolona i wyposażona, zdobywająca uznanie wśród zagranicznych partnerów, m.in. podczas działań bojowych w Afganistanie, jednostka operacji...

Ireneusz Chloupek Ćwiczenia WZD Karpackiego Oddziału Straży Granicznej

Ćwiczenia WZD Karpackiego Oddziału Straży Granicznej Ćwiczenia WZD Karpackiego Oddziału Straży Granicznej

Pod koniec lutego br. Sekcja Realizacji Wydziału Zabezpieczenia Działań Karpackiego Oddziału Straży Granicznej przeprowadziła ćwiczenia z udziałem śmigłowca na terenie starego szpitala w Nowym Targu. Blisko...

Pod koniec lutego br. Sekcja Realizacji Wydziału Zabezpieczenia Działań Karpackiego Oddziału Straży Granicznej przeprowadziła ćwiczenia z udziałem śmigłowca na terenie starego szpitala w Nowym Targu. Blisko 30 funkcjonariuszy WZD trenowało działania taktyczno-bojowe i ratownicze w terenie zurbanizowanym, uzupełniające podobne w masywach górskich i w rejonach cieków wodnych. Obecność śmigłowca umożliwiła doskonalenie umiejętności m.in. w zakresie różnych sposobów desantowania z powietrza oraz podejmowania...

Adam Gawron Shot Show 2010

Shot Show 2010 Shot Show 2010

Gdy w drodze z lotniska do hotelu odpowiedziałem taksówkarzowi na pytanie w jakim celu przyjechałem do miasta, stwierdził: „Shot Show? Ale ma Pan szczęście – to na pewno jakieś targi producentów wódki”....

Gdy w drodze z lotniska do hotelu odpowiedziałem taksówkarzowi na pytanie w jakim celu przyjechałem do miasta, stwierdził: „Shot Show? Ale ma Pan szczęście – to na pewno jakieś targi producentów wódki”. To jedno zdanie dosyć dobrze oddaje atmosferę Las Vegas.

Redakcja Israeli Krav Maga - broń, której nie widać

Israeli Krav Maga - broń, której nie widać Israeli Krav Maga - broń, której nie widać

Na zaproszenie Krzysztofa Sawickiego – szefa szkolenia Israeli Krav – Maga Association w Polsce, w dniach 23-24 oraz 27 stycznia br . w Warszawie odbyło się szkolenie dla etatowych instruktorów służb mundurowych...

Na zaproszenie Krzysztofa Sawickiego – szefa szkolenia Israeli Krav – Maga Association w Polsce, w dniach 23-24 oraz 27 stycznia br . w Warszawie odbyło się szkolenie dla etatowych instruktorów służb mundurowych oraz operatorów grup specjalnych wojska i policji. Tematem przewodnim szkolenia była poprawa bezpieczeństwa w czasie realizacji procedur bojowych, poprzez zastosowanie rozwiązań systemowych Israeli Krav Maga oraz trening psychofizyczny przygotowujący do działania w sytuacjach ekstremalnych.

Ireneusz Chloupek ŚP. SOG (część 1)

ŚP. SOG (część 1) ŚP. SOG (część 1)

Rok 2009, kolejny rok rozwoju wielu formacji specjalnych na całym świecie - w tak szczególnie sprzyjających temu czasach przyniósł również, tuż za naszą południową granicą, wręcz odwrotny przykład zmarnowania...

Rok 2009, kolejny rok rozwoju wielu formacji specjalnych na całym świecie - w tak szczególnie sprzyjających temu czasach przyniósł również, tuż za naszą południową granicą, wręcz odwrotny przykład zmarnowania olbrzymiego potencjału czołowej jednostki elitarnej tamtejszych sił zbrojnych. Stworzona pod zwierzchnictwem czeskiej Vojenskej Policie (VP), doskonale wyszkolona i wyposażona, zdobywająca uznanie wśród zagranicznych partnerów m.in. podczas działań bojowych w Afganistanie, jednostka operacji...

Najnowsze produkty i technologie

Helikon-Tex Swagman Roll - wielozadaniowość to nasza specjalność

Swagman Roll - wielozadaniowość to nasza specjalność Swagman Roll - wielozadaniowość to nasza specjalność

Najlepszy sprzęt to sprzęt wielofunkcyjny. Zabierając jedną rzecz, która przyda się w wielu sytuacjach i na wiele sposobów, zyskujesz większą wygodę, wolne miejsce w plecaku i zapas wagi na coś innego....

Najlepszy sprzęt to sprzęt wielofunkcyjny. Zabierając jedną rzecz, która przyda się w wielu sytuacjach i na wiele sposobów, zyskujesz większą wygodę, wolne miejsce w plecaku i zapas wagi na coś innego. Doskonałym przykładem takiej filozofii jest Swagman Roll od Helikon-Tex.

Militaria.pl Jaką latarkę do broni wybrać? - przegląd modeli od Olight

Jaką latarkę do broni wybrać? - przegląd modeli od Olight Jaką latarkę do broni wybrać? - przegląd modeli od Olight

Odpowiednia latarka do broni umożliwia osiągnięcie przewagi na polu prowadzonych działań. Dobrej jakości latarka o wysokich parametrach między innymi usprawnia namierzanie celu czy ułatwia poruszanie się...

Odpowiednia latarka do broni umożliwia osiągnięcie przewagi na polu prowadzonych działań. Dobrej jakości latarka o wysokich parametrach między innymi usprawnia namierzanie celu czy ułatwia poruszanie się po zmroku lub w warunkach słabego oświetlenia. Latarka taktyczna do broni jest wytrzymałym, niezawodnym i ergonomicznym urządzeniem. Jedną z najlepszych firm na rynku latarek do broni jest marka Olight.

Krzysztof Lis PRO Blackout - jak się na niego przygotować?

Blackout - jak się na niego przygotować? Blackout - jak się na niego przygotować?

W życiu zdarzają się rozmaite sytuacje. Nawet jeśli mieszka się w dużym mieście, można doświadczyć problemów z dostawami energii elektrycznej. Warto zatem odpowiednio przygotować się na blackout, wykorzystując...

W życiu zdarzają się rozmaite sytuacje. Nawet jeśli mieszka się w dużym mieście, można doświadczyć problemów z dostawami energii elektrycznej. Warto zatem odpowiednio przygotować się na blackout, wykorzystując do tego rozwiązania dostosowane do zasięgu zaistniałej sytuacji.

Newmax Nowak i Wspólnicy S.K. DryGuard i DryGuard+, czyli autorska i innowacyjna membrana od BATES

DryGuard i DryGuard+, czyli autorska i innowacyjna membrana od BATES DryGuard i DryGuard+, czyli autorska i innowacyjna membrana od BATES

DryGuard i DryGuard+ to najnowsze rozwiązania w zakresie membran paroprzepuszczalnych opracowane przez producenta markowych butów taktycznych Bates. Wprowadzone obok membrany Gore-Tex w produktach firmy,...

DryGuard i DryGuard+ to najnowsze rozwiązania w zakresie membran paroprzepuszczalnych opracowane przez producenta markowych butów taktycznych Bates. Wprowadzone obok membrany Gore-Tex w produktach firmy, stanowią innowacyjne rozwiązanie uzupełniające ofertę butów tego producenta wyposażonych w membrany zwiększające wodoodporność i przez to komfort użytkowania obuwia.

OPC Sp. z.o.o. Vademecum okularów przeciwsłonecznych

Vademecum okularów przeciwsłonecznych Vademecum okularów przeciwsłonecznych

Czas wiosenno-letni to zdecydowanie ta pora roku, kiedy większość z nas podchodzi do tematu zakupu nowych okularów przeciwsłonecznych. Silne natężenie szkodliwego promieniowania UV powoduje, że nasz wzrok...

Czas wiosenno-letni to zdecydowanie ta pora roku, kiedy większość z nas podchodzi do tematu zakupu nowych okularów przeciwsłonecznych. Silne natężenie szkodliwego promieniowania UV powoduje, że nasz wzrok zaczyna się intensywniej męczyć, doskwiera nam obniżony komfort widzenia, a kolory przybierają przekłamane barwy.

poza-domem.pl Jakie są rodzaje łuków strzeleckich?

Jakie są rodzaje łuków strzeleckich? Jakie są rodzaje łuków strzeleckich?

Łucznictwo to szlachetny sport, jego historia sięga początków cywilizowanego świata a może nawet dalej. Długo był podstawowym narzędziem wykorzystywanym podczas polowań. Łuki wyszły z łask dopiero wraz...

Łucznictwo to szlachetny sport, jego historia sięga początków cywilizowanego świata a może nawet dalej. Długo był podstawowym narzędziem wykorzystywanym podczas polowań. Łuki wyszły z łask dopiero wraz z momentem pojawienia się broni palnej. Jednak nie zniknęły całkowicie. Zmienił się charakter ich użycia. W dzisiejszych czasach wykorzystywane są w sportach strzeleckich, na olimpiadach, a także hobbystycznie. Jeśli interesuje Cię łucznictwo, to sprawdź jaki łuk na początek będzie najlepszym wyborem.

Ewelina Grzesik TUNDRA - nowa czołówka od Mactronic

TUNDRA - nowa czołówka od Mactronic TUNDRA - nowa czołówka od Mactronic

„Czołówka” jest niezbędnym narzędziem pracy żołnierzy i medyków, ale nie tylko. Niektórzy sportowcy, turyści, miłośnicy kijów trekkingowych czy bywalcy biwaków nie wyobrażają sobie życia bez dobrej czołówki....

„Czołówka” jest niezbędnym narzędziem pracy żołnierzy i medyków, ale nie tylko. Niektórzy sportowcy, turyści, miłośnicy kijów trekkingowych czy bywalcy biwaków nie wyobrażają sobie życia bez dobrej czołówki. Dlatego przetestowaliśmy i sprawdziliśmy, czy warto zainwestować w latarkę TUNDRA THL0111 firmy MACTRONIC.

SPY SHOP Paweł Wujcikowski Termowizja strzelecka na każdą kieszeń – AGM Rattler

Termowizja strzelecka na każdą kieszeń – AGM Rattler Termowizja strzelecka na każdą kieszeń – AGM Rattler

Co jest najważniejsze w strzelectwie? Oczywiście dobra widoczność niezależnie od warunków terenowych i atmosferycznych. Kiedy zapadnie zmierzch i chmury zakryją niebo, profesjonalny termowizor pozwoli...

Co jest najważniejsze w strzelectwie? Oczywiście dobra widoczność niezależnie od warunków terenowych i atmosferycznych. Kiedy zapadnie zmierzch i chmury zakryją niebo, profesjonalny termowizor pozwoli łatwo zlokalizować cel nawet przy zupełnym braku światła zewnętrznego. W tym artykule skupimy się na urządzeniach z rodziny AGM Rattler, które oferują doskonały stosunek ceny do oferowanych możliwości.

SPY SHOP Paweł Wujcikowski Bramka z czujnikiem podczerwieni SE-1008 - efektywna kontrola zdrowia

Bramka z czujnikiem podczerwieni SE-1008 - efektywna kontrola zdrowia Bramka z czujnikiem podczerwieni SE-1008 - efektywna kontrola zdrowia

W czasie pandemii koronawirusa Sars-CoV-2 jednym z głównych priorytetów jest ograniczenie liczby nowych zarażeń w przestrzeni publicznej. To niełatwe zadanie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wysoki...

W czasie pandemii koronawirusa Sars-CoV-2 jednym z głównych priorytetów jest ograniczenie liczby nowych zarażeń w przestrzeni publicznej. To niełatwe zadanie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wysoki stopień zaraźliwości patogenu. W tym trudnym dla wszystkich czasie z pomocą przychodzą bramki z czujnikiem podczerwieni takie jak certyfikowany model SE-1008 dostępny w sklepie Spy Shop. Z ich pomocą kontrola zdrowia staje się nie tylko skuteczna, ale i szybka.

Copyright © 2004-2019 Grupa MEDIUM Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa, nr KRS: 0000537655. Wszelkie prawa, w tym Autora, Wydawcy i Producenta bazy danych zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione. Korzystanie z serwisu i zamieszczonych w nim utworów i danych wyłącznie na zasadach określonych w Zasadach korzystania z serwisu.
Special-Ops