Oznacza to ostateczne zerwanie rodzimego producenta z układem AK. Broń spośród innych tego typu konstrukcji ma wyróżniać zbudowanie dwóch wersji – w układzie klasycznym oraz bullpup, opartych na wspólnej aluminiowej komorze zamkowej. Pozwalałoby to użytkownikowi na wybór stosowanego układu. Prezentowane egzemplarze stworzono zgodnie z harmonogramem programu. Były one w pełni funkcjonalne – do tej pory zostało z nich wystrzelonych kilkaset sztuk amunicji. Zewnętrznie zachowano kształt modeli prezentowanych rok wcześniej w Radomiu oraz na MSPO 2009 w Kielcach. W 2010 roku broń wchodzi w następny etap rozwoju – wraz z dopracowywaniem mechanizmów trwają prace nad udoskonaleniem konstrukcji pod względem ergonomii i funkcjonalności.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
Ocena funkcjonalna
Broń na pierwszy rzut oka wygląda obiecująco i prezentuje się bardziej przekonywująco niż pokazywane wcześniej modele. Wydaje się, że pod warunkiem dopracowania zewnętrznej formy i działania mechanizmów, MSBS będzie miał szansę konkurować z takimi konstrukcjami jak SCAR, Remington ACR czy X95 MTAR. Wiadomo już, że ostateczny kształt karabinka będzie inny od zaprezentowanego w Radomiu.
Jeśli chodzi o ogólną budowę broni – całość jest stosunkowo ciężka (co było zauważalne zwłaszcza w przypadku egzemplarza w układzie klasycznym), głównie ze względu na masywną lufę i komorę gazową oraz dosyć długą komorę zamkową. Powinna ona ulec skróceniu – jej przedłużanie jest wynikiem poszukiwania miejsca do mocowania dolnej szyny Picatinny w układzie bezkolbowym. Sama szyna w karabinku w układzie bullpup jest krótka,a wyeksponowana nad nią lufa grozi poparzeniem po wystrzeleniu większej liczby amunicji. Komora zamkowa w tym układzie ewidentnie powinna być dłuższa, przy czym nie trzeba porzucać koncepcji zamienności tego elementu w obu układach. Wystarczy dodać mocowany przed nią element przedłużający (podobnie jak w X95 – MTAR czy wyborowej wersji ACR) – potrzebny również w wersji parasnajperskiej karabinka, aby umożliwić stosowanie przystawek noktowizyjnych mocowanych przed celownikiem optycznym. Kształt komory spustowej egzemplarza jak w układzie klasycznym nie budzi większych zastrzeżeń, podobnie jak w bullpupie. Nie ma wrażenia masywnej, długiej kolby z F2000 czy Steyr AUG.
Manipulatory broni to na ten moment pięta achillesowa MSBS, zwłaszcza w układzie bez kolby właściwej. Pracująca przy strzelaniu, przekładana na obie strony komory zamkowej dźwignia napinania jest wysunięta zdecydowanie za bardzo do przodu. Jej obsługa nie jest możliwa po zamocowaniu czegokolwiek na szynę boczną, nad którą się znajduje. Jej najlepsze położenie to droga pracy rozpoczynająca się na wysokości początku okna wyrzutowego – podobnie jak w FN FAL, Beretta ARX160 czy pierwszych prototypach Magpul Masada. Po pierwszych opiniach z użytkowania SCAR przez amerykański SOCOM, wydaje się też celowe, aby dźwignia ta nie pracowała przy strzelaniu – choć nie może to godzić w niezawodność broni. Zatrzask magazynka umieszczony jest podobnie jak w M4 i wyprowadzony na obie strony, jego kształt również wymaga dopracowania, a w karabinku bullpup przeniesienia przed chwyt pistoletowy – jak w X95. W obecnej konfi guracji wymiana magazynka w układzie bez kolby właściwej jest dwa razy wolniejsza niż w układzie klasycznym. Zatrzask zamka, położony za oknem wyrzutowym i przesunięty do tyłu w stosunku do M4, nie jest zbyt wygodny w obsłudze. W układz e kolbowym powinien znajdować się w przedniej, dolnej części kabłąka, a w bezkolbowym – od spodu komory spustowej – za magazynkiem. Bezpiecznik – przełącznik rodzaju ognia, z położeniami zabezpieczony – ogień pojedynczy – ogień ciągły, ma kształt oraz drogę wymagającą niewielkich modyfi kacji. Przede wszystkim jednak – przeniesienia nad chwyt pistoletowy w układzie bullpup, co będzie wymagało zaprojektowania do niego drugiej wersji mechanizmu spustowego. W prezentowanym „przedprototypie” selektor znajduje się za magazynkiem – podobnie jak w układzie kolbowym – i jest zdublowany zabezpieczeniem w spuście (New York Safety), znanym z pistoletów Glock.
Elementy dodatkowe – kolba, chwyt pistoletowy są w MSBS-5,56 kompatybilne z akcesoriami do AR/M4. Na przykładzie Remingtona ACR oraz SCAR widać jednak, że ich odpowiednie dopracowanie jako elementów niewymiennych stwarza większe możliwości i jest lepszym rozwiązaniem. Zastosowane urządzenie wylotowe jest kompatybilne z tłumikiem płomienia do M4/M16 i tłumikami dźwięku B&T. Najnowsze urządzenia tego typu łączą w sobie dodatkowo cechy hamulca wylotowego, co zauważalnie zwiększa celność ognia i właśnie takie powinny być zastosowane w MSBS. „Przedprototypy” były pokazywane z magazynkami plastikowymi G-MAG oraz standardowymi, aluminiowymi od M16/M4. Rodzaj wybranego magazynka ma duży wpływ na niezawodność broni i wymaga porównawczych testów użytkowych. Jest jeszcze dużo elementów wymagających opracowania, ale FB Radom stara się je rozwijać i dopracowywać – co widać na przykładzie chwytów przednich ich produkcji.
Kształt praktycznie wszystkich elementów MSBS-5,56 także wymaga dopracowania zarówno pod względem estetycznym, jak i funkcjonalnym. W Radomiu pokazywane były egzemplarze „przedprototypowe”, więc jest za wcześnie, by te cechy krytykować, na pewno jednak własności ergonomiczne i wizualne karabinka nie powinny pozostać na obecnym poziomie. Wydaje się, że podstawową bronią żołnierza powinna zostać broń w układzie klasycznym, choć zaskakująco poręczny okazał się układ bullpup. Mógłby on znaleźć zastosowanie jako PDW (wyposażenie załóg), a przy odpowiednim dopracowaniu jako broń do walki w ograniczonej przestrzeni oraz karabinek – granatnik (ze względu na dystrybucję masy). Jako naprawdę nowoczesny projekt, MSBS ma szansę na spory sukces, jeśli tylko mankamenty prototypów zostaną wyeliminowane. Nawet w obecnym kształcie broń jest dużo lepsza od Beryla, a otwarte podejście konstruktorów dobrze jej rokuje.
Redakcja magazynu SPECIAL OPS dziękuje Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie oraz Fabryce Broni w Radomiu za zaproszenie na prezentację MSBS-5,56.