W historii broni strzeleckiej koncepcja lżejszego uzbrojenia dla wszystkich tych żołnierzy, których zasadnicza rola nie polega na prowadzeniu walki za pomocą broni strzeleckiej, gdyż pełnią inne funkcje (obsługi broni ciężkiej, kierowcy, załogi wozów bojowych i personel latający, łącznościowcy, logistycy, sztabowcy, artylerzyści itd.), a więc ponad 60 procent armii, nie jest niczym nowym, podobnie jak wymknięcie się z takiej kategorii.
Przeczytaj także: BIG MAC
Podczas II wojny światowej armia amerykańska wprowadziła do uzbrojenia lekki karabinek M1 (United States Carbine, Caliber.30, M1) na nowy nabój 7,62 × 33 mm, który w założeniu miał zastąpić długie i ciężkie, podstawowe karabiny samopowtarzalne M1 Garand, strzelające silną amunicję 7, 62 × 63 mm, w oddziałach tyłowych, a także jako skuteczniejsza od pistoletów broń dla załóg pojazdów pancernych i młodszych oficerów.
Przeczytaj także: AMERICAN COMBAT RIFLE
Poręczność M1 sprawiła, że pod koniec wojny było w niego uzbrojonych prawie 40 procent amerykańskich żołnierzy, a szczególną popularność zdobył m.in. w jednostkach specjalnych US Army, USMC, OSS oraz alianckich, poczynając od brytyjskich i francuskich, a po wojnie w szkolonych przez Amerykanów formacjach komandosów z Ameryki Południowej i Azji. Spadochroniarze i komandosi francuscy używali tych kbk podczas wojny w Indochinach oraz Algierii, w uzbrojeniu amerykańskich „Zielonych Beretów” pozostawał zaś jeszcze w pierwszym okresie wojny wietnamskiej.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |