W swoim dziele „O wojnie”, którego słowa przytaczane są nadal w wielu współczesnych doktrynach militarnych, popularny teoretyk sztuki wojennej, pruski gen. Carl von Clausewitz ujmuje wojnę jako: „(…) akt przemocy, mający na celu zmuszenie przeciwnika do spełnienia naszej woli”, uzupełniając to chyba najbardziej znanym swym zdaniem: „wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami”.
Przeczytaj także: UAV demonizowane
Amerykańska definicja konfliktu zbrojnego z JOC (Join Operational Concept) brzmi natomiast: „konflikt pomiędzy dwoma państwami, wykorzystującymi bezpośrednie działania militarne w celu zniszczenia sił zbrojnych przeciwnika, jego możliwości prowadzenia wojny, albo zdobycia lub odzyskania terytorium dla zmian władzy lub polityki przeciwnika”. Jak widać, zawiera podstawowe elementy definicji Clausewitza, oczywiście w ujęciu współczesnym. Wojny towarzyszą ludzkości od zarania dziejów, a sposób ich prowadzenia ewoluował wraz z rozwojem cywilizacji.
Przeczytaj także: Reforma
Zmiany społeczne powodowały zmiany polityczne, uruchamianych lub realizowanych często na drodze konfliktów zbrojnych. Pełnoskalowe wojny pomiędzy państwami przyjęto nazywać w XX w. konfliktami konwencjonalnymi. Nazwa ta nabrała szczególnego znaczenia po pojawieniu się broni nuklearnej i pojęcia „konflikt atomowy”. Określenia „broń konwencjonalna” i „broń ABCN” weszły na stałe do słownika, jednak pojęcie konwencjonalności konfliktu lub wojny zyskało z czasem także inny wymiar. W nazewnictwie działań wojennych pojawiło się rozróżnienie na konwencjonalne i niekonwencjonalne, co niezależnie od różnic w ich szczegółowych definicjach związane jest etymologicznie z udziałem w nich lub nie konwencjonalnych sił zbrojnych, których charakter zdefiniowano w Konwencji Genewskiej.
Czytaj dalej o jednostkach specjalnych»
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |