Polscy specjalsi – niewykorzystany potencjał?

Polscy specjalsi w roli ekspertów

W jednej z sal hali EXPO XXI w Warszawie w roli ekspertów zasiedli obok siebie: płk rez. Piotr Gąstał, wieloletni dowódca JW GROM; ppłk rez. Andrzej Kruczyński, były dowódca ZB w JW GROM; mjr rez. Damian Matkowski, do niedawna Oficer Pionu Szkolenia JWK; por. rez. Wojciech Łacny, także były doświadczony oficer JWK; a także Maja Biesiekierska, dyrektorka ds. rozwoju biznesu w portalu Rekrut24. Moderatorem panelu był Tomasz Jasionek z Centrum Weterana. 

Dobór specjalistów biorących udział w panelu, służących w różnym okresie, w różnych jednostkach i na rozlicznych stanowiskach, pozwolił na szersze spojrzenie na zmiany jakie zaszły w naszych Wojskach Specjalnych po roku 1989. Wszyscy goście zgodnie stwierdzili, że w mijających latach znacząco wzrósł potencjał tego rodzaju sił zbrojnych w naszym kraju. Chodzi zarówno o poziom szkolenia, wzrost liczby jednostek tego typu, ale przede wszystkim  zdobytych doświadczeń.

Ten ostatni aspekt jest pochodną nie tylko treningów, w tym z zagranicznymi partnerami, ale równie ważnego udziału w licznych misjach i operacjach poza granicami państwa, zwłaszcza w Iraku i Afganistanie. Wzrost możliwości polskich specjalsów, chociaż np. według płk. Gąstała w kwestii transportu lotniczego i dostępu danych wywiadowczych nieprezentujący idealnego stanu, pozwolił jednak na zbudowanie renomy polskich WS na arenie międzynarodowej, które dzisiaj są uznawane za liderów tego typu działań.

Dobrym tego przykładem jest chociaż operacja „Little Flower” przeprowadzona 25 lat temu we Wschodniej Slawonii, która dzięki skuteczności żołnierzy polskiego GROM-u udowodniła, że możliwe jest zatrzymanie poszukiwanych za zbrodnie wojenne, bezpośrednio na terenie b. Jugosławii, która przez lata była dla nich bezpiecznym schronieniem. 

Wykorzystywanie doświadczenia polskich specjalsów

Panel poruszył także kwestie wykorzystania doświadczeń żołnierzy wojsk specjalnych, nie tylko dla dalszego rozwoju tej cześć polskiej armii, ale również dla całych Sił Zbrojnych RP. Major Matkowski i porucznik Łacki, na co dzień prowadzący firmę szkoleniową z zakres szeroko pojętego bezpieczeństwa, zwrócili uwagę na istniejące już rozwiązania w tym zakresie, między innymi w szkolenia prowadzone przez byłych specjalsów na rzecz naszych sił zbrojnych.

Poruszono także ciekawe zagadnienie, jakim jest powrót byłych operatorów do służby i wsparcie swoimi doświadczeniami między innymi Wojsk Obrony Terytorialnej (np. w postaci Mobilnych Zespołów Szkoleniowych), dowodzonej przecież przez byłego oficera JWK, jak również samych WS choćby w ramach zatrudnienia ich w Centrum Szkolenia Wojsk Specjalnych. Przy tej okazji warto przypomnieć, że od 2010 r. w armii mogą służyć żołnierze o niepełnej sprawności fizycznej  na stanowiskach zdolny z ograniczeniami, co wydaje się szczególnie istotne wśród specjalsów, którzy nie cierpią na nadmiar kandydatów nadających się do tego rodzaju wymagającej służby. Takie rozwiązanie pozwala na skorzystanie często z wieloletnich doświadczeń żołnierzy sił specjalnych i przekazanie ich kolejnym pokoleniom żołnierzy WS. 

Przeczytaj także: 15 lat Wojsk Specjalnych >>

W trakcie spotkania zwrócono również uwagę na przyszłość sił specjalnych, zwłaszcza wobec aktualnych wyzwań spowodowanych wybuchem pełnoekranowej wojny na wschodzie Europy. Wszyscy zaproszeni byli spejcalsi zgodzili się, że mimo charakteru walk na Ukrainie, w którym dominują wielkie zgrupowania bojowe, nie należy mówić o zmierzchu tego rodzaju wojsk. Jak podkreślono, dobrym przykładem są tutaj działania sił specjalnych NATO i USA, które na długo przed 24 lutego br. rozpoczęły intensywne szkolenie wojsk ukraińskich w ramach tzw. wsparcia militarnego sił sojuszniczych, stanowiącego jedno z podstawowych zadań sił specjalnych.

Efekty ich pracy widać było w postaci sukcesów ukraińskich w pierwszej fazie wojny. Paneliści w trakcie dyskusji zgodnie stwierdzili, że przyszłość wojsk specjalnych jawi się w jasnych barwach, a współczesne konflikty należy rozpatrywać i nimi „zarządzać” tak, aby wykorzystać podczas ich trwania jak najwięcej atutów własnych wojsk specjalnych, niwelując jednocześnie wpływ obcych formacji tego typu.  

Ostatnia część panelu została poświęcona bezpośrednio możliwościom wykorzystania doświadczeń weteranów polskich sił specjalnych. Zgodnie podkreślano, że żadne nowoczesne państwo nie może pozwolić sobie na luksus niewykorzystania byłych operatorów WS. Powodem tego jest zarówno czas i pieniądze przeznaczone na ich wyszkolenie, jak również nieszablonowy sposób działania i myślenia tego rodzaju żołnierzy, pozwalający na ich szybkie dostosowanie się do wymagań współczesnego pola walki.

Jak podkreśliła Maja Biesiekierska, mająca doświadczenie we współpracy z brytyjskimi specjalsami, zwłaszcza ta cecha jest szczególnie pożądana na rynku cywilnym szukającym między innymi kadry zarządzającej. Dyrektor portalu Rekrut24 zwróciła także uwagę na fakt, że często byli żołnierze i przedstawiciele innych służb mundurowych nie doceniają swoich możliwości i kompetencji szukając nowego zajęcia po zakończeniu służby na rzecz kraju. 

Należy mieć nadzieję, że tego typu spotkania poświęcone weteranom wojsk specjalnych, a być może także innym rodzajom wojsk, wpłyną pozytywnie na sposób wykorzystania ich umiejętności i doświadczeń nie tylko na rynku cywilnym, ale również w na potrzeby Sił Zbrojnych RP, które planują w najbliższych latach znacząco zwiększyć swoją wielkość i możliwości. Bez wykorzystania potencjału byłych wojskowych zadanie to może być trudne do wykonania. 

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!