„God bless our troops, especially our snipers”
Ćwiczenia strzelców w parach snajperskich: strzelec - obserwator
Ośrodek Szkoleń Poligonowych w Strzepczu w dniach 4-9 czerwca 2017 r. był areną bezprecedensowego wydarzenia w dziedzinie strzelań snajperskich w naszym kraju. To właśnie tutaj zostały przeprowadzone warsztaty snajperskie dla żołnierzy i funkcjonariuszy jednostek specjalnych wchodzących w skład Ministerstwa Obrony Narodowej i pododdziałów specjalnych wywodzących się z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Organizatorem tego wydarzenia była Jednostka Wojskowa Formoza.
"God bless our troops, especially our snipers" - that's the motto of one of the firearm manufacturers, but it is very universal and widely known among the SOF soldiers. They are truly aware of the fact that the success of operations depends on the proper back-up, provided by the elite of the elite - meaning: the snipers. Between 4th and 9th June, the Firing Range Training Center in Strzepcz became the arena for the unprecedented event in the world of the Polish precise shooting. That was the place where the sniper workshops for the military and law-enforcement representatves from the SOF units (of the Ministry of National Defence and the Ministry of the Interior and Administration) were organized by JW FORMOZA.
Zdjęcia: archiwum Jednostki Wojskowej Formoza, Globemaster
Zobacz także
Redakcja Warsztaty snajperskie na morzu
Na pokładzie fregaty rakietowej ORP „Gen. T. Kościuszko” odbyły się warsztaty snajperskie zorganizowane przez 3 Flotyllę Okrętów, Dywizjon Okrętów Bojowych oraz Klub Sportowy CWS Słupsk. Warsztaty były...
Na pokładzie fregaty rakietowej ORP „Gen. T. Kościuszko” odbyły się warsztaty snajperskie zorganizowane przez 3 Flotyllę Okrętów, Dywizjon Okrętów Bojowych oraz Klub Sportowy CWS Słupsk. Warsztaty były doskonałą okazją do poniesienia umiejętności snajperskich żołnierzy i funkcjonariuszy, wymiany doświadczeń oraz rywalizacji na zawodach podsumowujących.
Globemaster SOF SNIPER CUP - druga edycja
W dniach 16–17 maja 2024 r. na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Specjalnych w Strzepczu rozegrano drugą edycję zawodów strzeleckich par snajperskich. Zawody przeznaczone były tylko dla żołnierzy...
W dniach 16–17 maja 2024 r. na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Specjalnych w Strzepczu rozegrano drugą edycję zawodów strzeleckich par snajperskich. Zawody przeznaczone były tylko dla żołnierzy reprezentujących polskie i zagraniczne Jednostki Wojsk Specjalnych (JWS).
Tomasz Łukaszewski Forces Cooperation Poznań 2024
Współpraca różnych służb mundurowych, wymiana doświadczeń oraz wspólne dynamiczne ćwiczenia zgrywające z naciskiem na działania TC3 były celem „Forces Cooperation”, zorganizowanego przez Samodzielny Pododdział...
Współpraca różnych służb mundurowych, wymiana doświadczeń oraz wspólne dynamiczne ćwiczenia zgrywające z naciskiem na działania TC3 były celem „Forces Cooperation”, zorganizowanego przez Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji w Poznaniu. Wydarzenie, w którym udział wzięli instruktorzy i operatorzy z 17 jednostek reprezentujących różne służby mundurowe, odbyło się w dniach 11-15 marca 2024 roku.
Zespoły snajperskie biorące udział w warsztatach reprezentowały następujące jednostki: JW Agat, JW Komandosów, JW Nil, Wydział V Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Wydział Zabezpieczenia Działań Morskiego Oddziału SG.
JW Formoza również wystawiła dwie pary snajperskie do udziału w przedsięwzięciu.
Organizator zaprosił również zespół snajperski ze Szkoły Strzelców Wyborowych z Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu. Bardzo dobry zabieg, tym bardziej że Wojska Specjalne w przypadku prowadzenia działań wysoce wyspecjalizowanych muszą współpracować z Wojskami Lądowymi. Tego typu warsztaty i spotkania, sprzyjają zacieśnianiu więzów, dają możliwość poznania partnerów z innych rodzajów sił zbrojnych czy służb. To bardzo ważne, ponieważ ma to bezpośrednie przełożenie na poprawę bezpieczeństwa kraju. Dodatkowo ma to wpływ na bezpieczeństwo i komfort pracy żołnierzy z różnych rodzajów sił zbrojnych oraz innych resortów siłowych.
Logistycznie przedsięwzięcie zorganizowane zostało na bardzo wysokim poziomie. Z drugiej strony, nie może być inaczej, w końcu JWF to jednostka z bojowym doświadczeniem z misji zagranicznych. Bytowanie w terenie przygodnym czy rozwinięcie tymczasowej bazy operacyjnej, to dla komandosów Formozy nic nadzwyczajnego.
Tak też było na terenie poligonu, a zorganizowane obozowisko nieoficjalnie nazywane zostało przez uczestników warsztatów FOB STRZEPCZ. Każda ekipa z poszczególnej jednostki miała do dyspozycji swój namiot. Oprócz tego rozwinięta została kantyna, codziennie świeżo mielona i parzona kawa czyniła pobyt jeszcze przyjemniejszym.
Nie mogło zabraknąć namiotu technicznego z pełnym zapleczem do czyszczenia i obsługi broni palnej.
Dodatkowo podczas całych warsztatów na miejscu obecny był rusznikarz z JWF. Co tu dużo pisać, raj dla strzelców.
Pierwszy dzień warsztatów przeznaczony był na klasyczne rozgrzanie luf. Wiele ekip przed warsztatami było non stop w rozjazdach, na szkoleniach krajowych i zagranicznych, to powodowało, że tego typu dzień był wszystkim potrzebny. Każdy miał możliwość sprawdzić swoje „zero” i swoje dotychczasowe zapiski w log bookach.
Zanim jednak przystąpiono do strzelań, dowódca zgrupowania, zawsze uśmiechnięty „Wallace”, przeprowadził z uczestnikami odprawę do warsztatów.
Bardzo dokładnie omówione zostały warunki bezpieczeństwa oraz tryb prowadzenia warsztatów. Ponadto przedstawieni zostali instruktorzy, którzy byli wyznaczeni do prowadzenia zajęć w dniach kolejnych. Dodatkowo, dzień ten był przeznaczony na tak zwane i potrzebne „Ice Breaking”, czyli czas na swobodne rozmowy i wzajemne poznanie się oraz sprzętu, jakim dysponowały poszczególne zespoły. A wiadomo, że przy tej okazji najwięcej jest rozmów i dyskusji o sprzęcie i wyposażeniu.
Drugiego dnia przystąpiono do realizowania przygotowanych przez instruktorów z JWF zadań strzeleckich. Te natomiast zorganizowane były na podstawie stanowisk strzeleckich, znanych niejednokrotnie z zawodów długodystansowych organizowanych w kraju, takich jak np. Long Range MYKITA. Na każdym stanowisku strzeleckim przygotowana była przesłona/barykada, z wykorzystaniem której należało prawidłowo ostrzelać cel, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami i wytycznymi.
Zadania były rozpisane dla zespołów snajperskich: strzelec i obserwator.
Niektóre dystanse musiał ostrzelać strzelec z broni głównej zespołu, a pozostałe obserwator, z broni samoczynnej.
Ciekawostką jest fakt, że we wszystkich zespołach snajperskich broń główna była w kalibrze .338 LM, natomiast broń wsparcia w kalibrze .308 W (w jednym przypadku na nabój 7,62 x 53 R).
Każdy dzień został podzielony na dwa elementy szkoleniowe, przedpołudniowy i popołudniowy. W trakcie tych bloków warsztatowych prowadzone były strzelania na dystansach typowo wojskowych od 300 do 1100 m.
Zadania strzeleckie wymagały od uczestników sporej wiedzy na temat balistyki. Dodatkowo perfekcyjnej znajomości swojego sprzętu, na którym na co dzień pracują. W szczególności pracy na siatce celowniczej oraz lunety wykorzystywanej na swojej broni.
Dystanse do celów nie były podawane na żadnym stanowisku. Niemniej jednak każda z ekip poradziła sobie z tym zadaniem bezbłędnie. Nic dziwnego, w końcu strzelali strzelcy z jednostek specjalnych.
Ostrzeliwane były cele metalowe, dzięki temu zabiegowi instruktorzy mogli szybko ocenić, czy cel został trafiony, czy nie.
Ciekawostką podczas warsztatów była też pogoda. Niektórzy mieli sprzyjającą aurę i strzelali w pełnym słońcu. Ale byli też uczestnicy, którzy strzelali podczas ulewy. Strzelań z tego powodu nie przerwano, bo wiadomo, że w przypadku realnych działań zadanie trzeba wykonać bez względu na panujące warunki hydrometeorologiczne.
Mając do dyspozycji wysokiej klasy sprzęt do dalekodystansowych strzelań precyzyjnych, tym bardziej w nocy, nie mogło na warsztatach zabraknąć strzelań nocnych. Pogoda sprzyjała, podobnie jak miliony meszek, które prowadziły istną dywersję. Będąc wyposażonymi w kilkanaście puszek preparatów na komary i inne stworzonka, toczyliśmy z meszkami zaciekłą walkę. Chemia robi robotę.
JWF zadbała o specjalne cele do strzelań nocnych. A te prowadzono z wykorzystaniem celowników noktowizyjnych, jak również termowizyjnych.
Poza strzelaniami wykonywanymi indywidualnie instruktorzy zadbali również o zapewnienie możliwości pracy strzelcom w parach snajperskich: strzelec – obserwator. Za każdym razem stanowiska dla strzelców wyznaczali instruktorzy. Obserwatorzy mieli natomiast się dostosować do strzelca i zająć miejsce do obserwacji w rejonie stanowiska strzeleckiego.
W przypadku aranżacji samych stanowisk instruktorzy z JWF również wykazali się finezją z lekką nutką fantazji. Były one wymagające, a postawy wymuszone. Co ciekawe, momentami odnosiło się wrażenie, że trudniej miał obserwator niż strzelec. Wydaje się to zrozumiałe pod kątem szkoleniowym, ponieważ to obserwator jest tym bardziej doświadczonym strzelcem.
Doskonałym posunięciem organizacyjnym było przeprowadzenie wykładów z zaproszonym przez JWF prof. Jerzym Ejsmontem, cenionym ekspertem w dziedzinie balistyki i elaboracji amunicji. Był to doskonały moment, aby w szerokim gronie porozmawiać i przedyskutować zagadnienia nurtujące niektórych uczestników. Wszystkie kwestie poruszone podczas wykładów, zostały szeroko i szczegółowo omówione.
Ostatniego dnia warsztatów prowadzone były strzelania na znanych dystansach, tak aby sprawdzić swoje nastawy i odnotowane wcześniej poprawki. Dodatkowo, przeprowadzony został eksperyment pod przewodnictwem prof. Ejsmonta wraz z kierowanym przez niego zespołem naukowym. Do celów przedmiotowego eksperymentu przygotowany został żel balistyczny z kością, który został ostrzelany przez jednego ze strzelców z amunicji .308W. Cały eksperyment został udokumentowany w celach szkoleniowych i poglądowych kamerami do nagrywania zdjęć poklatkowych.
Mając do dyspozycji poligon oraz uprzednio przygotowany samochód, postanowiono sprawdzić, czy strzelec dysponując bronią strzelającą nabojem karabinowym 7,62x51 mm jest w stanie zatrzymać poruszający się pojazd. Mimo stosowania amunicji .308 Scenar, zdawałoby się typowo tarczowo/sportowych pocisków, strzelec z JWF bez problemu celnym ogniem zatrzymał wysłużonego opla, uszkadzając blok silnika, co spowodowało zatrzymanie pojazdu. Dodatkowo bezbłędnie ostrzelał cele znajdujące się w kabinie samochodu. Szacun.
Wieczorem, na zakończenie warsztatów, przy wspólnym grillu długo i żarliwie dyskutowano o meandrach dalekodystansowego strzelectwa precyzyjnego.
Tak jak wspomniałem wcześniej, warsztaty tego typu, dodatkowo zorganizowane z takim rozmachem, zostały przeprowadzone w naszym kraju po raz pierwszy. Organizatorom należą się gratulacje za przygotowanie ich w najdrobniejszych szczegółach. Instruktorom zaś – gratulacje i podziękowania za zaangażowanie i cierpliwość w prowadzeniu zajęć.
Tego typu spotkania sprzyjają zacieśnianiu więzi pomiędzy operatorami, którzy niejednokrotnie wcześniej brali udział w zabezpieczaniu snajperskim wizyt typu VIP, jak chociażby w przypadku wizyt w naszym kraju przywódców światowych mocarstw podczas szczytu państw NATO, oraz dużych imprez masowych, jak Światowe Dni Młodzieży.
A formuła spotkania w postaci warsztatów przypadła wszystkim do gustu.