Przygotowujemy najlepszych na najgorsze - Tactical Prison Rescue 2019

Reportaż z Warsztatów i Zawodów Ratownictwa Taktycznego Grup Interwencyjnych Służby Więziennej, które odbyły się w dniach 20–24.05.2019 r. w Brzegu Dolnym i Wołowie, w ramach realizowanego projektu „Tactical Prison Rescue 2019” – szóstej ich edycji. Zdjęcia: kpt. rez. pil. Paweł Kucharski/TRAVART.pl
Wołów, miasto na Wale Trzebnickim na Dolnym Śląsku. Właśnie rozpoczynają się rekolekcje w tutejszym kościele pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Młodzież zajmuje miejsca w ławkach. Jest taka radosna i spokojna. Na twarzach kilku osób widać skupienie, kiedy pogrążają się w modlitwie. Nikt nie przeczuwa tego, co stanie się za chwilę…
Zdjęcia: kpt. rez. pil. Paweł Kucharski/TRAVART.pl
Zobacz także
Krzysztof Mątecki Ćwiczenia Strong & United 2023

Operatorzy wojsk specjalnych z Polski, Litwy i Niemiec wzięli udział w odbywających się na Litwie trójstronnych ćwiczeniach Sił Operacji Specjalnych pk. „Strong & United 2023”. Polskę na ćwiczeniach reprezentowali...
Operatorzy wojsk specjalnych z Polski, Litwy i Niemiec wzięli udział w odbywających się na Litwie trójstronnych ćwiczeniach Sił Operacji Specjalnych pk. „Strong & United 2023”. Polskę na ćwiczeniach reprezentowali komandosi przebywający na Litwie w ramach powołanego przez Prezydent RP Polskiego Kontyngentu Wojskowego Wilno.
Krzysztof Mątecki Piekielny tydzień w OSŻW Warszawa!

Hell Week to wymagające szkolenie będące zwieńczeniem kursu podstawowego kandydatów do służby w elitarnym Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej z Warszawy. Przez sześć dni i sześć nocy doświadczeni...
Hell Week to wymagające szkolenie będące zwieńczeniem kursu podstawowego kandydatów do służby w elitarnym Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej z Warszawy. Przez sześć dni i sześć nocy doświadczeni instruktorzy OSŻW Warszawa przez całą dobę sprawdzają granice wytrzymałości psychicznej i fizycznej kandydatów do służby w Oddziale.
Krzysztof Mątecki Ćwiczenia Wolf-Ram-23

Ćwiczenia dowódczo-sztabowe z zakresu koordynacji działań kryzysowych pod kryptonimem „Wolf-Ram-23” to dotychczas największe ćwiczenia kontrterrorystyczne, które odbywały się na terenie Polski. Przez trzy...
Ćwiczenia dowódczo-sztabowe z zakresu koordynacji działań kryzysowych pod kryptonimem „Wolf-Ram-23” to dotychczas największe ćwiczenia kontrterrorystyczne, które odbywały się na terenie Polski. Przez trzy dni, od 17 do 19 kwietnia 2023 roku, funkcjonariusze policji innych służb mundurowych, przy współpracy z amerykańskim Federalnym Biurem Śledczym (FBI), ćwiczyli, jak ratować poszkodowanych, udaremniać zamachy terrorystyczne z użyciem materiałów CBRN, uwalniać zakładników i ścigać terrorystów.
Rekolekcje… skąpane we krwi
Nagle z wielkim hukiem otwierają się drzwi, do wnętrza kościoła wbiega dwóch uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn. W niewybrednych słowach zaczynają grozić zgromadzonym w świątyni, padają strzały. Słychać krzyki przerażenia, echem odbijające się od kościelnych murów. Zdezorientowani wierni w popłochu szukają schronienia między ławkami, uciekają na chór. Część słyszała o zasadzie: „uciekaj, schowaj się, walcz”, więc postępuje bardziej świadomie.
Aktywni strzelcy są bezlitośni. Jednak w całym zamieszaniu komuś udało się zachować zimną krew. Zadzwonił. Powiadomił Policję, błagając o pomoc. Już po chwili pod kościołem słychać syreny nadjeżdżających aut. Rozpoczyna się akcja kontrterrorystyczna. Po zajęciu pozycji, przez uchylone drzwi kościoła funkcjonariusze wrzucają niepozorne urządzenie. To taktyczny robot miotany TRM®, dzięki któremu bezpiecznie dokonują zdalnego rozpoznania wnętrza kościoła. Po chwili następuje błyskawiczny szturm. Każdy wie, co ma robić.
Agresorzy zostają unieszkodliwieni, medycy przystępują do udzielania pomocy poszkodowanym. Przerażonych wiernych funkcjonariusze ewakuują ze strefy zagrożenia, przystępują do procedury triage. Jednocześnie przeprowadzana jest weryfikacja poszkodowanych, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo, że agresorów było więcej i mogli ukryć się wśród uczestników rekolekcji. W oczekiwaniu na przyjazd służb medycznych nieprzerwanie prowadzona jest akcja ratunkowa i monitorowany jest stan poszkodowanych.
To jeden z epizodów Warsztatów i Zawodów Ratownictwa Taktycznego Grup Interwencyjnych Służby Więziennej, które odbyły się w dniach 20–24 maja 2019 r. w Brzegu Dolnym i Wołowie, w ramach realizowanego projektu „Tactical Prison Rescue 2019” – imprezy odbywającej się już po raz szósty.
Inspirację do działania znaleziono w Gdańsku. „Paramedyk” – to ćwiczenia organizowane przez tamtejszych kontrterrorystów, które spowodowały, że mjr dr Leszek Kołtun oraz mjr Łukasz Gawron ze Służby Więziennej dostrzegli konieczność stworzenia tego typu zawodów dla GISW (Grupy Interwencyjne Służby Więziennej). To przedsięwzięcie wyjątkowe. Charakter współczesnych zagrożeń niejednokrotnie wymaga współdziałania międzyresortowego, stąd też specyficzna formuła zawodów.
Tutaj zespoły realizacyjne składają się z dwunastu operatorów, po czterech z trzech różnych formacji, gdzie człon stanowią funkcjonariusze GISW. Mimo że są to zawody, to jednak ogromny nacisk położony jest na wymianę doświadczeń, dogrywanie współdziałania i procedur, także z jednostkami Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Różnorodność konkurencji odbywających się na specjalnie przygotowanych stacjach zadaniowych wymusza wręcz takie działania.
Tutaj w deficycie czasu, łącząc elementy taktyki poszczególnych formacji z procedurami ratowniczymi, należy wyeliminować zagrożenie i skutecznie udzielić pomocy poszkodowanym przy zachowaniu maksimum bezpieczeństwa dla funkcjonariuszy. To jest warunek konieczny sukcesu. Życie jest tu najważniejsze. W myśl zasady „Tacticala”, jak potocznie mówi się o zawodach, która brzmi: ,,przygotowujemy najlepszych na najgorsze i każde życie jest dla nas najważniejsze, bez względu na to, po której stronie kraty się znajdujesz”.
Konwój
Łączność utracono jakiś czas temu. Pada decyzja o wysłaniu patrolu w celu sprawdzenia sytuacji. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że doszło do próby odbicia „enki” (niebezpieczny). Padają strzały, jeden z konwojentów osuwa się na ziemię, a osadzony korzystając z zamieszania wraz z uzbrojonym mężczyzną uciekają w stronę lasu. Sytuacja zostaje opanowana już po chwili, przestępca obezwładniony i udzielana jest mu pomoc. Okazało się, że został postrzelony. Zbieg ukrył się wśród zarośli, kilkanaście metrów dalej. Jednocześnie ratownicy rozpoczęli akcję udzielania pomocy poszkodowanym konwojentom. Nie wszystkim udało się pomóc. Niektóre rany okazały się śmiertelne.
Ewakuacja
To niełatwe zadanie, bo czasu bardzo mało. Wiadomo tylko tyle, że zbieg spadł z dużej wysokości, tak mówią naoczni świadkowie. Do pokonania spory dystans, na końcu czeka niewielkie wzgórze. Najprawdopodobniej tam ukrył się poszukiwany. Jeszcze tylko kilka metrów… Zespół jest już na miejscu i okazuje się, że zbieg jest nieprzytomny. Ratownicy przystępują do oceny stanu jego zdrowia, stwierdzają brak oddechu. Po ustabilizowaniu poszkodowanego zespół udaje się wraz z nim nad pobliski zbiornik wodny. To jeszcze nie koniec, tutaj czeka ponton, którym trzeba przetransportować rannego na drugi brzeg. A potem na noszach pod górę… A czasu mało. Za wszelką cenę trzeba utrzymać go przy życiu, poszkodowany nie może samodzielnie oddychać. Dlatego jednym z zadań jest utrzymanie właściwej wentylacji pacjenta podczas całej ewakuacji.
W tym roku w TPR wystartowało 11 zespołów. Służbę Więzienną reprezentowali funkcjonariusze z całej Polski (Katowice, Wrocław, Opole, Kraków, Rzeszów, Lublin, Warszawa, Gdańsk, Łódź, Białystok, Olsztyn, Poznań, Szczecin, Bydgoszcz, Koszalin). Oprócz nich w zespołach zobaczyć można było operatorów z SPKP (Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji) z Wrocławia, Krakowa, Gorzowa Wielkopolskiego i Rzeszowa. Ponadto swoje reprezentacje mieli: Służba Ochrony Państwa, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Centralne Biuro Śledcze Policji (Katowice, Wrocław), WZD Morskiego Oddziału Straży Granicznej z Gdańska, Zespół Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej Kraków-Balice, Grupy Realizacyjne Komend Miejskich Policji z Wrocławia i Kalisza. Nie zabrakło także przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej: Akademia Wojsk Lądowych z Wrocławia, 16. batalion powietrznodesantowy z Krakowa, 18. batalion powietrznodesantowy z Bielska-Białej oraz Wojska Obrony Terytorialnej (Lublin, Łódź, Poznań).
Plastik
Do biura poselskiego dostał się uzbrojony, zamaskowany mężczyzna. Z uzyskanych informacji wynika, że jest to były saper. Istnieje ryzyko, że desperat zaminował lokal. W związku z tym podjęta zostaje decyzja, by do akcji wkroczył pirotechnik. Zamaskowany napastnik na krótką chwilę pojawia się w oknie biura. Przy jego boku stoi przerażona żoną posła, przy jej gardle lśni zimna stal... Przestępca próbuje odebrać jej życie. Błyskawiczna decyzja. Pada strzał. Celny strzał. To snajper. Po chwili pirotechnik zbliża się do drzwi wejściowych, następuje eksplozja, a specjalista zostaje odrzucony przez silny wybuch. Zespół natychmiast wkracza do akcji. W pierwszej kolejności zajmują się ewakuacją rannego pirotechnika, następnie szturmują budynek. Medycy udzielają pomocy rannemu. Najpierw należy zdjąć kombinezon saperski EOD, a bardzo prawdopodobne jest uszkodzenie kręgosłupa. Pozostała część zespołu ostrożnie, krok po kroku, sprawdza każde pomieszczenie. Czy zaminowane drzwi wejściowe to koniec „atrakcji”? A może pułapki kryją się wszędzie? W jednym z pomieszczeń znajduje się spętany i zakneblowany mężczyzna. To poseł. Niestety, okazuje się, że jest on także zaminowany. Konieczna jest fachowa pomoc. Obok niego zrozpaczona żona, jest ranna. Po ewakuacji z budynku udzielono jej pomocy.
Czytaj też: Tactical Prison Rescue >>>
Zagadka
Do mieszkania przybywa pracownik gazowni, jednak nie spodziewa się, że lokatorzy to nie zwykła, spokojna rodzina. To szpiedzy obcego wywiadu. Są akurat w trakcie montażu urządzenia, kiedy wchodzi gazownik. Nie zdaje sobie sprawy, że zamierzają zestrzelić samolot. Nieświadom zagrożenia, zostaje zlikwidowany. Sąsiedzi zaniepokojeni hałasem powiadamiają Policję. Po chwili na miejscu zjawia się patrol, jednak zostaje ostrzelany, są ranni. Szpiedzy biorą zakładników. Teraz do akcji muszą wkroczyć „specjalsi”.
Organizatorem tegorocznej edycji zawodów była niedawno powstała Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie. Warto także dodać, że całość przedsięwzięcia została objęta Patronatem Honorowym Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro oraz Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha.
Tegoroczną edycję uznać należy za wyjątkową. A to za sprawą konferencji naukowej „Przeciwdziałanie przestępczości – aspekty teoretyczne i praktyczne”, która niejako rozpoczęła Tactical Prison Rescue 2019. W jej organizację zaangażowały się: Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Wrocławski, Uniwersytet w Białymstoku, Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, a w skład komitetu naukowego weszli:
- ppłk dr Marcin STRZELEC – rektor-komendant WSKiP – przewodniczący,
- dr hab. Bogusław JAGUSIAK – WAT,
- dr hab. Ryszard JAKUBCZAK – WSPol.,
- płk dr hab. Tomasz KOŚMIDER – WSKiP,
- dr hab. Leszek KORPOROWICZ – UJ,
- dr hab. Jan MACIEJEWSKI – UWr,
- nadzw. dr hab. Krzysztof SAWICKI – UwB,
- ppłk dr Piotr ŁAPIŃSKI – WSKiP,
- dr Sławomir GRZESIAK – UWr,
- dr Sylwia JASKUŁA-KORPOROWICZ – PWSIiP,
- mjr dr Leszek KOŁTUN – WSKiP,
- dr Mariusz KURYŁOWICZ – WSKiP/ZK w Białymstoku,
- dr Marcin ZARZECKI – UKSW.
Bunt
Środek nocy. Osadzeni barykadują klatkę schodową. Uzbrojeni w kije, taborety i wszystko to, co może być bronią, przy wsparciu ze strony hydrantu oczekują na funkcjonariuszy. Powykręcane żarówki, zadymione korytarze oraz jakaś śliska maź… Mało przyjazne środowisko. Wszystko to okraszone nieparlamentarnymi okrzykami. Wulgaryzmy i wyzwiska wypełniają cały budynek. Przez gęstą ciemność nieśmiało przebija się światło latarek taktycznych. Za chwilę będzie jeszcze goręcej, rozpocznie się tłumienie buntu. Najpierw czeka barykada do pokonania. Stoły, krzesła, taborety, drzwi. Wszystko zaklinowane niczym jeden organizm, ma utrudnić funkcjonariuszom dotarcie do osadzonych. Ale to tylko kwestia czasu. Jednak nie jest to takie proste. Zbuntowani osadzeni uruchamiają hydrant. Litry zimnej wody leją się z góry. Z góry leci także wszystko, co osadzeni mają pod ręką. Rozebranie barykady zajmuje kilkanaście minut. Jeszcze tylko kilka metrów i nastąpi błyskawiczna pacyfikacja buntu.
W odniesieniu do współczesnych trendów i zagrożeń poruszone zostały kwestie dotyczące bezpieczeństwa publicznego, bezpieczeństwa wewnętrznego oraz związane z przeciwdziałaniem aberracjom społecznym. Poruszono temat roli Służby Więziennej w systemie bezpieczeństwa państwa. Obszernie omówiony został problem prewencji recydywy, zagadnienia związane z cyberprzestępczością. Jeden z wykładów dotyczył substancji psychoaktywnych, zagrożeń i uwarunkowań z nimi związanych. Znalazło się także miejsce dla tematów odnoszących się do ratownictwa medycznego jako istotnego elementu systemu ochrony ludności.
Po części teoretycznej przeprowadzono zajęcia praktyczne w formie warsztatów. Jeden z punktów dotyczył zagadnień pirotechnicznych i najnowocześniejszych rozwiązań technicznych. Firma PIAP zaprezentowała między innymi urządzenia swojej produkcji: Gryf® – mobilny robot pirotechniczny wykorzystywany do rozpoznania terenu i miejsc trudno dostępnych oraz wspomniany wcześniej TRM®. Czynności związane z resuscytacją krążeniowo-oddechową można było przećwiczyć na manekinach dostarczonych przez firmę Laerdal, a Impilo zaprezentowało ratunkowe narzędzie tnące S-CUT.
Ratownicy ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Jeleniej Górze prezentowali techniki sprawdzania czynności życiowych w trudnych warunkach. Między innymi przy zainscenizowanym wypadku komunikacyjnym, kiedy poszkodowany został przygnieciony przez pojazd do muru. Bardzo interesującym punktem warsztatów było udzielanie pomocy rannym w ciasnej przestrzeni oraz ich ewakuacja na przykładzie symulowanego gruzowiska. O tym, jak bezpiecznie i skutecznie wykonać to zadanie, opowiadali: bryg. dr n. med. Mariusz Chomoncik, st. bryg. mgr inż. Sławomir Wojta ze Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie na praktycznych przykładach prezentowali zagadnienia związane z cyberprzestępczością.
Zamieszanie
Niespełna kilka godzin minęło od nocnych wydarzeń. Okazuje się, że jednak to nie koniec. Przypadek podobny, ale tylko pozornie. Tym razem korzystając z zamieszania osadzeni próbowali wymierzyć sobie sprawiedliwość. Doszło do pchnięcia nożem. Dzięki błyskawicznej akcji funkcjonariuszy udało się opanować sytuację i uratować życie poszkodowanego. Choć z barykadą też łatwo nie było.
Killing House
Budynek na niewielkiej strzelnicy na odludziu. Do środka wdziera się grupa zamaskowanych mężczyzn z zamiarem zaboru broni. Patrol jest już na miejscu. Tuż przed wejściem pierwszy poszkodowany, już są przy nim ratownicy. Reszta zespołu wchodzi do budynku. Na końcu korytarza leży kolejny poszkodowany, już stąd widać, że mamy do czynienia z amputacją urazową. Ale potrwa to jeszcze chwilę, zanim nastąpi ewakuacja, bo po drodze jest do sprawdzenia kilka pomieszczeń. Okazuje się, że patrol znalazł się oko w oko z sytuacją zakładniczą. To nie koniec kłopotów. Podczas ewakuacji rannych ze strefy niebezpiecznej dochodzi do kolejnego ataku z zewnątrz. Każdy zna swoje zadanie i rolę w zespole. Część udziela pomocy poszkodowanym, część ubezpiecza, pozostali odpierają atak.
Kolejny dzień to oficjalne rozpoczęcie Tactical Prison Rescue 2019, a uczynił to ppłk dr Marcin Strzelec – rektor-komendant WSKiP.
Po części oficjalnej rozpoczął się pokaz walki wręcz w wykonaniu funkcjonariuszy z warszawskiej GISW, po którym wrocławska GISW zademonstrowała techniki zatrzymania przy użyciu specjalnie wyszkolonego psa, którego dostarczyła firma K9 THORN.
Zebrani goście oraz mieszkańcy Wołowa i okolic mogli zapoznać się z najnowocześniejszymi rozwiązaniami w zakresie bezpieczeństwa prezentowanymi przez wystawców podczas rozpoczęcia TPR. Wszystko było dopięte na ostatni guzik i jedynie aura spłatała figla. Obfite opady spowodowały podjęcie decyzji o przeniesieniu uroczystego rozpoczęcia zawodów z wołowskiego Rynku do hali sportowej OSiR.
Po zakończeniu pokazów rozpoczęto część bardziej dynamiczną… i opisaną wcześniej akcję w kościele. Od godziny 14 równolegle rozpoczęto działania na czterech stacjach zadaniowych. Dwie z nich: Ewakuacja i Konwój, znajdowały się w Wołowie, kolejne: Plastik i Zagadka, w pobliskiej Golinie. Tutaj też miały miejsce działania nocne i tłumienie buntu.
Kolejny dzień to cztery stacje: Killing House w Wołowie, Zamieszanie w Golinie oraz dwie stacje w Brzegu Dolnym: Osiemnastka i Na sygnale. Warto zaznaczyć, że zadania związane z tłumieniem buntów były nowym doświadczeniem dla jednostek spoza Służby Więziennej. Takie sytuacje wymagają działania bez broni palnej.
Na sygnale
Zadanie to przetransportowanie świadka koronnego i przekazanie śledczym. Niestety, coś poszło nie tak. Do konwoju dociera informacja o zagrożeniu. Do przekazania nie dojdzie. Pada decyzja o powrocie do ostatniego bezpiecznego miejsca. Jednak tu dochodzi do zamachu. Padają strzały. Świadek zostaje ranny. W wyniku postrzału dochodzi do masywnego krwawienia z tętnicy udowej. Udzielenie pomocy utrudnia fakt, że odbywa się ono w więźniarce podczas brawurowej ewakuacji. To nie koniec kłopotów. Komuś bardzo zależy na uciszeniu świadka. Dochodzi do ostrzału kolumny, podczas którego unieruchomiono jeden z pojazdów. Następuje błyskawicznie przegrupowanie i kolumna opuszcza strefę zagrożenia pozostałymi autami.
Osiemnastka
Późne godziny wieczorne. Młodzież bawi się w tutejszej dyskotece świętując wejście w dorosłość. Wtem pojawiają się uzbrojeni napastnicy. Jedna z dziewcząt zdążyła jeszcze zawiadomić Policję. Jednak dramatyczne wołanie o pomoc przerywa huk strzału. Zamilkła. W słuchawce słychać tylko głośną muzykę. Zespół natychmiast wkracza do akcji. Niełatwo ocenić sytuację, kiedy ciemność przeszywa jedynie wściekły błysk stroboskopu, łączność radiową zakłóca hałaśliwa muzyka. W tych warunkach trudno odróżnić napastnika od ofiary. Gdzie ukryli się przerażeni goście? Czy wśród młodzieży ukryli się przestępcy?
Czytaj też: Tactical Prison Rescue 2017 – we współdziałaniu siła >>>
Mimo że z założenia są to zawody, to przekonany jestem, że chodzi tu o coś więcej. Tutaj każdy jest zwycięzcą. To profesjonaliści, którzy potrafią dostrzec własne błędy, wyciągnąć wnioski. Mają świadomość zagrożeń płynących z ich służby i doskonale wiedzą, że narażając życie własne ich zadaniem jest także ratowanie życia innych. Warto zawsze o tym pamiętać.
Więcej można znaleźć na stronie www.tacticalprisonrescue.pl oraz www.facebook.com/TacticalPrisonRescue/