Tactical Prison Rescue 2016 - przygotowując najlepszych na najgorsze

„Tactical Prison Rescue” z założenia nie były tylko zawodami, ale miały rozszerzać wiedzę i umiejętności uczestników
Dzień po VIII Mistrzostwach Służby Więziennej w Technikach Interwencyjnych i Samoobrony, funkcjonariusze piętnastu GISW oraz przedstawiciele pięciu innych służb i Wojska Polskiego wzięli udział w organizowanych po raz trzeci Warsztatach i Zawodach Ratownictwa Taktycznego Grup Interwencji Służby Więziennej – „Tactical Prison Rescue”. Cały dzień, a jak się wkrótce miało okazać – również solidną część nocy, wypełniły kolejne konkurencje sprawdzające umiejętności czteroosobowych zespołów. Redakcja „SPECIAL OPS”, jako patron medialny, miała okazję trzeci raz z rzędu towarzyszyć zmaganiom uczestników.
Zdjęcia: Błażej Bierczyński, Mateusz J. Multarzyński
Zobacz także
Globemaster Sniper Extreme SOUTH BALTIC 2022

Zawody strzeleckie Sniper Extreme to wyjątkowa impreza strzelecka. Z edycji na edycję coraz większa, przyciągająca coraz liczniejsze grono uczestników oraz darczyńców. To niezwykle ważne, ponieważ jest...
Zawody strzeleckie Sniper Extreme to wyjątkowa impreza strzelecka. Z edycji na edycję coraz większa, przyciągająca coraz liczniejsze grono uczestników oraz darczyńców. To niezwykle ważne, ponieważ jest to impreza charytatywna, ukierunkowana na pomoc podopiecznym Fundacji SPRZYMIERZENI z GROM. Ta natomiast pomaga żołnierzom, weteranom, funkcjonariuszom resortów siłowych, którym w służbie zabrakło szczęścia czy też ulegli życiowym wypadkom oraz ich najbliższym, którzy takiej pomocy oczekują.
Krzysztof Mątecki Ćwiczenia Keen Sword 23

W listopadzie 2022 roku w Japonii odbyły się szeroko zakrojone ćwiczenia wojskowe pk. „Keen Sword’23”. W tegorocznej, szesnastej edycji ćwiczenia uczestniczyło 36 tys. żołnierzy i personelu wojskowego,...
W listopadzie 2022 roku w Japonii odbyły się szeroko zakrojone ćwiczenia wojskowe pk. „Keen Sword’23”. W tegorocznej, szesnastej edycji ćwiczenia uczestniczyło 36 tys. żołnierzy i personelu wojskowego, 30 okrętów i 370 statków powietrznych. Trwające dziewięć dni manewry odbywały się na lądzie, morzu i w powietrzu.
Jagna Gill Warsztaty ratownicze w Twierdzy Modlin

W dniach 2-4. grudnia 2022 r. na terenie Twierdzy Modlin odbyła się druga edycja warsztatów ratowniczych z udziałem psów służbowych ze szwedzkimi instruktorami SBK (Svenska Brukshundklubben) Jenny Balk...
W dniach 2-4. grudnia 2022 r. na terenie Twierdzy Modlin odbyła się druga edycja warsztatów ratowniczych z udziałem psów służbowych ze szwedzkimi instruktorami SBK (Svenska Brukshundklubben) Jenny Balk i Christian'em Bjorses. Warsztaty zorganizowane zostały przez Fundację IRMA – Psy w Służbie Człowieka w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej Ratownictwo Wodne w Nowym Dworze Mazowieckim.
Celem projektu Tactical Prison Rescue jest doskonalenie i wdrażanie oraz utrwalanie najlepszych procedur ratowniczych, zgodnych z wytycznymi TCCC (Tactical Combat Casualty Care), na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowych na terenie jednostek penitencjarnych i poza nimi.
Zawody, ze względu na udział nie tylko Służby Więziennej, ale również innych zaproszonych formacji mundurowych, podlegających MON i MSWiA, stanowią także bazę do poszukiwania nowych rozwiązań w ramach udzielania zaawansowanej pomocy przedmedycznej poszkodowanym, samodzielnego działania (np. przy ograniczonych środkach) oraz współdziałania z innymi organami i służbami podczas taktycznego rozwiązywania sytuacji kryzysowych.
Zobacz galerię zdjęć: Mistrzostwa Służby Więziennej w Technikach Interwencyjnych i Samoobronie & Tactical Prison Rescue 2016
Do udziału w Tactical Prison Rescue 2016 zgłosiło się zdecydowanie więcej jednostek spoza struktur Służby Więziennej niż rok temu, wobec czego organizatorzy z przyczyn logistycznych ich liczbę musieli ograniczyć do dziewięciu reprezentacji. W Brzegu Dolnym pojawiły się ekipy:
- Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji z Krakowa,
- Biura Ochrony Rządu,
- Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej (OŻW) z Warszawy,
- OŻW z Lublina,
- Zarządu w Warszawie Centralnego Biura Śledczego Policji (Sekcji Realizacji i Zabezpieczania),
- Centralnego Biura Antykorupcyjnego (Zespołu Realizacyjnego – łączonej ekipy z Poznania i Warszawy),
- Wydziału Zabezpieczenia Działań Morskiego Oddziału Straży Granicznej,
- Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu,
- 18. Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska-Białej.
W ramach TPR, na każdą grupę czekało siedem stacji ze scenariuszowymi zadaniami, bazującymi na konkretnych, realnych wydarzeniach lub będących połączeniem kilku sytuacji, z jakimi mieli do czynienia funkcjonariusze policji lub służby więziennej.
W scenariuszach nie zabrakło odniesień do lipcowego Szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży oraz zagrożeń terrorystycznych z nimi związanych. Dodatkowo, w nocy z 18 na 19 maja, organizatorzy przygotowali dla uczestników dodatkowe zadanie, będące swego rodzaju ukoronowaniem całości.
Konkurencje rozgrywały się na strzelnicy w Wołowie, na terenie ośrodka w Golinie i w hali sportowej w Brzegu oraz okolicach.
Realizacja wszystkich zadań była oceniana z punktu widzenia ratownictwa medycznego (udzielania pomocy przedmedycznej) i taktyki, dlatego na każdej ze stacji znajdowało się dwóch sędziów specjalizujących się w innej dziedzinie.
Założenia scenariuszowe poszczególnych stacji prezentowały się następująco:
Wycieczka – w autobusie, w którym podróżowała młodzież z klasy mundurowej LO w Wołowie, zamachowiec-samobójca zdetonował ładunek wybuchowy. W wyniku eksplozji wszyscy pasażerowie i kierowca odnieśli rany. Zadaniem przybyłych służb było jak najsprawniejsze wydostanie poszkodowanych z uszkodzonego pojazdu oraz przeniesienie ich w bezpieczne miejsce, ocena stanu rannych i ich segregacja pod kątem stopnia odniesionych uszkodzeń ciała (ewentualnie stwierdzenie zgonu) oraz udzielenie pierwszej pomocy. Istotne było również zabezpieczenie pojazdu, np. sprawdzenie, czy nie istnieją inne zagrożenia związane z detonacją. Po przyjeździe służb ratunkowych (pogotowia, straży pożarnej), dowodzący grupą musiał zdać szczegółowy raport lekarzowi. Na tej stacji umiejętności uczestników oceniali przedstawiciele Wojskowego Instytutu Medycznego, Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu i firmy Eagle-Med System.
Melina – grupa otrzymała wezwanie do interwencji w domku letniskowym, którego właścicielka była zaniepokojona obecnością dwójki podejrzanych, agresywnych i będących pod wpływem alkoholu osób – prawdopodobnie kobiety i mężczyzny (w domyśle był to zbieg z więzienia). Scenariusz zakładał, że mężczyzna, widząc zbliżających się funkcjonariuszy, otwiera do nich ogień z broni automatycznej, a w wyniku wymiany ogniowej zostaje ranny. Uczestnicy musieli m.in. sprawdzić domek letniskowy (znajdowała się w nim towarzyszka zbiegłego więźnia z raną postrzałową głowy), zabezpieczyć teren oraz udzielić pomocy medycznej postrzelonemu zbiegowi. Kluczowa była prawidłowa ocena stanu zbiegłego więźnia i przedsięwzięcie odpowiednich środków (np. wobec występującej odmy) oraz detale, jak np. założenie zatrzymanemu kajdanek przed przystąpieniem do czynności ratunkowych. Na koniec uczestnicy musieli zdać raport przybyłemu na miejsce lekarzowi z pogotowia. Na tej stacji zawodnicy zdawali swoją broń i zamiast niej używali kbk AK ze ślepą amunicją. Na „Melinie” za ocenę zawodników odpowiadały firmy W.I.R SOF-MED-CENTER i Wolf Security.
Widzenie – zadaniem grupy było przewiezienie więźnia zakładu karnego na widzenie w cywilnym obiekcie. Już w jego wnętrzach, w drodze do mieszkania, grupę mundurowych eskortujących osadzonego zatrzymała spanikowana dziewczyna, twierdząca, że jej ciężarna siostra została zraniona nożem przez swojego męża w trakcie kłótni oraz że kobieta zaczyna rodzić. Po chwili na korytarzu pojawił się napastnik. Zespół musiał obezwładnić go, stosując jednocześnie odpowiednie środki i procedury wobec eskortowanego (niespodzianką dla zawodników był fakt, iż według scenariusza mężczyźni znali się i byli w konflikcie, wobec czego zachowywali się wobec siebie agresywnie, utrudniając tym samym zadanie) oraz udzielić pomocy rannej ciężarnej kobiecie i odebrać poród (zasymulowany fantomem). Całości przyglądali się członkowie jury zawodów z Tactical Risk Group i Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu.
Samuel – na tej stacji uczestnicy zawodów musieli wykazać się zupełnie innymi umiejętnościami niż na pozostałych sześciu. Scenariusz zakładał bowiem, iż jeden z osadzonych w zakładzie karnym mężczyzn wziął za zakładnika molestującego go seksualnie współwięźnia. Wcześniej zranił poważnie ostrym narzędziem w tętnicę udową jednego ze strażników, który próbował zapobiec zdarzeniu. Sytuacja wymagała zatem interwencji negocjatora, który po pierwsze, musiał nakłonić zdesperowanego osadzonego (cały czas trzymającego ostrze na gardle klęczącego zakładnika) do zgody na udzielenie pomocy rannemu funkcjonariuszowi Służby Więziennej. Kolejnym krokiem było wynegocjowanie uwolnienia zakładnika, a następnie nakłonienie więźnia do zaniechania samobójstwa, oddania niebezpiecznego narzędzia i wyjścia z celi. W ćwiczeniu jako sędzia i mszczący się na swoim oprawcy więzień występowała dwójka negocjatorów z Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji.
Strzelnica – zadaniem uczestników było udzielenie pomocy rannemu w wypadku samochodowym, a następnie jego transport na noszach poza strefę zagrożenia. Strefę tę wyznaczał teren strzelnicy z torem, gdzie zawodnicy musieli ostrzelać dubletem cele oznaczone cyframi i figurami geometrycznymi, znajdujące się po bokach trasy, w domyślnych otworach drzwiowych budynków. W wyznaczonych miejscach członkowie czteroosobowego zespołu zamieniali się funkcjami – ci dwaj, którzy transportowali poszkodowanego w wypadku, zajmowali pozycję osłaniających. W tej konkurencji, jako jedynej, żołnierze i funkcjonariusze korzystali ze swojej broni – pistoletów i pistoletów maszynowych oraz ostrej amunicji. Poprawność wykonywanych czynności nadzorowali przedstawiciele Global Protection Group.
Zemsta – zawodnicy wchodzili na teren posesji i piętrowego domu, w którym przebywał ciężko ranny mężczyzna. Poszkodowany znajdował się w wyższych partiach obiektu, a droga do niego została zabezpieczona improwizowanymi ładunkami wybuchowymi. Grupa musiała zatem zlokalizować wszystkie „ajdiki” lub miejsca, gdzie mogą być one prawdopodobnie podłożone, ominąć je bezpiecznie (nie było wymagane ich rozbrojenie), dotrzeć do rannego, wynieść go tą samą drogą bez detonacji poza strefę zagrożenia, a na końcu udzielić pomocy przedmedycznej. Realizację zadania utrudniał panujący we wnętrzu półmrok oraz barykady z mebli, ogólny bałagan i chaotycznie rozrzucone przedmioty, z których każdy mógł być zaminowany. Sędziami w tym etapie byli żołnierze z Centrum Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu.
Pseudokibice – scenariusz na tej stacji był inspirowany zdarzeniem, kiedy pod jeden z zakładów karnych podjechała grupa kilkudziesięciu pseudokibiców. Mężczyźni okrzykami poinformowali przebywających w zakładzie więźniów, iż w danej celi przebywa osadzony, który współpracował z policją/prokuraturą. W świetle tych informacji, współwięźniowie pobili wskazanego mężczyznę, założyli mu pętlę na szyję i powiesili na kracie na oknie. Aby powstrzymać ewentualną pomoc, dwaj sprawcy zbudowali barykadę z łóżek, materacy i innych sprzętów znajdujących się w celi. Zadanie polegało zatem na sprawnym wejściu do pomieszczenia z wykorzystaniem tarcz, obezwładnieniu i przeszukaniu agresywnych więźniów, zdjęciu powieszonego i udzieleniu mu pomocy. Symulacja czynności ratunkowych odbywała się na specjalistycznym fantomie. Technikę interwencji oraz udzielenie pomocy „ofierze” oceniali przedstawiciele Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kulach.
Czytaj też: 5 lat ratownictwa taktycznego w Polsce - sukcesy i porażki >>>
W nocy z 18 na 19 maja, na terenie obiektu w Golinie, przeprowadzono jeszcze jedno ćwiczenie. Jego scenariusz zakładał, iż w odpowiedzi na duże zapotrzebowania logistyczne pod kątem napływających uchodźców, podjęto decyzję o wykorzystaniu infrastruktury Służby Więziennej jako ośrodków deportacyjnych. W noc poprzedzającą deportację, w jednym z takich obiektów wywołano bunt. Części osób udało się wydostać, doszło do zamieszek między przedstawicielami różnych nacji, budynek ośrodka podpalono. Jako że negocjacje nie przyniosły skutku, konieczne stało się użycie środków przymusu bezpośredniego.
Grupy Interwencji Służby Więziennej zostały zmobilizowane i ściągnięte z Brzegu Dolnego na teren ośrodka, w którym pierwsze czynności wdrażali już żołnierze i funkcjonariusze jednostek zaproszonych do udziału w zawodach. Całością dowodził Morski Oddział Straży Granicznej z uwagi na kwestie proceduralne. Jako że w ośrodku znajdowali się ludzie skontrolowani i rozpoznani, żołnierze i funkcjonariusze nie mogli użyć broni.
Konieczne było zatrzymanie agresywnych osób, zapobiegnięcie dalszym ucieczkom, udzielenie pomocy licznym poszkodowanym (w tym ich segregacja pod kątem odniesionych ran) oraz zdanie raportu przybyłym służbom ratunkowym – pogotowiu i straży pożarnej.
Realistyczne pozoracje, podnoszące poziom ćwiczeń, wynikały nie tylko z użycia specjalistycznego sprzętu (wspomnianych fantomów) i środków imitujących rany czy sztucznej krwi (tzw. środków pozoracji uszkodzeń ciała), ale również zachowania i zaangażowania samych pozorantów, zarówno tych będących na co dzień pracownikami Służby Więziennej, jak i cywili (w tym młodzieży z lokalnej szkoły, „występujących” na stacji „Pielgrzymka”).
Spośród drużyn GISW, najlepsze okazały się zespoły z Krakowa, Wrocławia i Szczecina, zaś spoza struktur Służby Więziennej – funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu.
„Tactical Prison Rescue” z założenia nie były tylko zawodami, ale miały rozszerzać wiedzę i umiejętności uczestników, m.in. poprzez zwrotną informację o popełnionych błędach po zakończeniu danej konkurencji przez grupę. Z tą myślą 19 maja 2016 r. zorganizowano osobny etap TPR w Zakładzie Karnym we Wrocławiu.
Podczas wizyty w zakładzie przedstawiciele służb spoza struktur Służby Więziennej odgrywali rolę obserwatorów, zaś funkcjonariusze SW wzięli aktywny udział w przeszukiwaniu cel skazanych pod kątem nielegalnych lub niebezpiecznych przedmiotów i substancji oraz badaniu stwierdzającym, czy dany więzień znajduje się pod wpływem środków odurzających.
Test polegał na pobraniu próbki potu z szyi lub czoła więźnia za pomocą specjalnego testera przypominającego papierek lakmusowy, który był następnie analizowany w urządzeniu dostarczonym przez firmę BIOSENS. Przy przeszukaniu cel wykorzystano również psy wyszkolone pod kątem wykrywania narkotyków.
Ostatniego dnia organizatorzy wraz z instruktorami i sędziami dokładnie omówili poszczególne stacje, poprawne procedury, ich warianty oraz popełniane błędy. Tactical Prison Rescue stanowił zatem niepowtarzalną okazję do wymiany doświadczeń nie tylko między uczestnikami, ale głównie poprzez merytoryczny i szczegółowy feedback ze strony ekspertów.
Uczestnicy podkreślali m.in., że w trakcie zawodów cenili możliwość sprawdzenia się w sytuacjach kryzysowych, na które zgodnie z prawem, w przypadku zagrożenia, byliby zobowiązani odpowiedzieć, do czego niekoniecznie są na co dzień szkoleni.
Jak dowiodła liczba chętnych grup spoza Służby Więziennej, zawody Tactical Prison Rescue cieszą się coraz większym zainteresowaniem jednostek reprezentujących formacje podlegające zarówno MON, jak i MSWiA.
Wyraźnie widoczne jest także rosnące zaangażowanie funkcjonariuszy Służby Więziennej (w tym Grup Interwencji, które powstały w 2010 roku i w strukturach Okręgowych Inspektoratów SW istnieją etatowo od 6 lat) w poszerzeniu wiedzy i umiejętności.
W opinii organizatorów i sędziów, od tego czasu, jak i od pierwszej edycji TPR w 2014 roku, poczyniono znaczne postępy – zarówno w propagowaniu ratownictwa taktycznego, jak i zdobywaniu wiedzy i umiejętności.
Cieszy również coraz większe zainteresowanie zagadnieniami TCCC (Tacitcal Combat Casualty Care), które stanowią podstawę – zgodnie z mottem zawodów, „do przygotowania najlepszych na najgorsze”.