Peltor ComTac IV
Andrzej Krugler
Od kilku lat można zauważyć duże rozpowszechnienie w wojsku i służbach mundurowych aktywnych ochronników słuchu z funkcją łączności radiowej. Można je podzielić na dwie kategorie – z pełną muszlą chroniącą ucho oraz douszne, pozbawione muszli. Jedne i drugie mają swoje wady i zalety. W ubiegłym roku firma Peltor zaprezentowała swój najnowszy produkt, będący próbą połączenia cech obu tych kategorii.
Zobacz także
Kuba Wesołowski Split Skis - narta składana przeznaczona do zadań specjalnych
Już od wielu lat ludzie próbowali stworzyć narty składane. Pierwsze patenty pojawiły się w Stanach Zjednoczonych jeszcze w latach 50. Jednak technologia nie była w stanie sprostać projektom. Polski...
Już od wielu lat ludzie próbowali stworzyć narty składane. Pierwsze patenty pojawiły się w Stanach Zjednoczonych jeszcze w latach 50. Jednak technologia nie była w stanie sprostać projektom. Polski produkt SPLIT SKIS w ciągu zaledwie kilku lat rozwoju otrzymał dwie międzynarodowe nagrody innowacyjności. W Niemczech, na zimowych targach sprzętu sportowego ISPO w Monachium, oraz w USA – na targach OR SNOW SHOW w Salt Lake City, zdobywając Innovation Award 2023.
Katarzyna Niebrzydowska, Transactor Security Sp. z o.o. Bezzałogowy system ochrony granic i walki z terroryzmem - VTOL EOS C
Zabezpieczenie granic oraz realizacja działań rozpoznawczo-obserwacyjnych w zakresie ochrony granic i zwalczania terroryzmu odgrywa fundamentalną rolę w działalności ustawowej odpowiednich instytucji państwowych....
Zabezpieczenie granic oraz realizacja działań rozpoznawczo-obserwacyjnych w zakresie ochrony granic i zwalczania terroryzmu odgrywa fundamentalną rolę w działalności ustawowej odpowiednich instytucji państwowych. Instytucje te, w tym przede wszystkim Straż Graniczna, są odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa narodowego poprzez stały nadzór nad granicami i monitorowanie wszelkich potencjalnych zagrożeń.
Redakcja, BMF Centrum Specjalistycznego Sprzętu Mobilnego Winmate G101TG - zaawansowany kontroler dronów dla wymagających
Systemy bezzałogowe odgrywają coraz większą rolę w operacjach policyjnych i wojskowych. Wykorzystywane są przede wszystkim w misjach obserwacyjnych, wywiadowczych i rozpoznawczych, zapewniając nieocenione...
Systemy bezzałogowe odgrywają coraz większą rolę w operacjach policyjnych i wojskowych. Wykorzystywane są przede wszystkim w misjach obserwacyjnych, wywiadowczych i rozpoznawczych, zapewniając nieocenione korzyści, przy mniejszym narażaniu zdrowia i życia żołnierzy oraz funkcjonariuszy.
Rozpowszechnione w wojsku i służbach mundurowych aktywne ochronniki słuchu pozwalają chronić słuch użytkownika bez utraty świadomości sytuacyjnej i pozbawiania go możliwości korzystania z radiowych środków łączności. Możliwe jest to dzięki zastosowanym układom elektronicznym – filtrom i wzmacniaczom – które pozwalają docierać do ucha dźwiękom o częstotliwości i natężeniu nieszkodliwym dla słuchu (mowa, dźwięki otoczenia), a odcinają takie, które mogą słuch uszkodzić (strzały, wybuchy, głośna praca niektórych urządzeń).
Zastosowanie w układzie wzmacniacza pozwala także „wyostrzyć” słuch użytkownika, przez co może on wyraźniej słyszeć normalnie słabo słyszalne dźwięki (np. odgłosy kroków). Oprócz tego zaawansowane (przede wszystkim o zastosowaniu militarnym) ochronniki słuchu mają możliwość podłączenia zewnętrznych środków łączności (najlepsze – nawet do czterech różnych źródeł) czy też wpięcie do systemu łączności wewnętrznej w pojazdach (tzw. intercom), a dzięki wbudowanemu mikrofonowi oraz przyciskowi sterowania umożliwiają bezproblemową komunikację głosową.
Przy tym wszystkim pobór mocy przez układy elektroniczne jest na tyle mały, że przy zastosowaniu zasilania w postaci jednej baterii AA możliwe jest ich nieprzerwane działanie liczone w tygodniach.
Jednym z niekwestionowanych liderów na rynku aktywnych ochronników słuchu jest firma Peltor (Bądź przygotowany na wszystko z pełnym wyposażeniem indywidualnym). Jej najbardziej znanym i rozpowszechnionym produktem są z całą pewnością ochronniki z serii ComTac, których używa wiele sił zbrojnych i formacji policyjnych na całym świecie. W ubiegłym roku odbyła się premiera ich najnowszego wcielenia – modelu Peltor ComTac IV. Niedawno, za sprawą polskiego dystrybutora szwedzkiej firmy (3M Polska), jest on dostępny w naszym kraju, zaś redakcja SPECIAL OPS miała okazję, jako pierwsza w Polsce, przetestować ComTac IV.
Idea
ComTac IV charakteryzują się budową zrywającą z podziałem, o którym mowa była na początku artykułu. Łączą one bowiem cechy charakterystyczne ochronników z muszlami oraz ochronników dousznych.
Ochronniki muszlowe bardzo dobrze chronią słuch i przekazują łączność radiową, a dzięki wbudowanym mikrofonom pozwalają na doskonałe zbieranie dźwięków z otoczenia. Jednak zastosowanie muszli obejmujących uszy powoduje dyskomfort termiczny i zmęczenie przy stosowaniu ich w wyższych temperaturach oraz przez dłuższe przedziały czasu. Zestawy douszne charakteryzują się małą masą oraz nie powodują dyskomfortu termicznego. Jednak ze względu na swoją budowę trochę gorzej zbierają dźwięki z otoczenia. U niektórych osób długotrwałe noszenie wkładek dousznych może również powodować ból i ogólny dyskomfort, nawet pomimo możliwości ich indywidualnego ukształtowania, dostępnej w modelach niektórych producentów.
Przy tworzeniu ComTac IV konstruktorom firmy Peltor chodziło o połączenie w jednej konstrukcji zalet przedstawicieli obu kategorii ochronników słuchu: zachowania dobrej ochrony słuchu, świadomościytuacyjnej oraz dobrej jakości łączności radiowej przy zwiększeniu wygody użytkowania.
Budowa
Bazą Peltor ComTac IV jest standardowy dla tej fi rmy pałąk, do którego przymocowane są nowatorskie „półmuszle” w kształcie podkowy. Obejmują one jedynie powierzchnię wokół małżowiny usznej, ale nie zakrywają jej samej. Eliminuje to najpoważniejszą wadę „pełnych” ochronników słuchu, jaką jest ogrzewanie ucha, zwłaszcza w cieplejszych dniach, co prowadzi do wydzielania potu oraz szybkiego zmęczenia użytkownika. Wykonane są one z tworzywa sztucznego, zaś od strony głowy podklejone pianką zwiększającą komfort noszenia i zmniejszającą pocenie się skóry głowy. Pianki w razie zużycia można łatwo odkleić i zastąpić nowymi – do zestawu dołączona jest para zapasowych podkładek, a w ofercie firmy są dostępne pianki osobno. Na lewej „podkowie” umieszczony jest panel sterowania w postaci dwóch przycisków pokrytych gumą, służących do włączania i wyłączania zestawu, a także do regulacji wzmocnienia.
W przypadku braku detekcji dźwięków układ samoczynnie wyłącza się po dwóch godzinach, co pozwala zaoszczędzić baterie. Na obu „podkowach” znajdują się jeszcze po dwa gniazda – jedno z nich służy do podłączenia mikrofonu (można go montować na prawej lub lewej stronie, w zależności od preferencji użytkownika), a drugie służy do podłączenia głośników.
W górnej części „podków” umieszczono również gniazda baterii, które zamykane są klapkami z elastycznego tworzywa sztucznego, dzięki czemu zapewniona jest ochrona gniazda baterii przed zanieczyszczeniem czy zamoknięciem – ComTac IV nie jest zestawem wodoodpornym, ale bryzgoszczelnym, można go używać np. podczas deszczu, ale nie nadaje się do prowadzenia operacji „z wody” połączonych z nurkowaniem. Z lewej „podkowy” wyprowadzony jest również przewód służący do podłączania zewnętrznych środków łączności radiowej, przy czym zestaw jest „kompatybilny w dół”, czyli pozwala na używanie starszych wersji adapterów do podłączenia radiostacji.
Głośniki w Peltor ComTac IV mają postać korków dousznych, zbliżonych budową do zatyczek „półaktywnych” tej fi rmy E-A-R Combat Arms. Zakończone są one wkładką, która może mieć postać znaną z zatyczek „półaktywnych” lub też piankowego stożka. Pierwsze są wielorazowego użytku (można je myć), zaś drugie są wkładkami jednorazowymi, przydatnymi na przykład przy używaniu jednego zestawu przez kilka osób – w zestawie znajduje się kilka par takich wkładek, a w przypadku ich zużycia można dokupić nowe, oferowane w paczkach po 50 kompletów. Na razie nie ma w ofercie Peltora wkładek dopasowywanych indywidualnie, jak ma to miejsce w przypadku „dousznych” aktywnych ochronników słuchu.
Z zestawem ComTac IV możliwe jest użycie wszystkich trzech typów mikrofonów oferowanych przez Peltora – „klasycznego” mikrofonu pałąkowego (boom type microphone), mikrofonu na elastycznym wysięgniku (tzw. gooseneck – gęsia szyja) oraz mikrofonu krtaniowego (laryngofonu).
Mechanicznie ComTac IV niczym nie równi się od poprzednich zestawów serii i można go bez problemu składać w poręczną „paczkę”, dzięki czemu zajmuje w transporcie mało miejsca. Kompletny zestaw ochronników Peltor ComTac IV ma masę 238 g.
ComTac IV produkowany jest w pięciu wersjach, różniących się wyprowadzeniem do podłączenia zewnętrzych środków łączności: standard wired J11, NATO wired, 2×Downlead NATO, NATO wired J11 oraz Stereo Connected J11. Ochronniki słuchu dostępne są w kolorze zielonym z czarnym wykończeniem pałąka łączącego „półmuszle”.
Wrażenia z użytkowania
Pierwsze wrażenie dotyczy masy zestawu – waży on jedynie 238 g, w porównaniu z 335 g zestawu ComTac XP. Niby to „tylko” 100 g, ale różnica jest wyraźnie odczuwalna, by nie rzec – zasadnicza. Po włożeniu ochronników na głowę praktycznie nie czuć, że je mamy. Wrażenie potęgują otwarte „półmuszle”, które nie obejmują małżowiny usznej, dzięki czemu ucho mniej się poci i mniej męczy nas noszenie zestawu.
Otwarte „podkowy” naprawdę działają – zestaw testowaliśmy na strzelnicy w upalny dzień, kiedy temperatura w cieniu osiągała 30°C. Dla porównania użyliśmy zestawu ComTac XP i różnica była zasadnicza. W „klasycznym” zestawie bardzo szybko dochodziło do zapocenia ucha, a uczucie zmęczenia noszeniem zestawu ochronników było kwestią kilkunastu minut. W przypadku ComTac IV, który nie obejmuje małżowiny, dodatkowo izolowanym od skóry głowy pianką, a nie tworzywem sztucznym, jak w przypadku XP, pocenie występowało w ograniczonym zakresie, a zmęczenia noszeniem zestawu nie odczuliśmy podczas około dwugodzinnego pobytu na strzelnicy.
Po włożeniu do ucha zatyczek z głośnikami mieliśmy mieszane uczucia. Produkowane są one w jednym rozmiarze i choć elastyczne, to jednak po kilkudziesięciu minutach dawało się odczuć, że mamy coś w uchu. Obawiam się, że jeśli Peltor nie wprowadzi do oferty indywidualnie dopasowywanych wkładek dousznych, to właśnie wkładki będą najsłabszym punktem ComTac IV, na który z całą pewnością będą narzekać użytkownicy. Wkładki jednak dają ComTac IV kolosalną przewagę nad ComTac XP – w przypadku, kiedy nie ma konieczności korzystania z ochronników słuchu, możemy je po prostu wyjąć z ucha, cały zestaw pozostawiając na głowie i nie odczuwając przy tym zmęczenia jego noszeniem. W ComTac XP tak się nie da – trzeba zdjąć ochronniki z ucha, a jeśli nosimy je pod hełmem, to pozbawiamy się ochrony głowy, zaś ponowne włożenie hełmu i ochronników zajmie nam trochę czasu. W ComTac IV nie ma takich niedogodności, bo możemy wyjąć zatyczki nie zdejmując ani zestawu, ani hełmu.
ComTac IV bardzo dobrze tłumi dźwięk, ale w porównaniu z XP wypada gorzej, jeśli chodzi o odbieranie dźwięków z otoczenia oraz ich wzmocnienie. Maksymalny poziom głośności jest niższy, niż w przypadku XP, i wyraźnie to słychać. W przybliżeniu można powiedzieć, że maksymalny poziom głośności w ComTac IV odpowiada 60–70% poziomu głośności w XP, czyli jest znacznie niższy. Także dźwięk odbierany z otoczenia jest zupełnie inny. Odnieśliśmy wrażenie, że jest on bardziej „płaski” i nie daje takiego wrażenia efektu przestrzennego, jak w zestawie XP. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że pomimo zastosowania podobnych mikrofonów jak w zestawie XP, dźwięk jest doprowadzany bezpośrednio do kanału w uchu, a w XP trafia na małżowinę, która jest tak ukształtowana, by właśnie uzyskiwać „efekt przestrzenny”, pozwalający człowiekowi na lepsze orientowanie się w otoczeniu. Przekazywanie łączności radiowej z kolei, jest bardzo skuteczne, dźwięk jest czysty, pozbawiony zakłóceń i dobrze słyszalny. Wynika to z faktu, iż jest on doprowadzony bezpośrednio w kanalik ucha.
Współpraca ComTac IV z hełmem jest lepsza, niż zestawu XP. Wynika to z budowy – „półmuszla” znacznie lepiej układa się pod czerepem hełmu, zaś fakt, że jest otwarta na dole sprawia, że paski zawieszenia hełmu w ogóle z nią nie kolidują – w przypadku zestawu XP wymagane jest jednak dopasowanie go do hełmu i zadbanie o odpowiednie poprowadzenie pasków zawieszenia.
Ogólnie zestaw oceniamy pozytywnie, choć z całą pewnością wymaga on od użytkownika przyzwyczajenia się, bo jest jednak dość specyficzny, zaś największą jego wadą jest brak indywidualnie dopasowywanych wkładek dousznych. Pewną niedogodnością może być również fakt, że aby używać zestawu ComTac IV nosząc kominiarkę trzeba w niej wyciąć otwory na uszy, aby możliwe było włożenie wkładek. Zapewnia natomiast rzeczywiście dużo większy komfort termiczny i wygodę noszenia w porównaniu z klasycznymi ochronnikami muszlowymi przy wysokich temperaturach otoczenia i długim użytkowaniu.
Ochronniki do testu udostępniła firma 3M Poland.