Edukacja antyterrorystyczna w RP
Kilka lat temu, przygotowując art. na studencką konferencję naukową przygotowałem artykuł Edukacja antyterrorystyczna, a zagrożenie przestępczością zorganizowaną i terroryzmem, traktujący o różnych inicjatywach podejmowanych w Polsce w zakresie edukacji antyterrorystycznej w kontekście zagrożenia terroryzmem i przestępczością zorganizowaną.
Zobacz także
Sebastian Miernik Czy major Ponury był majorem?

Wydawałoby się, że jest to pytanie nie na miejscu. każdy, kto interesuje się historią cichociemnych, partyzantki prowadzonej przez Armię Krajową, wie, że Jan Piwnik „Ponury” był majorem, został awansowany...
Wydawałoby się, że jest to pytanie nie na miejscu. każdy, kto interesuje się historią cichociemnych, partyzantki prowadzonej przez Armię Krajową, wie, że Jan Piwnik „Ponury” był majorem, został awansowany pośmiertnie.
Sebastian Miernik Target Reconnaissance Infrared Geolocating Rangefinder (TRIGR)

Produkowany przez BAE Systems TRIGR jest laserowym lokalizatorem celu, zaprojektowany w celu dostarczania danych o celu dla wsparcia ogniowego i systemów C4I – dowodzenia, kontroli, komunikacji i wywiadu.
Produkowany przez BAE Systems TRIGR jest laserowym lokalizatorem celu, zaprojektowany w celu dostarczania danych o celu dla wsparcia ogniowego i systemów C4I – dowodzenia, kontroli, komunikacji i wywiadu.
Sebastian Miernik Komandosi – krótka historia początków alianckich jednostek specjalnych
W powszechnej opinii początki brytyjskich jednostek specjalnych to przede wszystkim historia SAS Davida Stirlinga, niektórzy znają jeszcze historię Long Range Desert Group (LRDG). Tymczasem historia brytyjskich...
W powszechnej opinii początki brytyjskich jednostek specjalnych to przede wszystkim historia SAS Davida Stirlinga, niektórzy znają jeszcze historię Long Range Desert Group (LRDG). Tymczasem historia brytyjskich wojsk specjalnych ma dużo więcej wątków niż się wielu wydaje. Skąd się wzięła nazwa komandosi?
Ostatnie wydarzenia w Niemczech, Belgii, Włoszech (na poczcie odkryto ok. 20 przesyłek z ładunkami wybuchowymi adresowanymi do wybranych publicznych osób) i komentarz Rafała Światłowskiego w odniesieniu do zamachu w Liege na facebook („W Texasie lub Tel Avivie zaatakowani obywatele odpowiedzieliby ogniem!”) skłoniły mnie do zastanowienia się co się w tym temacie zmieniło i poszukania na nowo inicjatyw z zakresu zasad zachowania się w podczas ataku terrorystycznego, strzelaniny, wybuchu bomby, napadu rabunkowego itp.
Poradniki, książki…
Na pierwszy rzut poszła strona rządowa http://www.antyterroryzm.gov.pl – szkoda, że mało popularna, mało wypromowana ale z wartościowym poradnikiem. Niestety zwykłego obywatela zniechęcić może ilość materiału tam przedstawionego. Nie jest lekko przebrnąć przez kilkadziesiąt stron materiału.
Coraz więcej różnego rodzaju poradników pojawia się w Internecie, na stronach urzędów, wydziałów Zarządzania Kryzysowego… Pytanie tylko jak wiele osób tam zagląda? Pasjonaci, ludzie przypadkowi. Są to zazwyczaj te same materiały, kopiowane i umieszczane bez większego wyjaśnienia.
Pojawiło się kilka książek, traktujących o tym temacie np.:
- Jak przetrwać w dobie zagrożeń terrorystycznych. Elementy Edukacji antyterrorystycznej, Krzysztof Liedel, Paulina Piasecka, Warszawa 2007
- Jak się zachować w sytuacji zakładniczej – poradnik, Warszawa 2006, Krzysztof Liedel, Paulina Piasecka
- Jak żyć bezpiecznie w dżungli miasta. Podręcznik przetrwania, Jacek Pałkiewicz.
W szkołach wprowadzono przedmiot Edukacja dla bezpieczeństwa – niestety w programie nie widzę tematyki zagrożeń terrorystycznych? Czyżby terroryzmu, przestępczości zorganizowanej nie było? Nie dotykają nas te zagrożenia? Przed czym chcemy uciec? Przed strachem? Media robią wystarczająco dużo by nas wystraszyć, szkoła i nie tylko szkoła, powinny uczyć, jak ocenić te zagrożenia, jak im przeciwdziałać, jak reagować gdy znajdziemy się w ich środku.
Na co Panie taka edukacja?
Po co w ogóle robić coś takiego? Przecież w Polsce nie było żadnego ataku terrorystycznego. Rzeczywiście, nie było, co nie znaczy, że Polacy nie byli ofiarami takich ataków i zdarzeń o charakterze terrorystycznym.
Irak, Afganistan – zaangażowanie Polski w działania wojenne – jest wystarczającym powodem aby coś się stało. Jak na razie społeczność arabska (muzułmańska) jest u nas na tyle nieliczna, że jest nam łatwiej ją kontrolować. A może do ataków u nas nie doszło z innych względów?
Belgia – strzelanina w Liege, Niemcy – działalność grup neonazistowskich, Norwegia – zamach na wyspie Utoya i w centrum Oslo, Londyn – zamachy w komunikacji, Madryt – zamachy w metrze podmiejskim, zamachy w państwach będących popularnymi kierunkami wycieczek Polaków (Turcja, Egipt, Indonezja…).
Mam w swoich archiwach co najmniej kilkadziesiąt art. o strzelaninach na ulicy (w tym niestety z udziałem policjantów), strzelaniu z wiatrówek w kierunku bawiących się na placu zabaw dzieci (!), napadach na banki, w których klienci i pracownicy zachowywali się w sposób prowokujący napastników i niebezpieczny, wybuchy bomb w Krakowie … Zresztą nie trzeba daleko szukać, w Wlk. Brytanii zginęła Polka, trafiona na ulicy przypadkową kulą podczas strzelaniny, inny Polak został ranny gdy dostarczał pizzę do jednostki wojskowej, która została ostrzelana…
Niewykorzystane okazje
Jakieś 6-7 lat temu uczestniczyłem w produkcji filmu instruktażowego pt. „Kiedy zdarzy się najgorsze”. Dwa krótkie filmy powstały z inicjatywy b. oficera GROM-u, obecnie trenera i instruktora, Pawła Mosznera. Miał być wyświetlany w TVP w celu przekazania społeczeństwu w przystępny sposób kilku podstawowych reguł – w . Niestety z niewiadomych dla nas przyczyn film nie został nigdy wyświetlony. Społeczna praca wielu ludzi po raz kolejny została zmarnowana… Jakiś czas temu jednak film pojawił się w Internecie – chociaż tyle. Nie chodzi o to aby straszyć ludzi, robić z nich ekspertów ale przekazać najprostsze zasady, które mogą uratować życie. Szczególnie, że mogą się one przydać w innych sytuacjach – napad na bank, wybuch samochodu, gazu w budynku czy na ulicy itp.
Trafił mi w ręce film nakręcony przez Policję w ramach projektu unijnego. Niestety dostałem go po kilku telefonach i kontaktach z policjantami z KSP, którzy zajmują się zwalczaniem terroru kryminalnego. Mam nadzieję, że widziało go więcej osób niż sądzę…
A jednak coś się dzieje
Wciąż uważam, że najlepszą pracę w tym zakresie robią firmy prywatne a szczególnie sektor bankowy. Chyba prawie wszystkie banki szkolą swoich pracowników z zasad postępowania podczas napadu rabunkowego, niektóre wprowadzają szkolenia z reagowania na telefon o podłożonej bombie, znalezienia niebezpiecznego przedmiotu.
Czasem uczestniczę w różnych szkoleniach, które zamawiają dla swoich pracowników, niekoniecznie kierownictwa, menedżerów podróżujących samolotami. Ot tak, w ramach sprezentowania czegoś nowego, nieszablonowego.
Dużo w tym kierunku dla swoich wybranych pracowników robi MSZ, z wiadomych względów szkoląc gruntownie personel dyplomatyczny.
Niekiedy natrafiam na różne oddolne inicjatywy, głównie na poziomie lokalnym, pamiętam, że pewne działania edukacyjne przeprowadzono we Wrocławiu, niestety nie wiem, w jakim zakresie. 5-6 lat temu Komenda Stołeczna Policji przeprowadziła na uczelniach wyższych kilka wykładów nt. terroryzmu, mające na celu m.in. zwiększyć świadomość jak się zachować w przypadku zagrożenia terrorystycznego.
Niestety należy stwierdzić, że brak jest powszechnych działań, które dotarłyby do wielu ludzi.
Szkoda, że nie wykorzystuje się różnych zdarzeń do przekazania Polakom podstawowej wiedzy jak zachować się gdy znajdziemy się zakładnikami, co zrobić gdy zwykli bandyci napadną na bank, jubilera, pocztę, stację benzynową, w których załatwiamy akurat sprawę…
Kiedy w Niemczech, w latach 70-tych działała Frakcja Czerwonej Armii, która siała terror w całym kraju, nie schowano głowy w piasek ale uczono społeczeństwo jak się zachować gdy dojdzie do ataku.
Zastanawiam się jak rozwiną się różne ruchy społeczne, pojawiające się w Europie – chodzi mi o młodych ludzi, którzy nie mają pracy, ogromne rzesze imigrantów z Afryki, Bliskiego i Dalekiego Wschodu, bez przyszłości… We Włoszech miasta są terroryzowane przez młodociane gangi, złożone z imigrantów z Ameryki Południowej, którym trudno się zasymilować i wybić. O zamieszkach w Wielkiej Brytanii i Francji słyszeli zapewne wszyscy choć trochę interesujący się tematem. W jakim kierunku rozwiną się te sprawy? Jak będzie w Polsce? Czy będziemy na takie zdarzenia przygotowani?
Jeśli wiecie o jakichś ciekawych inicjatywach z powyższego obszaru napiszcie proszę na adres sebastian.miernik@gmail.com