Targi SOFIC

Jedna z hal wystawowych Targów SOFIC 2016.
Widziałem już trochę wystaw, targów i konferencji, na które kierowała mnie moja praca. Ogromne – jak SHOT Show i skromne – jak Future Soldier w Pradze. Od ostatniego maja na mojej liście pojawił się nowy numer jeden – Special Operations Forces Industry Conference (SOFIC) w Tampie na Florydzie. O ile sama konferencja (prowadzone w osobnych salach dyskusje panelowe/warsztaty) oceniana jest przez uczestników jako zwyczajowe bicie piany, a pokaz z latającymi w środku miasta śmigłami i milionem (nie przesadzam) zużytych ślepaków to w sumie pic na wodę, o tyle przestrzeń dla wystawców, ale przede wszystkim spotkania z uczestnikami, to zupełnie inna bajka.
I have seen a couple of exhibitions, trade fairs and conferences that I visited due to my work. Those huge - like the SHOT Show, and the modest - such as the Future Soldier in Prague. Since the last May the new number one has appeared on my TOP10 list - the Special Operations Forces Industry Conference (SOFIC) in Tampa, Florida. While the very conference itself (discussions and workshops) is considered just a bikeshedding and the show with helicopters flying in the city center and millions (yes, I this is true) of used blanks is just acting, the space for the exhibitors and especially the meetings with participants is definitely something different.
Zdjęcia: Marcin Kruk
Zobacz także
Ptak Warsaw Expo Bezpieczeństwo przyszłości na Warsaw Security Expo

Rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa, kontroli dostępu, systemów monitoringu, ochrony fizycznej oraz zarządzania ryzykiem - wszystko to zobaczysz w jednym miejscu podczas Warsaw Security Expo 2025....
Rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa, kontroli dostępu, systemów monitoringu, ochrony fizycznej oraz zarządzania ryzykiem - wszystko to zobaczysz w jednym miejscu podczas Warsaw Security Expo 2025. To właśnie tu, od 9 do 11 grudnia, specjaliści ds. bezpieczeństwa z Polski i Europy będą mogli odkryć, co czeka branżę w nadchodzących latach.
Direct Action Direct Action na Enforce Tac 2025

Targi Enforce Tac 2025 to jedna z najważniejszych imprez branży taktyczno-militarnej w Europie, dlatego nie może tam zabraknąć Direct Action. Istniejąca od ponad 10 lat marka zdołała przekonać do swoich...
Targi Enforce Tac 2025 to jedna z najważniejszych imprez branży taktyczno-militarnej w Europie, dlatego nie może tam zabraknąć Direct Action. Istniejąca od ponad 10 lat marka zdołała przekonać do swoich produktów najbardziej wymagających użytkowników z jednostek specjalnych z całego świata.
Katarzyna Niebrzydowska, Transactor Security Sp. z o.o. Bezzałogowy system ochrony granic i walki z terroryzmem - VTOL EOS C

Zabezpieczenie granic oraz realizacja działań rozpoznawczo-obserwacyjnych w zakresie ochrony granic i zwalczania terroryzmu odgrywa fundamentalną rolę w działalności ustawowej odpowiednich instytucji państwowych....
Zabezpieczenie granic oraz realizacja działań rozpoznawczo-obserwacyjnych w zakresie ochrony granic i zwalczania terroryzmu odgrywa fundamentalną rolę w działalności ustawowej odpowiednich instytucji państwowych. Instytucje te, w tym przede wszystkim Straż Graniczna, są odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa narodowego poprzez stały nadzór nad granicami i monitorowanie wszelkich potencjalnych zagrożeń.
Po pierwsze, nie ma może na SOFIC tłoku wśród wystawców i nawet sam Heckler & Koch miał stanowisko wielkości 3 x 3 metry, ale nie ma też mnóstwa myśliwskich mebli i replik ASG znanych choćby z IWA.
Nie ma tłumu brzuchatych Amerykanów poszukujących pięćdziesiątego karabinu na jelenia, czy młodych chłopaków chcących zobaczyć, jak taki karabin w ogóle wygląda.
Po drugie, lokalizacja jest idealna. Każdy, kto był w bazie MacDill Air Force Base i widział szary budynek kwatery głównej SOCOM (Special Operations Command), wie, o co chodzi. Byłem w pracy w Paryżu, Londynie, Vegas i kilku innych przyjemnych miejscach, ale nic nie może się równać plażom, palmom i atmosferze Florydy. Oprócz jedzenia i cen – rewelacyjne miejsce, a imprezy towarzyszące SOFIC są naprawdę klimatyczne.
Część wystawców pokazuje swój sprzęt jedynie na łodziach zacumowanych naprzeciwko targów. Zwyczaj ten zapoczątkowała firma Mystery Ranch kilka lat temu, a w tym roku było już 5 łodzi – między innymi Beyond, Oakley i Tactical Tailor. Przy nabrzeżu tym odbywają się również wieczorem imprezy integracyjne. Całość ma amerykański rozmach i naprawdę robi wrażenie.
Pokaz
Tak się złożyło, że International SOF Capabilities Demonstration oglądaliśmy z kolegą, byłym operatorem GROM-u, stojąc obok jednego z oficerów USSOCOM. Osłupieni wpatrywaliśmy się w akcję odbicia ok. 10 zakładników przez dwóch nurków wchodzących po ustawionych wcześniej drabinkach przy 6–8 „terrorystach”, a nad nami latały Blackhawki i Little Birdy ze 160 SOAR zużywające koszmarne ilości ślepej amunicji strzelając ze swoich Minigunów – spadające łuski tworzyły długie ślady w wodzie.
W pewnym momencie nie wytrzymałem i zapytałem stojącego obok mnie Amerykanina „o co tu w ogóle chodzi?!”. Otrzymaliśmy wyjaśnienie, żeby się nie przejmować, bo to tylko taki show dla cywilów. Pokaz nie miał mieć nic wspólnego z prowadzeniem jakiejkolwiek prawdziwej operacji, może i słusznie.
Zaczęło się od naprawdę dynamicznego przelotu Little Birdów, które rozstawiły snajperów na dachach. Śmigłowiec lądujący na dachu hali targów przelatywał rozpędzony nad kanałem i hamował z hukiem zaraz przed ścianą. Widok niesamowity i pełen szacunek dla pilota. Po wejściu dwóch samotnych wilków na górny pokład statku, większe „śmigła” przeprowadziły desant metodą szybkiej liny. Powoli i spokojnie raczej.
Następnie przeprowadzono desant morski na RIB-ach ze wsparciem (raczej jedynie wizualnym) śmigłowców.
W zaciętej „walce” na ślepaki, jaka rozegrała się następnie na lądzie, uczestniczył też element lądowy na pojazdach. Odbity został między innymi burmistrz miasta Tampa, który co roku zgłasza się na ochotnika do roli zakładnika. Po pokazie pływał na jednym z RIB-ów i strzelał do tłumu gapiów na nabrzeżu z dziobowego M2.
Wyczynem było to, że nic się nikomu nie stało – choć Blackhawk dynamicznie schodzący nad wodę, żeby zrzucić desant, praktycznie zanurzył w niej tylne koło.
Desant spadochronowy na wodę był już właściwie tylko pro forma, ale zrobiono go, bo można. Wyglądało to widowiskowo.
Po wszystkim przez chwilę można było sobie zrobić „zdjęcie z komandosem”. My dowiedzieliśmy się wreszcie, czym różnią się amerykańskie siły specjalne od pozostałych biorących udział w pokazie. Rozmiarem.
BAE Systems ENVD III |
Moim zdaniem najciekawsza rzecz na targach. Koncepcja ENVD III to prawdopodobnie przyszłość prowadzenia działań w nocy. Nowoczesne siły specjalne przyzwyczajone są do komfortu przewagi działania w nocy, dzięki ogromnej przewadze technologicznej w konflikcie asymetrycznym. Ten konflikt (ogólnie mówiąc wojna z terrorem) i doświadczenia z niego są istotne, ale nie należy zapominać, że to w dużej mierze „poligon” dla wzmacniania prawdziwego potencjału obronnego swojego kraju. Działanie ENVD III w dużym skrócie eliminuje potrzebę użycia podczerwonego pointera typu DBAL czy AN/PEQ-15. Gogle zestawu, podobnie jak starsze AN/PSQ-20, są połączeniem noktowizora z małym termowizorem, a obraz przez nie wyświetlany jest fuzją ich obu. Na obraz z noktowizji nakładane są pola uznane przez termowizję za potencjalną temperaturę ciała człowieka. Na ten obraz w ENVD III nakładany jest obraz z przystawki termowizyjnej mocowanej na broni, co pozwala na całkowicie pasywne użycie broni. Jeśli Amerykanie dopracują szczegóły techniczne, to koncepcja rodem z Land Warrior stanie się rzeczywistością. Na SOFIC nie pokazywano niestety działania urządzenia. |
BE Meyers MAWL |
Najnowszy produkt BE Meyers to spory postęp w temacie ergonomii i funkcjonalności wskaźników laserowych. Może się przydać, bo nic nie wskazuje na to, żeby ENVD III szybko znalazło się w użyciu naszych sił. Główną zaletą MAWL jest sama konstrukcja – wreszcie ktoś wpadł na to, że duża prostokątna puszka typu DBAL przyczepiona do karabinka nie jest idealnym rozwiązaniem. Na górnej szynie przeszkadza głównie z celownikami teleskopowymi, na bocznej po prostu odstaje i prosi się o urwanie o jakąś framugę, a na dolnej zabiera miejsce na chwyt. Nie wspominając o współpracy z małymi przystawkami termo- i noktowizyjnymi MAWL ma dwa zintegrowane włączniki i może być położony po prawej albo lewej stronie. Niestety, nie ma do nich dostępu przy pracy na „słabszej” ręce – producent sugeruje wtedy użycie dodatkowego włącznika żelowego Surefire na górnej szynie za urządzeniem. MAWL ma dwa osobne tryby pracy – dzienny i nocny oraz tyle zalet, funkcji i opcji, że to temat na osobny artykuł. Dobra rzecz, choć z jednym mankamentem – osobiście poświęciłbym trochę tych funkcji na rzecz zejścia z masy. |
ARES Defense Systems ARES-16 AMG-2 |
Całkiem długa nazwa jak na kolejną generację cieszącego się złą sławą przez niską niezawodność ARES Shrike. Producent twierdzi oczywiście, że problemy zostały usunięte i szczerze mówiąc byłoby pięknie, gdyby to była prawda. ARES-16 jest bardzo lekki i nieporównywalnie poręczniejszy nawet od KAC LMG. W wersji AMG-2 można go zasilać z klasycznego gniazda jak w M-4, co nadaje tej funkcji znacznie więcej sensu. Ostatnimi czasy daje się zauważyć powrót zainteresowania lekką bronią maszynową. Minimi 5,56 mm to broń dostosowana od początku do mocowania na pojazdach. Innymi słowy jest niezawodna, pancerna i żywotna, ale waży przynajmniej kilogram więcej niż musi. Biorąc pod uwagę aktualny trend do minimalizowania wagi sprzętu, wielu użytkowników skłania się do koncepcji oddzielenia roli broni maszynowej przenoszonej ręcznie od roli karabinu mocowanego na stanowisku lub pojeździe. Koncepcja nie jest nowa i sięga w czasie szerokiego użycia Stoner 63 w Wietnamie. Ciekawe byłoby przetestowanie ARES-16 przez którąś z naszych jednostek. Ktoś chętny? |
Textron Systems AAI LSAT |
Rozwijany od paru lat LSAT to wyraz tego samego trendu co KAC LMG czy ARES-16 – lecz znacznie bardziej zaawansowany technologicznie. Zasilany jest zupełnie inną amunicją – z łuską teleskopową. Tego rodzaju amunicja do broni ręcznej jest daleko od przyjęcia do arsenału NATO, za to w kalibrze 40 mm (produkowana przez BAE Systems) będzie dostarczana armii brytyjskiej, na wyposażeniu której znajdą się pojazdy rodziny Ajax (Scout SV), m.in. w wersji uzbrojonej w armatę CT40. Rewolucja w końcu nadejdzie, bo nabój o identycznych parametrach jak klasyczna łuska waży 35% mniej, a sama broń również może być znacznie lżejsza. Textron pokazywał strzelający prototyp w kalibrze 5,56 mm oraz model wariantu 7,62 mm. Zwłaszcza ten drugi robił wrażenie w porównaniu do M-240, którego ma być odpowiednikiem. Na pytanie, po co przyjmować LSAT w kalibrze 5,56 mm, skoro jest KAC LMG, pracownicy firmy odpowiadali uśmiechem zakłopotania. |
Handl Defense |
Firma ta produkuje dosyć znaczne modyfikacje karabinka FN SCAR oraz akcesoria do niego. Jej sztandarowym produktem jest lekkie, długie, karbonowe łoże oraz komora spustowa przystosowana do magazynków od SR-25/AR-10 (do SCAR H nie podepnie się magazynka Magpula). Ostatnio wprowadziła także powiększony element ruchomy kolby oraz konwersję do magazynków oraz amunicji od karabinka AK. Firma planuje kolejne elementy – w tym nową modyfikację zespołu ruchomego i gazowego, znacznie redukującą odrzut broni w kalibrze 7,62 mm. SOCOM przyjął SCAR-H ze względu na lukę po zestarzeniu się M-14, ale to konstrukcja ergonomicznie 10 lat do tyłu. Oby firmie Handl udało się zainteresować odbiorcę, bo modyfikowane przez nią SCARy wyglądają i działają wreszcie jak powinny. |
ZEV |
Niby nic nowego, ale prawdopodobnie niewielu zdaje sobie sprawę jaka istnieje różnica pomiędzy łatwością strzelania z seryjnego Glocka a jego customowej wersji kalifornijskiej firmy ZEV. Jeden i drugi ma odrzut od tego samego naboju, a jednak z ZEV-a łatwiej trafiać. Niestety, jakość ma swoją cenę. ZEV ma być niedługo dostępny u nas w kraju za pośrednictwem podobno aż dwóch dilerów. |
Juggernaut Defense |
Trendem równie widocznym i znamiennym jak zmniejszanie masy broni i ekwipunku była na SOFIC digitalizacja pojedynczego żołnierza. Widoczne na zdjęciu rozwiązanie mocowania telefonu komórkowego z Androidem na ekwipunku widać było w co drugiej alejce. JuggDef jest firmą specjalizującą się w projektowaniu form i rozwiązań przemysłowych – a założyciel firmy zaangażowany był mocno w program SCAR. W Tampa ich Juggernaut Case robił sporą karierę, między innymi jako element systemu firmy BDA Tech. Jest to rozwiązanie modułowe, które można mocować na kamizelce, przenosić na przedramieniu bądź na „desce nawigacyjnej” przy skokach spadochronowych. |
Kopis Mobile |
Zastosowanie Case od Juggernaut pokazywała również współpracująca z nimi firma Kopis Mobile. Specjalizuje się w integracji i oprogramowaniu pola walki. System Kopis jest prosty i stosunkowo bardzo tani – bo najdroższym elementem hardware jest sam telefon (najczęściej nowy Samsung Note – optymalny ze względu na wymiary). Mocowany jest w case i podłączony kablem do zmodyfikowanego wewnętrznie PTT renomowanej firmy TEA Headsets – a następnie do radia ICOM. Całość jest niedroga, lekka i używana przez renomowane jednostki. Zestawy testowe niedługo będą w naszym kraju. |
S&S Precision |
Jeden z najważniejszych i najbardziej innowacyjnych producentów wyposażenia w USA pokazał rozwiązanie umożliwiające mocowanie panelu piersiowego (chest rig) do swojego sztandarowego Plate Frame. Na innym stoisku można też było zobaczyć jego minimalistyczną kaburę: 757 Holster. |
Parasim |
Atrakcja SOFIC i ciekawostka – wirtualny symulator sterowania podczas skoku spadochronowego. Niestety kolejka do spróbowania tego cuda była za długa. Wydaje się sensownym rozwiązaniem do treningu lotów na czaszy. |
Direct Action USA |
Poważna niespodzianka. Niesamowite wrażenie robił manekin z założoną gumową maską – wyglądał zupełnie jak żywy człowiek, szacunek za pomysł. No i miał na głowie oryginalny hełm Crye AirFrame. Wśród nowych rzeczy pokazanych na SOFIC były zupełnie nowe projekty plecaków DA, w których postawiono na uniwersalność. Mają one między innymi możliwość użycia standardowego pasa modułowego z oferty firmy jako pasa biodrowego. Pokazano również nowe szelki do tego pasa, pozwalające użyć go jako typowy belt kit. To miałem na myśli pisząc o systemowym podejściu projektantów. Dużą nowością był też prototyp munduru bojowego DA. Postawiono w nim na komfort i niską masę. To temat na cały osobny artykuł (jak właściwie każdy z elementów ekwipunku firmy), ale trzeba przyznać – wygląda super. Wśród wszechobecnego Multicamu wyróżniał się promowany przez DA kamuflaż Pencott Greenzone. Jest on bardzo skuteczny w terenie lesistym oraz dżungli i aż dziw bierze, że nie został jeszcze szerzej zaadaptowany przez znaczące jednostki. |
Revision |
Wieloletni producent gogli i okularów, ostatnio zaangażowany w program „żołnierza przyszłości” SOCOM – Talos, pokazał nowy kask – Multi-Use Bump Shell, odporny na niektóre odłamki, mający możliwość zwiększenia poziomu ochrony balistycznej poprzez zastosowanie nakładek. Przypomina to, tyle że lżejszą, koncepcję Velocity Systems SLAAP plate – nakładki na hełm Ops-Core FAST zwiększającej jego poziom ochrony do zatrzymywania pocisku z AK. Na stanowisku pokazywana była tylko część podstawowa hełmu, tajne nakładki widniały za to na wielkim zdjęciu na ścianie stoiska. Drugą ciekawostką była innowacyjna balaklawa SnowHawk Cold Weather Goggle System w kamuflażu Pencott Snowdrift z magnetycznym drutem – domykająca się szczelnie do magnesu mocowanego w goglach, zasłaniając nos. Ciekawe tylko, jak sprawdza się to rozwiązanie przy intensywnym wysiłku. |
Tencate |
Oddział firmy zajmujący się produkcją osłon balistycznych zaprezentował rozwiązanie interesujące pod kątem zastosowania do skrytego noszenia – stalową, cienką, ale profilowaną płytę balistyczną. Zatrzymuje ona podobnie jak większość płyt z tego materiału pociski 7,62 mm x 39 i jest bardzo ciężka, ale stanowi ciekawą alternatywę dla noszenia jedynie miękkiej balistyki w działaniach low profile o dużym stopniu zagrożenia. Niestety, zastosowano krzywiznę SAPI, a nie shooters cut, więc po założeniu cienkiej odzieży dolne rogi płyty odstają. |
Wojska Specjalne SZ RP w Tampie |
W ramach tzw. Tygodnia Międzynarodowych Sił Operacji Specjalnych (International Special Operations Forces Week, ISOF Week) w Tampie na Florydzie spotkali się przedstawiciele sił specjalnych z ponad 80 państw świata. Polskie Dowództwo Komponentu Wojsk Specjalnych reprezentowali w Tampie Zastępca Dowódcy Komponentu płk Ryszard Pietras oraz Starszy Podoficer Dowództwa st. chor. szt. Tomasz Świerad. W towarzyszącym imprezie dynamicznym pokazie uczestniczyli oprócz żołnierzy sił specjalnych USA przedstawiciele cenionych przez amerykańskich partnerów jednostek operacji specjalnych z różnych krajów, a wśród nich – po obecności we wcześniejszych latach reprezentantów JW GROM – w tym roku operatorzy z JW Komandosów i JW Formoza. |