Czworonożny ratownik wodny

Psi ratownik wodny; fot. Kpt. Radosław Ptasiński
Gdańska plaża, weekend, godzina 6:00 rano. Diver wraz z kilkoma innymi psami rozpoczyna swój regularny trening wodny pod nadzorem swojego przewodnika – Radka - Kierownika Gdańskiej Sekcji Psów Ratowniczych. Jeszcze nie zakończyła się rozgrzewka, a już kilku porannych plażowiczów lekko niepewnym głosem zadało pytanie: „Przepraszam, czy ten piesek jest ratownikiem?”. Odpowiadam: „Tak, Diver jest certyfikowanym ratownikiem wodnym, a pozostałe psy są w trakcie szkolenia”. Po niespełna sekundzie namysłu pada kolejne pytanie z mocno wyczuwalną nutą głębokiego niedowierzania: „Ale czy to możliwe, żeby taki mały pies potrafił uratować tonącego człowieka?”. Odpowiadam: „Tak, inaczej bym ich nie szkolił…”.
Zdjęcia: kpt. Radosław Ptasiński
Zobacz także
Radosław Tyślewicz Historia powstania standardu TC3 w wojsku i służbach mundurowych

Zarówno staza, jak i tamowanie krwotoków będących efektem oddziaływania środków walki na siłę żywą, nie są niczym nowym w kontekście prowadzenia działań militarnych. Dlaczego więc tyle uwagi przykłada...
Zarówno staza, jak i tamowanie krwotoków będących efektem oddziaływania środków walki na siłę żywą, nie są niczym nowym w kontekście prowadzenia działań militarnych. Dlaczego więc tyle uwagi przykłada się obecnie m.in. w armiach NATO do TCCC? Co leży u źródeł zmiany filozofii zapewnienia pomocy medycznej i zwiększenia przeżywalności żołnierzy i funkcjonariuszy podczas operacji bojowych oraz na czym polegają główne założenia tego standardu, przedstawiamy w treści niniejszego artykułu.
Mateusz Orzoł Pierwsza pomoc na pokładzie turbiny wiatrowej

Niezależnie od miejsca czy typu zdarzenia, pewne aspekty pierwszej pomocy pozostają niezmienne. Naszym największym przeciwnikiem jest czas. Im dłużej osoba poszkodowana będzie oczekiwać na pomoc, tym jej...
Niezależnie od miejsca czy typu zdarzenia, pewne aspekty pierwszej pomocy pozostają niezmienne. Naszym największym przeciwnikiem jest czas. Im dłużej osoba poszkodowana będzie oczekiwać na pomoc, tym jej szanse na przeżycie są mniejsze. Różne seriale i filmy o tematyce medycznej przyzwyczaiły nas do szukania pomocy u profesjonalistów – ratowników, pielęgniarek, lekarzy czy strażaków. Jednak aby te służby mogły zadziałać, niezbędne są podstawowe czynności, wykonywane przez świadków zdarzenia – być...
Krzysztof Miliński Staza taktyczna - fenomen na polu walki

Staza taktyczna w ostatnich latach zyskała na popularności. Dzisiaj praktycznie nikt w służbach mundurowych nie wyobraża sobie, aby w indywidualnym wyposażeniu służbowym mogło zabraknąć właśnie opaski...
Staza taktyczna w ostatnich latach zyskała na popularności. Dzisiaj praktycznie nikt w służbach mundurowych nie wyobraża sobie, aby w indywidualnym wyposażeniu służbowym mogło zabraknąć właśnie opaski uciskowej. Skąd zatem wziął się fenomen stazy taktycznej i co medycyna pola walki zyskała dzięki jej zastosowaniu? W artykule przedstawimy mocne i słabe strony tego rozwiązania, a wnioski oprzemy na życiowych doświadczeniach autora ze służby.
Aby w pełni można było zrozumieć ideę wykorzystywania psów do ratownictwa wodnego, należy się zagłębić w kilka kluczowych kryteriów doboru psa, które ułatwiają lub utrudniają pracę w wodzie z psem, ale niekiedy potrafią zdyskwalifikować psa do uzyskania tytułu ratownika. Jaki powinien być idealny pies – ratownik?
Pierwszym z kryteriów jest przeznaczenie rasy oraz budowa ciała psa. Przyjmuje się, że do pracy wodnej i ratownictwa wodnego idealnie nadają się psy z grupy wodołazów, do której zaliczamy kilka ras, m.in.: Labrador Retriever, Leonberger, Landseer, Nowofunland.
Wodołazy mają inną budowę ciała w porównaniu z pozostałymi rasami. Pierwszą cechą, jaka wyróżnia wodołazy na tle innych ras, jest doskonała izolacja przed zimną wodą. Wodołazy posiadają podwójną warstwę sierści: sierść wierzchnia bardzo często jest pokryta łojem, który powoduje, że woda tak łatwo nie dociera do skóry psa.
Pod sierścią wierzchnią jest schowany podszerstek – jaśniejsza i delikatniejsza sierść, która ogrzewa ciało psa.
Dodatkową izolacją jest gruba skóra, pod którą znajduje się warstwa tłuszczu. To wszystko pozwala wodołazom spędzać długi czas w zimnej wodzie, a co za tym idzie, rozpocząć treningi wczesną wiosną i zakończyć sezon wodny w połowie kalendarzowej jesieni.
Kolejna grupa cech to pierwotne przeznaczenie rasy, które określa nam, jakie naturalne instynkty powinien posiadać pies. Skupię się na przykładzie Divera: Labrador Retriever to rasa, która pochodzi z rejonu Półwyspu Nowofunlandzkiego. Jedna z historii rasy opisuje, że labradory, jako że są zarówno wodołazami, jak i świetnymi aporterami, były pierwotnie wykorzystywane przez rybaków do wyławiania ryb, które wypadły z sieci przy łodziach rybackich – a więc te psy pracowały w portach. Dodatkowo tzw. miękki pysk powodował, że ryba, którą podał pies, nie była uszkodzona i rybak mógł ją sprzedać.
Zauważalne są tu już kolejne dwie bardzo ważne cechy – zamiłowanie do wody oraz do pracy z człowiekiem. Oczywistym więc jest, że dużo łatwiej jest pracować z psem, który ma wrodzoną miłość do wody, niż rozbudzać w nim te instynkty i popędy, a podczas treningów redukować lęk przed wodą. I analogicznie pies bojaźliwy nie będzie odpowiednio mocno zmotywowany, aby płynąć do obcego tonącego. Wodołazy kochają pracować z ludźmi, lecz należy pamiętać, że nie jest to cecha tylko tej grupy psów.
Inną cechą, która wyróżnia wodołazy na tle innych ras, jest błona pławna między palcami. Nie jest prawdą, że tylko te kilka ras ją posiada. Jednak wodołazy mają błonę pławną, która jest większa i dużo grubsza niż u innych ras. Gruba błona pławna ułatwia psu pływanie i zwiększa jego możliwości w wodzie. Przekłada się na mniejsze zmęczenie u psa podczas wykonywania zadań i większą siłę uciągu podczas holowania osoby tonącej.

W niektórych zadaniach pies jest dużo sprawniejszy i lepszy niż człowiek, a nawet jest w stanie go zastąpić. Siła uciągu daje psu zdecydowaną przewagę nad człowiekiem. Jednym z takich zadań jest holowanie dryfujących lodzi wiosłowych, w których osoby nie mają siły wiosłować, aby dostać się na brzeg lub np. zgubiły wiosła.
Jednak sama rasa nie determinuje wystarczająco, czy pies będzie w stanie podołać wymaganiom na ratownika wodnego. Zdarza się tak, że pies – wodołaz zamiast pracy wodnej uwielbia np. pracę węchową, ale też zdarza się sytuacja odwrotna. Pies schroniskowy „typu Eurodog” jest świetnym pływakiem i wykazuje predyspozycje do pracy wodnej, a biały owczarek szwajcarski, który powinien paść owce, jest świetnym ratownikiem wodnym. Dopiero analizując wszystkie cechy danego psa i poddając go kilku prostym testom, możemy stwierdzić, czy dany pies jest odpowiednim kandydatem na psiego ratownika wodnego.
Jak pływa pies?
Zadając pytanie: „Jakim stylem pływackim pływa pies?”, każdy bez wahania i z lekkim uśmiechem odpowiada: „Pieskiem”. Jest to oczywiście prawda, jednak psy, które dużo pływają, zmieniają ten styl na podobny do kraula ratowniczego. Jak to się dzieje? Wynika to z budowy anatomicznej psa, a dokładnie z braku obojczyka, co psy wykorzystują do korekty stylu pływania.
Podczas treningów wodnych ciało psa, który pływa pieskiem, posiada bardzo duży opór w wodzie. Zazwyczaj pies płynie wolno, bardzo chlapie, jest prawie w pozycji pionowej i szybko się męczy. Im dłużej pies trenuje, tym bardziej samoistnie kładzie się na wodzie, zmniejszając opór wody. Dodatkowo wyciągając naprzemiennie łapy do przodu i rozkładając palce ciągnie łapę pod brzuch naśladując pływanie kraulem. Styl pływania, podobnie jak u człowieka, ma znaczący wpływ na zasięg, wytrzymałość i skuteczność działania psa w wodzie.
Co należy do zadań psa ratownika?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy zagłębić się w podstawowy zakres zadań ratownika wodnego – człowieka, którym jest niesienie pomocy w wodzie osobie tonącej i doholowanie jej np. na brzeg. Wobec tego przed psem-ratownikiem stawia się dokładnie takie samo zadanie – uratowanie osoby tonącej i doholowanie jej w miejsce bezpieczne. Dlatego też jednym z zadań egzaminacyjnych jest wykonanie skoku ratowniczego z pomostu i uratowanie tonącego oddalonego o 50 m.
Podczas płynięcia pies nie może rozpraszać się na innych osobach kąpiących się w wodzie czy na bojkach, które są często atrakcyjne dla psów na początkowym etapie szkolenia. Pies powinien być skupiony tylko i wyłącznie na tonącym, który może zmieniać swoje położenie czy znikać pod wodą – „spławikować”. Po dopłynięciu do tonącego pies musi go opłynąć, tak aby tonący mógł się złapać psa, a następie wrócić na brzeg, do pomostu lub łodzi.
Kolejną grupą zadań, jakie są stawiane przed psem-ratownikiem, jest zanoszenie sprzętu ratowniczego do osoby tonącej. Są to zadania tożsame z pracą człowieka. Pies na komendę przewodnika podejmuje bojkę SP lub koło ratunkowe i dostarcza osobie tonącej. Następie wraz z tonącym wraca do łodzi lub na brzeg. W tym przypadku pies powinien opłynąć tonącego lub zawrócić w kierunku brzegu w taki sposób, aby tonący mógł złapać się dostarczonego sprzętu ratowniczego.
W niektórych zadaniach pies jest dużo sprawniejszy i lepszy niż człowiek, a nawet jest w stanie go zastąpić. Siła uciągu daje psu zdecydowaną przewagę nad człowiekiem. Jednym z takich zadań jest holowanie dryfujących lodzi wiosłowych, w których osoby nie mają siły wiosłować, aby dostać się na brzeg lub np. zgubiły wiosła. Dodatkowo pies może holować zmęczonych surferów, którzy nie mają jak dostać się na brzeg.
Kolejnym przypadkiem może być uszkodzenie silnika w łodzi motorowej, gdzie do holowania jednostki możemy wykorzystać psa. W każdym z tych przypadków pies wykorzystuje umiejętność aportu, z tą różnicą, że aportem nie jest piłka, szarpak czy aport formalny, lecz łódź wiosłowa/motorową czy deska SUP. Warto zaznaczyć, że dobrze wyszkolony pies potrafi obrócić łódź czy deskę w kierunku brzegu oraz samodzielnie odnaleźć i podjąć cumę w wodzie.
Z dodatkowych psich zadań możemy jeszcze wymienić przenoszenie wiosła między łodziami, zanoszenie zasobnika z liną na odległość 50 m – do granicy stanowisk ratowniczych, czy przyniesienie z wody rozwiniętej rzutki ratowniczej. Jednak podczas dyżuru na kąpielisku głównym zadaniem zarówno psa, jak i ratowników jest nadzór nad osobami wypoczywającymi w wodzie i odpowiednio szybka reakcja na każde potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia.
Praca wodna czy ratownictwo?
W ostatnim czasie „praca wodna psów” stała się bardzo popularna wśród ich miłośników. Niestety popularyzacja tej formy aktywności z psem spowodowała, że wiele osób używa zamiennie terminologii „praca wodna psów” i „ratownictwo wodne psów”, co jest błędne. Czym różni się jedno od drugiego?
Praca wodna psów to szereg zadań i aktywności z psem w wodzie, które bazują m.in. na nauce pływania zespołowego, pływaniu z psem na deskach SUP czy kajakach oraz nauce aportu wodnego. Są to zadania rekreacyjne przeznaczone dla każdej rasy psa bez względu na dalsze przeznaczenie psa w domu czy w pracy.
Ratownictwo wodne z wykorzystaniem psów można rozdzielić na dwie dziedziny:
- sportowe ratownictwo wodne z wykorzystaniem psów
- i taktykę działań ratowniczych.
W pierwszym przypadku mamy do czynienia z szeregiem zadań i czynności, które pies wykonuje samodzielnie lub z niewielkim udziałem przewodnika.
Wykorzystanie zdobytych umiejętności można zastosować również w pracy zawodowej, jednak głównie zastosowanie tej formy aktywności znajdziemy na pokazach i zawodach ratowniczych czy championatach pracy wodnej. W powyższym przypadku pozorant jest jedyną osobą w wodzie i są to warunki symulowanej akcji ratowniczej, gdzie pies samodzielnie wykonuje zadania ratownicze. Natomiast podczas prawdziwych działań ratowniczych z udziałem psa – to człowiek ratownik wykonuje czynności ratownicze, a pies-ratownik wspomaga działania ratownika służąc pomocą podczas holowania do brzegu.

Przewodnik psa uczy się pracy z psem, doboru odpowiednich technik nagradzania oraz karcenia psa, ale przede wszystkim budowana jest relacja psa z człowiekiem.
Szkolenie
Zgodnie z Rozporządzeniem MSW z 2012 roku w sprawie szkoleń w ratownictwie wodnym, psa szkoli przewodnik, a cały proces szkolenia składa się czterech etapów. W Polsce funkcjonuje kilka grup, które szkolą psy do ratownictwa wodnego, jednak egzaminy przeprowadzają tylko dwie, na zasadach określonych w rozporządzeniu. Jedną z takich grup jest Gdańska Sekcja Psów Ratowniczych (GSPR).
Aby dostać się do GSPR, należy w pierwszej kolejności odbyć 9-miesięczne szkolenie z podstaw posłuszeństwa. Podczas tego okresu odbywa się socjalizacja psa oraz nauka podstawowych komend i zachowań. Jednocześnie przyszły przewodnik psa uczy się pracy z psem, doboru odpowiednich technik nagradzania oraz karcenia psa, ale przede wszystkim budowana jest relacja psa z człowiekiem. Cały ten proces ma na celu naukę prawidłowej komunikacji w relacji pies – człowiek, ponieważ człowiek powinien rozumieć sygnały, jakie wysyła do niego pies, a pies oczekuje jasnych i czytelnych komunikatów.
Kolejnym etapem szkolenia jest nauka pływania z psem na dystansie 50 m i 100 m, adaptacja psa do łodzi i aport wodny, który przekłada się na holowanie łodzi czy zanoszenie koła ratunkowego i bojki SP do tonącego. Równolegle odbywa się precyzyjne przygotowanie zespołu do egzaminu klasyfikującego do Gdańskiej Sekcji Psów Ratowniczych.
Po pomyślnym zdaniu egzaminu klasyfikującego, do zostania psim ratownikiem wodnym pozostają jeszcze dwa etapy szkolenia. Podczas tych etapów pies wraz z przewodnikiem uczy się zadań z zakresu ratownictwa wodnego: holowania tonącego za pomocą kamizelki czy zanoszenia do tonącego sprzętu ratowniczego.
Na ostatnim, IV etapie szkolenia, pies szkoli się na torze sprawnościowym oraz przygotowuje się do wykonania zadań określonych w rozporządzeniu.
Czas trwania szkolenia może wynosić od 1,5 roku do 3 lat – wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji psa i człowieka. Po pomyślnym zdaniu egzaminu dla psów ratowniczych wraz z przewodnikami określonym w rozporządzeniu, pies uzyskuje uprawnienia ratownika wodnego.Podczas każdego treningu wodnego czy dowolnej formy aktywności wodnej z psem poza środkami asekuracyjnymi dla przewodnika, należy zwrócić szczególną uwagę na bezpieczeństwo psa w wodzie. Pies ubierany jest w kamizelkę-kapok, która zwiększa wyporność i ułatwia psu pływanie, jednocześnie mocno utrudniając wciągnięcie psa pod wodę przez osobę tonącą. Dodatkowo dzięki kamizelce pies oszczędza siły, które wykorzysta na holowanie osoby tonącej. Poza kapokiem należy zdjąć psu obrożę. Takie zachowanie prewencyjne pozwoli uniknąć zaczepienia się psa o wystające elementy. Stosowanie kapoka dla psa ułatwia wyciąganie psa z wody na łódkę czy deskę SUP, dzięki uchwytom.
Czytaj też: Pies bojowy WDS OSŻW >>>
Psy w ratownictwie wodnym są wykorzystywane w wielu krajach, a ich pomoc i możliwości są coraz bardziej doceniane również w Polsce. Należy pamiętać, że efekt końcowy, jakim jest dobrze wyszkolony pies-ratownik, jest okupiony ciężką pracą i wieloma ciężkimi treningami, podczas których ćwiczy się szczegóły i detale. Jednak nagrodą dla przewodnika jest wspaniała relacja z psem, która jest bezcenna, a zdobyte umiejętności zespołu pies – przewodnik, w przyszłości będą mogły uratować komuś życie.