Snajperzy. Droga bez powrotu

"Snajperzy" wydaje się być kolejną opowieścią o amerykańskich herosach. I tak jest, ale autor prowadzi tę opowieść w bardzo sprawny sposób, dzięki czemu jest ona o wiele ciekawsza.
Fot. Znak Literanova
Rynek przyzwyczaił nas już do regularnych publikacji wspomnień byłych lub wciąż aktywnych zawodowo żołnierzy, opisujących służbę, proces selekcji lub konkretną operację. Kolejne książki różnicą się, prócz oczywistych elementów jak miejsce akcji itp., stopniem ujawnienia faktów w stosunku do fikcji i poziomem legendarnego bohaterstwa głównych postaci, którzy dokładają wizerunkową cegiełkę do ogólnego obrazu sił specjalnych, szczególnie USA. Wydani właśnie „Snajperzy – droga bez powrotu” wydają się nie odbiegać specjalnie od tego schematu, ale nie należy jednak podchodzić do nich z założeniem całkowicie powielonego szablonu, a dać szansę i tym samym dać się wciągnąć w wir dramatycznych, obrazowo opisanych wydarzeń w na Bliskim Wschodzie.
Zobacz także
Militaria.pl “Do broni, cel, pal!” - optyka strzelecka Bushnell

Celem każdego strzelca jest oddawanie jak najbardziej precyzyjnych strzałów. Niezależnie od profesji strzelca, zarówno w służbach mundurowych, jak i w strzelectwie sportowym odpowiednia optyka strzelecka...
Celem każdego strzelca jest oddawanie jak najbardziej precyzyjnych strzałów. Niezależnie od profesji strzelca, zarówno w służbach mundurowych, jak i w strzelectwie sportowym odpowiednia optyka strzelecka wspiera celność strzałów. Rynek optyczny stale się rozwija, wprowadzając coraz to nowsze technologie w przyrządach optycznych. Znajdziemy tu między innymi urządzenia celownicze jak na przykład kolimatory czy urządzenia do obserwacji takie jak lunety i lornetki.
Krzysztof Miliński Bates GX X2 Tall Side ZIP BE03882 – pierwsze starcie!

Buty pretendujące do miana wysoce odpornych na wymagające warunki zewnętrzne z jednoczesną gwarancją swojej trwałości nie mogły zostać pominięte w rozkładzie redakcyjnych testów. Bates GX X2 Tall Side...
Buty pretendujące do miana wysoce odpornych na wymagające warunki zewnętrzne z jednoczesną gwarancją swojej trwałości nie mogły zostać pominięte w rozkładzie redakcyjnych testów. Bates GX X2 Tall Side Zip to obuwie taktyczne przeznaczone do pracy w wilgotnym i nieprzyjemnym dla operatora otoczeniu. Wykonanie krótkotrwałego zadania w trudnych warunkach spycha na tor boczny konsekwencje chwilowej ekspozycji organizmu i wyposażenia na wilgoć i mróz. Przetestowałem, na ile Bates GX X2 Tall Side Zip sprawdzą...
Megmar Logistics & Consulting Sp. z o.o. Ultralekkie zwijane trójnogi taktyczne ROLATUBE

Żołnierze i operatorzy wojsk specjalnych, a także funkcjonariusze służb porządku publicznego używają w trakcie działań operacyjnych sprzętu wymagającego podparcia lub zamontowania na dedykowanym maszcie...
Żołnierze i operatorzy wojsk specjalnych, a także funkcjonariusze służb porządku publicznego używają w trakcie działań operacyjnych sprzętu wymagającego podparcia lub zamontowania na dedykowanym maszcie lub trójnogu, które nierzadko są dość ciężkie i nieporęczne. Doskonałymi rozwiązaniami, zarówno z perspektywy zespołu bojowego, jak i pojedynczego operatora, żołnierza czy funkcjonariusza są nowoczesne, innowacyjne systemy rozwijanych masztów i trójnogów firmy ROLATUBE. Umożliwiają one zabezpieczenie...
Podczas ćwiczeń pododdziału Rangersów na teoretycznie bezpiecznym terenie w Afganistanie, dochodzi do ataku talibów. W jego wyniku, żołnierze słynnego pułku i jeden z „Nocnych Łowców” giną, zaś odpowiadająca za ich transport Sandra Brux, drugi pilot i jedyna kobieta w 160. SOAR, odnosi rany i zostaje wzięta do niewoli. Dla talibów i współpracujących z nimi bojowników z ugrupowania Hezb-e Islami Chalis (HICh) kobieta jest łakomym kąskiem propagandowym i finansowym (porywacze żądają okupu w wysokości 25 mln dolarów). Chęć jej uwolnienia przez towarzyszy broni wzmaga fakt, iż Brux zostaje brutalnie zgwałcona, co dodatkowo sprawcy uwieczniają w formie nagrania wideo, i okaleczona. Oczywiście, sprawa uwolnienia kobiety nie jest taka prosta, jako że rozbija się nie tylko o konieczność ustalenia miejsca przetrzymywania pilotki, ale również o delikatne kwestie polityki międzynarodowej i relacji z lokalnymi, skorumpowanymi i jak zawsze powiązanymi z terrorystami władzami.
Jednocześnie, poznajemy snajpera z U.S.Navy SEALs z oddziału DEVGRU – Gilliana Shannona. Jasnym jest, że przydzielona mu do wykonania misja w Iranie nie będzie ostatnią, a służy przedstawieniu Gila jako profesjonalisty, wyjątkowo sprawnego snajpera, twardziela z rozterkami zawodowymi natury moralnej, które ustępują pod naporem wpojonych tradycyjnych zasad i wewnętrznego kodeksu, dominującego wobec oczekiwań przełożonych. Tym samym narrator przybliża protagonistę jako niepokornego wojownika, który stawia wyżej człowieka od instytucji, braterstwo broni ponad konsekwencje formalno-prawne, a miłość do kraju ponad jego administrację z prezydentem na czele. Ot, kolejny amerykański twardziel, który wie, kiedy i komu należy skopać tyłek, zaś od białych rękawiczek dyplomacji woli pył, piach, krew, pot i zły, z domieszką, oczywiście, prochu strzelniczego. Do tego typu bohaterów zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gillian nie jest jednak, na szczęście, taktycznym Jonnym Bravo – do bohaterów jednak jeszcze wrócę.
Przeczytaj także: 8. Międzynarodowe Zawody Snajperskie w Czechach
Książka „Snajperzy. Droga bez powrotu” rozgrywa się na trzech poziomach, które łączą się dramatycznym, kulminacyjnym finale. Uwaga narratora skupia się na głównym bohaterze, jego relacjach z żoną, kolegami z oddziału oraz przełożonymi. Druga płaszczyzna to równoległe wydarzenia w kryjówce talibów i bojowników HiCh w Afganistanie, gdzie głównymi bohaterami jest porwana Sandra Brux oraz jej ciemiężyciele, ewentualnie lokalna społeczność. Trzecia, niemniej ważna w rozwoju wydarzeń sfera, to kuluary polityczno-wojskowych decydentów, których białe kołnierzyki są zdecydowanie czystsze od nich samych.
Jak łatwo zgadnąć, „Snajperzy” są wypełnieni akcją. Trudno nie przyznać, że opisy starć, operacji oglądanych z różnych punktów widzenia, są najmocniejszą stroną powieści. Można nawet powiedzieć, że od pierwszych stron adrenalina towarzysząca głównym bohaterom jest i nam - czytelnikom, sukcesywnie pompowana między wierszami. Krótkie przerwy na złapanie oddechu (zarówno dla bohaterów czy czytelnika) i tak są wypełnione napięciem w oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń. Ostatnie strony książki to kulminacja tego napięcia, kiedy od kul i odłamków jest równie gęsto, co od wersów czy nawet słów na jednej stronie. Autorzy nie szczędzą nam też brutalności wojny i zdecydowanie nie owijają w bawełnę.
Dowiedz się więcej: Nowy karabin wyborowy US Army
Akcja odrobinę przyćmiewa samych bohaterów. Oczywiście, mamy ich zarysowanych na tyle dokładnie, by wyobrazić sobie ich na fabularnej mapie relacji – wiemy, na kogo można liczyć, kto jest uwikłany w niewygodne powiązania, a kto jest skur…, którego należy omijać i komu należałaby się łomot – w imię zasad i/lub ku chwale ojczyzny. Autorom udało się odmalować relacje, m.in. braterstwo broni czy skomplikowane układy wywiadowcze, wojskowe i administracyjne, jednak trudno uniknąć wrażenia, że ludzie, których spotykamy na kolejnych stronach, są dosyć przewidywalni, graniczący z pewnego rodzaju stereotypowością. Niekoniecznie należy jednak traktować ten fakt jako minus. Po prostu jesteśmy już przyzwyczajeni do pewnych rodzajów bohaterów w ramach danego gatunku, gdzie specjalnie „Ameryki się nie odkryje”.
Plusem jest fakt ukazania lokalnej społeczności w większej liczbie odcieni niż tylko czarnym. Oczywiście, talibowie i ich towarzysze z HiCh są postaciami ewidentnie negatywnymi, ale mamy tu również do czynienia z innymi przedstawicielami afgańskiego społeczeństwa, nastawionymi negatywnie wobec ugrupowań terrorystycznych, ale i niekoniecznie zachwyconych obecnością Amerykanów. Analogicznie, również po stronie „gwieździstego sztandaru” mamy tych dobrych i złych oraz moralnie dwuznacznych. Oczywiście, nie jest wskazany z imienia i nazwiska konkretny prezydent, ale ewidentnie krytyka dotyczy liberalnej części administracji.
Zobacz również: 30 godzin z życia snajpera, czyli zawody Sniper’s Mission w Wędrzynie
Choć książce na pierwszy plan wysuwa się dynamiczna akcja, autor szczególną uwagę poświęca także detalom wyposażenia i uzbrojenia, zwłaszcza głównego bohatera. Jest to atrakcyjny element, zwiększający wiarygodność i znajomość tematu przez autora, jak i zwiększający wartość samej lektury o dodatkową warstwę merytoryczną. Tym bardziej irytująca może być (a przynajmniej dla mnie była) wpadka z opisem „wysłużonego AK-74 kalibru 5.56mm ze składaną kolbą” – zastanawiać może, czy „rąbnął” się tu autor, tłumacz czy człowiek odpowiedzialny za finalną korektę i redakcję – opcja konwersji „kałasza” z 5.45mm na 5.56mm w środku Afganistanu (nawet przy założeniu, że rusznikarze działają tam z iście „ułańską fantazją”), jest dla mnie najmniej prawdopodobną. Taki szczegół potrafi wybić z rytmu lektury i stać się źródłem kwestionowania wiarygodności dalszych opisów.
Nie warto jednak się uprzedzać – sam jestem tego przykładem, bo choć mamy prawo oczekiwać pewnego poziomu realizmu i merytoryki, to wspomnianą „literówkę” (tak ostatecznie zdecydowałem się do tego podejść, nie wnikając w powód) szybko zrekompensowała mi sama przyjemność lektury. Wartka akcja pozwoliła zapomnieć po kilku stronach o „przekalibrowanym kałaszu”, a uzupełniał ją obrazowy język, który w całości przeniósł moją uwagę na odtwarzanie przed oczami tzw. świata przedstawionego i wsiąknięcie w wir wydarzeń. Oczywiście, możemy kwestionować, czy wszystkie one miały one miejsce. Być może są one średnią wyciągniętą z kilku historii, zlepkiem najbardziej dramatycznych momentów, ale z pewnością dostarczają niemałej dawki czytelniczej przygody i satysfakcji.
Polecamy lekturę: One shot - one magazine! - SPECIAL OPS prezentuje "SNAJPERÓW"
Jak informuje nas zajawka na IV okładce, prawa do ekranizacji książki już zostały wykupione przez Sony Pictures, a więc w najbliższym czasie możemy spodziewać się kolejnego obrazu skupionego wokół U.S. Navy SEALs w stylu „Ocalonego” (Lone Survivor), „Snajpera” (American Sniper) czy „Aktu odwagi” (Act of Valor) - oby tylko z lepszym aktorstwem niż w przypadku tego ostatniego tytułu. O poziom patetyczności i kultu amerykańskiego żołnierza (specjalsa) raczej nie musimy się martwić, ale taki już urok kina zza Oceanu. Z drugiej strony, jak już wspomniałem, książka jest krytyczna (nie tylko między wierszami) wobec administracji (szczególnie jej najwyższych szczebli) czy nawet ogółu świata polityki USA i sposobu, w jaki załatwiane są sprawy (bezpieczeństwo narodowe - polityka międzynarodowa - public relations - sondaże popularności i wyniki w kolejnych wyborach).
Mam szczerą nadzieję, że ekranizacja dojdzie do skutku. Jeżeli ekipa filmowa opowie tę historię w równie ciekawy sposób, jak zrobił to duet McEwen & Koloniar, wówczas chętnie wybiorę się w drogę ze snajperami jeszcze raz - tym razem filmową, a może nieco na przekór tytułowi – wrócę do lektury książki dla odświeżenia sobie fabuły przed kinowym seansem.