Wszystko o chest rigach

Fot.: Direct Action, Helikon-tex
Chest rigi są jednym z najwygodniejszych rozwiązań, gdy zmuszeni jesteśmy przenosić nie tylko własne oporządzenie, ale także plecak. Można je podzielić na cztery główne kategorie: ze stałymi kieszeniami, hybrydowe, w pełni modułowe oraz mini chest rigi. Skąd się wzięły i jak je stosować? Zapraszam do lektury.
Tekst: Piotr Siegieńczuk
Zdjęcia: Direct Action, Helikon-tex
Zobacz także
Militaria.pl Go Loud! Z marką Direct Action

Produkty marki Direct Action powstały dzięki doświadczeniom operatorów jednostek specjalnych, takich jak JW GROM. Direct Action to polski producent, którego motto “#Go Loud” to nie tylko hasło przewodnie,...
Produkty marki Direct Action powstały dzięki doświadczeniom operatorów jednostek specjalnych, takich jak JW GROM. Direct Action to polski producent, którego motto “#Go Loud” to nie tylko hasło przewodnie, ale symbol bezkompromisowego podejścia do jakości wyposażenia.
Militaria.pl Buty taktyczne na lato - nie tylko dla mundurowych

Buty taktyczne kojarzą się głównie z wyposażeniem militarnym, choć świetnie sprawdzają się również poza poligonem wojskowym. Coraz więcej osób sięga po buty taktyczne latem, szczególnie wybierając się...
Buty taktyczne kojarzą się głównie z wyposażeniem militarnym, choć świetnie sprawdzają się również poza poligonem wojskowym. Coraz więcej osób sięga po buty taktyczne latem, szczególnie wybierając się na trudniejsze wyprawy. Nowoczesne letnie buty taktyczne zapewniają komfort i wytrzymałość, dzięki czemu znajdują zastosowanie w różnych aktywnościach.
Kamil P. BATES Rush Patrol E01050 - lekkie buty taktyczne

Obuwie firmy BATES cieszy się bardzo dobrą opinią jako solidnie wykonane, z wysokiej jakości materiałów i co ważne – trwałe.
Obuwie firmy BATES cieszy się bardzo dobrą opinią jako solidnie wykonane, z wysokiej jakości materiałów i co ważne – trwałe.
W trakcie działań bojowych, niezależnie od środowiska, jedną z najważniejszych zasad jest możliwość przenoszenia najbardziej istotnego wyposażenia, takiego jak magazynki czy apteczka, w sposób umożliwiający łatwy i szybki do niego dostęp. Zależnie od założeń misji, zmienia się tylko ilość przenoszonej amunicji, elementów dodatkowych, jak granaty, ładunki itd. O ile obecnie większość takich sytuacji rozwiązuje się odpowiednio skonfigurowanym, modułowym plate carrierem, to jak wiadomo – nie ma jednego wyposażenia, które nadaje się do wszystkiego. Najlepiej jest to widoczne w przypadku, gdy konieczne jest przenoszenie dużej ilości amunicji w połączeniu z dużym plecakiem. Oczywiście – pierwsze, co nasuwa się na myśl, to dobry beltkit. Niestety, oporządzenie oparte na pasie ma jednak ogromną wadę – bardzo często koliduje z pasami biodrowymi. Oczywiście – jak nie ma innego wyjścia, to po poświęceniu odpowiedniego czasu na wyregulowanie wszystkiego jesteśmy w stanie te dwie platformy pogodzić. Ale jest jednocześnie coś zdecydowanie lepszego – chest rigi, czyli popularne w polskiej nomenklaturze panele piersiowe.
Przeczytaj także: Zintegrowana Kamizelka BULLFROG >>
Żeby odpowiednio przyjrzeć się chest rigom, trzeba tak naprawdę zacząć od ich historii. Nie wiadomo do końca, kiedy i gdzie powstały pierwsze chest rigi. Niemniej wyróżnia się dwie najbardziej istotne konstrukcje z drugiej połowy XX wieku. Pierwszą są dość popularne i kopiowane wielokrotnie chińskie komunistyczne chest rigi, nazywane CHICOM (CHInese COMunist) Chest Rig. Spopularyzowane zostały przede wszystkim przez oddziały Wietkongu w trakcie wojny wietnamskiej. Używane wówczas przez partyzantów karabiny bazujące na AK miały jeden gigantyczny minus – duże, ciężkie i mocno łukowate magazynki były trudne do przenoszenia, w szczególności przez drobnych w budowie żołnierzy wietnamskich. CHICOM pozwalał przenosić trzy magazynki do tej platformy na wysokości klatki piersiowej. Sam chest rig był dość prosty w swojej konstrukcji. Miał parciane szelki regulowane metalowymi regulatorami oraz wiązaną w pasie tasiemkę stabilizującą całą konstrukcję. Sam panel wykonany był z gęstego, brezentowego materiału. Na powierzchni naszyte miał trzy kieszenie na magazynki (ze wzmocnionym dnem), zapinane na klapki. Na obu bokach znajdowały się po dwie mniejsze kieszonki z klapkami, przeznaczone m.in. do przenoszenia granatów, z czego jedna dodatkowo podgumowana, przygotowana została na olejarkę i podstawowy zestaw do czyszczenia broni. Charakterystycznym elementem był system zapięcia oparty na drewnianych, podłużnych „guzikach”. Użytkownicy doceniali zalety tej konstrukcji, czyli wygodę oraz uniwersalność, w szczególności w warunkach tropikalnych. Spowodowało to, że niejednokrotnie widywane były także pośród żołnierzy SOG-u, którzy wielokrotnie używali AK będącego dużo bardziej niezawodnym karabinem w wietnamskiej dżungli. Sam CHICOM stał się także wzorem wielu innych modeli, w szczególności w bloku wschodnim.
Kolejnym istotnym historycznie chest rigiem stał się model używany przez żołnierzy nieistniejącej już Rodezji, a w szczególności model Pattern 83 Chest Rig. Każdy, kto choć trochę interesuje się wyposażeniem indywidualnym, wie, że oporządzenie rodezyjskie niejednokrotnie bardzo mocno wyprzedzało swoje czasy, nie tylko jeżeli chodzi o zastosowane rozwiązania, ale także i materiały. Wspomniane chest rigi były tego idealnym przykładem. Wykonany z niezwykle mocnego, cordurowatego materiału w charakterystycznym kolorze Nutria Brown (tak, to był prawdziwy kolor, choć dla wielu brzmi dość zabawnie) z czarnymi dodatkami. Był w stanie pomieścić w sumie do sześciu magazynków karabinowych, w tym 35-nabojowych do R4, 30-nabojowych do AK, M16, ale także do FN FAL czy G3. Dodatkowo, na bokach były kieszenie pozwalające przenosić m.in. granaty odłamkowe czy dymne. Wszystkie kieszenie zapinane były na rzepy. Chest rig ten był również na tyle ważnym modelem, że wiele firm zachodnich mocno inspirowało się jego rozwiązaniami (do tego stopnia, że słynny RRV, czyli Rhodesian Recon Vest, przez niektórych traktowany jest jako modułowy następca tego chest riga, choć w rzeczywistości ma niewiele z nim wspólnego).
Przechodząc jednak do współczesnych chest rigów. Ogólnie trudno jest zrobić jakiś bardziej sensowny podział, ponieważ tak naprawdę wszystko zależy od kryterium, jakim chcielibyśmy się posługiwać. Na potrzeby tego artykułu wydaje mi się, że najlepszym będzie podział na chest rigi ze stałymi kieszeniami, chest rigi hybrydowe, w pełni modułowe oraz jako osobną kategorię – mini chest rigi. Oczywiście wiadomo – można by o każdej z tych kategorii pisać niemal w nieskończoność, dlatego ograniczę się raczej do podstawowych informacji, zalet oraz wad, a także jakichś pojedynczych przykładów.
Zacznijmy więc od modeli, które podlegają najmniejszej personalizacji, czyli chest rigów z naszytymi na stałe kieszeniami. Jak łatwo się domyśleć, są to platformy, które zostały już wcześniej przez kogoś rozplanowane według przewidywanego przeznaczenia. Wspomniane już wcześniej modele, czyli Pattern 83 i CHICOM, są doskonałym przykładem takich chest rigów. Z bardziej współczesnych konstrukcji można tutaj wspomnieć przykładowo o takich modelach jak Mayflower UW Chest Rig czy Helikon-Tex Guardian. Ogromną zaletą tych chest rigów jest masa, która niejednokrotnie jest zdecydowanie niższa niż w przypadku bliźniaczej konstrukcji wykonanej w systemie modułowym. Osiągnięte jest to przez ograniczenie warstw materiału oraz przede wszystkim przez fakt, że do niezbędnego minimum ograniczona jest liczba taśm modułowych, które nawet jeżeli występują, naszyte są raczej na zewnętrznej powierzchni niektórych kieszeni. W większości przypadków konstrukcje te, o ile są dobrze przemyślane (a z tym bywa różnie), są relatywnie wygodne i uniwersalne. Większość z nich pozwala przenosić podstawową ilość amunicji, dodatkowe wyposażenie, jak apteczka czy radiostacja. Niestety, należy pamiętać o ogromnym minusie tego rozwiązania – jesteśmy praktycznie całkowicie skazani na czyjąś wizję wyposażenia bez możliwości jakiejkolwiek personalizacji, która jednak bywa przydatna, zwłaszcza na bokach chest rigów.
Wyjściem z tej sytuacji stały się chest rigi hybrydowe, czyli łączące założenia chest riga z naszytymi na stałe kieszeniami z dużo większą modułowością niż we wcześniej opisanych modelach. Najlepszym przykładem tego typu chest rigów jest choćby Direct Action HURRICANE czy nawet OR Recce Rig. Zaletą obu jest częściowe odchudzenie konstrukcji oparte na zasadzie, że większość z nas i tak przenosi amunicję raczej w centralnej części swojego chest riga. Mają więc one naszytą tam odpowiedną liczbę ładownic (na ogół 3–4 sztuki). Na bokach za to pozostawiony jest system modułowy. Rozwiązanie to pozwala na trochę większą personalizację i dodanie preferowanej apteczki, kieszeni utility czy też dwóch kieszeni na radiostację. Niektóre z tych modeli (jak choćby wspomniany przed chwilą DA HURRICANE) mają zamocowane kieszenie otwarte, pozbawione jakichkolwiek klap, na powierzchni których naszyte są dodatkowe kieszonki, pozwalające przenosić jeszcze więcej sprzętu. Najbardziej modułową wersją chest rigów hybrydowych jest za to konstrukcja, która oprócz systemu modułowego na bokach ma go także na powierzchni centralnych ładownic. Przykładem tego typu konstrukcji jest choćby TEMPEST od wspomnianej już wcześniej polskiej marki DIRECT ACTION. Osobiście do taktyki zielonej preferuję chest rigi hybrydowe, ponieważ właśnie one pozwalają oszczędzić trochę masy oporządzenia przy zachowaniu częściowej personalizacji.
Kolejnym ważnym typem są chest rigi w pełni modułowe, pokryte na całej swojej powierzchni systemem MOLLE/PALS (lub innym, choć obecnie jest to już światowy standard). Jednym z bardziej znanych historycznie, w pełni modułowym chest rigiem był panel z zestawu RACK (Ranger Assault Carrying Kit). Była to wielka platforma ze szczątkowym BIB-em (panelem piersiowym), za duża na ogół na każdego poniżej rozmiaru L, w szczególności jeżeli noszona była bez balistyki pod spodem. Pozwalała ona jednak na całkowicie zindywidualizowane przygotowanie swojego wyposażenia, co w tamtych czasach i tak było dość ograniczone ze względu na niewielką liczbę modeli kieszeni dostępnych na rynku. Możliwość pełnej personalizacji stała się jednak bardzo pożądana. Z tego też względu na rynku jest dość sporo konstrukcji złożonych z prostego panelu (często będącego tylko i wyłączenie systemem modułowym z szelkami). Idealnymi przykładami takich konstrukcji jest choćby zestaw chest rigów WARWICK od DIRECT ACTION, Airlite Convertible Chest Rig od Crye Precision czy też JOKER od First Spear. To co łączy wszystkie te modele, to na ogół minimalistyczna konstrukcja, czasami wyposażona w płaską wewnętrzną kieszeń na dokumenty, mapy itp. elementy. Platformy te pozwalają na pełną personalizację, doczepienie dowolnych kieszeni czy też wyekwipowanie chest riga w zależności od pełnionej funkcji (widywałem nawet chest rigi z kieszeniami na duże, 200-nabojowe skrzynki do Minimi na przodzie). Ale ta modułowość bywa okupiona wysoką masą. Liczba taśm i warstw swoje waży. Kolejną uciążliwością jest konieczność częstego odczepiania i doczepiania kieszeni w celu znalezienia idealnego rozwiązania dla siebie. Ale to też jest ogromną zaletą – za każdym razem jak znajdziemy interesującą nas kieszeń, nie musimy kupować całej platformy, a jedynie wymienić interesujące nas kieszenie, co dla portfela potrafi być zbawienne.
Na koniec warto wspomnieć o bardzo popularnych obecnie mini chest rigach. Występują one praktycznie w każdej wersji – ze stałymi kieszeniami, jako hybrydowe, modułowe. Choć jednym z pierwszych małych chest rigów, który niejako rozpropagował tę ideę, był D3CR od Haley Strategic Partners, to jednak obecnie jest tak dużo modeli, że praktycznie każdy znajdzie coś dla siebie. Czy będą to modele od Spiritus Systems (które osobiście uwielbiam i których używam), COMPETITION Chest Rig od Helikon-Tex, czy też Direct Action THUNDERBOLT (czyli bardzo fajny, kompaktowy chest rig z naszytymi na stałe kieszeniami). Bardzo dużą zaletą tych chest rigów jest przede wszystkim ich niewielki rozmiar, niejednokrotnie mieszczący się idealnie w obrysie plate carriera. I właśnie możliwość integracji tych chest rigów z plate carrierami bywa ich ogromną zaletą, ponieważ często wykorzystywane są w zastępstwie przednich klap – z kolei coraz więcej firm umożliwia przekształcenie swoich klap w improwizowane, małe chest rigi (występuje to m.in. w przypadku szkieletowych klap systemu BEARCAT od DIRECT ACTION). To właśnie ta uniwersalność sprawia, że zyskują sobie kolejnych zwolenników. Niestety, mają też pewne minusy. Ze względu na niewielkie wymiary, rzadko kiedy pozwalają na przenoszenie więcej niż 3–4 magazynków. O ile w przypadku szybkich akcji bezpośrednich to może wystarczyć, to w momencie gdy dojdzie do dłuższej, bardziej intensywnej wymiany ognia – może okazać się to ilością niewystarczającą. Dlatego tak ważne jest dobieranie wyposażenia w zależności od potencjalnego przeznaczenia.
Jak widać po powyższym krótkim opisie chest rigów, w zależności od typu może to być niezwykle uniwersalne, dopasowane do wielu misji wyposażenie. Każdy po dokładniejszym przeanalizowaniu swoich potrzeb powinien znaleźć coś, co odpowiadałoby jego wymaganiom. No i należy pamiętać o tym, o czym wspomniałem na samym początku – chest rigi są jednym z najwygodniejszych rozwiązań w momencie, gdy zmuszeni jesteśmy przenosić nie tylko nasze oporządzenie, ale także plecak. I jak zawsze pamiętajcie – nie ma jednego wyposażenia, które nadaje się do każdego celu. Dlatego dobrze jest mieć różne plate carriery, różne pasy, różne chest rigi… i za każdym razem mówić żonie, że „przecież taki już miałem, to coś starego, a poza tym kupiłem go w promocji czy też dostałem za pomoc koledze w przeprowadzce”...