Expert PL3 i Expert PL5 - testujemy zestaw latarek od Mactronic

Expert PL3 i Expert PL5 - testujemy zestaw latarek od Mactronic | Fot. Piotr Górski
Tym razem prezentujemy test latarek Expert PL3 i Expert PL5, krajowego dystrybutora Mactronic z Wrocławia, który wprowadza na rynek krótką serię Expert, czyli latarek ręcznych przeznaczonych dla służb ochrony policji, czy patroli interwencyjnych, z płynną regulacją światła. To sprzęt nieco inny niż by się wydawało na pierwszy rzut oka. Otóż latarka jest wyposażeniem występującym z założenia w liczbie pojedynczej, niemniej dzisiejszy test może wykazać, że zestaw dwóch latarek (niekoniecznie takich samych) gwarantuje znacznie większe możliwości użytkowe, niż latarka używana pojedynczo albo też dwie używane pojedynczo, a nie jako zestaw.
Seria latarek Expert
Seria Expert to dwa modele PL3 i PL5 o różnych parametrach.
Są to latarki o długościach odpowiednio 239 i 300 mm przy jednakowej średnicy 48 mm, o znacznej mocy i zasięgu (ok. 1000 lumenów i ponad 400 m), mogące pracować 4-26 godz. (PL3) oraz 7-30 godz. (PL5), w zależności od wybranej mocy świecenia. Oprócz wykorzystania zawodowego przez służby mundurowe (opcjonalnie, model Expert PL5 występuje na rynku jako latarka policyjna z kaburą i pomarańczową nakładką), ochronę i wszelkiego rodzaju patrole, nie jest wykluczone amatorskie przeznaczenie latarki np. do turystyki wyprawowej czy pracy na budowie lub w warsztacie.
Oba modele są do siebie bardzo podobne, w zasadzie, poza różnicą w długości, można przyjąć, że konstrukcyjnie i wizualnie są identyczne. Charakteryzuje je czarna obudowa (aluminium lotnicze + ogumowane rękojeści), zasilanie z akumulatora, ładowanie przez magnetyczną nakładkę, możliwość płynnej regulacji siły światła, opcja stroboskopu. Każdy model ma w zestawie uchwyt montażowy, pasek na rękę oraz kabel ładujący o długości 1 m.
Oba mają klasę odporności IPX7 i według zapewnień producenta wytrzymują upadek z wysokości 2 metrów oraz legitymują się wodoszczelnością w zanurzeniu do głębokości 1 metra.
Dane techniczne latarek Expert PL3 i PL5 przedstawiają się następująco:
Expert PL3:
- Zasilanie: 2x akumulator litowo-jonowy, łącznie 6000 mAh.
- Czas pracy: od 4 do 26 godzin.
- Parametry światła: 82-800 lumenów, 4644-43560 cd.
- Zasięg światła: 420 metrów.
- Waga: 440 g (z bateriami).
Sprawdź pozostałe parametry >>
Expert PL5:
- Zasilanie: 3x akumulator litowo-jonowy, łącznie 9000 mAh.
- Czas pracy: od 7 do 30 godzin.
- Parametry światła: 110-1100 lumenów, 5624-54840 cd
- .Zasięg światła: 470 metrów.
- Waga: 560 g (z bateriami).
Sprawdź pozostałe parametry >>
Oba modele robią wrażenie bardzo solidnych, pozytywnie ciężkich (440 g – PL3 i 560 g – PL5), z konstrukcją metalową, jednakże strefa chwytu latarki jest ogumowana, co poprawia jego ergonomię i stabilność oraz sprawia, że latarkę trzyma się pewnie, wygodnie i komfortowo ze względu na przyjazne dla dłoni odczucie termiczne trzymanego przedmiotu.
W przypadku przedmiotów o rękojeści metalowej, dłoń przylega do niezbyt komfortowej zimnej powierzchni. Włącznik światła jest zabezpieczony i uszczelniony warstwą gumową i znajduje się w najbardziej ergonomicznym miejscu, czyli „pod kciukiem”. Umożliwia to włączanie i wyłączanie latarki bez konieczności użycia drugiej ręki, czy też przekładania latarki i utraty stabilnego chwytu. We włączniku zawarte są funkcje płynnego rozjaśniania i ściemniania snopu światła (poprzez dłuższe przytrzymanie wciśniętego włącznika) oraz przełączenia na światło stroboskopowe.
Możliwość montażu
Ciekawostką niezbyt często spotykaną w szerokiej aktualnej rynkowej ofercie latarek jest uchwyt montażowy wraz z kompletem wkrętów w zestawie. Uchwyt ten umożliwia przypisanie latarce stałego, podręcznego, wygodnego i ergonomicznego miejsca przechowywania, również na czas ładowania akumulatora, gdy latarka jest wyłączona z użytku. Trudno przypuszczać, aby ktoś zamierzał instalować uchwyt montażowy do tego typu sporej latarki w aucie miejskim, które z trudem zmieści 4 osoby plus niewielki bagaż.
Jednakże, gdy poruszamy się pojazdem służbowym lub wyprawowym, jak kamper, duża terenówka albo też ciężarowy kamper 4x4 lub 6x6, wtedy zamocowanie statywu dla jednej z testowanych dziś latarek na wolnym miejscu na ściance (słupku) wewnątrz pojazdu wydaje się sensownym pomysłem.
Latarka będzie wtedy zawsze pod ręką, zawsze w tym samym miejscu, dostępna z łatwością po omacku nawet w ciemności i nie będzie się obijać o inne przedmioty (narzędzia) w schowku, skrzynce, czy torbie, co po jakimś czasie kończy się porysowaniem szkła reflektora i utratą pewnego procenta jasności światła, czyli użyteczności latarki (o estetyce nie wspominając). Ten sam wariant ze stałym montażem uchwytu latarki lub kompletu latarek można zrealizować choćby na jachcie lub w innych bardziej nietypowych miejscach o przeznaczeniu militarnym, tj. schron, bunkier, działobitnia, stanowisko dowodzenia, naczepa bądź kabina dużego pojazdu specjalistycznego czy dowolne pomieszczenie o charakterze polowym np. mobilna dyżurka służby dyżurnej, wartownia, stołówka polowa itp.
Przeczytaj także: TUNDRA THL0111 od Mactronic >>
Stałe, widoczne i łatwo dostępne miejsce pozostawania latarki w uchwycie przypomina do złudzenia ekspozycję gaśnic przeciwpożarowych, co w jednym i drugim przypadku wydaje się ergonomicznym rozwiązaniem, z tą różnicą, że latarka zajmuje mniej miejsca, zatem mniej przeszkadza wisząc np. na ścianie obiektu.
Oba testowane dziś modele latarek mają wymienne akumulatory różniące się nieco długością, stosownie do wielkości modelu (2 x 26650 Li-ion 3,7V 6000 mAh – model PL3 i 3 x 26650 Li-ion 3,7V 9000 mAh – model PL5) oraz nakładki - głowice konieczne do nałożenia na tył latarki w trakcie ładowania akumulatorów.
Głowice te mają na wspomnianych wyżej uchwytach wyodrębniony swój port magnetyczny, do którego podczepia się je, gdy nie potrzebujemy latarki ładować. Takie rozwiązanie zapobiega zagubieniu niezbędnej głowicy i umożliwia przechowywanie jej w stałym, bezpiecznym, ale łatwo dostępnym miejscu. Ponieważ producent nie przewidział zamiennego użycia standardowych baterii zamiast będących w komplecie akumulatorów, musimy liczyć się z możliwością rozładowania się latarki w trakcie jej użytkowania, co mocno zdezorganizuje pracę w przypadku braku innego alternatywnego źródła światła.
Ładowanie rozładowanego akumulatora latarki wyklucza ją z realnego użycia, chyba że będzie możliwe zastosowanie powerbanku i doładowywanie z niego latarki w trakcie użytkowania. Takie rozwiązanie wydaje się bardziej hipotetyczne, niż ergonomiczne. Jeśli zamierzamy używać latarki na przykład w warsztacie, w dyżurce służbowej czy na jachcie, a nie przemieszczać się z nią w terenie, nie będzie szczególnie trudne używanie jej w trakcie ładowania z akumulatora samochodowego za pośrednictwem przetwornicy.
Kompatybilne modele latarek
Przydatny będzie jednak długi przewód. W tym miejscu przychodzi z pomocą banalne i oczywiste rozwiązanie, czyli po prostu druga kompatybilna latarka, której niezwłocznie możemy użyć w miejsce tej rozładowanej. Jak tu rozumieć pojęcie „kompatybilna”? Czyli taka, której użyteczność jest zbliżona. Nie musi być identyczna wielkością i mocą, ale zachowywać zbliżone właściwości użytkowe (chwyt, wielkość, jasność, czas pracy) i, co szczególnie ważne, mieć identyczny port ładowania wymienny z latarką zasadniczą oraz pasować do statywu - uchwytu latarki zasadniczej. Dowiedz się więcej >>
Expert PL3 i PL5 - która z latarek będzie tą zasadniczą?
Pewnie każdy pomyśli, że ta większa? Niekoniecznie. Obydwie latarki mogą funkcjonować równoważnie i zamiennie, a mniejsza z nich może być w wielu sytuacjach poręczniejsza i bardziej przyjazna użytkowo, szczególnie do pracy światłem w niewielkim, ciasnym pomieszczeniu na bliskich odległościach. Zatem obie, różniące się wielkością latarki stanowią tu wysoce użyteczny, zamienny duet, dlatego sugeruję w dzisiejszym teście rozpatrywać je jako specjalny komplet.Gdy już latarka zgaśnie, zwłaszcza gdy zgasną obie w duecie, a wisi nad nami widmo stoczenia walki w bliskim kontakcie z niezapowiedzianym przeciwnikiem, większa z nich, pomimo chwilowego braku swej zasadniczej roli (świecenia), może okazać się dalej przydatna.
Do samoobrony pałka teleskopowa wydaje się, co prawda, nieco zgrabniejsza, ale jeśli mamy już w ręce tak solidną latarkę, jak Expert PL5, to dlaczegóżby nie użyć jej jako pałki? Jej masa (ponad pół kilograma), inercja, długość 30 cm, ergonomia chwytu i metalowe elementy konstrukcji wydają się uzasadniać taki pomysł, choć obiektywnie należy zauważyć, że nie była w tej roli testowana na potrzeby niniejszego artykułu. Należy też pamiętać, że jeśli użyjemy latarkę w tak niecodzienny sposób, to cytując producenta: „gwarancja nie obejmuje (…) wad powstałych w wyniku użytkowania latarki niezgodnie z jej przeznaczeniem”.
Pozostajemy więc przy zasadniczej funkcji latarki, czyli świeceniu. Pomijając wymienione parametry techniczne światła podane przez producenta, skupmy się na subiektywnej, użytkowej ocenie światła dzisiejszych modeli testowych. Okazuje się, że poziom snopu światła obu latarek pozwala na realne doświetlenie obiektów odległych na rzeczywistym dystansie ok. 400 m, zgodnie z zapewnieniami producenta. Posiadając zestaw można warunkowo, stosownie do potrzeby, w konkretnej sytuacji użyć ich jednocześnie, a wtedy zdublowany snop światła latarek osiągnie jeszcze bardziej imponujące wartości użytkowe, uzyskując niespełna 2000 lumenów.
Na koniec rozważań i ocen, spróbujmy wskazać wady obu dzisiejszych modeli testowych. Nasuwa się tu jeden istotny wniosek do dyskusji. Obie latarki nie mają funkcji zoomu, tak popularnej we współczesnych tego typu urządzeniach. Na ile to jest ich wadą bądź niedociągnięciem opcjonalnym, a na ile świadomym zabiegiem producenta? Lwia część modeli dostępnych na rynku zarówno dużych, jak i małych latarek pozwala jednym ruchem ręki skoncentrować wiązkę światła, aby pracowało w wąskim obszarze, ale z dużą mocą na znaczną odległość lub rozproszyć światło, żeby otrzymać wielkopowierzchniową, lecz nieskoncentrowaną pracę światłem, co jest przydatne np. w pomieszczeniach, gdy nie interesuje nas intensywne oświetlenie jednego punktu tylko przegląd sytuacji na znacznym obszarze w bliskiej odległości.
W obu modelach producent zastosował snop światła uniwersalny, czyli jednocześnie występuje zarówno wiązka mocno skoncentrowana na niewielkiej powierzchni bijąca światłem na kilkusetmetrową odległość, jak i światło rozproszone dające przegląd sytuacji w bliskim rejonie pracy z latarką. Tak więc bez komplikowania konstrukcji latarki i bez konieczności każdorazowego wykonywania dodatkowych ustawień otrzymujemy światło hybrydowe przydatne i skuteczne w każdych warunkach. Rozwiązanie to okazuje się szczególnie cenne dla służb mundurowych i patroli, gdzie w trakcie dynamicznych zdarzeń funkcjonariusz nie ma czasu ani możliwości angażować się w zmiany ustawień światła. Musi bowiem reagować błyskawicznie i nie włączać w to drugiej ręki, która prawdopodobnie ma co robić.
Zamów latarkę Expert PL3 u producenta >>
Przechodząc do absolutnych drobiazgów, wątpliwości dotyczące wytrzymałości budzi bardzo cienka linka mocująca pasek nośny do konstrukcji latarki. Okazuje się jednak, że otulinę tekstylną wypełnia stalowa żyłka, co obawy o wytrzymałość powinno skutecznie rozwiać. Wreszcie pętla zakładana na rękę, choć posiada przydatny zatrzask regulujący obwód pętli, zdaje się być dość mała w maksymalnym obwodzie. Użytkownik o bardzo dużej dłoni (zwłaszcza w rękawiczce) może mieć dyskomfort związany z przełożeniem dłoni przez tę pętlę. Wystarczyłoby wydłużyć linkę o jakieś 2-3 cm i problem nie byłby wart dyskusji. Czy to jednak należy traktować jak wadę bohaterów dzisiejszych testów?
Czy wadą jest ewentualny brak wskaźnika naładowania baterii, jeśli latarka sygnalizuje zbliżające się rozładowanie brakiem możliwości rozjaśnienia światła?
Podsumowanie
Jeśli tylko takie wady ujawniają się w teście sprzętu, to o jakość i użyteczność w przypadku prezentowanych modeli należy być spokojnym. Na koniec pozostaje cena, kształtująca się na poziomie ok. 300 zł dla modelu PL3 i ok. 350 zł dla modelu PL5. Za oferowaną jakość i walory użytkowe ceny dzisiejszych modeli wydają się być rozsądnie skalkulowane, a z pewnością nie są zaporowe. Cóż…? Jakość i technologia mają swoją uzasadnioną wartość. Aha, jeszcze jeden drobiazg. Na obu modelach, zarówno na kartonowym solidnym opakowaniu, jak i w treści instrukcji obsługi, którą otrzymujemy w języku polskim, pojawia się sformułowanie: „Made in PRC for Mactronic Sp. z o.o. Sp.k.”.
Dwadzieścia lat temu można by się zatrzymać nad tym zapisem i napawać wątpliwościami. W obecnych realiach rynkowych, gdy większość najlepszych, uznanych marek ze względu na koszty realizuje produkcję w Chinach, wyznacznikiem niech pozostanie realna jakość, będąca pod ścisłym nadzorem, a ta, w przypadku dzisiaj testowanych egzemplarzy przedstawia się wyśmienicie. Gdybyśmy oczekiwali innej informacji na produkcie, niż owe „Made in PRC”, mogłoby się okazać, że za identyczny produkt zapłacić by przyszło kilkakrotnie wyższą cenę, a na tym przecież nikomu nie zależy.