Mini-Max

Zdjęcia: Ireneusz Chloupek, Fenixlight Ltd.

Feniksy przebiły się w ostatnich latach do czołówki najpopularniejszych marek w tej grupie produktów outdoorowych na polskim rynku, skutecznie konkurując z oferowanymi przez inne znane firmy dzięki solidnej, nowoczesnej budowie, wykorzystaniu dobrych podzespołów i będącej tego wynikiem niezawodności. Wytwarzane przez funkcjonującą od 2004 r. spółkę Fenixlight Ltd z graniczącego z Hongkongiem Shenzhen, pokazują wytrzymałością, dobrym spasowaniem i estetyką zupełnie nową jakość, niemającą nic wspólnego z pejoratywnym stereotypem o towarach Made in China. Już ponad 10 lat temu spółka uzyskała potwierdzający to międzynarodowy certyfikat zarządzania jakością ISO 9001:2008 Quality Management System, szybko podbijając rynki na całym świecie. Od tamtej pory regularnie poszerza ofertę o nowe modele z coraz ciekawszymi rozwiązaniami.

E18R, będący następcą prostego Fenix E16, to jak na latarkę kompaktową o stylistyce militarnej prawdziwy maluszek – ze względu na rzeczywiście bardzo niewielkie gabaryty (masa tylko 33 g i 51 g z akumulatorkiem, długość zaledwie 60 mm, czyli mniej niż nabój 12/70 do strzelby gładkolufowej) idealny w kategorii podręcznego wyposażenia osobistego, stale przenoszonego ze sobą w gotowości do użycia, tj. EDC.

Gdy działamy po cywilnemu z minimalnym wypełnieniem kieszeni, małej „nerki” lub miejskiego miniplecaczka czy też w ramach małego, samodzielnego zespołu w terenie, musimy przenosić tyle różnorodnego sprzętu na najbardziej nieprzewidziane okazje, że każdy gram mniej to sukces albo możliwość dobrania istotniejszych rzeczy (począwszy od amunicji), „rozmiar ma znaczenie”, choć w tym przypadku doceniane odwrotnie. I niech nikogo nie zmylą kieszonkowe, żeby nie powiedzieć zabawkowe, gabaryty malutkiego Fenixa! W tej maliźnie drzemie bowiem potencjał nie mniejszy niż w wielu większych latarkach. Jak większość podobnych produktów marki Fenix E18R ma walcokształtny korpus przechodzący w nieruchomą głowicę wykonaną z lekkiego i wytrzymałego duraluminium „lotniczego” 6061 (Premium III) o wysokiej wytrzymałości, odporności mechanicznej i na utlenianie, typowego w nowoczesnych latarkach, zwłaszcza o przeznaczeniu służbowym.

Elementy obudowy poddano twardemu anodowaniu HAIII, nadając im czarne pokrycie standardu militarnego, odporne na ścieranie i rysowanie.

Drobne moletowanie środkowego odcinka korpusu dodaje pewności trzymania i zapobiega wyśliźnięciu się latarki z ręki.

Płaskie ścięcia na pierścieniowym pogrubieniu głowicy przy włączniku i porcie do ładowania po przeciwnej stronie zapobiegają niekontrolowanemu toczeniu się latarki po płaskich powierzchniach – podobnie jak podłużny klips sprężysty, który otrzymujemy w komplecie już założony, ale można go łatwo odłączyć.

Wszystkie powierzchnie, żłobienia i gwinty zostały wykonane bardzo precyzyjnie na obrabiarkach numerycznych.

Zakrętka kryjąca przedział na akumulatorek Li-ion 16340 (700 mAh, 3,6V – w komplecie) zaopatrzona jest w uszczelkę O-ring (zapasowa w zestawie), co wraz z odpowiednim uszczelnieniem całej konstrukcji zapewniło wysoką odporność na wodę i kurz klasy IP68, w tym zanurzenie do 2 m.

Mały Fenix wyposażony jest w typową dla tej linii, nowoczesną diodę Cree XP-L HI o wysokiej mocy strumienia do 750 lumenów i żywotność do 50 0000 godzin. Wraz z zastosowaniem reflektora orange peel i 3-milimetrowej soczewki kolimacyjnej dającej równomiernie rozproszony strumień światła dioda ta zapewnia zasięg do 136 metrów. Jak na latarkę o tak małych rozmiarach to doskonały rezultat.

Dzięki zastosowaniu emitera o neutralnej barwie światła, korzystanie z latarki jest zdecydowanie bardziej komfortowe dla oczu w porównaniu z diodami LED o zimnej tonacji, detale są dobrze doświetlone, a przedmioty mają naturalne kolory. Dioda zapewnia doskonałą widoczność detali. Soczewka kolimacyjna o grubości 3 mm daje równomiernie rozproszony strumień światła.

Użytkownik ma do dyspozycji cztery tryby pracy – świecenia stałego plus tryb stroboskopowy, czyli dezorientujące lub sygnalizacyjne błyski światła w dwóch samodzielnie zmieniających się częstotliwościach i maksymalną mocą 750 lm. Najmocniejszy tryb turbo to także 750 lm, zapewniane przez akumulator 45 minut z maksymalnym zasięgiem i światłością 4660 cd.

• Bardziej oszczędny tryb wysoki oferuje i tak bardzo silne światło o mocy 150 lm przez 2 h 35 minut, z zasięgiem 58 m i światłością 850 cd.
• Tryb średni: wystarczające w większości przypadków 30 lm i 155 cd przez aż 13 h i 50 minut na 25 m, natomiast najbardziej oszczędny tryb niski: 5 lm i 45 cd do około 14 m, ale za to nawet przez 70 h.

Czytaj też: FENIX PD35 V2.0

Zmiany trybów stałych odbywają się kolejnymi krótkimi przyciśnięciami bocznego przycisku, wykonanego ze stali nierdzewnej, a jego nieco dłuższe przytrzymanie przez ok. 0,5 s powoduje włączenie i wyłączenie latarki.

• Aktywowana zaczyna zawsze od najbardziej oszczędnego trybu, a zmiany na mocniejsze wymagają kolejnego przechodzenia przez poszczególne stopnie do wybranego, następnymi przyciśnięciami.
• Długie, około 1–2-sekundowe wywołuje tryb strobo.
• Szybkie podwójne kliknięcie zablokowuje przycisk przed przypadkowym włączeniem (odblokowanie w ten sam sposób), a dodatkową możliwość zabezpieczenia przed tym latarki daje zasłonięcie włącznika obracanym wokół korpusu klipsem.
• Na środku włącznika znajduje się diodowy wskaźnik naładowania akumulatorka, który w czytelny sposób informuje użytkownika o jego stanie. Po krótkim naciśnięciu sygnalizuje przez trzy sekundy zielonym światłem wystarczający poziom 50–85 procent naładowania, a czerwonym wyczerpywanie się i konieczność doładowania.
• Akumulator może zostać zastąpiony awaryjnie baterią 3V/CR123. Te komercyjne ogniwa galwaniczne, używane najczęściej do aparatów fotograficznych, ale także celowników kolimatorowych, noktowizyjnych i dalmierzy laserowych, nie są co prawda powszechnie dostępne i nie należą do najtańszych, ale za to są przystosowane do pracy przy dużym poborze mocy, odporne na niską temperaturę oraz samoczynne rozładowanie, bardzo dobrze znoszą więc przechowywanie.

Nowością w porównaniu do starszego modelu E16 jest możliwość ładowania akumulatora nowego malucha marki Fenix bez wyciągania go z latarki i konieczności dokupowania specjalnej ładowarki.

Model E18R ma funkcję ładowania za pomocą dołączonego w zestawie kabla USB z drugą końcówką typu magnetycznego ze wskaźnikiem diodowym. Wystarczy zbliżyć ją do złotego gniazda na latarce, znajdującego się po przeciwnej stronie niż jej włącznik, a wtyczka automatycznie przylgnie do portu. Jest to nie tylko szybkie i wygodne rozwiązanie, wykluczające konieczność każdorazowej kontroli, czy wtyczka została prawidłowo podpięta, ale także solidniejsze, gdyż nie grozi mechanicznymi uszkodzeniami wtyczki lub gniazdka, np. w wyniku wyszarpnięcia kabla, a sam port nie wymaga dodatkowego zabezpieczenia.

Fenix E18R wyposażony jest również w magnes zainstalowany w zakrętce korpusu, który umożliwia jego błyskawiczne „przypięcie” do dowolnej powierzchni stalowej. Niewielka masa latarki pozwala jej bez trudu utrzymywać się w pozycji poziomej lub skierowanej w dół, odgrywając rolę punktu oświetleniowego, pozostawiającego nam wolne ręce do wykonywania innych czynności wymagających użycia obu. W określonych warunkach może to być bardzo przydatne rozwiązanie, podobnie jak praktyczny klips, dzięki któremu tak małą latarkę można wykorzystać w roli zaimprowizowanej czołówki (przypiętej do daszka czapki lub pokrowca hełmu), zamocować ją na pasku czy plecaku oraz oczywiście unieruchomić w kieszeni, pokrowcu lub organizerze plecaka.

Czytaj też: Oślepiający Fenix TK 20R >>>

Mały Fenix ma oprócz tego zabezpieczenie przed przegrzaniem oraz odwróconą polaryzacją.

W komplecie otrzymujemy, poza samą latarką z firmowym akumulatorkiem Fenix ARB-L16-700P i kablem ładującym, m.in. także małą „smycz” mocowaną przez specjalnie w tym celu wykonany otwór z boku nakrętki korpusu, tanie kółko, gdyby ktoś chciał doczepić latarkę np. do kluczy, zapasowy o-ring oraz instrukcję obsługi i kartę gwarancyjną.

Fenix E18R to świetna propozycja podręcznej, niezawodnej latarki, faktycznie klasy EDC, która mimo niewielkich gabarytów oferuje osiągi więcej niż wystarczające w tej roli. Doskonałe uzupełnienie 9-milimetrowego „subcompacta” i małego „foldera”!

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!