Przeczytaj także: Zestawienie latarek czołowych
Firma Energizer jest powszechnie znana z produkcji różnego typu baterii i ogniw zasilających, ale wśród oferowanych produktów znajduje się też znaczna liczba różnych modeli latarek, zarówno niewielkich i dość tanich, ale także dobrej jakości czołówek przeznaczonych do trekkingu, jak i „poważnych” modeli do zastosowań profesjonalnych. Dla użytkowników ze służb mundurowych przeznaczona jest linia nazwana Hard Case Tactical. Uważni Czytelnicy zapewne pamiętają opisywane niedawno na łamach „SPECIAL OPS” nr 5/6 2010 bardzo oryginalne podejście do latarki nahełmowej Helmet Light, zawierającej wiele ciekawych rozwiązań.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
Dawno,
dawno temu, czyli na początku lat 90. ubiegłego wieku, gdy krajowy
rynek wyposażenia militarnego zdominowany był przez amerykański demobil,
ogromną popularnością cieszyła się latarka kątowa typu Fulton, w Polsce
zwana popularnie kątówką. Historia tych latarek jest jednak znacznie
dłuższa i sięga czasów II wojny światowej, gdy US Army wprowadziła do
wyposażenia latarkę oznaczoną jako TL-122, wykonaną początkowo z metalu,
a później już z tworzywa sztucznego. Jej kolejnym wcieleniem były
zmodernizowane MX-99/U i MX-199/U, produkowane głównie przez firmę
Fulton, używane w trakcie wojny wietnamskiej, które były już całkowicie
wodoodporne, a wymienne kolorowe filtry oraz żarówka przenoszone były w
dole chwytu. Najbardziej charakterystyczną cechą latarek był kształt
odwróconej litery L, umożliwiający mocowanie jej na oporządzeniu, dzięki
czemu można było ją obsługiwać bez użycia rąk. I choć konstrukcja liczy
sobie już wiele lat, to wciąż cieszy się popularnością, szczególnie
wśród wszelkich entuzjastów militariów. Co ciekawe, amerykański rząd
wciąż zleca jej produkcję – ostatnie zamówienie firma Fulton otrzymała w
2010 roku.
Przeczytaj także: KLARUS - chińskie światło
Zasilanej dwiema dużymi bateriami LR20 latarce MX-199/U, z dającą dość niewiele światła pojedynczą klasyczną żarówką, daleko do nowoczesnych, kieszonkowych latarek z diodami LED, emitującymi strumienie światła zdolne niemal wypalić oczy. Projektanci z firmy Energizer postanowili wziąć na warsztat starą kątówkę i zbudować na jej podstawie nowoczesną latarkę napakowaną różnymi funkcjami. Pierwsze podejście, z 2007 roku, nie było może najszczęśliwsze, ale rok później zaprezentowano znacznie zmodyfikowany model Swivel Light, wchodzący w skład linii Hard Case Tactical.
KONSTRUKCJA
To, co rzuca się w oczy, to solidna obudowa wykonana z wytrzymałego i odpornego na wstrząsy (można zrzucać nawet z wysokości 3 metrów) oraz wilgoć (wedle normy IPX7) tworzywa sztucznego w kolorze piaskowym (lub czarnym) z oliwkowymi (lub czarnymi) gumowanymi elementami. Korpus jest poziomo żebrowany po bokach, aby chwyt nawet mokrej latarki był pewny. Na tyle obudowy przykręcono klips, pozwalający na montaż na pasie lub oporządzeniu. W jej dolnej części znajduje się gumowana pokrywa przedziału baterii – jest zabezpieczona blokadą, aby uniknąć przypadkowego otwarcia. Zasilanie Swivel Light to dwie baterie typu AA, czyli popularne paluszki, choć producent zaleca wykorzystywanie baterii litowych – dwa takie ogniwa znajdują się w zestawie ze światłem.
Przeczytaj także: Inforce WML
Latarka może funkcjonować zarówno z dwiema bateriami, jak i z tylko jedną – skróci to oczywiście czas jej pracy, ale w pewnych warunkach jest to cecha niezwykle przydatna. Cechą, na którą zwrócimy szczególną uwagę podczas wkładania baterii, jest brak jakichkolwiek oznaczeń związanych z kierunkiem ich włożenia – nie ma tu żadnych „plusów” czy „minusów”. Nie jest to jednak niedoróbka producenta, po prostu źródła zasilania można włożyć dowolnie i nie wpłynie to w żaden sposób na pracę latarki. Docenimy to w momencie, gdy będziemy musieli zmieniać baterie w ciemnościach, choć tak naprawdę nie powinniśmy do tego dopuścić i sprawdzić stan baterii przed przystąpieniem do działania.