- Na spotkanie przyjechało ok. 200 byłych żołnierzy Jednostki Wojskowej 4101, czyli naszego 1. Batalionu Szturmowego - obecnie Jednostki Wojskowej Komandosów, kilkudziesięciu specjalsów prezentujących poszczególne jednostki oraz kilkuset rekonstruktorów. Do tego trzeba dodać kilkanaście tysięcy widzów, którzy oblegali stoiska i obserwowali pokazy. Nigdy nie mieliśmy takiej frekwencji. To wielki sukces, ale nie te liczby są najważniejsze – wyjaśnia ppłk rez. Witold Brzozowski, kiedyś oficer JW 4101, teraz pomysłodawca i współorganizator kolejnych edycji Festynu Komandosa.
W tym roku uwaga widzów odwiedzających festyn skupiona była głównie na stoiskach wystawienniczych oraz obserwowaniu pokazów - głównie skoków spadochronowych. Dla Witolda Brzozowskiego najważniejsze były dwa wymiary tegorocznego przedsięwzięcia: budowa więzi między pokoleniami żołnierzy wojsk specjalnych oraz wymiana doświadczeń.
- Z perspektywy dziesięciu lat mogę mówić o pewnych wnioskach. W czasie pierwszych edycji niektórzy koledzy popełniali błąd - mówi Brzozowski. - My w batalionie przeszliśmy ekstremalne szkolenie, wbijano nam do głowy, że jesteśmy elitą armii. I tacy byliśmy. Ale od czasu misji w Iraku i Afganistanie musimy pochylić głowy przed młodszymi kolegami, niekiedy synami żołnierzy 1. Batalionu – oni walczyli na prawdziwych wojnach, nam tego oszczędzono. Nie wszyscy to rozumieli, co powodowało niepotrzebne zadrażnienia międzypokoleniowe. Ale teraz jest już inaczej – kontynuuje Brzozowski. - Dlatego, z roku na rok, na Festyn Komandosa przyjeżdża coraz więcej specjalsów w służbie czynnej.
Przeczytaj także: VIII Festyn Komandosa w Dziwnowie >>
Festyn Komandosa w Dziwnowie to nie tylko impreza, na której można spotkać się ze specjalsami, ale także miejsce gdzie rozmawia się o przyszłości i taktyce użycia jednostek specjalnych.
- Dodatkowo zmienia się rzeczywistość, Wojska Specjalne muszą uzyskiwać nowe zdolności - mówi Brzozowski. - Od kilku lat stratedzy coraz poważniej rozważają możliwość użycia wojska na terenie własnym zajętym przez przeciwnika. My takie działania planowaliśmy już przed kilkoma dekadami, mamy doświadczenie, możemy się nim podzielić. Starzy komandosi mogą stanowić wsparcie i zaplecze w czasie realizacji ćwiczeń uwzględniających takie scenariusze. Gen. Drumowicz jest bardzo doświadczonym żołnierzem Wojsk Specjalnych, ćwiczył tak jako młody oficer. Rozumie nowe wyzwania. W przygotowaniu się do niektórych z nich możemy być pomocni. Festyn Komandosa jest jednym z takich miejsc, w którym po przyjacielsku możemy o tym porozmawiać – przekonuje ppłk rez. Witold Brzozowski.
Zachęcamy do obejrzenia naszej galerii zdjęć z X Festynu Komandosa w Dziwnowie.
Źródło: Festyn Komandosa
[X Festyn Komandosa, Dziwnów, jednostki specjalne, ppłk rez. Witold Brzozowski, gen. bryg. dr. inż. Sławomir Drumowicz, Dowódca Wojsk Specjalnych, festyn, pokazy spadochronowe]