DIRECT ACTION GEAR
Przez ostatnie kilka lat „taktycznego boomu”, ilekroć wyjeżdżałem na targi takie jak Shot Show, IWA, Milipol, Eurosatory czy DSEI, zastanawiałem się, czy zobaczę na nich w końcu jakąś polską markę sprzętu taktycznego, prezentującą się na międzynarodowym rynku, tak jak to robi światowa czołówka, mogąca z nią konkurować na równych prawach.
Zobacz także
Kuba Wesołowski Split Skis - narta składana przeznaczona do zadań specjalnych
Już od wielu lat ludzie próbowali stworzyć narty składane. Pierwsze patenty pojawiły się w Stanach Zjednoczonych jeszcze w latach 50. Jednak technologia nie była w stanie sprostać projektom. Polski...
Już od wielu lat ludzie próbowali stworzyć narty składane. Pierwsze patenty pojawiły się w Stanach Zjednoczonych jeszcze w latach 50. Jednak technologia nie była w stanie sprostać projektom. Polski produkt SPLIT SKIS w ciągu zaledwie kilku lat rozwoju otrzymał dwie międzynarodowe nagrody innowacyjności. W Niemczech, na zimowych targach sprzętu sportowego ISPO w Monachium, oraz w USA – na targach OR SNOW SHOW w Salt Lake City, zdobywając Innovation Award 2023.
Radosław Tyślewicz Buty HAIX CONNEXIS GO GTX LTR LOW
Niemiecki producent obuwia taktycznego wprowadził na rynek nowy model butów o niskim profilu Haix CONNEXIS Go GTX LTR Low. Wpisuje się on w potrzeby codziennej aktywności funkcjonariuszy realizujących...
Niemiecki producent obuwia taktycznego wprowadził na rynek nowy model butów o niskim profilu Haix CONNEXIS Go GTX LTR Low. Wpisuje się on w potrzeby codziennej aktywności funkcjonariuszy realizujących działania w ramach tzw. low profile – czyli w ukryciu. Na ile ten sportowy z wyglądu model spełnia taktyczne wymagania operacji w terenie zurbanizowanym, sprawdziliśmy w naszym teście.
Mariusz H. BATES Rush Shield Mid E01044 i E01045 DRYGuard
Solidne, wykonane z wysokiej jakości materiałów obuwie to niezaprzeczalnie bardzo ważny element ubioru. Dzięki unikalnej konstrukcji kostno-stawowo-więzadłowo-mięśniowej, stopa to pierwszy amortyzator...
Solidne, wykonane z wysokiej jakości materiałów obuwie to niezaprzeczalnie bardzo ważny element ubioru. Dzięki unikalnej konstrukcji kostno-stawowo-więzadłowo-mięśniowej, stopa to pierwszy amortyzator w układzie ruchu człowieka, Odpowiednie wyprofilowanie podeszwy oraz wkładki stanowi podstawę wzmacniającą utrzymanie sklepienia stopy i ochronę przed urazami.
Szczerze mówiąc, nic nie wskazywało na to, by rok 2014 miał różnić się jakoś od poprzednich – tym, którzy nie mieli okazji być na żadnej ze wspomnianych imprez, dodam tylko, że „biało-czerwoni” wypadają przy takich okazjach raczej średnio.
Przeczytaj także: Nowa marka Direct Action®
Ot, wystarczy przejrzeć katalog wystawców ostatniego Milipolu, bardzo ciekawej imprezy odbywającej się co dwa lata w Paryżu – polskie firmy były… cztery, z czego chyba jedyną, której nazwa będzie coś mówić czytelnikom Special Ops, był Helikon-Tex. Zawsze mnie to trochę dziwiło, bo wydawać by się mogło, że całkiem spory kraj w sercu Europy ma jednak większy potencjał – wystarczy spojrzeć, że Czechów reprezentowało już 12 firm, a np. Włochów… 62. Nie chodzi tu nawet o jakieś wielkie, kosztowne ekspozycje narodowych koncernów – ale po prostu o masę interesujących produktów i pomysłów, jakie można na takich targach zobaczyć…
Przeczytaj także: Team wendy exfil
Mimo tego nastawienia, już podczas marcowych targów IWA 2014 przeżyłem pewne zaskoczenie – oto znany mi od lat wrocławski Helikon wystartował z nową liną produktów – i co ciekawe, zaangażował do jej promowania kilka całkiem znanych – także międzynarodowo postaci, takich jak chociażby Brandon Webb – były szkoleniowiec NSWG oraz autor znanej i u nas książki „Czerwony Krąg”, czy „Chlor” – były oficer GROM-u.
Przeczytaj także: Ultralekki plate carrier od SPECOPS
Promocja, efektowne stoisko i całkiem interesujące wzory nowych produktów po raz pierwszy chyba rzeczywiście zwracały uwagę ludzi „ze świata”. Choćby dlatego, że wzory nowej linii produktów nazwanej Helikon Direct Action pokazywane były w nowych i robiących wrażenie kamuflażach, takich jak warianty wzoru Kryptek® czy Pencott®. Prezentowane wersje plecaków i toreb kurierskich wykonano z laminatu Cordury ciętego laserem – a więc także w technologii, która dopiero niedawno wystartowała i robi się coraz bardziej „modna” ze względu na oczywiste zalety konstrukcyjne i oszczędności wagowe, które przynosi (Bądź przygotowany na wszystko z pełnym wyposażeniem indywidualnym).
Oczywiście widziałem nieco wcześniej w kraju pierwsze, całkiem udane eksperymenty kilku producentów z technologią laserowych „wycinanek”, ale jest ona, zwłaszcza jeśli chodzi o trwałe laminowanie materiału, dosyć wymagająca i nie zawsze wystarczająco dopracowana. To, że często lekceważony ze względu na swoją „azjatycką” produkcję Helikon był w stanie opracować i wdrożyć do produkcji plecaki, które trzymały poziom Camelbaka (też nota bene produkowanego w Azji), było jedną z przesłanek, że rodzi się nowy potencjał na rodzimym rynku.
Od zeszłego roku pracowaliśmy z kolegami nad stworzeniem nowego systemu oporządzenia dla użytkowników z jednej z jednostek specjalnych – bazując na rozwiązaniach importowanych z USA. Niestety tempo takiej pracy było dosyć ograniczone, efektywność – niewielka, a końcowy efekt – z reguły zbyt drogi dla naszych użytkowników. Znając realia możemy powiedzieć, że o ile odpowiada nam jakiś produkt w standardzie fabrycznym i jesteśmy gotowi za niego zapłacić i tak dosyć wysoką cenę, to możemy decydować się np. na produkty Crye czy innej czołowej marki.
Problemy pojawiają się, gdy chcemy „drobnych zmian” – a zwykle takich właśnie zmian, dostosowujących dany sprzęt pod ich taktykę i rozwiązania, chcą klienci „specjalni”. Po drugiej stronie oceanu nikomu nie opłaca się mieszać w swoim cyklu produkcyjnym, tylko dlatego, że jakaś zamorska jednostka chce mieć 50 kamizelek zapinanych w zupełnie inny sposób niż normalnie. Owszem, jeśli zamawiającym byłaby jakaś elitarna jednostka z ich własnego kraju – sprawa wyglądałaby pewnie inaczej, natomiast w naszym przypadku często okazywało się po prostu, że szkoda zachodu… i gdy kilka miesięcy później trafiliśmy na taki właśnie impas… zadzwonił telefon.
Okazało się, że w międzyczasie zapadła decyzja o usamodzielnieniu się marki Direct Action i oderwaniu jej od Helikona – a jeden z naszych znajomych, bezpośrednio zaangażowany w ten proces i wiedzący, nad czym pracujemy, zaproponował nam połączenie sił i wspólną pracę nad nowym projektem DA®. Za decyzją o oderwaniu... DA od pierwotnego właściciela przemawiała praktyka – chociaż premiera na targach IWA okazała się sporym sukcesem, to ciągle powracały głosy, że „to jednak wciąż Helikon” i powstawał swoisty szklany sufit, który trudno by było przebić.
Tymczasem Direct Action rozwijało się według zupełnie innego modelu: zebrano i wyselekcjonowano zespół ludzi z doświadczeniem, przygotowano odpowiednią halę i maszyny do pracy nad prototypami, włącznie z możliwością laminowania i odpowiednim laserem przemysłowym „in house”. Druk 3D, laser, własna strzelnica i obiekty treningowe, najbardziej doświadczeni w kraju projektanci (zaangażowani m.in. w programy istotne z punktu widzenia strategii obronności państwa), udział użytkowników z polskiej SMU w powstawaniu i testowaniu projektów – możliwości okazały się niemalże nieograniczone. Powstał zupełnie nowy pomysł na produkcję – gdzie prototypy i zlecenia dla jednostek specjalnych powstają w Polsce, a sprzęt do obrotu komercyjnego na Europę i US – głównie w Wietnamie i Korei Płd., z zachowaniem pełnej kontroli jakości, takiej samej jak przy produkcji w kraju. Zresztą to zebranie odpowiedniego zespołu okazało się największym wyzwaniem i to, że udało się do tego w końcu doprowadzić, miało kluczowy wpływ na narodziny samodzielnego Direct Action®.
Gdy zaproszono nas do współpracy, wiedzieliśmy, że to może być szansa na zrealizowanie naszych planów i stworzenie systemu wyposażenia – być może nawet bardziej rozbudowanego i komplementarnego niż pierwotnie planowaliśmy. Na sprzęt czekali nasi koledzy, z którymi wspólnie omawialiśmy i porównywaliśmy kolejne rozwiązania i teraz pojawiała się szansa, by wreszcie słowo wprowadzić w czyn…
Tempo prac, jakie ruszyły w DA® po skompletowaniu zespołu, było nieco wariackie – w ciągu kilku tygodni użytkownicy dostali pierwsze testowe prototypy elementów systemu oporządzenia, w ciągu następnych kilku – wersje poprawione zgodnie z ich uwagami i sugestiami po użytkowaniu. Pracowałem w kilku różnych zespołach, z różnymi ludźmi, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Równolegle do pierwszych testów zaczęły się pierwsze wewnętrzne prezentacje, konsultacje, rozmowy – temat Direct Action jest na tyle świeży, że pierwsza w kraju, prapremierowa, zamknięta demonstracja elementów systemu – oporządzenia i umundurowania, odbyła się w czasie 7. warsztatów medycyny taktycznej „Paramedyk” w październiku. Reakcje użytkowników są bardzo pozytywne i już teraz widać interesujące nas kierunki rozwoju.
Na pewno mogę powiedzieć, że nie widziałem jeszcze u nas czegoś, co powstawałoby w tak bliskiej współpracy z użytkownikiem końcowym. Ogólne założenia marki DA są następujące: systemowe rozwiązania oporządzenia i umundurowania, gdzie wszystkie elementy są ze sobą kompatybilne – na przykład plate carrier współpracuje z pasem, pas z uprzężą, plecak z plate carrierem, pasoszelki z bluzą polową, spodnie z panelami udowymi itp. Dodajcie sobie do tego wykorzystanie wszystkich najnowszych trendów w tworzeniu oporządzenia: a więc laminaty cięte laserowo, hybrydowe łączenie materiałów, redukcja wagi oporządzenia, rozwiązania efektywnego przeniesienia masy – można by tak hasłami wymieniać jeszcze długo. Wisienką na torcie jest też bliska współpraca z Hyde Definition – twórcami kamuflażu Pencott – który zwłaszcza w swojej odmianie leśnej „Greenzone” okazał się chyba najefektywniejszym z testowanych kamuflaży w warunkach krajowych.
Projekty powstające w DA na ten moment to realizacja potrzeb pierwszych użytkowników sprzętu, a do czasu komercyjnego startu prowadzone są rozmowy i prezentacje dla użytkowników spośród jednostek wojska, policji i innych służb. Ponieważ do właściwej, publicznej premiery marki Direct Action zostało jeszcze kilka miesięcy – jest ona planowana również na targach Enforce Tac/IWA 2015 (4–9 marca), trudno mi w tej chwili zdradzać sekrety kuchni i prezentować konkretne, ostateczne produkty – skoro część z nich wciąż jest rozwijana, a z „pola” wracają coraz to nowe sugestie. Na ten moment rzućcie okiem na fotki pierwszych prototypów widoczne na zdjęciach albo obejrzyjcie film na serwisie YouTube wpisując: Direct Action Teaser. Główną robotę robią tam byli żołnierze naszych jednostek specjalnych współpracujący z DA®, a cały sprzęt na ludziach to prototypy sprzętu tworzonego dla aktywnych żołnierzy jednostki.
Podsumowując – nie wiem, jak rozwinie się przemysł i niespokojna ostatnio sytuacja polityczna, ale myślę, że z dużą pewnością mogę zapowiedzieć jedną z ciekawszych premier „taktycznych” na rok 2015 – polskiej marki Direct Action®. Warto będzie poczekać.