Japoński Marsz na Dheli część 4. Wzgórza Kohimy

Royal West Kent Cap Badge Fot. - http://www.britishmilitarybadges.co.uk
Rzadko zdarza się, by pojedynczy batalion z jakiegokolwiek pułku odcisną, swoje piętno w annałach historii wojskowości, jak zrobiły to Royal West Kent i Assam Regiment w Kohimie. Burma Victory; Imphal, Kohima and the Chindits – March 1944 to May 1945. David Rooney
Zobacz także
Militaria.pl “Do broni, cel, pal!” - optyka strzelecka Bushnell

Celem każdego strzelca jest oddawanie jak najbardziej precyzyjnych strzałów. Niezależnie od profesji strzelca, zarówno w służbach mundurowych, jak i w strzelectwie sportowym odpowiednia optyka strzelecka...
Celem każdego strzelca jest oddawanie jak najbardziej precyzyjnych strzałów. Niezależnie od profesji strzelca, zarówno w służbach mundurowych, jak i w strzelectwie sportowym odpowiednia optyka strzelecka wspiera celność strzałów. Rynek optyczny stale się rozwija, wprowadzając coraz to nowsze technologie w przyrządach optycznych. Znajdziemy tu między innymi urządzenia celownicze jak na przykład kolimatory czy urządzenia do obserwacji takie jak lunety i lornetki.
Krzysztof Miliński Bates GX X2 Tall Side ZIP BE03882 – pierwsze starcie!

Buty pretendujące do miana wysoce odpornych na wymagające warunki zewnętrzne z jednoczesną gwarancją swojej trwałości nie mogły zostać pominięte w rozkładzie redakcyjnych testów. Bates GX X2 Tall Side...
Buty pretendujące do miana wysoce odpornych na wymagające warunki zewnętrzne z jednoczesną gwarancją swojej trwałości nie mogły zostać pominięte w rozkładzie redakcyjnych testów. Bates GX X2 Tall Side Zip to obuwie taktyczne przeznaczone do pracy w wilgotnym i nieprzyjemnym dla operatora otoczeniu. Wykonanie krótkotrwałego zadania w trudnych warunkach spycha na tor boczny konsekwencje chwilowej ekspozycji organizmu i wyposażenia na wilgoć i mróz. Przetestowałem, na ile Bates GX X2 Tall Side Zip sprawdzą...
Megmar Logistics & Consulting Sp. z o.o. Ultralekkie zwijane trójnogi taktyczne ROLATUBE

Żołnierze i operatorzy wojsk specjalnych, a także funkcjonariusze służb porządku publicznego używają w trakcie działań operacyjnych sprzętu wymagającego podparcia lub zamontowania na dedykowanym maszcie...
Żołnierze i operatorzy wojsk specjalnych, a także funkcjonariusze służb porządku publicznego używają w trakcie działań operacyjnych sprzętu wymagającego podparcia lub zamontowania na dedykowanym maszcie lub trójnogu, które nierzadko są dość ciężkie i nieporęczne. Doskonałymi rozwiązaniami, zarówno z perspektywy zespołu bojowego, jak i pojedynczego operatora, żołnierza czy funkcjonariusza są nowoczesne, innowacyjne systemy rozwijanych masztów i trójnogów firmy ROLATUBE. Umożliwiają one zabezpieczenie...
Rankiem, 5 kwietnia 446 ludzi z 4. batalionu Royal West Kent pod dowództwem podpułkownika Johna Lavertego dotarło do pozycji obronnych w Kohimie. Kolejne kompanie przynaglane wzmagającym się ogniem wroga zajmowały wyznaczone pozycje obronne.Kompania A majora Toma Kengon’sa obsadziła rejon Summerhous Hill, Kompania B majora Johna Winstley’a Kuki Piquet, Kompania C majora P.E.M. Shaw’a DIS Hill, kompania D majora Donalda Eastona IGH Spur. Po kilkunastu dniach nieustannej walki, 18 kwietnia z ostatniego punktu oporu na Garison Hill zeszło o własnych siłach jedynie 168 żołnierzy, którzy, jak powiedział po latach jeden z weteranów tej bitwy dobrze wykonali swoje zadanie. 278 odniosło rany lub poległo na swoich stanowiskach – krwawych wzgórzach Kohimy.
Oczom luzujących obrońców żołnierzy z Royla Berkshire Regiment ukazali się skrajnie wyczerpani ludzie, zarośnięci, nieogoleni w porwanych i zakrwawionych mundurach. Przekrwione oczy tkwiły głęboko w oczodołach, opadłe ramiona nadal mocno trzymały broń gotowa w każdej chwili do podjęcia walki, wyglądali jak strachy na wróble, jednak wytrwali. Za ich plecami pozostawał krajobraz przypominający pole bitwy pod Sommą. Poszarpane, bezlistne kikuty drzew, zorana pociskami ziemia, zniszczona broń, zakrwawione ubrania, oderwane od korpusów kończyny, rozdęte trupy, a nad tym wszystkim białe baldachimy spadochronów – pozostałości po bezcennych zrzutach zaopatrzenia. Upiorne wrażenie potęgowałdocierający wszędzie smród rozkładających się ciał i obecność niezliczonych much żerujących na zwłokach. Indyjscy żołnierze przechodzącym obrońcom powtarzali krótkie „Shabash, Royal West Kent” co oznaczało wyróżnienie, gratulację za dokonany wyczyn.
Skuteczna obrona pozycji na wzgórzach Kohimy nie doszłaby jednak do skutku, gdyby nie dwa istotne, wcześniejsze wydarzenia. Nakreślona w poprzednim wpisie bitwa pod Sangshak stoczona przez oddziały brygadiera Maxwella Hope Thompsona zahamowała postęp 58 Regimentu Piechoty pułkownika Utatu Fukunagi. Południowe skrzydło sił 31. Dywizji Piechoty Lieutnant General Kotuku Sato zostało zatrzymane na niemal tydzień. Dodatkowo Regiment poniósł w tym starciu wysokie straty, co nie pozostało bez wpływu na przebieg dalszych walk. Nie lepiej wiodło się 138 Regimentowi Piechoty pułkownika Miyamoto, który wraz z posuwającym się równolegle 124. Regimentem Piechoty pułkownika Torikai stanowił północne skrzydło 31. Dywizji. Około 30 kilometrów na wschód od Kohimy, w rejonie miejscowości Jessemi i Kharasom, siły japońskie trafiły na pozycje Assam Rifle Regiment, oddziału wchodzącego w skład garnizonu Kohimu, który otrzymał rozkaz utrzymania zajmowanych pozycji za wszelką cenę. W trakcie trwających od 28 marca do 1 kwietnia walk, niedoświadczeni żołnierz indyjscy, jak wspominał po latach służący w tym Regimencie kapitan Peter Stayn, walczyli jak weterani. Rozgrzane do czerwoności lufy ich Brenów pękały, jednak oni kontynuowali walkę nie bacząc na rany i oparzenia. Spadające do okopów japońskie granaty indyjscy żołnierze podnosili ze spokojem całego świata i odrzucali poza okopy. Chyba w całym pułku nie było człowieka ogarniętego strachem, żołnierze każde powierzone im zadanie wykonywali bez wahania. Jednak nawet największe męstwo nie mogło sprostać gwałtownym i nieustannym atakom przeważających liczebnie Japończyków. Po trzech dniach walki, regiment otrzymał rozkaz podjęcia odwrotu w kierunku Kohimy. Na pozycjach pod Jessami pozostał jedynie Kapitan Young wraz z garstką ochotników, którzy utrzymali pozycje aż do swego śmiertelnego końca, dając tym samym czas swoim kolegom na oderwanie się od przeciwnika.
Z chwilą podjęcia przez Assam Rifle Regiment odwrotu, nic już nie stało na przeszkodzie marszu 138. Regimentu Piechoty na Kohimę, której los – obrona miejscowości lub pozostawienie jej na łaskę wroga – ważył się do przysłowiowej ostatniej chwili. Już w kilka dni po rozpoczęciu japońskiej ofensywy dowodzący 14. Armią Lieutnant General Wiliam Slim zadysponował przerzucenie z Arakan do Imphal 5.Dywizji Piechoty Major General H.R. Brigsa, która stanowiła część XXIII. Korpusu Lieutnant General Montagu Stopforda. W ramach rozpoczętej dyslokacji (20 marca) wchodząca w skład 5. DP 161. Brygada dowodzona przez Brygadiera Dermont’a Warrena została skierowana do Dimaput. Wzmacnianie obrony w rejonie Imphal wynikało z ustaleń narady, jaka miała miejsce 20 marca, w trakcie której General Georg Gifard – naczelny dowódca 11. Grupy Armii, Lieutnant General William Slim – dowódca 14. Armii oraz Lieutnant General Geoffrey Scones – dowódca IV. Korpusy (14. Armia) ustalili zgodnie z posiadanymi danymi wywiadu, że głównym celem japońskiej ofensywy jest właśnie Imphal. Tym samym znajdując e się w tym rejonie dywizje (17., 20. I 23.) są zagrożone. Dodatkowo samo miasto, będące ważnym węzłem komunikacyjnym, nie było przygotowane do obrony.
Podjęte decyzje, spychające kwestię obrony Kohimy oraz Dimapur na drugi plan wynikały z przeświadczenia, iż w kierunku północnym nacierają jedynie trzy do czterech batalionów. Zdaniem brytyjskiego dowództwa, trudny teren uniemożliwiał poruszanie się w tym rejonie jakichkolwiek większych oddziałów dysponujących ciężkim sprzętem i bronią. Jednak Lt. Gen. Wiliam Slim nie pozostawił rejonu Dimapur całkowicie bez osłony. Równolegle z przerzutem 5. DP do Imphal, zadysponował wspomniane już skierowanie 161. Brygady do Dimapu oraz uzyskał zezwolenia Gen. G. Giforda na wsparcie obrony Kohimy siłami 23. LRP Brigade (Long Range Penetration) Brygadiera Lancelota Perowne’a z XXXIII. Korpusu Lt. Gen. Montagu Stopforda.
29 marca w Dimapur wylądowały ostatnie komponenty 161. Brygady, którą dowodzący obroną Dimapur Maj. Gen. R.P.L. Ranking niezwłocznie skierował do Kohimy. Brygada Bryg. D. Warrena składająca się z 4. batalion Royal West kent, 4/7 Rajputs , 4/1 Punjabis,3/4 PWO Gurkhas Rifle, oraz 2. kompania polowa KGVO saperów bengalskich i wzmocniona 24. Indyjskim Regimentem Artylerii Górsiej podpułkownika Humprey’a Hill’sa zgodnie z wcześniejszymi rozkazami Lt. Gen W. Slima miała pozostać w Kohimie. Jednak żołnierzom Bryg. Warenna nie dane było skończyć budowy stanowisk obronnych. 28 lub 29 marca doszło do kolejnej narady poświęconej sytuacji w rejonie Imphal – Dimapur. Lt. Gen. W. Slim, Lt. Gen. G. Scoones oraz Lt. Gen. M. Stopford ustalili wzocnienie obrony w rejonie Kohima – Dimapur czego dokonać miał Lt. Gen. M. Stopford siłami swojego XXXIII. Korpusu (dwie dywizje oraz cztery samodzielne brygady) oraz dodatkowej dywizji – 5. DP Maj. Gen. H.R. Brigsa. W trakcie tego spotkania nie zapadły żadne decyzje w sprawie wycofania 161. Brygady z Kohimy. Jednak sytuacja uległa zmianie wraz z przybyciem 1 kwietnia Lt. Gen. M. Stopforda do Dimapur, gdzie zastał obraz paniki i chaosu. W mieście brakowało jakiejkolwiek koordynacji, nie podjęto także prac nad przygotowaniem ewentualnej linii obrony. W takiej sytuacji Lt. Gen. M. Stopford musiał działać błyskawicznie. Zgodnie z przewidywaniami Lt. Gen. W. Slima pierwsze oddziały japońskie mogły osiągnąć Kohimę 3 kwietnia, a 7 dni później Dimapur. W sytuacji odcięcia lub zniszczenia 161. Brygady w Kohimie Dimapur mogł pozostać beż żadnej obrony do momentu przybycia 5. DP. Maj. Gen. H. R. Brigsa. Dodatkowo dyslokacja 5.DP stała się trudna do przeprowadzenia po zablokowaniu przez Japończyków drogi Imphal – Kohima w dniu 29 marca. Spodziewane dalsze posiłki – 2. Dywizja Piechoty Maj. Gen. J.M.L. Grovera zgodnie z przewidywaniami miała dotrzeć do Dimapur do 11 kwietnia. Lt. Gen. M. Stopford wydał więc jedyny możliwy w takiej sytuacji rozkaz – 161. Brygada Bryg. D. Warrena musi natychmiast opuścić Kohimę i zając pozycje obronne na południowym podejściu do Dimapur w rejonie Nichugard Pass.
Rozkaz wycofania najwartościowszych oddziałów z zagrożonego rejonu Kohimy wynikał także z poczynionych podczas narady 29 marca w Imphal ustaleń. Przyjęte wówczas priorytety działania jasno określiły pierwszeństwo obrony Dimapur jako ważnego węzła komunikacyjnego i zaopatrzeniowego przed Kohimą. Rozkaz Lt. Gen M. Stopforda po naradzie z dowodzącym od 22 marca obroną Kohimy pułkownikiem Hugh Richardsem oraz zastępcą komisarza Nagaland – Charlsem Pawsley’em próbował bezskutecznie zmienić Bryg. D. Warren. Jednak jego interwencja u Lt. Gen. W. Slima nie zdała się na nic. Rozkaz został utrzymany, w ślad za tym 31 marca żołnierze 161. Brygady porzucili niedokończone umocnienia i skierowali się na nowe pozycje. Pułkownik H. Richards otrzymał tymczasem polecenie obrony swoich pozycji tak długo, jak będzie to możliwe. W tym momencie garnizon Kohimy stanowiły siły około 1,5 tys. żołnierzy, z czego blisko połowa stanowiła oddziały tyłowe bez doświadczenia bojowego (literatura źródłowa nie jest jednoznaczna w zakresie liczebności garnizonu i oscyluje pomiędzy 1,5 tys. a 2,5 tys.).
1 kwietnia płk. H. Richards dysponował: 1. Assam Regiment (?), kompania z 3/2 Punjab, kompania z Burma Regiment, dwa plutony z 27/5 Mahratta Light Infantry, 3. i 4. kompanie z Assam Rifle Regiment (ok 260 żołnierzy pod dowództwem majora „Buster’a” Keen’a), jedno działo 25 funtowe wraz z załogą. Dodatkowo w skład garnizonu Kohima wchodziły odseparowane od swoich jednostek macierzystych oddziały jak: żołnierze z Królestwa Nepalu, sygnaliści, 80. Szpital Polowy oraz elementy 53. Szpital Indyjski, kompania transportowa, kompania poganiaczy bydła, sekcja z 87. Indyjskiej Piekarni Polowej, 1432. kompania z Indyjskiego Korpusu Saperskiego. Skąpe siły podyktowały tym samym taktykę obrony, która dodatkowo zdeterminowana została ukształtowaniem terenu., szczególnie przebiegającą pomiędzy wzgórzami drogą z Imphal do Dimapur. Południowy skraj obrony zlokalizowany został na Transport Ridge (General Porpose Transport Ridge Norfolk), następnie w kierunku północnym obsadzone zostały wzgórza Jail Hill, Detail Hill (DIS – Deputy Issue Store), FSD Supply Hill (Field Supply Depot), Kuki Piquet, Garrison Hill (Summerhouse Hill). Kolejne stanowiska obronne znajdowały się nieco na wschód od Garrison Hill – rejon domu komisarza i kortu tenisowego oraz na północny zachód od Garrision Hill na Hospitall Ridge. Praktycznie bez żadnej obrony pozostawiono znajdujące się od północnego wschodu wzgórze Naga oraz wioskę Kohima, gdzie przebywały jedynie nieliczne oddziały wartownicze z Regimentu Nepalskiego.
Wieczorem, 3 kwietnia pierwsze oddziały 58 Regimentu Piechoty pułkownika Utatu Fukunaga dotarły do podnóży góry Aradura wyznaczającej południowo – wschodni skraj obrony Kohimy. Wkrótce na okopujących się japońskich piechurów natknął się brytyjski patrol zaskoczony obecnością wroga w tym rejonie. W trakcie krótkiej walki okupionej pierwszymi poległymi po stronie japońskiej, zwiadowcy oderwali się od wroga kierując się ku własnym pozycji. Wkrótce podniesiono alarm na wszystkich pozycjach brytyjskich. Płk. H. Richards poinformował drogą radiową Lt. Gen. M. Stopforda o obecności wroga na przedpolach Kohimy.

Mapa: Japońskie działania podjęte w ramach Operacji U-GO. Zródło: "Kohima 1944, The battle that saved India" Robert Lyman
Opisane dotychczas walki na terenie Birmy, które miały miejsce pomiędzy marcem, a czerwcem 1944 roku należy dodatkowo opatrzeć kilkoma wyjaśnieniami. W dotychczasowych wpisach pojawiło się kilka nieścisłości, które wymagają wyjaśnienia:1) Spotykane w literaturze anglojęzycznej sformułowanie „medium machine gun” dotyczy Vickers machine gun, który w literaturze polskiej jest określany jako ciężki karabin maszynowy. 2) Generał dywizji Shigesabura Miyazaki w trakcie działań 31. Dywizji generała broni Kotukui Sato w Birmie piastował funkcję „the commander of the divisional infantry”, tym samym sprawował dowództwo nad wszystkimi regimentami wchodzącymi w skład wymienionej dywizji. Przypisanie mu dowództwa na 58. Regimentem Piechoty nie jest więc do końca błędem merytorycznym, jednak bezpośrednie dowodzenie w rzeczonym regimencie sprawował pułkownik Utata Fukunaga. 3) Kolejną nieścisłością jest stosowane dotychczas nazewnictwo w zakresie stopni wojskowych. I tak brytyjski Brygadier stanowi odpowiednik generała brygady, Major General – Generała Dywizji i Lieutnant General – generała broni.