Czy to źle? Naszym zdaniem wręcz przeciwnie, bo na kilku przykładach można zilustrować, że potrzeba zmian w wyposażeniu czy uzbrojeniu dyktowana przez realia pola walki następuje szybciej niż jest to w stanie przewidzieć jakikolwiek wizjonerski program.
Nie było więc na praskiej imprezie tak wielu demonstratorów systemów „żołnierza przyszłości” jak przed dwoma laty, ba – można powiedzieć, że w tym roku poza niemieckim IDZ-Es i Polskim „Tytanem” nie było ich widać prawie wcale, bo dyskretne elementy transmisji danych norweskiego NORMANSA, czy w dalszym ciągu niezbyt udane wersje hiszpańskiego COMFUT nie przyciągały zbytnio uwagi zwiedzających. Nie było także swoistego wyraźnego leitmotivu wystawy, jakim poprzednio były kamizelki chłodzące – których warianty wówczas chcieli pokazać chyba wszyscy.
Chociaż sama wystawa jest znacznie mniejsza niż nasze rodzime MSPO (jej skalę można porównać powiedzmy z warszawskim Europoltechem, który jednak jest imprezą zamkniętą) i nie prezentowano na niej prawie wcale np. broni (poza CZ i… FB Radom) – to Future Soldier jest imprezą ciekawą, bo można tu zobaczyć wiele nowych rozwiązań, np. umundurowania, oporządzenia albo materiałów, które często spychane są na drugi plan na dużych imprezach.
Modernizacja wyposażenia i umundurowania armii słowackiej przebiegła dużo sprawniej niż w przypadku ich sąsiadów. Wprowadzenie nowego kamuflażu, nowych wzorów umundurowania i wyposażenia jest niezłym przykładem kompleksowej modernizacji. Rozsądnie też zrealizowano kwestię zakupów część rzeczy produkując w kraju, importując zaś inne – hełmy i płyty balistyczne pochodzą z importu z Izraela, z kolei oporządzenie i plecaki zakontraktowano w Czechach. O dziwo, Słowacy na chłodno podeszli do kwestii modernizacji broni, pozostając przy wz. 58 i czekając zapewne na rozwój czeskiego BREN-a.
Producent opisywanej już na łamach „SPECIAL OPS” kamizelki TBV, czeska firma ALP, zaprezentował na Future Soldier system plecaków przeznaczonych dla Słowacji – co ciekawe, są to plecaki posiadające bardzo sprawnie działający system QR, włącznie z wyczepieniem pasa piersiowego.
Gore promuje także selektywnie przepuszczalne membrany służące do produkcji odzieży przeciwchemicznej – takie jak Chempak – w tej wersji prezentowany jako przylegająca do ciała, wysoko oddychająca odzież ochronna do noszenia pod umundurowaniem polowym.
W Pradze zadebiutował nowy produkt słynnego kanadyjskiego Arc’Teryxa, czyli linia odzieży bojowej, współpracującej z osłonami balistycznymi. Poszczególne spodnie, combatshirty i kurtki z tej serii noszą nazwy mitologicznych bestii – Minotaura, Gryfa, Chimery czy Sfinksa. Jak zwykle wzornictwo i jakość wykonania są na najwyższym poziomie, choć niektóre pomysły – takie jak podwijane rękawy „halfshella” Gryphon czy noszone wewnątrz spodni Minotaur półsztywne ochraniacze kolan, mogą budzić zdziwienie. Nowa odzież jest hybrydowa – co znaczy, że wykonano ją z różnych materiałów dla różnych jej części – i tak możemy mieć w jednej bluzie rękawy z laminatu gore-tex, dół korpusu z termoaktywnej dzianiny i wstawki wzmacniające z rozciągliwego softshella.
Zdobywające coraz większe uznanie reaktywne wkładki ochronne brytyjskiej firmy D30 Lab. Utrwalone w formie miękkiej, elastycznej pianki zmieniają swoją strukturę pod wpływem impulsu kinetycznego, momentalnie twardniejąc i chroniąc przed uderzeniem. W tym roku mogliśmy zobaczyć po raz pierwszy ich nową, stricte militarną wersję w kolorze piaskowym (cywilne są pomarańczowe). Komórkowa konstrukcja przypominająca plaster miodu ma poprawić oddychalność, zaś dodatkowe ochraniacze z twardego plastiku zwiększyć wytrzymałość mechaniczną ochraniaczy stosowanych np. jako nakolanniki. To jedna z bardziej obiecujących obecnie technologii, zwłaszcza jeśli okaże się możliwe jej zastosowanie wraz z osłonami balistycznymi.
Tuż obok Arc’Teryxa można było zobaczyć nowe w Europie produkty firmy Vertx, mającej zresztą nieco wspólnego ze słynną kanadyjską marką. Vertx specjalizuje się w lekkiej odzieży taktycznej – nierzucającej się w oczy, „niskoprofilowej”. Oryginalność rozwiązań i wysoki poziom estetyki robią wrażenie – przykładem może być minimalistyczny softshellowy „combat shirt” o nazwie gunfighter, pozwalający na swobodę ruchów dzięki specjalnemu krojowi ramion.
Propozycja systemu nośnego dla IdZ musiała budzić kontrowersje. Prosty, beznapędowy, mechaniczny egzoszkielet integrujący pas i plate carriera posiada tylny panel z systemem aluminiowych szyn mocujących. Do tych szyn możemy doczepiać dowolne konfi guracje plecaków, zbiorników hydracyjnych czy stelaże do przenoszenia ciężkich ładunków, takich jak skrzynki lub kanistry. Żaden z plecaków nie posiada własnych szelek – wszystko trzyma się na wymiennej płycie nośnej.
Revision oprócz standardowej linii okularów i gogli balistycznych promował także swoje rozwiązania ochrony twarzy i oczu zintegrowane z hełmem i mocowane za pomocą systemu bocznych szyn montażowych, także produkowanych przez amerykańską firmę. Zwracały uwagę wzory kamufl ażu Multicam i ATACS nanoszone na hełmy i inne elementy wyposażenia metodą trwałej kalkomanii, dużo efektywniejszą od klasycznego malowania.