Ranny został ewakuowany z prowincji Dara do placówki medycznej w Irbil, w północnym Iraku. Śmigłowce dotarły nad południowo-zachodnią Syrię z bazy RAF Akrotiri na Cyprze, lecąc za zgodą Izraela i Jordanii przez ich przestrzeń powietrzną.
Brytyjczycy ogłosili pod koniec 2019 roku wycofanie ich sił specjalnych z Syrii, działających tam od siedmiu lat, po decyzji wycofania się z tego kraju Amerykanów, ale ewakuacja żołnierza SAS wskazuje, że nadal operują tam, prawdopodobnie wspierając siły antyrządowe w Al-Sanamayn i okolicach, gdzie ostatnio dochodziło do starć między wojskami prezydenta al-Asada a grupami terrorystycznymi kontrolującymi to miasto, w połowie drogi od Damaszku do Dara.
Czytaj też: „Gra w zbijaka”, czyli narzędzia HAMMERSPIKE >>>
W Syrii zostało rannych do tej pory ponad 30 żołnierzy brytyjskich sił specjalnych, a co najmniej jeden zginął. Ostatnie ustalenia wskazują, że sierż. Matt Tonroe, który miał polec od wybuchu IED w marcu 2018 r. podczas wspólnej operacji SAS i Delty („SPECIAL OPS” 2/2018), w rzeczywistości zginął w wyniku przypadkowo spowodowanego wybuchu ładunku środków wybuchowych, przenoszonych przez jednego z amerykańskich partnerów.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
[akcje ratunkowe, syria, sas, Special Air Service, RAF Chinook, IED, improvised explosive device, improwizowane urządzenia wybuchowe]