Komandosi rodzinnie – tylko w Dziwnowie

Dziwnów kolebką Wojsk Specjalnych

Dziwnów nieprzypadkowo stał się miejscem corocznych spotkań środowiska weteranów i żołnierzy wojsk specjalnych w Polsce. Od roku 1964 na terenie miasteczka stacjonowała tajna jednostka specjalna Wojska Polskiego o numerze 4101 – 1. batalion szturmowy.

Żołnierze jednostki szkoleni byli w dywersji, działaniach na tyłach wroga, walce wręcz, skokach spadochronowych, a nawet z luków torpedowych okrętów podwodnych.

Batalion koszarował w tej nadmorskiej miejscowości do 1986 roku, kiedy to został przeniesiony do Lublińca. Na początku lat 90. jednostka została rozformowana, a na jej bazie powstał 1. Pułk Specjalny (obecnie Jednostka Wojskowa Komandosów).

Śmiało można zatem uznać, że 1bsz dał początek współczesnym wojskom specjalnym, tym bardziej że tradycje i numer jednostki przejęli obecni komandosi z Lublińca.

Goście Festynu Komandosa

Jak co roku, oficjalną część Festynu Komandosa otworzył dyrektor wydarzenia - ppłk rez. Witold Brzozowski, także były komandos 1. batalionu szturmowego.

Powitał przybyłych gości m.in.: burmistrza Dziwnowa Grzegorza Jóźwiaka, przewodniczącego sejmowej komisji obrony narodowej Michała Jacha, gen. dyw. (w stanie spoczynku) Jana Kemparę (Prezesa Związku Polskich Spadochroniarzy oraz weterana 1 bsz), Agnieszkę Petelicką - Prezes Fundacji GROM „Siła i Honor” oraz weteranów 1bsz, 56. kompanii specjalnej i 62. kompanii specjalnej.

Wśród gości festiwalu nie mogło oczywiście zabraknąć obecnych żołnierzy wojsk specjalnych, na czele z Dowódcą Komponentu Wojsk Specjalnych gen. dyw. Sławomirem Drumowiczem i dowódcami jednostek wojskowych AGAT, JWK, NIL oraz FORMOZA. 

Apel i defialda weteranów

Podczas apelu wręczono wyróżnienia dla zasłużonych i przyjaciół środowiska wojsk specjalnych. Podziękowano także uczestnikom „2. Memoriału Mirona”, którzy pokonali kilkusetkilometrowy marsz dla uczczenia rocznicy śmierci operatora JWK, kończący się właśnie w Dziwnowie.

Powitano również uczestników marszu weteranów, którzy na Festyn Komandosa przyszli pieszo ze Szczecina, zbierając w ten sposób fundusze na pomoc choremu dziecku.

Na zakończenie części oficjalnej przemaszerowała defilada złożona z weteranów, których pododdziały w tym roku prowadzone był przez żołnierzy Komponentu Wojsk Specjalnych. 

Festyn Komandosa przygotowano z myślą o najmłodszych

Warto podkreślić, że Festyn Komandosa to wydarzenie mocno familijne. Co roku nad polski Bałtyk przyjeżdżają całe rodziny związane ze środowiskiem wojsk specjalnych.

Widać to na każdym kroku, kiedy mijamy osoby w koszulkach „Jestem córką komandosa” czy „Jestem wnukiem komandosa”. Wiele wydarzeń towarzyszących oficjalnym obchodom przygotowanych jest z myślą o najmłodszych.

W tym roku specjalny konkurs wiedzy o Wojskach Specjalnych dla dzieci przygotowała Jednostka Wojskowa Komandosów.

Wszyscy uczestnicy otrzymali drobne prezenty oraz dyplomy wręczane osobiście przez gen. dyw. Sławomira Drumowicza, który w żołnierskich słowach zapewniał uczestników, że cyt.: „Przyjedziemy po Was” i „Armia się o Was upomni”. O przyszłość wojsk specjalnych możemy być zatem spokojni.

Inscenizacje historyczne

Dużym zainteresowaniem cieszyły się także inscenizacje, w tym ta dotycząca 36. pułku piechoty i kampanii wrześniowej. Mimo obfitego deszczu, który w tym czasie rozpadał się w Dziwnowie, chętnych poznania historii nie brakowało.

Podczas prezentacji mogliśmy dowiedzieć się m.in., co to były szewrony na mundurach podoficerów przedwojennego wojska polskiego, jaki kaliber miała armata przeciwpancerna Bosfor wz. 35, skąd i jaki pistolet miał w kaburze oficer Wojska Polskiego czy jakie hełmy mieli żołnierze piechoty, kawalerii, a jakie wojsk pancerno-motorowych walczących we wrześniu 1939 roku.

Za dobre odpowiedzi można było otrzymać przydatny gadżet. Druga zrealizowana inscenizacja dotyczyła historii 7. Łużyckiej Dywizji Powietrznodesantowej.

Skoki spadochronowe i inne atrakcje

Podczas festynu nie zabrakło także innych atrakcji. Odbyło się tradycyjne stawianie spadochronów na dziwnowskiej plaży, zrealizowane przez weteranów 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, oraz skoki spadochronowe do rzeki Dziwna w wykonaniu operatorów wojsk specjalnych.

Dorośli mogli zmierzyć się w rywalizacji rzutu bagnetem oraz toporkiem, a część muzyczną zapewnił zespół szkockich kobziarzy „Pipes and Drums”, dając kilkukrotnie koncert w parku miejskim.

Można było także oddać krew w specjalnym mobilnym punkcie poboru zorganizowanym przez Klub HDK Legion, działającym przy JW NIL.

Prezentacja broni i wyposażenia Wojsk Specjalnych

Na zakończenie warto wspomnieć, że podczas Festynu Komandosa wystawiono liczne stoiska prezentujące broń i wyposażenie historycznych i współczesnych elitarnych oraz specjalnych formacji wojskowych.

Przeczytaj także: Marsz „Śladami gen. Nila – od zmierzchu do świtu” >>

Obok AGAT-u, JWK, CSzWS, NIL-u czy FORMOZY można było odwiedzić żołnierzy 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej czy Wojskowej Akademii Technicznej.

Swoje stoiska miały także liczne grupy rekonstrukcyjne, w tym m.in. FORMOZY, JWK czy Royal Marines.

Nie zabrakło Fundacji GROM „Siła i Honor”, Fundacji „Wspieram cicho i skutecznie”, jak również firm: Samsung czy Maskpol oraz licznych stoisk z koszulkami, gadżetami, militariami czy zabawkami dla dzieci. 

Kolejna, 15. edycja Festynu Komandosa już za rok. Oczywiście w Dziwnowie.

Zdjęcia: Tomasz Łukaszewski, Małgorzata Górka