„Zielone Berety” - in extremis

US Army Special Forces; zdj: US Army/DVIDS
US Army Special Forces, czyli słynne „Zielone Berety”, to formacja kojarzona przede wszystkim ze swą pierwotną specjalizacją w prowadzeniu działań niekonwencjonalnych (UW – Unconwentional Warfare), rozumianych głównie jako wspieranie ruchów oporu i jednostek nieregularnych, przeciwko władzom okupacyjnym lub siłom rządowym na danym obszarze.
Uderzeniowe akcje bezpośrednie (DA – Direct Action) w przypadku amerykańskich wojsk lądowych przypisywane są natomiast najczęściej 75. pułkowi Ranger, a te najwyższego znaczenia i związane z ratowaniem zakładników kontrterrorystycznej jednostce „Delta”. Tymczasem tego typu zdolności i kompetencje należą również do szerokiego spektrum operacji specjalnych, do których przygotowywane są „Zielone Berety”, zwłaszcza podrywane w pierwszej kolejności do działania kompanie CIF – Combatant Commanders In-extremis Force.
Zdjęcia: US Army/DVIDS
Special Forces CIF to pododdziały po zaawansowanym szkoleniu pod kątem operacji DA i CT (Counter Terrorism), utrzymujące najwyższy stopień gotowości do szybkiego reagowania na kryzysowe wydarzenia w swych rejonach odpowiedzialności AOR (Area of Responsibility), klasyfikowane przez Amerykanów jako „highly-sensitive ops”.
In extremis w ich nazwie, czyli „w obliczu śmierci”, oznacza właśnie przeznaczenie do użycia w ekstremalnych, nagłych sytuacjach oraz gdy dla ratowania życia konieczne jest podjęcie ograniczonych, ale natychmiastowych działań, nie czekając na przybycie najbardziej wyspecjalizowanej pod tym kątem narodowej jednostki kontrterrorystycznej HRU (Hostage Rescue Unit), podległej JSOC (Joint Special Operations Command), takiej jak „Delta”.
Zgodnie z nazwą, stanowią one siły w dyspozycji najwyższego dowódcy sił bojowych (Combatant Comander in Chief) na danym geograficznym teatrze działań.
DIRECT ACTION (DA) – krótkotrwałe akcje uderzeniowe i inne akcje ofensywne na małą skalę, prowadzone jako operacje specjalne w środowisku wrogim, opuszczonym lub wrażliwym ze względów dyplomatycznych, wymagające zaangażowania do ich realizacji specjalistycznych sił, by zająć, zbadać, przechwycić, uszkodzić, zniszczyć lub odzyskać wskazane cele o dużym znaczeniu. |
W ramach pięciu z sześciu takich amerykańskich dowództw (Unified Combatant Command) funkcjonuje od 1988 r. regionalne dowództwo operacji specjalnych SOC (Special Operations Command) odpowiedzialne za operacyjne dowodzenie komponentem sił specjalnych działającym w ich rejonie odpowiedzialności, do którego przydzielona jest m.in. jedna z pięciu aktywnych jednostek sił specjalnych wojsk lądowych, czyli US Army Special Forces Group (Airborne) – SFG(A), składająca się z kompanii dowodzenia, czterech batalionów specjalnych i kompanii wsparcia:
- US European Command (USEUCOM – AOR: Europa z azjatycką częścią Federacji Rosyjskiej, Afryka Płn.)/SOCEUR z 10. SFG(A) – trzy bataliony w Fort Carson, Colorado i jeden przy tych zwierzchnich dowództwach w Stuttgarcie, w Niemczech,
- US Africa Command (USAFRICOM – Afryka subsaharyjska)/SOCAFRICA z 3. SFG(A) w Fort Bragg, North Carolina,
- US Central Command (USCENTCOM – Bliski i Środkowy Wschód)/SOCCENT z 5. SFG(A) w Fort Campbell, Kentucky,
- US Pacific Command (USPACOM – Daleki Wschód i region Pacyfiku)/SOCPAC z 1. SFG(A) – trzy bataliony w Joint Base Lewis-McChord, Washington i jeden na Okinawie, w Japonii, plus SOCKOR w Korei z 39. SF Detachment,
- US Southern Command (USSOUTHCOM – Ameryka Płd. i Środkowa)/SOCSOUTH z 7. SFG(A) w Eglin AFB, Florida.
Każda z tych pięciu SFG(A) ma w jednym ze swych batalionów kompanię CIF, zwaną czasami także Special Forces CRF (Crisis Response Force) Company, gotową do przeprowadzania operacji CT, w tym ratowania zakładników i innych priorytetowych misji DA, samodzielnie lub z odpowiednikami z partnerskich krajów oraz do prowadzenia specjalistycznego szkolenia pod takim kątem jednostek do walki z terroryzmem w zaprzyjaźnionych państwach, w tym zaliczanych tam do tzw. Tier 1, jak amerykańska Delta. W 1.
SFG(A) jest to 3. kompania „Charlie” z 1. batalionu (C-1-1), która szkoliła Light Reaction Companies filipińskiej armii.
W 3. Grupie Sił Specjalnych – 2. kompania „Bravo” w 2. batalionie (B-2-3), wspomagająca mentorsko iracką jednostkę kontrterrorystycznę ICTF.
W 5. SFG(A) do roli CIF przygotowano 1. kompanię „Alpha” w 1. batalionie (A-1-5), a w 7. Grupie 3. kompanię „Charlie” ze składu 3. batalionu (C-3-7). Ta ostatnia operowała w Iraku ramię w ramię ze złożonym z operatorów Delty i brytyjskiej SAS zespołami zadaniowym z bagdadzkiego MSS (Mission Support Station) Fernandez.
Kompania „Charlie” ze stacjonującego w Niemczech 1. batalionu 10. Grupy „Zielonych Beretów” (C-1-10) stosunkowo wcześnie, bo już od 1984 r., zaczęła specjalizować się w „czarnej taktyce”, technikach i procedurach CQB (close quarter battle), jak współczesne CIF, a w środowisku sił specjalnych nieoficjalnie być znana jako kompania antyterrorystyczna. Raczej nieprzypadkowo zbiega się to z rozwiązaniem wywodzącej się z 10th SFG(A) i współpracującej z nią tajnej jednostki sił specjalnych Detachment A z Berlina Zachodniego, która na przełomie lat 70./80. rozwijała zdolności typowe wówczas dla słynnej 1. SFOD-Delta z Fort Bragg.
Z C110 regularnie współpracowały szkoleniowo m.in. polskie JW GROM i JW Komandosów – dawniej 1. Pułk Specjalny.
Koncepcja CIF narodziła się jednak dopiero pod koniec lat 90., gdy uznano, że w obliczu dynamicznego charakteru nowych zagrożeń i częstotliwości kryzysowych sytuacji jeszcze bardziej newralgicznego znaczenia dla ich rozwiązywania nabiera czas reakcji oraz związana z tym dostępność w danym regionie odpowiednio przygotowanych sił.
Przewidywano, że okoliczności nie zawsze pozwolą na aktywację takich jednostek jak Delta lub organizowanie szeroko zakrojonej operacji, dlatego SOC często będą zmuszone kierować w takich przypadkach do taktycznych misji lub osiągania celów o operacyjnym lub strategicznym znaczeniu pozostające w ich dyspozycji wysunięte pododdziały SOF (Special Operations Forces). Warto przypomnieć, że w maju 1995 r. amerykański Departament Obrony rozszerzył zadania tych sił o przeciwdziałanie proliferacji broni masowego rażenia (CWMS – Counterproliferation of Weapons of Mass Destruction), a więc kolejne, które wymagają błyskawicznego reagowania oraz najwyższych umiejętności w zakresie prowadzenia rozpoznania specjalnego SR (Special Reconnaissance) i akcji bezpośrednich DA. Ale jak uzasadniano w Kongresie USA: „SOF zapewniają szeroką gamę umiejętności, niezbędnych do przeprowadzania ofensywnych działań kontrterrorystycznych, ukierunkowanych na zapobieganie aktom terrorystycznym przeciwko interesom USA, wszędzie tam, gdzie jest to niezbędne, energiczne reagowanie na nie i odstraszanie”.
Zgodnie z FM 31-20 Doctrine for Special Forces Operations z 1998 r.: „CIF mogą być stosowane w całym kontinuum operacyjnym do przeprowadzenia jednej z podstawowych misji ze spektrum operacji specjalnych (głównie DA, SR lub CWMS), albo jednego z pozostałych rodzajów działań zabezpieczających SOF (głównie misji ratowniczych CSAR, wsparcia operacji międzynarodowych lub pomocy humanitarnej)”.
Poszczególne kompanie In-Extremis Force mogą się nieznacznie różnić pod względem organizacyjnym, ale tak jak pozostałe w każdej SFG(A) oparte są na tym samym schemacie: sześciu pododdziałach operacyjnych ODA (Operational Detachment Alpha oraz jednego ODB (OD Bravo) o charakterze dowódczo-koordynacyjnym, na którego czele stoi doświadczony major sił specjalnych. ODB składa się z 11–13 żołnierzy z dowództwa kompanii: dwóch oficerów, chorążego i podoficerów o różnych specjalnościach, którzy kierują szkoleniem i przygotowaniem ODA do działania, planują i nadzorują ich operacje oraz zapewniają wsparcie wywiadowcze, a w razie potrzeby tworzą w tym celu – zwłaszcza przy zaangażowaniu kilku ODA – stanowisko AOB (Advanced Operational Base) w pobliżu rejonu ich misji. Personel ODB może oprócz tego sam zająć się organizowaniem, szkoleniem i wyposażaniem miejscowych sił oraz doradzaniem im lub kierowaniem ich działaniami, podobnie jak szkoleniowo-doradczą pomocą formacjom sojuszników.
Podstawowym elementem operacyjnym „Zielonych Beretów” jest od końca lat 50. dwunastoosobowy SF ODA o wysokim stopniu samodzielności, zwany też A-Team i noszący czterocyfrowe oznaczenie, wskazujące kolejno numery: macierzystej Grupy, batalionu, kompanii oraz samego ODA (np. 5127 to siódmy ODA, z 2. kompanii „Bravo” 1. batalionu 5. SFG – w przypadku 10. Grupy stosuje się do jej oznaczenia 0).
Taki zespół składa się z dowódcy w stopniu kapitana i chorążego pełniącego funkcję jego zastępcy oraz dziesięciu sierżantów, po dwóch (starszy i młodszy specjalista) do spraw: operacyjnych i wywiadu, uzbrojenia, łączności, saperów i medyków (Special Operations Combat Medic). Wszyscy są fachowcami od działań niekonwencjonalnych, po zaawansowanym, wszechstronnym szkoleniu bojowym, z naciskiem na taktykę walki małych pododdziałów, działania dywersyjno-rozpoznawcze i przetrwanie w różnych warunkach, jak również w zakresie podstawowym w każdej ze specjalności swych kolegów w zespole.
Zdublowanie specjalności pozwala zachować pełne zdolności i skuteczność nawet przy pewnych stratach, w razie potrzeby ODA może także podzielić się na dwa mniejsze pełnowartościowe zespoły sześcioosobowe. Tradycyjnie, w związku z pierwotną rolą „Zielonych Beretów”, bardzo dużą wagę przykłada się w tej formacji do znajomości języków obcych, w tym tych egzotycznych.
Cały stan kompanii przeszkolony jest spadochronowo oraz w różnych sposobach desantowania i ewakuacji za pomocą śmigłowców, a w każdej jeden ODA złożony jest z doświadczonych skoczków HALO/HAHO (W8-SF Military Free Fall Operations) plus jeden z płetwonurków, posługujących się aparatami o obiegu otwartym i zamkniętym (W7-SF Underwater Operations).
Zazwyczaj po jednym A-teamie w kompanii trenuje oprócz tego w zwiększonym zakresie przenikanie i eksfiltrację za pomocą łodzi pneumatycznych CRRC.
Część ODA specjalizuje się w operowaniu na pojazdach GMV i ATV, wybrane w działaniach górskich, a niektóre z nich w 1. oraz 10. SFG(A) przechodzą zaawansowany trening narciarski i z wykorzystaniem skuterów śnieżnych.
W porównaniu do typowych 84-osobowych kompanii „Zielonych Beretów” kompanie CIF mogą być nieco większe, ze względu na wzmocnienie dodatkowymi elementami pod kątem misji, np. czteroosobowymi zespołami wywiadu elektronicznego SIGINT pod nazwą SOT-A (Support Operations Team Alpha), wydzielonymi przez Military Intelligence Detachment z batalionowej kompanii wsparcia. CIF skupiają jednak przede wszystkim „strzelców”, czyli specjalistów od dynamicznego strzelania bojowego w różnych warunkach, a szczególnie w tych najtrudniejszych – w terenie zabudowanym i ograniczonych przestrzeniach.
W odróżnieniu od skoczków HALO/HAHO czy nurków, nie tworzą oni pojedynczych A-teamów w poszczególnych kompaniach, lecz wyspecjalizowaną samodzielną kompanię o charakterze szturmowym.
Oprócz tradycyjnych ról w jej zespołach mają przydzielone funkcje szturmowców (assaulters), specjalistów od pokonywania przeszkód technicznych, czyli forsowania różnymi metodami wejść (breachers), oraz snajperów.
Niezbędne do ich pełnienia w ramach pododdziału uderzeniowego umiejętności nabywają podczas ośmiotygodniowego kursu SFARTAEC (Special Forces Advanced Reconnaissance, Target Analysis and Exploitation Techniques) organizowanego tylko kilka razy w roku przez Special Warfare Center and School im. John F. Kennedy’ego (JFKSWCS) w Fort Bragg.
Historia tego kursu bierze swój początek w latach 70., gdy siły specjalne US Army sformowały w swych szeregach pierwszy pododdział do walki z terroryzmem, o kryptonimie Blue Light.
Oficjalnym powodem jego utworzenia, poza reakcją na gwałtowny rozwój w tamtym okresie terroryzmu na świecie, była konieczność szybkiego wystawienia przez siły zbrojne jednostki zdolnej do reagowania w przypadku takich incydentów grożących obywatelom USA, zanim organizowany przez płk. Charliego A. Beckwitha 1. SFOD-Delta osiągnie pełną gotowość operacyjną.
Powołanie do życia Delty zostało autoryzowane 19 listopada 1977 r., a zgodnie z planami jej twórcy otrzymała 24 miesiące na przygotowanie do ćwiczenia certyfikującego, stwierdzającego zdolność jednostki do działania.
Nie da się ukryć, że rozkaz utworzenia praktycznie w tym samym czasie Blue Light, wydany przez amerykański Departament Obrony ówczesnemu Dowódcy 5. SFG(A) pułkownikowi Robertowi A. Montelowi, za pośrednictwem szefa USAJFKSWC gen. Jacka V. Mackmulla, miał charakter posunięcia konkurencyjnego. W odróżnieniu od Delty, tworzonej w największej liczbie z ochotników spośród rangerów, którzy musieli przebrnąć trudną selekcję na wzór wypracowanej przez brytyjską SAS i starającej się wypracować nowe procedury, „Zielone Berety” oparły się na wytypowaniu najlepszych elementów ze swych szeregów.
Blue Light skompletowano z trzech ODA z 5. Grupy Sił Specjalnych, dwóch z 7. SFG(A) oraz jednego ODB z personelu zebranego z różnych pododdziałów.
Jednostka, którą dowodzenie objął płk Joseph G. Cincotti, zainstalowała się w byłym obiekcie SIGINT na zachód od jeziora Mott Lake pod Fort Bragg. Szkolenie odbywało się w zbudowanym dla niej zespole nowego typu strzelnic, z możliwością wybuchowego forsowania wejść, umieszczonym w jednym z obiektów kadłubem samolotu pasażerskiego, ścianą do treningu technik linowych, klatką schodową do ćwiczeń CQB itp.
Zapewniono pełną swobodę w zakresie metod treningowych i odpowiednie do tego środki. Komandosi z tej jednostki, wśród których nie brakowało doświadczonych weteranów wojny w Wietnamie, zużywali każdego dnia po co najmniej 200 sztuk amunicji .45 ACP, a ponieważ nie znano jeszcze ćwiczebnej amunicji barwiącej, ani markerów paintballowych dwustronne potyczki ćwiczyli z użyciem 4,5-mm pneumatycznych „wiatrówek”. Przeszli również szkolenie antyterrorystyczne pod okiem instruktorów ze słynnej brytyjskiej SAS.
Mimo że Blue Light równolegle do Delty pozytywnie zdała takie same testy gotowości, wypadając podobno na niektórych polach nawet znacznie lepiej, niedługo po certyfikacyjnych ćwiczeniach w lipcu 1978 r. pod naciskiem płk. Beckwitha (który miał dość utarczek o fundusze, sprzęt oraz inne kwestie i przekonał Pentagon, że jego niekrępowany administracyjnymi i zwyczajowymi więzami oddział ma większe perspektywy), została rozwiązana
Chociaż jej członkom proponowano przejście do Delty, prawie nikt z nich nie skorzystał z tej oferty. Część wróciła do swej bazy na zachód od Fort Bragg, jako instruktorzy prowadzący kursy działań kontr- i antyterrorystycznych dla różnych formacji wojskowych oraz paramilitarnych.
Gen. Mackmull nie chcąc tracić z Sił Specjalnych US Army umiejętności osiągniętych przez Blue Light, zwłaszcza w zakresie CQB, autoryzował pod koniec 1978 r. organizowanie przekazujących je innym „Zielonym Beretom” 10-dniowych kursów (dwa tygodnie po pięć dni roboczych) „unit-level”. Początkowo prowadzili je instruktorzy z rozwiązanego oddziału, zebrani w ODB z podległego Mackmullowi JFK Special Warfare Center.
Zespół ten nadal nazywany był Blue Light, a jego kursom nadano z czasem miano SOT – Special Operations Training. Skupiał się na technikach, taktyce i procedurach niezbędnych do szybkich i krótkotrwałych operacji DA, w tym strzelaniu i taktyce CQB, wykorzystaniu technik linowych przy szturmowaniu pomieszczeń w budynkach, mechanicznych i balistycznych technikach wyłomowych, ograniczonym wykorzystaniu w tym samym celu materiałów wybuchowych oraz rozwijał umiejętności strzelania wyborowego w warunkach walki w terenie zurbanizowanym. Po pewnym czasie został przekazany do ODB 550 z kompanii B 2. batalionu 5. SFG(A), a następnie w 1987 r. do ODB 520 w kompanii B jej 1. batalionu.
W kursach SOT uczestniczyli również żołnierze 75. pułku Ranger, którzy włączyli część technik do własnego szkolenia CQC, a metodologię zaadaptowali w swej instrukcji walki w terenie zurbanizowanym Ranger Training Circular 350-1-2.
Na przełomie lat 80./90. przeszkolenie tego typu miały już za sobą całe kompanie z poszczególnych Special Forces Groups, którym nadawano nieoficjalną nazwę DA companies.
To właśnie z nich wyewoluowały współczesne pododdziały CIF „Zielonych Beretów”, a organizowane dla nich kursy SOT otrzymały nowe miano SFARTAEC. Prowadzone są przez instruktorów kompanii D z 2. batalionu 1. Special Warfare Training Group ośrodka w Fort Bragg i zarezerwowane wyłącznie dla legitymujących się już odpowiednim doświadczeniem oraz doskonałym stanem zdrowia żołnierzy kompanii In-extremis Forces.
Uczestnicy muszą spełniać wojskowe normy wzrostu oraz masy ciała, ze względu na nadprzeciętną ilość strzelania przejść wcześniej badanie BLL na poziom ołowiu we krwi i nie mogą mieć żadnych wad wzroku. W macierzystych jednostkach zaliczają w okresie do 30 dni przed kursem testowe strzelanie kwalifikacyjne z 5,56-mm kbk M4 i 9-mm pistoletu M9 oraz sprawdzian zatrzymania się na co najmniej pięć sekund przy zjeździe po grubej linie z pełnym wyposażeniem i uzbrojeniem do działań CQB (norma USASOC 350-6).
Szczegółowy program SFARTAEC jest utajniony, ale wiadomo, że tak jak wcześniej SOT dedykowany jest misjom DA/CT, a obejmuje taktyczne strzelanie bojowe w stresie na bliskich dystansach z broni długiej i krótkiej, włączane wraz z każdego rodzaju „breacherką” i posługiwaniem się granatami flash-bang do taktyki CQB, szturmowania małymi zespołami obiektów stałych, w tym szturmy wertykalne z wykorzystaniem technik linowych lub po desancie ze śmigłowca metodą „szybkiej liny” (fast roping), przechwytywania celów w budynkach i pojazdach oraz precyzyjne strzelanie wyborowe w warunkach miejskich.
Większość zajęć odbywa się w rozbudowanych, nowoczesnych obiektach Range 37 MTC (Miller Training Complex), z użyciem amunicji ostrej, w warunkach symulujących rzeczywiste scenariusze działań CIF, m.in. wieloma zespołami szturmującymi wielopunktowo kilkukondygnacyjne budynki z licznymi pomieszczeniami, w których mogą znajdować się odbijani zakładnicy lub jeńcy wojenni, a także osoby postronne. Całość kończy 24-godzinne ćwiczenie sprawdzające FTX, zsynchronizowane z takim samym dla uczestników kursu snajperskiego sił specjalnych SFSC.
SFARTAEC są bardzo cenione w tym środowisku, jako bardzo dobrze przygotowujące do działania podczas uderzeniowych operacji specjalnych na współczesnym polu walki i wojnie asymetrycznej. Standaryzujące również techniki i taktykę kompanii CIF.
Uzupełnieniem lub wstępem do SFARTAEC są kursy SFAUC (Special Forces Advanced Urban Combat) organizowane w poszczególnych SFG(A) od początku XXI w. Program takich szkoleń został zainicjowany w maju 1999 r. przez gen. Wiliama Boykina, parę miesięcy przed objęciem przez niego funkcji dowódcy JKFSWCS. Jako były dowódca Delty, w tym jej trudnej operacji w Mogadiszu w 1993 r., znał wartość umiejętności walki w terenie zurbanizowanym, w który przenosi się większość współczesnych działań. Przy jego wsparciu w każdej z Grup Sił Specjalnych, włącznie z dwoma rezerwowymi z Gwardii Narodowej, wdrożono trzy czterotygodniowe kursy SFAUC wg podręcznika FM 31-28, zapewniające doskonalenie pod tym kątem wszystkich żołnierzy „Zielonych Beretów”, którzy ukończyli wstępny Special Forces Qualification Course i zostali przyjęci do ODA.