Page 15 - SPECIAL OPS - FORMOZA
P. 15

SPECIAL OPS  WYWIAD  Rozmawiał: Radosław Tyślewicz           czadach.



                                                              czas pierwszej selekcji do Formozy, jaką zorganizowaliśmy w Biesz-
 Zdjęcia: arch. Sebastiana Borka

                                                              To  był  chyba  przełomowy  moment,  czy  selekcja  była  przy-
                                                              gotowana we współpracy z inną jednostką z zagranicy typu
                                                              Seals czy SAS?
                                                               Nie, opracowaliśmy ją sami i z czasem doskonaliliśmy. W naszym
                                                              składzie  były  osoby  z  doświadczeniem  z  innych  jednostek,  ktoś
                                                             uczestniczył w podobnym działaniu za granicą i tak z kilku elementów
                                                             zbudowaliśmy własną ścieżkę weryfikacji kandydatów, która pewnie
                                                             działa do dziś.















 DO FORMOZY
 DO FORMOZY





 TRAFIŁEM PRZEZ SPORT
 TRAFIŁEM PRZEZ SPORT

                                                              Przejdźmy do twojej misji w Zatoce Perskiej, co to była za ope-
                                                             racja i co tam robili żołnierze Formozy?
 – wspomnienia byłego nurka bojowego na temat drogi do jednostki, pierwszej selekcji  Nie  było żadnej weryfikacji kandydatów? Tak to wtedy działało?  Wyjazd na misję spotkał mnie bardzo szybko, praktycznie po półtora
 i mało znanej operacji w Zatoce Perskiej.  Pływania już nie musieli sprawdzać. Wtedy obowiązywał jeszcze   roku po przejściu do jednostki. To była operacja poprzedzająca, jak się
          inny system, jednostka była też dużo mniejsza. Był oczywiście test   okazało, późniejszą II wojnę w Zatoce Perskiej. W zasadzie do samego
          z WF-u, ale dalej szkolenie „młodego” członka zespołu bojowego od-  końca nie wiedzieliśmy, gdzie i po co jedziemy. Wszystko zaczęło się od
 No to zacznijmy od oficjalnego przedstawienia razem ze stop-  uprawnienia, takie jak instruktor nurkowania, instruktor narciarstwa,   bywało się na zasadzie mentorskiej. Dostałem tzw. indeks, prawie   wytypowania w jednostce 6 osób. Wybrano osoby najlepsze w swoich
 niem i ksywą...  kierownik podwodnych działań bojowych, nurek ratownictwa czy ope-  jak na studiach, i stopniowo zaliczałem kolejne szkolenia pod okiem   specjalnościach (nurek, walka wręcz, język angielski, techniki linowe
 Starszy Bosman Sebastian Borek „Pinio”. W Formozie służyłem 11 lat.  rator komór dekompresyjnych. Jak teraz patrzę, to nazbierało się tego   doświadczonych kolegów. Natomiast pomysł organizacji selekcji jako   itp.). Byłem zaskoczony tym, że padło również na „młodego”, czyli na
 trochę, a to przecież uprawnienia wojskowe, potem jeszcze zdobyłem   sposobu wstępnej weryfikacji kandydatów pojawił się później, już po   mnie. Dopiero co weszliśmy do NATO i już mieliśmy pracować razem
 To dosyć długo jak na członka zespołu bojowego, w czym się   szereg uprawnień obowiązujących w cywilu.   usamodzielnieniu się jednostki – byłem jednym z instruktorów pod-  z Amerykanami. Najpierw wysłano nas na szkolenie do Wielkiej Brytanii,
 specjalizowałeś?                                            do Plymouth, na szkolenie z technik bordingu, czyli wszystkich technik,
 Używając oficjalnego nazewnictwa z kwitów wojskowych, to byłem   To jaka była twoja droga do Formozy w tamtym czasie? Przesze-  jakie są potrzebne, aby dostać się na statek z morza lub pokładu
 starszym nurkiem bojowym, ale przez lata rozwijałem swoje umiejęt-  dłeś selekcję czy może jakoś inaczej do niej trafiłeś?  śmigłowca, jak również bezpiecznie przeszukiwać pomieszczenia
 ności  i  zdobywałem  kolejne   Do Formozy trafiłem przez sport. W tamtych latach nie było jeszcze   jednostek kontrolowanych.  Byliśmy jak mikrojednostka woj-
 selekcji,  o  tym  powiem  później,  bo  to  też  ciekawy  temat.  Służyłem
 wcześniej w Marynarce Wojennej i byłem zawodnikiem w WKS Flota.
 Wówczas był to liczący się w Polsce klub sportowy, mający kilkunastu
 olimpijczyków w swojej hali sław. Moją dyscypliną było płetwonurko-
 wanie. Zdobywałem medale na mistrzostwach Polski w pływaniu szyb-
 kim pod wodą oraz wielokrotnie zdobywałem Mistrzostwo Marynarki
 Wojennej  w  nurkowaniu.  W  związku  z  osiąganiem  bardzo  dobrych
 wyników w sporcie, ówczesny dowódca jednostki, kmdr por. Andrzej
 Szymański, zaproponował mi przejście do Formozy. Wtedy jednost-
 ka funkcjonowała jako Grupa Specjalna Płetwonurków Grupy Okrętów
 Rozpoznania. Sukcesy sportowe otworzyły drzwi, ale jednocześnie sta-
 nowiły przeszkodę, aby przez nie przejść. Klub nie chciał stracić do-
 brego zawodnika, dlatego do mojego „transferu” doszło dopiero dwa
 lata później. Trafiłem do sekcji bojowej.



 14                                                                                                             15
 FORMOZA                                                                                      magazyn ludzi akcji
   10   11   12   13   14   15   16   17   18   19   20