Page 10 - SPECIAL OPS - FORMOZA
P. 10

SPECIAL OPS  TWÓ R CA JEDNOSTKI                                                                                          i wynikały z konkretnych potrzeb taktycznych MW i przewidywanych działań




                                                                                                                                 desantowych. W tamtym czasie Polska rozpoczęła produkcję okrętów de-
            Tekst: Radosław Tyślewicz
            Zdjęcia: arch. Sebastiana Borka, arch. Piotra Makucha
                                                                                                                                 santowych typu 770.
                                                                                                                                   Okręty desantowe projektu 770 (w kodzie NATO: Północny) to średnie
                                                                                                                                 okręty desantowe polskiej konstrukcji i produkcji z okresu zimnej wojny,
                                                                                                                                 zaprojektowane i budowane w Stoczni Północnej w Gdańsku oraz Stoczni
                                                                                                                                 Marynarki Wojennej w Gdyni dla ZSRR, Polski oraz państw w Azji i Afryce.
                                                                                                                                 Pierwszy okręt tego typu wszedł do służby w 1967 r., a ostatni powstał
                                                                                                                                 w 2002 r. dla Jemenu. Rozwinięciem projektu były wersje: 771, 773 i 776.
                                                                                                                                 Łącznie zbudowano 108 okrętów tego typu wszystkich wersji. Główne prze-
                                                                                                                                 znaczenie to transport i dostarczenie na brzeg pojazdów opancerzonych.
                                                                                                                                   W celu dokonania desantu na brzeg, okręt musi dojść jak najbliżej plaży.   nie kariery w wojsku. Ostatecznie jednak przełożeni,
                                                                                                                                 Na Bałtyku przy brzegu, w odległości 100–200 metrów, tworzy się pod-  jak podkreślił, stwierdzili, że sprawdzi się w nowej roli w tajnej jednostce
         TWÓRCA FORMOZY                                                                                                          nurzenie tego typu okrętu desantowego wynosi ok. półtora metra i na tej   nurkowanie. Nasz komandor był już znany ze swojego zamiłowania do świata
                                                                                                                                                                                    płetwonurków. Zadecydowała pasja i nietypowe jak na tamte czasy hobby –
                                                                                                                                 wodny wał, tzw. rewa, poza którą woda ma ok. 2–3 metry głębokości. Za-
                                                                                                                                                                                    podwodnego. Ponoć od zawsze ciekawiło go, jak to jest pod wodą. Kupił
                                                                                                                                 rewie może on utknąć, zanim dotrze do brzegu na odpowiednią odległość,
                                                                                                                                                                                    maskę i płetwy, a razem z kolegą zakupili na spółkę pierwszy aparat tlenowy
                                                                                                                                 co wydłużyłoby operację desantową oraz stanowiło zagrożenie dla desan-
                                                                                                                                                                                    do nurkowania. Według jednej z historii, kiedy razem poszli ze „zdobytym”
                                                                                                                                 towanych czołgów, jak i samego okrętu. Konieczne było sprawdzenie, czy
                 – INNOWATOR MINIONYCH CZASÓW                                                                                    taka rewa w miejscu desantu istnieje, zanim podejdzie tam okręt, oraz jaka   sprzętem nurkowym na plażę w Gdyni na Polance Redłowskiej, przybiegły
                                                                                                                                                                                    do nich dwie osoby, krzycząc, że jakiś człowiek tonie i trzeba go ratować.
                                                                                                                                 jest głębokość poza rewą, a przed plażą wyznaczoną na miejsce lądowania
                                                                                                                                                                                    Rembisz założył maskę i aparat nurkowy, następnie znalazł w wodzie tego
                                                                                                                                 – to była kluczowa informacja decydująca o tym, czy sprzęt może być bez-
                                                                                                                                 piecznie desantowany z okrętu. Powstał w związku z tym problem, kto ma
                                                                                                                                                                                    tonącego i wyciągnął go na brzeg. Następnego dnia w lokalnej, ale poczyt-
                 KMDR DYPL. JÓZEF REMBISZ                                                                                        to zrobić? Zwykły żołnierz na szalupie nie wydawał się skutecznym rozwią-  nej gazecie („Dziennik Bałtycki”) ukazała się informacja, że „przypadkowy
                                                                                                                                 zaniem, ponieważ ujawniałby swoją obecność. Musiał to zrobić ktoś, kogo
                                                                                                                                                                                    płetwonurek Józef Rembisz wydobył człowieka”. Od tego momentu w pracy
                                                                                                                                                                                    pojawiały się komentarze: „O, płetwonurek idzie!”, co jednoznacznie identy-
                                                                                                                                 ani nie widać, ani nie słychać. Jak wspomina Józef Rembisz, a był już wtedy
                                                                                                                                 po studiach na Akademii Sztabu Generalnego, miał swój pogląd, jak ten   fikowało komandora z nurkowaniem. W konsekwencji został założony klub
                                                                                                                                 problem można rozwiązać, ale nie myślał, że to jemu przypadnie to zadanie.   płetwonurkowy, a w związku z tym jego przełożeni dowiedzieli się o jego pa-
             Dlaczego polska jednostka morskich komandosów      szym dowódcą jednostki specjalnej płetwonurków bojowych MW, potocznie   W udzielonym wywiadzie prasowym przyznał, że rozważał nawet zakończe-  sji i zasugerowali, aby zainteresował się sprawami rozpoznania. Rembisz brał
             nazywa się Formoza? Czy nurek ma do nadgarstka     nazywanej w tamtym okresie „Formoza”. Ze służby odszedł w 1982 roku ze
             przyczepioną linkę i co to jest „błotniak”? Czy jeszcze  względów zdrowotnych. Swoje wspomnienia opublikował w książce pt. „Woj-                                                                                     REKLAMA
             będziemy współpracować z Rosjanami? Na te oraz     sko, morze, wraki i węgorze” opublikowanej w 2011 roku. Zmarł 20 czerwca
             kilka innych pytań odpowiada poniższy artykuł,
             a kluczem do uzyskania wszystkich odpowiedzi       2020 roku i pochowany został na cmentarzu w Gdyni Oksywiu bez asysty
             jest historia człowieka, który doprowadził         honorowej WP w związku z okresem służby przypadającym na okres PRL.
             do powstania i dowodził owianą legendą               Z jego osobą jest związanych wiele anegdot i historii, ale również kontro-
             w Polsce jednostką morskich nurków bojowych        wersji. Część z nich pozostaje znana wyłącznie osobom, które zdążyły go
             „Formoza” w Gdyni.                                 osobiście poznać i się zaprzyjaźnić. Niektóre zostały zawarte w ww. książce,
                                                                a kilka zostało opublikowanych w wywiadzie, jakiego udzielił magazynowi
              Józef Rembisz urodził się 13 marca 1930 roku w miejscowości Górno, po-  „Nasze Morze” w 2012 r.
            łożonej w województwie podkarpackim, w powiecie rzeszowskim, w gminie   Na uwagę zasługuje fakt, że osobowość naszego bohatera w połączeniu
            Sokołów Małopolski. Tam spędził dzieciństwo i ukończył szkołę podstawową   z jego osobistą pasją do nurkowania i morza w ogóle, doprowadziła do po-
            oraz prywatne gimnazjum. W okresie II wojny światowej na skraju miejsco-  wstania w połowie lat 70. XX wieku zalążków jednostki specjalnej morskich
            wości okupant niemiecki utworzył powiązany z pobliskim poligonem obóz   nurków bojowych, która aktualnie jest rozpoznawalna w kraju oraz w NATO,
            wypoczynkowy dla żołnierzy Luftwaffe, co prawdopodobnie miało wpływ   a jej żołnierze biorą udział w operacjach w regionie Morza Śródziemne-
            na fascynacje młodego Rembisza wojskiem. Po wojnie ośrodek ten został   go, Iraku i Afganistanie. Jak sam twierdził, początki były trudne. Wynikało
            częściowo przekształcony w sanatorium przeciwgruźlicze. Ponieważ rodzina   to z istniejących wówczas zasad bezpieczeństwa nurkowania w armii oraz
            nie była w stanie zapewnić finasowania dalszej nauki, młody Józef wstąpił   praktycznie całkowitego braku wzorców oraz dostępu do wiedzy i sprzętu
            w 1948 roku do nowo utworzonej Oficerskiej Szkoły Piechoty nr 2 (OSP nr 2)   zarówno  zachodniego,  jak  i  wschodniego  –  wówczas  sojuszniczego.  Za-
            Ludowego Wojska Polskiego w Jeleniej Górze. Ukończył ją z wyróżnieniem   cznijmy jednak od wyjaśnienia określenia „Formoza”, które przylgnęło do
            w 1951 roku.                                        nurków bojowych z Gdyni, a aktualnie jest już oficjalne usankcjonowane
              Do ważniejszych absolwentów tej szkoły należą m.in. Jan Kuriata – ge-  w nazwie tej jednostki.
            nerał dywizji Wojska Polskiego, wiceminister obrony narodowej ds. uzbroje-  W wersji kmdr. Rembisza, nazwa była efektem pewnej analogii występu-
            nia i infrastruktury w latach 1992–1996 oraz Zbigniew Blechman – generał   jącej pomiędzy wyspą Formoza położoną na Oceanie Spokojnym, dziś nazy-
            dywizji, zastępca szefa sztabu Zjednoczonych Sił Zbrojnych Państw Stron   wanej Tajwanem, leżącą blisko Chin kontynentalnych oraz budowli z okresu
            Układu Warszawskiego w Moskwie w latach 1990–1991.  II wojny światowej usytuowanej na sztucznej wyspie blisko Gdyni. Chodziło
              Nie  jest  jasne,  dlaczego  po  jej  ukończeniu  Rembisz  rozpoczął  służbę   o podobieństwo pomiędzy położeniem geograficznym Chin i Tajwanu oraz
            w Marynarce Wojennej. W latach 1952–1955 kształcił się na studiach w Aka-  Gdyni i ww. budowli – tzw. torpedowni. Najpierw była to nazwa kojarzona
            demii Sztabu Generalnego w Rembertowie (Warszawa). Do 1973 roku służył   z budynkiem, który się tam znajdował, a następnie przeniosła się już na
            w Oddziale Operacyjnym Sztabu Generalnego MW. Prywatnie był zapalonym   całą jednostkę, która zaczęła tam stacjonować. Przyczyny utworzenia spe-
            żeglarzem i płetwonurkiem. W 1973 roku współtworzył oraz został pierw-  cjalistycznej jednostki nurków morskich były jednak bardzo pragmatyczne

       10                                                                                                                                                                                                                              11
              FORMOZA                                                                                                                                                                                                 magazyn ludzi akcji
   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15