Page 10 - Wywiady SPECIAL OPS
P. 10
SPECIAL OPS WYWIAD Y mentalnie. Opowiedzieć, co było kiedyś, motywować do działania. Jak ktoś
odszedł i jest w cywilu rok czy dwa lata, to nie ma jeszcze takiej przepaści.
On ciągle jeszcze jest na bieżąco. Takie osoby, jeżeliby się udało zachęcić, to
powinny wrócić. Niekoniecznie muszą wracać do „szturmu”. Można zaanga-
żować ich do ośrodka szkolenia, który powstaje (Centrum Szkolenia Wojsk
Specjalnych – przyp. red.), gdzie nie jest tajemnicą, że wolnych wakatów `
jest od groma. Może dobrze byłoby pozyskać ludzi z cywila po 2–3 latach /
przerwy, z doświadczeniem, tzw. „misjonarzy”. Nie ma tutaj co krytykować,
2368
trzeba próbować działać. Jeżeli udałoby się zrekrutować nawet z pięćdzie-
sięciu byłych komandosów, to będzie ruch w dobrą stronę.
Haiti 1994 r. Wodoodporna i oddychajaca wysciólka Gore-Tex ®
Jak wyglądała Selekcja do JW 2305 i szkolenie w Jednost-
ce? Czy wraz ze zdobywaniem nowych doświadczeń coś się
zmieniło?
Na pewno trochę się zmienia, ewoluuje. Ale takie rzeczy, jak spraw-
ność fizyczna, testy psychologiczne i osławiona selekcja gdzieś w Biesz-
czadach, były i będą na pierwszym miejscu. Kilkudniowy wyjazd w góry
był, jest i na pewno będzie. To są sprawdzone wzorce przeniesione żyw-
cem ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Powiedziano nam na TECHNOLOGIE:
początku bardzo konkretnie, że jak chcemy robić jednostkę specjalną, to
musimy jasno określić zasady Selekcji do niej. Jak to odpuścimy, to nie
będziemy żadną jednostką specjalną. Nikt tego rzeczywiście nie odpusz-
cza i te standardy są utrzymywane do dnia dzisiejszego. To jest bardzo waż- Jak zmieniała się sytuacja sprzętowa Jednostki? Czego ciągle
ne. Nie jest wcale łatwo dostać się do jednostki specjalnej. Robi się obecnie brakuje najbardziej?
wiele kursów przygotowawczych, szuka kandydatów w różnych miejscach, Przychodząc do Jednostki, dostaliśmy taki „pakiet startowy komandosa”.
bo trzeba otwarcie powiedzieć, że obecnie nie ma z kogo wybierać. Róż- To był pistolet Browning, to było MP5, MP5sds z tłumikiem. Inne pistole-
ne jednostki starają się pozyskiwać ludzi z „cywila”, bo w służbach mun- ty też były z tłumikami. Na MP5 montowane były już latarki, pojawiły się
durowych nie ma już chętnych, a ci, którzy są, nie spełniają określonych pierwsze znaczniki, pojawiły się noktowizory. Już wtedy to był zupełnie inny
kryteriów. Zrobiono kilka takich naborów, ale okazało się, że nie spełnia świat niż w zwykłej jednostce wojskowej. Pojawiły się strzelby gładkolufo-
to oczekiwań, bo osoby, które się zgłaszały, były zupełnie nieprzygotowani we, pojawiła się broń snajperska, karabinki Remington 700, później doszły
mentalnie i fizycznie. Obecnie szkolenie to całkowity kosmos, zupełnie inny jeszcze McMillany. Już na początek dostaliśmy fajne „narzędzia pracy” i to
świat. Jak odchodziłem z Jednostki w 2006 roku, byłem przekonany, że z najwyższej półki. Trudno, aby na samym początku dysponować lepszym
osiągnięty wtedy poziom był naprawdę kosmiczny poprzez liczne doświad- sprzętem, bo trzeba było posiąść umiejętności i radzić sobie z tym, co do-
czenia i przeprowadzone akcje bojowe w różnych zakątkach świata. Strzelcy staliśmy. Już jako dowódca Zespołu Bojowego miałem takie sytuacje, że
wyborowi robili cuda. Dostaliśmy nowe karabinki, z których można było mimo że mieliśmy już duży arsenał broni, to słyszeliśmy, że brakuje nam
skutecznie prowadzić ogień na trzy tysiące metrów. Jeszcze półtora roku jeszcze konkretnego uzbrojenia. Każdego roku dochodziła nowa broń, po-
wcześniej to było poza naszym zasięgiem. Odchodząc z Jednostki, myśla- jawiło się Minimi, karabiny o większym zasięgu, później F1 kaliber 12,7,
łem, że już za dużo nie da się z tego wycisnąć, ale to, co się dzieje teraz… później CheyTac. Pojawiły się granatniki, kamizelki. Nie było roku, żeby coś
Boję się spytać kolegów: co robią, jak robią i czym robią? Wszystko zmieniło ekstra nie doszło. Rozwijaliśmy się i dlatego dostawaliśmy nowy sprzęt.
się w kilkudziesięciu procentach. Dlaczego to się zmienia? Ta druga strona Później mieliśmy swoje komórki, które określały, co nam jest potrzebne. To
też nie śpi, nie traci czasu, analizuje, obserwuje, wyciąga wnioski. Jednost- my zaczęliśmy wychodzić z inicjatywą, co powinniśmy kupić. Pojawiły się
ka specjalna musi być równoprawnym partnerem do nich – terrorystów. samochody, na nich broń większego kalibru. Później powstał problem, jak to
Oni mają tę przewagę, że decydują, kiedy i jak chcą kogoś zaskoczyć. My wszystko spakować. Standardem był przerzut tzw. spaletyzowany. Jak po-
możemy starać się pewne rzeczy przewidzieć, zawczasu odpowiedzieć, ale lecieliśmy do SAS-u, z takimi słynnymi czarnymi torbami, które kochaliśmy
nie zawsze to się udaje. i zaczęto je przywozić do nas wózkami, to doszliśmy do wniosku, że był to
pierwszy i ostatni raz, gdzie w taki sposób ze sprzętem polecieliśmy. W tej
Niedawno DKWS zrobiło akcję „Powrót do służby”. Czy to do- chwili są specjalne skrzynie odporne na kurz i wodę.
bry pomysł, bo opinie na temat tego pomysłu w środowisku są
podzielone? Czy można zatem uznać, że obecnie GROM jest na poziomie wy-
Mówi się, że „dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi”, ale biorąc posażenia, jak najlepsze jednostki specjalne na świecie?
pod uwagę problemy, które mamy, to trzeba szukać rozwiązań. Myślę, że Bez dwóch zdań. Już za moich czasów, jak lecieliśmy do SAS-u z na-
z tego punktu widzenia to krok w dobrym kierunku. Nie bałbym się powro- szym sprzętem, to patrzyli na nas z zazdrością, że mamy taki „wypasiony”.
tów, ale trzeba tutaj być precyzyjnym. Nie mówimy o powrocie moim, jak Nie mamy się czego wstydzić. Nam oczywiście brakuje środków przerzutu,
jestem w cywilu 14 lat i jestem już za stary. Mogę obecnie wspierać bardziej o śmigłowcach nie wspomnę, o samolotach transportowych też nie wspo-
NEWMAX Nowak i Wspólnicy Sp. K. - Wylaczny Dystrybutor marki BATES www.bates.pl
/
10 ul. Ciasna 10, 35-232 Rzeszów | [email protected] | mob: +48 602 434 925 11
SPECIAL OPS magazyn ludzi akcji