Zobacz galerię zdjęć ze święta Jednostki Wojskowej Komandosów >>
Bezpośredni rodowód jednostki sięga 1957 roku, kiedy to w Krakowie powstała kompania rozpoznawcza stacjonująca w koszarach 16. kołobrzeskiego batalionu powietrznodesantowego 6. Pomorskiej DPD, a od listopada 1958 roku – na Woli Justowskiej. Na podstawie Zarządzenia nr 087/org. Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z 13 września 1961 roku, dowódca Dywizji rozkazał sformować do 1 października 1961 roku na bazie tej kompanii nowy, 26. batalion rozpoznawczy, do prowadzenia działań specjalnych na rzecz frontu. Pierwszym dowódcą został mjr Czesław Mitkowski, a jego etat przewidywał 213 żołnierzy, w tym 24 ofi cerów, 52 podoficerów (z czego 47 zawodowych) oraz 137 szeregowych służby zasadniczej, tworzących dowództwo i trzy kompanie rozpoznawcze.
Zobacz opis Jednostki Wojskowej Komandosów >>
Każda kompania dzieliła się na dwa plutony po cztery dziesięcioosobowe drużyny, z których formowano cztery grupy dywersyjno-rozpoznawcze, zastąpione po pewnym czasie sześcioosobowymi. Organizacyjnie i szkoleniowo batalion podlegał początkowo 6. PDPD, aż do 15 stycznia 1964 roku, gdy został przekazany z Dywizji w podporządkowanie operacyjne szefowi Inspektoratu Szkolenia i Rozkazem Ministra Obrony Narodowej nr 014/MON z 8 maja 1964 roku przeformowany w 1. Batalion Szturmowy, kontynuujący tradycje Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego 1. Armii Wojska Polskiego z okresu II wojny światowej. W tym samym miesiącu jednostkę przebazowano z Krakowa do małej nadmorskiej miejscowości Dziwnów na wyspie Wolin, pozostawiając 6. PDPD jej 3. kompanię rozpoznawczą.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera! |
Nowy batalion, podzielony na dowództwo i sztab, kompanię rozpoznawczą, kompanię szturmową, pluton łączności, rozwinięty wkrótce do wielkości kompanii, i pododdział zabezpieczenia, liczył około trzystu żołnierzy, w tym 67 oficerów, 41 podoficerów (tylko sześciu służby zasadniczej) oraz 191 szeregowych. W kwietniu 1965 roku został poszerzony o 64-osobową kompanię płetwonurków bojowych, a w listopadzie – o drugą 57-osobową kompanię szturmową, przekraczając stan 400 żołnierzy.
![]() |
---|
SNAJPERZY SPECIAL OPS EXTRA Wydanie specjalne 1/2016 Wydawca: Grupa MEDIUM Rok: 2016 |
SPRAWDŹ CENĘ » |
KUP w Księgarni Militarnej » |
Kompanie bojowe, przemianowane na przełomie lat 60. i 70. na specjalne, dzieliły się na dwa plutony po trzy sześcioosobowe drużyny w każdym, co pozwalało wydzielić do działań 24 grupy dywersyjno-rozpoznawcze – po od siedmiu do dziesięciu zwiadowców – w tym sześć złożonych z płetwonurków. Kompanie dysponowały własnymi centrami łączności, zapewniającymi kontakt radiowy z operującymi na tyłach wroga grupami. Stosunkowo utajniony batalion otrzymywał najnowocześniejszy sprzęt i uzbrojenie dostępne w WP. Tworzyli go w dużej mierze prawdziwi entuzjaści działań specjalnych, szkolący się w intensywny sposób i na bardzo wysokim poziomie.
Recenzja książki "Lubliniec.pl Cicho i skutecznie" >>
W 1967 roku z 1. Batalionu Szturmowego, stanowiącego jednostkę szczebla strategicznego, wydzielono zalążki dwóch przyszłych kompanii specjalnych Śląskiego (62. ks w Bolesławcu) i Pomorskiego Okręgu Wojskowego (56. ks w Bydgoszczy, a następnie w Szczecinie) szczebla operacyjnego, tj. działających na rzecz armii, a w 1969 roku kompanię rozpoznawczą, na bazie której powstała 48. ks warszawskiego OW w Krakowie. Podczas gdy zadania batalionu miały wiązać się głównie z operowaniem na terytorium przeciwnika powyżej 300 km za linią frontu, okręgowe kompanie specjalne miały wykonywać podobne zadania na głębokości od 50 do 300 km. W ugrupowaniu przeciwnika do 30–50 km działałyby dodatkowo, na rzecz macierzystych związków taktycznych, grupy dywersyjno-rozpoznawcze ze sformowanych na początku lat siedemdziesiątych kompanii specjalnych w batalionach rozpoznawczych dywizji zmechanizowanych i pancernych oraz plutonu specjalnego kompanii rozpoznawczej dywizji obrony wybrzeża.
Po takim rozwinięciu jednostek specjalnych w WP stan etatowy 1. Batalionu Szturmowego ustalono na 346 żołnierzy, zwiększany na czas „W” do 718, m.in. przez mobilizowanie dodatkowej kompanii specjalnej. W jednostce rozbudowano pododdziały zabezpieczenia, powstała także jako szkolna kompania specjalna własna szkoła podoficerska, zajmująca się przygotowywaniem podoficerów na potrzeby wszystkich jednostek specjalnych WP. Komandosi z Dziwnowa przygotowywali się do operowania na zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych na wypadek wojny Układu Warszawskiego z NATO, poczynając od terytorium Niemiec Zachodnich, Danii, Belgii, Holandii i Francji.
Galeria zdjęć: Święto Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu 2015
Szkolili się przede wszystkim do niszczenia środków napadu jądrowego przeciwnika, likwidacji jego stanowisk dowodzenia i węzłów łączności, dywersji i sabotażu w ważnych obiektach infrastruktury wroga, prowadzenia dalekiego rozpoznania, a w razie potrzeby organizowania działań partyzanckich. Zamiast tego polskim siłom specjalnym przyszło działać na terenie sojuszniczego państwa. W 1968 roku żołnierze 1. Batalionu Szturmowego wzięli udział w operacji „Dunaj”, wkraczając, jako jedni z pierwszych na czele polskiego kontyngentu, z innymi wojskami Układu Warszawskiego do Czechosłowacji. 1. kompania wprowadzała tam siły 10. Dywizji Pancernej z Opola, 2. kompania 11. Dywizję, a z innych pododdziałów JW 4101 utworzono odwód dowódcy 2. Armii. Kilkanaście grup specjalnych za pomocą nowych śmigłowców Mi-8 miało sparaliżować łączność i opanować strategiczne punkty w jej obszarze działania. Po zajęciu Czechosłowacji komandosi zostali rozmieszczeni w Hradec Kralowe i zajmowali się głównie ochroną polskich generałów.
W połowie lat 80. pojawił się plan rozwinięcia 1. Batalionu Szturmowego do wielkości pułku, okręgowych (armijnych) kompanii specjalnych zaś w bataliony, lecz nie został on zrealizowany. W maju 1986 roku zmieniono dyslokację JW 4101 z Dziwnowa na górnośląski Lubliniec. Wiązało się to ze zrezygnowaniem z kontynuowania w niej służby przez wielu wartościowych żołnierzy zawodowych wrosłych już w Pomorze Zachodnie, w wyniku czego w nowym miejscu batalion musiał najpierw poświęcić się odbudowywaniu zdolności bojowej. Nie służyło temu zmniejszenie w tym okresie nakładów na szkolenie czy wprowadzenie wielu rygorystycznych przepisów, ograniczających swobodę szkoleniowców.
Tymczasem wyjście Polski ze struktur Układu Warszawskiego oraz zmiana doktryny wojennej kraju na typowo obronną stały się pretekstem do decyzji o rozwiązaniu w 1994 roku okręgowych i dywizyjnych kompanii specjalnych, skutkującej utratą przez polskie siły specjalne wielu świetnych fachowców. Jedyną jednostką tego typu w wojskach lądowych pozostawał od tej pory batalion z Lublińca, do którego trafiła tylko część kadry z rozwiązanych kompanii. Zarządzeniem Szefa SzG WP nr 79/org. z 8 października 1993, roku na jego bazie rozpoczęto formowanie 1. Pułku Specjalnego. W następnym roku osiągnął on gotowość do wykonywania zadań, a 23 listopada 1995 roku Prezydent RP na wniosek Ministra Obrony Narodowej przyznał nowej jednostce sztandar, ufundowany przez społeczeństwo ziemi lublinieckiej, oraz wyróżniającą nazwę „Komandosów” – dotąd, ale i później, nadużywaną w Polsce jako określenie wszystkich żołnierzy wojsk aeromobilnych, noszących bordowe berety (na równi z nazywaniem jednostkami specjalnymi, nawet przez wyższych dowódców, piechoty spadochronowej z brygady desantowo-szturmowej i piechoty śmigłowcowej z kawalerii powietrznej).